2011-05-26, 14:05 | #91 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 12
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
|
2011-05-26, 19:37 | #92 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 33
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Mój rozum tak samo mówi ale niestety nie wiedzieć czemu postępuje inaczej. Pracuje nad tym. Pracuje nad sobą, chce to zakończyć tylko potrzebuję jeszcze trochę czasu i regeneracji psychicznej |
|
2011-05-31, 20:17 | #93 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Witam
Jestem na wizazu od dawna ale z roznych powodow wolalam zalozyc nowe konto do tego wątku.Czaje sie od kilkunastu dni zeby tu napisac..nie wiem czego oczekuje..rady..? chyba wiem co mi poradzicie..moze pocieszenia..a moze poprostu sie wygadac..Do rzeczy: Mam 23 lata,On tez.Poznaliśmy sie 15 mies temu.Od pierwszej chwili widać bylo ze mu sie podobam,coż nie traktował mnie poważnie,od ostrego flirtu szybko przeszedł do prób zaciągnięcia mnie do łóżka.Ja wtedy bylam sama..nie zrobilam tego ale widzial ze bardzo mnie kręci..Sam wielokrotnie mowil ze widzi ze ja chce i chyba tak po męsku to interpretował że sie drocze mowie 'nie' a mysle 'tak'..Skończylo sie na calowaniu,choc on bardzo nalegal na cos wiecej.Odmowe argumentowalam tym ze dla chwili przyjemnosci nie warto.Trwalo to jakis miesiac,nie przespalam sie z nim.Potem ja wyjechalam na ponad 3 mies.Odezwal sie wtedy 2-3 razy(mniej wiecej raz na miesiac) na gg czy sms,co slychac i w ogole,bardzo miła kolezenska rozmowa.Po 3 mies znow wrocilam.Wiedzial ze wracam,spotkalismy sie pierwszego dnia na jakąś godzinke (z jego inicjatywy),milo sie gadalo i tyle.Potem 4 kolejne miesiace-zero spotykania,choc widzielismy sie "przelotnie" bo studiujemy na tej samej uczelni (inny kierunek) srednio raz w tyg."czesc"-"czesc".po tych 4 mies ja napisalam z jakas pierdołą do niego,potrzebowalam nr do kogos czy cos w tym stylu,on zaczal teksty typu ze szkoda ze tylko to itp.Za tydzien do mnie sam napisal i umowilismy sie.Namowil mnie wtedy na sex pierwszy raz.Z jednej strony bardzo tego chcialam od dawna z drugiej sie bałam bo wczesniej tylko w związkach.W kazdym razie nie mogłam sie oprzec.Przez kolejne dni pisal do mnie kilka razy,ze ma nadzieje ze to powtorzymy,jak sie czuje i takie tam.Spotkalismy sie znow za tydz,powtorka.I tu sie zaczynają problemy.Coraz rzadziej sie odzywał,od wtedy spotkalismy sie moze z 8 razy,on potrafi slowem sie nie odezwać (ani sms ani gg tez nie),po 2-3 tyg spytac co u mnie i kiedy sie spotkamy.Ja sie strasznie na niego nakrecilam ale jednoczesnie probowalam z nim rozmawiac,mowic jak sie zle czuje z tym ze on sie nie odzywa,ze go nie obchodze,ze rozumiem ze dla niego to sport ale ja tak nie umiem,czy cos robie zle,co wplywa na to ze mnie tak traktuje i czy go nie obchodzi jak sie czuje itp.Znaczy "rozmowy" to nie byly a moje monologi,on sie wsciekal mowil ze wymyslam ze normalnie mnie traktuje,ze to nie dla sportu i wyglada jakbym miala b zle zdanie o nim,niepotrzebnie.Zaznacz am ze go nie dreczylam,taka rozmowe przeprowadzalam po np 3 tyg milczenia,mowilam ze wszystko rozumiem ze to bylo dla zabawy,ze go irytuje ale ze chce to uslyszec wprost bo nie wiem co myslec.Nie chcial rozmawiac.Przez godzine umial tylko powiedziec "skoncz juz ten temat","denerwujesz mnie","taki juz jestem" tysiac razy. Jak jest teraz?od 2 mies nie odezwal sie do mnie slowem,jak do niego napisze (raz na 2-3 tyg.) to czasem odmawia jak nie moze,a czsem sie spotyka.chwile pogadamy i potem seks.Atmosfera totalnie jak miedzy kolega i kolezanka. Ja czuje sie tragicznie,nie wiem czy go kocham,z jednej strony mysle o nim srednio 100 razy dziennie,zawsze rano jak sie budze (nie rzadko budze sie ze łzami) i wieczorem jak zasypiam.Okrponie sie mecze.Tysiac razy sobie obiecywalam ze wiecej sie nie odezwe i nie bede robic z siebie szmaty,potem nadchodzi taki dzien ze mysle sobie "co mi szkodzi co moze byc gorzej?" (bo faktycznie juz nie moze byc) i znow to samo.A z drugiej strony za co mialabym go kochac?Traktuje mnie jak szmate,kompletnie go nie obchodze,nigdy nie był jakis czuły,trzyma mnie na ogromny dystans.. Jeszcze jedna wazna kwestia-mowil od poczatku ze nie chce sie wiązać (ma b ciezko sytuacje na studiach i w domu,dziecko z byla dziewczyna i inne).Wiem ze powiecie ze w takim razie mam co chcialam..Tak,po czesci..Wiedzialam ze nie bedzie ze mna,ale myslalam ze sie zaprzyjaznimy,ze bedzie miedzy nami jakas bliskosc,ze bede mogla do niego napisac jak bede miala ochote,ze bedzie wykazywal inicjatywe i bede sie przy nim czula fajnie.Teraz jestem na maxa znerwicowana,czuje sie okropnie beznadziejna i wiem ze jestem w jego oczach dziwką i jeszcze sie ponizam co mam robic? wiem,najlatwiej.Odpusicic ,olac,zapomniec.Probowala m 1000 razy,przyrzekalam sobie na wszystko.Nie umiem,nie dam rady..Nie jestem w stanie. Czy mam jakiekolwiek szanse?zmienie wszystko jesli trzeba..Juz przestalam go dreczyc tymi rozmowami powaznymi.Moze jak zacznie mu sie ukladac w zyciu to do mnie zateskni..?Powiedzcie szczerze Waszym zdaniem jak jest..w koncu to on pierwszy zaczal wiec chyba w czyms mu sie spodobalam.. Nie wiem juz co mam myslec,zawsze wiedzialam jak postepowac z facetami,kiedy odpuscic i jak widzialam ze niefajnie mnie traktuje to goniłam.A teraz...szkoda gadac..wiem ze sie ponizam i bardzo zle robie ale tak mi strasznie zalezy.. Dzieki jak ktos to przeczytal,wiem ze z jednej strony sytuacja banalna..A z drugiej..kilka mies temu bylam (nie tylko w mojej opinii) super wesołą atrakcyjną dziewczyną a teraz siedze codziennie godzinami płacze i nienawidze siebie za to ze dałam sie w taki glupi uklad wplątac i nie mam do siebie szacunku. |
2011-06-01, 15:30 | #94 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Napisałaś, że traktuje cię jak szmatę. To dokładnie tak, jak ty się traktujesz. Kim byś się stała, jeśli dla niego zrezygnowałabyś z bycia sobą (a piszesz, że zmienisz wszystko, jeśli trzeba, że przestaniesz być sobą), jeśli nie szmatą? Za co on miałby cię szanować, skoro cię teraz nie szanuje, a i tak cię ma? Nie masz szans na nic innego niż masz, jeśli zagadzasz się na takie traktowanie. Przecież on musi tobą pogardzać, nic innego.
|
2011-06-01, 15:42 | #95 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2011-03
Lokalizacja: tam gdzie nie sięga wzrok;)
Wiadomości: 1 818
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Tradycyjny scenariusz.
Ona, on. Seks. Ona zakochana po paru razach, ma nadzieję na coś więcej. On ma ją w d*pie. Ona płacze i cierpi. A on sobie pobzykał, bez zobowiązań. I zaoszczędził kasę ;]. Weźcie się opanujcie, ludzie. Seks bez zobowiązań chyba bardziej dotyczy facetów, niż kobiet. Kobiety są zbyt emocjonalne, żeby podchodzić do tego inaczej, niż przedmiotowo i dla rozładowania napięcia. A po fakcie "ale to ja jestem, nie szanuję się". |
2011-06-01, 16:19 | #96 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Eee, da się. Zdarzało mi się 2 chyba razy i było bardzo fajnie. Nie zakochałam się, byliśmy przyjaciółmi. Ale to chyba kwestia nietypowej psychiki. W pierwszym przypadku on wyjechał do innego miasta. Obyło się bez bólu, jak się kiedyś raz spotkaliśmy, to wróciliśmy do tematu na jeden raz. W drugim, to jaj już nie miałam na te spotkania ochoty - to był kolega z pracy. I też bez żadnych problemów.
|
2011-06-01, 16:29 | #97 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Lokalizacja: Augustów
Wiadomości: 9 845
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Nie wyobrażam sobie być w takim układzie. Może jestem staroświecka, ale dla mnie seks łączy się uczuciami, bliskością i zaangażowaniem. Czemu się decydujecie na takie "związki"?
__________________
|
2011-06-01, 16:35 | #98 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2011-05
Lokalizacja: Tam, gdzie mieszkają Krasnoludki
Wiadomości: 32
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
|
|
2011-06-01, 18:50 | #99 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
jak sie z Nim dalej bede spotykac to jest jakas szansa ze w końcu to doceni i zacznie Mu na mnie zalezec?
albo jak przestane Go "dreczyc" (nie bede sie odzywac w ogole) że zatęskni i zacznie sie starać? P.S a co do tego ze bez zobowiązań..mowilam mu wiele razy ze ja nie umiem do tego nie mieszac emocji,i dla mnie to nigdy nie bedzie "czysty seks".Mowilam ze wiem ze dla niego to tylko sport i ze dla niego to nic nie znaczy to zaprzeczal i mowil ze tak nie jest i nigdy nie bylo..Nie mial powodu zeby mnie oklamywac zwlaszcza ze to nie bylo mowione z mojej strony z pretensjami czy cos,tylko na zasadzie ze moim zdaniem to nic dla niego nie znaczy.Mogl nic nie odpowiadac jesli nie chcial potwierdzac. Edytowane przez alexandraa13 Czas edycji: 2011-06-01 o 18:54 |
2011-06-02, 19:59 | #100 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 33
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
I stało się. Powiedziałam w końcu stop. Wiem, że to najlepsza decyzja. Nie chce już być tą drugą, nie chce już czuć się jak szmata. Wiem, że dobrze zrobiłam ale boli. Bardzo boli.
|
2011-06-04, 12:42 | #101 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
|
|
2011-06-04, 17:03 | #102 | |
BAN stały
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
|
|
2011-06-04, 17:28 | #103 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Dokladnie.
Swoja droga znasz faceta, ktory sie przyzna??? nawet jak za reke na zdradzie zlapiesz powie ze nie jego i bedzie sie wypieral chociaz bedziesz miala dowody. tacy sa faceci. Aby zachowac twarz. |
2011-06-04, 19:56 | #104 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 2
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Czesc dziewczyny!
Nie ukrywam, ze jest to moj pierwszy post, do tej pory wydawalo mi sie, ze kazdym musi sobie ze swoim sprawami poradzic sam... ale teraz juz nie daje rady, takze prosze o pomoc... Od pewnego czasu widuje sie z facetem z pracy, ktory od poczatku mi sie podobal. Najpierw bylismy na kilku imprezach, i jakos tak czesto wychodzilo, ze wracalismy razem i duzo rozmawialismy o zyciu, o uczuciach itp... Problem polega na tym,ze jest on zonaty i ma dziecko. Poczatkowo uwazalam, ze jestem w nim platonicznie zakochana, ale ze wiem, ze nic z tego nigdy nie bedzie. Wystarczyla mi ta bliskosc, ktora dawaly mi rozmowy z nim. Ale jakis miesiac temu to sie zmienilo, powiedzial mi, ze chce ze mna byc, ze wie ze moze zaproponowac tylko niezobowiazujacy seks od czasu do czasu i rozmowe - ale ja nie moglam sie na to zgodzic... obiecal, ze nie wrocimy do tematu, i faktycznie - o dziwo - przez dluzszy czas sytuacja miedzy nami byla bardzo w porzadku. ostatnio jednak powiedzial, ze nie moze przestac o mnie myslec, i ze musze mu powiedziec co ma robic, czy przestajemy sie widywac, czy zgadzam sie na to, co proponuje... nie wiem co mam robic, to wszystko wydaje mi sie zle, ale z drugiej strony boje sie ze go strace... pomozcie... |
2011-06-05, 00:59 | #105 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Okej...Rozumiem.Nie ma szans,odpuscic. Tylko wyjasnijcie mi jak sie ma do tego to cale gadanie ze wszystko jest możliwe,że jak czegos bardzo chcesz to trzeba o to walczyc do konca i wierzyc ze sie uda.Zeby sie nie poddawać do konca jesli na czyms Ci zależy.. Pytam,bo bardzo dlugo sluchalam tego typu "rad" (nie w tej sytuacji,tylko wogole) i chyba uwierzylam ze tak jest.A teraz kiedy moge to wykorzystać,słysze "zostaw,odpusc,zrezygnuj. ." P.S wiem ze komus moge sie wydac desperatką.Nie jestem nią.Poprostu bardzo mi zalezy i dlatego przesunela sie ta granica zachowan do ktorej normalnie bym sie nie zblizyla.Ale jesli uslysze wprost od Niego "wypierd*** dziewczyno daj mi spokój,zostaw mnie" to natychmiast to zrobie.Ale On nic takiego nie powiedzial wiec stad ten dylemat.. |
2011-06-05, 01:12 | #106 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
"Ale jesli uslysze wprost od Niego "wypierd*** dziewczyno daj mi spokój,zostaw mnie" to natychmiast to zrobie.Ale On nic takiego nie powiedzial wiec stad ten dylemat.."
Przepraszam za brutalizm, ale po co ma to mówić skoro ma darmowy seks? Tak o ma z tego zrezygnować? W imię czego? "Tylko wyjasnijcie mi jak sie ma do tego to cale gadanie ze wszystko jest możliwe,że jak czegos bardzo chcesz to trzeba o to walczyc do konca i wierzyc ze sie uda.Zeby sie nie poddawać do konca jesli na czyms Ci zależy.." Tylko ten koniec trzeba też umieć zauważyć... |
2011-06-05, 01:36 | #107 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
2)moze masz racje,byc moze tu jest wlasnie ta granice gdzie juz nie ma o co walczyc i nic nie zrobie chociaz bardzo bym chciala.Chyba na moje myslenie ma wpływ stara sytuacja,kiedy zalezalo mi na innym facecie,sama zaczelam przejelam inicjatywe i wtedy wszyscy mi mowili ze wiecej nie zrobie,zebym dala spokoj,bo oprocz tego ze mu sie podobalam nie okazywal żadnego zainteresowania,a wrecz na porzadku dziennym było wymigiwanie sie od spotkan tekstami typu sorry ale gram,teraz za pozno,teraz za daleko,jestem zmeczony,bolą mnie nogi,nie mam nastroju itp..Każdy mowil zebym dała mu spokoj bo nie mam szans.Nie odpuscilam i zdobylam go w koncu,pozniej sie bardzo zakochal i wiem ze chcial byc ze mną do konca zycia. |
|
2011-06-05, 10:29 | #108 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
prosze Cie tylko sie nie oszukuj.
walczysz o swoj byt, lepsze zycie, mozesz walczyc z choroba i sie nie poddawac, ale o FACETA tylko i wylacznie gdy on tego chce. ON TEGO NIE CHCE i naprawde, wiem ze to bolesne, bo nieraz tez sie ludzilam, ale to nie ma sesnu, a probujac nawiazac kontakt itp, tylko sie poznizysz.. Mowie Ci, nie z gruszki czy pietruszki, ale zycia! To tak samo jak chlopak za Toba lata, ale on Ci sie znudzil i chocby "walczyl" no nie oszukujmy sie, Ty go nie chcesz i ch.. z tego ze staje na rzesach, z twojej strony jest ZERO.. I powiedz jakby on wygladal w Twoich oczach?? probowalabys go bardziej unikac, zle bys sie czula spotykajac go, w rezultacie by sie meczyl swoja nachalnoscia i jedyne co bys chciala to na niego rzygnac tak by Ci swoja osoba zbrzydl. Sorki za dosadny jezyk, ale nie rozumiesz jak dziewczyny Ci tlumacza, maja racje, a Ty dalej probojesz znalezc "Cos" co pozwooli Ci wierzyc, ze masz szanse. No kuzwa... On nawet o Tobie nie mysli, gdyby myslal, to by chcwycil za telefon i napisalby co u Ciebie, gdyby chcial nawiazac kontakt, zrobilby to, ale on ma Cie gdzies skoro Cie ignoruje, to po licho chcesz jeszcze robic za dywan pod jego stopami. Naprawde. Plaszczyc sie przed facetem, bo ma sie wyimaginowane wyobrazenia jak Ty teraz, to nei jest fajna sprawa.. nieraz sie ludzilam, nic nie robilam, ale czekalam, bo on napewno o mnie mysli, i sobie jak idiotka tlumaczylam ze cos HAHAHA, zalosne z mojej strony, wiec nei pozwol aby bylo zalosne z Twojej strony. na marginesie moja bujna wyobraznia swego zcasu nic mi nie dala, bo facet ani razu sie nie odezwal od tego momentu. KU.r.. nie chce to nie i nic tego nei zmieni. Wiec skoncz z "ALE" jakimkolwiek i znjadz sobie nowy obiekt westchnien, ktory okaze Ci zainteresowanie na ktore zaslugujesz, ktory nie bedzie szczeniakiem, a porozmawia z Toba i przede wszytskim bedzie Cie traktowal z nalezytym szacunkiem. Uwierz plaszczeniem sie przed facetem tylko tracimy w jego oczach, tracimy na wartosci, bo robiac tak, nie mamy szacunku do siebie, to jak mialby miec facet... jestes laska, tego kwiatu pol swiatu, otwoirz oczy, powiedz sobie jestem zaje.bits.ta i pozanaj tego wlasciwego, badz sczescliwa.. faceci lubia szczesliwe babki, zakochaj sie, on pewnie zauwazy, zes zadowolona, spodziewa sie pewnie ze ubolewasz nad tym, nei pokazuj mu tego, ciesz sie zyciem, a zobaczysz jak mu sie swiatelko wlaczy, zaraz dlaczego ona nie cierpi, przeciez sie jej podobam, a Ty go zlej, odplacisz sie mu za jego prostackie zachowanie.. Pomysl po co Ci facet, ktory jest tak niedojrzaly, zobacz, jesli on nie potrafi porozmawiac z Toba to jak go wyslac gdziekowliek aby jakakolwiek sprawe zalatwil?? mieczak! A Ty potrezbujesz faceta nie ciamajde Pozdarwim ---------- Dopisano o 11:29 ---------- Poprzedni post napisano o 11:25 ---------- I zakoncz ten seks Kiedys tez poznalam faceta, oj fajnie bylo, myslalam ze cos wiecej bedzie, ale byl tylko fajny seks i pisal, gdy mielismy sie spotkac, jaka ja bylam naiwana ze cos wiecej z tego bedzie... No ale wkoncu mi sie znudzil, cale sczescie i to ja ta relacje zakonczylam nie odzywajac sie do niego.. Moze to i lepiej, bo zle bym sie czula gdyby to on zrobil, jakbym byla wykorzystana i porzucona pozdarwiam |
2011-06-05, 10:50 | #109 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Dziekuje Juz postanowione.. Mam juz nic nie robic w tej sprawie czy sie ostatni raz odezwac..?Nie ukrywam ze chcialabym zeby wiedzial jak sie czuje,albo nie wiem napisac mu cos takiego zeby sie na chwile zastanowil,zeby go ruszylo..Nie chce zeby pomyslal ze widocznie mi sie znudzilo i o nim zapomnialam ot tak sobie i ze jestesmy kwita.. |
|
2011-06-05, 10:57 | #110 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
|
|
2011-06-05, 11:07 | #111 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
wiem chociaz ciągle sie troche łudze..nie potrafie pojąć że mozna się z kims kochać,przytulać,całować i nie czuć absolutnie zadnej więzi z tą osobą
Chce cos zrobic zeby chociaz na moment zwrócil na mnie uwage,zeby go troszke ruszylo..Zeby mial nad czym sie zastanowic jak mu sie kiedys moze przypomne.. Ale rozumiem ze wg Was raczej nie powinnam. |
2011-06-05, 11:19 | #112 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Zwrócisz na niego swoją uwagę[taką jaką chcesz] kolejnym seksownym ciuchem. W innym przypadku będziesz namolną laską, która sobie nawyobrażała niewiadomo-co... Ja wiem, że to brutalne, no ale tak jest. Możesz sobie do niego pisać, oczywiście. Najlepiej dłuuugi list. A potem go spal. |
|
2011-06-05, 11:40 | #113 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
co do zwrocenia uwagi fajnym strojem i pokazania Mu ze swietnie sobie radze i jestem szczesliwa..Niestety jest 99% pewnosc ze wiecej sie nigdy nie zobaczymy,jesli to nie bedzie spotkanie umowione.Tak sie poukladalo ze naprawde olbrzymi zbieg okolicznosci musialby sprawic zebysmy jeszcze kiedys na siebie "wpadli". List juz napisalam dawno,dlugi i szczery,powiedzialam Mu jak sie czuje itp.,pisalam go chyba z 2 godziny i ryczalam przy tym strasznie.Oczywiscie spalilam.. |
|
2011-06-05, 11:47 | #114 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Tylko wiesz, ja jestem kobietą, jakby nie patrzeć. No i z kimś kto mnie nie szanuje i kogo ja nie szanuję do łóżka bym po prostu nie poszła.
"co do zwrocenia uwagi fajnym strojem i pokazania Mu ze swietnie sobie radze i jestem szczesliwa.." Nie, nie. Jak dla niego coś seksi założysz to się przejmie. W innym przypadku-wątpię. "List juz napisalam dawno,dlugi i szczery,powiedzialam Mu jak sie czuje itp.,pisalam go chyba z 2 godziny i ryczalam przy tym strasznie.Oczywiscie spalilam.." To pisz do skutku, aż odechce Ci się odzywać do niego. Jak się z rozstałam z jednym facetem to też ciągle chciałam do niego pisać. Oj, mój bardzo dobry znajomy się naczytał wtedy smsów... Na zasadzie: "Chciałam napisać do niego, ale żeby o tym nie myśleć... To co tam u Ciebie?". Chłopak mial ubaw, ale dzielnie mi pomagał. |
2011-06-05, 12:05 | #115 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 888
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
sugerujesz zebym sie z nim spotkala i slicznie ubrala dla Niego..? Nie wiem czy Mu to robi roznice,podobam sie i w dresach.Nie sadze zeby zaczal mnie szanowac i cieplej o mnie myslec.
Zreszta juz postanowilam..Koniec..Kaz de odezwanie sie do niego znaczylo dla mnie ogromne upokorzenie..kiedy do niego pisalam czulam sie jakbym zostala nagle wyrzucona na ulice i musiala żebrać o pieniadze,nie moglam patrzec na siebie. |
2011-06-05, 12:16 | #116 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-06
Wiadomości: 7 017
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
I właśnie o to chodzi. |
|
2011-06-05, 15:53 | #117 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2011-05
Wiadomości: 2 718
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Nic nie zadziałasz. Pomimo tego,że czasy się zmieniły zauważyłam ,że w takich sytuacjach to kobieta jest tą ,która się zaangażowała i chce czegoś więcej. Są wyjatki ...ale częściej scenariusz jest jednoznaczny.
__________________
"People dont tell you who you are, you tell them !"
|
|
2011-06-05, 17:25 | #118 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 64
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Nie napalaj sie Nie pisz ostatni raz, ostatni raz JUZ byl..
jakoby relacja nie wygladala musi zostac zachowana rownowaga, Ty ja zdecydowanie zachwialas, swoje 70% odwalilas, jego marne 30% niech schowa w kieszen i sie sie cmoknie. Jesli nadrobi SAM Z SIEBIE swoim zachowaniem 70%, wtedy bedziesz mogla EWENTUALNIE sie JEDYNIE ZASTANOWIC czy warto sie nim na nowo zainteresowac.. W innym wypadku po co Ci sie upokarzac, sama powiedzialas jak sie czujesz, jakbys zebrala, dlaczego robisz cos wbrew sobie??? Rozumiem zebrac jesli sytuacja tego wymaga, czlowiek jest na skraju, nei ma innej ewentualnosci, wtedy moge szanowac takiego czlowieka za odwage. jednak zebrac gdy ma sie dobre warunki, ladne perspektywe... sorka, ale takie cos, to pozostaje ponizej czegokolwiek. Co bedzie jak sie odwalisz?? Spojrzy na Ciebie sliniacym sie wzrokiem, poczaruje, makaron na uszy powie sobie, a raz jeszcze jej nawine, Ty sie skusis, jemu przejdzie a Ty upokorzona ze dalas sie omamic bedziesz sie bila w piers ze moglas nas posluchac. On bedzie mial satysfakcje, jak to facet zdobywca jednak Cie zdobyl, a Ty bedziesz wylewala zly w poduszke! Podoba Ci sie taki scenariusz?? MI NIE! Nie pisz o zadnych uczuciach bo jemu Twojej uczucia zwisaja.. NIE MA ZADNEGO ALE, fakty mowia same za siebie, nie mysl sercem, ale wyjdz z siebie i, stan obok i zobacz co ta dziewuch wyprawia, jak sie czuje, jak ten facet ja traktuje! CO BYS JEJ PORADZILA? Co bys mi poradzila gdybym powiedziala, ze facet spotyka sie ze mna jedynie dla seksu, ale ze poza lozkiem mnie zlewa i gdy mu powiedzialam co czuje on sie tym nie przejal i nei zmienil swojego zachowania wobec mnie?? Prosze odpowiedz mi??? |
2011-06-05, 20:00 | #119 | |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2011-06
Wiadomości: 14
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Chociaż z drugiej strony też nie wierzę w to, że można się z kimś spotykać ot tak. Tylko dla seksu. Facet musiałby być totalnym kretynem. Ale niestety tacy też są. Najlepszym rozwiązaniem bylaby na pewno szczera rozmowa. Choć pewnie Ty, tak samo jak ja nie potrafisz się zebrać. Ale pamiętaj! Nie można tak w nieskończoność. Powodzenia ;-) |
|
2011-06-05, 20:12 | #120 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2011-04
Wiadomości: 33
|
Dot.: Seks bez zobowiązań i zakochanie
Cytat:
Malinova666 ja już to zakończyłam, długo to trwało zanim się zebrałam, długo się namyślałam, ale zakończyłam to, bo wiem, że to jest jedyne racjonalne rozwiązanie mimo, że zrobiłam to z ciężkim bólem serca. Teraz jedynie pozostaje mi rekonwalescencja ale wiem, że już będzie dobrze, podjęłam dobrą decyzję, choć nadal boli... |
|
Nowe wątki na forum Seks |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 06:24.