Dieta kapuściana

[dorota08]

nie dziekuje hehehhehhe

[pistacja07]

odświeżam temat

czy ktoś zaczyna dietkę?
ja jutro robię zakupy i gotuje zupkę - od wtorku "walczę"

W zeszłym roku przez tydzień udało się schudną 6kg - było ciężko, ale udało się Przez 8 miesięcy waga nie wzrosła, a teraz przez miesiąc troszkę mi się przytyło, dlatego wracam do tematu
wzrost 1,60
obecna waga to 58kg
cel: 55 kg

[_Amri_]

Hej Pistacja

ja zaczęłam dzisiaj.
I właśnie weszłam do netu poszukać aktualnego forum, dla wsparcia

Obserwatorów proszę o nie linczowanie, wiem bardzo dużo o zdrowym żywieniu, dietach... ale zaniedbanie, brak czasu i ogólnie chęci... skłoniło mnie do takiej właśnie radykalnej na początek.

Trzymam kciuki Pistacjo za Twój jutrzejszy start

[pistacja07]

_Amri_ - jak tam po pierwszym dniu?
Trzymam kciuki, abyś wytrzymała i aby efekt był zadowalający

Ja niestety dziś nie zaczęłam - wczoraj nie udało mi zrobić zakupków .
Ale za to dziś już zakupiłam wszystkie składniki i jak tylko wrócę z pracy do domku, biorę się za gotowanie
Dzięki za kciuki
Już się nie mogę doczekać efektów

[_Amri_]

Pierwszy dzień za mną. Jeść się chce, ale im więcej zupki tym lepiej

Mam patent, by zupka była smaczna. Cebulkę trzeba porządnie przesmażyć na oliwie (dobrze zrumienić), potem dodać kapustę, podlać wodą. Poddusić. I dopiero resztę składników+przyprawy. Bo jak się wszystko wrzuci na raz, to bleh!
Poza tym... bardzo odwadniająca ta dieta, do łazienki często się biega.
Warto więc dołożyć tym bardziej jakieś witaminki.

Ważę się dopiero w niedzielę, po tygodniu tej diety.

Powodzenia Pistacjo również

[pistacja07]

Napisane przez _Amri_

Pierwszy dzień za mną. Jeść się chce, ale im więcej zupki tym lepiej

Mam patent, by zupka była smaczna. Cebulkę trzeba porządnie przesmażyć na oliwie (dobrze zrumienić), potem dodać kapustę, podlać wodą. Poddusić. I dopiero resztę składników+przyprawy. Bo jak się wszystko wrzuci na raz, to bleh!
Poza tym... bardzo odwadniająca ta dieta, do łazienki często się biega.
Warto więc dołożyć tym bardziej jakieś witaminki.

Ważę się dopiero w niedzielę, po tygodniu tej diety.

Powodzenia Pistacjo również

dzięki za podpowiedz - tak właśnie zrobię

odezwę się jutro

[_Amri_]

Niestety, dopadł mnie mały kryzys. Szybko jakoś!
Nie mogłam się wczoraj powstrzymać i po powrocie do domu z pracy zjadłam 2 łyżki ziemniaków (ujdzie) + surówka (średnio ujdzie, bo z majonezem) + 2 jajka sadzone na kapce oliwy

Trudno! Dziś kapusta górą

[pistacja07]

Napisane przez _Amri_

Niestety, dopadł mnie mały kryzys. Szybko jakoś!
Nie mogłam się wczoraj powstrzymać i po powrocie do domu z pracy zjadłam 2 łyżki ziemniaków (ujdzie) + surówka (średnio ujdzie, bo z majonezem) + 2 jajka sadzone na kapce oliwy

Trudno! Dziś kapusta górą

Wiesz, ja już w pierwszy dzień mam kryzys
Poprzednio było zupełnie inaczej hm...
Dziś stale chciało mi się jeść, ale w sumie wytrzymałam.

Trzymam kciuki za kolejny dzień

[pistacja07]

_Amri_ - jak tam placu boju

Ja juz mam za sobą 3 dni i dziś moja waga wskazała 2kg w dół
Niestety troszkę oszukuje, bo jak tu nie zjeść pączka w "tłusty czwartek"
Ale staram się - dużo piję, oszukując tym "głoda"
Daj znać co u Ciebie?

[_Amri_]

Pistacja - bardzo Ci GRATULUJĘ

Ja niestety od czwartku poległam, na koncie były 4 pączki i w ogóle jakoś tak kiepsko jedzeniowo. Zupa mi skisła i jakoś tak weny zabrakło.
Ale.. wczoraj ugotowałam nową i od dziś reaktywacja.
Musze wytrzymać na niej te 2 tygodnie, obcisnąć żołądek - potem będzie tylko lepiej.
Poza tym za oknem przyjemniej, to od razu lepszy nastrój

[aniolek90]

dziś zaczełam ta dietke cud selera nigdzie nie dostałam zupa nie jest najgorsza jak narazie nie wiem co bedzie jutro. na dzis planuje zjesc jeszcze ze trzy talerze do tego dołorzylam cwiczonka z Ewa a wieczorem masaz banka chinska jutro z rana lece po warzywka żebym chociaz tak 3 dni wytrzymała bedzie super

[_Amri_]

Jak Wam idzie dziewczyny?

Ja staram się kapustke 2x dziennie jeść. Obiad normalnie, choć dietetycznie. Nie jem też słodyczy ani chleba (wielkopostne postanowienia).
Na wadze -3kg przez 2 tyg.
Nie spektakularnie, ale jeśli tendencja spadkowa się zachowa (na pewno nie cały czas na takim poziomie, ale oby w dół), to do wakacji uzyskam, to co zamierzałam

[malagrubaska]

hej dziewczynki
ja od jutra zaczynam kapuścianą. Przed chwilą ugotowałam zupkę. Niestety selera naciowego tez nie znalazłam i musiałam użyć zwykłego ;p Zamierzam też po niej testować inne dietki, do tego kosmetyki domowej roboty i te sklepowe i wyzwania ćwiczeniowe zapraszam na mojego bloga - szukam współtowarzyszy do odchudzania malagrubaska . blog . pl

[EWELINA_71864]

tu masz dużo przydatnych i wiarygodnych informacji o tej diecie http://www.e-odchudzanie.com.pl/dieta-kapusciana.html ja nie stosowałam tej diety, ale myślę, że jeśli chce się schudnąć to warto spróbować i sprawdzić na sobie : )

[Ania8086]

Widzę że od dawna nikt tu nie zaglądał, ja na nowo przeczytałam forum i zdecydowałam się spróbować ponieważ w ostatnim czasie bardzo dużo sobie pozwalałam słodycze, ciacho, jakiś czipsik czasami choć za nimi raczej nie przepadam tak mimo to nawet zdarzało mi się mieć na nie ochotę, a to lody a to mega kaloryczne pistacje i w związku z moją kulinarną rozpustą przybyły mi ze dwa kilo i czułam się taka pełna, postanowiłam że z tym koniec i że potrzebuje jakiejś szybkiej diety żeby pozbyć się już w sumie nadprogramowych 4-5 kg. Ugotowałam zupę a właściwie gar kapusty z pomidorami bo w takiej wersji znacznie lepiej mi podchodzi, i tak przestrzegałam dokładnie jadłospisu 4 dni jak owoce plus zupa to owoce i zupa jak warzywa to warzywa, bardzo dużo piłam herbat owocowych w tym czasie i co za tym idzie dużo biegałam do toalety... miałam zamiar zważyć się dopiero na koniec ale coś mnie podkusiło żebym weszła na wagę wcześniej i przeżyłam szok.... ubył mi marny jeden kg liczyłam na jakieś 2-3 tym bardziej że czułam się lżej. Kurcze i rzuciłam ją w diabły bo dla jednego kilograma nie będę się tą zupką katowała tym bardziej że podczas tego tygodnia wróciłam do ćwiczeń i trzy razy jeździłam na orbitreku po 45-50 min więc tylko jeden kg to moim zdaniem porażka, no cóż na weekend trochę odpuszczę a od przyszłego tygodnia muszę pomyśleć coś innego.