|
Notka |
|
Forum plotkowe Zapraszamy do plotkowania. Na forum plotkowym nie musisz się trzymać tematyki urodowej. Tutaj porozmawiasz o wszystkim co cię interesuje, denerwuje i zadziwia. |
|
Narzędzia |
2018-05-06, 17:40 | #3571 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
I nieraz mi się zdarzyło po prostu brać jakieś mleko z lodówki i po prostu raz na jakiś czas przynieść np. 3 litry i powiadomić wszystkich, że przez ostatni miesiąc używałam czyjegoś, to teraz wszyscy mogą pić moje. |
|
2018-05-06, 17:50 | #3572 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83397946]Też mnie to dziwi. W różnych miejscach pracowałam i mleko zawsze było wspólne jako szybko psujący się produkt o objętości zbyt dużej, by zużyć to samemu.
I nieraz mi się zdarzyło po prostu brać jakieś mleko z lodówki i po prostu raz na jakiś czas przynieść np. 3 litry i powiadomić wszystkich, że przez ostatni miesiąc używałam czyjegoś, to teraz wszyscy mogą pić moje.[/QUOTE] to co robisz jest zwyczajnie chamskie. uwielbiam takie podbieranie cudzego mleka, a potem gdy chcę się napić kawy, to muszę sobie lecieć do sklepu, bo jaśnie pani radośnie wypiła. i fakt że za tydzień zamierza przynieść 3 litry nic nie zmienia. nadal kradniesz czyjąś własność. warto by zapytać czy ludzie nie mają nic przeciwko żebyś sobie podpijała każdemu kiedy masz ochotę. mam alergię na takich ludzi, którzy zawartość lodówki w pracy z góry traktują jako dobro wspólne |
2018-05-06, 17:53 | #3573 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Tak swoją drogą, chyba ominęłaś pierwszy akapit mojej wypowiedzi albo go nie zrozumiałaś, bo przeciwnym razie nie wysmarowałabyś tego posta |
|
2018-05-06, 17:54 | #3574 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 13 579
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
dużo zależy od tego co jest przyjete w pracy.
U mnie część zapotrzebowania na kawę, herbatę czy mleko finansuje firma a część kupujemy rotacyjnie. Co tydzień ktoś inny |
2018-05-06, 17:59 | #3575 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83398216]Bardzo mi przykro, aż się łezka w oku kręci, że nigdy się nie dogadamy.
Tak swoją drogą, chyba ominęłaś pierwszy akapit mojej wypowiedzi albo go nie zrozumiałaś, bo przeciwnym razie nie wysmarowałabyś tego posta [/QUOTE] [1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83397946]Też mnie to dziwi. W różnych miejscach pracowałam i mleko zawsze było wspólne jako szybko psujący się produkt o objętości zbyt dużej, by zużyć to samemu. I nieraz mi się zdarzyło po prostu brać jakieś mleko z lodówki i po prostu raz na jakiś czas przynieść np. 3 litry i powiadomić wszystkich, że przez ostatni miesiąc używałam czyjegoś, to teraz wszyscy mogą pić moje.[/QUOTE] to w końcu mleko było wspólne czy używałaś czyjegoś? bo sie trochę gubisz w zeznaniach |
2018-05-06, 18:02 | #3576 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Nie sądziłam, że to trzeba będzie komuś tłumaczyć |
|
2018-05-06, 18:07 | #3577 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=18d73f41c1c01aef8fdf04b 5e3282c14752c25f5_62181c6 d1d29a;83398426]Nigdzie się nie gubię w zeznaniach. To raczej ty robisz wszystko, żeby się ze mną pokłócić Wszyscy korzystają z mleka, które zawsze do kogoś należy, bo ktoś je przecież kupił. Tak samo jak ja kupię 3 lity mleka dla wszystkich, to wszyscy piją moje mleko. Bo mleko jest uważane za wspólne i w taki sposób się z niego korzysta.
Nie sądziłam, że to trzeba będzie komuś tłumaczyć [/QUOTE] jak zawsze alternatywna... ja się nie staram z Tobą pokłócić. ja Ci mówię, że być może powinnaś się najpierw zapytać zanim radośnie wypijasz czyjeś mleko z lodówki. z mojej strony EOT bo nie mam dzisiaj weny na słuchanie histerii |
2018-05-06, 18:10 | #3578 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2006-08
Wiadomości: 22 549
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Co jest alternatywnego w korzystaniu w pracy ze wspólnego mleka i kupowaniu go co jakiś czas w związku z tym? Bo taki był sens pierwszego posta jeśli nadal nie skumałaś.
|
2018-05-07, 20:51 | #3579 |
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Współlokator który podczas gotowania zostawia syf na kuchence--> karta z informacja o tym, że po gotowaniu się sprząta to przesada?
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-07, 20:58 | #3580 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2018-05-07, 21:04 | #3581 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-05-07, 21:10 | #3582 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2018-05-07, 21:13 | #3583 | |
Rozeznanie
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
|
2018-05-08, 06:11 | #3584 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-10
Wiadomości: 1 914
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Pora opisać mojego współlokatora Mieszkam tu 8 miesięcy i dzięki Bogu, że został mi tylko miesiąc. Jedyne co mnie tu trzymało tyle, to ekstra lokalizacja, i fakt, że nie chciało mi się przeprowadzać po raz 3 w tym roku.
Na początku napiszę, że ani gadanie moje, ani właścicielki(jego kuzynka, pewnie dlatego nie słucha ) nic nie daje. 1. Facet przez te 8 miesięcy sprzątnął kuchnię DWA RAZY. DWA. Gdzie zawsze po gotowaniu zostawia syf i na kuchence, i na blatach,i na podłodze. Nie mówię o okruszkach,tylko o głebokiej warstwie oleju, kawałkach jedzenia, makaronu. Nie wspomnę o jego kocie, który się przechadza i na dywanie w kuchni zostawia swoje kłaki. Gary w zlewie? Potrafią stać tydzień-dwa aż zabraknie mu czystych, wtedy w końcu pozmywa. Czasem to mi się rzygać chciało jak tam wchodziłam. Cieszę się, że nie jestem fanką gotowania, i nie muszę spędzać tam więcej czasu niż oczekiwanie na ugotowanie się wody i zaparzenie kawy.. 2. Sprzątanie łazienki? Haha też może zrobił to raz czy dwa, ale tylko wtedy gdy mnie dłużej nie było, wracałam a tam jeden wielki SYF. Chyba aż wstyd go brał i wtedy tam siedział po parę godzin No, ale facet z prysznica korzysta może z raz na miesiąc, higiena osobista u niego nie istnieje, wiec się nie dziwie że nie chce mu się tam sprzątać.. 3. W korytarzu trzyma kuwetę dla kota. Potrafi jej nie wyczyścić parę dni 4. Tryb jego życia mnie przeraża,w sumie nic mi do tego ale napiszę 8h praca,12h gry na komputerze,4h snu, ewentualnie 8h pracy i 16 gier i co się dziwić, że kolega nie ma czasu na sprzątanie? I tak jak z nim mieszkam te 8 miesięcy, tak z mieszkania nie wyszedł NIGDY, prócz tej pracy. 5. Rozmawiać chyba też nie umie, jak się coś spytam w sprawie mieszkania to odpowiada półsłówkami, jak mnie spotka na ulicy/ na schodach/ czy też nawet w mieszkaniu po tym jak mnie nie ma po 2 tygodnie cześć też nie powie.
__________________
odchudzanie 72 68 67 66 65 60...57 56 55 54 53 52 50 'Być kobietą to strasznie trudne zajęcie,
bo polega głównie na zadawaniu się z mężczyznami' ~J. Conrad |
2018-05-08, 16:27 | #3585 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Mój współlokator to samo. Aż zwróciłam uwagę na to co ile się kąpie, bo w korytarzu tak jedzie od jego kurtki, że aż wstyd. Mieszkam tu od listopada, ani razu nie zrobił prania Już mi się nie chce prowadzić bitew o ten cudowny zapach, w sierpniu uciekam do kawalerki.
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2018-05-08, 18:14 | #3586 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Ile to dla firmy nakupić za parę stów zapasów na pół roku? Ja wiem, że piechotą nie chodzi, ale jakoś lepiej się pracuje, jak ci szef nie żałuje takiej pierdoły. Sama też przynoszę, jak wyczaję jakiś fajny smak i po prostu ustawiam z firmowymi, nie będę komuś żałować. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-05-08, 20:46 | #3587 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Nie potrafiłabym zostawić brudnych garów na kilka dni. Przede wszystkim pewnie mając przed oczami wizję tego ile potem będę musiała myć to co przyschnie...albo czekać na odmaczanie...blee
__________________
"be yourself, everyone else is already taken" |
|
2018-05-09, 04:39 | #3588 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
zapraszam do dyskusji pracowych na wątku https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=1236241 zapraszam
__________________
"be yourself, everyone else is already taken" |
|
2018-05-09, 04:55 | #3589 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2017-03
Wiadomości: 123
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Miałam kiedyś współlokatora, który potrafił wyżreć mi kotlety i zostawić pusty talerz w lodówce Z uporem maniaka chodził nago po swoim pokoju przy otwartych drzwiach, do łazienki, do czasu. Któregoś dnia przyjechała do mnie moja siostra i kiedy zobaczyła go na golasa po prostu zaczęła się śmiać. Kuniec, chłop się zestresował i od tamtej pory zamykał już pokoik, a i do kibelka przemykał w spodenkach
|
2018-05-09, 05:19 | #3590 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=42aa9f0174bae88e61db189 11b5b77e82d41cd5a;8345260 6]Miałam kiedyś współlokatora, który potrafił wyżreć mi kotlety i zostawić pusty talerz w lodówce Z uporem maniaka chodził nago po swoim pokoju przy otwartych drzwiach, do łazienki, do czasu. Któregoś dnia przyjechała do mnie moja siostra i kiedy zobaczyła go na golasa po prostu zaczęła się śmiać. Kuniec, chłop się zestresował i od tamtej pory zamykał już pokoik, a i do kibelka przemykał w spodenkach[/QUOTE]
Hahaha...Terapia szokowa? Przypomniało mi się, że kiedyś też przyczyniłam się do zmiany pewnego zachowania współlokatorki mojej koleżanki. Odwiedziłam ją i korzystając z łazienki zauważyłam otworzoną pralkę, a w środku niedbale powrzucane ubrania. Jakieś nogawki spodni zwisały na całą długość pralki. Nie były to świeżo uprane ciuchy. Współlokatorka z bębna pralki zrobiła kosz na pranie. Jak koleżanka chciała uprać swoje rzeczy to musiała specjalnie upominać się o opróżnienie zawartości. Był to początkowy etap ich mieszkania razem, więc zaczęła od grzecznego zwrócenia uwagi że też chciałaby czasem skorzystać z pralki i nie nurkować w brudnych ubraniach. Jak widać nie pomogło, zatem przy okazji wizyty zapytałam koleżankę żartobliwie o te ubrania, podejrzewając, że i tym razem to nie jej "wystawa". Potem dowiedziałam się, że ściany mieszkania są na tyle cienkie, że będąc w pokoju koleżanki druga dziewczyna usłyszała żart i od tamtej pory pralka jest pusta.
__________________
"be yourself, everyone else is already taken" |
2018-05-09, 10:23 | #3591 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-08
Wiadomości: 5 490
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
[1=42aa9f0174bae88e61db189 11b5b77e82d41cd5a;8345260 6]Miałam kiedyś współlokatora, który potrafił wyżreć mi kotlety i zostawić pusty talerz w lodówce Z uporem maniaka chodził nago po swoim pokoju przy otwartych drzwiach, do łazienki, do czasu. Któregoś dnia przyjechała do mnie moja siostra i kiedy zobaczyła go na golasa po prostu zaczęła się śmiać. Kuniec, chłop się zestresował i od tamtej pory zamykał już pokoik, a i do kibelka przemykał w spodenkach[/QUOTE]Hahaha dobre taki cios haha
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz |
2018-05-09, 11:47 | #3592 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2013-10
Wiadomości: 3 214
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Dodatkowo moi wspólokatorzy jak na przykład nie trafią obierką do kosza to ja potrafią zostawić na podłodze ---------- Dopisano o 12:47 ---------- Poprzedni post napisano o 12:37 ---------- zalezy też od miejsca gdzie pracujesz. Moja współlokatorka pracuje w jakiejś nie za dużej firmie gdzie nie pracują jakoś super wykształceni ludzie i oni po prostu kradną wspólne mleko, kawe i herbatę. Na miejscu takiego pracodawcy też bym nic nie kupowała albo trzeba zamątować kamery w kuchni
__________________
Nikogo niestety nie zmusisz do miłości ale zawsze możesz zamknąć wybranka w piwnicy i trzymać tam dopóki nie rozwinie się u niego syndrom sztokholmski. 🙃 https://www.suwaczek.pl/cache/cadbaa1cc7.png |
|
2018-05-09, 12:01 | #3593 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
na całej uczelni pracuje ok 800 osób + doktoranci, którzy nie są zatrudnieni. lekką ręką 16 000 zł miesiecznie na kawę dla wszystkich. a ktoś tu jeszcze wspomniał, że mleko i cukier też powinny być zapewnione. te pieniądze można wydać lepiej. |
|
2018-05-09, 12:21 | #3594 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
|
2018-05-09, 12:26 | #3595 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2016-09
Wiadomości: 18 614
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Cytat:
|
|
2018-05-09, 12:57 | #3596 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 16 867
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Mieszkalam w czterech roznych mieszkaniach i na trzech byl problem z czystoscia, sprzataniem. Ja to sie czasem zastanawiam w jakich dzunglach sie ci ludzie wychowywali, ze wyniesli z tamtad bycie takim syfiarzem, tragedia. Moja mama do dzis nie moze sie nadziwic, ze to ja na kazdym mieszkaniu najbardziej dbam o czystosc, zawsze mnie za balaganiarza miala jak mieszkalam w domu
Na pierwszym mieskzaniu wspollokatorka mnie okradala i podbierala rzeczy w lazience, chlopakom jedzenie, wspollokator nigdy nie sprzatal w pokoju przez caly okres jak tam mieszkalam (pol roku), do tego po wizycie chlopakow w lazience podloga notorycznie byla zaslana meskimi loniakami Ogolnie byl okropny syf, wiecznie fura nieumytych garow w zlewie i kurzu, raz mialam okazje nawet sprzatac w kuchni banana w plynie, w ktorym juz robale zdazyly zlozyc jaja (ktos polozyl banana na wysokiej polce w szafce i o nim zapomnial, dopiero sie zorientowalam jak zaczelo smierdziec z szafki), no sama radosc. Na drugim mieszkaniu po weekendzie na dywaniku w lazience byla centymetrowa warstwa wlosow (nie zartuje), a w kuchni zostawiala po sobie permanentny syf, do tego laska miala cudownego kota, ktorym w ogole sie nie opiekowala i byle jak go karmila, ja po kici sprzatalam, wyczesywalam jej futerko, bawilam sie z nia, bo tej calymi dniami i nocami nie bylo, do dzis zaluje, ze jej tego kota nie porwalam, szczegolnie ze bardzo brzydko mnie potraktowala z tym mieszkaniem (przez pol roku tak naprawde grzalam miejsce jej siostrze, a potem z dnia na dzien kazala mi spadac, albo zostaje tam sama i jak nikogo nie znajde bede placic za cale mieszkanie, nie moglam ryzykowac, bo bysmy z mama tego nie uciagnely finansowo) Do tego wiecznie przyjezdzala do niej jedna, albo druga siostra na 5-7 dni , nawet do 10 i calymi dniami przesiadywala u niej w pokoju faktycznie u nas pomieszkujac i ciagnac media. Prywatnosci przez to tez oczywiscie zero. Na trzecim wspollokatorzy mnie terroryzowali (a musialam jakis czas tam przemieszkac, bylam tam jakos 4, czy 5 miesiecy), mimo bycia w tym samym wieku traktowali mnie protekcjonalnie (wspollokatorka zwracala sie do mnie tonem jak do dziecka i mowiac per 'sloneczko'), zabraniali mi wlaczac ogrzewanie ("Przeciez jest cieplo!"), albo wylaczali po 10 minutach jak ja zalaczylam (mialam w pokoju 15 stopni regularnie, w zimie czasem mniej), do tego jak gdzies wychodzili chociaz na pare godzin to odlaczali wszystko od pradu, czajnik, mikrofale, na weekend jadac nawet lodowke, wieczorami siedzieli w swoim pokoju po ciemku, albo przy latarce/swieczkach, zeby pradu nie zuzywac, centusie takie, ze kosmos, ale przynajmniej bylo tam czysto. Z obecnego mieszkania jestem bardzo zadowolona (mieszkam tu juz dlugo, 2,5 roku), dziewczyny sa super sympatyczne (no, jedna wspollokatorka, jaka sie przewinela nie byla, ale juz od dawna z nami nie mieszka), czesto razem uprawiamy jakies sporty, czy gdzies chodzimy i lubimy sie jako kolezanki, w sumie wiekszosc problemow (uzywanie cienkich jednorazowek jako worka na smieci, a potem zagrzybiony kosz, bo cos sie wylalo, zalewanie mi mydla i niewylewanie wody z mydelniczki, niesprzatanie okruszkow, czy ogolnie pojetego syfu po sobie z kuchni) udalo mi sie wyrugowac, albo sie juz przyzwyczailam do tego i juz pewne rzeczy robie z automatu za nie i nawet mnie to nie denerwuje, ale nadal musze po nich regularnie wyrzucac splesniale owoce, warzywa, chleb, ktore sobie leza, leza i leza... Mnostwo jedzenia sie marnuje. No ale dla mnie maly minus, do przezycia |
2018-05-09, 16:12 | #3597 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2013-02
Wiadomości: 1 606
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
A propos nocowania/mieszkania osób trzecich.
Jedna z dziewczyn często ma znajomych na noc. Przychodzi z daną osobą A lub często B w środku nocy, a potem wychodzą rano. Jeżeli to weekend to siedzą przez pół dnia. Wkurza mnie ciągła rotacja, bo ostatnio jakby policzyć to prawie pół miesiąca ktoś zostawał na noc. Nie ma za bardzo jak wyciągnąć argumentu podziału rachunków, bo jak idę do pracy, a reszta zostaje to ciężko stwierdzić kto czego ile używa i czy to wpływ nocowania znajomych. Z drugiej strony tej dziewczyny też czasem po parę dni nie ma. Jak dla mnie skoro się umawiam na mieszkanie z daną osobą to nie z jeszcze jej znajomymi. Lasencja ma większy pokój i więcej płaci. Kiedyś przy okazji jakiegoś załatwienia uznała, że to właścicielka powinna jej zapewnić skoro ona daje co miesiąc tyle kasy za wynajem. No i kwestia, czy na głośnych znajomych zwracać uwagę "gospodyni' spotkania, czy podejść do B. żeby się opanowała, bo ktoś nie ma ochoty na wrzaski w wolny dzień.
__________________
"be yourself, everyone else is already taken" |
2018-05-09, 16:19 | #3598 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2017-06
Lokalizacja: Szkocja
Wiadomości: 2 057
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Współlokatorka IMHO jest odpowiedzialna za gości, więc z nią rozmawiać.
Większy pokój nie znaczy, że nie mogą ci przeszkadzać goście, w końcu płacicie i mieszkacie we dwie, a nie w 3-4 osoby. Rachunki u mnie w mieszkaniu oceniliśmy na oko - moja TŻ zostaje na noc często (współlokatorom to nie przeszkadza wcale, żeby nie było), więc dokłada się do rachunków za mniej więcej dwa tygodnie. Akurat mamy zużycie podobne w każdym miesiącu, więc łatwo było ocenić. Z licznikami nie chciało nam się latać
__________________
You can’t make homes out of human beings. Someone should have already told you that. |
2018-05-09, 16:54 | #3599 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2016-08
Wiadomości: 299
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Kurczę, dobrze że nie mam takich problemów ze współlokatorami
Wprowadziłam się do jednej dziewczyny. Nie zaprzyjaźniłyśmy się, ale ona jest ogólnie osobą spokojną i utrzymującą porządek. Wydaje mi się, że to ja jestem tą bardziej syfiącą. Mieszka mi się z nią dobrze, więc jak musiałyśmy wynieść się z poprzedniego mieszkania zapromonowałam wspólne poszukiwanie nowego No i tak mieszkamy sobie razem, ona na szczęście nie ma zapędów żeby wspólnie ze mną spędzać czas, bo sama woli się zamknąć w pokoju i zająć sobą (całe szczęście). Naczynia u nas zawsze pozmywane (max. kilka godzin nieumyte ), jeżeli chodzi o takie rzeczy jak papier toaletowy, płyn do mycia naczyń to mamy niepisaną ani niewypowiedzianą umowę, że raz ja raz ona I w sumie jest spoko. Jedyne na co mogę narzekać to na to, że prawie zawsze jest w domu jak ja jestem A jednak czuję się bardziej komfortowo sama No i ostatnio wzięło jej się na gotowanie, i często wchodzi do kuchni kiedy akurat ja miałam |
2018-05-09, 17:11 | #3600 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2015-08
Lokalizacja: Undercity
Wiadomości: 30 143
|
Dot.: Dziwni współlokatorzy i ich nawyki - wątek ku śmiechowi cz. 2.
Ciężko mówić o szefie w kontekście cech osobowości i stosunku do pracownika, kiedy jest on państwem.
Ale masz rację, nie uściśliłam. Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
To boldly go where no man has gone before. Top secret Uczestnik ściśle tajnego rządowego programu badań nad eksperymentalną szczepionką na malarię. |
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:01.