dylemat życia! pomocy!

[zaskoczona22]

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

[Littlejackie]

Napisane przez zaskoczona22

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

Nie chciałabym być z facetem, który traktuje innych instrumentalnie i wypełnia innym człowiekiem 'pustkę'. Czy to by była moja kumpela czy ktokolwiek inny.

[new woman in town]

Napisane przez zaskoczona22

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

Jak bawi cię budowanie chwilowego szczęścia na nieszczęściu dwóch bliskich osób, to śmiało - próbuj.

Facet rzuca ci śmieszne, tanie gadki - może cię zaciągnie do łóżka, kto wie?

[zaskoczona22]

macie racje, ale z drugiej strony znam go ponad 7 lat... ale chyba nie zniosłabym myśli że 'wykorzystałam to'

[new woman in town]

Tu nawet nie chodzi o to, że wykorzystasz sytuację. Raczej zastanów się, czy to ty nie zostaniesz wykorzystana?

[esterr]

Napisane przez zaskoczona22

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

Zastanów się czego Ty właściwie chcesz, zrób porządny rachunek sumienia...
1. masz faceta do którego nie pałasz jakimś wielkim uczuciem- co z nim robisz wobec tego? Może należało by być szczerym wobec Was i zakończyć ten związek, bo facet (z resztą nikt) nie chciałby być oszukiwany
2. czego oczekujesz od byłego swojej kumpeli? seksu, związku, przygody? I jak poczuje się kumpela, którą pocieszałaś a która się dowie że sypiasz z jej ex?

Ja naprawdę nie wiem, nad czym się tu zastanawiać a już na pewno nie nazwałabym tego dylematem życia...

[Littlejackie]

Napisane przez zaskoczona22

macie racje, ale z drugiej strony znam go ponad 7 lat... ale chyba nie zniosłabym myśli że 'wykorzystałam to'

Bardzo przykra sytuacja. Nawet jeśli coś było między wami kiedyś, ale nie wyszło. Pomyśl, jaki człowiek zaczyna się umawiać z kumpelą dziewczyny, która mu dała kosza, żeby 'wypełnić pustkę' i żeby jak coś to się znowu zakręcić. Ohyda. Znasz go 7 lat, pomyśl. Ile lat był z Twoją kumpelą?

Ok, w końcu z nią zerwał, nie udawał dłużej. Ale czy powiedział jej jaki jest powod tego, że im nie wyszło? Bo jak znam życie to raczej nie i jeśli Ty się zdecydujesz z nim kręcić to Ty będziesz ta zła, która się połakomiła na eksa rozpaczającej po zerwaniu kumpeli.

Nie mówiąc już o tym jak ohydny jest to osobnik. Nie wychodzi Ci z obecnym chłopakiem, ale czy to naprawdę powód, żeby sie dawać takiemu paszczakowi jak były Twojej kumpeli?

[zaskoczona22]

możliwe, chociaż to nie jest taki typ faceta, ale nie potrafiłabym spojrzeć jej w oczy, naszym wspolnym znajomym (bardzo silny krąg wiezi jest w naszej ekipie), i nie wiem czy potrafiłabym spojrzec w lustro...matko jakie to trudne

[Littlejackie]

Napisane przez zaskoczona22

możliwe, chociaż to nie jest taki typ faceta, ale nie potrafiłabym spojrzeć jej w oczy, naszym wspolnym znajomym (bardzo silny krąg wiezi jest w naszej ekipie), i nie wiem czy potrafiłabym spojrzec w lustro...matko jakie to trudne

Co to znaczy typ faceta?
Bo jak dla mnie skoro był w związku z dziewczyną, chociaż jej tak naprawdę nie kochał, ale przecież lepsze to niż nic, to dla mnie to jest dokładnie pewien typ faceta. Nie ważne jaką piekną historię o wypełnianiu pustki wymyśli

[zaskoczona22]

był z nia prawie 5 lat ;/
i to nawet nie chodzi o sypianie z nim, jak powiedziała dziewczyna wyżej, tu w ogole nie chodzi o kontakty seksualne
mojemu obecnemu facetowi powiedzialam ze juz nie czuje tego co kiedys, ale zdecydowalismy ze narazie tego nie zakonczymy a tu nagle pojawia sie były... serce mi zadrżało, rozsądek mowi co innego, a sentyment co innego...

[esterr]

Napisane przez Littlejackie

Co to znaczy typ faceta?
Bo jak dla mnie skoro był w związku z dziewczyną, chociaż jej tak naprawdę nie kochał, ale przecież lepsze to niż nic, to dla mnie to jest dokładnie pewien typ faceta. Nie ważne jaką piekną historię o wypełnianiu pustki wymyśli

Ale autorka wątku, też jest w związku z facetem, do którego wielkich uczuć nie żywi, a ten jest wspaniały....więc chyba tylko dlatego że dobrze mieć kogoś wspaniałego przy sobie

[Littlejackie]

Napisane przez zaskoczona22

był z nia prawie 5 lat ;/
i to nawet nie chodzi o sypianie z nim, jak powiedziała dziewczyna wyżej, tu w ogole nie chodzi o kontakty seksualne
mojemu obecnemu facetowi powiedzialam ze juz nie czuje tego co kiedys, ale zdecydowalismy ze narazie tego nie zakonczymy a tu nagle pojawia sie były... serce mi zadrżało, rozsądek mowi co innego, a sentyment co innego...

No to pomyśl, czy chciałabyś byc z facetem 5 lat a on by tak naprawdę chciał być z twoją koleżanką ;d

Zresztą ja myślę, że to taki wałek, 5 lat z kumpelą wypełniał pustkę? Myślę, że po prostu im nie wyszło a on teraz zwęszył okazję i Cię karmi tekstami, że tak naprawdę to chodziło o Ciebie od początku i zawsze i to takie romantyczne I dlatego masz 'sentyment' ;p

---------- Dopisano o 11:35 ---------- Poprzedni post napisano o 11:33 ----------

Napisane przez esterr

Ale autorka wątku, też jest w związku z facetem, do którego wielkich uczuć nie żywi, a ten jest wspaniały....więc chyba tylko dlatego że dobrze mieć kogoś wspaniałego przy sobie

No tego też nie rozumiem, ale fakt, skupiłam się bardziej na głębokim, wypełniającym pustkę facecie, który 5 lat był z kumpelą autorki wątku, bo z nią nie mógł być ;p

[esterr]

Napisane przez zaskoczona22

był z nia prawie 5 lat ;/
i to nawet nie chodzi o sypianie z nim, jak powiedziała dziewczyna wyżej, tu w ogole nie chodzi o kontakty seksualne
mojemu obecnemu facetowi powiedzialam ze juz nie czuje tego co kiedys, ale zdecydowalismy ze narazie tego nie zakonczymy a tu nagle pojawia sie były... serce mi zadrżało, rozsądek mowi co innego, a sentyment co innego...

To już jest Twoim byłym? Sądziłam po pierwszym poście że dawno temu czegoś spróbowaliście ale go odrzuciłaś i finito....

Moim zdaniem, ale zrobisz jak będziesz uważała, dopóki jesteś ze swoim chłopakiem, powinnaś trzymać się od tego drugiego z daleka. Chyba że z chłopakiem zerwiesz...ale pozostaje jeszcze kwestia opuszczonej i rozpaczającej kumpeli, która nie wiadomo kiedy i czy Ci wybaczy...a wierz mi, że przez faceta niejedna przyjaźń się zakończyła....

[madana]

Napisane przez zaskoczona22

był z nia prawie 5 lat ;/
i to nawet nie chodzi o sypianie z nim, jak powiedziała dziewczyna wyżej, tu w ogole nie chodzi o kontakty seksualne
mojemu obecnemu facetowi powiedzialam ze juz nie czuje tego co kiedys, ale zdecydowalismy ze narazie tego nie zakonczymy a tu nagle pojawia sie były... serce mi zadrżało, rozsądek mowi co innego, a sentyment co innego...

- wybacz, ale są jakieś granice naiwności i łykania kitu: NAPRAWDĘ wierzysz,że był z nią 5 lat, przez ten czas myślał o tobie i dziewczyną "zapełniał pustkę"????
Pomijam,że wyjątkowo niesmacznie w całym kontekście brzmi teraz to, ze po rozstaniu z tym chłopakiem tak mocno pocieszałaś koleżankę, a teraz sama kit tego chłopaka łykasz jak młody pelikan ryby.

[esterr]

Napisane przez madana

- wybacz, ale są jakieś granice naiwności i łykania kitu: NAPRAWDĘ wierzysz,że był z nią 5 lat, przez ten czas myślał o tobie i dziewczyną "zapełniał pustkę"????
Pomijam,że wyjątkowo niesmacznie w całym kontekście brzmi teraz to, ze po rozstaniu z chłopakiem tak mocno pocieszałaś koleżankę, a teraz kit chłopaka łykasz jak młody pelikan ryby.

Wiesz, niech sobie łyka co chce i ile chce , ale dla mnie będąc ze swoim chłopakiem z powodu "bo jest wspaniały" już jest nie fair wobec niego. Dodatkowo myśląc tak o innym, będąc w związku....znowu nie jest w porządku. Nie chcę tu pisać o zdradzie emocjonalnej etc....ale te całe rozważania i dylematy, w obecnej sytuacji, w ogóle nie powinny mieć miejsca.
Może niech sobie spróbują, co im żałować, autorka wątku, skrzywdzi 2 osoby, z "nowym chłopakiem" nie wróżę długiego i szczęśliwego życia a jakieś wnioski na przyszłość może wyciągnie. Wszak człowiek uczy się na własnych błędach.

[patunia_87]

Napisane przez zaskoczona22

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

Po pierwsze zastanów się po co i czy w ogóle chcesz być z swoim obecnym facetem? Skoro nie czujesz nic wielkiego do niego to po co z nim jesteś? Marnujesz jego czas i swój na poznanie kogoś kto naprawdę Cię zainteresuje. A po drugie pomyśl nad uczuciami twojej kumpeli. Jak ona się poczuje gdy zwiążesz się z jej eks. Chyba że znajomość z nią nie jest dla Ciebie ważna...ale wiesz facet może się ulotnić a koleżanka raczej zostanie.

[kalincia]

Napisane przez new woman in town

Jak bawi cię budowanie chwilowego szczęścia na nieszczęściu dwóch bliskich osób, to śmiało - próbuj.

Facet rzuca ci śmieszne, tanie gadki - może cię zaciągnie do łóżka, kto wie?

Jakiś czas temu związek faceta z kumpelą się rozpadł. Gdzie tu budowanie szczęścia na nieszczęściu dwóch bliskich osób? I skąd wiadomo, że szczęście będzie chwilowe?

[Clemence]

Napisane przez Littlejackie

Nie chciałabym być z facetem, który traktuje innych instrumentalnie i wypełnia innym człowiekiem 'pustkę'. Czy to by była moja kumpela czy ktokolwiek inny.

No dokladnie.
Poza tym facet to jakiś burak i tyle.

[aduunia]

Napisane przez zaskoczona22

wiem że szukanie pomocy na forum to może desperacja, ale wypowiadają się tu osoby obiektywne
Może mi pomożecie... Mam 21lat, jestem z moim facetem od ponad 3 lat ale juz od dłuzszego czasu sie nie uklada, żyjemy na odleglosc (200km) widzimy sie co 2-3 weekendy; nigdy nie czułam do niego jakiegos bardzo silnego uczucia, ale facet jest wspaniały. Jakis czas temu zwiazek mojej kumpeli się rozpadł, pocieszałam ją bardzo dlugo, do tej pory z resztą się nie pozbierala. Ale miedzy mną a jej BYŁYM zaiskrzyło, kiedyś spróbowalismy razem czegos, ale byłam szczylem i go odrzuciłam, powiedzial mi ze uczucia wrócily, ze cały ten zwiazek z kumpela byl wypelnieniem pustki po mnie, ale ze to nic nie dalo. Nie wiem co robić!

Pierwsze i kluczowe pytanie: czego ty wogole oczekujesz od zwiazku?
Bo czytajac, ze jestes z kims ,ale nie ma w tym raczej uczucia, a rozsadek bo to wspanialy facet to moze nasuwa mi sie jedna odpowiedz- "chodzenie " z kilkoma narz to cos dla ciebie
Nie . Przepraszam- teraz sie od razu jest z kims "w zwiazku"

Tak sobie mysle o wyswiechtanych rzeczach, jak: zauroczenie, milosc itp i wydaje mi sie , ze jak jest w jakiejs relacji CHOCIAZ NAMIASTKA TAKIEGO UCZUCIA to sie nie ma problemu z decyzja czy chcesz z kims byc . Ale jak sie bawi "w zwiazek" na zasadzie takiej jak ty- to po co ci opinia innych? Baw sie i rob co uwazasz. A jak wciaz bedziesz milala watpliwosci to zrob casting i wybierz jakiegos trzeciego.