Jak go poderwać/zainteresować sobą

[matushkaaa]

Każdy ocenia po swojemu czy dane rozwiązanie ma więcej plusów czy minusów. Dla Ciebie związek ma więcej minusów, ale nie dla każdego tak jest. Dziewczyna chce czułości, oparcia, bezpieczeństwa i miłości. Chce mieć kogoś przy swoim boku. I co? Fajnie. Jeżeli uważasz, że lepiej dla Ciebie jest być samemu lub nie angażować się w coś więcej to.. też spoko. Każdy ma inne potrzeby.

[AnnaAntoniewicz]

Napisane przez matushkaaa

Każdy ocenia po swojemu czy dane rozwiązanie ma więcej plusów czy minusów. Dla Ciebie związek ma więcej minusów, ale nie dla każdego tak jest. Dziewczyna chce czułości, oparcia, bezpieczeństwa i miłości. Chce mieć kogoś przy swoim boku. I co? Fajnie. Jeżeli uważasz, że lepiej dla Ciebie jest być samemu lub nie angażować się w coś więcej to.. też spoko. Każdy ma inne potrzeby.

[Mysliciel60]

Napisane przez AnnaAntoniewicz

Z logika „musze kogoś znaleźć, żeby mieć odpowiedni status” i „a spoko, jak się ktoś trafi” to my mamy dużo nieszczęśliwych par. Z rozsądku albo z przypadku.

Tylko że nie każdy tak chce. I owszem, znam pary, które właściwie się nie lubią, ale są razem 6 lat. Tylko właśnie, nie każdy chce. I chyba lepiej, że nie chce.

---------- Dopisano o 11:53 ---------- Poprzedni post napisano o 11:52 ----------



A bo rozumiem, że to RACJONALNIE ma być.
A nie. Ja się chcę zakochać z wzajemnością, a nie robić rekrutację na przyszłego męża.

Mialem na mysli jak ktos sensowny sie trafi i uzna ciebie za sensowna osobe do zwiazku. Każdy patrzy na swoje interesy i nie ma w tym nic dziwnego. Jedna osoba wiecej dostaje, a mniej daje, rownowaga jest raczej rzadko, jednej osobie sie mniej ta zabawa oplaca. W romantyzm mozna sie bawic jak sa zaspokojone bardziej "przyziemne" interesy.A najwięcej nieszczęścia i patologii jest wśród tych o najniższym statusie.

[AnnaAntoniewicz]

Napisane przez Mysliciel60

Mialem na mysli jak ktos sensowny sie trafi i uzna ciebie za sensowna osobe do zwiazku. Każdy patrzy na swoje interesy i nie ma w tym nic dziwnego. Jedna osoba wiecej dostaje, a mniej daje, rownowaga jest raczej rzadko, jednej osobie sie mniej ta zabawa oplaca. W romantyzm mozna sie bawic jak sa zaspokojone bardziej "przyziemne" interesy.A najwięcej nieszczęścia i patologii jest wśród tych o najniższym statusie.

Nie mamy „najniższego statusu”. Nie wiem, co sobie dopowiadasz. Żadne z nas nie żyje z zasiłku. Oboje skończyliśmy całkiem wymagające studia (oboje inne). Po prostu mi wystarczy, jak ja czy chłop jeżdżę 15letnią skodą, nie potrzebuję bmw z salonu.
Człowieku, nadinterpretujesz.

[Mysliciel60]

Napisane przez AnnaAntoniewicz

Nie mamy „najniższego statusu”. Nie wiem, co sobie dopowiadasz. Żadne z nas nie żyje z zasiłku. Oboje skończyliśmy całkiem wymagające studia (oboje inne). Po prostu mi wystarczy, jak ja czy chłop jeżdżę 15letnią skodą, nie potrzebuję bmw z salonu.
Człowieku, nadinterpretujesz.

Wiadomo pomiędzy czarnym a białym jest troche odcieni szarego. Z tego co piszesz nie masz praktycznie żadnych wymagań. Lepiej przeżyć życie samemu niż kogoś szukać na sile. Facet nie jest Ci do niczego obiektywnie potrzebny.

[AnnaAntoniewicz]

Napisane przez Mysliciel60

Wiadomo pomiędzy czarnym a białym jest troche odcieni szarego. Z tego co piszesz nie masz praktycznie żadnych wymagań. Lepiej przeżyć życie samemu niż kogoś szukać na sile. Facet nie jest Ci do niczego obiektywnie potrzebny.

Ja nie mam żadnych wymagań? Aha, to dobrze wiedzieć
Nie wiedziałam, że istnieją tylko wymagania finansowe

Mam wymagania. Nawet całkiem sporo. To, że nie interesuje mnie, czy facet zarabia 4, czy 20 tysięcy, nie znaczy, że nie mam wymagań. To tylko Twoje założenia. Mam dość istotne (czyli ważne dla mnie) wymagania. Ale pewnie takowych nie bierzesz pod uwagę.

---------- Dopisano o 20:32 ---------- Poprzedni post napisano o 20:31 ----------

I jestem ostatnią osobą, która szuka kogokolwiek NA SIŁĘ. Po prostu facet mi się SPO DO BAŁ. Czy to tak trudno zrozumieć?

[Mija62]

myśliciel lepiej z dobrym piechotą, niż z bogatym toyotą, a przepraszam lambo