Pracy szukamy - ciągle się wspieramy i nigdy nie poddamy! cz.7

[tusiamar]

Napisane przez niv_

To prawda tylko, że " jakość" mieszkań spadła, ściany to chyba z papieru albo dykty robią, jakieś grzyby i itd. Budowa domu wydaje się lepszym rozwiązaniem.

W Krk na niektórych budynkach widzę banery "do sprzedania" od ładnych kilku miesięcy i chętnych brak.

No, ale Wawa to ponoć nie Polska tylko trochę inny świat.

To samo widzę po swoich znajomych mieszkających za granicą - mieszkania, domy, zakupy różnych rzeczy bez oszczędności. Nie powiem jest to wkurzające, ja pracują, a jest bardzo ciężko coś sobie spontanicznie kupić, bez debetu, zapłacić za wynajem pokoju, jedzenie (w ogóle to mało co kosztuje np. 50 zł - ceny ciuchów, kosmetyków zwłaszcza tych aptecznych to koszmar, ostatnio musiałam kupić maść zapłaciłam za nią ponad 70 zł )....dodatkowo często są to osoby, po zawodówkach... a Ty się człowieku tyle lat uczysz, uczyłeś i co z tego masz ? Motywacja jak cholera.

No, ale dziś sylwester, trzeba się cieszyć ( przynajmniej oficjalnie), ja idą do pracy...blee

niv - ludzie maja prawo wyboru i jesli mieszkania sa slabe to nie kupuja. ale mozna tez upolowac dobre, z cegly, zrobione z dobrych materialow. dom to jednak dom. mi takie 120 m by starczylo. napisze list do mikolaja

---------- Dopisano o 10:03 ---------- Poprzedni post napisano o 10:01 ----------

Napisane przez ytaaa

Mam tak samo, ale znajomi i po technikum i po zawodówce. Cała elitka z mojej szkoły średniej jest za granicą i dobrze żyją. Mieli po 10 zagrożeń i niektóre laski nie potrafiły się nauczyć 20 słówek na kartkówkę z angielskiego. No , ale teraz dzielnie zamieszczają wpisy na fejsbuczku po angielsku.



.

dokladnie :-D

---------- Dopisano o 10:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:03 ----------

Napisane przez kathy8998

Jeju, Wy tu o własnych domach i kredytach, a ja Rodzicom na głowie siedzę. Ale wychodzę z takie założenia, że dopóki nie będę miała partnera, to nie ma sensu się wyprowadzać, bo rachunki mnie zjedzą. Moja koleżanka wynajmuje kawalerkę za 500 złotych, mieszka sama, pracuje w 2 miejscach i narzeka, że jej nie starcza. A za 500 złotych to w mieście studenckim pokój dwuosobowy można wynająć co najwyżej.

Przez ten koniec roku mam dziś refleksyjny i melancholijny nastrój. Chyba upiekę sobie dietetyczne ciastka z płatków owsianych i poszukam dobrego filmu na wieczór.

niestety... ot jak sie zyje mlodziakom w PL

tez mam ostatnio taki nastroj. nie wiem... zbliza sie kolejny rok. znow jestem starsza a mam wrazenie ze cofam sie rozwojowo od dluzszego czasu.... eh.

[lazada]

Dziewczyny ponieważ nie wiem czy zdążę tu później zajrzeć to już teraz życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Żeby 2014 był pełen zmian i niespodzianek - oczywiście tylko tych pozytywnych

teraz zwlekam się z łóżka po zakupy a potem trzeba zacząć się szykować

[Deborah100]

To samo widzę po swoich znajomych mieszkających za granicą - mieszkania, domy, zakupy różnych rzeczy bez oszczędności. Nie powiem jest to wkurzające, ja pracują, a jest bardzo ciężko coś sobie spontanicznie kupić, bez debetu, zapłacić za wynajem pokoju, jedzenie (w ogóle to mało co kosztuje np. 50 zł - ceny ciuchów, kosmetyków zwłaszcza tych aptecznych to koszmar, ostatnio musiałam kupić maść zapłaciłam za nią ponad 70 zł )....dodatkowo często są to osoby, po zawodówkach... a Ty się człowieku tyle lat uczysz, uczyłeś i co z tego masz ? Motywacja jak cholera.

Pracują w swoich zawodach czy jako fizyczni?
To zachęcające, że stać ich na dom/mieszkanie, samochody i inne bajery. Też bym tak chciała ale nie wiem czy byłabym w stanie pracować całe życie jako sprzątaczka czy kelnerka. Jak pomyślę ile czasu i pieniędzy poświęciłam na studia, że mogę tutaj mieć pracę za biurkiem- owszem marna kasa ale nie spadam poniżej założonego poziomu.
Dlatego jeśli ktoś chce wyjechać za granicę to warto najpierw podnieść swoje kwalifikacje i szukać troszkę lepszej pracy.
Nic nie mam do sprzątaczek itd.....Szanuję każdego człowieka. Lepsza taka praca niż kurewstwo ale jednak studiowałam aby coś z tego mieć.

Pisałam wcześniej, ze przeglądałam ogłoszenia przez WUP - można tam znaleźć sporo pracy biurowej z komunikatywną znajomością języka, jakimś kursem i świetnie napisanym CV po angielsku.
Kolejnym wyjściem jest byle jaka praca, aby się utrzymać i nauka - studia czy jakieś kursy itd....

Bo wyjechać za granicę, pracować byle gdzie aby za większą kasę, mieć na przyjemności - mija się trochę z celem (z mojego punktu widzenia). Jak wszędzie trzeba się rozwijać, a kasa jest potrzebna ale to bardzo złudna rzecz. Dlatego zawsze pomyślałabym o swoim rozwoju. Aby za jakiś czas zdobyć lepsze stanowisko pracy i nie być traktowana jak głupi polaczek.

Dziewczyny z całego serca życzę Wam aby ten 2014 był lepszym rokiem, abyście znalazły satysfakcjonującą pracę i nigdy nie poddawały się.
Sobie życzę aby wreszcie ten staż okazał się przepustką do stałej pracy już na dłużej i abym nie trafiła na oszustów tylko porządnego pracodawcę.

[DsC]

Napisane przez niv_

Podobno w 2014 roku ceny mieszkań mają iść do góry

Napisane przez nouvelle90

Ciekawe kogo będzie stać na kredyt hipoteczny, skoro wkład własny ma być obowiązkowy

Nie załamujcie mnie

Napisane przez lazada

Dziewczyny ponieważ nie wiem czy zdążę tu później zajrzeć to już teraz życzę Wam wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Żeby 2014 był pełen zmian i niespodzianek - oczywiście tylko tych pozytywnych

Dziękuję, wzajemnie


Kupiliśmy wczoraj z TŻ telewizor. Potem poszliśmy go opić. I sylwestra miałam wczoraj tańce, hulańce a dziś...11 osób w domu

[ytaaa]

Deborah100
Moi fizycznie. Jedna laska siedzi na recepcji i to dokładnie ta co nic nie umiała z angielskiego No, ale siedzi tam kilka lat to już się pewnie nauczyła Tylko, że ja sam chciałabym mieć taką pracą i nie ważne gdzie, czy w Polsce czy za granicą.

Jak bym wyjechała za granicę to bym pouczyła się języka, może zrobiła jakieś kursy albo coś i bym startowała na jakieś wyższe wykształcenie. Jak masz pieniądze to może zrobić jakiś kurs językowy lub zawodowy. A Polsce co mam? Myślę tylko za co przeżyć Weż tu się rozwijaj i rób coś jak masz zwalony humor swoją sytuacją życiową, człowiek popada w depresję i nie widzi sensu dalszego działania. Na kurs językowy nie pójdę, bo nie mam pieniędzy, a nauka w domu wiadomo jak wygląda raz lepiej raz gorzej. Zresztą będąc już za granicą łatwiej się nauczyć języka. Kursy jak dostanę łaskawie z up lub z unii , ale nie ma dużego wyboru.
Zresztą żałuje swoich ambicji i studiów , które mi nic nie dały. Zrobiłabym jakiś konkretny zawód i sobie teraz pracowała bez problemu.



Byłam w urzędzie pracy i tam pani pytała o angielski. Wpisałam średnioozawansowany w ankiecie. Tylko jak przyszło do wypełniania w komputerze to podobno jest opcja znajomości angielskiego słabo i biegle. Trochę się przydygałam i podałam słabo, no ale wcale tak nie jest. Nie nadaje się do biegle ani do słabo. Może mi przez to jakieś oferty pracy lepsze przepadną Nie wiem sam... zmienić to przy następnej wizycie? W sumie to uczę się teraz trochę angielskiego, więc z czasem będzie lepiej. Co mam zrobić




Oczywiście rok 2014 będzie lepszym rokiem! Oby nie było komu pisać w tym wątku w przyszłym roku i abyśmy założyły wątek pt. "Jak Ci leci w pracy? cz.1"

[kathy8998]

Napisane przez ytaaa

Byłam w urzędzie pracy i tam pani pytała o angielski. Wpisałam średnioozawansowany w ankiecie. Tylko jak przyszło do wypełniania w komputerze to podobno jest opcja znajomości angielskiego słabo i biegle. Trochę się przydygałam i podałam słabo, no ale wcale tak nie jest. Nie nadaje się do biegle ani do słabo. Może mi przez to jakieś oferty pracy lepsze przepadną Nie wiem sam... zmienić to przy następnej wizycie? W sumie to uczę się teraz trochę angielskiego, więc z czasem będzie lepiej. Co mam zrobić

Haha, u mnie jest identycznie. Albo słabo albo biegle... Ale jest rozdzielone na w mowie i w piśmie, więc sobie wpisałam w mowie słabo, a w piśmie biegle, hahaha Nie wiem kto ten bezsens wymyślił, ale ja np. mam certyfikat znajomości języka angielskiego na poziomie B2, w CV mam wpisane średniozaawansowany, ale nie uważam, że zna angielski biegle. Co najwyżej średnio I to bardzo średnio, ale też nie słabo

Zmień sobie, co Ci szkodzi... Najwyżej wyślą Cię na rozmowę do miejsca gdzie chcą perfekcyjnego angielskiego, a zawsze możesz zrezygnować, albo Cię nie przyjmą.

[Kolorowa89]

Napisane przez kathy8998

Haha, u mnie jest identycznie. Albo słabo albo biegle... Ale jest rozdzielone na w mowie i w piśmie, więc sobie wpisałam w mowie słabo, a w piśmie biegle, hahaha Nie wiem kto ten bezsens wymyślił, ale ja np. mam certyfikat znajomości języka angielskiego na poziomie B2, w CV mam wpisane średniozaawansowany, ale nie uważam, że zna angielski biegle. Co najwyżej średnio I to bardzo średnio, ale też nie słabo

Zmień sobie, co Ci szkodzi... Najwyżej wyślą Cię na rozmowę do miejsca gdzie chcą perfekcyjnego angielskiego, a zawsze możesz zrezygnować, albo Cię nie przyjmą.

U mnie urzędzie też tak jest z tym słabo i biegle, ale nie ma podziału na w mowie i piśmie, pani się mnie jeszcze raz zapytała, a ja jej powiedziałam, że średnio w końcu nie wiem co na kompie zapisała. Bez sensu ten podział
.

[tusiamar]

ja wam zycze spelniania marzen na ten rok i dazenia do zalozonych celow - czy to szukanie pracy, skonczenie studiow czy zapisanie sie na jezyk - rozwijajcie sie zawodowo i nie patrzcie na przeszkody. ponad to zycze Wam wszystkim milosci, zdrowia i wiary w lepsze jutro

ja uciekam na impreze dopiero na 21 ale ide robic salatke i ogarnac ciut chate by wejsc czystko w nowy rok

do zobaczenia za rok

[20160901857]

Napisane przez lazada

bank bierze pod uwagę tylko umowę o pracę.. zlecenie niby też się jakoś liczyć, ale raczej nie ma szans nawet na mały kredyt. No i jeśli mowa o podanej kwocie to na pewno 3500-4000 netto trzeba mieć.

Nie no, fantastycznie.

Napisane przez kathy8998

Jeju, Wy tu o własnych domach i kredytach, a ja Rodzicom na głowie siedzę. Ale wychodzę z takie założenia, że dopóki nie będę miała partnera, to nie ma sensu się wyprowadzać, bo rachunki mnie zjedzą.

W takim wypadku to bym chyba matce na głowie siedziała do śmierci;/

Napisane przez Deborah100

Bo wyjechać za granicę, pracować byle gdzie aby za większą kasę, mieć na przyjemności - mija się trochę z celem (z mojego punktu widzenia). Jak wszędzie trzeba się rozwijać, a kasa jest potrzebna ale to bardzo złudna rzecz. Dlatego zawsze pomyślałabym o swoim rozwoju. Aby za jakiś czas zdobyć lepsze stanowisko pracy i nie być traktowana jak głupi polaczek.

Irytują mnie te wielkie paniska z Anglii, którzy kiedyś ledwo z klasy do klasy przechodzili, wyjechali na zmywak, a teraz jak wracają na Święta do Polski to oczywiście wszędzie muszą portfelami świecić nawet widziałam kilka takich osób w rodzinnym mieście przed Świętami.

[kathy8998]

Napisane przez nouvelle90

W takim wypadku to bym chyba matce na głowie siedziała do śmierci;/

Hehe, no u mnie to trochę jest tak, że ja mam całe piętro dla siebie, bo mamy duży dom. Także bez sensu byłoby się wyprowadzać tylko "bo tak wypada i nadszedł czas dorosłości". Chociaż nie mówię, że bym nie chciała urządzać już własnego gniazdka A z tym partnerem to żartowałam, mam nadzieję, że dostanę świetna pracę i wyprowadzę się w przyszłym roku )

[slonecznikow_a]

W sumie to ja też najchętniej bym się wyprowadziła, ale... pojawia się ALE Mam tak samo jak kathy8998 - czuję, że

bez sensu byłoby się wyprowadzać tylko "bo tak wypada i nadszedł czas dorosłości"

.
Jeżeli nie zmusza mnie do tego sytuacja, to nie chcę mieszkać ze współlokatorami, więc musiałabym wynająć kawalerkę. W ten sposób musiałabym oddać większą część pensji Trochę mi szkoda, bo za te pieniądze mogę robić wiele innych, fajnych rzeczy - chociażby kursy czy oszczędzanie na wakacje albo po prostu zakupy ubrań/kosmetyków/książek, itd. I tak mało czasu spędzam w domu, a jak pójdę na podyplomówkę to już w ogóle...
Oczywiście gdybym nie znalazła tutaj pracy, to wyjechałabym szukać jej gdzie indziej, musiałabym zamieszkać ze współlokatorami (bo tak jest taniej) i nie byłoby żadnych dylematów.

[niv_]

Napisane przez kathy8998

Przez ten koniec roku mam dziś refleksyjny i melancholijny nastrój. Chyba upiekę sobie dietetyczne ciastka z płatków owsianych i poszukam dobrego filmu na wieczór.

Napisane przez tusiamar

tez mam ostatnio taki nastroj. nie wiem... zbliza sie kolejny rok. znow jestem starsza a mam wrazenie ze cofam sie rozwojowo od dluzszego czasu.... eh.

też tak mam ostatnio, staram się nie dać melancholii, ale czasami przegrywam.

Napisane przez Deborah100

Pracują w swoich zawodach czy jako fizyczni?
To zachęcające, że stać ich na dom/mieszkanie, samochody i inne bajery. Też bym tak chciała ale nie wiem czy byłabym w stanie pracować całe życie jako sprzątaczka czy kelnerka. Jak pomyślę ile czasu i pieniędzy poświęciłam na studia, że mogę tutaj mieć pracę za biurkiem- owszem marna kasa ale nie spadam poniżej założonego poziomu.
Dlatego jeśli ktoś chce wyjechać za granicę to warto najpierw podnieść swoje kwalifikacje i szukać troszkę lepszej pracy.
Nic nie mam do sprzątaczek itd.....Szanuję każdego człowieka. Lepsza taka praca niż kurewstwo ale jednak studiowałam aby coś z tego mieć.

Pisałam wcześniej, ze przeglądałam ogłoszenia przez WUP - można tam znaleźć sporo pracy biurowej z komunikatywną znajomością języka, jakimś kursem i świetnie napisanym CV po angielsku.
Kolejnym wyjściem jest byle jaka praca, aby się utrzymać i nauka - studia czy jakieś kursy itd....

Bo wyjechać za granicę, pracować byle gdzie aby za większą kasę, mieć na przyjemności - mija się trochę z celem (z mojego punktu widzenia). Jak wszędzie trzeba się rozwijać, a kasa jest potrzebna ale to bardzo złudna rzecz. Dlatego zawsze pomyślałabym o swoim rozwoju. Aby za jakiś czas zdobyć lepsze stanowisko pracy i nie być traktowana jak głupi polaczek.

Dziewczyny z całego serca życzę Wam aby ten 2014 był lepszym rokiem, abyście znalazły satysfakcjonującą pracę i nigdy nie poddawały się.
Sobie życzę aby wreszcie ten staż okazał się przepustką do stałej pracy już na dłużej i abym nie trafiła na oszustów tylko porządnego pracodawcę.

Wiesz, różnie niektórzy w swoich zawodach głownie ci po szkołach zawodowych, technikach oraz studiach technicznych. Kilka koleżanek w sklepach, dwie znajome sprzątają - jedna na emeryturze pomaga w ten sposób córce, druga miała problemy finansowe, jej firma upadła, zostały długi, z pracy jest zadowolona, jak sama przyznała, w Polsce w jej wieku 45 lat nikt jej już nie chciał zatrudnić.

Mi się wydaje, że praca biurowa wcale jakaś super nie jest, no może jak się ma konkretny zawód to tak, ale zwykły pracownik biurowy ani jakoś przyzwoicie nie zarabia, ani nie ma szans na rozwój.

Dlaczego mija się z celem ? Ja tam wychodzę z założenia, że pracuję po to żeby mieć właśnie na przyjemności, rozwój osobisty.

Wzajemnie wszystkiego dobrego

[201701191353]

Napisane przez kathy8998

Hehe, no u mnie to trochę jest tak, że ja mam całe piętro dla siebie, bo mamy duży dom. Także bez sensu byłoby się wyprowadzać tylko "bo tak wypada i nadszedł czas dorosłości". Chociaż nie mówię, że bym nie chciała urządzać już własnego gniazdka A z tym partnerem to żartowałam, mam nadzieję, że dostanę świetna pracę i wyprowadzę się w przyszłym roku )

to masz cudownie, sama bym tak chciała!
a ja mam pokój w bloku i zero prywaty... ciągle ktoś chodzi, bo obok mojego pokoju - pokój dzienny i przedpokój i wiele ważnych rzeczy, ciągle ktoś łazi.....masakra....

Jakbym miała piętro dla siebie i rodziców nie wyrzucających mnie to bym ciągnęła tyle, aż bym zebrała fajną sumkę na wyprowadzkę......no ale mnie się marzy wyprowadzka bo już dostaję szału, ile można mieszkać z rodzicami.....

w dodatku w moim pokoju jest router (ruter?) i każdy łazi włącza-wyłącza, także zero spokoju...

[tusiamar]

Napisane przez kathy8998

Hehe, no u mnie to trochę jest tak, że ja mam całe piętro dla siebie, bo mamy duży dom. Także bez sensu byłoby się wyprowadzać tylko "bo tak wypada i nadszedł czas dorosłości". Chociaż nie mówię, że bym nie chciała urządzać już własnego gniazdka A z tym partnerem to żartowałam, mam nadzieję, że dostanę świetna pracę i wyprowadzę się w przyszłym roku )

jak masz cale pietro to super ja bym mogla dzieluc dom z rodzicami/ tesciami. dwa oddzielne wejscia i nara

[nicRu]

U mnie tak było (dziadkowie dół, my góra, dwa osobne wejścia) ale delikatnie mówiąc nic to nie daje i się nie sprawdziło. Nikomu nie życzę mieszkania całe życie z rodzicami/teściami i sama tak nie chcę, bo z biegiem lat jest coraz gorzej.

[tusiamar]

pewnie masz racje. siostra tz mieszka z tesciami i.. ma dosc.

[20160901857]

Mój problem polega na tym, że moja matka chyba nie chciałaby żeby z nią mieszkać. U mnie w rodzinie panuje taki pogląd, że jak się ma te dwadzieścia parę lat to właśnie trzeba koniecznie się wyprowadzić i już. Nie wiem czy to dobrze, czy źle, ja w żadnym wypadku nie chciałabym już mieszkać z mamą.

[201701191353]

nouvelle - a u mnie panuje pogląd, że powinnam siedzieć z mamusią ile się da i wyręczać ją w pracach domowych (nie pomagać! wyręczać), a najlepiej gdybym stała się matką dla braci i im sprzątała, prała i gotowała (jakby rączek sami nie mieli )

Zastanawiam się jak matka sobie poradzi jak się wyprowadzę- u mnie nikt nie umie gotować, tatuś nie chce, czeka "aż samo się zrobi", braciszek dwie lewe ręce, a drugi jakoś by przeżył....

kosmos.
na prawdę u mnie jest kosmos.

[ytaaa]

Napisane przez fdhgfhjhkghgfdh

nouvelle - a u mnie panuje pogląd, że powinnam siedzieć z mamusią ile się da i wyręczać ją w pracach domowych (nie pomagać! wyręczać), a najlepiej gdybym stała się matką dla braci i im sprzątała, prała i gotowała (jakby rączek sami nie mieli )

Zastanawiam się jak matka sobie poradzi jak się wyprowadzę- u mnie nikt nie umie gotować, tatuś nie chce, czeka "aż samo się zrobi", braciszek dwie lewe ręce, a drugi jakoś by przeżył....

kosmos.
na prawdę u mnie jest kosmos.

matka tez nie umie ?

[Varga]

Cześć
Mogę dołączyć?
Mam pracę, planuję też wziąć kredyt na mieszkanie, ale boję się teraz, że ją stracę. Moja firma nie otrzymała dofinansowania z UE na kolejne lata i moje stanowisko jest bardzo niepewne Załamuję się tym trochę...

[Deborah100]

Napisane przez nouvelle90

Nie no, fantastycznie.




W takim wypadku to bym chyba matce na głowie siedziała do śmierci;/



Irytują mnie te wielkie paniska z Anglii, którzy kiedyś ledwo z klasy do klasy przechodzili, wyjechali na zmywak, a teraz jak wracają na Święta do Polski to oczywiście wszędzie muszą portfelami świecić nawet widziałam kilka takich osób w rodzinnym mieście przed Świętami.

Hehe w mojej rodzinnej miejscowości przeważają '' Belgowie'' Na święta tyle się nazjeżdża, że nie ma gdzie zaparkować. Już nie wspominając o cenach, które są wyższe niż w większych miastach.
Też mnie to śmieszy - tam sprzątają albo remontują a w Polsce udają wielkie odpicowane damy Wyżej srają niż d...mają.

Dlaczego mija się z celem ? Ja tam wychodzę z założenia, że pracuję po to żeby mieć właśnie na przyjemności, rozwój osobisty.

Mogę pracować w sklepie, na recepcji, w punktach obsługi klienta....nie wiem co jeszcze ale nie chciałabym być sprzątaczką. Dużo nasłuchałam się jak to wygląda, co możesz sprzątać a raczej jakie ohydności. I żadna kasa tego by nie zrekompensowała.
Praca pracą ale oprócz pracy i wydawania kasy na przyjemności chciałabym też rozwijać się w obcym kraju. Nie być na uboczu ale wtopić się w ich narodowość.
Wiem, ze niektórzy Polacy potrafią żyć tylko w gronie swoich, otaczać się murem - takim sposobem zawsze będą czuć się obco.

[niv_]

Napisane przez Deborah100

Mogę pracować w sklepie, na recepcji, w punktach obsługi klienta....nie wiem co jeszcze ale nie chciałabym być sprzątaczką. Dużo nasłuchałam się jak to wygląda, co możesz sprzątać a raczej jakie ohydności. I żadna kasa tego by nie zrekompensowała.
Praca pracą ale oprócz pracy i wydawania kasy na przyjemności chciałabym też rozwijać się w obcym kraju. Nie być na uboczu ale wtopić się w ich narodowość.
Wiem, ze niektórzy Polacy potrafią żyć tylko w gronie swoich, otaczać się murem - takim sposobem zawsze będą czuć się obco.

Zazwyczaj są to osoby, które nie znają języka, żyją w jakiś "enklawach", na pewno nie jest to dobre ani normalne. Choć i tak Turcy biją nas na głowę.

Mnie przeraża bieda w Polsce i to, że mamy osoby zarabiające bardzo dobrze i resztę czyli tych co żyją od pierwszego do pierwszego.

[tusiamar]

Napisane przez Varga

Cześć
Mogę dołączyć?
Mam pracę, planuję też wziąć kredyt na mieszkanie, ale boję się teraz, że ją stracę. Moja firma nie otrzymała dofinansowania z UE na kolejne lata i moje stanowisko jest bardzo niepewne Załamuję się tym trochę...

Witaj,

to że nie dostali dotacji nie znaczy, że Cię zwolnią. Niech starają się ponownie. Firma gdzie pracuję dostaje jedną za drugą i super się rozwija, więc nie przekreślaj swojej pracy tutaj a pogadaj z przełożonym jaka jest Twoja przyszłość.
A kredytu się nie bój - nie ta praca to inna. Mówię z doświadczenia

[201701191353]

Moja głowa.....


Witajcie dziewczyny w Nowym Roku, oby ten rok przyniósł nam (bezrobotnym) pracę

[Varga]

Napisane przez tusiamar

Witaj,

to że nie dostali dotacji nie znaczy, że Cię zwolnią. Niech starają się ponownie. Firma gdzie pracuję dostaje jedną za drugą i super się rozwija, więc nie przekreślaj swojej pracy tutaj a pogadaj z przełożonym jaka jest Twoja przyszłość.
A kredytu się nie bój - nie ta praca to inna. Mówię z doświadczenia

Niestety rozmawiałam już z szefem. Zaoferował mi niższą pensję, która mnie nie urządza. Będę szukać nowej aż dostanę wypowiedzenie. Myślałam też o pisaniu grantów i pobieraniu 5-10% wartości, ale taki grant się trafia 2 razy w roku.

[pepsikolakokakola]

helo
wszystkim dziewczynom zycze by w roku 2014 wszystko ulozylo sie tak jakbyscie tego chcialy

[sideritis]

Hej hej
Wszystkiego dobrego w Nowym Roku

Btw, dzisiaj chyba trzeba założyć nowy wątek. Któraś chętna?

[tusiamar]

ja moge zalozyc. toz to tradycja od kilku czesci tylko wieczorem to zrobie bo mam kurczaka w piecu i musze go pilnowac a potem zjesc

---------- Dopisano o 18:46 ---------- Poprzedni post napisano o 17:32 ----------

NOWY WĄTEK

https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...7#post44376227



ZAPRASZAM

[pani pogodna]

Napisane przez kathy8998

Jeju, Wy tu o własnych domach i kredytach, a ja Rodzicom na głowie siedzę. Ale wychodzę z takie założenia, że dopóki nie będę miała partnera, to nie ma sensu się wyprowadzać, bo rachunki mnie zjedzą. Moja koleżanka wynajmuje kawalerkę za 500 złotych, mieszka sama, pracuje w 2 miejscach i narzeka, że jej nie starcza. A za 500 złotych to w mieście studenckim pokój dwuosobowy można wynająć co najwyżej.

Przez ten koniec roku mam dziś refleksyjny i melancholijny nastrój. Chyba upiekę sobie dietetyczne ciastka z płatków owsianych i poszukam dobrego filmu na wieczór.

nie zgodzę się, ja mieszkam w dużym studenckim mieście i mam pokój jednoosobowy za 500zł, trzeba szukać

[sideritis]

Napisane przez pani pogodna

nie zgodzę się, ja mieszkam w dużym studenckim mieście i mam pokój jednoosobowy za 500zł, trzeba szukać

W Krakowie? Wow, no to nieźle. Zdradzisz, która dzielnica ?

Cały dzień mnie dzisiaj boli głowa. W związku z tym wyszłam na chwilę się przewietrzyć, ale taki smog, że oddychać normalnie nie można

Nicru, daj znać na PW co to za firma