Próbować do skutku!!!!!!!

[kindzia1984]

Witam wszystkich, którzy planują (bądź planowali) ciąże ale przez kilka miesięcy im to nie wychodziło. Tak bardzo chcemy mieć z mężem dzieciątko ale niestety............... coś nam się nie udaje. Smutno mi kiedy ktoś mówi mi, że "nam się udało za pierwszym razem". Nie tracimy nadziei, że już wnet przyjdzie ten moment. A w dodatku nie mogę się napatrzeć na kobitki z brzuszkami albo pchające wózki.

Podzielcie się proszę swoimi zmaganiami i dążeniami do bycia mamusiami i tatusiami. Z góry dzięki. Całuski dla wszystkich, którzy napiszą parę słów.

kapusta.jpg

kapusta2.jpg

Kapuściane pole

adatka ~~ @ 11.02 testowanie 8.03 Sławków
anusia 82 ~~
agabil1 ~~ Łódź
Amilamija ~~ @ 14.03 leczenie TŻa Warszawa
jukol ~~ @ 5.02 testowanie 5.03 Ząbkowice Śląskie
kindzia1984 ~~ @ 10.03 testowanie 15.04 Nowy Sącz
Madziorka ~~ @ 16.03 leczenie TŻa Warszawa
KasikB ~~ @ 12.03 testowanie Katowice
m@gd@len@ ~~ @ 4.03 testowanie 30.03 Chojnów
schemetterling ~~ @ 6.03 testowanie 6.04 Niemcy
Frida 26 ~~
Nikita Wawa ~~ @ 19.01 leczenie TŻa Warszawa
roxi 1980 ~~ @ 9.03 testowanie po następnej @ Sosnowiec
Vesta 19 ~~
"Magdalena" ~~ @ 13.03 testowanie 14.04 Niemcy
Joan C ~~ @ 19.03 testowanie 17.04
marta 8117 ~~ @ 28.02 testowanie 26.03 Wrocław
mala majeczka ~~ @ 6.02 testowanie 3.03 Tuchola/Warszawa
milunia ania ~~ @ 15.02 testowanie Rzeszów
jolineczka ~~ @ 6.03 testowanie Warszawa/Herbatkowo


kapusciane_pole.jpg

kapusta.jpg

Celka2000 ~~ @ 28.01 testowanie 28.02 Wrocław
bb-m ~~
Yoolia ~~ @ 16.02 testowanie 16.03 Lublin
martka 83 ~~
*misia* ~~ Łódź

[kasia191273]

ja na przekór napiszę (na przekór nieco, bo sama zaszłam w ciążę w ciągu 3 miesięcy), żeby dodać Ci otuchy- w sobotę byli u nas znajomi, którzy spodziewają się dziecka w grudniu, miesiąc przed nami. W rozmowie okazało się, że starali się 3 lata, a są już oboje nieco po trzydziestce. Wcześniej nie wiedzieliśmy o tym, tym bardziej, że tutaj w Holandii niewiele osób decyduje się na dziecko wcześniej, więc nie byli w niczym dziwni...3 lata starań, w tym jedno poronienie, badania, które nie przyniosły właściwie żadnej odpowiedzi, bo wg nich wszystko z nimi OK. No i OK, bo udało się i ciąża przebiega wspaniale, mama przyszła wygląda bosko i są najszczęśliwszymi ludźmi pod slońcem. Czego i Wam życzę i trzymam kciuki. Napisz coś więcej: w jakim jesteście wieku, jak długo się staracie, czy robiliście badania itd. Na pewno wiele dziewczyn się wypowie, zresztą one są w wątku 'chciałabym być już mamą'. Pozdrawiam.

[kindzia1984]

Dzieki serdeczne za dodanie otuchy. My mamy dopiero po 22 lata i jesteśmy 13 ms po slubie. O dziecko staramy się już od kwietnia (to już jest prawie pół roku a może tylko). Gnębi mnie to czekanie z miesiąca na miesiąc chociaż wiem, że inni żyją dużo więcej w niepewności i oczekiwaniach, podobnie jak twoi znajomi a także moi, którzy przeżyli juz 2 poronienia i nadal się dziewczyna leczy.

Jak dotą nie robiliśmy z mężem żadnych badań bo wydaje mi się, że to jeszcze za wcześniej. Poczekamy jeszcze jakiś czas. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze

[kasia_mw]

Po ślubie jesteśmy z mężem prawie tyle samo co Wy, tylko jesteśmy parę lat starsi. Uważam, że jeszcze nie macie co się martwić. My nie zabespieczamy sie od ślubu, a od jakichś 8 miesięcy staramy się na całego. Jednak ciągle nic. Po okresie wybieram się do lekarza niech mi zleci przynajmniej część badań, może wtedy moje nastawienie psychiczne się polepszy (jeśli wyjdzie, że wszystko ok), a jeśli nie to będziemy wiedzieli w czym leży problem. Koleżanka poradziła mi, że jeśli lekarz zapyta się jak długo się staramy to żebym odpowiedziała, że przynajmniej rok (inaczej nie zalecają badań).
Jednak badania kontrolne możesz zrobić. No i dobrze jakbyś brała kwas foliowy. W końcu zaskoczy

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Bierz wiesiołek-rozrzedza sluz i polecam testy owulacyjne, my chcielismy byc w ciąży JUŻ , więc nie miałam ochoty na próbowanie w nieskończoność, stresik co miesiąc i wydawanie 15zl co miesiąc na test ciążowy. Kupiłam test LH i .... w grudniu będzie nas troje

[kindzia1984]

Tak kwas foliowy biorę już od 4 czy 6 ms natomiast wiesiołka ani testów owulacyjnych nie próbowałam.
Dzieki dziewczyny jesteście kochane.

Ela grutuluję i życzę szczęścia

[Chomiczka]

Kindziu, najwazniejsze to po prostu o tym nie myslec, ze koniecznie chcecie miec dziecko, to naprawde pomaga. W styczniu urodze dzidziusia, ciaza nie byla planowana (myslelismy dopiero za ok.rok, dwa lata).
Wiem z doswiadczen kilku osob znajomych, ze jak kobieta za bardzo spina sie, mysli o tym, ze teraz musi zajsc w ciaze, czesto przezywa rozczarowanie. Wplyw tez ma np stres, wiec najlepiej wyjechac gdzies na weekend (najlepiej dluzszy), moze wezcie z mezem urlop i wyjedzie gdzies zdala od pracy, najlepiej na lono natury, to bardzo pomaga.
No i najwazniejsze kochajac sie nie myslcie, ze musicie miec dziecko, rozluznijcie sie, wtedy o wiele latwiej jest zajsc w ciaze. Na pewno Wam sie uda, jestes jeszcze b.mloda (ja jestem o 2 lata starsza od Ciebie), do dziala na Twoja (Wasza) korzysc, najlatwiej jest zajsc w ciaze jak sie ma 20pare lat
mojej mamy znajoma miala 35 lat jak urodzila 1sze dziecko, dlatego tak pozno, bo caly czas myslala, ze jest nieplodna (lekarz podobno to potwierdzil), pogodzila sie z mysla, ze juz nie bedzie mogla miec dzieci, wyjechala na dluzszy urlop ze swoim mezczyzna i po miesiacu okazalo sie, ze jest w ciazy! ona twierdzi, ze to musiala byc ta natura, zmiana otoczenia, no i tez to, ze przestala myslec o dziecku.
Zobaczysz, Wam tez sie uda

[pyciaczek]

My z narzeczonym staraliśmy się 6 miesięcy, a teraz jestem w 11 tygodniu ciąży. Wiem jakie to uczucie gdy się nie udaje..., tym bardziej że u mnie wcześniej stwierdzono policystyczne jajniki i istniała możliwość że nie będę mogła zajść w ciąże. Po 4 miesiącach starań odstawiłam kwas foliowy i zaczęłam myśleć nawet o adopcji - po prostu straciłam nadzieję. A tu w najmniej oczekiwanym momencie usłyszałam od lekarza że w moim brzuchu jest fasolka!

[kindzia1984]

Dzieki Chomiczka za wsparcie. Ten urlop i łono natury napewno by sie przydało i chyba z tego skorzystamy. Jeszcze dzisiaj zaproponuję to mojemu mężowi. Hmmmmm....
Co do myślenia to chciałabym o tym nie myśleć ale to silniejsze ode mnie chociaz w tym miesiącu jest chyba troszkę lepiej i odganiam od siebie te myśli.
Pyciaczej jesteś silna i oby tak dalej. Trzymam kciuki za Was troje.

Dzieki serdeczne za wpisy.

[1d36bece409c03b7a5895977e3eaa07c69f6d3f6_64237171b1711]

Napisane przez kindzia1984

Tak kwas foliowy biorę już od 4 czy 6 ms

tak długo nie ma potrzeby, kwas wystarczy brać na 3 mies. przed zajściem w ciążę, no ale u ciebie może to byc w każdej chwili, więc rozumiem. Kwas fol. ma wpływ na cewę nerwową a nie na samo zajście w ciążę.

Pysiaczek, po 4 miesiącach juz sie poddałaś?? no wiesz co...

[kindzia1984]

Wiem, że kwasu foliowego nie trzeba tyle brać ale nie zaszkodzi a wręcz jest to wskazane jeśli się planuje bobaska.
Dzięki dziewczyny. Piszcie jeszcze

[marcelina73]

Dla pocieszenia napiszę, że staraliśmy się z TŻ o maleństwo przez rok - nie jakoś panicznie i z kalendarzem w ręku, chociaż pod koniec tego okresu byłam już zniecierpliwiona. Dziś mamy prawie 3,5 letniego synka. Miałam 29 lat zachodząc w ciążę.

[kasia191273]

Bądź dobrej myśli! Jesteś jeszcze bardzo młoda. Ja decydując się na zajście w pierwszą ciążę miałam 10 lat więcej niż Ty, więc pewnie i więcej miałam pytań, jak szybko 'zaskoczy' i czy nie będzie problemów. Jak pisałam, zaszłam w ciążę w 3. cyklu, dzieciątko urodzi się w styczniu, kiedy będę miała 33 lata. Trudno mi się wypowiadać o 'niemyśleniu' w czasie starań, bo jak się je zaczyna w moim wieku, to człowiek oczekuje szybkiego efektu- lęk przed ew. kłopotami jest przecież większy, bo gdyby okazało się konieczne leczenie, ma się te 10 lat mniej czasu niż takie młode dziewczyny jak Ty. W czasie więc tych trzymiesiącznych starań zdecydowanie myślałam o zajściu w ciążę intensywnie i to nie zaszkodziło;-)
Powodzenia i rzeczywiście na razie się nie martw! Po roku starań dopiero wykonuje się badania, jesteś jeszcze baaaaardzo młoda i na pewno wszystko będzie dobrze.

[kindzia1984]

Dzieki Słoneczka.

marcelina73 widzę, że też mieliście pod górkę ale cieszę się, że już się udało i macie odchodowanego bobasa. Może czas na kolejne dzieciątko?

kasia191273 życzę Ci mile spędzonych chwil z nienarodzonym jeszcze dzidziusiem oraz szczęśliwego rowiązania.

Całuski, jesteście kochane.

[pallmall]

hej! ja mam za soba jedno poronienie, musiałam odczekac pół roku nim mogliśmy próbować, jak juz dostałam zgode lekarza, tylko na to czekałam, nie czekalismy coprawda zbyt długo, ale wiem jak to jest czuc niepewność. i ta jedna kreska na teście.
ten z dwoma kreseczkami zostawiłam na pamiatkę. w styczniu bedzie nas troje.
po przedostatnim teście powiedziałam mężowi, że juz nie chce więcej widzieć testu na oczy i odpuściłam. po prostu zajęłam myśli czym innym i już niedługo bedę tzrymac na rekach moje maleństwo.
Tobie życze dużo pozytywnych myśli i miłości z otoczenia, bedzie dobrze, Twój czas też nadejdzie.

[kindzia1984]

pallmall jak czytałam twojego posta to łzy stanęły mi w oczach. Jesteś silna i dzięki za wiarę

[marcelina73]

Napisane przez kindzia1984

Dzieki Słoneczka.

marcelina73 widzę, że też mieliście pod górkę ale cieszę się, że już się udało i macie odchodowanego bobasa. Może czas na kolejne dzieciątko?
............

Niby tak, zawsze chciałam mieć więcej dzieci (znaczy dwoje ), ale ciągle coś staje na przeszkodzie - najpierw trzeba jedno "odchować" potem szukanie pracy, pracę znalazłam bardzo fajną - szkoda tak od razu odchodzić na macierzyński, zwłaszcza, że powinnam kształcić sie dalej ... , mieszkanie nie za duże, dochody też, ... itd. A jak na tę drugą ciążę w końcu się zdecyduję, to jak tu w takim wypadku ją i inne sprawy zaplanować - jak przyjdzie mi się np. znowu starać o nią przez rok? No i mój wiek - albo teraz, zaraz albo już wcale.

Nie ma jak wpadka - nie trzeba główkować, rozważać za i przeciw.

Staraj się dalej, ale najlepiej nie myśl o dziecku obsesyjnie. Leżałm kiedyś na ginekologii, gdzie było wiele dziewczyn na podtrzymaniu ciąży, w tym kilka po dramatycznych przejściach - wcześniejsze kilkukrotne poronienia, trudności w zajściu w ciążę i z jej utrzymaniem. Jedna tak dziewczyna po 2 poronieniach nie mogła zajść w kolejną ciążę - znalazła jakąś dobrą lekarkę, która po przeprowadzeniu badań powiedziała jej, że będzie mieć tego upragnionego bobaska, ale zadała jej pytanie - o czym Pani myśli kochając się z mężem? - O dziecku odpowiedziała, - Więc proszę zacząć myśleć o miłości i o mężu. Po 2 miesiącach na teście pojawiła się ta druga kreseczka. Dla bezpieczeństwa (wcześniejsze poronienia) ciążę musiała spędzić w szpitalu, ale pamiętam, że za kilka kolejnych miesięcy dostałam od niej kartkę - urodziła swoją upragnioną, zdrową córeczkę - Kasię.

Czego i Tobie życzę (albo synka.)

[kindzia1984]

Staraj się dalej, ale najlepiej nie myśl o dziecku obsesyjnie..........

Tak było do tej pory. Tym razem postanowiłam to zmienić i próbuję o tym nie myśleć i powiem szczerze, że nawet mi to wychodzi chociaż czasami ta obsesja wraca na chwilkę po czym znowu znika.

To wszystko dzięki Wam kochane Wizazanki nabrałam więcej nadzieji i pewności. Buziaczki

[olkao]

aAby zajść w ciążę leczyłam się 12 lat i tylko 8 mcy od ślubu wystarczyło aby ten cud się zdarzył. Ale niestety jeśli masz problemy trochę trzeba myślec przy tym realnie o dziecku. naucz się własnego ciała ta słynna metoda znienawidzona przez większość nowoczesnych kobiet objawowo - termiczna z metod naturalnych jest najlepszym sposobem aby własnie pomóc zajść w ciążę tym którzy nie mogą (sprawdziłam na własnej skórze) moja lekarka od wielu lat kazała mi się obserwować i robić wszystkie wykresiki na tej podstawie mogła sprawdzić która faza mojego cyklu nawala i czy w ogóle jest owulacja. dzięki też temu znałam dokładny dzien i prawdopodobne pierwsze 12 godz owulacji kiedy zajscie w ciązę jest najbardziej prawdopodobne. no i niestety twój mąż musi też byc gotowy trochę na to że na 3 dni przed sądnym dniem musicie się powstrzymac od współżycia bo to czas na to aby plemniki były silniejsze i było ich zdecydowanie więcej w nasieniu. na wszelki wypadek kazano też mi stosować metodę klasyczna aby nasienie za szybko nie wypłynęło i tuż po wytrysku nogi podnieść do góry. tak więc może to mało romantyczne ale nie zaszkodzi sprobowac bo na własnej skórze przekonałam się ze jest to skuteczne do tego stopnia żeby nawet lekarz nie mogl uwierzyc ze się jednak udało a nasz dzidzius chyba bardzo chciał zaistnieć i wbrew wszystkiemu ciąża jest wzorowa powodzenia!!!

[kindzia1984]

Dzieki olkao, właśnie zaczynam wcielać w życie tą metodę, chociaż przyznać się muszę, że nie jest ona taka łatwa na jaką wygląda. Muszę się jeszcze dużo nauczyć i podszkolić, żeby od samego początku do końca wiedzieć o niej wszystko.

Pozdrawiam Cie serdecznie i życzę dużo szczęścia i miłości dla waszej rodziny.

[olkao]

Nie martw się nabierzesz wprawy tylko daj sobie na to trochę czasu i spokoju. A jest naprawdę warto się troszkę przyłożyć. Pozdrawiamy ja i wiercący się własnie w brzuszku maluszek

[kindzia1984]

Napisane przez olkao

Nie martw się nabierzesz wprawy tylko daj sobie na to trochę czasu i spokoju. A jest naprawdę warto się troszkę przyłożyć. Pozdrawiamy ja i wiercący się własnie w brzuszku maluszek

Pozdrowienia dla przyszłe Mamusi i maleńkiego dzidziusia a także dla TYatusia. Słonko tylko jak tu tej wprawy nabrać Właśnie znowu dostałam okres i nic z tego. Chyba faktycznie muszę się zająć czymś innym i przestać myśleć tak często o dzieciątku

[olkao]

To mozesz robic jedno i drugie nie myśl o dziecku a te wszystkie czynności sprawdzające twój stan (temp itd.) traktuj jak poznawanie samej siebie, a jak będziesz siebie testować to może i coś z tego wyjdzie

[kindzia1984]

Napisane przez olkao

To mozesz robic jedno i drugie nie myśl o dziecku a te wszystkie czynności sprawdzające twój stan (temp itd.) traktuj jak poznawanie samej siebie, a jak będziesz siebie testować to może i coś z tego wyjdzie

Dziekuję! Muszę uzbroić się w cierpliwość. Wiem i wierzę, że wcześniej czy później musi się udać.

[jukol]

Ja takze naleze do oczekujacych.Narazie nasz czas starania sie o fasolke jest ktortki bo tylko 2 miesiace ale nie moge juz sie doczekac.Moze nic nie wychodzi przez to ze bralam tabl prawie 2 lata??Poza tym okres mi sie spoznia juz 9 dni ale zadnych objawow nie mam.A juz szkoda mi pieniedzy na zakup tetu.Juz ich tyle kupowalam i nie wiem czy jest sens to sprawdzac.Poza tym to dopiero 2 okresa po przestaniu brania tabl to moze to jest przyczyna... sama juz nic nie wiem. Pozdrawiam oczekujacych

[kasia_mw]

Jukol jesteś jeszcze bardzo młoda. Masz jeszcze czas, nie martw się. Ja po tabletkach nie miałam takich zmian co do dnia nadejścia okresu. A wiesz, że jeśli udałoby się Wam zaraz po przestaniu brania tabletek to najprawdobodoniej byłaby to ciąża mnoga? Najlepiej idź do ginekologa i on Ci wszystko wyjaśni.

[jukol]

Wiem ze jestem mloda a u lekarza bylam jakos 3 tyg temu i pani doktor mi powiedziala ze mam przyjsc dopiero jak przez pol roku nici z fasolki wiec jeszcze duuuzo czasu.Wiadomo jak sie chce juz to nie wychodzi

[kindzia1984]

Napisane przez jukol

Wiadomo jak sie chce juz to nie wychodzi

Dokładnie tak bywa. Tylko trudno jest nie mysleć o czymś czego się pragnie. Teraz były wakacje, dużo wolnego czasu (mimo pracy) więc pragnienia się nasilały w moim przypadku. Od soboty zaczynam studia uzupełniające (zaocznie) wię będę miała też inne rzeczy na głowie. Kto wie, może wtedy się powiedzie.........

[jukol]

Dziewczyny jak tam wasze starania??U nas dalej nic choc ostatnio byl moment ze juz na 70 % bylam pewna ze to ciaza a tu nagle okres ... ;( ale sie nie zniechecamy i dzialamy dalej Pozdrawiam

[adatka]

Napisane przez jukol

Dziewczyny jak tam wasze starania??U nas dalej nic choc ostatnio byl moment ze juz na 70 % bylam pewna ze to ciaza a tu nagle okres ... ;( ale sie nie zniechecamy i dzialamy dalej Pozdrawiam

tak samo było u mnie, juz myślałam że to jest to ,jednak @ przyszła i nadzieja spłyneła...Juz o tym nie myśle i dalej sie staramy ,mam nadzieje ze wszystko będzie ok.teraz jeszcze pije wiesiołka ,może on mi dopomoze w staraniach pozdrawiam