Miałam rozmowę w pracy... :( - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Praca i biznes

Notka

Praca i biznes W tym miejscu rozmawiamy o pracy i biznesie. Jeśli szukasz pracy, planujesz ją zmienić lub prowadzisz własny biznes, to miejsce jest dla ciebie.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-05-16, 11:35   #1
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Unhappy

Miałam rozmowę w pracy... :(


W piątek poprosiłam koleżankę, która nadzoruje moją pracę byśmy spotkały sie pogadać o tym jak wygląda moja praca i co powinnam zmienić. Wiedziałam, że od dłuszego czasu wiele osób ma do mnie pretensje i dookoła robi sie niemiła atmosfera. Dostałam dwa tygodnie temu maila, gdzie właśnie owa koleżanka, do której zwróciłam sie z prośbą o rozmowę napisała, że wielu osobom sie nie podoba "to, to i tamto" i jak sie to nie zmieni to nie będą chcieli ze mną pracować. Pamiętam, że zrobiło mi sie wtedy strasznie przykro, bo generalnie nikt do mnie nie przychodzi od razu tylko gdzieś tam są jakieś ploty na mój temat, które do mnie docierają oczywiście.

Przez to wszystko ciagle robię coś źle, boję się zapytać o cokolwiek, bo często jak pytałam to dostawałam opieprz, że juz dawno powinnam była to wiedzieć. Popełniam coraz więcej błędów, czuję się zestresowana. Podpoba mi sie moja praca, moje obowiązki, ale niestety mam wrażenie, że nie pasuję kompletnie do całej tej machiny. Pracuje w wielkiej korporacji, w jednej z firm z Wielkiej Czwórki. Tutaj wszyscy żyją pracą, trzeba byc liderem, trzeba być najlepszym, nie ma czasu na słabości itd. Dla mnie to troche chore... Jestem tu od lutego i miała to być dla mnie szansa życia, ale teraz zastanawiam sie czy to jest właśnie to czego chcę. Z drugiej strony, wyprowadzam sie za miesiąc i jak nie będę pracować to będę musiała zostać w tej mojej piwnicy, w której żyję od 4 lat. Mam masę problemów ostatnio. Rozpadł sie mój zwiazek, w pracy beznadzieja, wizja mieszkania wisi na włosku. Jak tak dalej pójdzie to chyba sie zaszyję pod kołdrą i będę wyć...

No a dzisiaj dowiedziałam się w pracy, że jestem osobą nieodpowiedzialną, dziecinną i nie umiem sie komunikować z ludźmi. Oj tak, nie umiem sie z nimi komunikować, bo boję się powiedziec cokolwiek. Tak sie boję, że jak sie odezwę to wszystko co mówie wydaje mi się kompletnie beznadziejne. Ciagle czuje się jak młodociana idiotka a mam już 24 lata. Bardzo to przykre, bo zawsze sądziłam, że jestem osobą dość odpowiedzialną, ale jestem strasznie naiwna i wydaje mi się, że wszyscy są mili i dobrzy. Moja babcia powiedziała mi, że mam serce na dłoni, o wszystkim mówię co mi leży na sercu, a jest to nieprofesjonalne. Nie umiem grać w pracy, nie umiem się załapać do tego paskudnego wyścigu szczurów.

Jest mi tak strasznie smutno. Siedzę tutaj w tym open spejsie, gdzie nie można zrobić niczego żeby ktos nie zauwazył i mam ochote płakać. Chyba pójdę do kibla, bo tylko tam mam jeszcze odrobinę prywatności.

Boze, jak ja bym chciała mieć rodzinę, dzieci i mieszkać pod lasem, prowadzic pensjonat dla koni, mieć ogródek i psa. moze ja jestem dziwna, ale dla mnie cała ta machina, to zarabianie pieniedzy, wyścig to nie jest nic ciekawego.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 11:48   #2
Ewusia
Raczkowanie
 
Avatar Ewusia
 
Zarejestrowany: 2003-07
Lokalizacja: DE
Wiadomości: 254
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Nie wiem co Ci poradzic, ale wspolczuje i zycze duzo, duuzo szczescia...
Trzymaj Sie
__________________
A moj wiatr walczy ze mna, gdy stawiam mu opor...
Ewusia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 11:55   #3
maciek_k
Zadomowienie
 
Avatar maciek_k
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 056
GG do maciek_k
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

nie jesteś jedyną osobą, której się taki styl życia nie podoba. każdy musi na początku dla kogoś robić, i ja też będę musiał, ale gdy tylko mi na to moja sytuacja pozwoli otworzę jakąś małą restauracyjkę gdzieś w górach i tak sobie będę żył, z dala od tych wszystkich korporacji.
__________________
Nie próbuj dyskutować z kretynem, bo najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu, a potem wykończy doświadczeniem...
maciek_k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 11:59   #4
xandra78
Zakorzenienie
 
Avatar xandra78
 
Zarejestrowany: 2005-03
Lokalizacja: Łódź
Wiadomości: 3 109
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

No cóż, współczuję Ci.Myślę, że powinnać jak najszybciej zmienić pracę, skoro Ci tak w niej żle.Nie czekaj, aż Cię zwolnią(czy w ogóle się na to zanosi?), tylko samo coś z tym zrób.Możesz jeszcze spróbować się dogadać z ludżmi, z którymi pracujesz, ale....Nie sądzę, że zmienią zdanie co do tego, jakim jesteś pracownikiem.Widocznie to nie jest praca dla Ciebie...

Pozdrawiam ciepło i zyczę pogody ducha
xandra78 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:06   #5
catherinne24
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Katowice
Wiadomości: 591
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Zrobiło mi sie smutno po przeczytaniu twojego listu. Wiesz, ja przechodziłam to wiele razy, wiele razy zmieniałam prace i mimo, że jestem młoda (w tym samym wieku co ty) to rzeczywiscie mam spore doświadczenie. Wiesz, nie mogę Ci za wiele poradzić, bo tak naprawde nie ma złotego środka, ale musisz wiedzieć jedno, ze w tym całym wyscigu szczurów trzeba nie mieć serca, grać, i być "przemiłym" dla otoczenia, wtedy bedą Cie szanować, niestety jeśli jesteś za słaba nie zagrzejesz tam za długo miejsca. Póki jednak jeszcze tam pracujesz nie jest tak źle, a w międzyczasie możesz szukać innej pracy-może w tym samym kierunku, jednak nie dla wielkiej korporacji, a mniejszej firmy. Trudno jest cokolwiek doradzić, bo to Twoje życie i to Ty musisz podjąć decyzję, ale mogę poradzić Ci tylko, abyś zdecydowała co chcesz robić w życiu i dążyła do tego-nie koniecznie za wszelką cene. Przecież nie musisz pracować w biurze, aby być szczęśliwą, może nawet w zwykłym sklepie czułabyś sie lepiej, nie miałabyś tej presji, a pieniądze zawsze by były. Zastanów sie, bo długo tak nie pociągniesz, a nie ma sensu płakać w poduszke-uwierz mi I pamiętaj ,ze zawsze jest jakieś wyjście
__________________
"Pieniądze szczęścia nie dają...dopiero zakupy" M.Monroe
catherinne24 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:14   #6
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Ja też bardzo Ci współczuję i sama nie wiem co napisac...
Ale przede wszystkim się nie załamuj. Kiedyś byłam w podobnym dołku - zawaliło mi się wiele rzeczy i myślałam że już nie dam rady, zero sił i chęci i znikąd pomocy. Ale jakoś przetrwałam.
NIech mieszkanie będzie dla Ciebie motywacją. W pracy poproś o rozmowę - powiedz szczerze że się starasz ale wydaje Ci się że nie do końca robisz pewne rzeczy jak należy i oczekujesz wskazówek. Jeżeli nie będą chcieli pomóc pomyśl o innej pracy. Wiem że w firmach tego typu nie jest za ciekawie nic tylko praca i wyścig szczurów. Ale pomyśl że nie kazżdy ma tam szansę na prace, a Ty jakoś się tam dostałaś co też świadczy o umiejętnościach. Powinnas bardziej wierzyć w siebie. W każdej pracy są gorsze momenty, a na początku każdy czuje się nieswojo choćby wkonywał najprostrze czynności NIe martw się uszka do góry - my w Ciebie wierzymy
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:14   #7
maciek_k
Zadomowienie
 
Avatar maciek_k
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Wawa
Wiadomości: 1 056
GG do maciek_k
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

moja siostra pracuje u faceta, który w małej firmie stworzył tak cudowną atmosferę, że jej zawsze tego zazdroszczę, gdy do nich zaglądam.. facet zatrudnił żonę, córkę, moją siostrę (ja tam tez po nocach dorabiam), poza tym jeszcze kilka dziewczyn, i wszystkie są jak to mówi "jego dziewczynami" jest przemiło, nikt nikogo nie ciśnie, ważne żeby sprawy były dobrze zorganizowane.. tak powinno wyglądać moje miejsce pracy, i mam nadzieję że Ty także podobne znajdziesz.
__________________
Nie próbuj dyskutować z kretynem, bo najpierw sprowadzi Cię do swego poziomu, a potem wykończy doświadczeniem...
maciek_k jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-05-16, 12:15   #8
manolita
Zakorzenienie
 
Avatar manolita
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Moge sobie tylko wyobrazic , co czujesz, jaka jest Twoja sytuacja.
Wydaje mi się , ze powinnas sie zastanowic nad tym jeakie sa Twoje zyciowe priorytety.
Wiem , ze o prace , a zwlaszcza dobrze platna, nie jest latwo, wiec jesli czujesz , ze dasz rade i wytrzymasz psychicznie taka presje, to dzialaj tam dalej, a jesli nie....zrezygnuj
Czy dla pieniedzy warto krzywdzic sama siebie, zyc niezgodnie sama ze soba?
__________________
będzie tak jak chcę
Matusio
Tomcio


mój blog http://umanolity.blogspot.com/
manolita jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:21   #9
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

maciek, ja nie mam nic przeciwko żeby pracować dla kogoś, ale nie potrafie pracować, gdy dookoła jest taka atmosfera, gdzie każdy ma pracować na 200% i nie ma mowy o żadnych słabościach.

Właśnie dzisiaj rano miałam rozmowę, o którą sama poprosiłam. Starałam sie być szczera, powiedziałam co sprawia, że mam takie problemy i usłyszałam tylko, że tutaj nikogo to nie obchodzi. Biorac pod uwagę, że niby jest tutaj taka dbałość o pracownika i jego rozwój, to ciekawe czy jest to równoważne z gnębieniem tej osoby. Bo ja sie czuje gnębiona niestety. Stawiają mi różnw wymagania.

Mam sie wykazywać inicjatywą, ale jak sie potem okazało moja inicjatywa jest odbierana jako arogancja. Powiedziano mi, że jestem "za bardzo do przodu, a jestem tu tylko praktykantką". Mam też być dokładna i ze wszystkim zdążać na czas, ale ciagle zarzucana jestem nowymi projektami i nikogo nie obchodzi, że mam strasznie dużo roboty i często zostaję po godzinach w pracy. Zazwyczaj dostaje pracę typu "mi sie nie chce to niech to zorbi praktykantka".

Mam sie zgrać z zespołem, wszyscy mówia do siebie po imieniu itd., ale niestety ciagle dają mi do zrozumienia, że jestem tu tylko praktykantką. Musze uważać na każde moje słowo, bo inaczej cos może sie komuś nie spodobać, co już miało miejsce kilka razy i dowiadywałam sie o tym od innych osób i to po fakcie. Juz mam tego dość... A podobno chłopak, który był przede mną miał jeszcze gorzej, bojemu to potrafili powiedzieć wprost, że jest tu nikim, bo jest praktykantem. I odszedł oczywiscie, bo nie mógł tego znieść.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.




Edytowane przez Shemreolin
Czas edycji: 2005-05-16 o 12:27
Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:28   #10
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Jak przeczytałam co napisałaś, dreszcz mi przeszedł po plecach. Skąd ja to znam... z autopsji rzecz jasna, pracowałam w dwóch firmach o podobnym profilu (wtedy nazywało się to "Wielka Szóstka", potem "Wielka Piątka") i doskonale wiem o czym piszesz. Niestety, tam są stosowane takie metody. Tak się tam traktuje ludzi. Pracowałam tam dość długo. Kiedy wreszcie się uwolniłam (jeżeli chcesz znać bliższe szczegóły, chętnie napiszę do Ciebie na priva) poczułam się wolna jak ptak, a jednocześnie byłam na skraju ciężkiej nerwicy i nie wierzyłam, że cokolwiek mogę zrobić dobrze, czułam, że nie nadaję się nawet do podawania kawy. Teraz pracuję gdzie indziej i okazuje się, że uważana jestem za dobrego, solidnego pracownika, jestem ceniona za umiejętności, których w poprzedniej pracy mi odmawiano. Jeżeli chcesz się komuś wyżalić mniej ogólnikowo, zapraszam do korespondencji. Ja przez to przeszłam i naprawdę chętnie Cię wesprę. Pozdrawiam i trzymaj się.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 12:39   #11
joda
Raczkowanie
 
Avatar joda
 
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wielkopolska
Wiadomości: 290
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Piszesz, że nie potrafisz pracować w takiej atmosferze, masz dosć, tym samym dajesz nam do zrozumienia, że już wiesz, co robić. Bo Ty już wiesz, że musisz stamtąd odejść, prawda? Tylko trudno Ci się na to zdobyć. Przeczytaj jeszcze raz wszystko, co tutaj napisałaś. Jeśli naprawdę masz dość, zacznij szukać czegoś innego. Zdaje się, że w Wwie nie jest jeszcze tak źle z robotą. Niech to Cię zmotywuje - wszędzie będzie lepiej niż tu, gdzie jesteś.
Moja przyjaciółka pracowała w firmie o warunkach pracy podobnych, do tych które opisujesz. I pracowała tam zbyt długo. Zanim zdecydowała się odejść, zwolnili ją, redukowali etaty. Była kompletnie wyczerpana, przemęczona, czuła się wypalona i wykorzystana, nie mówiąc o tym, że powtornie schudła, bo nigdy nie miała czasu, żeby iść na jakąś przerwę, zasuwała po godzinach.
Życzę odwagi i powodzenia.
joda jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-05-16, 12:57   #12
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Niestety nie wiem co robić, bo za miesiac sie wyprowadzam, wszystko zależy od tego czy będę miała ta pracę czy nie. Mieszkam od 4 lat w piwnicy, bez wanny, bez kuchni i kibla. Mam jedynie umywalkę. Na szczęście moja babcia mieszka blisko mnie, więc jakos sobie radzę. Juz mam dosć mieszkania w tamtym miejscu.

Jestem wyczerpana, ale jeśli mam wreszcie mieszkać jak człowiek, to po prostu MUSZĘ tu pracować.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 13:03   #13
Beauty1984
Zakorzenienie
 
Avatar Beauty1984
 
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 4 014
GG do Beauty1984
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Ech jak ja czytam o tych początkach jakie spotykają moich znajomych w pracy to aż mi się odechciewa myśleć jak sobie dam radę.
Trzymaj się.
__________________
Korzystaj z czasu póki czas!
Beauty1984 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 13:32   #14
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Odpisałam Ci. Powodzenia!!!
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 13:39   #15
cléo
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2003-11
Wiadomości: 655
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Trzymaj się! dasz radę !!!
trzymam kciuki!!!
cléo jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 13:40   #16
neuilly.
Rozeznanie
 
Avatar neuilly.
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 796
Smile Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Pracuje w wielkiej korporacji, w jednej z firm z Wielkiej Czwórki. Tutaj wszyscy żyją pracą, trzeba byc liderem, trzeba być najlepszym, nie ma czasu na słabości itd. Dla mnie to troche chore...
Z jednej strony rozumiem Twoje rozczarowanie , z drugiej ono mnie dziwi . Wydaje mi się , że starając się o praktykę w takiej korporacji wyobrażałaś sobie jakie będą Ci stawiać wymagania i jaki jest stosunek do pracy ? .

Cytat:
No a dzisiaj dowiedziałam się w pracy, że jestem osobą nieodpowiedzialną, dziecinną i nie umiem sie komunikować z ludźmi. Oj tak, nie umiem sie z nimi komunikować, bo boję się powiedziec cokolwiek. Tak sie boję, że jak sie odezwę to wszystko co mówie wydaje mi się kompletnie beznadziejne
Niedobrze , że to usłyszałaś . Mimo wszystko takie opinie nie biorą się z powietrza . Uważam , że mimo wszystko powinnaś to przeanalizować . Może faktycznie przerosła Cię praktyka w tej korporacji i ... pokazałaś kilka cech , które należałoby w tej korporacji ukryć . Poza tym , skąd ta obawa , że to co mówisz jest beznadziejne ? . Nawet jeżeli w odpowiedzi na zadane pytanie usłyszałaś w tej korporacji kilkadziesiąt niemiłych słów powinnaś być odporniejsza . Popatrz , dopiero zaczynasz - a już powoli tracisz wiarę w siebie .

Cytat:
ale nie potrafie pracować, gdy dookoła jest taka atmosfera, gdzie każdy ma pracować na 200% i nie ma mowy o żadnych słabościach.
Z tego wynika , że nie nadajesz się po prostu do tej firmy . Wybacz mi tę szczerość . Zabrzmi to okrutnie - ale w pracy dla własnego dobra [ nie dla dobra firmy ] lepiej schować swoje słabości do kieszeni , nigdy nie wiesz kto i w jakim celu je wykorzysta .

Cytat:
Starałam sie być szczera, powiedziałam co sprawia, że mam takie problemy i usłyszałam tylko, że tutaj nikogo to nie obchodzi.
A kogo miałoby to w takiej korporacji zainteresować ? Przełozonego ? Kolegów , którzy uczestniczą w tym wyścigu ?
Kogo w korporacji interesuje twoja szczerość ?
Kogo interesują w korporacji problemy pracownika ?
Pytania te zadaję bez złośliwości . Czas się obudzić

Cytat:
Mam też być dokładna i ze wszystkim zdążać na czas, ale ciagle zarzucana jestem nowymi projektami i nikogo nie obchodzi, że mam strasznie dużo roboty i często zostaję po godzinach w pracy. Zazwyczaj dostaje pracę typu "mi sie nie chce to niech to zorbi praktykantka".
Rozumiem Twój ból , że odwalasz pracę za kogoś , że nikogo nie obchodzi że masz strasznie dużo pracy .... ale .... naprawdę spodziewałaś się , że praktyka w świetnej korporacji będzie usłana różami i że będą Cię traktowali jak etatowego pracownika ? Oczywiście , źe wszystko zależy od firmy - ale to co opisałaś , nie dziwi mnie - bywa czasami jeszcze gorzej . A czy przetrwasz tę próbę ? Życzę Ci , żebyś przemyślała sobie to wszystko dokładnie , nie dusiła w sobie tego , co masz do powiedzenia . Mam nadzieję , że się nie pogniewasz za mój szczery post , w każdym razie życzę Ci abyś dokonała trafnego wyboru i ... popracowała jeszcze nad sobą . Dużo w Twoich postach rozczarowania , goryczy co zrozumiałe i wybacz , troszkę za wiele w nich infantylności . Powodzenia ! .

P.S. Masz piekne marzenia - wcale nie trzeba uczestniczyć aż w takim wyscigu szczurów by je zrealizować . Też to weź pod uwagę
neuilly. jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 13:59   #17
Marilyn
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Gliwice
Wiadomości: 2 449
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
maciek, ja nie mam nic przeciwko żeby pracować dla kogoś, ale nie potrafie pracować, gdy dookoła jest taka atmosfera, gdzie każdy ma pracować na 200% i nie ma mowy o żadnych słabościach.

Właśnie dzisiaj rano miałam rozmowę, o którą sama poprosiłam. Starałam sie być szczera, powiedziałam co sprawia, że mam takie problemy i usłyszałam tylko, że tutaj nikogo to nie obchodzi. Biorac pod uwagę, że niby jest tutaj taka dbałość o pracownika i jego rozwój, to ciekawe czy jest to równoważne z gnębieniem tej osoby. Bo ja sie czuje gnębiona niestety. Stawiają mi różnw wymagania.

Mam sie wykazywać inicjatywą, ale jak sie potem okazało moja inicjatywa jest odbierana jako arogancja. Powiedziano mi, że jestem "za bardzo do przodu, a jestem tu tylko praktykantką". Mam też być dokładna i ze wszystkim zdążać na czas, ale ciagle zarzucana jestem nowymi projektami i nikogo nie obchodzi, że mam strasznie dużo roboty i często zostaję po godzinach w pracy. Zazwyczaj dostaje pracę typu "mi sie nie chce to niech to zorbi praktykantka".

Mam sie zgrać z zespołem, wszyscy mówia do siebie po imieniu itd., ale niestety ciagle dają mi do zrozumienia, że jestem tu tylko praktykantką. Musze uważać na każde moje słowo, bo inaczej cos może sie komuś nie spodobać, co już miało miejsce kilka razy i dowiadywałam sie o tym od innych osób i to po fakcie. Juz mam tego dość... A podobno chłopak, który był przede mną miał jeszcze gorzej, bojemu to potrafili powiedzieć wprost, że jest tu nikim, bo jest praktykantem. I odszedł oczywiscie, bo nie mógł tego znieść.
Widzisz..praktyka to taki czas, gdy firma chce poznac pracownika.. co on soba reprezentuje, czy jest odporny psychicznie, czy jest asertywny, czy potrafi dobrze organizowac swoja prace, czy daje sobie chodzic po głowie. Wielka korporacja to nie przelweki- zeby wejsc do ich grona trzeba sobie po prostu zasłuzyc.
Sama pracuje w małej firmie, ale uczestniecze w szkoleniach dla duzych korporacji i widze jacy tam ludzie pracuja.
Moja rada jest taka: daja Ci robote, ktorej nikt nie chce zrobic, grzecznie, ale stanowczo pwoiedz, ze masz swoje obowiazki i nie mozesz tego zrobic, ewentualnie jak skonczysz swoja prace przed czasem ( hehe, wiem, ze smieszne) Że jestes zbyt do przodu? I swietnie! Głupimi tekstami sie nie przejmuj. Chyba masz jakiegos bezposredniego przełozonego? W razie jakis watpliowsci ( np czy masz wziac projekt od Zenka bo Zenek chce zebys zrobiła) zawsze zwracaj sie do niego. To tez jego robota. W kazdej firmie jest tak samo: zawsze najmłodszy stazem, praktykant ma robic czarna robote..Jesli tylko od tego jest to ok, ale jesli ma inna prace, z ktorej jest rozliczany, to potem ma pretensje z kazdej strony, bo niczego nie jest w stanie zrobic dobrze.
Gdy zaczynałam prace w biurze kilka osob probowało robic dokładnie to samo..a zrob to, zrob tamto..Musisz im pokazac ze jestes twarda, ze Twoje obowiazki, z ktorych jestes rozliczana sa dla Ciebie priorytetem, ze masz gdzies ich pretensje..albo zwolnij sie, bo z takim nastawieniem predzej czy pozniej podziekuja Ci Przykre, ale prawdziwe
Życze wytrwałosci
Marilyn jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 14:18   #18
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Neuilly - zupełnie się nie gniewam, uważam, że masz 100% racji. Idąc do tej firmy nie spodziewałam sie tak naprawdę niczego. Wiedziałam, że będę musiała dużo pracować i chciałam tego, bo wcześniej pracowałam na informacji/recepcji i umierałam z nudów. Potem okazało się jak naprawdę wygląda praca tutaj. Ja jestem osobą bardzo kontaktową, szybko nawiazuję przyjaźnie, potrafię sie bez problemów dogadać z ludźmi. Niestety okazało sie, że to co jest moją dobra cechą w życiu prywatnym, przeszkadza mi w pracy. Moja dziecinność i nieodpowiedzialność to nic innego jak zwykła naiwność. Wystarczyło żebym się kilka razy zapytała o coś banalnego (z ich punktu widzenia) albo żebym powiedziała coś o sobie(cokolwiek co sie tyczy moich poglądądów, wtrącenia co kiedys tam zorbiłam itp.). Ja jestem dość łatwowierna, naiwna i to jest mój ból w tej firmie. Dzisiaj dowiedziałam sie, że po prostu sprawiam wrażenie takiej a nie innej osoby. Łatwo jest poprawic pewne błędy techniczne, ulepszyć pracę, ale ciężko jest mieć wpływ na to jakie sprawiam wrażenie.

A z tym gadaniem bzdur to jest tak, że zazwyczaj jestem bardzo wygadana a tutaj co chcę sie odezwać to zapominam kolejnych słów. I to takich najprostszych. Ja się próbuję z tego wywinąć, skręcam sie żeby sobie przypomnieć a przede mną stoi ktos, komu mina schodzi z twarzy na mój widok i czuję, że zaraz sie rozpłaczę. Wtedy właśnie czuje się jak totalna idiotka.

Na dodatek 8 czerwca mamy jechać na wyjazd integracyjny na trzy dni. Strasznie sie tego boję. bo niby mam sie wyluzować, bawić a drugiej strony oni mnie ciągle obserwują. Przecież i tak z nikim sie tam nie zakoleguję bliżej. A na dodatek jak pojade to nie będe pracować 3 dni i stracę kupę pieniędzy, akurat w kilka dni przed moją wyprowadzka z domu. Bo niestety pracuje na godziny na umowe-zlecenie. Po prostu świetnie! Ale muszę pojechać, bo jak nie pojade to bedzie jeszcze gorzej...
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 16:08   #19
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

oj tak czytam Twoje wypowiedzi... czemu zakładasz że z nikim się nie zaprzyjaźnisz? zresztą ta przyjaźń w firmach tego typu jest najczęściej pozorna - ot układy i przesyłanie uśmiechów. WIęc uśmiechaj się bądź miła ale uważaj co mówisz, o kim, bądz neutralna, swoje opinie na pewne tematy zachowaj dla siebie. Pomyśl że większość z nich zaczynała tak jak Ty, może to też forma odreagowania. NIe daj po sobie poznac że Cie to przytłacza, rób swoje bez paniki. NIe stawiaj się w pozycji straconej, na ogół gnębi się praktykanytów - przyjmij to "z pokorą" jako pewnego rodzaju test do przejścia.
A jeżeli naprawde Cię to przerasta może warto pomyśleć o zmianie pracy, i wcale nie musi to oznaczać rezygnacji z marzenia.
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-05-16, 17:00   #20
Camomile
Zadomowienie
 
Avatar Camomile
 
Zarejestrowany: 2004-11
Lokalizacja: UK
Wiadomości: 1 065
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Hej równieśniczko! Jakbym czytała o sobie jakiś czas temu. Też pracowałam w dużej korporacji i bardzo ciężko się przystosowywałam do atmosfery tam panującej. Niestety atmosfera w takich miejscach jest bardzo specyficzna; jest ogromna presja, nikt nie ma żadnych słabości, uczuć, zero miejsca na przyjaźni a osoby szczere i zyczliwe są jawnie dyskryminowane.
Wydaje mi się, że nie każdy jest stworzony do pracy w korporacji; trzeba mieć silną osobowość i zawsze (lub prawie zawsze) stawiać pracę na pierwszym miejscu.

Wytrzymałam tam parę miesięcy (nie mogłam szybciej zrezygnować ze względów finansowych), teraz pracuję gdzie indziej (poza Polską). Mniejsza firma, mniejsze pieniądze ale jestem spokojniejsza i mniej zestresowana.

Życzę Ci podjęcia dobrej decyzji. Skoro zależy Ci na mieszkaniu może spróbuj jeszcze trochę pociągnąć pracę w tej firmie, w międzyczasie szukać czegoś innego (jeśli to możliwe)? Może ta praca to nie jest dokładnie to czego potrzebujesz ale takie doświadczenie może się przydać w przyszłości, kto wie.

Pozdrawiam cieplutko, trzymam kciuki .
Camomile jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 18:22   #21
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Właśnie tak postanowiłam, że spróbuje utrzymać sie tutaj jeszcze jakiś czas, bo moja firma wygląda w cv bardzo ładnie i na pewno pomoże mi to znaleźć jakąś inną pracę. A jeśli teraz zrezygnuję, albo oleję to a oni mnie wywalą, to będę musiała sie tłumaczyc dalczego pracowała w tej firmie tak krótko. To moze wyglądać podejrzanie.

Własnie siedzę w pracy znowu do 20 bo muszę porobić parę rzeczy a jutro muszę przyjść wczesniej tak ze 20 minut, bo z samego rana zabierają stad jakies materiały. Well... przynajmniej będę miała wiecej kasy, bo płacą mi od godziny.

Dziewczyny (i chłopaki) bardzo mi pomagacie. Bardzo dziekuję!
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.



Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 19:56   #22
skapula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 271
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Napisane przez Shemreolin
Właśnie tak postanowiłam, że spróbuje utrzymać sie tutaj jeszcze jakiś czas, bo moja firma wygląda w cv bardzo ładnie i na pewno pomoże mi to znaleźć jakąś inną pracę. A jeśli teraz zrezygnuję, albo oleję to a oni mnie wywalą, to będę musiała sie tłumaczyc dalczego pracowała w tej firmie tak krótko. To moze wyglądać podejrzanie.

Własnie siedzę w pracy znowu do 20 bo muszę porobić parę rzeczy a jutro muszę przyjść wczesniej tak ze 20 minut, bo z samego rana zabierają stad jakies materiały. Well... przynajmniej będę miała wiecej kasy, bo płacą mi od godziny.

Dziewczyny (i chłopaki) bardzo mi pomagacie. Bardzo dziekuję!
Doskonale Cię rozumiem, moje poczatki w pracy też nie były łatwe, obrywałam za błędy których nie popełniłam, bo byłam nowa i na kogoś trzeba było zwalić. Dawałam z siebie wszystko, byłam pewna, ze nieźle sobie radzę, ale rozmowy z szefem niestety nie potwierdzały tego. Pamiętam, że sama prosiłam o rozmowy i pytałam czy wszstsko w porządku i czy nie popełniłam jakiegoś błędu. Ja potrzebowałam czasu, żeby napradę poczuc sie pewnie i dać się poznać z najlepszej strony. Dobrze, ze go miałam.

Z moich obserwacji wynika, że (przynajmniej w mojej firmie) nie mają łatwo nowo zatrudnione osoby. Często traktowane są wrogo, jakby stanowiły zagrożenie dla starszych stażem pracowników. Myśle, że w takich firmach to typowe. Ogromne bezrobocie, wielka konkurencja. Twoi szefowie doskonale wiedzą, że na Twoje miejsce mają setkę innych osób i jak widać nie ukrywają tego przed Tobą.
Może rzeczywiście być tak, ze nie pasujesz do zespołu, ale nie poddawaj sie tak łatwo, pokaż, ze Ci na tej pracy zależy, nie tylko dlatego, ze chcesz zmnienić mieszkanie.
Bądź sobą, pokaż jaka jesteś naprawę, przecież sama wiesz, ze dasz radę.
Najważniejsze, to nie dać się zastraszyć, prosić o dokładne wyjaśnianie popełnianych błędów. Musisz wiedzieć przecież o co konkretnie maja do Ciebie pretensje. Może chodzi o jakieś błahostki, a Ty będziesz niepotrzebnie się zadręczać.
Myślę, że chcą Cię sprawdzić na ile jesteś wytrzymała i odporna na stres. Nie daj się!
Głowa do góry, będzie dobrze. Trzymam kciuki


I jeśli bardzo Ci żalezy na tej pracy to na wyjazd integracyjny jedz obowiązkow, chocby to miało Cię kosztować kolejny miesiąc życia w piwnicy.
Takie imrezy to doskonały sposów na poznanie pracowników, na rozmowę z nimi w niestresujących warunkach. Może masz coś w sobie co ich drażni, wtedy będzie okazja, żeby zapytać o to i o inne sprawy Nie musisz się od razu zaprzyjaźniać z nimi, ale warto ich trochę poznać z tej innej, niz firmowa strona. I będzie to również jakaś szansa dla Ciebie.
Pozdrawiam
skapula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 21:35   #23
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

hej widze że nie jest tak źle z Twoim samopoczuciem sądząc po wątkach jakie zakładasz
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 21:40   #24
skapula
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 271
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Napisane przez zuzaneczka
hej widze że nie jest tak źle z Twoim samopoczuciem sądząc po wątkach jakie zakładasz
Tez tak sobie pomyslałam...ale to może i dobrze.
skapula jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-16, 21:46   #25
Ines1985
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Troszke za pozno trafilam na ten watek bo juz padam na nos i nie mam sily czytac wszystkiego i odpisywac . Powiem Ci tylko ze domyslam sie co czujesz...
Ja pracuje w mniejszej i mniej znanej firmie, ale tez przeszlam przez trudne poczatki. A wlasciwie to one nadal trwaja...

Chetnie bym z toba pogadala na ten temat ale na zywo .

A z piwnicy musisz sie wyprowadzic . Na pewno ci sie to uda.
I bedziemy przychodzic do Ciebie na te obiecane wieczorki filmowe... trzymaj sie
A ja trzymam kciuki za Ciebie
__________________


Ines1985 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-17, 07:27   #26
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Shemreolin a mam jeszcze takie pytanie, z tego co zrozumiałam piszesz z pracy, czy w firmach tego typu nie jest, aby zabronione spacerowanie po necie?? Wszystko jest na ogół inwigilowane, nawet poczty na darmowych kontach nie można sprawdzać - tak jest np. w firmie w której pracuje mój kumpel i z tego co wiem wszystkich wielkich firmach (i mniejszych często też). A z tego co widzę Ty wchodzisz na wizaż bez problemu, więc jak to jest??
Z jednej strony piszesz że jesteś zawalona robotą, nie masz się gdzie schować,
napisałaś:
>Siedzę tutaj w tym open spejsie, gdzie nie można zrobić niczego żeby ktos nie zauwazył i mam ochote płakać. Chyba pójdę do kibla, bo tylko tam mam jeszcze odrobinę prywatności.

a z drugiej mimo tego że patrzą Ci na ręce wchodzisz na wizaż i zakładasz wątki o striptizie?
Czegoś tu nie rozumiem, ale może się nie znam.
pozdrawiam
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-17, 08:19   #27
Shemreolin
Zakorzenienie
 
Avatar Shemreolin
 
Zarejestrowany: 2004-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 6 081
GG do Shemreolin Send a message via Skype™ to Shemreolin
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

zuzaneczka - nie jest zabronione spacerowanie po necie. Wszyscy tutaj sobie sprawdzaja pocztę czy siedzą na jakiś forach. Zabronione jest instalowanie programów takich jak np. GG. Ja i tak mam pracę przy kompie, bo robię strony www. Nie wychodzę na lunch, wiec sobie raz na jakis czas wchodzę na wizaż. Nie siedzę tu nagminnie, chociaż mam cały czas włączone forum. Raz na jakiś czas robie sobie przerwę, jem kanapkę i piszę na wizażu. To tyle...

No i piszę wtedy kiedy nikogo koło mnie nie ma. To tak gwoli wyjaśnienia. Wizaż to moja odskocznia w pracy.

P.S. Poza tym wczoraj założyłam wątek o striptizie po 20:00 kiedy byłam już praktycznie sama w biurze. Nie mam internetu w domu, więc mogę z niego korzystać tylko w pracy niestety. Ale jak sie wyprowadzę, to będe mieć internmet w domu i nie będę pisać z pracy. no moze sporadycznie...

P.S. II. Dziewczyny, po moich innych postach nie widać tego, że mi cieżko, ale tak jest. Ja nie jestem osobą, która sie łatwo poddaje czy załamuje. Troche mi sie dziwnie zrobiło jak to przeczytałam. Tak jakbyście oczekiwały, że będę smędzić na wszystkich możliwych forach. Ja po to tu wchodzę żeby popisać o czymś miłym lub zabawnym i nie myśleć o całej tej sytuacji.
__________________
Być kobietą to strasznie trudne zajęcie, bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami.




Edytowane przez Shemreolin
Czas edycji: 2005-05-17 o 08:43
Shemreolin jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-17, 17:38   #28
zuzaneczka
Zakorzenienie
 
Avatar zuzaneczka
 
Zarejestrowany: 2004-05
Wiadomości: 3 750
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Shemreolin nie odbieraj negatywnie moje posta, po porostu mnie to zaciekawiło, bo wiem jak jest w innych firmach dlatego dopytuje.
Dobrze że potrafisz nie myśleć o tym cały czas, stwierdziłam tylko że chyba nie jest aż tak źle z Twoim samopoczuciem, Pamiętam jak sama miałam wielgachnego doła i jakoś nie miałam wtedy nastroju na nic pozytywnego....
Ale każdy jest inny.
pozdrawiam
__________________
.
.

Marzenia się spełnią. Czekają tylko na właściwy moment.
zuzaneczka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-17, 18:11   #29
Ami
Zakorzenienie
 
Avatar Ami
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 3 844
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Napisane przez Ines1985

Chetnie bym z toba pogadala na ten temat ale na zywo .

A z piwnicy musisz sie wyprowadzic . Na pewno ci sie to uda.
I bedziemy przychodzic do Ciebie na te obiecane wieczorki filmowe... trzymaj sie
A ja trzymam kciuki za Ciebie
Właśnie.
Może spróbuj na razie podchodzić do tej pracy jak do ostatniego schodka w drodze do nowego mieszkania. Może to Ci pomoże przetrwać. A potem na pewno znajdziesz lepszą pracę. Taką w której będziesz się dobrze czuła. Trzymam za to kciuki.
A na wyjazd integracyjny jedź. Może tam się coś zmieni? I jednak jakoś się dogadacie? Wszystko jest możliwe.

Ja też nie umiem rozpychać się w życiu łokciami. Nie umiem walczyć o swoje. Nie umiem udawać. I nie chcę brać udziału w wyścigu szczurów. I cały czas mam nadzieję, że mi się to uda. Bo ja na prawdę się do tego nie nadaję.
Ami jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-05-17, 20:35   #30
palomino
Zakorzenienie
 
Avatar palomino
 
Zarejestrowany: 2002-06
Lokalizacja: spod kamienia
Wiadomości: 3 163
Dot.: Miałam rozmowę w pracy... :(

Cytat:
Napisane przez Ami
Właśnie.
Może spróbuj na razie podchodzić do tej pracy jak do ostatniego schodka w drodze do nowego mieszkania. Może to Ci pomoże przetrwać. A potem na pewno znajdziesz lepszą pracę. Taką w której będziesz się dobrze czuła. Trzymam za to kciuki.
A na wyjazd integracyjny jedź. Może tam się coś zmieni? I jednak jakoś się dogadacie? Wszystko jest możliwe.

Ja też nie umiem rozpychać się w życiu łokciami. Nie umiem walczyć o swoje. Nie umiem udawać. I nie chcę brać udziału w wyścigu szczurów. I cały czas mam nadzieję, że mi się to uda. Bo ja na prawdę się do tego nie nadaję.
Jak to czytam to nasuwa mi sie jedno - szanuj siebie bo inaczej nikt nie bedzie ciebie szanowal.
Wierzcie mi lub nie - rynek pracy /przynejmniej w wawie/ naprawde jest otwarty. Podejrzewam, że w momencie, jesli w ogole dostalas sie na praktyke do wielkiej piatki to mozesz skladac papiery gdzie indziej i wiele firm rozwazy Twoja oferte.
Ja nigdy nie chcialam tam startowac, bo wiem z relacji znajomych jak to wyglada. To nie jest naprawde szczyt szczescia Znam nawet osobę, ktora widzac warunki "praktyki" juz po przejsciu sita eliminacyjnego i dostaniu sie na praktyke w wielkiej korporacji, po prostu wysmiala "opiekuna" praktyki i powiedziala ze nie bedzie tak pracowac. Ale nie dlatego ze czula sie za slaba psychicznie tylko z poczucia wlasnej godnosci. Dobrze na tym oboje wyszlismy
Ja mam prace i to ścisle zwiazana z moim kierunkiem studiów /znaleziona w 2 tyg mimo braku "wpisu" i nie korzystania z zadnych znajomosci (w tym czasie wyslalam do 10 sztuk cv / w ktorej naprawde wyrazam swoje zdanie /co chwilami przechodzi w anegdoty /, w efektcie czego .... zostalam szefem grupy ludzi, z ktorych czesc moglaby byc moimi rodzicami / a jestem w twoim wieku. Mimo tego nie drżę o to - tak sobie mysle ze dopóki nie jestem prezeso-szefem odpowiedzialnym za cala firme i zarabiajacym 500.000/mies nie uwazam ze zlapalam pana Boga za nogi i na pewno udaloby mi sie znaleźć cos innego. Do pracy chyba nie nalezy sie rpzywiazywac, jak sadze

trzymam kciuki za zmiane warunkow mieszkaniowych - bo w tej chwili to chyba - nawet dla zdrowia psychicznego - jest najważniejsze.

Edytowane przez palomino
Czas edycji: 2005-05-17 o 20:40
palomino jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Praca i biznes


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 22:48.