Gruba, sucha skóra. Pomocy!

[zuzka55]

Witam, to mój pierwszy post na forum Z góry przepraszam, jeśli źle go zamieściłam, ale nie znalazłam wątków ani postów które pomogłyby mi z moim dość specyficznym problemem. A jest nim skóra, którą spróbuję dokładnie opisać.

Mam 18 lat i jestem osobą szczupłą. Moja skóra jest na całym ciele gruba - nie da się złapać jej tak w palce, żeby była cienka, tak uszczypnąć, tylko czuć że tworzy grubą warstwę (nie wiem czy wiecie, o co mi chodzi ). Jest sucha, ale nie schodzi, nie łuszczy się, nie mam żadnych problemów z nią jeśli chodzi o jakieś alergie itp. Po prostu ta jej struktura mi się bardzo nie podoba i rozmyślam nad tym co mogłabym zrobić aby była zadbana. Ćwiczę co tydzień aqua aerobik od ponad roku i po paru miesiącach zauważyłam że ciało się troszkę umięśniło, ale przez tę grubą skórę mało to widać, tylko czuć gdy się mocniej dotknie że na tym brzuchu i z tyłu ud coś jest.

Dodam że taką skórę "odziedziczyłam" po mamie(50), również ciocia (70), czyli siostra ojca mojej mamy, oraz moja siostra (28) mają taki typ skóry, więc widzę jak będę wyglądać w ich wieku. Plusem tego jest brak zmarszczek na twarzy. Wyglądają na mniej lat niż mają (zwłaszcza ciocia), nie mają zmarszczek typu "kurze łapki", takiej skóry - bibułki. Pod wpływem czasu skóra na twarzy po prostu tak opada, ciocia i mama mają jedynie głębokie pojedyncze zmarszczki pionowe między nosem a brodą. Poza tym przy żuchwie widać że skóra opadła, tak to wygląda jakby się dłońmi dotknęło całych policzków i ściągnęło w dół - jak bulldog . Ja i siostra dodatkowo mamy wystającą żuchwę, a pod brodą trochę tłuszczu, co również bardzo mi się nie podoba, a też łączy się z tym problemem grubej skóry. U mojej siostry jest to jeszcze bardziej wydatne niż u mnie.
Mam sporo cellulitu na pośladkach i z tyłu ud. Zauważyłam to mając ok. 14 lat. Pośladki nie są "napięte". Mam również rozstępy na wewnętrznej części ud, kolanach, pośladkach. Nigdy nie schudłam ani nie przytyłam znacząco. Po prostu są. Skóra na kolanach i łydkach jest bardzo sflaczała.
Na nosie i policzkach mam zaskórniki i rozszerzone pory. Moja mama ma na całej twarzy rozszerzone pory.
Nie wiem również co miałabym zrobić żeby poprawić wygląd skóry na plecach. Zwłaszcza w tym miejscu objawia się ta nietypowość. Bo o ile cellulit czy rozstępy to popularna część wyglądu kobiecej skóry, to takie szczupłe ciało, obleczone sflaczałą skórą jest dla mnie dołujące. Taka ironia losu, bo niby mam figurę, ale co z tego skoro nie czuję się ładnie nago.
Jedyne miejsca, gdzie moja skóra jest cienka i ładna to zewnętrzna strona dłoni i stóp.

Po kontakcie z wodą czuję że skóra jest sucha, szorstka, naciągnięta.
Do pielęgnacji używam:
- całe ciało (po kąpieli): neutrogena - emulsja z maliną nordycką
- twarz (po kąpieli, lub myciu samej twarzy płynem micelarnym nawilżającym): nivea soft.
Chciałabym poczuć że ta skóra w każdej swojej warstwie jest dogłębnie nawilżona, neutrogena jest kosmetykiem który daje mi najlepsze efekty na tle innych balsamów (zawsze wybierałam te do suchej skóry). Nie używałam nigdy "aptecznych" kosmetyków, wypróbowałam większośc tych popularnych drogeryjnych.

Moje pytania:
1. Czy któraś z Was ma taki typ skóry, lub spotkała się z czymś takim i wie co zrobić żeby zatrzymać "flaczenie" tej skóry?
2. Czy intensywne ćwiczenia to jedyny sposób żeby naprężyć taką grubą skórę?
3. Może macie jakieś wskazówki np. żywieniowe, lub po prostu nawykowe co do zmiany/poprawy struktury skóry? Może brakuje mi jakiejś witaminy?
4. Czy da się coś zrobić z tym tłuszczykiem pod brodą?

Wybaczcie długą wiadomość, ale na prawdę czasem jak na to patrzę to robi mi się na prawdę źle. Napisałam tu z nadzieją że można to jakoś zmienić. Pozdrawiam!