2019-12-21, 00:29 | #1 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 20 984
|
Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Treść usunięta
|
2019-12-22, 12:54 | #2 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Jak wygląda dłuższa terapia? Przerobiłam kilka wizyt, ale w zasadzie nie wiem, jak ma to dalej wyglądać. Opowiadać terapeucie co u mnie, czy to on powinien nadać tok, ustalać, co trzeba przerobić, żeby się dokopać do źródeł problemu? Ja sama na to raczej nie wpadnę, coraz częściej odnoszę wrażenie, że przez to nigdzie nie zmierzamy z leczeniem
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-22, 20:34 | #3 | |
Ante Pante
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 2 198
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Wysłane z mojego Mi A1 przy użyciu Tapatalka
__________________
chill |
|
2019-12-22, 20:53 | #4 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2019-09
Wiadomości: 93
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Ma pani rację, może zapytam o nurt i sama zagłębie się w temat A co do wizyt - po prostu mówi pani, co działo się na przykład przez ostatni tydzień, czy mówi, co chciałaby dzisiaj przerobić, jaki epizod z życia? Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2019-12-27, 22:21 | #5 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Witajcie,
W poniedziałek zadzwonię, aby umówić się na wizytę do psychiatry, ale zastanawiam się czy on w ogóle jest w stanie mi pomóc. Mój plan był taki , aby poprosić o leki po których zobojętnieje mi mój wygląd, bo już naprawdę ciężko mi na siebie patrzeć. Nie jestem pewna czy leki pomogą, ponieważ autentycznie źle się czuję przez swoją twarz a konkretnie - nie odpowiada mi nos oraz kształt szczęki. Wyglądam jak skrzyżowanie Rummer Willis z Babą Jagą - naprawdę ciężko jest żyć z takim wyglądem , uwierzcie na słowo. Do tego mam lekki hirsutyzm bez choroby, po prostu nadwrażliwość mieszków na testosteron... Katastrofa po prostu. Niestety na laser ani operacje plastyczne mnie na razie nie stać, więc wpadłam na pomysł, że może jednak pomogłyby te leki , ale czy jakakolwiek substancja ma wpływ na postrzeganie kompleksów? Mam zwyczajnie ochotę się naćpać i nie widzieć tych swoich niedoskonałości - gdyby to była figura mogłabym odpowiednio się ubrać i byłoby po sprawie. Niestety twarzy zakryć się nie da... Zatem co zrobić? Przez wygląd ciężko mi wyjść z domu, znaleźć pracę, nie mam żadnych przyjaciół, czuję się niekomfortowo ze swymi kompleksami, wstyd mi nawet przy rodzinie. Tylko błagam nie wmawiajcie, że to kwestia gustu bo moja twarz jest po prostu wybrykiem natury i nie ma dla mnie miejsca w społeczeństwie, mam słabą psychikę a kiepski wygląd wymaga dużej siły woli aby przezyć Edytowane przez Anonimka1988 Czas edycji: 2019-12-27 o 22:22 |
2019-12-28, 10:05 | #6 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-07
Wiadomości: 1 580
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Może i w Twoim przypadku takie rozwiązanie okazałoby się skuteczne. Wiem, że uzbieranie $ nie jest łatwe, ale jeśli będziesz miała jasno określony cel to powinno Ci się udać. Trzymam za Ciebie kciuki |
|
2019-12-28, 10:44 | #7 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2010-06
Wiadomości: 2 260
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Też bym doradzała mobilizację i zebranie kwoty potrzebnej na operację. Nawet chwilowy wyjazd za granicę do pracy by odłożyć na potrzebne zabiegi na dłuższą metę będzie miał większy sens niż w tym momencie oburzenie się lekami tylko po to, by zapomnieć.
Przetrwalam święta, ale moja nerwica dawała o sobie znać przed i w trakcie. Nerwobóle i do tego okropne myśli. Dobrze, że to tylko raz w roku. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2019-12-28, 14:35 | #8 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-02
Wiadomości: 2 893
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Nie wiem czy mogę tu dołączyć, czy nie, bo na dobrą sprawę nie mam zdiagnozowanej ani nerwicy, ani depresji. Terapię już zakończyłam kilka miesięcy temu i była ona związana z pewnymi traumami z przeszłości, które rzutowały na moje teraźniejsze życie. Czułam się dobrze, problem, z którym poszłam do terapeutki jest już powiedzmy, że zażegnany. Jednak obecnie w moim życiu jest równia pochyła i od jakiegoś czasu pojawia się coraz więcej problemów - małych i dużych - i działa to na zasadzie kuli śnieżnej. Powoli przestaję sobie z tym radzić na poziomie "długotrwałym".
Więc po prostu pozwólcie, że poczytam jak to u Was wygląda. Chyba chciałam się wygadać.
__________________
A tam, od jutra. |
2020-01-22, 15:31 | #9 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Hej, jak się czujesz, co słychać? Jeśli masz takie poczucie, że "to" Ci się wymyka z rąk to właśnie moment na to, żeby zacząć szukać jakiejś pomocy. Nie będę nic doradzała, bo dużo zależy od tego, co wypada z rąk, jaką masz sytuację życiową, przeszłość itd. Ja miałam mocny początek dobrego roku. Od 2 dni jednak kiepsko spałam, z poniedziałku na wtorek 2-3 godziny, bez powodu. Dzisiaj też spałam ze 4. Miałam spotkanie z ekipą remontową i to mnie tak chyba negatywnie nabuzowało, chociaż to inny rodzaj bezsenności, niż ten w depresji. Dzisiaj się kładę wcześniej i oby się udało usnąć. No i w pracy dzisiaj spotkało mnie coś szalenie przykrego i niesprawiedliwego, wynikającego z plotki, stało się - po prostu się poryczałam. Nawet nie zdołałam się wkurzyć w pierwszej chwili, ta złość zalała mnie dopiero później. Nie widzę w płaczu nic złego, natomiast beznadziejnie się czuję po tej akcji w pracy. Miałam prawo się wkurzyć, sprawę wyjaśniłam, ale cholernie mi źle z taką reakcją. Zawsze zalewa mnie na początku to samo poczucie bezsilności, zazwyczaj widzę ludzi w lepszych kolorach, niż reprezentują naprawdę, a później jest takie rozczarowanko. Ech. W sumie nie wiem, po co tutaj to piszę, chyba wstyd mi zadzwonić do przyjaciółki, do innych, co nie są na bieżąco jeszcze bardziej. Niby człowiek zdrowy, ale głupi i nieidealny jak zawsze. Tak z przymrużeniem oka napisane oczywiście. |
|
2020-02-11, 17:30 | #10 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2012-08
Wiadomości: 2 698
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Witajcie,
Chciałam poprosić o radę wszystkich, którzy zmagają się z nerwicą i/lub fobią społeczną. Otóż mniej więcej za miesiąc czeka mnie operacja, będę przebywać w szpitalu plus minus dwa tygodnie.. Sama myśl o tym przeraża mnie na wskroś. Boję się ludzi i przebywanie z kilkoma osobami w jednym pokoju, plus spanie z nimi - no krótko mówiąc po prostu słabo mi się robi na samą myśl i doprawdy nie wiem co z tym zrobić. dodatkowo sprawę pogarsza fakt, że mieszkam za granicą i chociaż umiem dogadać się w tutejszym języku, to jednak jest to poziom podstawowy..I niestety jest kolejny problem, która pogłębia mój lęk, a dotyczy wyglądu - mam blizny na twarzy, które na co dzień maskuję korektorem, w szpitalu nie wolno używać kosmetyków i wszyscy zobaczą moją twarz w wersji "saute".. wiem, że to głupota, ale jednak wpływa znacząco na mój poziom lęku. Możecie coś doradzić jak przetrwać ten czas? Edytowane przez Anonimka1988 Czas edycji: 2020-02-11 o 17:37 |
2020-02-12, 18:31 | #11 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Hej dziewczyny
Znowu do Was wracam. Mam potrzebę wygadania się a może coś doradzicie. Mianowicie, nerwica bla bla i tysiąc innych problemów. Wychowywanie się w rodzinie z problemem alkoholowym, niska samoocena, brak wiary w siebie, wiadomo jak to jest. Mój problem tyczy się braku jakiegokolwiek doświadczenia z facetami. Mam 24 a nigdy z nikim nie byłam, nigdy żadnego za rękę nawet nie trzymałam, nie mówiąc już o pocałunkach. Jestem nieśmiała, brakuje mi pewności siebie, czuje się gorsza przez to jaka jestem i jakie mam problemy. Taka niemożliwa do kochania a strasznie tej miłości potrzebuję. Od jakiegoś czasu brakuje mi czegoś czego nigdy nie doświadczyłam, ale nie umiem sie przemóc. Skoro bardzo się czegoś pragnie to powinno się do tego dążyć, prawda? Dążę, mam tindera i uwaga... z żadnym sie jeszcze nie spotkałam. Przeraża mnie to wszystko, a jednocześnie bardzo chcę coś zmienić. Nie potrafię. Po prostu czuję że nie mam nic do zaoferowania w porównaniu z innymi kobietami... To wszystko ma pewno źródło w dzieciństwie i całym tym syfie w którym siedzę. Terapia jest konieczna.. nasuwa mi się pytanie czy jest sens zmuszać się, starać się kogoś poznać przed uporaniem się z problemami? |
2020-02-12, 19:26 | #12 | |
Eternal rebel
Zarejestrowany: 2019-12
Wiadomości: 1 054
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
|
|
2020-02-16, 12:43 | #13 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Hej, potrzebuję się wygadać. Od ponad roku mam depresję, nerwicę, lęki. Chodziłam na terapię, brałam leki, było coraz lepiej, zaczęłam żyć jak dawniej. Niestety przeprowadzka na drugi koniec Polski wszystko cofnęła i w ten sposób np. nie mam obecnie pracy, bo się bałam gdziekolwiek wyjść. Znalazłam prywatnie terapeutkę w tym samym nurcie, co poprzednio, zaczęłam chodzić i było lepiej. Pod opieką psychiatry jestem ciągle tego samego, na telefon - zwiększył mi trochę dawkę leków. Znów zaczynało być lepiej, zaczęłam nawet szukać pracy, byłam w pełni zmobilizowana.
No i trach, dwa tygodnie temu nie byłam w stanie iść na terapię, bardzo źle się czułam (nie w sensie depresji, a fizycznym, migreny, mdłości, ostatecznie wyszło że niestety od dwóch zębów). Terapeutka powiedziała, że nie ma problemu i się odezwie z propozycją terminu. To był czwartek. Czekałam do środy, napisałam ponownie (zawsze kontaktowałyśmy się smsami). I nic, cisza. A ja bez terapii podupadłam, dzisiaj nie dałam rady jechać na obiad do rodziców TŻ, on rozumie, ale oni nie wiedzą co się dzieje i będzie im przykro, więc się tym bardziej nakręcam. Wymusiłam na nim żeby pojechał sam, ja siedzę smutna i się biję z myślami (żeby nie było - na niego zła nie jestem). Bo z jednej strony głupio mi trzeci raz się przypominać, zadzwonić się boję, no ale "spodobała" mi się pod względem prowadzenia terapii. I nie wiem, co robić. Szukać nowej, zaczynać od nowa? Zastanawiam się też, czy nie prosić psychiatry o podwyższenie dawki skoro jestem bez tego wsparcia psychoterapeuty.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2020-02-17, 20:18 | #14 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
A mogę zapytać, w jakim nurcie jest to terapia?
Dla mnie dziwne jest załatwianie jakichkolwiek wizyt przez sms. Rozumiem, że może być Ci ciężko osobiście podejść, ale może spróbuj zadzwonic? Może terapeutka przegapiła sms, usunęła przez przypadek. Wiesz, dzwoniąc nic nie ryzykujesz. Jeśli terapeutka Ci podpasowała to trzymaj się jej. |
2020-02-17, 21:54 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87596117]A mogę zapytać, w jakim nurcie jest to terapia?
Dla mnie dziwne jest załatwianie jakichkolwiek wizyt przez sms. Rozumiem, że może być Ci ciężko osobiście podejść, ale może spróbuj zadzwonic? Może terapeutka przegapiła sms, usunęła przez przypadek. Wiesz, dzwoniąc nic nie ryzykujesz. Jeśli terapeutka Ci podpasowała to trzymaj się jej.[/QUOTE] Poznawczo-behawioralnym. Dzwoniłam dzisiaj, nie odebrała, nie oddzwoniła. Coraz bardziej mam wrażenie, że ma mnie po prostu w tyłku... Zwłaszcza że na spotkaniach ze mną sprawdzała sms za każdym razem, więc nie wierzę, że moje ominęła, a jak się już zbierałam to widziałam że odpisuje ludziom.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2020-02-17, 22:14 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Myślę, że to dobry nurt dla Ciebie. Jeśli chodzi o nieodebranie telefonu to ja bym zadzwoniła od tż - ale ja nie lubię niewyjaśnionych sytuacji. Natomiast odczytywanie wiadomości w trakcie sesji jest po pierwsze chamskie w stosunku do pacjenta, ale też mocno nieprofesjonalne.
Poszukaj nowego terapeuty, jeśli mieszkasz w dużym mieście to w tym nurcie nie powinno być żadnego problemu. Natomiast do psychiatry też możesz się wybrać. Jak dzisiaj się czułaś? |
2020-02-18, 02:30 | #17 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 2 329
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
A jaki rodzaj terapii będzie dla mnie odpowiedni? Myślę nad poznawczo-behawioralną ale nie wiem czy pomoże mi uporać się z problemem współuzależnienia...
|
2020-02-18, 05:25 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2018-09
Wiadomości: 402
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Anonimka, moim zdaniem to nie nerwica czy fobia, tylko zaburzenia osobowości (osobowość narcystyczna). Jestem nią też i mam pytanie - jak dałaś radę wyjść za mąż? Pokazujesz się mężowi w gorszych chwilach? Bez makijażu? Nie masz kompleksów w łóżku? Jeśli to zbyt prywatne, to napisz proszę na priv.
|
2020-02-18, 09:32 | #19 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
[1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87596606]Myślę, że to dobry nurt dla Ciebie. Jeśli chodzi o nieodebranie telefonu to ja bym zadzwoniła od tż - ale ja nie lubię niewyjaśnionych sytuacji. Natomiast odczytywanie wiadomości w trakcie sesji jest po pierwsze chamskie w stosunku do pacjenta, ale też mocno nieprofesjonalne.
Poszukaj nowego terapeuty, jeśli mieszkasz w dużym mieście to w tym nurcie nie powinno być żadnego problemu. Natomiast do psychiatry też możesz się wybrać. Jak dzisiaj się czułaś?[/QUOTE] Psychicznie czułam się świetnie, dzisiaj jest trochę gorzej, bo muszę iść do dentysty i już mi się załącza kombinowanie jak to przełożyć. Psychiatry swojego na pewno nie zmieniam, w przeciągu tygodnia będę do niego dzwonić, więc tu na spokojnie. Mam nadzieję, że wykombinuje coś innego z lekami. Terapeutka odpisała po 22 z terminami na przyszły tydzień. No a ja mam jednak jakiś bunt, bo nie podoba mi się, jak zostałam potraktowana Jasne, może rzeczywiście nie chciała i to było niechcący, ale jak dodam to, że odczytuje te smsy co widziałam, to jednak niesmak pozostaje. Mieszkam w dużym mieście, znalezienie drugiej terapii to w ogóle nie jest problem, jedynie mam dyskomfort, że trzeci raz będę zaczynała od początku.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2020-02-18, 21:19 | #20 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-12
Wiadomości: 2 587
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2020-02-19, 15:49 | #21 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
[1=4ac7eae5f92dfa622d89f02 4e559f952d8de277a_657b977 4600aa;87599388]Ja bym poszła na kolejną wizytę i po prostu na ten temat z nią porozmawiała. Powiedz jej jak się z tym czujesz, zobaczysz co odpowie. Nawet jeśli będziesz chciała zrezygnować to myślę, że będzie Ci łatwiej niż gdybyś później miała zadręczać się, czemu od razu nie napisała.[/QUOTE] Też bym tak zrobiła. Może wyjaśni się, czemu tak było, może to była jakaś wyjątkowa sytuacja. Jakby okazało się, że faktycznie olewa i sytuacja powtarzałaby się, to wtedy poszukałbym kogoś innego. [1=bbab4b1e68366f09bc3914c 9672f02df694c852f_622be74 47f718;87596117]A mogę zapytać, w jakim nurcie jest to terapia? Dla mnie dziwne jest załatwianie jakichkolwiek wizyt przez sms. Rozumiem, że może być Ci ciężko osobiście podejść, ale może spróbuj zadzwonic? Może terapeutka przegapiła sms, usunęła przez przypadek. Wiesz, dzwoniąc nic nie ryzykujesz. Jeśli terapeutka Ci podpasowała to trzymaj się jej.[/QUOTE] Ja nie widzę w tym nic dziwnego. Sama tak najczęściej umawiam swoje wizyty u terapeutki. Czasami też przez maila. Zadzwoniłam raz, bo dzień przed wizytą musiałam ją odwołać, bo bardzo pochorowałam się. Tak jest mi najwygodniej. Nie trzeba zgrywać się czasowo, żebyśmy obie mogły rozmawiać, mogę spokojnie zastanowić się, kiedy mam czas na wizytę.
__________________
|
|
2020-02-19, 17:45 | #22 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Hej dziewczyny. Rok temu rzuciłbym bez refleksji, że prawdopodobnie mam depresję. Ale teraz nie jest to już tak oczywiste. Chciałabym zobaczyć i dowiedzieć się co tam w środku nie gra i dlaczego. No i się wyleczyć.
Nigdy nie korzystałam z pomocy psychologa czy psychiatry. Może to naiwna pytanie, ale od czego zacząć? Iść do psychiatry czy do rodzinnego? Na jakie pytania się przygotować, co na pewno warto powiedzieć? Jestem z Warszawy i jak ktoś zna jakieś konkretne miejsca - to też będę wdzięczna. |
2020-02-19, 17:54 | #23 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Raisab, Mc266 - dzięki dziewczyny, stwierdziłam, że dam jej szansę dzięki Waszym wpisom. Jednak udało mi się dostać zaproszenie na rozmowę kwalifikacyjną na piątek, więc napisałam jej, że nie jestem w stanie się teraz określić i odpowiem w weekend. Super by było dostać pracę, liczę, że dam radę.
I ja akurat lubię umawianie się SMSami z tego względu, że nie ma problemu z tym, że się komuś dzwonieniem przeszkadza. Tylko że też nigdy nie miałam problemu jak tutaj.
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
2020-02-19, 18:22 | #24 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Cieszę się, że idziesz. I na rozmowę w sprawie pracy, i na rozmowę z terapeutką, jakkolwiek to brzmi. Trzymam mocno kciuki! Nie wiem, czy się tutaj przypadkiem nie udzielałaś, ale w dosyć kiepskim stanie psychicznym, co zresztą opisywałam tutaj, zmieniałam pracę na przełomie czerwca i lipca. Nie wierząc w siebie totalnie, będąc koszmarnie zablokowaną osobą. Na jednej rozmowie prawie się popłakałam. I co? I dostałam tę pracę Aczkolwiek dzisiaj po wydarzeniach w pracy podjęłam decyzję, że muszę iść dalej, bo atmosfera się zepsuła. [1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;87601347]Hej dziewczyny. Rok temu rzuciłbym bez refleksji, że prawdopodobnie mam depresję. Ale teraz nie jest to już tak oczywiste. Chciałabym zobaczyć i dowiedzieć się co tam w środku nie gra i dlaczego. No i się wyleczyć. Nigdy nie korzystałam z pomocy psychologa czy psychiatry. Może to naiwna pytanie, ale od czego zacząć? Iść do psychiatry czy do rodzinnego? Na jakie pytania się przygotować, co na pewno warto powiedzieć? Jestem z Warszawy i jak ktoś zna jakieś konkretne miejsca - to też będę wdzięczna.[/QUOTE] Kojarzę Twoje posty z PTT i napiszę tylko tutaj, że czasami rozstanie tak wygląda. Czasem lepiej, czasem gorzej - każdy przeżywa je po swojemu. Masz prawo przeżywać na swój sposób, pamiętaj jednak, że z czasem będzie lepiej. Jeśli jednak nie dajesz sobie rady we własnym odczuciu to udaj się najpierw do psychiatry (bez skierowania) i równolegle poszukaj chociażby psychologa. Ewentualnie psychoterapeuty. Jeśli chodzi o stolicę to na grupie na fejsie Zdrowa głowa jest w plikach stołeczna lista miejsc oferująca darmową psychoterapię. Psychologa złapiesz w większości Poradni Zdrowia Psychicznego. Polecam dzwonić bądź chodzić osobiście. Do psychiatry pewnie dostaniesz się szybko, może kwestia tygodnia, dwóch, na psychologa czy psychoterapeutę trzeba poczekać dłużej. Powodzenia i trzymaj się Edycja: aha, zarówno na psychoterapię, jak i do psychologa trzeba mieć skierowanie. Może wystawić je lekarz rodzinny. Proponuję najpierw poszukać specjalisty, zapytać się przez tel, jakie skierowanie musi być wystawione i z tą wiedzą udać się do lekarza rodzinnego. Dowiedziałam się w poniedziałek, że mój kolega ze szkoły nie żyje. Mamy rocznikowo po 29 lat. Nie wiedziałam, że to już TAKI wiek (chociaż zmarł z nietypowego jak na wiek powodu). Szalenie mi przykro. Niestety przeżywam to po swojemu, nie lubię w takich sytuacjach rozmawiać, jeszcze nie ten moment. W pracy od 2 dni się nie odzywam, chociaż widzę już ten dystans (rok temu to byłby dla mnie Koniec Świata). Nie rozumiem tego świata, losu ludzi - mam przed oczami tego faceta i tak mi go żal Zastanawiam się, czy był szczęśliwy, kochał i był kochany, takie tam. Bardzo go lubiłam, ostatni raz widzieliśmy się przypadkowo w moim mieście rodzinnym kilka lat temu. Życie bywa dla niektórych okrutne! Ze swoimi dylematami, problemami czuję się w tej sytuacji totalnie żałośnie. Oczywiście nie jest to coś, co byłoby kiedyś - ale jest mi wstyd za siebie. Edytowane przez bbab4b1e68366f09bc3914c9672f02df694c852f_622be7447f718 Czas edycji: 2020-02-19 o 18:24 |
|
2020-02-19, 18:40 | #25 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2014-09
Lokalizacja: z miasta
Wiadomości: 1 257
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
Piona, też szłam do pracy na przełomie czerwca i lipca, ale ja po 6-miesięcznym L4 z powodu depresji i się bałam, po szkoleniu, przed testem, ryczałam w kiblu ze stresu i denerwowałam TŻ wypisywaniem Mam nadzieję, że znajdziesz coś satysfakcjonującego! A co do kolegi - rozumiem Cię, ja tak rozmyślam o obcych osobach, a co dopiero o kimś, kogo się znało Chodzisz na terapię, jesteś przed, po?
__________________
"Zbyt wiele w życiu widziałem, żeby nie wiedzieć, że kobiece przeczucia bywają cenniejsze niż wnioski analityka." |
|
2020-02-19, 19:15 | #26 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2018-11
Wiadomości: 4 592
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
To z pracą podobne przeboje miałyśmy. ja chodziłam do pracy, ale miałam zwolnienia lekarskie, w ogóle wstydziłam się chodzić do pracy, bo wszystko mówiło w mom zachowani, że ze mną było wówczas bardzo nie tak. Aż teraz ciężko mi uwierzyć, że mogłam tak się czuć. Żadnego problemu wtedy mnie dręczącego nie rozwiązałam, moja sytuacja się nie zmieniła, a jakoś złapałam ten dystans i jest bardzo, bardzo dobrze.
Masz rację z tym środowiskiem, lepiej się nie wkręcać. Ja się angażuję dosyć łatwo i później mi ciężko. Jestem po zakończonym leczeniu u psychiatry z 10 miesięcy, u psychologa zakończyłam spotkania już jakiś czas temu (chodziłam od września chyba, z krótką przerwą). Raczej się nie wybieram, nie czuję potrzeby. Z jedynych lekko niepokojących problemów to zdarzyło mi się mieć w tym roku z 2-3 okresy bezsenności (po 1-4 dni), ale teraz widzę związek ze stanem zdrowia w ogóle (akurat bardo źle się czułam). Mam nadzieję, że nigdy nie będzie potrzeby u mnie już chodzenia do psychiatry, psychologa itd. |
2020-02-22, 12:56 | #27 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2019-08
Wiadomości: 12 340
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Gypsy - dziękuję za wskazówki. Na pewno skorzystam.
Nie chodzi tu tylko o rozstanie... Że względu na przeszłość boje się już zaufać sobie, że jakoś dam radę. |
2020-02-22, 16:26 | #28 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2020-02
Wiadomości: 11
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cześć dziewczyny ciepłej się robi aż na sercu jak się wie, że nie jest się samym w tym szarym ponurym świecie mam nadzieję że jak czasem coś wystukam tutaj to ktoś przeczyta a mi w jakimś małym stopniu pomoże, że bo na terapię uczęszczam już 3 rok i zmiany się widzę nawet zmieniałam terapeute itp nie pomogło 🤷☠♀️
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2020-03-02, 16:00 | #29 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-10
Wiadomości: 2 647
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Dziewczyny, czy któraś z was uczęszcza na terapię schematów i moze sie wypowiedziec?
Ja pierwszy raz w zyciu, nareszcie zapisalam sie na terapie - poznawczo -behawioralna. 2 spotkania a babeczka poradzila mi pomyslec nad zmiana terapeuty i terapii na schematy, bo ona nie we wszystkim jest mi w stanie pomoc Nie chce znowu wszystkiego od nowa zaczynac. Tu nawet sie jeszcze na dobre nie zaczelo, a juz mam konczyc. Terapeutka jest bardzo sympatyczna, wyrozumiala, dobrze mi sie z nia rozmawia. Mysliscie ze jest sens zebym nadal do niej chodzila i po prostu popracowala nad problemami, nad ktorymi ten nurt moze cos zdzialac? Za pol roku wyjezdzam na kilka miesiecy, wiec nie usmiecha mi sie znowu kogos szukac.
__________________
|
2020-03-14, 13:54 | #30 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 6 479
|
Dot.: Ludzie z nerwicą oraz depresją - grupa wsparcia cz. III.
Cytat:
__________________
|
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 04:07.