Zapoznanie nieznajomej

[Magik123]

Cześć, mam 23 lata, dziewczyna około 21. Nie znamy się, mieszkamy w innych miastach i nie ma szans zobaczyć jej przypadkowo. Chciałbym ją poznać, lecz nie przez internet, bo dziś jest tego przesyt. Wiem, gdzie mieszka pozostaje mi czekać pod domem, śledzić i zagadać jak będzie szła np. do sklepu albo wysłać list do jej domu z moim zdjęciem (źle nie wyglądam) i przedstawić się krótko. Tylko na to wpadłem. Jak to najlepiej rozegrać, żeby dziewczyna odebrała to pozytywnie?

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez Magik123

Cześć, mam 23 lata, dziewczyna około 21. Nie znamy się, mieszkamy w innych miastach i nie ma szans zobaczyć jej przypadkowo. Chciałbym ją poznać, lecz nie przez internet, bo dziś jest tego przesyt. Wiem, gdzie mieszka pozostaje mi czekać pod domem, śledzić i zagadać jak będzie szła np. do sklepu albo wysłać list do jej domu z moim zdjęciem (źle nie wyglądam) i przedstawić się krótko. Tylko na to wpadłem. Jak to najlepiej rozegrać, żeby dziewczyna odebrała to pozytywnie?

Samo czytanie o twoim planie powoduje, ze mam ciary przerażenia. Gdyby jakiś koleś z innego miasta przyjechał pod mój dom, śledził mnie, a potem chciał się zapoznawać, to najprędzej zadzwoniłabym na policję, a nie odbierała go pozytywnie. Skąd w ogóle „znasz” ta dziewczynę? Nie masz możliwości poznania jej w jakiś mniej creepy sposób? Już nawet to zagadanie na fejsie będzie mniej krindżowe…

[Aelora]

Napisane przez Magik123

Cześć, mam 23 lata, dziewczyna około 21. Nie znamy się, mieszkamy w innych miastach i nie ma szans zobaczyć jej przypadkowo. Chciałbym ją poznać, lecz nie przez internet, bo dziś jest tego przesyt. Wiem, gdzie mieszka pozostaje mi czekać pod domem, śledzić i zagadać jak będzie szła np. do sklepu albo wysłać list do jej domu z moim zdjęciem (źle nie wyglądam) i przedstawić się krótko. Tylko na to wpadłem. Jak to najlepiej rozegrać, żeby dziewczyna odebrała to pozytywnie?

Daj jej święty spokój zamiast czaić się pod jej domem jak jakiś creep, Ty czułbyś się ok, gdyby śledził Cię ktoś nieznajomy? Skąd Ty ją w ogóle znasz, że masz takie dziwne pomysły i tak bardzo chcesz ją poznać?

[skara]

Skąd ją kojarzysz i skąd znasz jej adres? Możesz ją zagadać w miejscu skąd ją znasz - na uczelni, w pracy itp? Wiesz czy jest wolna czy nie masz zielonego pojęcia o niej?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Wyślij jej zdjęcie - będzie mogła od razu pójść z nim na policję i wnieść sprawęo zakaz zbliżania.

[Ellen_Ripley]

Mam nadzieję, że ten wątek to żart.

[DzieckoHagrida]

https://www.youtube.com/watch?v=OOPizSbxJIQ

[Magik123]

W galerii ją zobaczyłem, ale nie było warunków na zagadanie. Nie wiem czy jest w związku, nie wiem gdzie ją można spotkać. A pisanie w internecie jak wszyscy stulejarze to słabe, dziewczyny mają przesyt tego i ladują wszystkich do jednego worka. Chwilę bym obserwował, zagadał jakby np szła do sklepu i miałbym od razu odpowiedź. Nie byłaby zainteresowana to dziękuję zamykam temat, nie jestem psychopatą, więc ogarnijcie te swoje teksty niektórzy. No chyba, że wysłać jeszcze ten list, pewnie dziś mało kto tak robi, więc może by działało. A niestety koniecznie chce coś zrobić, aby ją poznać i nie będzie to najniższa linia oporu czyli internet.

[Aelora]

Napisane przez Magik123

W galerii ją zobaczyłem, ale nie było warunków na zagadanie. Nie wiem czy jest w związku, nie wiem gdzie ją można spotkać. A pisanie w internecie jak wszyscy stulejarze to słabe, dziewczyny mają przesyt tego i ladują wszystkich do jednego worka. Chwilę bym obserwował, zagadał jakby np szła do sklepu i miałbym od razu odpowiedź. Nie byłaby zainteresowana to dziękuję zamykam temat, nie jestem psychopatą, więc ogarnijcie te swoje teksty niektórzy. No chyba, że wysłać jeszcze ten list, pewnie dziś mało kto tak robi, więc może by działało. A niestety koniecznie chce coś zrobić, aby ją poznać i nie będzie to najniższa linia oporu czyli internet.

Ale co właściwie chcesz jej powiedzieć po tym całym cringe'u ze śledzeniem, obserwacją? "Cześć, widziałem cię w galerii, tak mi się spodobałaś że chcę cię zaprosić na randkę"? Przecież to brzmi totalnie dziwnie i niekomfortowo, kiedy zaczepisz ją na ulicy jako totalnie obcy facet i od razu wyskakujesz z jakimś przedstawianiem się/zaproszeniem.

[26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae]

Napisane przez Magik123

W galerii ją zobaczyłem, ale nie było warunków na zagadanie. Nie wiem czy jest w związku, nie wiem gdzie ją można spotkać. A pisanie w internecie jak wszyscy stulejarze to słabe, dziewczyny mają przesyt tego i ladują wszystkich do jednego worka. Chwilę bym obserwował, zagadał jakby np szła do sklepu i miałbym od razu odpowiedź. Nie byłaby zainteresowana to dziękuję zamykam temat, nie jestem psychopatą, więc ogarnijcie te swoje teksty niektórzy. No chyba, że wysłać jeszcze ten list, pewnie dziś mało kto tak robi, więc może by działało. A niestety koniecznie chce coś zrobić, aby ją poznać i nie będzie to najniższa linia oporu czyli internet.

Więc skąd wiesz jaki ma adres ?

[Magik123]

Ona mnie raczej nie widziała w galerii. Raczej bym zrobił tak, że przypadkowo na nią wpadłem, a nie opowiadał że widziałem ją w galerii... No dobra skoro taka krytyka to proszę o lepsze propozycje, tylko bez pisania w internecie, bo tak to moga robić 15 latkowie

[Aelora]

Napisane przez Magik123

Ona mnie raczej nie widziała w galerii. Raczej bym zrobił tak, że przypadkowo na nią wpadłem, a nie opowiadał że widziałem ją w galerii... No dobra skoro taka krytyka to proszę o lepsze propozycje, tylko bez pisania w internecie, bo tak to moga robić 15 latkowie

Skąd u Ciebie w ogóle taka desperacja, żeby śledzić obcą dziewczynę, bo raz ją widziałeś w galerii? Nic o niej nie wiesz, planujesz całkowicie pokręconą i dziwną akcję, a ona pewnie albo ma kogoś, albo tak powie, żebyś tylko dał jej spokój i poszedł sobie.

[Magik123]

Z stąd, bo została mi w głowie, a mało która to potrafi. Fakt najlepiej tylko wszystko krytykować i być do końca życia kawalerem, nie wychodzic ze strefy komfortu i być biernym

[MyEyesHurt]

Napisane przez Magik123

Z stąd, bo została mi w głowie, a mało która to potrafi. Fakt najlepiej tylko wszystko krytykować i być do końca życia kawalerem, nie wychodzic ze strefy komfortu i być biernym

W innym wątku (gdzie pytałem o alternatywne metody poznawania ludzi) mi pisali, że powinienem spróbować kiedyś zagadać do randomowej kobiety, a ja się wykręcałem, że to dziwne dla mnie, choć nie wiem jak to jest, bo nigdy tego nie robiłem. Więc zostałem zjechany, że właśnie nie wychodzę ze strefy komfortu i nie mam tyle odwagi w sobie.

Jak dla mnie to jak ją znowu spotkasz po prostu podejdź i zagadaj, skoro chcesz i nie uważasz, że będziesz się dziwnie z tym czuł.

[Magik123]

Myślałem, że ludzie w miarę normalnie będą odpowiadać, a tu ciągle krytyka leci. Lepiej nic nie robić i być sam jak większą polowa znajomych chłopaków i dziewczyn. Zagadanie to nie jest nic złego, a prześladowanie kogoś mimo jego braku zainteresowania to jest różnica.. A może akurat dziewczyna się ucieszy? Nie spotkałem się jeszcze za bardzo ze złym odbiorem jak zagadałem do dziewczyny, dopiero później wychodzily dziwne sytuacje w trwającej znajomości.

[Aelora]

Napisane przez Magik123

Myślałem, że ludzie w miarę normalnie będą odpowiadać, a tu ciągle krytyka leci. Lepiej nic nie robić i być sam jak większą polowa znajomych chłopaków i dziewczyn. Zagadanie to nie jest nic złego, a prześladowanie kogoś mimo jego braku zainteresowania to jest różnica.. A może akurat dziewczyna się ucieszy? Nie spotkałem się jeszcze za bardzo ze złym odbiorem jak zagadałem do dziewczyny, dopiero później wychodzily dziwne sytuacje w trwającej znajomości.

Oczekiwałeś klepania po plecach za super pomysł, żeby śledzić obcą laskę, osaczać ją pod jej własnym domem i wysyłać jej listy, bo Ci się spodobała?
Pytasz na raczej kobiecym forum i dostałeś odpowiedzi od kobiet, że słabo to widzą, ale przecież wiesz lepiej
I zaskakująca jest Twoja pogarda wobec internetu oraz rzekomej bezczynności rówieśników, może oni nie szukają aż tak intensywnie żeby zaczepiać nieznajome kobiety.

Napisane przez MyEyesHurt

W innym wątku (gdzie pytałem o alternatywne metody poznawania ludzi) mi pisali, że powinienem spróbować kiedyś zagadać do randomowej kobiety, a ja się wykręcałem, że to dziwne dla mnie, choć nie wiem jak to jest, bo nigdy tego nie robiłem. Więc zostałem zjechany, że właśnie nie wychodzę ze strefy komfortu i nie mam tyle odwagi w sobie.

Tutaj reakcja chyba jest tak negatywna z powodu całej akcji ze śledzeniem i badaniem zwyczajów, tras dziewczyny, żeby niby przypadkiem na nią wpaść. Co innego, gdy rozmowa nawiązuje się spontanicznie np. w autobusie czy kolejce do jakiegoś miejsca, zawsze to jakiś punkt zaczepienia.

[skara]

Napisane przez Magik123

Z stąd, bo została mi w głowie, a mało która to potrafi. Fakt najlepiej tylko wszystko krytykować i być do końca życia kawalerem, nie wychodzic ze strefy komfortu i być biernym

Zupełnie jej nie znasz, tylko fizycznie Ci się spodobała. Jeśli znasz jej zwyczaje, to zaglądaj chociażby w tej galerii czy na spacerze, ale nie narzucaj się i nie dziw się jak podejdzie z rezerwą i bez entuzjazmu. No i nie mów, że ją śledziłeś, bo będzie pozamiatane.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MyEyesHurt]

Napisane przez Aelora

Tutaj reakcja chyba jest tak negatywna z powodu całej akcji ze śledzeniem i badaniem zwyczajów, tras dziewczyny, żeby niby przypadkiem na nią wpaść. Co innego, gdy rozmowa nawiązuje się spontanicznie np. w autobusie czy kolejce do jakiegoś miejsca, zawsze to jakiś punkt zaczepienia.

Niedawno sam byłem świadkiem jak gość zagadał stojąc w długiej kolejce w Żabce, stał tuż przede mną, więc można powiedzieć, że to "przeżyłem" i sam nie wyobrażam sobie tak zagadać. Po prostu nie mam tyle odwagi i czułbym się dziwnie. Ostatnio mi się spodobała sprzedawczyni w Żabce, ale serio no wywołuje to we mnie taką niezręczność, że nie wiem czy ta druga strona kogoś ma/czy w ogóle szuka no i dlatego tego nie robię.

Ale jak ktoś się czuje na siłach, to czemu nie. Tylko niech się tak nie skrada i nie wysyła listów.

[Higurashi]

Napisane przez Magik123

Myślałem, że ludzie w miarę normalnie będą odpowiadać, a tu ciągle krytyka leci. Lepiej nic nie robić i być sam jak większą polowa znajomych chłopaków i dziewczyn. Zagadanie to nie jest nic złego, a prześladowanie kogoś mimo jego braku zainteresowania to jest różnica.. A może akurat dziewczyna się ucieszy? Nie spotkałem się jeszcze za bardzo ze złym odbiorem jak zagadałem do dziewczyny, dopiero później wychodzily dziwne sytuacje w trwającej znajomości.

Normalne jest za to śledzenie jakiejś laski spotkanej w galerii, żeby wiedzieć gdzie mieszka i planować wysłanie jej listu ze swoim zdjęciem. Strasznie masz zakrzywione poczucie tego, co jest "normalne" a co nie. Na jej miejscu jakbym się dowiedziała o takiej akcji, to byłabym przerażona.
Zagadać to było do niej w galerii, a nie teraz będziesz stał pod jej domem i czychał, aż z niego wyjdzie. Dramat.

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[Aelora]

Napisane przez MyEyesHurt

Niedawno sam byłem świadkiem jak gość zagadał stojąc w długiej kolejce w Żabce, stał tuż przede mną, więc można powiedzieć, że to "przeżyłem" i sam nie wyobrażam sobie tak zagadać. Po prostu nie mam tyle odwagi i czułbym się dziwnie. Ostatnio mi się spodobała sprzedawczyni w Żabce, ale serio no wywołuje to we mnie taką niezręczność, że nie wiem czy ta druga strona kogoś ma/czy w ogóle szuka no i dlatego tego nie robię.

Ale jak ktoś się czuje na siłach, to czemu nie. Tylko niech się tak nie skrada i nie wysyła listów.

No ogólnie ludzie wchodzą ze sobą w interakcje, chociażby w sklepie ale sam widzisz, że to następuje raczej spontanicznie, np. czekając w drodze do kasy czy lekarza można porozmawiać, potem ludzie rozchodzą się w swoją stronę, a jak chcą jeszcze pogadać mogą wymienić się dobrowolnie namiarami. Ale wszystko odbywa się na neutralnym gruncie, zamiast na zasadzie, że ktoś kogoś obserwuje, sprawdza adres czy czatuje pod domem. Ktokolwiek byłby zachwycony, że druga, totalnie obca osoba szła za Tobą aż pod dom i teraz wie, gdzie mieszkasz, jakie są Twoje nawyki?

[Hermiona83]

Napisane przez Magik123

W galerii ją zobaczyłem, ale nie było warunków na zagadanie. Nie wiem czy jest w związku, nie wiem gdzie ją można spotkać. A pisanie w internecie jak wszyscy stulejarze to słabe, dziewczyny mają przesyt tego i ladują wszystkich do jednego worka.

Dzięki jej śledzeniu i nagabywaniu faktycznie trafisz do innego worka - "groźny typ, uciekać".

[Magik123]

Nie jestem fanem takich zagrywek, ale nie było możliwości zagadać z galerii, bo byłem w towarzystwie i ona też. Więc albo mogę jeszcze coś zrobić o czym dyskutujemy albo być biernym i nic nie zrobić

[cava]

Napisane przez Magik123

Nie jestem fanem takich zagrywek, ale nie było możliwości zagadać z galerii, bo byłem w towarzystwie i ona też. Więc albo mogę jeszcze coś zrobić o czym dyskutujemy albo być biernym i nic nie zrobić

Ja bym jednak spróbowała na Twoim miejscu jakoś ja zaczepić przez internet, na fejsie czy jakimś tiktoku czy co tam teraz młodzież praktykuje.

Bo ja jestem dość interaktywna, zagaduje ludzi na ulicy i nie panikuje jak mnie zagadują, ale:
- mino to, nigdy się nie umówiłam z taka zagadywana /zagadujaca osoba, bo to obcy człowiek i się zwyczajnie bałam

- jakbym dostała od kogoś nieznanego list na mój adres domowy, albo dowiedziała się ze ktoś czycha pod moim domem, to bym się przeraziła bardzo, to byłby nie początek a definitywny koniec szansy na jakakolwiek dalsza znajomość i raczej bym poleciała prędzej na policję a nie na randkę z tym kimś.

A nie masz szans namierzyć kogoś kto ja zna, a jakiś twój znajomy zna jego i takim łańcuszkiem doprowadzić do pierwszego poznania się? Jak kogoś poznajemy przez nawet bardzo dalekiego znajomego, to jest jakieś takie bardziej naturalne i nie powoduje z miejsca poczucia zagrożenia i jest grunt do rozwijania znajomosci.

[skara]

Napisane przez cava

Ja bym jednak spróbowała na Twoim miejscu jakoś ja zaczepić przez internet, na fejsie czy jakimś tiktoku czy co tam teraz młodzież praktykuje.

Bo ja jestem dość interaktywna, zagaduje ludzi na ulicy i nie panikuje jak mnie zagadują, ale:
- mino to, nigdy się nie umówiłam z taka zagadywana /zagadujaca osoba, bo to obcy człowiek i się zwyczajnie bałam

- jakbym dostała od kogoś nieznanego list na mój adres domowy, albo dowiedziała się ze ktoś czycha pod moim domem, to bym się przeraziła bardzo, to byłby nie początek a definitywny koniec szansy na jakakolwiek dalsza znajomość i raczej bym poleciała prędzej na policję a nie na randkę z tym kimś.

A nie masz szans namierzyć kogoś kto ja zna, a jakiś twój znajomy zna jego i takim łańcuszkiem doprowadzić do pierwszego poznania się? Jak kogoś poznajemy przez nawet bardzo dalekiego znajomego, to jest jakieś takie bardziej naturalne i nie powoduje z miejsca poczucia zagrożenia i jest grunt do rozwijania znajomosci.

Zgadzam się. Jak napiszesz list, to prawdopodobnie poczuje się mocno zagrożona. Pierwsza myśl to, że jakiś świr zna jej adres!!! Pewnie nawet nie zauważy Twoich pokojowych zamiarów, a bardzo dziwny fakt posiadania przez nieznajomego jej adresu i jego silną determinację by z nią nawiązać kontakt. To już serio nagabywanie na spacerze jest lepszym pomysłem. Internet też, możesz nim pogardzać, ale jej może to nie przeszkadzać. To sposób na nawiązanie znajomości na neutralnym gruncie, gdzie masz czas by ją do siebie przekonać. Oczywiście może Cię olać, jak w każdej innej sytuacji, ale przynajmniej nie zacznie się Ciebie bać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Magik123]

Napisane przez cava

Ja bym jednak spróbowała na Twoim miejscu jakoś ja zaczepić przez internet, na fejsie czy jakimś tiktoku czy co tam teraz młodzież praktykuje.

Bo ja jestem dość interaktywna, zagaduje ludzi na ulicy i nie panikuje jak mnie zagadują, ale:
- mino to, nigdy się nie umówiłam z taka zagadywana /zagadujaca osoba, bo to obcy człowiek i się zwyczajnie bałam

- jakbym dostała od kogoś nieznanego list na mój adres domowy, albo dowiedziała się ze ktoś czycha pod moim domem, to bym się przeraziła bardzo, to byłby nie początek a definitywny koniec szansy na jakakolwiek dalsza znajomość i raczej bym poleciała prędzej na policję a nie na randkę z tym kimś.

A nie masz szans namierzyć kogoś kto ja zna, a jakiś twój znajomy zna jego i takim łańcuszkiem doprowadzić do pierwszego poznania się? Jak kogoś poznajemy przez nawet bardzo dalekiego znajomego, to jest jakieś takie bardziej naturalne i nie powoduje z miejsca poczucia zagrożenia i jest grunt do rozwijania znajomosci.

I jak się chce to można normalnie przedstawić swoją opinię. Dziękuję Ci. Niestety nie mam takiego znajomego. Z tym listem jednak odpuszczę, może się przestraszyć. Nie chcę przez internet, bo w miarę atrakcyjne dziewczyny nie odpisują w internecie i wtedy będę zawiedziony, że poszedłem po najniższej linii oporu... Tak to z dziewczynami jest dziś, nie są to czasy moich rodziców, gdzie poznawanie się przez internet było czyms ok, dziś dziewczyny uciekają od poznawania się przez internet i to jest opinia nie tylko moja. Nie wiem co tu dalej z tym poznaniem robić..

---------- Dopisano o 15:22 ---------- Poprzedni post napisano o 15:14 ----------

Napisane przez cava

Ja bym jednak spróbowała na Twoim miejscu jakoś ja zaczepić przez internet, na fejsie czy jakimś tiktoku czy co tam teraz młodzież praktykuje.

Bo ja jestem dość interaktywna, zagaduje ludzi na ulicy i nie panikuje jak mnie zagadują, ale:
- mino to, nigdy się nie umówiłam z taka zagadywana /zagadujaca osoba, bo to obcy człowiek i się zwyczajnie bałam

- jakbym dostała od kogoś nieznanego list na mój adres domowy, albo dowiedziała się ze ktoś czycha pod moim domem, to bym się przeraziła bardzo, to byłby nie początek a definitywny koniec szansy na jakakolwiek dalsza znajomość i raczej bym poleciała prędzej na policję a nie na randkę z tym kimś.

A nie masz szans namierzyć kogoś kto ja zna, a jakiś twój znajomy zna jego i takim łańcuszkiem doprowadzić do pierwszego poznania się? Jak kogoś poznajemy przez nawet bardzo dalekiego znajomego, to jest jakieś takie bardziej naturalne i nie powoduje z miejsca poczucia zagrożenia i jest grunt do rozwijania znajomosci.

I jak się chce to można normalnie przedstawić swoją opinię. Dziękuję Ci. Niestety nie mam takiego znajomego. Z tym listem jednak odpuszczę, może się przestraszyć. Nie chcę przez internet, bo w miarę atrakcyjne dziewczyny nie odpisują w internecie i wtedy będę zawiedziony, że poszedłem po najniższej linii oporu... Tak to z dziewczynami jest dziś, nie są to czasy moich rodziców, gdzie poznawanie się przez internet było czyms ok, dziś dziewczyny uciekają od poznawania się przez internet i to jest opinia nie tylko moja. Nie wiem co tu dalej z tym poznaniem robić..

[TheSunTheMoonTheStars]

.

[Higurashi]

Bzdury pan pisze, panie Magik, znam mnóstwo kobiet (więc nawet statystycznie muszą się tam pojawić też takie "w miarę atrakcyjne") i jak któraś nie odpisuje w internecie, to zwykle dlatego, że w ogóle nie ma ochoty na żadne podrywy, flirty I poznawanie, a nie dlatego, że ktoś się odezwał do niej przez Internet. Tam po prostu łatwiej zignorować kwestie, którymi nie jest się zainteresowanym. Nie zawsze jest tak łatwo komuś podziękować albo spławić na żywo. Absolutnie nie znaczy to, że jak ktoś się odzywa do kobiety przez Internet to jest "przegrywem"

Burzysz się, że Wizażanki wypowiadają się w sposób, który Ci nie pasuje, ale czego się spodziewałeś po planach, ktore nas same by przeraziły wdrożone w życie w naszym kierunku?

Sent from my M2101K6G using Tapatalk

[karawanna]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Nadal w żaden sposób nie odpowiedziałeś jak to się stało, że dowiedziałeś się, gdzie mieszka nieznajoma dziewczyna, którą tylko raz w życiu widziałeś z daleka w galerii.

Dokładnie i trochę (a nawet bardziej niż trochę) przeraża mnie, że można ot tak sobie znaleźć adres zamieszkania osoby z innego miasta, z którą nie ma się żadnych wspólnych znajomych i w ogóle żadnych interakcji...

[Mija62]

Napisane przez karawanna

Dokładnie i trochę (a nawet bardziej niż trochę) przeraża mnie, że można ot tak sobie znaleźć adres zamieszkania osoby z innego miasta, z którą nie ma się żadnych wspólnych znajomych i w ogóle żadnych interakcji...

Pewnie już na nią łaził i wyśledził brrr ja bym się bała kogoś takiego.

[zielonakropka123]

Napisane przez Mija62

Pewnie już na nią łaził i wyśledził brrr ja bym się bała kogoś takiego.

Aż mam ciarki jak go czytam. Musiał łazić bo skąd by znał adres.
Ja bym się przestraszyła gdybys mnie zaczepił pod domem lub wysłał list