Rozstanie z facetem, część XL.

[Cerveza_]

Umieram od środka.

[Bniewie]

[1=853a0c023c8a9e5f803a016 f611fdc89ff0c353a_61296e9 1a3ed2;86365656]Pomyślałam dokładnie to samo i zaczęłam się zastanawiać czym się różni od rozstania ze szczupłym[/QUOTE]Ja pomyślałam że nie facet był gruby, tylko jakaś gruba akcja podczas rozstania

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez Cerveza_

Umieram od środka.

Co się dzieje?

Mój były to ogólnie był tak podporządkowany matce (Nie pracował praktycznie rok na moment gdy pojechalam do niego w listopadzie)bo jak szedł do pracy to kilkakrotnie rezygnoewal po kilku dniach bo wiecznie mu coś nie pasowalo że nie byłabym zdziwiona gdyby to była sciema z dziewczyna, szczególnie że potem mi się tłumaczył że gdybym wiedziała co się dzieje u jego brata itd. Jego matka w pewnym momencie mnie znienawidzila bo uznała że cale zło które spotyka jej syna jest z mojej winy. Jak spotkaliśmy kilka miesięcy przed tym spotkaniem w czerwcu, w hotelu To ona mnie praktycznie z domu wywalila i miała gdzieś jego zdanie. W ogóle to nasze wpisywanie się przez ostatni rok związku to była tragedia. On zawsze miał problem by do mnie przyjeżdżać ale on miał jakies leki nawet jak mial jechać do miasta oddalonego o 15 km..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Tashira]

Napisane przez zxcvb00

Przyszła pora spania a ja płaczę, ale nie za tym dupkiem tylko przez to jak mnie potraktował. Bardzo mnie boli to, że tak szybko się pocieszył, a do mnie mówił, że jej nie chce bo ona się nie szanuje. Jeszcze nikt mnie tak nigdy nie skrzywdził. Ze mną nie chciał się obnosić, że wróciliśmy do siebie, a z nią nawet do zdjęć pozuje... Boli mnie serce i to bardzo. Miałam być twarda, ale chyba jest jeszcze gorzej. Strasznie mnie upokorzył ten człowiek.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja chyba tez najbardziej za tym plakalam... ze czulam sie potraktowana w sposób na jaki niczym sobie nie zasluzylam. Uwazalam się i uwazam za dobrego wrazliwego czlowieka ktory dawal z siebie 100%. Nie jestem idealna, bywalam zaborcza zazdrosna czy czepliwa. Ale serca i wrazliwosci mam tyle co czasem 3 osoby nie...

Wyjdziemy z tego. Nie wiem czy nam sie zycie ulozy. Tego nie wie nikt. Ale odzyskamy wiare w siebie i szacunek do siebie po tych upokorzeniach

Napisane przez Cerveza_

Umieram od środka.

Kochana jesteśmy tu dla Ciebie. Jak musisz sie wygadac to pisz. Tu albo na priv. Nie bedziemy oceniac tylko wspierać!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

To koniec. Definitywny. Szkoda, że musiałam się o tym przekonać tak brutalnie.

[Julia_1996]

Napisane przez Cerveza_

To koniec. Definitywny. Szkoda, że musiałam się o tym przekonać tak brutalnie.

A co się stało??

[Trzepotka]

Treść usunięta

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

To koniec. Definitywny. Szkoda, że musiałam się o tym przekonać tak brutalnie.

Co się stało? Wyrzuć to z siebie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

Mam dosłownie myśli samobójcze.
W skrocie: nie mielismy kontaktu od jakiegos czasu no i odezwał. Przerpaszam za chaos i brak znakow, ale trzese sie.
Napisal, ze chce sprobowac, ze oboje sie zmienimy, ze wierzy w Nas itd. I prosil i spotkanie. Mial sam wpasc ale znalazl nowa prace, czasu brak, itd wiec mnie zaprosil.
Po tym jak mi napisal smialam twierdzic ze musi nie byc z ta dziewczyna skoro odezwal sie, ze chce sprobowac. Przyjjechalam i znalazlam smieci w ktorych byly butelki po duzej ilosci alkoholu, prezerwatywy i waciki zużyte po demakijażu. Osłupiałam. Była dwa dni przede mna...gdybym nie miala lekarza to bym przyjechala w dniu w ktorym ona byla. Mialam mu zrobic niespodzianke...
Pelno prezentow od niej, nowa jego koszula, buty, ktore kupowal z nia. NAWET te sama piwa z nia pil co ze mna. Nie posprzatal nawet smieci, bo niby zapomnial. Po 7 latach jak smiec. Przyjechalam wczoraj a dzis on w pracy a ja patrze w sciane. Bylam pewna powrotu, a kiedy on mi pisal o zmianach itd spal z nią. Wszedzie widze ruchy kobiety w miejscu ktore bylo dla mnie jak drugi dom. Mieszkanie jak po jednej wielkiej imprezie. Ona pojechala w sobote a ja wczoraj przyhechalam. A najlepsze jest to, ze on w sobote do mnie pisal, ze mam wpasc w niedziele...dzien po niej. Jak sasiedzi w ogole na to patrza...wstyd mi. Jedna przyjezdza, druga odjezdza...po tylu latach. Zareagowalam histerycznie to mi powiedzial, ze stracilam szanse na zwiazek, bo gdybym byla kobieta to bym przymknela oko i starala sie. BO TAMTA nawet jak wie ze on ze mna pisze, to siedzi cicho i sie zachowuje normalnie bo jest kobieta i na nią nigdy nie musial krzyczec. Czasem trzeba udac ze sie czegos nie widzi, a ja jetsem dzieckiem. Ona wie i jest spokojna i taki chcarakter mu odpowiada...jeszcze chcial ze mna byc ale jak zobaczyl histerię to on woli jej charakter...

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

Mam dosłownie myśli samobójcze.
W skrocie: nie mielismy kontaktu od jakiegos czasu no i odezwał. Przerpaszam za chaos i brak znakow, ale trzese sie.
Napisal, ze chce sprobowac, ze oboje sie zmienimy, ze wierzy w Nas itd. I prosil i spotkanie. Mial sam wpasc ale znalazl nowa prace, czasu brak, itd wiec mnie zaprosil.
Po tym jak mi napisal smialam twierdzic ze musi nie byc z ta dziewczyna skoro odezwal sie, ze chce sprobowac. Przyjjechalam i znalazlam smieci w ktorych byly butelki po duzej ilosci alkoholu, prezerwatywy i waciki zużyte po demakijażu. Osłupiałam. Była dwa dni przede mna...gdybym nie miala lekarza to bym przyjechala w dniu w ktorym ona byla. Mialam mu zrobic niespodzianke...
Pelno prezentow od niej, nowa jego koszula, buty, ktore kupowal z nia. NAWET te sama piwa z nia pil co ze mna. Nie posprzatal nawet smieci, bo niby zapomnial. Po 7 latach jak smiec. Przyjechalam wczoraj a dzis on w pracy a ja patrze w sciane. Bylam pewna powrotu, a kiedy on mi pisal o zmianach itd spal z nią. Wszedzie widze ruchy kobiety w miejscu ktore bylo dla mnie jak drugi dom. Mieszkanie jak po jednej wielkiej imprezie. Ona pojechala w sobote a ja wczoraj przyhechalam. A najlepsze jest to, ze on w sobote do mnie pisal, ze mam wpasc w niedziele...dzien po niej. Jak sasiedzi w ogole na to patrza...wstyd mi. Jedna przyjezdza, druga odjezdza...po tylu latach. Zareagowalam histerycznie to mi powiedzial, ze stracilam szanse na zwiazek, bo gdybym byla kobieta to bym przymknela oko i starala sie. BO TAMTA nawet jak wie ze on ze mna pisze, to siedzi cicho i sie zachowuje normalnie bo jest kobieta i na nią nigdy nie musial krzyczec. Czasem trzeba udac ze sie czegos nie widzi, a ja jetsem dzieckiem. Ona wie i jest spokojna i taki chcarakter mu odpowiada...jeszcze chcial ze mna byc ale jak zobaczyl histerię to on woli jej charakter...

Ten facet chyba sobie żartuje. Nie znam go, a brzydzę się nim. Nie kontaktuj się już nigdy z tym człowiekiem. Zobacz co on z Tobą robi. I proszę wybić sobie z głowy myśli samobójcze. Czy on jest tego wart? Po tylu latach związku zachował się gorzej niż śmieć. I to on jest teraz śmieciem a nie Ty. Nie daj mu za wygraną. Zablokuj go gdzie się da i zakończ ten rozdział raz na zawsze. Może trochę Cię to pocieszy, ale mój obrzydliwy eks 2 tyg przed powrotem do mnie, po 2 tygodniach od przerwania ciszy zrobił dziecko innej... Nienawidzę takich ludzi i gardzę nimi. Żałuję tylko, że nie dostał ode mnie w twarz i nie naplułam na niego. Gdybyś Ty miała taką okazję to zrób to bez mrugnięcia okiem. A z czasem zrozumiesz, że nie był on wart ani jednej Twojej łzy. Może nawet przyjdzie to szybciej niż Ci się wydaje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szara_bluzka]

Cerveza przespij się. Weź jakieś środki uspokajające i idź spac. Obudzisz się i zobaczysz że inaczej spojrzysz na tego gnoja. Zablokuj go wszędzie. Jeśli Ci to pomoze to jeszcze wylej wiadro pomyj ale zablokuj

[Cerveza_]

Jestem od niego uzalezniona. Bardzo. I to jest problem, ze on mnie wychowal praktycznie. Uczyl. Znamy sie od 13 lat, a mam 24...jestem zryta i nie znam innego zycia poza nim...

[zxcvb00]

Napisane przez Cerveza_

Jestem od niego uzalezniona. Bardzo. I to jest problem, ze on mnie wychowal praktycznie. Uczyl. Znamy sie od 13 lat, a mam 24...jestem zryta i nie znam innego zycia poza nim...

Słuchaj, ja też myślałam że jestem uzależniona od niego. Zamknęłam sie tylko na eksa. Ale jak widać da się żyć bez faceta. Tylko najpierw musisz zrozumieć, że tego chcesz. A co do wieku jesteś bardzo młoda. Korzystaj z życia bo przez faceta zapewne tego nie robiłaś. Sama zobaczysz ile straciłaś przez niego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[szara_bluzka]

Cerveza chodzisz do psychologa ?



Tak mi się skojarzył obrazek z nami

[Cerveza_]

Napisane przez szara_bluzka

Cerveza chodzisz do psychologa ?



Tak mi się skojarzył obrazek z nami

Chodzę. Boje sie zycia bez niego...

[Tashira]

@Cerveza_ bido

Po tym wszystkim co przeszłam powiem Ci jedno: taki kubel wody boli bardzo. Ale za jakis czas poczujesz ulge ze to juz koniec tej szarpaniny i niepewności.

A koleś jest niezrownowazony psychicznie jeslu uwaza ze to normalne i powinnas to akceptować. To ku estwo i tyle. A laska musi być dramatycznie zdesperowana albo byc niezla latawica skoro nie przeszkadza jej ze leci typ na 2 fronty.

Jakkolwiek uwazasz ze zawalil Ci sie swiat i ze przegralas zycie to wlasnie je wygrałaś. Cale zycie ten typ by Cie robil na boki, zastanawial sie, kazal byc jedna z wielu i robil z siebie wielkiego boga: laski beda skakac a on siedziec na jajcach i palcem pokazywac ktora dzisiaj.

Nie martw sie Kochana. Dzis cierpisz ale kiedys bedzie jeszcze dobrze. A kolo zmarnuje sobie zycie z takim podejsciem do ludzi. Zostanie w koncu sam...

Odcierpisz to i juz wiecej Cie ten czlowiek nie skrzywdzi.

Bierzesz coś na uspokojenie? Masz kogos bliskiego przy boku?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 13:04 ---------- Poprzedni post napisano o 13:02 ----------

Napisane przez Cerveza_

Chodzę. Boje sie zycia bez niego...

Bac powinnas sie zycia z nim. Zgotowalby Ci pieklo jeszcze wiele razy.

Samemu nie zawsze jest lekko ale na pewno juz wiecej Cie tem czlowiek nir skrzywdzi.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Cerveza,
mega mi przykro. To okropne. Sama niedawno przeżyłam coś podobnego. Boli, ja wiem, że boli, ale błagam nie szukaj winy w sobie. Nie jesteś od niej lepsza, ani gorsza. To nie ma znaczenia. On myśli penisem i to tylko o sobie. Porób badania na choroby weneryczne i zrób test ciązowy.
Usuń go zewsząd. Po co ci więcej cierpień? Nie ma sensu pisać jaki on jest do dupy. Bo to oczywiste. Kochana, czujesz, że co sprawiłoby, ze poczułabyś się choć trochę lepiej?
Jak będziesz chciała się oderwać od codzienności to niedługo jadę sobie do Trójmiasta nabrać dystansu do podobnych zdarzeń...

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Tashira]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Nie wiem serio :O albo jest taka wiecie poligamistka, zwolenniczka otwartych zwiazkow i sama ma wielu partnerow albo cos serio z nia nie tak. Jesli sama lata tylko za nim a on na dwa fronty to ja nie mam pytan co ta laska ma w glowie...

Nie wiem po co ludzie ktorzy chca takich otwartych zwiazkow itd wchodza w zwiazki z kims kto jednak chce zwiazek na wylacznosc. Po co zawracac komus dupe i niszczyc zycie.

W ogole nie rozumiem chyba tych czasow. Powinnam sie urodzić z 50 lat temu ^^. Ta rozwiazlosc, skakanie z kwiatka na kwiatek, rodziny patchworkowe itd totalnie do mnie nie przemawiaja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f6ce7c3ca500955a4c7e3c56259edd7b2c023af2]

Napisane przez Tashira

W ogole nie rozumiem chyba tych czasow. Powinnam sie urodzić z 50 lat temu ^^. Ta rozwiazlosc, skakanie z kwiatka na kwiatek, rodziny patchworkowe itd totalnie do mnie nie przemawiaja.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

ajjj przestan. ludzie ranili się od zawsze. tylko kiedyś nie tak łatwo było odejść od współmałżonka.

[Tashira]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8637195 9]ajjj przestan. ludzie ranili się od zawsze. tylko kiedyś nie tak łatwo było odejść od współmałżonka. [/QUOTE]Moze... moze sie myle.
Ale wydaje mi sie ze troche inne bylo spojrzenie spoleczenstwa na to. Wiadomo ze czasem jakis tam Heniek we wsi mial kazda babe. Ale koledzy czy rodzina trzasneliby go w glowe ze hej stary masz rodzine co Ty odwalasz. To bylo nie meskie. A teraz? Koledzy poklepia po plecach ze ogier a mamusia poglaszcze ze biedny synek.

W dalekiej rodzinie jak wujo chcial zostawic zone z dwojka dzieci i wrocic do matki to mu matka rzeczy przez okno wyrzuciła na podworko ze nie tak syna wychowala. Ze jest mezem i ojcem i to go zobowiazuje. A kochanke poszla za klaki wytargac przy ludziach we wsi...

Moze to juz takie skrajne i groteskowe przypadki ale chodzi mi o to ze nie bylo w rodzinie, spoleczenstwie i wsrod znajomych takiego przyzwolenia na to. I to była ujma na honorze zostawic rodzine. A teraz? Jakies to takie normalne sir zrobiło...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Higurashi]

[1=f6ce7c3ca500955a4c7e3c5 6259edd7b2c023af2;8637195 9]ajjj przestan. ludzie ranili się od zawsze. tylko kiedyś nie tak łatwo było odejść od współmałżonka. [/QUOTE]
I dawniej były chociażby małżeństwa aranżowane. Też średnio, nie?



Cerveza, bardzo mi przykro, ale pomyśl, że on Ci tym zrobił przysługę. Za jakiś czas (choć teraz boli i na pewno trudno Ci w to uwierzyć - masz prawo wątpić, płakać i rozpaczać, ale nie przekuwaj tego w złość na siebie i autodestrukcję) będziesz się jeszcze z tego cieszyć. Facet nic sobą nie reprezentuje i miałabyś z nim piekło. Nie chcę Ci w żaden sposób dowalać, ale obawiam się, że gdyby nie to, co zobaczyłaś, zwodziłby Cię tak jeszcze bardzo długo, a Ty byś się dawała. To dla Ciebie OGROMNA SZANSA. Szansa na korzytsanie z życia, a później ułożenie sobie go z mężczyzną, który będzie Cię szanował i będziesz dla niego jedyną. A nie z takim śmieciem. Boli, jest smutno i czujesz, że nic lepszego Cię nie spotka - ale jesteś jeszcze bardzo młoda. Cały świat stoi przed Tobą otworem i jeszcze nauczysz się z tego korzystać Trzymaj się tam, jesteśmy z Tobą!

[Trzepotka]

Treść usunięta

[Higurashi]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

To, że on mówi, że tamta wie i się nie czepia, to nie znaczy, że musi tak być. Ale to nie ma znaczenia - facet tak czy tak nic sobą nie reprezentuje, a jego nowa partnerka to już nie zmartwienie Cervezy

[Tashira]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Moze, mowie na podstawie relacji Cervazy. Z tego co napisala wynika ze laska wie i nie ma z tym problemu ze on tak skacze od jednej do drugiej i ze ona taki ma charakter....

Zreszta no nigdy druga nie byłam i byc nie chcialam. Nie wchodzilam w zadne nie skonczone zwiazki i relacje. Nie znioslabym takiej mysli... wiec niezbyt rozumiem bycia 'kochanka'

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Fatina]

Dziewczyny ja tez nadal mam chwile slabosci,czasem placze,czasem bym go najchetniej walnela patelnia zeby mi ulzylo.Niestety musimy zdac sobie sprawe z jednej sprawy i cierpiec bedziemy dopoki tego nie zaakceptujemy,mnie to tlumaczy moj przyjaciel.Naszym bylym na nas NIE zalezy po prostu,nie ma na to zadnego innego wytlumaczenia ani problemami ani trudnym dziecinstwem ani niczym innym.NIE ZALEZY i tyle i az tyle bo gdyby im zalezalo to nie bylo by nas na watku rozstaniowym ani nie zrobili by nam tych wszystkich swinstw tylko byliby z nami,obok i cieszyli sie ze sa szczesciarzami ktorzy moga miec obok siebie takie wartosciowe kobiety jak my.Nic nie tlumaczy tego ze ich nie ma i nie ma co sie czarowac i ich wybielac,nie zalezy i kropka.

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Cerveza Trzymaj się Kochana.
Ja też byłam uzależniona od ex i przy rozstaniu wręcz chciałam się zabić bo już trzymałam w ręce noz. Dasz radę bo jesteś silna kobietka! Odetnij się od tego dupkę definitywnie! No co za frajer!!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[larenka]

Hey, dziękuję za słowa otuchy. Staram się być silna, ale chyba słabo mi to wychodzi. Poblokowałam eksa wszędzie gdzie się dało tak jak radziłyście. Tak miał naprawiać, że cały dzień cisza. Czy to on ma coś z głową, czy ja źle postrzegam już to wszystko? Eh..

[0f78e7ab4a87196fb8e6ee2746a5f35dfd845f1c_5ee6abf249ce5]

Napisane przez larenka

Hey, dziękuję za słowa otuchy. Staram się być silna, ale chyba słabo mi to wychodzi. Poblokowałam eksa wszędzie gdzie się dało tak jak radziłyście. Tak miał naprawiać, że cały dzień cisza. Czy to on ma coś z głową, czy ja źle postrzegam już to wszystko? Eh..

Kochana, spróbuj zająć czymś myśli bo on nie jest wart tego byś myślała o nim choć minutę. Jesteś silna, wspaniała kobietka i dasz radę bez niego a kiedyś poznasz swój ideał i będziesz najszczesliwsza na świecie ☺

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Cerveza_]

Dziękuję Wam Dziewczyny za słowa otuchy. No ale naprawdę nie mam siły. Leki nie wyciszają ani nic. Najgorsze, że przez przypadek dorwałam jej dane. Ja nie chcę do niej dzwonić, ale myślę, że ona zna inną wersję niż ja.