2010-01-07, 08:56 | #31 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Irlandia/ Carrickmines
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
no czas leci juz niedlugo bedziesz miec swojego dzidziolka a my bedziemy go podziwiac zakupy my zaczelismy wlasnie cos kolo 20 tc kompletowac... lepiej nam bylo to na raty rozlozyc niz pozniej tyle kasy na raz wydac... a super jest chodzic po sklepach i kupowac takie mini ciuszki my na kazdych zakupach cos kupowalismy... zawsze cos w promocji bylo a ja stalam tylko kolo tych redukcji i wybieralam
__________________
*****— Alen Baxton |
|
2010-01-07, 09:19 | #32 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
pakusia masz racje napewno jest latwej na raty niz wszystko na raz...musimy sie wkoncu wziasc za te zakupy ...chyba musze liste zrobic bedzie latwiej
__________________
|
2010-01-07, 09:25 | #33 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Katia
Jak Cie czytam, to mam deja vu Masz moj termin, ja mialam 28-29 kwietnia, wiec jestes dokladniej w tym samym czasie ciazy co ja rok temu Pisz co sie dzieje, to sobie wszystko przypomne To ja juz wszystko rozumiem z tym znieczuleniem - nie mialam rurki, bo mialam "paraliz" od pasa w dol, a nie epidural z dozowaniem Ale i tak nie slyszalam o 5 rurkach wystajacych z plecow Dzien dobry i milego dnia, ja znowu musze do tego cholernego miasta, po ten cholerny zasilek |
2010-01-07, 09:44 | #34 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Eve nawet nie wiedzialam ze mialas taki termin jak ja urodzilas dopiero 7mego maja z tego co widze Ciekawe jak to bedzie ze mna ...mam nadzieje ze urodze max 4tego maja na Tz urodziny
Jak to bylo u ciebie z przygotowaniami i zakupkami dla siebie i maluszka?Pamietasz kiedy zaczelas? Wkurza mnie ze trzeba na ten maternity isc na 2 tyg przed data porodu ,bo przeciez malo kto rodzi w wyznaczonym terminie ...ja to bym chciala pracowac do samego porodu ,by nie tracic tego maternity na siedzenie w domu przed porodem...
__________________
Edytowane przez Katia25 Czas edycji: 2010-01-07 o 09:45 |
2010-01-07, 10:47 | #35 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Sallins, Co. Kildare, Irlandia
Wiadomości: 977
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
Wczoraj mialam w ogole maly maraton, bo najpierw bylam na wizycie kontrolnej w szpitalu, pozniej jeszcze wizyta u dentysty, no a potem praca, do ktorej w sumie moglam nie isc, bo menadzer dzwonil, zebym se dala spokoj, no ale i tak juz bylam w Dublinie kiedy dzwonil wiec stwierdzilam ze sie pojawie. Posiedzialam wszystkiego z godzine i tak nic nie robiac , ale dziewczyny.... podroz do domu to byl koszmar. Musialam przepuscic 4 tramwaje, zeby w koncu do 5 sie wladowac! Wszystkie byly tak zapakowane, ze na kazdym nastepnym przystanku wsiadaly mniej wiecej 2-3 osoby jednymi drzwiami i to wszystko. No a na dodatek pozniej jeszcze tramwaj stal przez 20 minut, bo sie jakis korek "luasowy" zrobil. Dzieki Bogu, ze chociaz pociagi normalnie kursuja i juz sobie w ostatnim etapie drogi do domu siedzialam wygodnie w ciepelku, bo w luasie niestety stalam i juz mi powoli szczerze mowiac wysiadaly plecy i nogi od stania w bezruchu przez tyle czasu. Wlasnie caly czas sie zastanawiam czy by nie zadzwonic do pracy i powiedziec ze biore sobie jeden dzien wolnego z powodu ciezkich warunkow pogodowych bo wczoraj mi to wlasciwie zasugerowano, ale z drugiej strony jeszcze te 2 dni w pracy wytrzymam. No i sama nie wiem juz. ehh Elcia, mam ten sam problem z zalozeniem skarpetek, nie mowiac juz ze zalozenie butkow zimowych tez nie przebiega tak hop siup I potwierdzam, ze kurtka zimowa dosc skutecznie maskuje brzuchola Zalaczam zdjecia: jedno w kurtce a drugie bez kurtki. Ja tez sie ruszam jak taki pingwin , a jeszcze przy tej pogodzie to stawiam takie male kroczki, zeby sie gdzies nie przewrocic, wiec to pewnie dosc zabawnie wyglada. Co do tych rurek to tez nie slyszalam o 5 rurkach. Dwa lata temu towarzyszylam kolezance przy porodzie i miala jedna cieniutka rureczke. Fakt, ze zalozyli ja dopiero za 2-gim podejsciem, bo cos im tam nie wyszlo, ale rurka byla jedna no i podobno ulga spora, tym bardziej, ze kolezanka miala porod wywolywany i urodzila Zuzke dopiero po 12 godzinach od podania oksytocyny. Ja jeszcze nie wiem czy bede chciala znieczulenie czy nie |
|
2010-01-07, 11:03 | #36 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
pcynesia faktycznie u ciebie tez brzuszek zamaskowany w kurtce ja to sie smieje ze mnie kurtka wyszczupla a od rana z TZ em mamy ubaw mieszkamy przy skrzyzowaniu i samochody jak probuja ruszac to im nie idzie i stoja w miejscu a jak juz uda sie to czerwone i tak w kolko korki sa masakryczne ulice oblodzone najwiekszy ubaw mam z ludzi ktorzy wysiadaja z samochodu i probuja pchac i sami przy tym sie przewracaja wiem ze to nie ejst smieszne ale tak zabawnie to wyglada jak pchaja te samochody i sie przewracaja,ja to juz bym wolala na piechote isc u nich zauwazyla ze podstatwowy blad jest taki z estrasznie gazuja i samochod wtey nie rusza wcale tylko w iejscu mu sie kola kreca a ci co powoli ruszaja to jakos im idzie
no a ja jutro mam kolejna wizyte w szpitalu badania plus usg wie zobacze ile moj maly waz,spakowana jestem juz do szpitala teraz czekam na paczke bo tam mam torbe w ktora malego spakuje ale podejzewam ze sie opozni przez ta pogode troche , a te znieczulenie to jak piszecie ze nie jest tak zle to moze i skorzystam z niego |
2010-01-07, 11:35 | #37 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 1 746
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
katia- uwierz, ze 2 tyg przed porodem juz nie bedziesz miala sil na prace i jest to bardzo dobry termin na to aby siedziec w domku, odpoczywac i co najwazniejsze zbierac sily na porod, no bo jak by nie patrzac jest to wysilek. tak sobie mysle, ze jak ty urodzisz to moj maly bedze mial juz ok pol roczku.... wiec niech ten czas szybciutko leci, bo ty juz chcesz swojego szkraba, a ja chce zeby moj szkrabik byl juz wiekszy
pcynesiu- podziwiam, ze na 3 tyg. przed porodem masz jeszcze sily na takie wycieczki... tramwaj, pociag... ja wiem ze ciaza to nie choroba, no ale oszczedzac sie trzeba, no ale jak czujesz sie na silach to super... jestes stworzona do bycia w ciazy u nas tez slizgawica straszna, wczoraj sasiad przy parkowaniu przed domem poprzestawial auta sasiadow. maly lezy w bujaczku, normalnie zaszalal, 20 min dzemki i oczy jak 5 zl, no i ani mysli spac dalej. dziewczyny wychodzicie na spacerki w taki ziab??? bo ja wlasnie nie wiem, czy moge malego wziasc czy nie?? |
2010-01-07, 11:55 | #38 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2009-03
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 503
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
W ziąb wychodzę, ale jeśli mocno wieje (a u nas ostatnio takie wichury że szok) to sobie daje spokój i maluszka "wietrzę" w pokoju
Któraś z Was jeszcze w poprzednim wątku pytała o ślinienie... owszem,może być oznaką ząbków, ale nie zawsze My się ślinymy mocno (tak że ciuszki mokre i trzeba zmieniać, zabawki mokre jakby w zlewie pływały) mniej więcej od 2 miesiąca. Niedługo skończymy 8 miesiąc i ani jednego ząbka nie ma Najlepiej spytaj rodziców kiedy Ty zaczęłaś ząbkować i Twój TŻ bo to często dziedziczne Ja pierwszego ząbala miałam 2 tygodnie przed 1 urodzinkami Więc myślę że i Iguś będzie miał późno. Aaa! Sto lat dla Olusia Dzisiaj on stawia Eve jak oko? Mnie Ignaś wtedy też w gałkę walnął tak, że powieki nie zdążyłam przymknąć, ale u mnie to przeszło po paru godzinach, a ty wczoraj większą część dnia się męczyłaś. Jka dzisiaj? Paula, nie wiem czy Twojego posta widziałam tu czy na majówkach, bo mi się to już zlało. Podziwiam, że chcecie się starać o kolejną fasolę już gdy Kuba skończy roczek. Ja nie wyobrażam sobie tego zupełnie. Gdybym nie daj boże musiała wylądować w szpitalu czy coś to nie wiem kto by się Igulem zajął. No i jeszcze nie doszłam do siebie po 1 ciaży Chociaż zgadzam się, że najlepiej "trzasnąć" dzieci jedno po drugim. Wojtek ma znajomych co to z roku na rok odkładali, aż w końcu ich dzieciaki mają teraz 7 czy 10 lat i najnormalniej w świecie nie chce im się W zeszłym tygodniu oglądałam korepetycje z sexu na tvn style, akurat był temat bezpłodności i zachodzenia w ciąże. Podobno największa płodność kobiet jest między 20-25 rokiem życia a potem systematycznie spada. Na to mój Wojtek: Asia niewiele Ci czasu zostało, trzeba pomyśleć o siostrze dla Ignasia. Dla mnie to jakaś totalna abstrakcja. Mam taki lęk przed ciążą jakiego nie miałam nigdy, nawet gdy dopiero zaczynałam swoje współżycie seksualne. Glam ostatnio poruszyła temat języków.. ja też zaczęłam myśleć nad tym intensywnie i doszłam do wniosku że Glam, czy Kellys mają w sumie chyba trochę łatwiej. Bo przecież dziewczyny porozumiewacie się z TŻ w języku angielskim, prawda? Więc maluchy łapią, a w Irl znajomośc angielskiego jest przecież najważniejsza. My na co dzień używamy polskiego. Igul angielski słyszy głównie w radiu, telewizji czy na ulicy. Już sama nie wiem, może powinniśmy też mówić między sobą po ang? Paula, Eve i reszta dziewczyn w podobnej sytuacji - jak wy to rozwiązujecie? |
2010-01-07, 12:09 | #39 |
Raczkowanie
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Witam sie i Ja na nowym wątku !!!!!!!!!!!
Mowao znieczuleniu ,wiec moze i ja cos powiem .Byłam jak Eve od pasa w dół i nic nie czułam ,jak sie wkuwali ze znieczuleniem trochu czuc ,ale da sie przezyc ,nie wiem ile rurek miałam heh ,ale wydaje mi sie ze jedna .Jedyne co to potem po tym znieczuleniu przez 2 czy 3 dni bolało mnie cos tak jakby mięsień w prawym ramieniu ,ale to przechodzi po tych 2 dniach i nie kazda to czuje. Pcynesia brzucholek to ty masz taki malusi tak samo Elcia ,ja to byłam jak balonik heheh. A oto moj głodomorek |
2010-01-07, 14:24 | #41 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2007-06
Lokalizacja: dublin
Wiadomości: 1 656
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
hej hej mnie tez dopiszcie
serduszkoiz, termin przewidywany 19 lipiec 2010, wybrany szpital rotunda, wiek 26 lat, kurcze mam nadzieje ze nie zapomnialam zadnych danych
__________________
Mama Alexa 18-07-2010 Zonka 10-07-2009 Wizazanka Bloggerka www.aajonaa.blogspot.com/ |
2010-01-07, 14:41 | #42 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
cider...jest pieknusi
heksa... My rozmawiamy z tz po włosku.... No i ja jak jestem sama to po polsku... Angielski mlody slyszy z telewizji i od znajomych i mysle ze szybko złapie jak pójdzie do żłoba czy przedszkola .. |
2010-01-07, 14:44 | #43 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Irlandia/ Carrickmines
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Heksia: ale wiesz to takie plany narazie chociaz nie powiem ze chcielibysmy juz, jednak ja chcialabym sie doprowadzic do "stanu uzywalnosci". ale napewno nie chce czekac dlugo... tak jak pisalas o znajomych, im dluzej sie zwleka tym gorzej pozniej znalesc czas wiem jak moja przyjaciolka... ma 5 letniego synka i tak czekali i czekali... termin ma teraz na luty i mowi ze zaluje ze tak dlugo czekali... bo teraz juz ulozyli jakos to swoje zycie... wczasy z Filipem, on do szkoly niedlugo a tu znowu pieluchy, nieprzespane noce... to w sumie jej syn sie domagal rodzenstwa... fajny chlopczyk, taki rodzinny... i ze wzgledu w sumie na niego sie zdecydowali, bo jak ona mowi ze teraz juz by im sie nie chcialo... ale ze maly "wyprosil" no to bedzie... dodatkowo Filipek poprosil o siostrzyczke jak narazie takie sa prognozy
aha jeszcze o tym jezyku... no my rozmawiamy normalnie po polsku.... ale staramy sie tez troszke angielskiego przemycac... w zabawach spiewamy po ang. pozatym slyszy w radiu czy tv, na spacerkach no i jak znajomi przyjda no i u lekarza ale cos tam staramy sie mowic po angielsku do niego... Cytat:
no jeszcze imie chyba ze chcesz byc bez imienna
__________________
*****— Alen Baxton Edytowane przez pakusia86 Czas edycji: 2010-01-07 o 14:45 |
|
2010-01-07, 14:48 | #44 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
a pakusiu... jeszcze zapomnialam Ci napisac ile mam lat --> 27 (jeszcze)
i propo drugiego dzidziola..... To my chcemy zaczac starania w lecie....jak Alan bedzie miec ok 1,5 roczku ... chcialabym zeby róznica miedzy dziecmi nie była wieksza niz 2-3 lata ...no ale zobaczymy... Jakby była jakas wpadka to jak najbardziej byłabym tez zadowolona.... Tak wogóle to sobie mysle ze jest mozliwosc ze juz wpadke zaliczylismy jak narazie czekam na @ ma byc teraz na dniach...dokladnie kiedy nie wiadomo bo mam nieregularna.... Tak se mysle ze bylyby jaja jakbym naprawde byla zapylona hihihi..... no ale narazie sie nie nakrecam bo brzuch mnie pobolewa jak na @ no a do tego wszystkiego to sie przeziebiłam.. z nosa mi cieknie, boli mnie gardelko i głowa............ po prostu piknie... Mam nadzieje ze chociaz Alan bedzie grzeczny jak wstanie...... |
2010-01-07, 14:59 | #45 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Irlandia/ Carrickmines
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
o ho ho no to czekamy na wiesci
__________________
*****— Alen Baxton |
|
2010-01-07, 15:31 | #46 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 3 781
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
hihihihi... Własnie dostałam @.... Alan jeszcze troszke poczeka na rodzenstwo |
2010-01-07, 15:39 | #47 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
ciderku no slicznosci normalnie
a mojego malego aniolka meczy czkawka teraz codziennie ma czkawke wasze malenstwa tez mialy czesto czkawke?jak byly w brzuszkach |
2010-01-07, 15:42 | #48 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Pewnie macie racje mowiac ze te 2 tyg przed to odpowiedni czas na wolne...Ja na razie nie narzekam ,brzuch nie jest ogromny ,wiec wiekszosc rzeczy robie bez problemu.Ja poprostu nienawidze siedziec w domu,teraz na tym zwolnieniu juz wariuje...Wolalabym pracowac do samego porodu bo pracujemy razem z Tz wiec nie balabym sie np ze nie zdazy mnie zawiezc do szpitala A siedzac w domu to na bank bede swirowac ...
pcynesia slicznie wygladasz i brzuszek nie jakis ogromny tylko bardzo zgrabny! cider coz za anioleczek !!!jej nie moge sie napatrzec ,takie sliczne te wasze maluszki!!! pakusia podziwiam cie ze sie decudujesz na kolejnego bobaska,ja do nie dawna wogole nie chcialam slyszec o dziecku...a teraz nie chce slyszec o kolejnym...bo mimo ze Alanek sie jeszcze nie urodzil to Tz juz planuje siostrzyczke dla niego... Co do jezyka i dzidziusia.To my planujemy mowic do malego tylko po polsku ,a angielskiego nauczy sie w zlobku ,czy przeczkolu.Takie maluszki lapia wszystko w mig wiec sie nie martwie ze nie da sobie rady
__________________
|
2010-01-07, 16:03 | #49 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-08
Lokalizacja: Irlandia
Wiadomości: 1 746
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
oj widze, ze juz nie dlugo pewnie pojawia sie jakies siostrzyczki lub braciszki ja narazie mysle ze Nikodem bedzie jedynakiem... oczywiscie TZ nawet sobie tego nie wybraza, no ale tak.. ja na jego miejscu tez bym mogla miec kupke dzieci, no bo w knocu to nie on musi sie meczyc z brzuszkiem (przyznam do 7 miesiaca bylo fajnie) pozniej porod, no i wychowanie... chociazby dzisiaj... wrocil z pracy, po pol godz juz pedzil na silownie, przyjdzie pewnie bedzie zmeczony... no i jak tu nie chciec kolejnego, skoro przy pierwszym sie za bardzo nie przemacza
|
2010-01-07, 16:06 | #50 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
To prawda to my sie najbardziej meczymy najpierw ciaza ,potem porod no i cale zajmowanie sie dzieckiem zwykle spada na nas...Wiec Tz-tom latwo powiedziec zrobmy kolejnego maluszka....
Ja nie wiem czy dam sie namowic na kolejne..Jeszcze wszystko przede mna ,porod itp itd...ale choc bym miala mega lekki porod to watpie...jeden bejbik wystarczy
__________________
|
2010-01-07, 16:12 | #51 | |
Raczkowanie
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
święte słowa kochana !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!!!!!!!! Moja maruda własnie dopiero zasneła nie spała od 9 rano ehh no moze w przerwie miała 1 h snu ,mam nadzieje ze za to w nocy pospi Ja z zapytaniem ,kochane po porodzie bardzo mi sie wysuszyła skóra na twarzy jenysci normalnie sypie mi sie z niej jak łupież z głowy mimo kremu tego co zwykle i ktory był dobry ,macie jakis dobry sprawdzony krem bardzo nawilzajacy co by mi ten łupiez z twarzy znikł ????!!!!!! |
|
2010-01-07, 16:13 | #52 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
ale produktywne jestescie na nowym watku jakby w was nowe moce przerobowe wstapily...
jak sonia usnie to ponadrabiam poki co wpadlam sie pochwalic wielkim szczesciem- po 3 ,5 dnia oczekiwania sonia w koncu zrobila kupe!!!! boze co za szczescii ulga bo juz ja chcialam do lekara zabierac... |
2010-01-07, 16:44 | #53 | |||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-11
Lokalizacja: Irlandia/ Carrickmines
Wiadomości: 4 266
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
Cytat:
ale kiedy patrze na Kube, jak szybko sie zmienia, jak patrze na te zdjecia z pierwszych tygodni to az chce znowu tego doswiadczyc nie ma nic piekniejszego niz patrzec jak twoje dziecko rosnie i sie rozwija... te pierwsze usmieszki, gaworzenie, te pierwsze obłapiania twojej twarzy cudne uczucie... niedlugo to sie skonczy bo Kuba rosnie... napewno gdy pojewi ci sie dziecko to przez pierwsze kilka miesiecy nie bedziesz myslec o nastpenym... ale pozniej mysle ze taka mysl przewinie sie przez glowke pozatym mnie jeszcze nastraja to ze Kuba: ladnie je, ladnie spi (teraz juz cala noc przespi bez pobudki, placze tylko jak sie : uderzy, jest glodny, albo zmeczony (max. 2 razy dziennie) i daje sie szybko uspokoic) zasypia sam, sam sie bawi, nie trzeba go nosic i nianczyc... mam duzo czasu wolnego i czasami az mi sie nudzi bawie sie z nim ale nie caly czas... lubie jak sie bawi sam, odkrywa swiat... z reszta jak sie zacznie bawic czyms to na nikogo nie zwraca uwagi i tak przez 30 min siedzi i sie bawi... wiec to mnie nastraja na drugie dziecko, nie ma duzo "pracy" przy Kubie... Cytat:
ja pozwalam tz wyjsc z kolegami... ale w zamian on bierze Kube na 2 h na spacer a ja sie lenie albo robie sobie spa z reszta kiedys mu wygarnelam i powiedzialam ze sie wkur... i zostawie go z Kuba samego zeby zobaczyl ze to nie takie siedzenie i patrzenie w tv jest... to powiedzial "ale ja to wiem, nie chce zebys mnie z nim samego zostawila" i sie stara teraz to inna bajka bo Kuba juz zwraca uwage na pewne rzeczy wiec mozna sie z nim pobawic... wiec codziennie jest ta 1-2h zabawy tylko z tatusiem pozniej nie moge ich uspokoic Cytat:
Cytat:
a co jakies zatwardzenie miala???
__________________
*****— Alen Baxton |
|||||
2010-01-07, 16:45 | #54 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Katia
Olek urodzil sie 7 maja bo 7go to juz go na sile wyjeli Caly czas opisuje swoja historie, jak to mialam porod wywolywany przez 4 dni i nic Przygoowania, zwlaszcza ciuszkowe, zaczelam jak tylko sie dowiedzialam, ze jestem w ciazy bo kupilam cudooooownego pajaca i padarowalam tz na urodziny - w ten sposob dostal prezent na urodziny i dowiiedzial sie o dzidziusiu a tak serio to na Twoim etapie ciazy juz szalalam, bo akurat wyprzedaze byly Kupilam kozuszek, w ktorym teraz Olus wystepuje i mnostwo innych ciuszkow, a w styczniu kupilam wozek bo akurat mi sie spodobal No i tak kupuje do dzisiaj... dzisiaj tez kupilam i wlasnie sie okazalo, ze mam juz dosc rzeczy na 9-12, dosc na 12-18 i wlasciwie prawie dosc na 18-24 Powinnam zaczac sie leczyc Maternity zaczelam na poczatku kwietnia, uwierz, ze koncowka daje popalic, ani chodzic, ani siedziec ani lezec, bo w kazdej pozycji albo nie mozesz oddychac albo dziecko Ci nozke w zebra pcha, wiec nie jest latwo pracowac do samego konca. Fakt, ze moze troche szkoda zuzywac maternity... No ja nie mialam takich rozterek bo postanowilam, ze i tak do pracy nie wracam - teraz siedze na bezrobociu, a pozniej juz mam ustawione, ze zostane zatrudniona na 3 miesiace (na papierze) i znowu dostane zasilek... Albo zajde w ciaze i znowu maternity - musze jeszcze dokladnie policzyc zeby mi skladek ni zabraklo Heksa Dziekuje w imieniu Olusia - starzeje mi sie dziecko Oko juz nie boli, ale mam na nim slad po uderzeniu - czerwona plamke. Olek tez sie slini od ok 2go miesiaca i zebow nie ma Jesli chodzi o jezyk, to kiedys slyszalam wypowiedz jakiegos eksperta, ktory mowil, ze matka powinna mowic wylacznie w jezyku ojczystym, a inny jezyk (obcy) moze byc uzywany tylko przez osoby, ktore wladaja nim biegle - zeby dziecko nie uczylo sie mowic z bledami. Mysle, ze wystarczy jak Olus jako 2 - 3latek zacznie chodzic na pare godzin na zajecia do przedszkola. Aaaa... Zapisalyscie juz dzieci do szkoly ? W dublinie podobno problem z miejscami na kilka lat do przodu - tzn w tych dobrych szkolach. |
2010-01-07, 19:03 | #55 | ||||
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-11
Lokalizacja: duplinek
Wiadomości: 12 932
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
a co do nastepnej dzidzki to ja mysle w sumie troche tak jak Pakusia- sonia tak szybko rosnie i juz mi brak takiej malej kruszynki... tylko ze w przeciwienstwie do Kubusia mija mala nie jest anielskim dzieckiem ktore sie potrafi samo soba zajac, ja sie ciesze jak on sie pobawi sama na macie czy w lozeczku przez 15 minut zebym ja mogla prysznic wziac czy zjesc cos...na nude tez nie narzekam bo moja panienka po prostu uwielbia byc calowana, noszona na rekach, zabawiana, zeby jej spiewac, stawac na rzesach i uszami machac... jednym slowem klasyczny przyklad rozpuszczenia jak dziadowski bicz... ja bym chciala wiecej dzieci, ciaza mi sie w ogole nie dala we znaki, porod bulka z maslem- ale tu np Heksa wyrazila moje obawy- a co by bylo jakbym np musiala lezec czy byc jakis czas w szpitalu... wiec nie wiem... no i jeszcze jedna kwestia, boje sie ze jak sobie teraz zrobie kolejnego dzidziusia to oczywiscie zow powrot do pracy odwlecze sieo jakies kolejne minimum 2 lata...a po takiej przerwie jak ja sie bede prezentowac na rynku pracy????? bo juz mam rok przerwy...a zaczynac wszystkiego od nowa mi sie nie chce. noie mowiac juz o tych cholernych skladkach do emerytury. a jesli chodzi o wiek to mam wrazenie ze jakas staruszka tu jestem na forum, bo mi w tym roku 30 stuknie... do siebie juz jakos dpszlam po porodzie,tzn do wagi. a co do figury to jakby mi sie teraz brzuch znow rozciagnal to trudno, jakos bym przezyla i najwyzej sobie potem operacje usuwania zbednej skory zafundowala hehehe...no i znow ktoras poruszyla ten problem- ze po 25 roku plodnosc spada... sama nie wiem...a moze by tak poczekac jeszcze z 5-8lat, Sonia juz bedzie odchowana a ja sobie strzele dzidzke na stare lata tak jak moi rodzice (ktorzy sobie to baaardzo chwala...) tylko z wlasnie- wtedy jest ten stresior o to czy sie uda, czy bedzie zdrowe itd... no ale poki co tak czy inaczej karmie cyckiem, okresu nie ma- a chcialabym karmic przez rok jak sie da. niestety jednoczesne karmienie i ciaza sa dla organizmu za bardzo wyniszczajace- wiec poki co dam soni z siebie tyle ile moge, a potem sie zobaczy...a moze wpadniemy i los za nas zadecyduje? dziewczynki cudne macie brzuszki i nie musicie wcale sie wyszczuplac kutkmi tylko je z duma obnoscie bo to juz niedlugo a potem wam zostanie tylko tesknota za brzuszkiem i kopniaczkami... Julcia jest przesllodka aha a ta wasza rurka przy zzo to jest cewnik do wprowadzenia znieczulenia, dokladniej to igla ma ksztalt L wklucie z tego co wiem jest jedno. no chyba ze sie wbic nie moga to moze u kolezanki tyle probowali? ja sie na ten temat nie wypowiadam bo nie bralam i w ogole jakos mnie nie bolaly te skurcze za bardzo, moze dlatego ze mi w szpitalu powiedzieli ze jeszcze nie rodze- to sobie powiedzialam ze nie mam sie co nad soba rozczulac, a jak przyjda prawdziwe skkurcze porodowe to najwyzej poprosze o znieczulenie. Edytowane przez glamourous Czas edycji: 2010-01-07 o 19:06 |
||||
2010-01-07, 19:58 | #56 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Glam
Odnosnie szkoly - pisze co w gazetach czytalam... I dlatego pytam... |
2010-01-07, 21:30 | #57 | ||||
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Cytat:
Cytat:
Ale dzis zaszalelismy i najdrozszy zakup mamy juz z glowy Zamowlismy wozek Cytat:
Niestety ja na zostanie w domu nie moge sobie pozwolic .Z jednej pensji bylo by nam ciezko przezyc na dotychczasowym poziomie...Jeszcze nie wiem co zrobimy z malenstwem po moim maternity.Mielismy w planach moja mame poprosic na kilka m-cy ale po swietach moj Tz powiedzial ze absolutnie, bo chyba bysmy sie wszyscy pozabijali....Ale to sie jeszcze zobaczy. Nawet nie mam pojecia jak tu sprawa ze zlobkami stoi Szczesciara z ciebie ze mozesz sobie posiedziec w domku z dzieciatkiem. Cytat:
Ona wlasnie ma problem bo nie moze znalezc szkoly dla swojej malej ,a ona ma 4 latka...masakra normalnie
__________________
|
||||
2010-01-07, 22:30 | #58 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Katia
Odnosnie zmian finansowych - ja tez juz nie fikam jak kiedys, ale moze to i dobrze, bo nie zmiescilabym sie do tej pory z ciuchami i butami, za czasow kiedy pracowalam (czyli byly 2 pensje) potrafilam w ciagu weekendu puscic 500e tylko na ciuchy - nie chwale sie, tylko pokazuje jak sie rozhulalam Teraz zyje spokojnieej, ale nadal stac mnie na zakupy. Moja mama ni przyjedzie na duzej niz miesiac, poza tym to aktywna babcia ma wlasne zycie i nie moge od niej wymagac zeby ponosila konsekwencje mojego macierzynstwa i wychowywala moje dziecko. Zlobek odpada - teraz moze jeszcze tego nie wiesz, ale jak urodzisz to pewnie zmienisz zdanie - nigdy nie zostawilabym takiego malenstwa w miejscu, w ktorym jest 15 innych takich malenstw i 2 panie ... Ja czasami nosze Olka przez pol dnia, przytulam, caluje, bawie sie - w zadnym zlobku nikt by mu tego nie zapewnil... A poza tym drobna kwestia - finansowo nie bardzo sie to oplaca, wiekszosc pensji oddalabym zlobkowi albo opiekunce i zastanawialabym sie co sie dzieje, czy Olus nie jest glodny, maltretowany i inne takie... I do tego za kilka lat mialabym do siebie zal, ze straciam cale dziecinstwo mojego syna... To moj punkt widzenia |
2010-01-07, 22:47 | #59 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-05
Lokalizacja: Dublin
Wiadomości: 2 640
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Kochana ja bardzo bym chciala zostac z malym w domu ale poprostu nie stac mnie na to!
Dlatego ,mimo tego jakie zlobki sa straszne, bede musiala go oddac... cos musze wymyslic.Przeciez nie moge go brac do pracy!!! Nawet jesli musialabym wiekszosc wyplaty na to wywalic ale zawsze z niej cos jeszcze zostanie ,a to lepsze niz nic . Moja mama sama zaproponowala ze moze przyjechac na jakis czas ,ale jak by to wygladalo w praktyce to nie mam pojecia,bo ona tez ma swoje zycie i obowiazki. Zazdroszcze Ci mozliwosci wychowywania malenstwa ale nie kazdy ma taka szanse...
__________________
|
2010-01-07, 23:01 | #60 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-04
Lokalizacja: Co.Cork, Ireland
Wiadomości: 5 029
|
Dot.: Irlandzkie mamuski - nasze brzuszki i maluszki
Katia
Rozumiem i zgadzam sie, nie kazdego stac, ale moze mozecie cos w tej sprawie zrobic, nie wiem, moze zmienic mieszkanie na tansze, samochod z wiekszym silnikiem na mniejszy silnik - to takie przyklady, nie wiem jaka macie sytuacje finansowa, nasze minimum, ktore po prostu musimy miec, zeby przezyc to 400e - tak obliczylam - na szczescie tz zarabia sporo wiecej, wiec rzeczywiscie moge zostac w domu, no i nadal mam pieniadze z socjala. Nie chce Cie wpedzac w poczucie winy, czy krytykowac, napisalas, ze chcecie zyc na dotychczasowym poziomie, co troszeczke dziwnie mi zabrzmialo - tak bardzo materialnie ... Pomysl, moze mozecie z czegos zrezygnowac albo cos zmienic w swoim zyciu. A mieszkanie z mama... Chocby nie wiem jak bardzo byla kochana, po jakims czasie dojdzie do klotni... Mam nadzieje, ze jakos sie Wam to pouklada i wszyscy beda zadowoleni. |
Nowe wątki na forum Poczekalnia - będę mamą |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:26.