Najgorsze, najdziwniejsze NUMERY WYKRĘCONE PRZEZ FACETÓW - przeżyte, zasłyszane cz.II

[Ellen_Ripley]

Napisane przez TheSunTheMoonTheStars

Jejku, mam nadzieję, że nie wie i jest już totalnie szczęśliwa
(...)

Może to było pytanie o kota.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez Ellen_Ripley

Może to było pytanie o kota.

Właśnie nie no oczywiście nie ma co z takim trzymać kontaktu, ale po prostu jestem ciekawa. Teraz nie trzeba z kimś rozmawiać żeby wiedzieć co u tej osoby słychać

[emiliais]

Śpieszę napisać, że u kota wszystko ok. Po rozstaniu zachowaliśmy kontakt (zdziwiona byłam, jak on szybko przeszedł nad tym do porządku dziennego - jakby nic się nie stało). Wysyłał regularnie zdjęcia kota i żartował, że powinnam mu wysyłać kasę na bombelka.
On raczej został u mamusi i mógł jej się pożalić, że ja niedobra go nie chciałam karmić.
Teraz też bym się po miesiącu takiego pozbyła, ale wtedy... w trochę innym punkcie życia byłam. Nie widziałam, jak byłam wykorzystywana, było to dla mnie "normalne". I kasę, i zasoby emocjonalne ze mnie siorbał, ja go miałam zawsze wspierać, w drugą stronę - nie bardzo.

[b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14]

Napisane przez emiliais

Śpieszę napisać, że u kota wszystko ok. Po rozstaniu zachowaliśmy kontakt (zdziwiona byłam, jak on szybko przeszedł nad tym do porządku dziennego - jakby nic się nie stało). Wysyłał regularnie zdjęcia kota i żartował, że powinnam mu wysyłać kasę na bombelka.
On raczej został u mamusi i mógł jej się pożalić, że ja niedobra go nie chciałam karmić.
Teraz też bym się po miesiącu takiego pozbyła, ale wtedy... w trochę innym punkcie życia byłam. Nie widziałam, jak byłam wykorzystywana, było to dla mnie "normalne". I kasę, i zasoby emocjonalne ze mnie siorbał, ja go miałam zawsze wspierać, w drugą stronę - nie bardzo.

To pasierb, nie adaptowałaś go.
Ale roszczeniowy facet

[herbata_z_miodem]

Mój pierwszy chłopak był bardzo zazdrosny, zrobił mi olbrzymią awanturę za to, ze spotkałam się ze swoją paczką ze studiów bez jego zgody, gdyż w tej grupie był kolega, a on nie ufa facetom. Wcześniej mielismy "umowę", a raczej on narzucił mi wczesniej, że mam sie nie spotkać z żadnym facetem bez jego zgody, tyle, ze to było spotkanie grupowe i mi nie przyszło do głowy, żeby pytać go o zgodę. Tym bardziej, że tne kolega był gejem i byl już w związku z chlopakiem, o czym on juz wiedział wcześniej, może się zapomniałam. Po tej akcji zerwałam z nim i ulżyło mi niesamowicie.

Ten sam ex też miał problem kasą, miesiecznie dostawał od rodziców 1400 zł na czas studiów itp. Zawsze wydawał wszystko do grosza, raczej nie był oszczędny, np. dojeżdżał na zajęcia samochodem mimo że komunikacją miałby 20 min. Raz coś mu nie stykło w obliczeniach i jak wracał autostradą do swojego rodzinnego miasta, to w trasie napisał do mnie i spytał, czy nie przeleję mu teraz 20 zł jako przelew natychmiastowy, bo inaczej nie ma jak zapłacić za bramki.