Nie wiem co robić

[Kingaa002]

Cześć,
mam 22 lata i miesiąc temu poznałam chłopaka, który ma 26 lat. On pracuje w banku na dobrym stanowisku, ma już swoje mieszkanie, ma fajne zainteresowania i w ogóle wszystko mi się podoba. Tylko jedno mnie niepokoi. Nawet nie wiem jak to opisać, no bo on zachowuje się tak jakby w ogóle do życia nie potrzebował innych ludzi.I w ogóle nie wiem jak nawet okreslić naszą relację. Spotykamy się często, kilka razy w tygodniu, ale nawet nie byliśmy jeszcze w łózku. Chodzimy do restauracji i nawet nie wiem czy można to nazwać randką. Tylko rozmawiamy, on mnie nawet nie pocałował. Zaproponowałam mu wczoraj wprost, żebyśmy poszli do niego albo do mnie obejrzeć coś na Netflixie, wiadomo o co chodzi. To powiedział tylko że dziękuje za propozycję ale musi się zbierać bo następnego dnia od rana ma studia podyplomowe. Zapytałam wprost o co chodzi kim my dla siebie jestesmy. Powiedział, że nigdy nie miał dziewczyny i że mamy czas. Zamurowało mnie bo nawet mi do głowy nie przyszło że to możliwe. Nie wiem co mam robić.

[Ellen_Ripley]

Napisane przez Kingaa002

Cześć,
mam 22 lata i miesiąc temu poznałam chłopaka, który ma 26 lat. On pracuje w banku na dobrym stanowisku, ma już swoje mieszkanie, ma fajne zainteresowania i w ogóle wszystko mi się podoba. Tylko jedno mnie niepokoi. Nawet nie wiem jak to opisać, no bo on zachowuje się tak jakby w ogóle do życia nie potrzebował innych ludzi.I w ogóle nie wiem jak nawet okreslić naszą relację. Spotykamy się często, kilka razy w tygodniu, ale nawet nie byliśmy jeszcze w łózku. Chodzimy do restauracji i nawet nie wiem czy można to nazwać randką. Tylko rozmawiamy, on mnie nawet nie pocałował. Zaproponowałam mu wczoraj wprost, żebyśmy poszli do niego albo do mnie obejrzeć coś na Netflixie, wiadomo o co chodzi. To powiedział tylko że dziękuje za propozycję ale musi się zbierać bo następnego dnia od rana ma studia podyplomowe. Zapytałam wprost o co chodzi kim my dla siebie jestesmy. Powiedział, że nigdy nie miał dziewczyny i że mamy czas. Zamurowało mnie bo nawet mi do głowy nie przyszło że to możliwe. Nie wiem co mam robić.

Patrząc na jego zachowanie trudno stwierdzić czy ten typ tak ma i po prostu nie jest jak inni (ale wtedy się trzeba poważnie zastanowić, czy się z kimś takim wytrzyma), czy widzi w Tobie jedynie koleżankę i miga się od odpowiedzi. Obstawiam to drugie - że po prostu traci Twój czas i jeżeli dotąd nie zobaczył w Tobie kobiety i materiału na dziewczynę, to już nie nastąpi i będzie cały czas takie bujanie się bez zobowiązań. Ja bym się na coś takiego nie zgodziła i uważam, że również nie powinnaś. Normalnych chłopaków na pewno nie brakuje w wieku zbliżonym do Ciebie. Nie napalaj się na to, że kolacyjki w restauracjach i że ktoś ma mieszkanie, bo dziwnie to brzmi. Jakbyś robiła za czyjeś płatne towarzystwo.

[Mija62]

[QUOTE=Kingaa002;89757582]. Powiedział, że nigdy nie miał dziewczyny i że mamy czas. [/QUOT]

Wszystko zależy od tego jak bardzo tobie zależy na tej relacji, i czy ty również uważasz, że macie czas.

Jeśli nie przeszkadza Ci to wolne tempo, oraz że chłopak nie ma prawdopodobnie doświadczenia seksualnego to nie widzę w tym nic zdrożnego. Ot, będziesz jego pierwszą dziewczyną, nie ma się czym zbędnie ekscytować według mnie oczywiście

[xfrida]

Napisane przez Kingaa002

Cześć,
mam 22 lata i miesiąc temu poznałam chłopaka, który ma 26 lat. On pracuje w banku na dobrym stanowisku, ma już swoje mieszkanie, ma fajne zainteresowania i w ogóle wszystko mi się podoba. Tylko jedno mnie niepokoi. Nawet nie wiem jak to opisać, no bo on zachowuje się tak jakby w ogóle do życia nie potrzebował innych ludzi.I w ogóle nie wiem jak nawet okreslić naszą relację. Spotykamy się często, kilka razy w tygodniu, ale nawet nie byliśmy jeszcze w łózku. Chodzimy do restauracji i nawet nie wiem czy można to nazwać randką. Tylko rozmawiamy, on mnie nawet nie pocałował. Zaproponowałam mu wczoraj wprost, żebyśmy poszli do niego albo do mnie obejrzeć coś na Netflixie, wiadomo o co chodzi. To powiedział tylko że dziękuje za propozycję ale musi się zbierać bo następnego dnia od rana ma studia podyplomowe. Zapytałam wprost o co chodzi kim my dla siebie jestesmy. Powiedział, że nigdy nie miał dziewczyny i że mamy czas. Zamurowało mnie bo nawet mi do głowy nie przyszło że to możliwe. Nie wiem co mam robić.

bardzo dziwne zachowanie
moze ma malego?a moze mu nie staje?a moze podejrzewa ze jest gejem ale probuje sie przekonac wchodzac w relacje z kobieta (z tego co opisujesz chyba jednak nie moze sie zmusic )
w kazdym razie moim zdaniem nic z tego nie bedzie jesli po 4 miesiacach nie doszlo do zadnego fizycznego kontaktu ,zadnego trzymania za reke,pocalunku itp a na jasna sugestie o ogladaniu netflixa poszedl do domu ....nie widze szans
na twoim miejscu odpuscilabym sobie bo z tego beda tylko problemy(dla ciebie)

[Aelora]

Jak Ci to nie przeszkadza i chcesz dać mu czas, bo uważasz że jest tego warty, to poczekaj. Z drugiej strony z jego strony mało oznak zainteresowania i takiej zwykłej fascynacji, zauroczenia drugą osobą. Nie musicie od razu iść do łóżka i przerabiać całej Kamasutry, ale skoro widujecie się i nie doszło nawet do pocałunku czy przytulenia to obstawiałabym, że facet ma jakieś zahamowania w sferze seksualności albo po prostu nie jest do końca Tobą zainteresowany. Może podchodzi do Waszej relacji trochę cynicznie - na razie praca i kariera ważniejsze, a jak trafi się dziewczyna bardziej w jego typie, lepiej ustawiona przestanie się z Tobą umawiać.

[Sersei]

Jesteś dla niego czasoumilaczem. Nic więcej. Jeśli sytuacja Ci odpowiada i nie masz nikogo to czemu nie. Jeśli chcesz czegoś więcej to raczej szukaj kogoś innego.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ellen_Ripley]

Napisane przez xfrida

bardzo dziwne zachowanie
moze ma malego?a moze mu nie staje?a moze podejrzewa ze jest gejem ale probuje sie przekonac wchodzac w relacje z kobieta (z tego co opisujesz chyba jednak nie moze sie zmusic )
w kazdym razie moim zdaniem nic z tego nie bedzie jesli po 4 miesiacach nie doszlo do zadnego fizycznego kontaktu ,zadnego trzymania za reke,pocalunku itp a na jasna sugestie o ogladaniu netflixa poszedl do domu ....nie widze szans
na twoim miejscu odpuscilabym sobie bo z tego beda tylko problemy(dla ciebie)

Szczególnie, że młoda dziewczyna i zamiast zacząć randkowanie od przyjemnej strony, od razu jakaś dziwaczna relacja jak za karę. Po co coś takiego. Po co sobie to robić. Bo facet ma mieszkanie? No kaman.

[xfrida]

Napisane przez Ellen_Ripley

Szczególnie, że młoda dziewczyna i zamiast zacząć randkowanie od przyjemnej strony, od razu jakaś dziwaczna relacja jak za karę. Po co coś takiego. Po co sobie to robić. Bo facet ma mieszkanie? No kaman.

dokladnie
zaczynajac randkowanie od takiej relacji w prosty sposob zaczynasz wchodzic w jakies nienormalne schematy .
w takim zwiazku jedyne co ja czeka to ciagle rozkminy typu: czy ze mna jest wszystko w porzadku.czy nie jestem wystarczajaco pociagajaca?itp itd
odpuscilabym sobie ten zwiazek klient zdecydowanie nie jest zainteresowany relacja romantyczna,potrzebuje tylko towarzystwa ,z nim jest cos grubo nie tak

[tinpanalley]

ale znacie się dopiero miesiąc, czyli 4 tygodnie. Czy w związku chodzi tylko o seks, czy też o budowanie relacji? Spotykamy się z kimś, poznajemy go, jakim jest człowiekiem, co myśli, itp. Może on ma takie podejście do drugiego człowieka. To, że na razie nie dąży do seksu , to od razu zasługuje na skreślenie, albo że ma małego? A jak kobieta chce najpierw poznawać partnera, to co, to znaczy, że ma luźną pochwę? Opieranie związków od razu na fizyczności nie rokuje zazwyczaj dobrze.

Nie sugeruj sie jednak opiniami i po prostu sama obserwuj go, jaki to człoweik przede wszystkim, a nie czy chce się seksić na 4 tygodniach znajomości. A jeżeli Ci to nie odpowieda, do daj mu spokój i znajdź takiego, co będzie rwał się do łóżka.

[Sweet_Judi]

Napisane przez Kingaa002

Cześć,
mam 22 lata i miesiąc temu poznałam chłopaka, który ma 26 lat. On pracuje w banku na dobrym stanowisku, ma już swoje mieszkanie, ma fajne zainteresowania i w ogóle wszystko mi się podoba. Tylko jedno mnie niepokoi. Nawet nie wiem jak to opisać, no bo on zachowuje się tak jakby w ogóle do życia nie potrzebował innych ludzi.I w ogóle nie wiem jak nawet okreslić naszą relację. Spotykamy się często, kilka razy w tygodniu, ale nawet nie byliśmy jeszcze w łózku. Chodzimy do restauracji i nawet nie wiem czy można to nazwać randką. Tylko rozmawiamy, on mnie nawet nie pocałował. Zaproponowałam mu wczoraj wprost, żebyśmy poszli do niego albo do mnie obejrzeć coś na Netflixie, wiadomo o co chodzi. To powiedział tylko że dziękuje za propozycję ale musi się zbierać bo następnego dnia od rana ma studia podyplomowe. Zapytałam wprost o co chodzi kim my dla siebie jestesmy. Powiedział, że nigdy nie miał dziewczyny i że mamy czas. Zamurowało mnie bo nawet mi do głowy nie przyszło że to możliwe. Nie wiem co mam robić.

Moze po prostu jest na spektrum autyzmu, ale nigdy się nie diagnozował?

[xfrida]

Napisane przez tinpanalley

ale znacie się dopiero miesiąc, czyli 4 tygodnie. Czy w związku chodzi tylko o seks, czy też o budowanie relacji? Spotykamy się z kimś, poznajemy go, jakim jest człowiekiem, co myśli, itp. Może on ma takie podejście do drugiego człowieka. To, że na razie nie dąży do seksu , to od razu zasługuje na skreślenie, albo że ma małego? A jak kobieta chce najpierw poznawać partnera, to co, to znaczy, że ma luźną pochwę? Opieranie związków od razu na fizyczności nie rokuje zazwyczaj dobrze.

Nie sugeruj sie jednak opiniami i po prostu sama obserwuj go, jaki to człoweik przede wszystkim, a nie czy chce się seksić na 4 tygodniach znajomości. A jeżeli Ci to nie odpowieda, do daj mu spokój i znajdź takiego, co będzie rwał się do łóżka.

a miesiac...ok nie wiem skad wzielam 4 miesiace (gdzie ja to wyczytalam? ;-)
ok miesiac to rzeczywiscie dosyc malo chociaz dziwi mnie ze mimo jasnych sygnalow ze autorka jest zainteresowana nie dazy do pocalunku czy okazania jakiejkolwiek bliskosci
moze jeszcze sie rozkreci a moze nic z tego nie bedzie
mysle ze autorka za bardzo panikuje i zbyt szybko chce deklaracji miesiac znajomosci to praktycznie nic

[Ellen_Ripley]

Miesiąc niby niedużo, ale mimo wszystko dziwne, że facet jednak te kilka lat od niej starszy nie daje jej jednoznacznych sygnałów. Myślę, że szkoda życia na rozkminianie co pan ma na myśli.