Co jest grane?

[DrAnia]

Witajcie. Piszę do Was w dziwnej dla mnie sprawie. Otóż chodzi mi dokładniej o relacje moje i mojego szefa. Jestem kobietą mocno stąpającą po ziemi a jednak tu pogubiłam się jak dziecko. Czuję się idiotycznie. Nie umiem odgadnąć o co chodzi mojemu szefowi. Sytuacja wygląda następująco. W większości sytuacji jestem dla niego zupełnie niewidzialna,omija mnie wzrokiem, nie reaguje. Gdy stoję w pracy i nic nie robię nie zwraca mi uwagi tylko wszystkim dookoła. Mam wrażenie,ze mogła bym w gabinecie pić drinka na leżaku i nic by mi nie powiedział. W zasadzie mogę robić co chce, w noc mi się nie wtrąca ale za to moich kolegów karci bez przerwy. Każdego kolegę pracującego że mną wspólnie przeniósł na inny oddział,ciagle zostaje sama. Kiedy ze mną rozmawia bardzo się denerwuje,ucieka oczami,widze że chciał by uciec bądź zapaść się pod ziemię. Tylko trzy razy patrzył mi w oczy a tak to najczęściej na usta.Jednak z drugiej strony nigdy nie odmówił mi pomocy,zaajceptowal każda moja decyzję,pozwolił na wszystko.Pilnuje abym miała dobre pieniądze, zawsze wysłucha,raz nawet otarł łzy. Czy on mnie nienawidzi? Jeśli tak to po jaką cholerę dał mi gabinet koło swojego jak mógł dać najdalszy. Pomocy bo stara jestem i głupia i nic nie rozumiem???

[Adrianna_8]

Napisane przez DrAnia

Witajcie. Piszę do Was w dziwnej dla mnie sprawie. Otóż chodzi mi dokładniej o relacje moje i mojego szefa. Jestem kobietą mocno stąpającą po ziemi a jednak tu pogubiłam się jak dziecko. Czuję się idiotycznie. Nie umiem odgadnąć o co chodzi mojemu szefowi. Sytuacja wygląda następująco. W większości sytuacji jestem dla niego zupełnie niewidzialna,omija mnie wzrokiem, nie reaguje. Gdy stoję w pracy i nic nie robię nie zwraca mi uwagi tylko wszystkim dookoła. Mam wrażenie,ze mogła bym w gabinecie pić drinka na leżaku i nic by mi nie powiedział. W zasadzie mogę robić co chce, w noc mi się nie wtrąca ale za to moich kolegów karci bez przerwy. Każdego kolegę pracującego że mną wspólnie przeniósł na inny oddział,ciagle zostaje sama. Kiedy ze mną rozmawia bardzo się denerwuje,ucieka oczami,widze że chciał by uciec bądź zapaść się pod ziemię. Tylko trzy razy patrzył mi w oczy a tak to najczęściej na usta.Jednak z drugiej strony nigdy nie odmówił mi pomocy,zaajceptowal każda moja decyzję,pozwolił na wszystko.Pilnuje abym miała dobre pieniądze, zawsze wysłucha,raz nawet otarł łzy. Czy on mnie nienawidzi? Jeśli tak to po jaką cholerę dał mi gabinet koło swojego jak mógł dać najdalszy. Pomocy bo stara jestem i głupia i nic nie rozumiem???

Liczysz na odpowiedź, że się w Tobie zabujał?

Może jest nieśmiały wobec kobiet.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Napisane przez Adrianna_8

Liczysz na odpowiedź, że się w Tobie zabujał?

O tym samym pomyślałam. Dlaczego niby ma cię nienawidzić? Jak dla mnie po prostu docenia cię jako pracownika.

[DrAnia]

Nie liczę że się we mnie zabujał,troche za stara jestem na takie rzeczy,i ja i on mamy rodziny i nigdy nie było o tym mowy. Pierwszy raz spotykam się z takim zachowaniem i ono bardzo mnie irytuje do tego stopnia że myślę o zmianie pracy. Jeśli chodzi o nieśmiałość to dziwnym trafem ma ją tylko do mnie.

[niepa]

Dopóki się go nie zapytasz, to się nie dowiesz.
Ja bym tylko uważała, żeby to "faworyzowanie" nie było zbyt dostrzegalne dla reszty współpracowników, bo jeśli jest faktycznie jak piszesz, to w końcu zaczną się pytania, szepty i obgadywanie

[letik]

Ubawiłam sie z rana zwłaszcza tekstem "raz nawet otarł łzy "
Jesli Cie irytuje, ze czlowiek jest dla Ciebie miły, dba abys dobrze zarobiła i stwarza godziwe warunki pracy - no to tak, zwolnij się.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Karena 73]

Może boi się Twojego płaczu i dlatego nie opieprza?

[DrAnia]

Nigdy nie nabiorę odwagi aby się zapytać.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Łzy były kiedyś raz,nie związane z pracą. Wiem że pitole jak pocharatana ale nie umiem się w tym odnaleźć.

[stewardesa]

Zmień pracę.

[kennedy]

Moze nie lubi ludzi ale chyba vie szanuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Rena]

Napisane przez DrAnia

Nie liczę że się we mnie zabujał,troche za stara jestem na takie rzeczy,i ja i on mamy rodziny i nigdy nie było o tym mowy. Pierwszy raz spotykam się z takim zachowaniem i ono bardzo mnie irytuje do tego stopnia że myślę o zmianie pracy. Jeśli chodzi o nieśmiałość to dziwnym trafem ma ją tylko do mnie.

za stara tzn. ile masz lat?
Ile pracujecie razem?
Co na to inni wspolpracownicy tzn. tacy, ktorym udalo sie zostac i nie zostali przeniesieni do innego dzialu.

[I am Rock]

Napisane przez DrAnia

Nigdy nie nabiorę odwagi aby się zapytać.

---------- Dopisano o 10:18 ---------- Poprzedni post napisano o 10:16 ----------

Łzy były kiedyś raz,nie związane z pracą. Wiem że pitole jak pocharatana ale nie umiem się w tym odnaleźć.

A po co masz się w tym odnajdywać? Z reguły człowiek idzie do pracy, robi to, co ma do zrobienia i wraca do domu.
Co cie obchodzą działania szefa, póki nie mają fatalnego wpływu na twoją pracę?
Kiedyś sama miałam fanaberyjnego szefa i teoretycznie mogłam siedzieć, i rozkminiac o co mu chodzi. Uznałam jednak, że facet ma coś z deklem i życie stało się prostsze.

[filona26]

Szanuje Cię jako człowieka i tyle. Czasem są osoby, które właśnie maja taka siłę w sobie i onieśmielają tym innych nawet szefów. On wie, że nie może sobie z Tobą pozwolić na jakieś krzyki czy coś dlatego jest jak jest. Korzystaj z tego a nie się zastanawiaj Masz dobrze wypracowaną pozycję, powinnaś się cieszyć

[arno22]

Ukryty adorator, podkochuje się w Tobie ale nie ma odwagi w jasno wystartować do Ciebie. Stosuje technikę psa ogrodnika, sam nie ma odwagi skorzystać ale innych na wszelki wypadek odgradza od Ciebie.
Pozwala Tobie na wszystko a innych opieprza i to przenoszenie innych facetów na inne działy - jesteś sama tylko do jego dyspozycji. Spróbuj otwarcie zacząć flirtować z innym facetem z firmy to zobaczysz co się zacznie dziać.

[stewardesa]

Napisane przez arno22

Ukryty adorator, podkochuje się w Tobie ale nie ma odwagi w jasno wystartować do Ciebie. Stosuje technikę psa ogrodnika, sam nie ma odwagi skorzystać ale innych na wszelki wypadek odgradza od Ciebie.
Pozwala Tobie na wszystko a innych opieprza i to przenoszenie innych facetów na inne działy - jesteś sama tylko do jego dyspozycji. Spróbuj otwarcie zacząć flirtować z innym facetem z firmy to zobaczysz co się zacznie dziać.

wreszcie odpowiedź po myśli autorki teraz musi zaprzeczać

[Hultaj]

Ukryty adorator, podkochuje się w Tobie ale nie ma odwagi w jasno wystartować do Ciebie. Stosuje technikę psa ogrodnika, sam nie ma odwagi skorzystać ale innych na wszelki wypadek odgradza od Ciebie.

od razu brak odwagi, jak dla mnie to autorka po prostu mu się podoba ale gość ma swój rozum i nie musi mieć ochoty próbować namówić ją na romans. on żonaty, ona mężatka, dzieci w tle. może traktuje ją trochę jak maskotkę, raczej pasuje mu że pracuje z fajną babką, ale to nie znaczy, że usycha z miłości czy pożadania do niej.

Może też po prostu się dotarliście, i on lubi jak masz taki a nie inny styl pracy a nie ma potrzeby obciążać cię za bardzo robotą bo ma też innych podwładnych i pasuje mu organizacja jaką u siebie ma.

pewnie jedno i drugie po trochu.

[DrAnia]

Wiecie co to chyba jednak czubek. Może zwyczajnie sam nie wie o co mu chodzi. Może ja sama nie jestem obiektywna,nie wiem. Może przykochany a może nie... Eh już nie wiem nic.

[skazana_na_bluesa]

Lol. Nienawidzi cie i dlatego cie faworyzuje?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[arno22]

On wie o co mu chodzi, traktuje Ciebie jak swoją własność tylko nie ma odwagi zacząć romansu. Jego zachowanie to też forma molestowania, niby fizycznie Ciebie nie dotyka ale oplata jak pająk siecią zależności. Toleruje każde Twoje zachowanie a wyżywa się na innych współpracownikach. Widziałem na własne oczy takiego szefa w firmie gdzie pracowałem, schemat działania jest taki sam jak w tamtym przypadku.

[DrAnia]

Możesz napisać coś więcej?

[Stylinska]

Moim zdaniem są tylko dwie opcje:

1) zaczynasz z nim flirtować
2) olewasz go i skupiasz się na pracy

Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że trochę byś chciała, żeby na ciebie leciał a trochę byś nie chciała.

A ten tekst o tym, że cię nienawidzi był bez sensu.

[kalor]

Napisane przez Stylinska

Moim zdaniem są tylko dwie opcje:

1) zaczynasz z nim flirtować
2) olewasz go i skupiasz się na pracy

Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że trochę byś chciała, żeby na ciebie leciał a trochę byś nie chciała.

A ten tekst o tym, że cię nienawidzi był bez sensu.

Kokieteria my mamy autorkę zapewniać, że on się w niej podkochuje

[ANKA54321]

Napisane przez Stylinska

Moim zdaniem są tylko dwie opcje:

1) zaczynasz z nim flirtować
2) olewasz go i skupiasz się na pracy

Z twojej wypowiedzi wnioskuje, że trochę byś chciała, żeby na ciebie leciał a trochę byś nie chciała.

A ten tekst o tym, że cię nienawidzi był bez sensu.

Raczej na pewno by chciała bo inaczej na wizażu wątku by nie zakładała.
Aż mi się zrymowało!

[stewardesa]

Zacznijmy od tego, że tu nie ma żadnej sytuacji, ale próbujesz udawać, że jest. Pewnie zazwyczaj masz powodzenie (jak z połowa dziewczyn, wow), a tu nagle ktoś Cię ignoruje, a liczyłaś na flirt, komplement albo chociaż ukradkowe spojrzenia.
Jedyne, czego się można doszukać, chociaż z dużym prawdopodobieństwem tam nic nie ma, to że może jemu głupio zwracać uwagę kobiecie (albo po prostu nie ma powodu zwracać akurat Tobie), tak został wychowany i woli pokrzyczeć na facetów. Może nawet stosuje jakieś sugestie, np. opieprza ich głośno za to, co razem źle zrobiliście albo nawet tylko Ty zawiniłaś i liczy, że załapiesz. Może przenosi ich do innego działu, bo uważa że Ty sobie tam nie poradzisz. Pewnie tutaj masz pewność, że nie o to chodzi, bo czekasz na posty utwierdzające w przekonaniu, że on nie ma śmiałości się przystawiać

Największą zagadką takich wątków zawsze pozostaje co autorka uważa za mocne stąpanie po ziemi, skoro rozkminia takie pierdoły.

[DrAnia]

Jestem szefową tego działu i radzę sobie doskonale jednak irytuje mnie to,że ciągle zabiera mi podwładnych i to głównie mężczyzn. Kobiety zostawia w spokoju chyba,że się że mną zaprzyjaźni. Nigdy nie liczyłam na nic z jego strony,na żadne spojrzenia czy flirt. To fakt jestem kobietą atrakcyjną w przeciwieństwie do niego. Jeśli chodzi o sprawy zawodowe to dogadujemy się znakomicie, jednak od czasu kiedy niestety musimy wchodzić sobie w drogę jego zachowanie zmieniło się na opisane. Nie zrobiłam nic co mogłoby powodować jego ignorancje,nerwowość . Że erwuje mnie to, że z każdą inną osobą rozmawia normalnie,jest sympatyczny,serdeczny czy nawet żartujący. A do mnie do porzygu oficjalny chociaż staram się nawiązać jakiś kontakt. Spotykam się z czymś takim pierwszy raz. Chce też nadmienić,że płaci mi lepiej niż innym. Darujcie sobie wpisy o przykochaniu. Wątek tutaj to był chyba jednak zły pomysł.

[Hultaj]

bo dziwnie przedstawiasz swój problem.
najpierw obraz wypisz wymaluj podkochującego się dyrektora (a rozkminy pt. nieśmiałość to może mieć gimnazjalista a nie gość w średnim wieku ), masz fory i w ogóle, a na koniec pointa i pytanie od czapy czy on cię nienawidzi.

oraz co własciwie ci przeszkadza?
jesteś szefową działu ale zarazem możesz nic nie robić. odrobinę dziwne.
jeśli uważasz że się nie możesz wykazać, wyżyć w pracy, stać cię na więcej i jesteś ambitna, to zawsze możesz -na początek żartobliwie, nie z pretensjami że jesteś faworyzowana - prosić o zadania bo chcesz się wykazywać i dasz radę. z uśmiechem bez fochów cisnąć że chcesz więcej do roboty.
z drugiej strony masz dziecko, wygodną pracę i szef dba o twoje finanse płacąc ci lepiej niż innym. romans ponoć ci nie w głowie więc tak naprawdę bez znaczenia co myśli twój przełożony. autentycznie wygląda to jak tzw. problem pierwszego świata.

[arno22]

Dziewczyna ma rację bo nie może normalnie pracować gdy przełożony po mino zawansowanego wieku zakochuje się jak zakochany sztubak. Wszyscy zakładamy że szef dużej firmy to odpowiedzialny człowiek robiący interesy zimno kalkulując. Ale taki człowiek może być infantylny w sferze seksualnej i po mimo siwiejących skroni zachowywać się jak gimnazjalista u którego szaleją hormony. Jak pisałem byłem świadkiem takiego zachowania u szefa dużej firmy która zatrudniała 400 pracowników. Młodej dziewczynie która wpadła mu oko zafundował sytuację identyczną do tej co opisuje DrAnia. Facet był kawalerem, miał partnerkę starszą od siebie, jak nie mieszkał z partnerką to pomieszkiwał u matki. Nie czynił dziewczynie wprost propozycji seksualnych a bardziej wyglądało to na próbę " ojcowania" ale tylko dlatego, że była ładna i młoda.

[Hultaj]

trzeci raz Twój post w tym temacie to trzeci raz przesadzona interpretacja a w sumie wszystko to bo miałeś ból jąder że twoja kiedyś koleżanka miała łatwiej bo wpadła w oko przełożonemu. nieprofesjonalne , ale życie niestety, faceci jak im się kobieta tylko spodoba to od razu są milsi, uprzejmi, flirtują niewinnie, przyniosą kawę, pomogą przesunąć mebelek, ustąpią miejsca itp.
Każda kobieta która ma choć trochę powodzenia ci to powie.
oburzenie zupełnie jakbyście nie komentowali koleżanek czy są laski czy nie i tym samym nie traktowali kobiet przedmiotowo, no ale wszystko git gdy dziewczyna tego nie słyszy.

w czym ona nienormalnie pracuje?
brakuje jej wyzwań w pracy? jeśli rzeczywiście to musi podjąć walkę o siebie i ''karierę''.
to są jej współpracownicy nie psiapsiele, przełożony przesuwa ich do zadań jak jemu pasuje.
bo obiektywnie pracuje sobie dziewczyna spokojnie, facet jej się nie czepia, nie zasypuje nawałem obowiązków i jeszcze dba o nią finansowo. no faktycznie światowa tragedia.

[arno22]

Widzę Hultaju, że odpowiada Tobie taka perspektywa szefowania. Jestem szefem firmy więc nie muszę się liczyć z innymi ludźmi, podobają mi się długonogie cycate blondyny więc sobie taką zatrudniam, płacę jej za nic spore pieniądze byleby była w firmie swoją własnością a innym wara od niej. Mało tego jej obowiązki zwalam na innych ba za jej błędy opieprzam nic niewinnych współpracowników. A co jeśli oprócz tego że dziewczyna jest ładna to jeszcze jest dobrym pracownikiem i boli ją to że jest traktowana jak maskotka firmy lub breloczek do kluczy szefa? Nie cierpię schematu, że jak ładna to głupiutka i tylko do łóżeczka a jak mądra to musi być ......! Nie napiszę aby nie urazić kobiet !. Ja w poście DrAni widzę, że dziewczynę boli to że szef widzi w niej maskotkę firmową a nie wykorzystuje jej wiedzy i umiejętności w rozwoju firmy.

[DrAnia]

Dziękuję. Właśnie to miałam na myśli. Nie lubię niesprawiedliwości.