Problem "pożyczonych" pieniędzy

[regis26]

W tym roku kończę 27 lat, moi rodzice wraz z rodzeństwem wyjechali na zagranicę (prawdopodobnie na stałe). Zostawili mi pod opieką dom i dwa mieszkania oraz firmę. Ustaliliśmy, że z pieniędzy z firmy i wynajmu robię wszystkie opłaty (prąd, woda, gaz, podatki itp.) a także rzeczy potrzebne do firmy. Z tego co zostaje połowa jest dla mnie (ale nie mniej niż 2,5tys. zł a reszta dla nich). Rodzice upoważnili mnie m. in. do ich kont w banku, lecz nie chcieli bym robił jakieś przelewy bez ich wiedzy. Kilka lat temu zainwestowałem w taką internetową walutę, które później bardzo podrożała i w pewnym momencie miałem w przeliczeniu 70tys. dolarów. Trochę żałuje, że nie sprzedałem, ale liczyłem, że cena jeszcze wzrośnie i kupię mieszkanie (aktualnie wartość inwestycji to około 25tys. dolarów, ale to szybko się zmienia, rynek jest bardzo niestabilny, cena może bardzo wzrosnąć, ale może też spaść jak wtedy gdy miałem te 70tys.).

W pewnym momencie tata powiedział, żebym przelał na swoje konto 30tys. dolarów (tyle kiedyś pożyczył od dziadka) i żebym oddał dziadkowi. Babcia coś mówiła, że to było nie 30 tylko 40tys., więc tyle przelałem. Kilka razy mówiłem dziadkowi, że jak będzie chciał to wybiorę pieniądze i mu dam, ale dziadek powiedział, że narazie nie są mu te pieniądze. Później dziadek poleciał za granicę, a te pieniądze zostały na moim koncie. Mój tata był bardzo zły, że przelałem o 10tys. za dużo i chciał żebym tę część mu zwrócił. Powiedziałem jednak, że nie mogę tego zrobić, bo powyżej pewnej kwoty musiałby zgłosić darowiznę (ja tak zrobiłem) inaczej zapłaci podatek, a wiem że darowizny nie ma jak zgłosić, bo musiałby wrócić do Polski. Zaproponowałem więc, że będę mu przelewał po 1tys. dolarów miesięcznie. Po 3 miesiącach poleciałem odwiedzić rodziców na święta i mój tata w kółko tylko o tych pieniądzach mówił. Miałem już tego dosyć i przelałem mu brakujące 7tys. dolarów (najwyżej będzie płacił podatek).

W tym czasie bardzo dużo pieniędzy wydałem. 10tys. dolarów poszło na inwestycje w firmie, drugie 10tys. przepuściłem w hazardzie (na szczęście w porę się opamiętałem). Kilka tysięcy poszło na podróże i na paliwo (w kilka miesięcy przejechałem 25tys. km, byłem samochodem w kilku krajach). Trochę mi się to wymknęło spod kontroli. Dziadek miał przylecieć do Polski (narazie z powodu wirusa co chwilę loty są przekładane) i myślałem, że jeśli będzie chciał te pieniądze to sprzedam tę walutę internetową i dziadkowi oddam. W pewnym momencie miałem jednak problem, bo się rynek załamał, ale teraz cena odbiła i myślę, że będzie już lepiej.

Do czego zmierzam? Otóż tata zadzwonił i powiedział, że skoro dziadek tych pieniędzy nie chciał to żebym spowrotem przelał na jego konto. Tłumaczył to tak, że gdyby coś mi się stało (np. zginąłbym) to mieliby problem, żeby te pieniądze odzyskać, bo nie mają pełnomocnictwa do mojego konta. Jest to bzdurą, gdyż nie mam żony/dzieci, więc te pieniądze by w spadku były dla nich. Dodatkowo jeśli mu prześlę i nie zgłosi darowizny (a nie wybiera się do Polski w najbliższym czasie) to będzie musiał zapłacić podatek. Problem jednak w tym, że mi zostało z tych pieniędzy 4tys. dolarów, mam też około 10tys. zł oszczędności i 25tys. dolarów w tej internetowej walucie, której jednak nie chcę sprzedawać, bo patrząc na to co było 4 i 8 lat temu cena może znacznie wzrosnąć (chociaż na giełdzie nie ma reguły).

Podczas każdej rozmowy z rodzicami cały czas myślałem o tym, że zapytają o dolary i jak ognia unikałem tematu dużych pieniędzy, przelewów bankowych itp. Wreszcie mój tata zapytał dlaczego jeszcze mu tych pieniędzy nie przelałem i czy mam z tym jakiś problem. Powiedział, że jak jestem pełnomocnikiem to żadnej darowizny nie muszę zgłaszać, bo to tak jakbym przelewał ze swojego konta. Powiedział, żebym następnego dnia mu te pieniądze przelał. Później jak z nim rozmawiałem to jakoś temat ucichł, ale to nie było normalne, bo podczas każdej rozmowy bałem się, że o to zapyta, zwłaszcza że cena waluty internetowej znacznie spadła, ale teraz się uspokoiłem, bo wzrosła do wcześniejszego stanu. Wreszcie tata zapytał o te dolary, ale wtedy powiedziałem, że rozmawiałem z księgową (co jest prawdą) i musiałbym być współwłaścicielem konta, a nie pełnomocnikiem, i jeśli przeleje mu całą kwotę to będzie musiał zapłacić podatek gdy nie zgłosi darowizny. Ustaliłem więc, że będę mu przelewał co miesiąc po 1tys. dolarów.

Trochę się jednak obawiam co będzie gdy pieniądze się skończą. Gdyby teraz dziadek wrócił do Polski i chciałby te pieniądze wówczas musiałbym sprzedać internetową walutę i gdyby się okazało, że potem cena wzrośnie x2-x4 to plułbym sobie w twarz. Z drugiej strony zrobiłem dużo inwestycji w firmie, więc licząc że dla mnie miała być połowa lecz nie mniej niż 2,5tys. zł to przez prawie rok oraz inwestycje trochę się uzbierało, czyli sytuacja nie jest aż tak tragiczna. Niestety wcześniej brałem pożyczki z banku i mam jeszcze przez 2 lata spłacać raty na kwotę około 1,5tys. zł przez co odłożenie tych pieniędzy, które miałbym potem oddać rodzicom/dziadkom może się nieco wydłużyć.

Doradźcie co robić?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Oddaj co nie twoje co za głupi pomysł inwestować nie swoje pieniądze, jak widać głowy do interesów nie masz więc oddaj to co ojca zanim stracisz wszystko

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Żadna to pożyczka, okradłeś swojego ojca i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[K1987]

Twój tata może zgłosić darowiznę do urzędu skarbowego onlinw, wypełnia odpowiedni PIT i wysyła. To tak na marginesie.
A tak w ogóle, jak bierzesz bez zgody wlasciciela coś co do ciebie nie należy to się chyba nie nazywa pożyczka...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[oliwia18]

Napisane przez regis26

W tym roku kończę 27 lat, moi rodzice wraz z rodzeństwem wyjechali na zagranicę (prawdopodobnie na stałe). Zostawili mi pod opieką dom i dwa mieszkania oraz firmę. Ustaliliśmy, że z pieniędzy z firmy i wynajmu robię wszystkie opłaty (prąd, woda, gaz, podatki itp.) a także rzeczy potrzebne do firmy. Z tego co zostaje połowa jest dla mnie (ale nie mniej niż 2,5tys. zł a reszta dla nich). Rodzice upoważnili mnie m. in. do ich kont w banku, lecz nie chcieli bym robił jakieś przelewy bez ich wiedzy. Kilka lat temu zainwestowałem w taką internetową walutę, które później bardzo podrożała i w pewnym momencie miałem w przeliczeniu 70tys. dolarów. Trochę żałuje, że nie sprzedałem, ale liczyłem, że cena jeszcze wzrośnie i kupię mieszkanie (aktualnie wartość inwestycji to około 25tys. dolarów, ale to szybko się zmienia, rynek jest bardzo niestabilny, cena może bardzo wzrosnąć, ale może też spaść jak wtedy gdy miałem te 70tys.).

W pewnym momencie tata powiedział, żebym przelał na swoje konto 30tys. dolarów (tyle kiedyś pożyczył od dziadka) i żebym oddał dziadkowi. Babcia coś mówiła, że to było nie 30 tylko 40tys., więc tyle przelałem. Kilka razy mówiłem dziadkowi, że jak będzie chciał to wybiorę pieniądze i mu dam, ale dziadek powiedział, że narazie nie są mu te pieniądze. Później dziadek poleciał za granicę, a te pieniądze zostały na moim koncie. Mój tata był bardzo zły, że przelałem o 10tys. za dużo i chciał żebym tę część mu zwrócił. Powiedziałem jednak, że nie mogę tego zrobić, bo powyżej pewnej kwoty musiałby zgłosić darowiznę (ja tak zrobiłem) inaczej zapłaci podatek, a wiem że darowizny nie ma jak zgłosić, bo musiałby wrócić do Polski. Zaproponowałem więc, że będę mu przelewał po 1tys. dolarów miesięcznie. Po 3 miesiącach poleciałem odwiedzić rodziców na święta i mój tata w kółko tylko o tych pieniądzach mówił. Miałem już tego dosyć i przelałem mu brakujące 7tys. dolarów (najwyżej będzie płacił podatek).

W tym czasie bardzo dużo pieniędzy wydałem. 10tys. dolarów poszło na inwestycje w firmie, drugie 10tys. przepuściłem w hazardzie (na szczęście w porę się opamiętałem). Kilka tysięcy poszło na podróże i na paliwo (w kilka miesięcy przejechałem 25tys. km, byłem samochodem w kilku krajach). Trochę mi się to wymknęło spod kontroli. Dziadek miał przylecieć do Polski (narazie z powodu wirusa co chwilę loty są przekładane) i myślałem, że jeśli będzie chciał te pieniądze to sprzedam tę walutę internetową i dziadkowi oddam. W pewnym momencie miałem jednak problem, bo się rynek załamał, ale teraz cena odbiła i myślę, że będzie już lepiej.

Do czego zmierzam? Otóż tata zadzwonił i powiedział, że skoro dziadek tych pieniędzy nie chciał to żebym spowrotem przelał na jego konto. Tłumaczył to tak, że gdyby coś mi się stało (np. zginąłbym) to mieliby problem, żeby te pieniądze odzyskać, bo nie mają pełnomocnictwa do mojego konta. Jest to bzdurą, gdyż nie mam żony/dzieci, więc te pieniądze by w spadku były dla nich. Dodatkowo jeśli mu prześlę i nie zgłosi darowizny (a nie wybiera się do Polski w najbliższym czasie) to będzie musiał zapłacić podatek. Problem jednak w tym, że mi zostało z tych pieniędzy 4tys. dolarów, mam też około 10tys. zł oszczędności i 25tys. dolarów w tej internetowej walucie, której jednak nie chcę sprzedawać, bo patrząc na to co było 4 i 8 lat temu cena może znacznie wzrosnąć (chociaż na giełdzie nie ma reguły).

Podczas każdej rozmowy z rodzicami cały czas myślałem o tym, że zapytają o dolary i jak ognia unikałem tematu dużych pieniędzy, przelewów bankowych itp. Wreszcie mój tata zapytał dlaczego jeszcze mu tych pieniędzy nie przelałem i czy mam z tym jakiś problem. Powiedział, że jak jestem pełnomocnikiem to żadnej darowizny nie muszę zgłaszać, bo to tak jakbym przelewał ze swojego konta. Powiedział, żebym następnego dnia mu te pieniądze przelał. Później jak z nim rozmawiałem to jakoś temat ucichł, ale to nie było normalne, bo podczas każdej rozmowy bałem się, że o to zapyta, zwłaszcza że cena waluty internetowej znacznie spadła, ale teraz się uspokoiłem, bo wzrosła do wcześniejszego stanu. Wreszcie tata zapytał o te dolary, ale wtedy powiedziałem, że rozmawiałem z księgową (co jest prawdą) i musiałbym być współwłaścicielem konta, a nie pełnomocnikiem, i jeśli przeleje mu całą kwotę to będzie musiał zapłacić podatek gdy nie zgłosi darowizny. Ustaliłem więc, że będę mu przelewał co miesiąc po 1tys. dolarów.

Trochę się jednak obawiam co będzie gdy pieniądze się skończą. Gdyby teraz dziadek wrócił do Polski i chciałby te pieniądze wówczas musiałbym sprzedać internetową walutę i gdyby się okazało, że potem cena wzrośnie x2-x4 to plułbym sobie w twarz. Z drugiej strony zrobiłem dużo inwestycji w firmie, więc licząc że dla mnie miała być połowa lecz nie mniej niż 2,5tys. zł to przez prawie rok oraz inwestycje trochę się uzbierało, czyli sytuacja nie jest aż tak tragiczna. Niestety wcześniej brałem pożyczki z banku i mam jeszcze przez 2 lata spłacać raty na kwotę około 1,5tys. zł przez co odłożenie tych pieniędzy, które miałbym potem oddać rodzicom/dziadkom może się nieco wydłużyć.

Doradźcie co robić?

1. Skoro rodzice na stałe mieszkają za granicą, to nie są polskimi rezydentami podatkowymi i mogą rozliczać się w kraju swojego zamieszkania.
2. Nie było ci szkoda i nie plułeś sobie w bordę jak wydawałeś na przyjemności nie swój hajs, ale już oddać ze swojej, niepewnej inwestycji, to już trudno...
3. Pomijam już fakt, że twój ojciec wielokrotnie musi cię prosić o przelanie JEGO pieniędzy, ale nie pomyślałeś, że on usilnie o to prosi, bo ICH POTRZEBUJE?

[lubiekielbase]

Oddaj z inwestycji. Co za problem?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kennedy]

Oddaj pieniadze

[kasztanova]

Jeśli to waluta o której wspominasz to kryptowaluta, to przestań się łudzić, że się "odbije". Ta technologia ma kilka poważnych wad (podatność na ataki, szybki przyrost rejestrów blockchaina) i ci mądrzejsi się na tym poznali i wycofali pieniądze w dobrym momencie.

Masz spore zadatki na hazardzistę, wydałeś 30K cudzych pieniędzy i jeszcze napisałeś o tym ogromnego posta starając się to w jakiś pokrętny sposób usprawiedliwić. Sprzedaj krytpo, spłać dług i zastanów się trochę nad swoim postępowaniem

[regis26]

Napisane przez K1987

A tak w ogóle, jak bierzesz bez zgody wlasciciela coś co do ciebie nie należy to się chyba nie nazywa pożyczka...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mój tata sam mówił żebym te pieniądze sobie przelał i dał dziadkowi, tylko dziadek wyjechał a pieniędzy póki co nie chciał (czyli formalnie te pieniądze należą do dziadka, a nie do taty). Jeśli mu przeleje, a zaraz dziadek przyleci do Polski i będzie chciał pieniądze to znowu będę musiał na swoje konto wpłacić (i tak sobie w kółko będziemy przelewać).

---

Co do inwestycji to tata początkowo nie był zadowolony, ale jak zobaczył, że klientów przybyło to zmienił zdanie.

Napisane przez oliwia18

Pomijam już fakt, że twój ojciec wielokrotnie musi cię prosić o przelanie JEGO pieniędzy, ale nie pomyślałeś, że on usilnie o to prosi, bo ICH POTRZEBUJE?

On tych pieniędzy nie potrzebuje, nie ma nawet karty do konta. Wszelkie przelewy za rachunki wykonuje ja ze swojego konta, potem to w zeszycie notuje, żeby wszystko się zgadzało. Na jego koncie leżą pieniądze, których od wyjazdu za granicę nie ruszył, tylko patrzy na cyferki na koncie. W firmie zainwestowałem m. in. 24,5 tys. w sprzet, który przynosi ponad 1tys. zł zysku miesięcznie (w dwa lata powinno się zwrócić, potem już tylko na plus). Nie wiem po co w ogóle mówił żebym przelewał te dolary na swoje konto, a teraz spowrotem. Mówi żebym przelał, bo chyba się boi, że te pieniądze stracę (aktualnie gdybym spieniężył inwestycje to mam z czego oddać), a przecież jakby nie patrzyć te pieniądze do dziadka należą.

Napisane przez kasztanova

Jeśli to waluta o której wspominasz to kryptowaluta, to przestań się łudzić, że się "odbije". Ta technologia ma kilka poważnych wad (podatność na ataki, szybki przyrost rejestrów blockchaina) i ci mądrzejsi się na tym poznali i wycofali pieniądze w dobrym momencie.

Masz spore zadatki na hazardzistę, wydałeś 30K cudzych pieniędzy i jeszcze napisałeś o tym ogromnego posta starając się to w jakiś pokrętny sposób usprawiedliwić. Sprzedaj krytpo, spłać dług i zastanów się trochę nad swoim postępowaniem

Kupowałem Bitcoiny w 2016. roku, wiele się nasłuchałem, że to spadnie do zera. Kiedyś dziadek chciał zainwestować większą kwotę, tylko nie wiedział w co. Doradziłem, że w Bitcoiny, na co wujek powiedział, że to bańka spekulacyjna, że pęknie. Wujek tak mówił gdy cena wynosiła 3tys. dolarów za 1 Bitcoina, mówił też tak gdy cena dochodziła do 20tys. dolarów. Gdyby mnie posłuchano, wówczas można było pomnożyć pieniądze kilkukrotnie. Wiem, że niebawem cena może spaść, ale myślę, że jeszcze później wzrośnie.

[AshaN_]

I Twoj ojciec ma racje. Straciles jego pieniadze. Żałosne jest tłumaczenie, że on jest dziadkowi winien itd. Bo nadal nie są Twoje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanova]

Czy Ty w ogóle czytasz co się do Ciebie pisze? Jak się w coś inwestuje pieniądze, nieważne czy to jest giełda, czy waluta, to wypadałoby się dowiedzieć trochę na temat waluty lub firmy w którą inwestujemy. Jeśli chodzi o blockchain, o którego oparty jest bitcoin, ta technologia jest martwa. To nie jest rok 2016, tylko 2020. Czas zweryfikował tę technologię. Poczytaj najpierw o tym, a potem dumaj ile jeszcze wzrośnie.

Rozumiesz chociaż trochę z czego wynikają spadki i wzrosty ceny BTC, czy po prostu siedzisz nocami i spekulujesz?

[Jestembeznadziejna]

To, ze będziesz przelewał co miesiąc tysiąc nic nie zmieni. To się kalkuluje rocznie, a nie jednorazowo

[kasztanova]

Napisane przez regis26

Gdyby mnie posłuchano, wówczas można było pomnożyć pieniądze kilkukrotnie. Wiem, że niebawem cena może spaść, ale myślę, że jeszcze później wzrośnie.

[quru93]

Oddaj co nie twoje

[regis26]

Napisane przez Jestembeznadziejna

To, ze będziesz przelewał co miesiąc tysiąc nic nie zmieni. To się kalkuluje rocznie, a nie jednorazowo

Ojejku, to chyba powinienem raz na rok przelewać

Napisane przez quru93

Oddaj co nie twoje

No oddam, ale muszę teraz?

[AshaN_]

Żenujące

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[skazana_na_bluesa]

Jeśli masz honor to powinieneś zrobić wszystko, żeby oddać jak najszybciej kasę, którą przewaliłeś. Nie jest twoja, więc nie szukaj sobie usprawiedliwienia. Czemu ojciec nie przelał kasy od razu dziadkowi?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Autorze, czy zdajesz sobie sprawę, że nie ma to znaczenia, czy przelejesz ojcu 10 tysięcy naraz czy 10 x 1 tysiąc?
Do kwoty darowizny wolnej od podatku liczy się suma przekazywanych wpłat z ostatnich kilku lat (nie pamiętam, czy 5 czy 10 lat). W każdym razie na pewno jest to okres dłuższy niż rok.

Zatem jesli będzie to kilkanaście przelewów po tysiąc dolarów to i tak przekroczy próg wolny od podatku.

Także przestań ojcu podczucać fałszywe informacje i tłumaczenia. Po prostu oddaj mu kasę, która zabrałeś. Straciłeś swoje oszczędności na złych inwestycjach i nie chcesz ojcu oddać. Jakim prawem w ogóle zatrzymałaś nieswoje pieniądze na swoim koncie??

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f4dc90dff2e2b615c19266a8122ebdaa1aaf3285_639bb50290b9a]

Na maxa troll

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Jestes poprostu zlodziejem .
Gdybys byl moim synem porzadnie bym sie wkurzyla za takie nadużycie mojego zaufania .

[Bananalama]

Napisane przez regis26

No oddam, ale muszę teraz?

Musisz, jeżeli tak chce osoba, od której "pożyczyłeś".

[MsN]

Napisane przez regis26

No oddam, ale muszę teraz?

Ty naprawdę masz 27 lat czy se jajca robisz? Po tym pytaniu, które zadałeś dałabym Ci góra, nie wiem, 12 lat? Może nawet mniej. Zajeżdża trollem na bank. Albo jesteś tak niedojrzały i wręcz niepoważny, albo robisz sobie zwyczajnie jaja.
Kurtyna opadła.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez regis26

Ojejku, to chyba powinienem raz na rok przelewać



No oddam, ale muszę teraz?

skoro osoba ktorej to sa pieniadze chce je teraz to musisz je oddac teraz
jak chcesz je zatrzymac to powinienes sie przyznac ze je wzioles i zapytac czy mozesz je jeszcze na dluzej pozyczyc wtedy bedzie fair a na ta chwile to poprostu ukradles wiec musisz oddac

[Ellen_Ripley]

W tej rodzinie dziesiątki tysięcy dolarów fruwają sobie jak papier toaletowy na wietrze. Jedzie się ot tak za granicę i gruby biznes zostawia jednej osobie, z opisu średnio odpowiedzialnej. Acha.

[amillia]

Jesteś hazardzistą i złodziejem. Oddaj pieniądze albo przyznaj się ojcu w co zainwestowałeś, niech sam zdecyduje czy wierzy w Twoje inwestycje.

Napisane przez kasztanova

Jeśli chodzi o blockchain, o którego oparty jest bitcoin, ta technologia jest martwa. To nie jest rok 2016, tylko 2020. Czas zweryfikował tę technologię. Poczytaj najpierw o tym, a potem dumaj ile jeszcze wzrośnie.

Rozumiesz chociaż trochę z czego wynikają spadki i wzrosty ceny BTC, czy po prostu siedzisz nocami i spekulujesz?

Pierwsze słyszę, że jest martwa, co dokładnie ma autor poczytać? To tak poza tematem, bo jak autor chce się bawić w jakiekolwiek inwestowanie, sensowne czy nie, to powinien za własne pieniądze.

[Heavydirtysoul6]

Żenująca jest twoja postawa, brak jakiejkolwiek autorefleksji i udawanie, że to nic złego. Polożyłeś swoje łapy na czyichś pieniądzach, po prostu jest ukradłeś i teraz nie chcesz ich oddać, bo ci się "bitkojny" nie bedą zgadzać. I jeszcze zrzucasz wine na rodzine, ponieważ nie chcieli zainwestować w kryptowaluty, próbując się w ten sposób usprawiedliwić. Bezczelny jesteś

[regis26]

To nie były złe inwestycje, bo kryptowaluty kupowałem kilka lat temu, na długo przed tym gdy rodzice wyjechali. Złe było to, że przegrałem w hazardzie dużą część oraz, że wydałem na podróże. Inwestycje w firmie sprawiły, że teraz jest większy dochód.

Nie mam pretensji, że rodzina nie zainwestowała wtedy gdy mówiłem, bo to ich sprawa. Nie podoba mi się jednak postawa wujka, który cały czas jest temu przeciwny i wtedy gdy Bitcoin był po 3tys. dolarów i wtedy gdy był po 19tys. dolarów.

Mógłbym to spieniężyć i oddać te dolary, tylko nie widzę sensu, bo rodzice pewnie i tak w tym roku nie przyjadą i tych pieniędzy nie ruszą, a z samej tylko firmy przez te kilka miesięcy się powinno uzbierać kilkanaście tysięcy.

Czytałem kilka tematów i nie rozumiem dlaczego w prawie każdym ktoś pisze, że to troll. Ja naprawdę mam 26 lat, rodzice wyjechali i komuś musieli zostawić pod opiekę interesy. Oczywiście mogłem się nie zgodzić i pójść "na swoje", ale firma się rozwija, jak zapytałem taty jakie były obroty za jego czasów to teraz porównując były podobne, a nawet teraz są wyższe. Zapytałem czy są miesiące, w których najlepiej byłoby firmę zamknąć (mniej klientów), to mówił, że zawsze styczeń był takim miesiącem gdzie się dokładało do interesu, tymczasem w tym roku styczeń był dobrym miesiącem, ale może to efekt dobrej pogody.

Jeden ze znajomych polecił abym poszedł na kurs, dzięki któremu nabyłbym umiejętności, które przyniosłyby jeszcze więcej zysku (miałby dla mnie klientów), więc może i sam się też za to wezmę.

PS. Jak przez te wszystkie lata rodzice brali "na przechowanie" dolary, które dostawałem od dziadków na urodziny, święta itp. to było w porządku, a teraz nagle coś złego by się stało, że za kilka miesięcy pomnożę te pieniądze.

[AshaN_]

Co jest z Toba nie tak? Ojciec chce teraz pieniadze, nie za kilka miesiecy, nie pomnozone. Chce TERAZ SWOJE pieniadze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AshaN_]

Cos wyczuwam tu bananowego dzieciaka bez kregoslupa moralnego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kasztanova]

Jeśli nie troll, to generalnie masz poważny problem. Okradłeś rodzinę na kilkadziesiąt tysięcy, nie widzisz w tym problemu i szukasz w internecie kogoś, kto Cię poklepie po pleckach i powie, że jesteś dobrym inwestorem. Tak z czystej ciekawości, te raty 1500, które będziesz spłacał przez następne 2 lata (czyli prawie 40K), to na co to?