|
Notka |
|
Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności. |
|
Narzędzia |
2011-05-16, 11:11 | #1 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Witam Was dziewczyny. Od ponad roku podczytuję wizaż regularnie i teraz postanowiłam napisać.
Chciałabym się wyżalić albo poradzić.. Sama nie wiem już co ze sobą zrobić. Od ponad półtora roku mieszkam za granicą. Bardzo nie chciałam tu wyjeżdżać. Moi rodzice mieszkają za granicą już 15 lat a mnie zabrali do siebie niedawno ;/ W Polsce mieszkałam całe życie z dziadkami i starszym bratem i było cudownie. Pierwszy rok za granicą jakoś przeżyłam, nie znając języka poszłam do szkoły, odkrywałam nowe rzeczy, poznawałam ludzi, miałam chłopaka, byłam z nim krótko.. Jednak ciągle tęskniłam za dziadkami w Polsce, za znajomymi, za polską szkołą, moim blokiem, za wszystkim co było z tamtym związane. Mama widziała jak się męczę, jednak mówiła, że mi przejdzie, że z czasem się zaklimatyzuję itp. Z czasem było coraz gorzej. Jeździłam do Polski jak najczęściej, kiedy tylko jakieś dłuższe wolne w szkole to od razu powrót do kraju. Tam jak byłam to było mi cudownie, zawsze wyjeżdżałam z powrotem tutaj z płaczem. Ciągle chciałam wrócić. Na początku było postanowione, że skończę tu szkołę, a na studia pójdę do Polski. Lecz ja nie mam zamiaru tu kończyć i czekać, chcę iść w Polsce kontynuować liceum. W tym roku z początku jakoś szło mi w szkole, jednak teraz jest strasznie ciężko, ja nie daję rady się uczyć ani nic..Nie mogę się skupić, ciągle myślę o powrocie tam, o tym jak mi tu źle, przeżywam z dnia na dzień. Opuszczam czasami szkołę bo się tak strasznie źle czuję, że ze stresu nie daję rady iść, brzuch mnie boli, chce się wymiotować.. W Polsce byłam bardzo dobrą uczennicą, dostawałam dobre oceny, ciągle czerwone paski. Nie musiałam się za wiele uczyć, bo wszystko było w języku polskim, rozumiałam wszystko i łatwo mi przychodziła nauka. Z godzinnej nauki jakiegoś przedmiotu sprawdziany pisałam zawsze na bardzo dobre oceny. A tutaj ucząc się w języku obcym zajmuje mi to chyba cały dzień, żeby jakoś napisać sprawdzian. Ale często po prostu nie uczę się albo ściągam, bo nie daję rady z nauką.. Po rozmowach, płaczach i tych wszystkich akcjach, które odwaliłam, postanowiliśmy, że wrócę do Polski w tym roku. Słysząc to tak bardzo się ucieszyłam i żyję tymi myślami, że już niedługo tam będę. Jednak chciałam iść do 2 klasy liceum jak skończę tą klasę, jednak nie wiem czy to będzie tam możliwe, bo moja babcia chodziła tam do liceum i powiedziano jej, że jeśli tu za granicą zdam rok i tam napiszę jakieś testy to pójdę do 2 klasy a jeśli tu nie zdam no to niestety będę zaczynała od pierwszej. Ale ja nie chcę bo załamię się kompletnie.. Zawsze dobra uczennica w Polsce, a przez pobyt tutaj tak się opuściłam i stracę rok Teraz w czerwcu będę miała tutaj sesję egzaminów. Z wszystkich przedmiotów DOSŁOWNIE- nawet z religii piszemy egzamin.. Boję się, że nie zdam, raczej wiem, że sobie nie poradzę.. W tej klasie jest strasznie ciężko i nawet ci, którzy się tutaj urodzili i znają język perfekcyjnie to bardzo ciężko im jest i możliwe, że połowa klasy nie zda ;/ To wszystko przez te egzaminy.. W Polsce jest całkiem inaczej Więc pytanie, czy sądzicie, że jest możliwość mojego powrotu do Polski teraz i nie wiem, czy uczyć się tam przez ten miesiąc, czy po prostu iść do szkoły i dyrektor da mi materiał do opanowania i potem bym zdawała cały rok? Zrobię wszystko, żeby iść do drugiej klasy lecz nie wiem czy teraz mnie tam przyjmą ;( Przez to wszystko te stresy ze szkołą i w ogóle, boję się, że wpadłam w depresję.. Ciągle chodzę przygnębiona, budzę się w nocy, wcześniej to w ogóle usłyszałam, że ktoś idzie do toalety, obudziłam się i już nie dałam rady zasnąć do rana, lub koło 5 rano zasypiałam.. Podczas dnia czuję więc ogromne zmęczenie. Nie dam rady jeść, a czasem mam straszne napady na różnorodne jedzenie.. Często płaczę, nawet nie chce mi się na dwór teraz wychodzić a wcześniej zawsze musiałam chociaż na trochę wyjść. Wstyd mi się przyznać, ale miałam dwie próby samobójcze Raz wzięłam różne tabletki i myślałam, że w końcu mi się coś stanie a drugim razem chciałam podciąć sobie żyły . Jestem teraz strasznie nerwowa, ciągle się kłócę z rodzicami, wyzywam, przeklinam, straszne rzeczy robię czasem . Chciałabym dodać, że mam chłopaka w Polsce, ma 21 lat, bardzo mnie wspiera, ciągle ze mną rozmawia, mówi, że pomoże mi się wyleczyć, zawiezie mnie w Polsce do psychologa i do innych lekarzy (bo mam do tego problemy zdrowotne, dokładnie to z nerkami). Podczas mojego pobytu w Polsce na Wielkanoc był ciągle przy mnie, zabierał do lekarzy, przychodził do mnie. Było wspaniale, każdego dnia razem.. Zawsze przed pracą lub po pracy od razu się ze mną spotykał. Cieszę się, że "jest przy mnie" w tych trudnych chwilach.. Odliczamy codziennie dni do mojego powrotu i mówi, że niedługo już będziemy razem i będzie wspaniale, już nie będziemy się rozstawać.. Pół roku temu zmarł mi dziadek, ten z którym mieszkałam od małego, który mnie wychowywał. Zmarł na raka. Przeżyłam to strasznie, na wszystkich świętych byłam w Polsce, widziałam go, byłam przy nim, widziałam jak cierpiał ale ciągle miałam nadzieję, że będzie jeszcze żył. Tydzień po moim powrocie za granicę, w nocy od babci telefon, że dziadek zmarł. Pojechaliśmy znowu z rodzicami do Polski na pogrzeb.. Strasznie płakałam, byłam całkowicie załamana Dzięki rozmowom z chłopakiem jakoś każdego dnia mniej to przeżywałam jednak ciągle mam ból w sercu jak pomyślę o dziadku.. Babcia żyje i mam nadzieję, że będzie jak najdłużej. Proszę was dziewczyny, poradźcie coś, bo ja sama sobie już nie radzę.. Tak bardzo bym chciała teraz wyjechać do Polski, nie czekać do tego 20 czerwca.. Boję się, że jeśli teraz wyjadę, nie kończąc tu roku, to mnie żadne dobre liceum nie przyjmie Ale i tak sądzę, że tego roku tutaj za granicą nie zaliczę więc po co mam tu siedzieć ten miesiąc i się męczyć . Przepraszam, że długi post, mam nadzieję, że doczytacie do końca i się wypowiecie.. Z góry dziękuję. ---------- Dopisano o 12:11 ---------- Poprzedni post napisano o 11:24 ---------- Czy ktoś coś odpisze ?? Edytowane przez LesYeuxVerts Czas edycji: 2011-05-16 o 10:25 |
2011-05-16, 11:26 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Ja bym wróciła do babci, do domu. Tam zawsze możesz wrócić po studiach. Ne każdy jest stworzony do emigracji, zwłaszcza,że i tak wychowywałaś się z dziadkami.
|
2011-05-16, 11:31 | #3 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
To jest pewne, że i tak tam wrócę ale ja nie chcę czekać do 20 czerwca tylko najchętniej spakować się dzisiaj i jutro wyjeżdżać.. Ale to nie takie proste boję się, co z tą szkołą będzie i że mnie nigdzie teraz nie przyjmą
|
2011-05-16, 11:48 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Masz mozliwosc powrotu 20 czerwca. Tyle wytrzymalas to wytrzymasz jeszcze troche. Postaw sobie za cel nie zawalic tego wiec wez sie w garsc. MASZ CEL WIEC GO ZREALIZUJ- przeciez rodzice poszli ci na reke i pozwolili rok wczesniej wrocic do Polski. Teraz naprawde wszystko zalezy od ciebie bo oni zrobili to co mogli, a ty zeby wczesniej wrocic musisz zaliczyc ten rok. Nie chce zeby to zabrzmialo wrednie, ale w zyciu jest cos za cos.
|
2011-05-16, 11:58 | #5 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Posłuchaj... Powiem Ci tak. Nie wracaj teraz. Postaraj się zdać te egzaminy tam. Jeżeli wrócisz teraz, będziesz musiała pisać egzaminy ze wszystkich przedmiotów, a materiał w szkołach w Polsce, i tam gdzie jesteś może się różnić. Będzie miała mnóstwo nauki... Jeżeli stracisz rok, to się nie martw, to nie jest żadna życiowa porażka, nie ma co z tego powodu się załamywać. Powiedz mi, co Twoim rodzicom przyszło do głowy, żeby teraz, po tylu latach, zabierać Cię za granicę?
Aduunia... Co ci rodzicie takiego zrobili dla niej? Cóż to za łaska, skoro dziewczyna od początku nie chciała tam jechać, a rodzice po 15 latach przypomnieli sobie o tym, żeby zamieszkać z córką?? Edytowane przez 201801022117 Czas edycji: 2011-05-16 o 12:01 |
2011-05-16, 11:58 | #6 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 14 836
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
to takie straszne zacząć naukę od pierwszego roku?
Nie znam systemu edukacyjnego kraju w którym mieszkasz, więc o tym, co trzeba zrobić, tylko ty możesz się dowiedzieć.
__________________
https://wizaz.pl/forum/showthread.ph...story by Elfir *** Kiedy stwórca składał ten świat, miał mnóstwo znakomitych pomysłów, jednak uczynienie go zrozumiałym jakoś nie przyszło mu do głowy. T.Pratchett |
2011-05-16, 12:10 | #7 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
Decyzje rodzinne to nie nasz sprawa tak naprawde i nie nam oceniac. Jej wyjazd nie byl dobrym pomyslem jak widac, ale teraz najwazniejsze nie jest "psioczenie" jacy to oni sa czy nie sa, ale trzeba wytlumaczyc LesYeuxVert ze od niej zalezy bardzo wiele. Bo uzalanie sie i rozpamietywanie to to co ona robila przez caly ostatni czas i skutki sa oplakane, a w swoim poscie prosi o pomoc a nie wspolny placz. Taka jest moja opinia, ale oczywiscie moge sie mylic. |
|
2011-05-16, 12:15 | #8 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
|
|
2011-05-16, 12:23 | #9 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
|
2011-05-16, 12:25 | #10 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Bardzo mi jest ciężko z tą myślą, że muszę tu być AŻ miesiąc. Teraz to dla mnie każdy dzień jest męczarnią. Nie sądzę, że zdam te egzaminy bo po prostu materiału jest pełno i to wszystko w języku obcym. Jak rozmawiam ze znajomymi albo mówię w tym języku to każdy mówi, że bardzo dobrze mówię jak na półtora roku pobytu tutaj lecz jednak mam jakąś tam blokadę.. A w szkole to są skomplikowane słowa, rzeczy, nie jest prosto mi się uczyć
Jeżeli poszłabym do Polski to nie sądzę, że bym miała jakieś problemy z nauką i nawet jeśli musiałabym pisać egzaminy ze wszystkich przedmiotów, to mając materiał nauczyłabym się tego. Pytałam przyjaciółki, czego oni się tam teraz uczą, mają całkiem podobne rzeczy do tych co ja teraz np z matematyki. Dla mnie strata roku jest wielką porażką, zawsze byłam ambitna a teraz nic.. Leżę i płaczę albo się dołuję i najchętniej bym całymi dniami z łóżka nie wychodziła Rodzice mnie zabrali, bo myśleli, że tam to będę miała złą przyszłośc i w ogóle.. Ja przez właśnie pobyt tutaj stałam się agresywna itp. Nie wyszło mi na dobre wyjechanie tu i właśnie za granicą nie widzę swojej przyszłości. |
2011-05-16, 12:32 | #11 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
Teraz wez się w garść, dowiedz się dokładnie, jak to będzie ze szkoła i egzaminami, i podejmij decyzję jaką uznasz za najlepszą. Nie ma co tracić czasu na rozpaczanie. |
|
2011-05-16, 12:42 | #12 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
Ja nawet nie chcę tu chodzić do szkoły bo się jedynie ośmieszę. Co ja pójdę do szkoły, nic nie będę umiała, piszemy sprawdzian a ja mam pustą kartkę oddawać;/ ehh żałośnie się czuję |
|
2011-05-16, 12:44 | #13 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
FreakChic ma racje. Przeciez w koncu masz to czego chcialas- wracasz do Polski teraz zdecyduj jak to zrobisz: wrocisz do 2 klasy czy do 1? Bo jedno i drugie zalezy od ciebie. Rodzice za ciebie sie nie naucza i nie zdaja. Wywalczylas wczesniejszy powrot, a on wiaze sie ze zdaniem egzaminow albo nie. Dociagnij to do konca ZROBILAS JUZ TAK WIELE TO I TERAZ DASZ RADE |
|
2011-05-16, 13:03 | #14 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2008-01
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 323
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Przede wszystkim nie dołuj się myślą "stracenia roku", z tego co piszesz wynika że jesteś zdolna i pracowita, więc nie ma absolutnie żadnej Twojej winy jeśli nawet powtórzysz pierwszą klasę. Moim zdaniem powinnaś trzeźwo ocenić swoje szanse na zaliczenie tamtejszych egzaminów - jeśli rzeczywiście są marne to może spróbuj skontaktować się z dyrektorem polskiego liceum (albo kilku żeby zwiększyć swoje szanse), wyjaśnij że niezdanie przez Ciebie egzaminów tam wynika z niewystarczającej znajomości języka a nie braku Twojej wiedzy, zapytaj się czy może nie mogliby pójść Ci na rękę i zwołać jakieś egzaminy komisyjne pod koniec wakacji, a Ty w tym czasie opanowałabyś ten polski program. Poproś znajomych i/lub rodzinę, żeby poszli też porozmawiać osobiście. Ale nawet jeśli taka opcja nie wyjdzie, to nie zadręczaj się tym powtarzaniem, bo to naprawdę nie Twoja wina, zresztą pewnie gdyby do tego powtarzania doszło, to byłoby Ci bardzo łatwo i mogłabyś poświęcić czas na naukę czegoś nowego, więc wcale nie musiałby to być czas stracony. Zresztą pamiętaj, że na studiach na ogół jest opcja robienia dwóch lat w rok, więc jeśli bardzo zależy Ci, żeby zakończyć edukację tak jak większość, to zostaje Ci jeszcze taka opcja. Powodzenia!
__________________
Mój blog o analizie kolorystycznej - nowy wpis. |
2011-05-16, 13:09 | #15 | ||
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
A gdybym natychmiastowo wróciła do Polski, to żadna szkoła by mnie nie przyjęła? I czy nie miałabym kuratora nad sobą? ---------- Dopisano o 14:09 ---------- Poprzedni post napisano o 14:04 ---------- Cytat:
|
||
2011-05-16, 14:01 | #16 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2008-02
Wiadomości: 4 036
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Słuchaj rozumiem ambicje ale daj spokój to tylko szkoła. Jeden rok w tą czy w tamtą to nie wielka różnica a spokój ducha ważniejszy. Warto tak cierpieć, męczyć się, wykańczać psychicznie i fizycznie dla jednego roku? Jeśli wiesz że i tak prawdopodobnie nie zdasz tych egzaminów i że nie jesteś w stanie wytrzymać do tego 20 czerwca to już olej tę szkołę i wracaj. Nie Ty pierwsza i nie ostatnia będziesz miała rok do tyłu. Zresztą w Twojej sytuacji jest to dość zrozumiałe, to nie jest lenistwo czy coś tylko po prostu taki układ zdarzeń. Nie prawdę nie warto się męczyć. Włóż na chwilę ambicję do kieszeni i pomyśl o swoim szczęściu i spokoju. A szkołę i tak spokojnie skończysz. To nie zamyka Ci przecież drogi do osiągnięcia tego co masz w planach. Powodzenia i trzymaj się cieplutko
__________________
Pani inżynier [*] B. "Psia dusza większa jest od psa i kiedy się uśmiechasz do niej, ona się huśta na ogonie"... |
2011-05-16, 14:29 | #17 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Żaden kurator Ci nie grozi... Nie wiem skąd takie pomysły. Stracony rok w żaden sposób nie wpłynie na Twoją pracę, o niby jak?
Co do ocen, to wygląda to tak, że będą chcieli Twoje oceny z półrocza, i do tego, będą kazali Ci zdawać przedmioty których nie miałaś, ewentualnie główne, jak polski, matematyka czy język. |
2011-05-16, 16:43 | #18 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Dzwoniłam do babci do Polski, była dzisiaj w dwóch liceach w moim mieście. Jeśli chcę teraz wrócić to chyba muszę mieć zaświadczenie od lekarza i jakieś pismo, że nie mogłam tu skończyć szkoły. Jak myślicie, czy możliwe, że nie poszłabym do psychologa i taki lekarz wystawił mi zaświadczenie o niemożności skończenia roku szkolnego tutaj?
P.S. Dziękuję Wam wszystkim za odpowiedzi Edytowane przez LesYeuxVerts Czas edycji: 2011-05-16 o 16:45 |
2011-05-16, 16:48 | #19 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 3 755
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Szczerze mówiąc, to wątpię, żeby Ci dano coś takiego bez wizyty, na słowo... Zresztą, co Ci szkodzi pogadać z psychologiem, po tym co mu powiesz, napewno bez problemu Ci wypisze takie zaświadczenie.
|
2011-05-16, 16:57 | #20 | |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Cytat:
Chyba, że poszłabym do lekarza z tym problemem z nerkami i on by wypisał zaświadczenie. Albo każe mi tutaj się leczyć.. Zaczęłam w Polsce leczenie jak tam byłam, przyjechałam tu i byłam raz na wizycie bo bolało mnie. Dostałam antybiotyki i to wszystko. W Polsce mam iść na tomografię komputerową. |
|
2011-05-16, 17:14 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Gdzie indziej jestem
Wiadomości: 8 397
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Spojrz na to z dobrej strony. Spedzilas rok na nauce języka
|
2011-05-22, 12:52 | #22 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
No i co nowego?? Temat umarl?
|
2011-06-03, 11:19 | #23 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-04
Wiadomości: 56
|
Dot.: Nie daję sobie rady, co mam robić :(
Kochane zapomniałam napisać Jestem już w Polsce od tygodnia i czuję się o niebo lepiej. Teraz chodzę po lekarzach i leczę zdrowie. We wtorek mam termin do szpitala na badania itp. Potem do psychologa i mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze ;**
|
Nowe wątki na forum Intymnie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 23:59.