Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie. - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Forum plotkowe

Notka

Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2022-09-03, 13:18   #1
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432

Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.


Ciekawią mnie wasze odczucia. Mam doświadczenia z wielokrotnymi przeprowadzkami i jak dla mnie różnice w zachowaniu ludzi w różnych regionach kraju są kolosalne!

Niektóre stereotypy są zasadniczo trafne: górale są pazerni i myślą tylko o sobie i swojej wygodzie, Kraków to bardzo inteligenckie miasto, Warszawiacy są mocno skoncentrowani na karierze, choć również otwarci.

W regionach górskich (zwłaszcza tam gdzie nie ma turystyki) ludzie są w dużej mierze makabryczni. Generalnie radzę unikać bardziej szowinistyczych regionów gdzie jest mało przyjezdnych.

Różnice mentalne między 5-7 największymi miastami Polski a resztą to jakieś 50 lat- kultura, zachowanie, styl życia itd.
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-04, 18:34   #2
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Nie jestem na tyle ograniczona, by tak szufladkować ludzi. Nie, w warszawie nie każdy patrzy na karierę i nie każdy góral jest pazerny na kasę. Obecnie nie ma wielkiej różnicy mentalności między wsią/miastem. Ludzie na wsi wcale nie żyją odcięci od świata. Tłumy z okolicznych miast wsi dojeżdża do pracy, szkoły, na studia...
Mieszkałam w 4 miastach i ludzie jak ludzie.
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-04, 19:31   #3
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

"Nie jestem na tyle ograniczona, by tak szufladkować ludzi"

Takie stereotypy, przeświadczenia nie biorą się znikąd. Najczęściej utrwalają się przez całe pokolenia. Nie napisałem zresztą, że każdy mieszkaniec konkretnego miasta/regionu musi taki być. Z różnych powodów konkretne stereotypy funkcjonują jednak w społeczeństwie.

"Nie, w warszawie nie każdy patrzy na karierę i nie każdy góral jest pazerny na kasę."

Nigdzie nie napisałem, że każdy. Chodzi mi raczej o pewien "duch" konkretnych miejsc, regionów Polski.

"Obecnie nie ma wielkiej różnicy mentalności między wsią/miastem."

Hmm... to częściowo prawda. Chodzi mi raczej o różnice w pomiędzy różnymi regionami Polski. Funkcjonuję trochę w pewnym miasteczku na południu PL i mentalność tych ludzi niewiele się zmieniła przez ostatnie 120 lat. Bliżej byłoby moim pradziadkom do tych ludzi niż współczesnemu np. warszawiakowi. Słucham, słucham i czasem nie wierzę jako wąski tok myślenia tam mają. No zupełnie jakby na ostatnie 100 lat odcięto ich od świata zewnętrznego. Dorośli ludzie, a jakby zacięli się w rozwoju na poziomie 17latków.

"Ludzie na wsi wcale nie żyją odcięci od świata."

To prawda. Niektóre wsie są teraz bardziej mentalnie do przodu niż
wiele upadających byłych miast wojewódzkich.

'Tłumy z okolicznych miast wsi dojeżdża do pracy, szkoły, na studia...'

Też prawda. Zależy czy ta praca, szkoła studia jakoś na nich wpływa.
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-04, 20:54   #4
kaledonia
zielony stworek
 
Avatar kaledonia
 
Zarejestrowany: 2006-01
Lokalizacja: z miasta Łodzi kot pochodzi :D
Wiadomości: 16 977
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Małe, duże dla mnie bez znaczenia.

Ludzie dzielą się na zaściankowych, którzy g widzieli i ze swojego grajdołka nigdy nie wyjechali, ale obcych nie lubią, są rasistami, wierzą w to co im ksiądz powie i uważają go za autorytet, bo samemu też nie sprawdzą tego w innych źródłach.
Na drugim biegunie osoby ciekawe świata, podróżujące w sposób aktywny, a nie po to by tylko wygrzać się na piachu i spalić skórę na słońcu, ale poznać swiat i inne kultury, ludzie czytający, oglądający interesujace programy, znający języki obce.
Cytat:
Napisane przez Marcin89 Pokaż wiadomość
Ciekawią mnie wasze odczucia. Mam doświadczenia z wielokrotnymi przeprowadzkami i jak dla mnie różnice w zachowaniu ludzi w różnych regionach kraju są kolosalne!
W zachowaniu i wartościach, tradycjach.
Tak jak nie ma czegoś takiego jak kuchnia polska jednolita, tak nie ma jednolitego Polaka.
__________________
18 lat z Wizażem


Moda przemija, styl pozostaje

Jestem
tutaj
kaledonia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 03:39   #5
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Ja mam historię zderzenia "typowego miasta" z "typową wsią". Najciemniejszy punkt na mapie światła w naszym regionie, plany na startrails i uchwycenie drogi mlecznej. Ustawiamy sobie przed zachodem słońca sprzęt na poboczu wiejskiej drogi, obok pola - wykoszone, z jakimiś nasypanymi hałdami, zupełnie się nie interesujemy, ot wizualny bałagan. Najważniejsze, to się nocą nie wywrócić o statywy i nie potłuc sprzętu. I żeby baterie nie padły. Środek nocy, znikąd przyjeżdża taki prawdziwy chłop na rowerku pamiętającym cukier na kartki, a za nim dwa auta z wyłączonymi światłami. Myślimy - złodzieje, przyjechali nas skroić ze sprzętu fotograficznego, musieli przyuważyć kiedy się rozstawialiśmy. Chłop do nas z gębą od ucha do ucha, że mu... kradniemy wapno. Na nic zdaje się tłumaczenie, że fotografia nocnego nieba, że to są aparaty do robienia zdjęć, poza tym nie stoimy na jego polu i jeśli się przeniesiemy, stracimy to, co już nagraliśmy. On wie, że w nocy się zdjęć nie robi. Baba 45kg i wiotki pianista w małej, miejskiej osobówce typu Toyoty Yaris złodziejami hałdy czegoś, co wyglądało jak piasek i wymagało minimum wywrotki. Wapna byśmy nie rozpoznali jakby nam na głowę spadło, bośmy go nigdy nie widzieli wcześniej. Baliśmy się raz, że pobicia, bo zgarnął ze sobą chyba sąsiadów, dwa - wywrócą statywy, porozbijają nam obiektywy, straty wielotysięczne. Chłop musiał z lornetką patrolować swoje pole, bo jedyny dom majaczył z kilometr dalej.
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2022-09-05 o 03:43
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 07:23   #6
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
poza tym nie stoimy na jego polu
Bardzo typowa mentalność. Jego, nie jego, wszystko jedno. Będzie zwracał uwagę (rządził) bo jesteś obca. Jesteś nowym bodźcem, którego nie rozumie i się go obawia. Takie przykłady obserwowałem codziennie w górach: np. komuś nie podobały się drzewa rosnące w środku prywatnej działki oddalonej o 500 metrów od jego domu, samochód postawiony na prywatnej (!) drodze. Nawet jak coś nie jest twoje, to masz prawo się wtrącać!
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 08:48   #7
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Marcin89 Pokaż wiadomość
Bardzo typowa mentalność. Jego, nie jego, wszystko jedno. Będzie zwracał uwagę (rządził) bo jesteś obca. Jesteś nowym bodźcem, którego nie rozumie i się go obawia. Takie przykłady obserwowałem codziennie w górach: np. komuś nie podobały się drzewa rosnące w środku prywatnej działki oddalonej o 500 metrów od jego domu, samochód postawiony na prywatnej (!) drodze. Nawet jak coś nie jest twoje, to masz prawo się wtrącać!
Nie trzeba tak daleko. Może ktoś mu kradł wapno i szukał, kto to robi.
I wcale nie trzeba od razu brać wywrotki na całą hałdę, wystarczy wiaderko. Jak byłam dzieckiem, to sąsiadowi z budowy tak właśnie kradli po trochę, wapna, piasku, po kilka cegieł. Potem przyjeżdżał i nie było połowy.

Raz mojego psa otruli, żeby nie szczekał i mogli sobie spokojnie zbierać jakieś tam fanty z tej budowy, więc to mało zabawne.

A komuś innemu z mojej wsi tak po trochę kradli coś tam rosnącego z pola.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Norluka
Czas edycji: 2022-09-05 o 08:53
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2022-09-05, 13:06   #8
Lumimi
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2016-07
Wiadomości: 4 161
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Ja mam historię zderzenia "typowego miasta" z "typową wsią". Najciemniejszy punkt na mapie światła w naszym regionie, plany na startrails i uchwycenie drogi mlecznej. Ustawiamy sobie przed zachodem słońca sprzęt na poboczu wiejskiej drogi, obok pola - wykoszone, z jakimiś nasypanymi hałdami, zupełnie się nie interesujemy, ot wizualny bałagan. Najważniejsze, to się nocą nie wywrócić o statywy i nie potłuc sprzętu. I żeby baterie nie padły. Środek nocy, znikąd przyjeżdża taki prawdziwy chłop na rowerku pamiętającym cukier na kartki, a za nim dwa auta z wyłączonymi światłami. Myślimy - złodzieje, przyjechali nas skroić ze sprzętu fotograficznego, musieli przyuważyć kiedy się rozstawialiśmy. Chłop do nas z gębą od ucha do ucha, że mu... kradniemy wapno. Na nic zdaje się tłumaczenie, że fotografia nocnego nieba, że to są aparaty do robienia zdjęć, poza tym nie stoimy na jego polu i jeśli się przeniesiemy, stracimy to, co już nagraliśmy. On wie, że w nocy się zdjęć nie robi. Baba 45kg i wiotki pianista w małej, miejskiej osobówce typu Toyoty Yaris złodziejami hałdy czegoś, co wyglądało jak piasek i wymagało minimum wywrotki. Wapna byśmy nie rozpoznali jakby nam na głowę spadło, bośmy go nigdy nie widzieli wcześniej. Baliśmy się raz, że pobicia, bo zgarnął ze sobą chyba sąsiadów, dwa - wywrócą statywy, porozbijają nam obiektywy, straty wielotysięczne. Chłop musiał z lornetką patrolować swoje pole, bo jedyny dom majaczył z kilometr dalej.
Rozumiem że jak tobie ktoś się kręci pod mieszkaniem czy domem to to zlewasz? Sama pomyślałaś że chcą was okrasc. On mógł pomyśleć to samo Poza tym masz pewność że to była wiejska droga? Nie każda droga jest publiczna. Nie widziałam też że na złodzieja trzeba mieć wygląd Przypomina mi to trochę sytuacje amatorów fotografii co wejdą w pole rzepaku czy słonecznika tylko po zdjęcie i w ogóle co to za afera

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lumimi jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 15:19   #9
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Ja mam historię zderzenia "typowego miasta" z "typową wsią". Najciemniejszy punkt na mapie światła w naszym regionie, plany na startrails i uchwycenie drogi mlecznej. Ustawiamy sobie przed zachodem słońca sprzęt na poboczu wiejskiej drogi, obok pola - wykoszone, z jakimiś nasypanymi hałdami, zupełnie się nie interesujemy, ot wizualny bałagan. Najważniejsze, to się nocą nie wywrócić o statywy i nie potłuc sprzętu. I żeby baterie nie padły. Środek nocy, znikąd przyjeżdża taki prawdziwy chłop na rowerku pamiętającym cukier na kartki, a za nim dwa auta z wyłączonymi światłami. Myślimy - złodzieje, przyjechali nas skroić ze sprzętu fotograficznego, musieli przyuważyć kiedy się rozstawialiśmy. Chłop do nas z gębą od ucha do ucha, że mu... kradniemy wapno. Na nic zdaje się tłumaczenie, że fotografia nocnego nieba, że to są aparaty do robienia zdjęć, poza tym nie stoimy na jego polu i jeśli się przeniesiemy, stracimy to, co już nagraliśmy. On wie, że w nocy się zdjęć nie robi. Baba 45kg i wiotki pianista w małej, miejskiej osobówce typu Toyoty Yaris złodziejami hałdy czegoś, co wyglądało jak piasek i wymagało minimum wywrotki. Wapna byśmy nie rozpoznali jakby nam na głowę spadło, bośmy go nigdy nie widzieli wcześniej. Baliśmy się raz, że pobicia, bo zgarnął ze sobą chyba sąsiadów, dwa - wywrócą statywy, porozbijają nam obiektywy, straty wielotysięczne. Chłop musiał z lornetką patrolować swoje pole, bo jedyny dom majaczył z kilometr dalej.
To znaczy że nie rozumiesz mentalnosci miejscowych.
Jezeli te zdjecia/ film były takie ważne mogliście podjechać do sołtysa on by Was pokierował gdzie stanąć żeby nikogo nie wkurzyć lub do kogo zwrócić się o zgodę.
Znajomy faktycznie swoje pola oglada przez lornetkę bo mu warzywa kradną, przejeżdżają przez uprawy, łażą po jego własności bez jego zgody. W USA mógłby takiego szkodnika zastrzelić.
Jezeli widzieliście ten dom to mogliście podejść i powiedziec kim jesteście, co robicie i czy nie będzie to nikomu przeszkadzać.
b872d78680f891d873273d31baaf276c9d6e57ec_6594a44f1cc14 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 15:48   #10
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Nie trzeba tak daleko. Może ktoś mu kradł wapno i szukał, kto to robi.
I wcale nie trzeba od razu brać wywrotki na całą hałdę, wystarczy wiaderko. Jak byłam dzieckiem, to sąsiadowi z budowy tak właśnie kradli po trochę, wapna, piasku, po kilka cegieł. Potem przyjeżdżał i nie było połowy.

Raz mojego psa otruli, żeby nie szczekał i mogli sobie spokojnie zbierać jakieś tam fanty z tej budowy, więc to mało zabawne.

A komuś innemu z mojej wsi tak po trochę kradli coś tam rosnącego z pola.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka
Kradzieże na polach są niestety bardzo popularne, więc wcale mnie nie dziwi zainteresowanie "co kto robi na moim polu".
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-05, 15:57   #11
Natalie_Alex
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2019-06
Wiadomości: 1 199
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Pani_Robot Pokaż wiadomość
Ja mam historię zderzenia "typowego miasta" z "typową wsią". Najciemniejszy punkt na mapie światła w naszym regionie, plany na startrails i uchwycenie drogi mlecznej. Ustawiamy sobie przed zachodem słońca sprzęt na poboczu wiejskiej drogi, obok pola - wykoszone, z jakimiś nasypanymi hałdami, zupełnie się nie interesujemy, ot wizualny bałagan. Najważniejsze, to się nocą nie wywrócić o statywy i nie potłuc sprzętu. I żeby baterie nie padły. Środek nocy, znikąd przyjeżdża taki prawdziwy chłop na rowerku pamiętającym cukier na kartki, a za nim dwa auta z wyłączonymi światłami. Myślimy - złodzieje, przyjechali nas skroić ze sprzętu fotograficznego, musieli przyuważyć kiedy się rozstawialiśmy. Chłop do nas z gębą od ucha do ucha, że mu... kradniemy wapno. Na nic zdaje się tłumaczenie, że fotografia nocnego nieba, że to są aparaty do robienia zdjęć, poza tym nie stoimy na jego polu i jeśli się przeniesiemy, stracimy to, co już nagraliśmy. On wie, że w nocy się zdjęć nie robi. Baba 45kg i wiotki pianista w małej, miejskiej osobówce typu Toyoty Yaris złodziejami hałdy czegoś, co wyglądało jak piasek i wymagało minimum wywrotki. Wapna byśmy nie rozpoznali jakby nam na głowę spadło, bośmy go nigdy nie widzieli wcześniej. Baliśmy się raz, że pobicia, bo zgarnął ze sobą chyba sąsiadów, dwa - wywrócą statywy, porozbijają nam obiektywy, straty wielotysięczne. Chłop musiał z lornetką patrolować swoje pole, bo jedyny dom majaczył z kilometr dalej.
Ale ty też tu patrzysz na tę sytuację jedynie ze swojego punktu widzenia. Jeśli zatrzymałaś się na czyimś polu, to jasne, że mogło go to wkurzyć. Może wcześniej (a z opisu wynika, że tak) miał jakieś przypadki kradzieży i był po prostu przewrażliwiony na tym tle? Jeśli ciebie nie obchodzi jego pole, z którego się utrzymuje, to dlaczego jego ma obchodzić twój sprzęt, który postawiłaś gdzieś bez pozwolenia?

Ludzie potrafią też urządzać sesje zdjęciowe w polach, z których później odnoszą korzyści finansowe po publikacji zdjęć i często nic ich nie obchodzi, że zniszczą rolnikowi plony, nad którymi pracował przez kilka miesięcy.
Natalie_Alex jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-09-05, 16:24   #12
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Natalie_Alex Pokaż wiadomość
Ale ty też tu patrzysz na tę sytuację jedynie ze swojego punktu widzenia. Jeśli zatrzymałaś się na czyimś polu, to jasne, że mogło go to wkurzyć. Może wcześniej (a z opisu wynika, że tak) miał jakieś przypadki kradzieży i był po prostu przewrażliwiony na tym tle? Jeśli ciebie nie obchodzi jego pole, z którego się utrzymuje, to dlaczego jego ma obchodzić twój sprzęt, który postawiłaś gdzieś bez pozwolenia?

Ludzie potrafią też urządzać sesje zdjęciowe w polach, z których później odnoszą korzyści finansowe po publikacji zdjęć i często nic ich nie obchodzi, że zniszczą rolnikowi plony, nad którymi pracował przez kilka miesięcy.
To prawda. Lepiej organizować takie rozrywki w przestrzeni publicznej - parku, lesie itp. lub za pozwoleniem

Edytowane przez Marcin89
Czas edycji: 2022-09-05 o 16:26
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-06, 06:28   #13
Lasagna_ze_szpinakiem
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2017-01
Wiadomości: 1 480
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Tu się zgodzę, że mentalność małych miejscowości nadal wymaga zmian. Sporo tych ludzi już wyjechało czy to na studia czy za pracą, ale wciąż niewiele wraca by coś zmienić. Na plus zaliczam to, że bardzo dużo nowych domów buduje się na tego typu obrzeżach miast (sama mieszkam w takiej sypialni miasta i co roku ok 5 nowych domów powstaje). To też zmienia mentalność bo mieszają się różni ludzie. Ubolewam jedynie nad zanikiem gwary u młodych - to jest nasze dziedzictwo kulturowe, tak bardzo odmiennie i wzbogacające. Staram się ją promować i często rozmawiam z dzieciakami w gwarze, żeby złapały bakcyla i nauczyły się chociaż kilku słów (a jak się nauczą to potem ekscytacja się nie kończy ). A no i jako rodowita Ślązaczka z dziada pradziada robię swoje kluski i rolady

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
Lasagna_ze_szpinakiem jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 09:12   #14
AAAnka
Wtajemniczenie
 
Avatar AAAnka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 2 323
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Moim zdaniem w obecnych czasach te różnice między wieś/miasto, regiony mocno sie zacierają.Kiedyś ludzie tkwili w swoich miasteczkach od dziada-pradziada, nie migrowali po całym kraju i tworzyły sie takie specyficzne "grajdoły". Dziś mamy misz-masz. Na wsi mieszkają "warszawiacy", którzy ze wsi i małych miasteczek zrobili sobie "sypialnię" .Takie tzw. sypialnie to juz coraz wiekszy obszar wokół wiekszych miast. Ja osobiście ,mieszkam około 60km od W-wy i bardzo dużo ludzi pracuje w W-wie (szybki dojazd), ale tez bardzo dużo ludzi ze stolicy kupuje domy, działki i migruje do małych miasteczek wokół. Natomiast drugie tyle ze wsi przeprowadza się do W-wy. I Ci wszyscy ludzie migrują ze swoja kulturą, przyzwyczajeniami, częśc z nich coś zmieni w swoim zachowaniu a część zostanie zaściankowa pomimo życia w dużym mieście. Wydawać by sie mogło że człowiek małomiasteczkowy jest mniej wyedukowany jesli chodzi np. o ekologię , ale niestety moje doświadczenie mówi zupełnie co innego- znam takiego "tłuka" z W-wy co zamieszkał rzut beretem obok mojego domu, wyremontował chatkę i puszcza kominem wielobarwne kłęby dymu- czujnik smogu na moim budynku wariuje. Ot, yntelygentny wielkomiejski burak. Tak więc nie ma znaczenia kto jest skąd, kultura osobista i świadomość nie jest do tego przypisana. Natomiast kwestia pewnych charakterystycznych zachowań "regionalnych " jest nadal zauważalna. Np. styl jazdy kierowców : mieszkałam wiele lat w Olsztynie i tam nikt nigdzie się nie spieszył, piesi przełazili na głownych drogach gdzie popadło, nikt nie trąbił, nie darł się. Luz , blues W Warszawie taki pieszy już by był martwy i strąbiony Natomiast w tymże przyjaznym Olsztynie często za nasze blachy zaczynajace sie od "W" obrywaliśmy na blokowiskach epitetami typu "krawaciarze" itp...Trochę bojowi, ale w gruncie rzeczy bardzo przyjaźni ludzie. Warszawiacy niby otwarci-ale chłodni. Tylko w stolicy jak założysz wiadro na głowę- bo taką dziś masz ochotę , to nikt za tobą się nie obejrzy, nawet pewnie nie zauważą (albo będą podziwiać oryginalnośc) na wsi zebrałbyś pewnie ze sto różnych "komplementów".. i wyszedł na idiotę.Co kto woli, co się komu podoba Tylko jak w dużym mieście upadniesz na ulicy to Cię ten tłum ludzi również nie zauważy, tak jak Twojego wiadra na głowie W małym miasteczku ludzie są bardziej "terytorialni" i choćby nie z troski o Ciebie, ale że "ktoś tam leży przy posesji Kowalskiego" zmusi do reakcji... Ten temat można by rozpatrywać na wielu płaszczyznach, temat rzeka...Bardzo lubię tę różnorodność ludzką, kiedyś mnie męczyła wścibskość małomiasteczkowych ludzi, dziś mnie to nie drażni, traktuje jak "naturalne tło krajobrazowe"
AAAnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 09:20   #15
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez AAAnka Pokaż wiadomość
Wydawać by sie mogło że człowiek małomiasteczkowy jest mniej wyedukowany jesli chodzi np. o ekologię , ale niestety moje doświadczenie mówi zupełnie co innego
Mam podobne spostrzeżenia.
Jeśli chodzi o palenie w piecu to nie zwróciłam uwagi, ale zauważyłam, że na wsiach o wiele powszechniejsza i sprawniejsza jest segregacja śmieci.
Jakiś czas temu miałam takie hm. zderzenie z osobami całe życie mieszkającymi w blokach, które o segregacji nie wiedziały nic. Wszystko leciało do zsypu albo wrzucali hurtem do jednego śmietnika i tyle.
Myślę, że różnicę robi to, że przy blokach śmietnik jest wspólny i dlatego ludzie się nie przejmują.
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 09:30   #16
Pigeons
Zadomowienie
 
Avatar Pigeons
 
Zarejestrowany: 2011-07
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 401
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Mam podobne spostrzeżenia.
Jeśli chodzi o palenie w piecu to nie zwróciłam uwagi, ale zauważyłam, że na wsiach o wiele powszechniejsza i sprawniejsza jest segregacja śmieci.
Jakiś czas temu miałam takie hm. zderzenie z osobami całe życie mieszkającymi w blokach, które o segregacji nie wiedziały nic. Wszystko leciało do zsypu albo wrzucali hurtem do jednego śmietnika i tyle.
Myślę, że różnicę robi to, że przy blokach śmietnik jest wspólny i dlatego ludzie się nie przejmują.
Obstawiam, że to nie kwestia świadomości ekologicznej i troski o środowisko tylko świadomości sankcji za nieprawidłowe sortowanie i kosztów Po prostu jak człowiek jako gospodarstwo ponosi odpowiedzialność za prawidłowe sortowanie (oraz koszty) to bardziej się stara. A jak ta odpowiedzialność rozmyta jest na cały blok to nie ma już takiej presji. Zresztą zawsze w bloku znajdzie się ktoś kto nie stosuje się do wymogów...
Pigeons jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 09:38   #17
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez AAAnka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem w obecnych czasach te różnice między wieś/miasto, regiony mocno sie zacierają.Kiedyś ludzie tkwili w swoich miasteczkach od dziada-pradziada, nie migrowali po całym kraju i tworzyły sie takie specyficzne "grajdoły". Dziś mamy misz-masz. Na wsi mieszkają "warszawiacy", którzy ze wsi i małych miasteczek zrobili sobie "sypialnię" .Takie tzw. sypialnie to juz coraz wiekszy obszar wokół wiekszych miast. Ja osobiście ,mieszkam około 60km od W-wy i bardzo dużo ludzi pracuje w W-wie (szybki dojazd), ale tez bardzo dużo ludzi ze stolicy kupuje domy, działki i migruje do małych miasteczek wokół. Natomiast drugie tyle ze wsi przeprowadza się do W-wy. I Ci wszyscy ludzie migrują ze swoja kulturą, przyzwyczajeniami, częśc z nich coś zmieni w swoim zachowaniu a część zostanie zaściankowa pomimo życia w dużym mieście. Wydawać by sie mogło że człowiek małomiasteczkowy jest mniej wyedukowany jesli chodzi np. o ekologię , ale niestety moje doświadczenie mówi zupełnie co innego- znam takiego "tłuka" z W-wy co zamieszkał rzut beretem obok mojego domu, wyremontował chatkę i puszcza kominem wielobarwne kłęby dymu- czujnik smogu na moim budynku wariuje. Ot, yntelygentny wielkomiejski burak. Tak więc nie ma znaczenia kto jest skąd, kultura osobista i świadomość nie jest do tego przypisana. Natomiast kwestia pewnych charakterystycznych zachowań "regionalnych " jest nadal zauważalna. Np. styl jazdy kierowców : mieszkałam wiele lat w Olsztynie i tam nikt nigdzie się nie spieszył, piesi przełazili na głownych drogach gdzie popadło, nikt nie trąbił, nie darł się. Luz , blues W Warszawie taki pieszy już by był martwy i strąbiony Natomiast w tymże przyjaznym Olsztynie często za nasze blachy zaczynajace sie od "W" obrywaliśmy na blokowiskach epitetami typu "krawaciarze" itp...Trochę bojowi, ale w gruncie rzeczy bardzo przyjaźni ludzie. Warszawiacy niby otwarci-ale chłodni. Tylko w stolicy jak założysz wiadro na głowę- bo taką dziś masz ochotę , to nikt za tobą się nie obejrzy, nawet pewnie nie zauważą (albo będą podziwiać oryginalnośc) na wsi zebrałbyś pewnie ze sto różnych "komplementów".. i wyszedł na idiotę.Co kto woli, co się komu podoba Tylko jak w dużym mieście upadniesz na ulicy to Cię ten tłum ludzi również nie zauważy, tak jak Twojego wiadra na głowie W małym miasteczku ludzie są bardziej "terytorialni" i choćby nie z troski o Ciebie, ale że "ktoś tam leży przy posesji Kowalskiego" zmusi do reakcji... Ten temat można by rozpatrywać na wielu płaszczyznach, temat rzeka...Bardzo lubię tę różnorodność ludzką, kiedyś mnie męczyła wścibskość małomiasteczkowych ludzi, dziś mnie to nie drażni, traktuje jak "naturalne tło krajobrazowe"

100% racji, z wszystkim się zgadzam. Jeszcze kierowcy z lubelskiego - jakby prawko kupili a nie zdali


Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Mam podobne spostrzeżenia.
Jeśli chodzi o palenie w piecu to nie zwróciłam uwagi, ale zauważyłam, że na wsiach o wiele powszechniejsza i sprawniejsza jest segregacja śmieci.
Jakiś czas temu miałam takie hm. zderzenie z osobami całe życie mieszkającymi w blokach, które o segregacji nie wiedziały nic. Wszystko leciało do zsypu albo wrzucali hurtem do jednego śmietnika i tyle.
Myślę, że różnicę robi to, że przy blokach śmietnik jest wspólny i dlatego ludzie się nie przejmują.

W moim bloku jest z 60 mieszkań, może się trafić niesegregujący, wiadomo. Mi sie trafił sąsiad karmiący gołębie z okna - nie dociera że wszyscy pod mają zasyfione parapety, zgłaszanie nic nie daje. No miły staruszek ale ...



Zresztą męża mam z małej miejscowości i on najchętniej by śmieci nie segregował w porównaniu z nim jestem mistrzem segregowania odpadów.
__________________

żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 09:53   #18
AAAnka
Wtajemniczenie
 
Avatar AAAnka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 2 323
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Norluka Pokaż wiadomość
Mam podobne spostrzeżenia.
Jeśli chodzi o palenie w piecu to nie zwróciłam uwagi, ale zauważyłam, że na wsiach o wiele powszechniejsza i sprawniejsza jest segregacja śmieci.
Jakiś czas temu miałam takie hm. zderzenie z osobami całe życie mieszkającymi w blokach, które o segregacji nie wiedziały nic. Wszystko leciało do zsypu albo wrzucali hurtem do jednego śmietnika i tyle.
Myślę, że różnicę robi to, że przy blokach śmietnik jest wspólny i dlatego ludzie się nie przejmują.
Ja mam w pracy to samo donośnie segregacji śmieci z ludźmi z bloku. Matko kochana, nie mogę przez ten mur się przebić Walą wszystko do ogólnych albo ciagle latają do mnie spytać "a to gdzie"...?Ludzie wykształceni a tu takie rzeczy...Karteczki z instrukcją wywiesiłam i nic to nie daje....

---------- Dopisano o 10:53 ---------- Poprzedni post napisano o 10:46 ----------

Cytat:
Napisane przez Pigeons Pokaż wiadomość
Obstawiam, że to nie kwestia świadomości ekologicznej i troski o środowisko tylko świadomości sankcji za nieprawidłowe sortowanie i kosztów Po prostu jak człowiek jako gospodarstwo ponosi odpowiedzialność za prawidłowe sortowanie (oraz koszty) to bardziej się stara. A jak ta odpowiedzialność rozmyta jest na cały blok to nie ma już takiej presji. Zresztą zawsze w bloku znajdzie się ktoś kto nie stosuje się do wymogów...
Nadal obstawiam nieświadomość, bo ja od razu widzę te hałdy niesegregowanych śmieci i mając to przezd oczami choćby tysiąc osób anonimowo wrzucało wszystko do jednego kosza -ja tego nie zrobię. I nie sakcje mi tu straszne tylko sama świadomość tego co czynię....

Edytowane przez AAAnka
Czas edycji: 2022-09-07 o 09:55
AAAnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 10:17   #19
Norluka
Wtajemniczenie
 
Avatar Norluka
 
Zarejestrowany: 2022-07
Wiadomości: 2 049
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Pigeons Pokaż wiadomość
Obstawiam, że to nie kwestia świadomości ekologicznej i troski o środowisko tylko świadomości sankcji za nieprawidłowe sortowanie i kosztów Po prostu jak człowiek jako gospodarstwo ponosi odpowiedzialność za prawidłowe sortowanie (oraz koszty) to bardziej się stara. A jak ta odpowiedzialność rozmyta jest na cały blok to nie ma już takiej presji. Zresztą zawsze w bloku znajdzie się ktoś kto nie stosuje się do wymogów...
Myślę, że wiedza, ci gdzie wrzucać jednak pod jakąś świadomość podchodzi, nie jest to może jakiś wybitny poziom, ale zawsze to coś

Jest jeszcze to, że śmieci jest coraz więcej, w domach kubły mniejsz, no i trzeba to zmieścić jakoś, więc dla własnego porządku ludzie się stosują. No i jak w kuble jest coś, co nie powinno tak być, to mogą nie wywieźć.
Kary niby są, ale nie spotkałam się z tym, żeby ktoś taką faktycznie dostał.

Wysłane z mojego M2004J19C przy użyciu Tapatalka
Norluka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2022-09-07, 11:47   #20
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Mieszkałem w wielu miejscach, od wiosek 1500 osób po Warszawę i różnice w mentalności były jednak spore ... zwłaszcza w obszarach górskich. Szczególnie ciężko było mi się porozumieć (nie mówię o wielkich znajomościach tylko normalnej rozmowie) w Beskidach.

Mając 7-13 lat przyswaja się pewne zasady społeczne (nie jestem najważniejszy na świecie, obowiązuje kultura, nie powinno się pchać w sklepach czy autobusach, za wyświadczoną pomoc należy podziękować, natarczywość to negatyna cecha, nie przeszkadza się obcym osobom, nie hałasuje się pod czyimś oknem). Te podstawowe zasady były chyba góralom nieznane. Nie robili tego z jakiejś złośliwości tylko po prostu nie znali podstawowych zasad kultury. Nikt ich tego nie nauczył i zupełnie jakby zatrzymali się w rozwoju społecznym na poziomie dziecka. Zupełnie nie dało się porozumieć, niezależnie od poziomu wykształcenia. Bardzo lubię dzieci, ale nie takie w wieku 50-60 lat tylko kilkuletnie, a nie emerytów o mentalności dziesięciolatka. Nawet chodzili tam w inny sposób- takie przepychanie i zajmowanie całego chodnika. Bardzo atencjonalni i emocjonalni ludzie - jak byli z czegoś niezadowoleni to nie ukrywali, ważna mina i zadowoleni. Główna rozrywka kierowców to sobie gdzieś przygazować i później tępy rechot.

---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:23 ----------

Cytat:
Napisane przez AAAnka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem w obecnych czasach te różnice między wieś/miasto, regiony mocno sie zacierają.
No nie wiem. W niektórych miejscach wystarczy chwilę porozmawiać i czujesz, że mają niezłą sieczkę w głowie.

Edytowane przez Marcin89
Czas edycji: 2022-09-07 o 11:39
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 13:41   #21
AAAnka
Wtajemniczenie
 
Avatar AAAnka
 
Zarejestrowany: 2006-12
Lokalizacja: mazowieckie
Wiadomości: 2 323
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Marcin89, nie twierdzę że wszędzie tak jest, ale nie należy generalizować:tu są mądrzy ludzie, tam "kołki"... ja znam miastowych z "sieczką" i wiejskich z "sieczką"....
AAAnka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 15:16   #22
Pani_Robot
Śnięta Mucha
 
Avatar Pani_Robot
 
Zarejestrowany: 2018-07
Lokalizacja: Z dziury
Wiadomości: 10 797
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Natalie_Alex Pokaż wiadomość
Ale ty też tu patrzysz na tę sytuację jedynie ze swojego punktu widzenia. Jeśli zatrzymałaś się na czyimś polu, to jasne, że mogło go to wkurzyć. Może wcześniej (a z opisu wynika, że tak) miał jakieś przypadki kradzieży i był po prostu przewrażliwiony na tym tle? Jeśli ciebie nie obchodzi jego pole, z którego się utrzymuje, to dlaczego jego ma obchodzić twój sprzęt, który postawiłaś gdzieś bez pozwolenia?

Ludzie potrafią też urządzać sesje zdjęciowe w polach, z których później odnoszą korzyści finansowe po publikacji zdjęć i często nic ich nie obchodzi, że zniszczą rolnikowi plony, nad którymi pracował przez kilka miesięcy.
Ale czytałaś mój post prawda? To czemu piszesz rzeczy, których w nim nie ma? Pobocze publicznej drogi to nie jest czyjeś pole i nigdy nie będzie. Chłopa na 50-letnim rowerku raczej nie stać na wybudowanie sobie paru km asfaltówki z wsi do wsi. A rości sobie do niej prawo, bo jest "u siebie".
Nie wiesz za wiele o prawie jak widać, bo naprawde moge robic zdjecia wszedzie gdzie chce w miejscu publicznym, jeśli nie jest to np jakaś galeria z regulaminem, który ma zakaz fotografowania, albo stacja metra, która zakazuje używania statywów - tak długo jak fotografia jest niekomercyjna. Idę do parku i po prostu robię zdjęcia, staję na drodze i robię zdjęcia. Co wiecej w takich miejscach moge robic jak najbardziej fotografie komercyjna i nie musze nikomu za to płacić jesli nie fotografuje charakterystycznych obiektów.

Nie wmawiaj ludziom rzeczy, które jedynie Ci się wydają, bo to jest szkodliwe.

Jak facet jest przewrazliwiony, to jego problem i on z tym pracuje, a nie zatruwa zycie ludziom wokolo i gania z przysłowiowymi widłami. Bo to niestety typowy obraz zaścianku. Nowe, nieznane, przegonić.


A co naprawde przeszkadza mi w ludziach z pokolenia na pokolenie zyjacych we wsi, to ich bestialskie traktowanie zwierząt...

I tak, jedyną nadzieją na ucywilizowanie wsi jest właśnie napływ ludzi uciekających z miast.

U mojej matki są chyba raptem 3 gospodarstwa, a reszta domy przyjezdnych. Jedno ma psy, z ktorych ona w sezonie zdejmuje po kilkadziesiat kleszczy, puszczone samopas na całe dnie, zero opieki. Drugie spuszcza wężem szambo do rzeki. Na trzecie spadła nam zabawka 10x10cm. Właściciel pola chciał za jej oddanie 100zł, bo to jego pole Zabawka warta jakies 50zł.


A, że kołki są wszędzie to prawda - ja np mieszkam w bieda dzielnicy, gdzie się rzuca flaszki po wódce w krzaki, a centrum dużego miasta przecież... Wystarcza gminne kamienice wokół i mamy...
__________________
Everyone you meet is fighting a battle inside you know nothing about
Be kind. Always

Wyzwanie Czytelnicze 25 / 34 (26)
Wyzwanie Filmowe
5 / 100
100 książek w 2023 92 / 55


Edytowane przez Pani_Robot
Czas edycji: 2022-09-07 o 15:18
Pani_Robot jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 15:45   #23
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

W znanych mi wioskach ludzie są duuuuuuuzo bardziej bogobojni niż w mieście. Mam na myśli rodowitych mieszkańców. Ksiądz, to dla nich świętość. Byłam niedawno u rodziny na wsi i mówię, "o nowych sąsiadow macie". W odpowiedzi usłyszałam, że są tacy sobie, bo do kościoła nie chodzą. Niemal każdy tam księdza po kolędzie przyjmuje. W mieście malo kto.
Albo mój osobisty hit. Ludzie płacą bez mrugnięcia okiem księdzu haracz w wysokości 10% wartości pomnika jeśli postawią nowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 15:59   #24
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez wlosomaniaczkaaa Pokaż wiadomość
W znanych mi wioskach ludzie są duuuuuuuzo bardziej bogobojni niż w mieście. Mam na myśli rodowitych mieszkańców. Ksiądz, to dla nich świętość. Byłam niedawno u rodziny na wsi i mówię, "o nowych sąsiadow macie". W odpowiedzi usłyszałam, że są tacy sobie, bo do kościoła nie chodzą. Niemal każdy tam księdza po kolędzie przyjmuje. W mieście malo kto.
Albo mój osobisty hit. Ludzie płacą bez mrugnięcia okiem księdzu haracz w wysokości 10% wartości pomnika jeśli postawią nowy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Hmm, bez obrazy ale...Ściana wschodnia?

Ale może to bez znaczenia. Cały kraj mamy bardzo konserwatywny, więc i spora część będzie rozmodlona.

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 16:05   #25
wlosomaniaczkaaa
Zakorzenienie
 
Avatar wlosomaniaczkaaa
 
Zarejestrowany: 2013-01
Wiadomości: 3 261
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Faktycznie niezbyt postępowy region, warmińsko-mazurskie.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
wlosomaniaczkaaa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 16:35   #26
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2021-02
Wiadomości: 3 731
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez wlosomaniaczkaaa Pokaż wiadomość
W znanych mi wioskach ludzie są duuuuuuuzo bardziej bogobojni niż w mieście. Mam na myśli rodowitych mieszkańców. Ksiądz, to dla nich świętość. Byłam niedawno u rodziny na wsi i mówię, "o nowych sąsiadow macie". W odpowiedzi usłyszałam, że są tacy sobie, bo do kościoła nie chodzą. [B]Niemal każdy tam księdza po kolędzie przyjmuje. W mieście malo kto.Albo mój osobisty hit[B].

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Mieszkam w mieście i większość przyjmuje księdza. Wśród moich sąsiadów nie ma nikogo, kto by tego nie robił, a przedział wiekowy jest różnorodny. Więc nie ma, że "tylko babcie".
26cabbdd88f595c38f9b7f8139ef1472f28f75bc_65628a8226dae jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 17:10   #27
Pusheen_
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2021-12
Wiadomości: 4 656
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

Cytat:
Napisane przez Lasagna_ze_szpinakiem Pokaż wiadomość
Tu się zgodzę, że mentalność małych miejscowości nadal wymaga zmian. Sporo tych ludzi już wyjechało czy to na studia czy za pracą, ale wciąż niewiele wraca by coś zmienić. Na plus zaliczam to, że bardzo dużo nowych domów buduje się na tego typu obrzeżach miast (sama mieszkam w takiej sypialni miasta i co roku ok 5 nowych domów powstaje). To też zmienia mentalność bo mieszają się różni ludzie. Ubolewam jedynie nad zanikiem gwary u młodych - to jest nasze dziedzictwo kulturowe, tak bardzo odmiennie i wzbogacające. Staram się ją promować i często rozmawiam z dzieciakami w gwarze, żeby złapały bakcyla i nauczyły się chociaż kilku słów (a jak się nauczą to potem ekscytacja się nie kończy ). A no i jako rodowita Ślązaczka z dziada pradziada robię swoje kluski i rolady

Wysłane z mojego Redmi Note 8 Pro przy użyciu Tapatalka
No tak, mieszkańcy wiosek czy małych miast dość często wyjeżdżają do większych ośrodków albo za granicę, bo innego wyboru za bardzo nie mają.

Nie wiem czy zjawisko zaniku gwary jest pozytywne czy negatywne. Niektóre gwary są okropne Ale rozumiem kontekst, o jaki Ci chodzi.

Cytat:
Napisane przez AAAnka Pokaż wiadomość
Moim zdaniem w obecnych czasach te różnice między wieś/miasto, regiony mocno sie zacierają.Kiedyś ludzie tkwili w swoich miasteczkach od dziada-pradziada, nie migrowali po całym kraju i tworzyły sie takie specyficzne "grajdoły". Dziś mamy misz-masz. Na wsi mieszkają "warszawiacy", którzy ze wsi i małych miasteczek zrobili sobie "sypialnię" .Takie tzw. sypialnie to juz coraz wiekszy obszar wokół wiekszych miast. Ja osobiście ,mieszkam około 60km od W-wy i bardzo dużo ludzi pracuje w W-wie (szybki dojazd), ale tez bardzo dużo ludzi ze stolicy kupuje domy, działki i migruje do małych miasteczek wokół. Natomiast drugie tyle ze wsi przeprowadza się do W-wy. I Ci wszyscy ludzie migrują ze swoja kulturą, przyzwyczajeniami, częśc z nich coś zmieni w swoim zachowaniu a część zostanie zaściankowa pomimo życia w dużym mieście. Wydawać by sie mogło że człowiek małomiasteczkowy jest mniej wyedukowany jesli chodzi np. o ekologię , ale niestety moje doświadczenie mówi zupełnie co innego- znam takiego "tłuka" z W-wy co zamieszkał rzut beretem obok mojego domu, wyremontował chatkę i puszcza kominem wielobarwne kłęby dymu- czujnik smogu na moim budynku wariuje. Ot, yntelygentny wielkomiejski burak. Tak więc nie ma znaczenia kto jest skąd, kultura osobista i świadomość nie jest do tego przypisana. Natomiast kwestia pewnych charakterystycznych zachowań "regionalnych " jest nadal zauważalna. Np. styl jazdy kierowców : mieszkałam wiele lat w Olsztynie i tam nikt nigdzie się nie spieszył, piesi przełazili na głownych drogach gdzie popadło, nikt nie trąbił, nie darł się. Luz , blues W Warszawie taki pieszy już by był martwy i strąbiony Natomiast w tymże przyjaznym Olsztynie często za nasze blachy zaczynajace sie od "W" obrywaliśmy na blokowiskach epitetami typu "krawaciarze" itp...Trochę bojowi, ale w gruncie rzeczy bardzo przyjaźni ludzie. Warszawiacy niby otwarci-ale chłodni. Tylko w stolicy jak założysz wiadro na głowę- bo taką dziś masz ochotę , to nikt za tobą się nie obejrzy, nawet pewnie nie zauważą (albo będą podziwiać oryginalnośc) na wsi zebrałbyś pewnie ze sto różnych "komplementów".. i wyszedł na idiotę.Co kto woli, co się komu podoba Tylko jak w dużym mieście upadniesz na ulicy to Cię ten tłum ludzi również nie zauważy, tak jak Twojego wiadra na głowie W małym miasteczku ludzie są bardziej "terytorialni" i choćby nie z troski o Ciebie, ale że "ktoś tam leży przy posesji Kowalskiego" zmusi do reakcji... Ten temat można by rozpatrywać na wielu płaszczyznach, temat rzeka...Bardzo lubię tę różnorodność ludzką, kiedyś mnie męczyła wścibskość małomiasteczkowych ludzi, dziś mnie to nie drażni, traktuje jak "naturalne tło krajobrazowe"

Świetnie powiedziane i faktycznie temat - rzeka.

Anonimowość jest super, ale zawsze masz coś za coś - w drugą stronę to będzie ta okropna znieczulica, kiedy nikt nie zwraca uwagi na osobę, która np. uległa wypadkowi, potrzebuje pomocy. No ale fajnie jest mieć świadomość, że możesz wyjść ubrana właściwie jak chcesz i mało kogo to obejdzie. Chociaż co do tej tolerancji w PL, to ja i tak mam wątpliwości - mam wrażenie, że to częściej włączenie przycisku "Ignor" zamiast pochylania się nad jakimś "dziwadlem/freakiem".No ale może się mylę. Oby.

Z tą serdecznościa mieszkańców małych miast też bym nie przeszadzała, ale wiesz o co chodzi - to jest nierzadko właśnie takie "Muszę zadzwonić na policję/pogotowie, bo jakiś obcy leży przy moim płocie. Życzliwe zainteresowanie nie jest nim w istocie, chodzi o to żeby kogoś wypytac i zaspokoić ciekawość, a do tego nada się życzliwy, pełen fałszywej troski ton.

Dla mnie osobiście to takie typowo malomiasteczkowe wscibstwo jest nie do zniesienia. Te spojrzenia czy na maxa niekulturalne zatrzymywanie wzroku na kimś, jakieś szeptanki za plecami - no trochę jak z epoki niewiele dalej od kamienia łupanego (na osi czasu), kiedy człowiek musiał patrzeć na złamaną rękę odpowiednio długo, żeby się upewnić, że to jest wciąż ręka, a nie nie wiadomo co - w czasach kiedy medycyna się rozwijała (albo po prostu szwankowała) i nie istniała jeszcze otoczka kultury, w której głupio i niekulturalne jest się przypatrywać komuś z niepełnosprawnością czy w ogóle komentować, zadawać niedelikatne pytania - a niestety niektórzy tak potrafią.

Co do znajomości ekologii, to mieszkańcy wsi czy małych miasteczek nie raz wiedzą na ten temat więcej od niby wyksztalciucha z extra posadka. Poznałam trochę osób, których rodzice lub rodzina mieli gospodarstwa i siłą rzeczy te osoby musiały się jakoś orientować w kwestiach środowiska czy jego ochrony, uprawy roślin itd. Fajnie, wg mnie to bardzo cenna wiedza

Wysłane z mojego SM-A202F przy użyciu Tapatalka
Pusheen_ jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2022-09-07, 17:32   #28
Marcin89
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-02
Wiadomości: 432
Dot.: Zachowania ludzi - największe vs. mniejsze miasta, miasteczka i wsie.

"Anonimowość jest super, ale zawsze masz coś za coś"


Mnie tam anonimowość zupełnie nie przeszkadza. Ile w życiu jest takich nagłych sytuacji typu wypadek? 1-2? Anonimowość daje możliwość wyboru. Te wszystkie "przymusowe" relacje sąsiedzkie zajeżdżają jeszcze feudalizmem i takim specyficznym przywiązaniem człowieka do ziemi. Ja mam liberalne poglady- ciekawi mnie ktoś to nawiązuje kontakt, nie ciekawi to nie nawiązuję.

'No ale fajnie jest mieć świadomość, że możesz wyjść ubrana właściwie jak chcesz i mało kogo to obejdzie'

W małych społecznościach to często niemożliwe

"Z tą serdecznościa mieszkańców małych miast też bym nie przeszadzała"

Zależy od regionu. Znam fajne regiony na Śląsku Opolskim, gdzie ludzie rzeczywiście są życzliwi i serdeczni. Znam inne, gdzie trudno się nawet porozumieć

Dla mnie osobiście to takie typowo malomiasteczkowe wscibstwo jest nie do zniesienia.

Najbardziej mnie śmieszy, że w wielu takich środowiskach ludzie po prostu nie mogą pojąć, że się nimi nie interesujesz. To przerasta ich percepcję i pojmowanie świata. Dla nich to kosmos.

Edytowane przez Marcin89
Czas edycji: 2022-09-07 o 17:34
Marcin89 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Forum plotkowe


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-09-07 18:32:50


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 05:54.