Przegrane za młodu życie uczuciowe? - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2013-06-01, 00:55   #1
chrome
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3

Przegrane za młodu życie uczuciowe?


Cześć! Co prawda nie jestem kobietą, ale kojarzę to miejsce jako jedno z najpopularniejszych wśród internautek, dlatego postanowiłem tutaj napisać

Mam prawie 26 lat i większość osób uważa mnie za, kolokwialnie mówiąc, bardzo ogarniętą życiowo osobę. Poza jedną sferą - uczuciową. Skończyłem (teoretycznie) prestiżowe studia, mam bardzo dobrą pracę i (podobno) szerokie zainteresowania, ale przez ponad 25 lat nie byłem w żadnym związku. Powód? Przez znaczną część życia borykałem się z dużą nadwagą (lub raczej otyłością). Od kilku lat nie mam już tego problemu (myślę, że teraz moja waga jest nawet poniżej średniej), ale przez brak zaangażowania w życie uczuciowe w młodości chyba nie wykształciłem sobie pewnych niezbędnych umiejętności.

Ciężko ocenić mi własną atrakcyjność. Wszyscy znajomi dziwią się, że nie jestem w żadnym związku, poza tym coraz częściej odnoszę wrażenie, że jakaś kobieta wyraża mną zainteresowanie (zarówno w formie "spojrzenia" - przypadkowo spotykane osoby, jak i w trakcie rozmowy - kobiety, które znam). Zaczynam sobie myśleć, że po prostu dawniej wmówiłem sobie, że jestem w tej materii beznadziejny (bo faktycznie tak było) i tak mi już zostało na stałe (podobnie jak osoby z anoreksją oceniają swoją wagę), niezależnie od tego jak sytuacja wygląda aktualnie (pewnie nie jestem bardzo przystojny, ale też nie poniżej średniej - jestem szczupły, zawsze dobrze/schludnie się ubieram etc.).

W sumie nigdy nie odczuwałem potrzeby zaangażowania w życie uczuciowe - ale zacząłem ją odczuwać. Pytanie tylko jak zacząć, skoro aktualnie nie wiem czy uśmiech i miłe spojrzenie kelnerki w kawiarni to tylko kurtuazja czy coś więcej?

Myślałem, żeby zapisać się na jakiś kurs (np. fotograficzny), gdzie interakcja jest czymś naturalnym (zresztą "docelowo" chciałbym poznać kogoś, z kim będę mógł pójść raczej na spacer, do muzeum, galerii czy kawiarni, niż na wycieczkę po klubach). Czy macie jakieś inne pomysły/rady?

Dochodzi jeszcze druga kwestia, która w sumie zniechęca mnie do podejmowania jakiejkolwiek próby. Jak zapewne wiecie, otyłość wiąże się z określonymi konsekwencjami, których z zewnątrz nie widać (nadmiar skóry, rozstępy etc.), a które w moim przypadku były dosyć duże. Jestem zdeterminowany, żeby dalej (nawet przez całe życie) nad sobą pracować - chodzę na siłownię, mam wkrótce zaplanowaną plastykę brzucha. Mimo tego myślę, że nigdy nie będę czuł się na tyle komfortowo, żeby np. wyjść na plażę czy pójść na basen i, biorąc to pod uwagę, nie wiem jak mógłbym być z kimś w związku.
chrome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 01:19   #2
laisla
Zakorzenienie
 
Avatar laisla
 
Zarejestrowany: 2010-01
Wiadomości: 21 825
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Myślę, że kurs, o którym wspominasz to dobry pomysł. A praca? Nie ma tam ciekawych kobiet? A znajomi? Może ktoś ma jakąś fajną znajomą singielkę i zaaranżuje spotkanie? Jeśli te wszystkie pomysły się nie sprawdzą to pozostaje zawsze internet. Nieco cierpliwości i dystansu to wymaga, ale są ludzie, którym się udało poznać swoją drugą połówkę
Co do kompleksów, o których wspominasz, to wiesz, każdy/a jakieś ma, mniejsze czy większe ale ma. No i zauważ czy szczęśliwi i zakochani są tylko ludzie idealnie urodziwi? Mnie się nawet zdaje, że ci piękni mogą mieć problem z oddzieleniem ziarna od plew jeśli chodzi o prawdziwe zaangażowanie w związek, a nie tylko zachłyśnięcie urodą. Tak więc Twój kompleks nie jest czymś niecodziennym, czymś, co zniechęciłoby kobietę w chwili gdy zyskasz jej sympatię dzięki swoim pozytywnym stronom, a z tego, co piszesz i jak piszesz to chyba masz ich trochę Nie nakręcaj się i nie umniejszaj swojej wartości przez taki drobiazg.

Edytowane przez laisla
Czas edycji: 2013-06-01 o 01:21
laisla jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 05:45   #3
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

"Mimo tego myślę, że nigdy nie będę czuł się na tyle komfortowo, żeby np. wyjść na plażę czy pójść na basen i, biorąc to pod uwagę, nie wiem jak mógłbym być z kimś w związku. "

A na plaży to samych Adonisów i Wenus widujesz? Nie - tylko własne kompleksy nie przesłaniają tym ludziom prostego faktu, że nie są centrum zainteresowania dla wszystkich wokół i że inni nie zwracają kompletnie uwagi na ich wygląd.
Twoim problemem nie jest twój wygląd, tylko nieumiejętność olania tego, co (jak sobie wyobrażasz) mogą pomyśleć inni.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 06:57   #4
ARAKSJEL
Hrodebert
 
Zarejestrowany: 2012-05
Wiadomości: 4 441
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Kurs świetna sprawa ,pod warunkiem że cię to interesuje , do tych muzeów ,galerii warto iść samemu tam nie tylko pary chodzą może akurat tam poznasz kogoś i od razu z podobnymi zainteresowaniami <ja tak kiedyś poznałem miłą dziewczynę w galerii > rozmowę naturalnie można rozpocząć no i tematów nie braknie . Masz koleżanki to pyska umiesz do kobiet otworzyć ,więc źle nie jest , poćwicz z nimi flirtowanie lub zarejestruj się na jakimś portalu i tam zaloty trenuj bo to też sztuka jest .
Co do kompleksów to już musisz się sam przełamać i iść na tą plaże ,bo życie sobie ograniczasz i nijako jesteś ich niewolnikiem ,akceptacja własnego ciała to rzecz niezbędna dla dobrego samopoczucia , w tym względzie jestem zwolennikiem radykalnych kroków > idź na plaże naturystyczną na strzała .
ARAKSJEL jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 07:11   #5
żurawinka
Zakorzenienie
 
Avatar żurawinka
 
Zarejestrowany: 2006-03
Lokalizacja: kraina uśmiechu i dobrego humoru :-D
Wiadomości: 9 033
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Tak, ktoś kto ma nadmiar skóry po odchudzaniu pójdzie na plażę :-/ W jakim celu? Żeby się zdołować? Usłyszeć wątpliwe komplementy ? Może i jego figura się zmieniła ale psychika nadal należy do osoby grubszej, a jak piszesz plastyka jest jeszcze przed Tobą. Nikt się chyba nie decyduje na świadome ośmieszenie w takiej sytuacji. Plażę bym sobie darowała chyba że umiesz bez problemu przyjąć to co usłyszysz.
Super że Ci się udało schudnąć, mam kolegę który też nie miał życia uczuciowego nadmiernie rozwiniętego, lat 30, ale chciał się wziąć za siebie, udało mu się. Z "miśka" który słabo wierzył w siebie zmienił się w atrakcyjnego mężczyznę ( fizycznie bo psychicznie to był facet-diament) Zapisał się do dosyć znanej s....pl i tam poznał dziewczynę, w tym roku biorą ślub
Myślę że jeśli masz ciekawą osobowość nic nie stoi na przeszkodzie żeby spróbować zagadać do jakiejś dziewczyny, na próbę, przecież Cię nie zje. Kilka takich zagadań i nabierzesz większej pewności siebie. Dlaczego miałoby się nie udać skoro jesteś poukładany, przystojny ?
żurawinka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 08:20   #6
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez chrome Pokaż wiadomość
Cześć! Co prawda nie jestem kobietą, ale kojarzę to miejsce jako jedno z najpopularniejszych wśród internautek, dlatego postanowiłem tutaj napisać

Mam prawie 26 lat i większość osób uważa mnie za, kolokwialnie mówiąc, bardzo ogarniętą życiowo osobę. Poza jedną sferą - uczuciową. Skończyłem (teoretycznie) prestiżowe studia, mam bardzo dobrą pracę i (podobno) szerokie zainteresowania, ale przez ponad 25 lat nie byłem w żadnym związku. Powód? Przez znaczną część życia borykałem się z dużą nadwagą (lub raczej otyłością). Od kilku lat nie mam już tego problemu (myślę, że teraz moja waga jest nawet poniżej średniej), ale przez brak zaangażowania w życie uczuciowe w młodości chyba nie wykształciłem sobie pewnych niezbędnych umiejętności.

Ciężko ocenić mi własną atrakcyjność. Wszyscy znajomi dziwią się, że nie jestem w żadnym związku, poza tym coraz częściej odnoszę wrażenie, że jakaś kobieta wyraża mną zainteresowanie (zarówno w formie "spojrzenia" - przypadkowo spotykane osoby, jak i w trakcie rozmowy - kobiety, które znam). Zaczynam sobie myśleć, że po prostu dawniej wmówiłem sobie, że jestem w tej materii beznadziejny (bo faktycznie tak było) i tak mi już zostało na stałe (podobnie jak osoby z anoreksją oceniają swoją wagę), niezależnie od tego jak sytuacja wygląda aktualnie (pewnie nie jestem bardzo przystojny, ale też nie poniżej średniej - jestem szczupły, zawsze dobrze/schludnie się ubieram etc.).

W sumie nigdy nie odczuwałem potrzeby zaangażowania w życie uczuciowe - ale zacząłem ją odczuwać. Pytanie tylko jak zacząć, skoro aktualnie nie wiem czy uśmiech i miłe spojrzenie kelnerki w kawiarni to tylko kurtuazja czy coś więcej?

Myślałem, żeby zapisać się na jakiś kurs (np. fotograficzny), gdzie interakcja jest czymś naturalnym (zresztą "docelowo" chciałbym poznać kogoś, z kim będę mógł pójść raczej na spacer, do muzeum, galerii czy kawiarni, niż na wycieczkę po klubach). Czy macie jakieś inne pomysły/rady?

Dochodzi jeszcze druga kwestia, która w sumie zniechęca mnie do podejmowania jakiejkolwiek próby. Jak zapewne wiecie, otyłość wiąże się z określonymi konsekwencjami, których z zewnątrz nie widać (nadmiar skóry, rozstępy etc.), a które w moim przypadku były dosyć duże. Jestem zdeterminowany, żeby dalej (nawet przez całe życie) nad sobą pracować - chodzę na siłownię, mam wkrótce zaplanowaną plastykę brzucha. Mimo tego myślę, że nigdy nie będę czuł się na tyle komfortowo, żeby np. wyjść na plażę czy pójść na basen i, biorąc to pod uwagę, nie wiem jak mógłbym być z kimś w związku.
3 rady ode mnie:
1 - poczekaj spokojnie na plastykę brzucha. będziesz widział efekt - będziesz się od razu lepiej czuł i wzrośnie ci pewność siebie.
2 - idź do psychologa. mam wrażenie, że nie uporałeś się ze swoją przeszłością.
3 - spróbuj szczęścia na jakiś portalach randkowych
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 12:09   #7
chrome
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez laisla Pokaż wiadomość
Myślę, że kurs, o którym wspominasz to dobry pomysł. A praca? Nie ma tam ciekawych kobiet?
Są, nawet całkiem sporo Niemniej jednak w przypadku ewentualnego niepowodzenia czułbym się niezręcznie spotykając się codziennie, dlatego wolałbym zacząć od "neutralnego" gruntu (chociażby wspomniany kurs).

Cytat:
Napisane przez ARAKSJEL
Masz koleżanki to pyska umiesz do kobiet otworzyć ,więc źle nie jest , poćwicz z nimi flirtowanie lub zarejestruj się na jakimś portalu i tam zaloty trenuj bo to też sztuka jest .
No tak, to jest największy problem, bo z codziennym kontaktem z kobietami raczej nie mam problemu.

Cytat:
Napisane przez skazana_na_bluesa3
rady ode mnie:
1 - poczekaj spokojnie na plastykę brzucha. będziesz widział efekt - będziesz się od razu lepiej czuł i wzrośnie ci pewność siebie.
2 - idź do psychologa. mam wrażenie, że nie uporałeś się ze swoją przeszłością.
3 - spróbuj szczęścia na jakiś portalach randkowych
Na 1 jestem już zdecydowany, mam nadzieję, że w tym roku się uda (głównym problemem jest to, że na kilka tygodni można być wyłączonym z życia, ale myślę, że warto).
Co do psychologa, to nie ukrywam, że przez całe życie uważałem to za coś zbędnego (może wręcz za "bzdurę"), ale ostatnio po raz pierwszy w życiu zacząłem się zastanawiać czy nie byłoby to dobre rozwiązanie

Edytowane przez chrome
Czas edycji: 2013-06-02 o 23:14
chrome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2013-06-01, 12:28   #8
skazana_na_bluesa
.
 
Avatar skazana_na_bluesa
 
Zarejestrowany: 2010-07
Lokalizacja: koniec świata
Wiadomości: 28 112
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

powiem Ci ze swojej perspektywy. w "największym okresie" swojego życia nosiłam ubrania rozmiar 42. niby tragedii nie było, ale się odchudzałam. jak doszłam do rozmiaru 38 i wyglądałam milion razy lepiej, nadal postrzegałam samą siebie jak tą w rozmiarze 42. bardzo często ludzie po odchudzaniu (szczególnie po zgubieniu sporej liczby, a nie 5kg) mają trochę skrzywiony obraz siebie.
tak czy siak - trzymam kciuki, żebyś zrobił operację i znalazł miłość swojego życia!
__________________
-27,9 kg

skazana_na_bluesa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 12:31   #9
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2012-07
Wiadomości: 3 521
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez chrome Pokaż wiadomość
Cześć! Co prawda nie jestem kobietą, ale kojarzę to miejsce jako jedno z najpopularniejszych wśród internautek, dlatego postanowiłem tutaj napisać

Mam prawie 26 lat i większość osób uważa mnie za, kolokwialnie mówiąc, bardzo ogarniętą życiowo osobę. Poza jedną sferą - uczuciową. Skończyłem (teoretycznie) prestiżowe studia, mam bardzo dobrą pracę i (podobno) szerokie zainteresowania, ale przez ponad 25 lat nie byłem w żadnym związku. Powód? Przez znaczną część życia borykałem się z dużą nadwagą (lub raczej otyłością). Od kilku lat nie mam już tego problemu (myślę, że teraz moja waga jest nawet poniżej średniej), ale przez brak zaangażowania w życie uczuciowe w młodości chyba nie wykształciłem sobie pewnych niezbędnych umiejętności.

Ciężko ocenić mi własną atrakcyjność. Wszyscy znajomi dziwią się, że nie jestem w żadnym związku, poza tym coraz częściej odnoszę wrażenie, że jakaś kobieta wyraża mną zainteresowanie (zarówno w formie "spojrzenia" - przypadkowo spotykane osoby, jak i w trakcie rozmowy - kobiety, które znam). Zaczynam sobie myśleć, że po prostu dawniej wmówiłem sobie, że jestem w tej materii beznadziejny (bo faktycznie tak było) i tak mi już zostało na stałe (podobnie jak osoby z anoreksją oceniają swoją wagę), niezależnie od tego jak sytuacja wygląda aktualnie (pewnie nie jestem bardzo przystojny, ale też nie poniżej średniej - jestem szczupły, zawsze dobrze/schludnie się ubieram etc.).

W sumie nigdy nie odczuwałem potrzeby zaangażowania w życie uczuciowe - ale zacząłem ją odczuwać. Pytanie tylko jak zacząć, skoro aktualnie nie wiem czy uśmiech i miłe spojrzenie kelnerki w kawiarni to tylko kurtuazja czy coś więcej?

Myślałem, żeby zapisać się na jakiś kurs (np. fotograficzny), gdzie interakcja jest czymś naturalnym (zresztą "docelowo" chciałbym poznać kogoś, z kim będę mógł pójść raczej na spacer, do muzeum, galerii czy kawiarni, niż na wycieczkę po klubach). Czy macie jakieś inne pomysły/rady?

Dochodzi jeszcze druga kwestia, która w sumie zniechęca mnie do podejmowania jakiejkolwiek próby. Jak zapewne wiecie, otyłość wiąże się z określonymi konsekwencjami, których z zewnątrz nie widać (nadmiar skóry, rozstępy etc.), a które w moim przypadku były dosyć duże. Jestem zdeterminowany, żeby dalej (nawet przez całe życie) nad sobą pracować - chodzę na siłownię, mam wkrótce zaplanowaną plastykę brzucha. Mimo tego myślę, że nigdy nie będę czuł się na tyle komfortowo, żeby np. wyjść na plażę czy pójść na basen i, biorąc to pod uwagę, nie wiem jak mógłbym być z kimś w związku.
Wiesz co., nie chcę, żeby to brzmiało jak tanie pocieszenie, ale na pewno dasz radę. Dasz radę mieć dziewczynę, kochać i być kochanym.
Ja pierwszego chłopaka miałam w wieku ponad 22 lat, czułam wtedy to samo, co Ty teraz. Oczywiście, że pojawia się coś takiego, jak brak umiejętności. Prawdopodobnie Ty będziesz się dopiero teraz uczył przez kilka lat tego, co inni zrozumieli będąc w liceum.
Tylko co z tego?

Związki to kwestia trochę loteryjna. Dbając o siebie, gigantycznie zwiększasz szanse na poznanie osoby, która również będzie o siebie (i o Ciebie) dbała. Nic więcej Ci nie trzeba, poza stopniowym wzmacnianiem pewności siebie, co przecież robisz.

Kursy i koła zainteresowań są wspaniałym pomysłem, ja dzięki temu poznałam obecnego chłopaka. Zawsze warto stwarzać okazje do naturalnego spotkania nowych ludzi. Bo kiedy zaczniesz się uczyć budować przyjaźnie, budowanie związków też Ci się uda.
578537b29e2e39e1d6e3dc9dfc9821e485b809af_62f97e73ceb2a jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 13:17   #10
aduunia
Raczkowanie
 
Avatar aduunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Autorze, polecam znany portal randkowy s...... . pl(polecony w ktoryms poscie).
Wyprobowalam, wielu moich znajomych znalazlo tam przyszlego malzonka
to naprawde fajna sprawa pod warunkiem, ze podejdziesz do tego z dystansem- dziel to co tam uslyszysz i przeczytasz na pol bo ludzie w necie uwielbiaja sciemniac i sa tam tez popaprancy obu plci

Ale to naprawde jest niezla opcja poznania ludzi z caaaaalej Polski
aduunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 13:32   #11
just_me
Zadomowienie
 
Zarejestrowany: 2009-08
Wiadomości: 1 101
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

przede wszystkim już czas zeby pozbyć się kompleksów. Schudłeś, pracujesz nad sobą - super! nie przerywaj! tak dalej! ale tez nie przesadzaj nie mussiz byc idealny. Mam kumpla, ktory gdzie sie nie odwroci tam laski na niego lecą, taki mega przystojny a sobie wymyśla, że tu ma uda za grube, tutaj twarz kanciastą, tam uszy odstają... no jak czlowiek chce to zawsze sobie coś wymysli. Mysle ze teraz nadeszłą pora na to żebyś zaakceptował siebie takim jaki jestes. Bo nie ma nic gorszego dla kobiety niż zakompleksiony facet.
__________________
"Mężczyźni są jak alkohol:
wyrzekanie się ich jest ascezą, która niesie ze sobą rozgoryczenie,
rozkoszowanie się nimi jest sposobem na życie, który rozjaśnia dzień powszedni,
uzależnianie się od nich jest... głupotą."


co Cię ujęło/ujmuje w TŻ?
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=497112
just_me jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2013-06-01, 13:34   #12
kalincia
BAN stały
 
Zarejestrowany: 2009-03
Wiadomości: 13 025
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Autorze, tylko Barbie muszą się spotykać z Kenami. Normalni ludzie wybierają normalnych ludzi. A normalni mają: nadwagę, niedowagę, wiszącą skórę, wystający brzuch, pocące się ręce i nogi, dziwne poglądy, są łysi - owłosieni, wysocy - niscy, bladzi - ciemnej karnacji, zbyt powolni, zbyt szybcy o zmiennych nastrojach, z łuszczycą i setka innych dolegliwości łącznie z nieopanowanymi bąkami lub nietrzymaniem moczu. Czemu uważasz, że jesteś nikim, bo ci skóra wisi? (podejrzewam, że ty to najbardziej widzisz). Ideały są tylko w telewizji i świecie Barbie i Kena. I - jak oni - plastikowe i puste. Zapytaj wizażanek, pomijam te w ostrym stadium pierwszego zakochania, kiedy to wad się nie widzi ani fizycznych ani charakterologicznych, jak to jest z ich wybrańcami? Kiedy się zakochały, nie widziały, bo były ważniejsze sprawy niż krzywe nogi czy nadwaga, czy luźna skóra po nadwadze. Teraz widzą. I co? Rzucają z tego powodu? Jak facet kocha, lubi, szanuje? Jest dobry, miły, spolegliwy? Mój jest mojego wzrostu, z brzuszkiem, aparatem słuchowym i łysy z wyboru. Jest najcudowniejszy na świecie. Ty też taki dla kogoś będziesz.
Ale mój nie wstydzi się siebie, zna swoją wartość i wie, że aparat w uchu nie jest powodem do wstydu, jak i wzrost i brzuszek. Ty - czujesz się zerem z powodu równie nieważnych szczegółow wyglądu.
Problem w zmianie psychiki, nie wyglądu. Ta cała plastyka brzucha też niczego nie zmieni, jeśli nie zmienisz myślenia. Dopóki będziesz myślał, ze to normalne, że jesteś gorszy. Dlatego zamiast na plastykę, oszczędzaj na psychoterapię, bo jest ci dużo potrzebniejsza.
kalincia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 14:39   #13
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 2 825
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Autorze, tylko Barbie muszą się spotykać z Kenami. Normalni ludzie wybierają normalnych ludzi. A normalni mają: nadwagę, niedowagę, wiszącą skórę, wystający brzuch, pocące się ręce i nogi, dziwne poglądy, są łysi - owłosieni, wysocy - niscy, bladzi - ciemnej karnacji, zbyt powolni, zbyt szybcy o zmiennych nastrojach, z łuszczycą i setka innych dolegliwości łącznie z nieopanowanymi bąkami lub nietrzymaniem moczu. Czemu uważasz, że jesteś nikim, bo ci skóra wisi? (podejrzewam, że ty to najbardziej widzisz). Ideały są tylko w telewizji i świecie Barbie i Kena. I - jak oni - plastikowe i puste. Zapytaj wizażanek, pomijam te w ostrym stadium pierwszego zakochania, kiedy to wad się nie widzi ani fizycznych ani charakterologicznych, jak to jest z ich wybrańcami? Kiedy się zakochały, nie widziały, bo były ważniejsze sprawy niż krzywe nogi czy nadwaga, czy luźna skóra po nadwadze. Teraz widzą. I co? Rzucają z tego powodu? Jak facet kocha, lubi, szanuje? Jest dobry, miły, spolegliwy? Mój jest mojego wzrostu, z brzuszkiem, aparatem słuchowym i łysy z wyboru. Jest najcudowniejszy na świecie. Ty też taki dla kogoś będziesz.
Ale mój nie wstydzi się siebie, zna swoją wartość i wie, że aparat w uchu nie jest powodem do wstydu, jak i wzrost i brzuszek. Ty - czujesz się zerem z powodu równie nieważnych szczegółow wyglądu.
Problem w zmianie psychiki, nie wyglądu. Ta cała plastyka brzucha też niczego nie zmieni, jeśli nie zmienisz myślenia. Dopóki będziesz myślał, ze to normalne, że jesteś gorszy. Dlatego zamiast na plastykę, oszczędzaj na psychoterapię, bo jest ci dużo potrzebniejsza.
b7c523c48d685fff13c5db5a9d3e58ccf0b35a9f_65555d08413b4 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-01, 16:14   #14
asvr
Zadomowienie
 
Avatar asvr
 
Zarejestrowany: 2007-11
Wiadomości: 1 867
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez chrome Pokaż wiadomość
Pytanie tylko jak zacząć, skoro aktualnie nie wiem czy uśmiech i miłe spojrzenie kelnerki w kawiarni to tylko kurtuazja czy coś więcej?
Wiesz tego to nigdy nie będziesz wiedział ja np. bardzo często się uśmiecham i nie dlatego, że ktoś mi się podoba tylko po prostu lubie się uśmiechać więc nie bierz każdego uśmiechania się za oznake głębokiego zainteresowania

Też uważam jak kalincia ze plastyka brzucha wiele nie zmieni.
Tu raczej chodzi o wiarę w siebie. Zawsze sie coś znajdzie w swoim wyglądzie co jest nie tak i nie zmienisz wszystkiego jesli tego nie zaakceptujesz to nigdy nie będziesz czuł się świetnie. Oczywiście warto nad sobą pracować ale nie dojdziesz do perfekcji. Nie możesz az tak wielkich nadziei pokładać w tej plastyce.
Nigdy nie próbowałam portali randkowych ale myślę, że dobre rozwiązanie szczególnie dla nieśmiałych osób. Mam znajomych, którzy bardzo polecają "sympatyczny" portal randkowy
__________________
Dziś jesteś starszy niż wczoraj, ale czy lepszy?

"Tak więc trwają wiara, nadzieja, miłość - te trzy:
z nich zaś największa jest miłość."

asvr jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-02, 23:34   #15
chrome
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2013-05
Wiadomości: 3
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez aduunia Pokaż wiadomość
Autorze, polecam znany portal randkowy s...... . pl(polecony w ktoryms poscie).
Przyznam, że miałem konto na podobnym portalu na e - usunąłem chyba dlatego, że bałem się zrobić jakiś krok. Ale myślę, że spróbuję ponownie

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
(...) Ty - czujesz się zerem z powodu równie nieważnych szczegółow wyglądu.
Problem w zmianie psychiki, nie wyglądu. Ta cała plastyka brzucha też niczego nie zmieni, jeśli nie zmienisz myślenia. Dopóki będziesz myślał, ze to normalne, że jesteś gorszy. Dlatego zamiast na plastykę, oszczędzaj na psychoterapię, bo jest ci dużo potrzebniejsza.
Zgadzam się z tym, że to w znacznej mierze kwestia psychiki, zresztą takie było mniej więcej przesłanie mojej pierwszej wiadomości (oglądając pary na ulicach i patrząc na siebie myślę, że mógłbym poznać kogoś interesującego, kwestią pozostaje tylko jak to zrobić, jeśli nie ma się w tym żadnego doświadczenia).

Co do plastyki, to jest to już postanowione i myślę,że akurat bardzo mi pomoże. Jestem świadomy, że wiele osób wyolbrzymia różne rzeczy i użala się nad stosunkowo trywialnymi kwestiami. Tylko w tym przypadku chodzi nie o utratę 10 czy 20 kg, a ponad 60 kg (o ile np. ramiona nie są problemem, bo wystarczy zbudować mięśnie, o tyle z brzuchem nic się nie zrobi, tak jak zdarza się po ciąży).

Cytat:
Napisane przez asvr Pokaż wiadomość
Wiesz tego to nigdy nie będziesz wiedział ja np. bardzo często się uśmiecham i nie dlatego, że ktoś mi się podoba tylko po prostu lubie się uśmiechać więc nie bierz każdego uśmiechania się za oznake głębokiego zainteresowania
Oczywiście jestem tego świadomy Niemniej jednak myślę, że czasem pojawiają się oznaki zainteresowania, które da się odczytać :P

Dzięki za wszystkie rady

Edytowane przez chrome
Czas edycji: 2013-06-02 o 23:36
chrome jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2013-06-03, 14:36   #16
aduunia
Raczkowanie
 
Avatar aduunia
 
Zarejestrowany: 2008-07
Lokalizacja: niewielkie miasto
Wiadomości: 96
Dot.: Przegrane za młodu życie uczuciowe?

Cytat:
Napisane przez kalincia Pokaż wiadomość
Autorze, tylko Barbie muszą się spotykać z Kenami. Normalni ludzie wybierają normalnych ludzi. A normalni mają: nadwagę, niedowagę, wiszącą skórę, wystający brzuch, pocące się ręce i nogi, dziwne poglądy, są łysi - owłosieni, wysocy - niscy, bladzi - ciemnej karnacji, zbyt powolni, zbyt szybcy o zmiennych nastrojach, z łuszczycą i setka innych dolegliwości łącznie z nieopanowanymi bąkami lub nietrzymaniem moczu. Czemu uważasz, że jesteś nikim, bo ci skóra wisi? (podejrzewam, że ty to najbardziej widzisz). Ideały są tylko w telewizji i świecie Barbie i Kena. I - jak oni - plastikowe i puste. Zapytaj wizażanek, pomijam te w ostrym stadium pierwszego zakochania, kiedy to wad się nie widzi ani fizycznych ani charakterologicznych, jak to jest z ich wybrańcami? Kiedy się zakochały, nie widziały, bo były ważniejsze sprawy niż krzywe nogi czy nadwaga, czy luźna skóra po nadwadze. Teraz widzą. I co? Rzucają z tego powodu? Jak facet kocha, lubi, szanuje? Jest dobry, miły, spolegliwy? Mój jest mojego wzrostu, z brzuszkiem, aparatem słuchowym i łysy z wyboru. Jest najcudowniejszy na świecie. Ty też taki dla kogoś będziesz.
Ale mój nie wstydzi się siebie, zna swoją wartość i wie, że aparat w uchu nie jest powodem do wstydu, jak i wzrost i brzuszek. Ty - czujesz się zerem z powodu równie nieważnych szczegółow wyglądu.
Problem w zmianie psychiki, nie wyglądu. Ta cała plastyka brzucha też niczego nie zmieni, jeśli nie zmienisz myślenia. Dopóki będziesz myślał, ze to normalne, że jesteś gorszy. Dlatego zamiast na plastykę, oszczędzaj na psychoterapię, bo jest ci dużo potrzebniejsza.
Calkowicie sie zgadzam.
aduunia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2014-01-01 00:00:00


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 01:37.