Czy powinnam udać się do psychologa

[olcia1987]

Hej, od kilku miesiecy mam problem ze soba. Czuje sie bardzo zle i tak naprawde sama niewiem czemu.Nielubie siebie,wydaje mi sie ze niejestem ani fajna ani ladna. Zaczynam unikac ludzi,wyjscie do sklepu badz centrum handlowego to dla mnie stres. Czyje sie brzydka . Widze wokol wiele fajny ,zadbanych ,szczuplych dziewczyn i poprostu zle sie czuje... Malo rzeczy mnie ostatnio cieszy... Czuje ze nam 30lat i ciagle probuje sie zmienic,nigdy siebie nielubilam..Niechce mi sie nic.. mam prace ktorej nielubie,malo kasy,i ogolnie jestem bardzo zdolowana osoba ostatnio.. zastanawiam sie czy jestem poprostu leniwa i potrzebuje tak zwanego kopa czy cos sie ze mna dzieje i moze powinnam udac sie do specjalisty. Dziekuje xx

[Gbur]

Kup sobie kota / jeszcze jednego kota

Ewentualnie znajdź sobie jakieś pasjonujące Hobby.
np. hodowanie kotów

[201803071142]

Napisane przez Gbur

Kup sobie kota / jeszcze jednego kota

Ewentualnie znajdź sobie jakieś pasjonujące Hobby.
np. hodowanie kotów

To nie działa, bo kupy się same nie utylizują. Chyba, że masz jeszcze psa, to wtedy się utylizują.

[olcia1987]

Ahh okczyli ze wymyslam i wziasc sie za siebie ...

[201803071142]

Napisane przez olcia1987

Ahh okczyli ze wymyslam i wziasc sie za siebie ...

Nie wymyślasz, ale jeśli mogę mieć prośbę... błagam. Ogarnij gramatykę i interpunkcję, bo mózg wypływa jak się czyta

[little_eva]

Nie wierzę, że autorka została w tak chamski sposób zlekceważona... Ludzie, co się z Wami dzieje?
Autorko! Powiem krótko: musisz się udać na terapię. Próbuj na NFZ, albo po prostu do dobrego terapeuty prywatnie. Warto odżałować tych pieniędzy, jak poprowadzi Cię ktoś ogarnięty to Twoje życie zacznie się zmieniać nie do poznania Nie tkwij w życiowym marazmie. Powodzenia!

[Adrianna_8]

Możesz iść do psychiatry lub psychologa albo (jak wyżej) psychoterapia. Nie zapomnij o dokładnych badaniach hormonalnych, głównie na tarczycę (ths, ft3, ft4 i przeciwciała). Nieleczona niedoczynność tarczycy często objawia się w postaci depresji.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olcia1987]

Hej dziekuje bardzo za odpowiedz. Mysle ze zaczne od badan i to jak najszybciej. Pare lat temu byla fajna,radosna osobom ktora tez niemiala super pracy czy duzo kasy ale umialam cieszyc sie z wielu rzeczy.. niewiem co takiego wydarzylo sie ale czuje ze to wszystko sie poglebia.Mam wyrzuty sumienia bo mysle ze pewnie jestem leniwa i niechce mi sie wziasc za siebie,ze uzalam sie nad soba itd... Z drugiej strony czujr ze jest to cos silniejsze odemnie i nawet pojscie do pracy to duzo dla mnie.Ida do pracy czekam zeby jak najszybcje z niej wyjsc.Wyjscie do sklepu badz miejsca gdzie jest duzo osob sprawia ze zle sie czuje,porownuje sie do innych i zawsze czuje ze wypadam gorzej.Czuje sie zdolowona i ciagle mysle ze juz nic w zyciu nieosiagne itd... Chce a niepotrawie badz niemam sily wyrwac sie z tych mysli.

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Psychoterapeuta jak najbardziej moze pomoc. Ja tez.mialam.takie stany ze wszystko bylo do dupy. Sama z tego wyszlam.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olcia1987]

Hej a mozesz powiedziec jak??zastanawiam sie moze nad jakos ksiazka,szukam roznych artykulow online itd... bardzo mnie to meczy...

[Classic]

Psychoterapia.
Książki, np. "Nauka kochania siebie", "Wszystko jest dobrze w moim świecie", "Jak działa życie".
Blogi np. Michała Pasterskiego.

Ogólnie - da się z tego wyjść, trzeba nad sobą pracować i zacząć o siebie dbać Psychoterapia jest dużą inwestycją w siebie. Jeśli czujesz, że jesteś na to gotowa to do dzieła.

[olcia1987]

Bardzo dziekuje napewno przeczytam... niedam rady dalej meczyc sie tak ze soba

[ad661336dba67467d5566b7c0c939a9c82ec46ac_5f7e48729cea2]

Akurat w tym momencie w moim zyciu pomogla mi ksiazka" chustka". Nie lubie czytac ksiazek, ale ta wywarla na mnie tak ogromne wrazenie ze przemyslalam pewne sprawy i zmienilam podejscie do zycia. Przestalam uzalac sie nad soba i zupelnie przejmowac negatywna opinia ludzi.Zaczelam sie cieszyc z drobnych rzeczy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[olcia1987]

Hej ,dziekuje bardzo za odp. Przejrzalam juz blog o ktorym piszesz. Dzis nawet dobrzs sie czuje, mam sile i wierze ze uda mi sie wyjsc z tego .Mam zamiar zaczac lepiej sie wysypiac i odzywiac.Przestac ogladam instagram,fb etc ( badz ograniczyc na poczatek) zajmuje mi to mase czasu i tylko doluje tak naprawde.Poswiecic ten czas na czytanie bloga badz ksiazki.Moze jakies sport??I dbanie o siebie tzn starac sie tak wygladac zebym byla zadowolona z siebie .Czesto zdarza mi sie wyjsc np. Na zakupy itd w tlustych wlosach,bez makijazu itd bo wydaje mi sie ze to tylko "po ziemniaki" a poziej spotkam kogos znajomego i czuje sie okropnie.

[480d4edc1e815c56c16fabf08724cc948bdba6da]

Treść usunięta

[olcia1987]

Hej dzieki dziewczyny za odp. Staram sie myslec pozytywnie i codziennie cos robic dla siebie itd. Wciaz mam ten "glos" w glowie co jakis czas ktory sprawia ze zaczynam zle myslec o sobie, martwic sie o wszystko ,denerwowac itd. Jestem zla na siebie bo czuje ze nic w zyciu nieosiagnelam. Mam 30 lat pracuje za granica w supermarkecie....Zero oszczednosci,malo znajomych i od wielu lat chec zeby wszyscy mnie lubili.. niskie poczucie samooceny i poczucie bycia gorsza wykancza mnie.. i wiem ze powinnam byc szczesliwa bo jestem zdrowa,mam chlopaka,rodzinne itd ale niepotrawie kontrolowac tych negatywnych mysli

[fajna_babka]

Poczytaj o osobowości chwieje emocjonalnie

[JustynaDK]

Zostałaś potraktowana cebulowo, uważam że powinnaś iść na terapie, bo niskie poczucie wartości masz i nad tym powinnaś, popracować.

[Enfant_Double_Terrible]

Cześć, imienniczko!

Też mam koło trzydziestki i podobne problemy w przeszłości. Brak chęci do życia i ogólny dół, o ile się przeciągają miesiącami, mogą wskazywać na początki depresji. Jest to do wyleczenia i mnóstwo osób tak ma, więc nie jesteś sama. Wizyta u psychologa jest IMO jak najbardziej wskazana, forum Wizażu to nie miejsce na diagnozy. Zabrzmi to banalnie, ale być może ruch i kontakt z ludźmi pomogą Ci w zbalansowaniu chemii mózgu, a może nie i będzie potrzebna terapia, ewentualnie leki na początek (jeżeli specjalista potwierdzi problem, rzecz jasna).

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez olcia1987

Hej ,dziekuje bardzo za odp. Przejrzalam juz blog o ktorym piszesz. Dzis nawet dobrzs sie czuje, mam sile i wierze ze uda mi sie wyjsc z tego .Mam zamiar zaczac lepiej sie wysypiac i odzywiac.Przestac ogladam instagram,fb etc ( badz ograniczyc na poczatek) zajmuje mi to mase czasu i tylko doluje tak naprawde.Poswiecic ten czas na czytanie bloga badz ksiazki.Moze jakies sport??I dbanie o siebie tzn starac sie tak wygladac zebym byla zadowolona z siebie .Czesto zdarza mi sie wyjsc np. Na zakupy itd w tlustych wlosach,bez makijazu itd bo wydaje mi sie ze to tylko "po ziemniaki" a poziej spotkam kogos znajomego i czuje sie okropnie.

Dla osób wysoce samokrytycznych z niską samooceną social media na pewno nie są wskazane bo sprzyjają depresji. To jest już przebadane dość dobrze. Mogę polecić książkę "Siła nawyku". A to co piszesz kojarzy mi się autosabotażem i tzw.syndromem oszusta. W magazynie "Charaktery" były kilkukrotnie artykuły na ten temat. Ponoć to może być na tle lękowym bądź nerwicowym. Może wynikać ze stylu wychowania jakiego doświadczyłaś jako dziecko albo ze stylu przywiązania i atrybucji osiągnięć jaki wykształciłaś. Jest coś takiego jak atrybucja pesymistyczna i to sprzyja własnie m.in. niepodejmowaniu działania z uwagi na przekonanie o przyczynach dotychczasowych niepowiedzeń, które się przypisuje swoim stałym cechom np. charakteru. Osoba która tak myśli uważa, że nie może podjąć nowych, skutecznych działań bo czynniki wpływające na skuteczność działania są czymś, czego ona nie umie zmienić, więc każde działanie jest z góry skazane na porażkę. Co ciekawe ten sposób atrybucji przeczy temu co wiemy z badań nad skutecznymi działaniami ludzkimi w ogóle, które pokazują, że często skuteczność zależy albo od przypadkowego korzystnego splotu okoliczności, które są poza naszą kontrolą lub są trudno przewidywalne albo od czynników sytuacyjnych, które w różnych okolicznościach mogą podlegać rozmaitym zmianom. I może dlatego z badań nad atrybucją wynika, że sukces częściej odnoszą osoby, które charakteryzują się atrybucją optymistyczną czyli przypisują porażki nie swoim cechom, ale okolicznościom w danej sytuacji. Można spróbować się takiego sposobu atrybucji świadomie nauczyć np. mówiąc sobie na głos o swoich porażkach albo pisząc na kartce przypisując porażkę innym czynnikom niż np. nasz charakter czy my sami. Psychologowie radzą też osobom z takimi problemami jak Twój by traktować działania jak eksperyment- nie myśleć czy odniesiesz sukces czy nie tylko sprawdzać co działa, a co nie. Wtedy porażka nie jest porażką tylko nauką na przyszłość o tym w jaki sposób możesz zwiększać skuteczność swoich działań w sytuacji danego typu. A co do dbania o siebie- to kwestia nawyków i tu polecam naprawdę książkę "Siła nawyku". 40% tego czego zazdrościsz innym ludziom to tak naprawdę nawyki. Ty też możesz świadomie kształtować własne nawyki. Dotyczy to i oszczędności i bycia lubianym i samooceny (warto np. notować swoje sukcesy). Zmiana pracy na lepszą albo zadowolenie z obecnej pracy też można wypracować m.in. za pośrednictwem zmiany nastawienia i nawyków. Pracując w markecie też można awansować, ale trzeba wiedzieć jak to zrobić.