Romantyczny seks

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Tu nie ma rozwiązania, ewentualnie autorka mogłaby iść do seksuologa i dowiedzieć się, czemu nie ma orgazmu i czy może go mieć. Jej partnerowi widocznie jak dotąd taki związek odpowiada/ł, skoro nadal w nim jest.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

A coś konkretnego? Gdybys miała poruszyć swoją wyobraźnie

[Punainen]

Nie wiem, jakaś pozycja trochę zmodyfikowana? Seks w wannie?

[yuy90]

Zawsze możesz to zaproponować i wyjść z inicjatywa. Jednak tyle lat seksu w tym bez żadnych nowości może nużyć.

Dobrze, ze się nie zmuszasz do niczego, to nie jest droga. Tak samo jak zmuszanie się do orala „z miłości” w Twoim wykonaniu już mogło Cię zniechęcić.

Szukaj nowości dla siebie i swojej satysfakcji. Partner przy okazji tez skorzysta. Ty polubisz seks, obie strony będą zadowolone.
Powodzenia

[Misia452]

Napisane przez Punainen

No tak, tylko chciał nasz seks urozmaicić rzeczami, które mi jednak umniejszają. Jego komfort nie zostałby naruszony. Niech te eksperymenty będą normalne, bez pokazywania swojej siły czy wyższości.

Może dla niego są normalne. Powiem ci tylko tyle, że mój seks z TŻ nieraz jest ostrzejszy i przez to nie czuje, że brakuje w nim czułości, wręcz przeciwnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 14:29 ---------- Poprzedni post napisano o 14:29 ----------

Napisane przez Punainen

Nie wiem, jakaś pozycja trochę zmodyfikowana? Seks w wannie?

Seks w wannie to nie jest nic wymyślnego, na prawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Jeżeli tak lubisz, to ok. Ja tak nie chcę, mi się to wydaje dalekie od czułości.



Urozmaicenia nie muszą być wymyślne.

[yuy90]

Trzeba pamiętać, ze autorka nigdy nie miała orgazmu. Każdy mały krok w stronę entuzjazmu jest dobry.

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Napisane przez Misia452

Może dla niego są normalne. Powiem ci tylko tyle, że mój seks z TŻ nieraz jest ostrzejszy i przez to nie czuje, że brakuje w nim czułości, wręcz przeciwnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ale co z tego? To nie Ty współżyjesz z narzeczonym Autorki bloga, tylko ona, i to ona zna go najlepiej.

Napisane przez Misia452

[/COLOR]Seks w wannie to nie jest nic wymyślnego, na prawdę.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dodaj jeszcze, że konkretnie dla Ciebie to nic wymyślnego.
Dla kogoś seks na łonie natury będzie wymyślny, a na innym sado-maso z pejczami nie zrobi żadnego wrażenia.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Jeżeli tak lubisz, to ok. Ja tak nie chcę, mi się to wydaje dalekie od czułości.



Urozmaicenia nie muszą być wymyślne.

A skąd możesz wiedzieć czy to jest dalekie od czułości jeśli nawet tego nie doświadczyłas? Uwierz mi, że kiedy zaczynałam swoje życie seksualne też wiele rzeczy inaczej sobie wyobrażałam i np nie brałam pod uwagę seksu analnego czy zrobienia loda ale spróbowałam i mi się to spodobało tak, że teraz nie wyobrażam sobie współżycia bez tych elementów, a też byłam bardzo na nie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Rozumiem. A ja nie chcę przekraczać swoich granic i nie chcę czerpać przyjemnosci z ostrego czy analnego seksu. I to też jest ok.

[Misia452]

Napisane przez Punainen

Rozumiem. A ja nie chcę przekraczać swoich granic i nie chcę czerpać przyjemnosci z ostrego czy analnego seksu. I to też jest ok.

No dla Ciebie na pewno

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[yuy90]

Wiesz, myśle ze oczekiwanie od kogoś kto nie lubi seksu jakiś dużych urozmaiceń nie ma sensu. Każdy entuzjastyczny krok naprzód jest ważny.

[aksji_]

Przeczytałam cały wątek, dotrwałam do końca. Ktoś napisał, że autorka jest infantylna i ja się z tym zgadzam. Autorko, żyjesz tak jakby w bańce, w której to Tobie ma być dobrze, ja to tak rozumiem. Ostrzejszy seks to nie tylko poniewieranie, mocne klapsy, ciąganie za włosy. Można w łóżku prowadzić sprośny dialog i nie musi to być "suko", "rżnij mnie", są dużo grzeczniejsze słowa ale również wprowadzą pikanterię.
Myślę, że moglibyście tak jak już tu padło spróbować seksu w wannie, może w sypialni z jakimś fajnym lubrykantem?
Autorko, może zaopatrz się w masażer łechtaczki, może to pomoże Ci w osiągnięciu orgazmu?
Nie musi dawać ci mocnych klapsów, może cię mocniej złapać za biodra, za ramiona i dociskać podczas seksu. Możesz zakładać fajną bieliznę, szpilki do łóżka. To nie wyklucza romantyzmu, pocałunków. Szczerze, czytając ten wątek byłam sfrustrowana bo na wszystko odpowiadasz nie i tyle. Ja też nie miałam orgazmów ze swoim chłopakiem bo frustrowałam się, bałam się, że jeżeli ma mi robić palcówkę 20 minut (długo dochodzę) to go to zdenerwuje, ale nic z tych rzeczy. I tak, myślę, że powinnaś pójść do seksuologa chociażby dlatego, że uważasz, że Twój śluz jest be i fuj-to nie jest normalne, nie możesz tak patrzeć na swoje ciało

[Punainen]

Próbowałam seksu w wannie, sama o nim wspomniałam lubrykantu też używałam.

My w łóżku mówimy do siebie, ale swintuszenie nie jest dla mnie. Nie lubię takiego gadania typu "pieprz mnie", brzmi to strasznie głupio, i przecież nie chcę być "pieprzona". Ale to nie jest tak, że jesteśmy cicho. Mówię nie, że go kocham i tak dalej. Mam też ładną bieliznę, ostatnio kupiłam pończochy.

Nie brzydzę się swojego ciała. Śluzu też nie, mogę go mieć na dłoniach, po prostu nie chciałabym tego zjadać.

Takie mocniejsze przyciskanie może byłoby ok, jeżeli nie wiązałoby się z żadną dominacją.

[aksji_]

Napisane przez Punainen

Próbowałam seksu w wannie, sama o nim wspomniałam lubrykantu też używałam.

My w łóżku mówimy do siebie, ale swintuszenie nie jest dla mnie. Nie lubię takiego gadania typu "pieprz mnie", brzmi to strasznie głupio, i przecież nie chcę być "pieprzona". Ale to nie jest tak, że jesteśmy cicho. Mówię nie, że go kocham i tak dalej. Mam też ładną bieliznę, ostatnio kupiłam pończochy.

Nie brzydzę się swojego ciała. Śluzu też nie, mogę go mieć na dłoniach, po prostu nie chciałabym tego zjadać.

Takie mocniejsze przyciskanie może byłoby ok, jeżeli nie wiązałoby się z żadną dominacją.

A to przepraszam, musiała mi umknąć ta wanna, czytalam wszystko od początku i za dużo informacji.
To fajnie, że na coś innego się otworzyłaś
Mnie i moje koleżanki niesamowicie kręci jak facet mnie w łóżku pyta czy to lubię, mój facet lubi gdy proszę go żeby robił to mocniej. To tylko przykłady, można takich dialogów szukać do woli. A wy rozmawiacie tak podczas seksu czy pada tylko kocham Cię i inne słodkości?

Związki to też kompromisy, narzeczony Cię kocha i może nie chce Ci mówić wprost, że mu czegoś brakuje, ale ten wątek jednak z jakiegoś powodu powstał. Często się dzieje tak, że ludzie się pod względem seksu nie dopasowują. I to nie jest tak, że każdy facet po czasie chce dominować, nie myśl tak. Nie każdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 16:17 ---------- Poprzedni post napisano o 16:16 ----------

Napisane przez aksji_

A to przepraszam, musiała mi umknąć ta wanna, czytalam wszystko od początku i za dużo informacji.
To fajnie, że na coś innego się otworzyłaś
Mnie i moje koleżanki niesamowicie kręci jak facet mnie w łóżku pyta czy to lubię, mój facet lubi gdy proszę go żeby robił to mocniej. To tylko przykłady, można takich dialogów szukać do woli. A wy rozmawiacie tak podczas seksu czy pada tylko kocham Cię i inne słodkości?

Związki to też kompromisy, narzeczony Cię kocha i może nie chce Ci mówić wprost, że mu czegoś brakuje, ale ten wątek jednak z jakiegoś powodu powstał. Często się dzieje tak, że ludzie się pod względem seksu nie dopasowują. I to nie jest tak, że każdy facet po czasie chce dominować, nie myśl tak. Nie każdy.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No i co do tego mocniejszego trzymania, co on miałby ci powiedzieć, uwaga teraz Cię mocniej zlapie ale to nie będzie dominowanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Chyba w ogóle ciężko byłoby to zrobić bez pokazywania siły z jego strony (chodzi mi o mocne trzymanie). No bo też nie wiem, po co miałby mnie mocno łapać czy dociskać, nie potrafię sobie tego wyobrazić jako czegoś neutralnego.
Tak, podczas wyznajemy sobie miłość, on mi mówi, że jestem piękna i tak dalej. Ale bez wulgaryzmów czy świństewek. Nie chciałabym usłyszeć od niego, że chce mnie "rżnąć" i sama też nie chciałabym krzyczeć tego typu rzeczy.

[aksji_]

Okej, dla mnie to po prostu między wami jest różnica potrzeb i tyle.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:13 ----------

Napisane przez Punainen

Chyba w ogóle ciężko byłoby to zrobić bez pokazywania siły z jego strony (chodzi mi o mocne trzymanie). No bo też nie wiem, po co miałby mnie mocno łapać czy dociskać, nie potrafię sobie tego wyobrazić jako czegoś neutralnego.
Tak, podczas wyznajemy sobie miłość, on mi mówi, że jestem piękna i tak dalej. Ale bez wulgaryzmów czy świństewek. Nie chciałabym usłyszeć od niego, że chce mnie "rżnąć" i sama też nie chciałabym krzyczeć tego typu rzeczy.

Po co mocniej łapać? Seks to emocje, ja umarłabym tam na miejscu faceta gdybym musiała się ciągle pilnować czy nie złapię mocniej czy nagle nie zwiększę mocno tempa, moim zdaniem Ty za bardzo się nakręciłaś na romantyczną otoczkę wokół seksu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez aksji_

Po co mocniej łapać? Seks to emocje, ja umarłabym tam na miejscu faceta gdybym musiała się ciągle pilnować czy nie złapię mocniej czy nagle nie zwiększę mocno tempa, moim zdaniem Ty za bardzo się nakręciłaś na romantyczną otoczkę wokół seksu

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To jest chyba najsmutniejsze. Autorka sama kompletnie nie potrafi się zapomnieć i dać ponieść chwili, wszystko musi kontrolować, i tego samego oczekuje od partnera. Gdzie tu jakieś zaufanie?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

To nie o to chodzi, jak najbardziej mu ufam. Po prostu nie chcę być traktowana w taki sposób. Chętnie się zapomnę ale nie w taki sposób, że będę dominowana czy traktowana ostro. Sama myśl o tym brzmi zniechęcająco.
To nie jest tak, że jak nie pozwalam na wszystko to od razu chcę mieć kontrolę nad każdą czynnością. Po prostu są pewne granice, których nie chcę przekraczać. Ja też przecież mojego nie łapię mocno, nie dociskam do łóżka ani nic z tych rzeczy. Klaps w tyłek ode mnie na pewno by mu się nie spodobał, dlatego nigdy bym mu tego nie zrobiła.

[aksji_]

Napisane przez Punainen

To nie o to chodzi, jak najbardziej mu ufam. Po prostu nie chcę być traktowana w taki sposób. Chętnie się zapomnę ale nie w taki sposób, że będę dominowana czy traktowana ostro. Sama myśl o tym brzmi zniechęcająco.
To nie jest tak, że jak nie pozwalam na wszystko to od razu chcę mieć kontrolę nad każdą czynnością. Po prostu są pewne granice, których nie chcę przekraczać. Ja też przecież mojego nie łapię mocno, nie dociskam do łóżka ani nic z tych rzeczy. Klaps w tyłek ode mnie na pewno by mu się nie spodobał, dlatego nigdy bym mu tego nie zrobiła.

No niestety nie dopasowaliście się w łóżku, to się zdarza. Znałam dwie takie pary, nie udało im się dogadać bo frustracja narastała, ale może u was będzie inaczej, życzę Ci jak najlepiej. Nie wiem co można tu więcej napisać, chyba wszystko zostało powiedziane w tym wątku już wcześniej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Mówcie co chcecie, ale moim zdaniem autorka jest skrajną egoistką. Nie dlatego, że nie chce się zmuszać do eksperymentowania, ale dlatego, że odmawia skorzystania z pomocy specjalisty i zdiagnozowania przyczyn swojej anorgazmii. Partner mówi jej, że ich seks go nie satysfakcjonuje, a ona zamiast szukać jakiegoś rozwiązania to zrobiła z siebie ofiarę, obarczyła go poczuciem winy, że ją stresuje. Teraz jak on odpuścił to wmawia sobie i innym, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Miała iść do seksuologa, ale nawet to ją przerasta. Łatwiej manipulować 'ukochanym', przecież jej potrzeby i 'komfort' są ważniejsze od jego zboczeń. Lepiej powiedzieć chłopu, żeby nie wydziwiał, a miłość wymaga poświęceń niż podjąć jakikolwiek konstruktywny wysiłek w celu zmienienia sytuacji. Nie wiem dlaczego ten człowiek z tobą jest. Życzę mu, żeby jak najszybciej przejrzał na oczy i jeszcze miał szansę spełnić swoje fantazje z inną.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez Punainen

To nie o to chodzi, jak najbardziej mu ufam. Po prostu nie chcę być traktowana w taki sposób. Chętnie się zapomnę ale nie w taki sposób, że będę dominowana czy traktowana ostro. Sama myśl o tym brzmi zniechęcająco.
To nie jest tak, że jak nie pozwalam na wszystko to od razu chcę mieć kontrolę nad każdą czynnością. Po prostu są pewne granice, których nie chcę przekraczać. Ja też przecież mojego nie łapię mocno, nie dociskam do łóżka ani nic z tych rzeczy. Klaps w tyłek ode mnie na pewno by mu się nie spodobał, dlatego nigdy bym mu tego nie zrobiła.

A mnie się pewnie zdarzyło złapać partnera w uniesieniu jakoś mocniej, tyle że moje kobiece "mocniej" to po prostu nie to samo, co "mocniej" faceta, i pewnie nawet tego nie odczul. [1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87254872]Mówcie co chcecie, ale moim zdaniem autorka jest skrajną egoistką. Nie dlatego, że nie chce się zmuszać do eksperymentowania, ale dlatego, że odmawia skorzystania z pomocy specjalisty i zdiagnozowania przyczyn swojej anorgazmii. Partner mówi jej, że ich seks go nie satysfakcjonuje, a ona zamiast szukać jakiegoś rozwiązania to zrobiła z siebie ofiarę, obarczyła go poczuciem winy, że ją stresuje. Teraz jak on odpuścił to wmawia sobie i innym, że wszystko jest w jak najlepszym porządku. Miała iść do seksuologa, ale nawet to ją przerasta. Łatwiej manipulować 'ukochanym', przecież jej potrzeby i 'komfort' są ważniejsze od jego zboczeń. Lepiej powiedzieć chłopu, żeby nie wydziwiał, a miłość wymaga poświęceń niż podjąć jakikolwiek konstruktywny wysiłek w celu zmienienia sytuacji. Nie wiem dlaczego ten człowiek z tobą jest. Życzę mu, żeby jak najszybciej przejrzał na oczy i jeszcze miał szansę spełnić swoje fantazje z inną.[/QUOTE]A to też mnie dziwi, że autorka tak po prostu godzi się z brakiem orgazmu. To jak jeść przez całe życie tylko spagetti i nie chcieć spróbować żadnej innej, smaczniejszej potrawy. Ale przecież "ja lubię jeść, o co chodzi, spagetti jest dobre". No i brak orgazmu u partnera na dłuższą metę na pewno deprymuje. Autorka widzi w tym tylko, że "o matko, nawet orgazm ma być dla faceta" - no nie do końca, ale jak już się ten seks uprawia to przyjemność drugiej osoby jest ważna, może nawet ważniejsza niż własna, i to całkiem naturalne, że chce się ją widzieć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[7b876ccefd4157b39b86852d237c1fcdcf44b9c3_64850071d5e54]

Ludzie, nawet jak Autorka jest egoistką - co tak naprawdę nie jest żadnym zarzutem, bo egoistą jest każdy z nas - to dlaczego aż tak się angażujecie w problem, który was bezpośrednio nie dotyczy? Doradzić można, zachęcić do wizyty u seksuologa można, ale to trochę strata czasu kolejną stronę przekonywać na siłę i denerwować się, że Autorka coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że robi słusznie. To ona poniesie konsekwencje - pozytywne lub negatywne swoich decyzji.
Może doszła do wniosku, że orgazm po prostu nie jest dla niej priorytetem w pożyciu i można się bez niego obyć.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=7b876ccefd4157b39b86852 d237c1fcdcf44b9c3_6485007 1d5e54;87254916]Ludzie, nawet jak Autorka jest egoistką - co tak naprawdę nie jest żadnym zarzutem, bo egoistą jest każdy z nas - to dlaczego aż tak się angażujecie w problem, który was bezpośrednio nie dotyczy? Doradzić można, zachęcić do wizyty u seksuologa można, ale to trochę strata czasu kolejną stronę przekonywać na siłę i denerwować się, że Autorka coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że robi słusznie. To ona poniesie konsekwencje - pozytywne lub negatywne swoich decyzji.
Może doszła do wniosku, że orgazm po prostu nie jest dla niej priorytetem w pożyciu i można się bez niego obyć.[/QUOTE]

Po to jest forum, żeby wypowiadać swoje zdanie. Twoje dobre rady na temat tego co kto powinien pisać są zbędne. Jeżeli autorka by chciała zakończyć dyskusje to może poprosić o zamknięcie wątku

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;87254913]A to też mnie dziwi, że autorka tak po prostu godzi się z brakiem orgazmu. To jak jeść przez całe życie tylko spagetti i nie chcieć spróbować żadnej innej, smaczniejszej potrawy. Ale przecież "ja lubię jeść, o co chodzi, spagetti jest dobre". No i brak orgazmu u partnera na dłuższą metę na pewno deprymuje. Autorka widzi w tym tylko, że "o matko, nawet orgazm ma być dla faceta" - no nie do końca, ale jak już się ten seks uprawia to przyjemność drugiej osoby jest ważna, może nawet ważniejsza niż własna, i to całkiem naturalne, że chce się ją widzieć.
[/QUOTE]

Dla mnie orgazm partnera jest ważniejszy od własnego, chociaż ze swojego też bym całkiem nie zrezygnowała. Uwielbiam patrzeć jak mój facet dochodzi. On zresztą też odczuwa dużą satysfakcję, kiedy doprowadza mnie do szczytowania. Widzę to w jego oczach.

[aksji_]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87254943]Po to jest forum, żeby wypowiadać swoje zdanie. Twoje dobre rady na temat tego co kto powinien pisać są zbędne. Jeżeli autorka by chciała zakończyć dyskusje to może poprosić o zamknięcie wątku

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



Dla mnie orgazm partnera jest ważniejszy od własnego, chociaż ze swojego też bym całkiem nie zrezygnowała. Uwielbiam patrzeć jak mój facet dochodzi. On zresztą też odczuwa dużą satysfakcję, kiedy doprowadza mnie do szczytowania. Widzę to w jego oczach.[/QUOTE]U mnie jest to samo, uwielbiam gdy mój facet dochodzi i widzę jego satysfakcję gdy ja dochodzę. I również mam granice w łóżku, których nie przekroczę, partner to rozumie, ale ja tez rozumiem jego potrzeby i staram się na nie otworzyć bo związek to nie tylko ja, związek to MY.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

To nie jest tak, że nie chcę mieć orgazmu. Już kiedyś to pisałam. Po prostu nie chcę się męczyć i ciągle kombinować, żeby tylko dojść. Wydaje mi się, że bym potrzebowała dobrej godziny żeby być chociaż blisko orgazmu. I co, tak za każdym razem? Sama miałabym dość.

Nie uważam, ze jestem egoistką bo nie chcę być traktowana w konktretny, obiektywnie niezbyt pochlebny sposób. Czy gdyby facet nie chciał dać się spenetrować wiedząc, że to by sprawiło dużą przyjemność jego partnerce to też byście uznały go za egoistę?

Poeksperymentowałam i nie wyszło to dobrze. Nawet jak "zaciskamłam zęby" to przecież widział, że to zupełnie nie dla mnie i sam nie chciał kontynuować. Miałam udawać?

[Misia452]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;87254943]Po to jest forum, żeby wypowiadać swoje zdanie. Twoje dobre rady na temat tego co kto powinien pisać są zbędne. Jeżeli autorka by chciała zakończyć dyskusje to może poprosić o zamknięcie wątku

---------- Dopisano o 21:17 ---------- Poprzedni post napisano o 21:13 ----------



Dla mnie orgazm partnera jest ważniejszy od własnego, chociaż ze swojego też bym całkiem nie zrezygnowała. Uwielbiam patrzeć jak mój facet dochodzi. On zresztą też odczuwa dużą satysfakcję, kiedy doprowadza mnie do szczytowania. Widzę to w jego oczach.[/QUOTE]No właśnie, racja z tym orgazmem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Punainen

To nie jest tak, że nie chcę mieć orgazmu. Już kiedyś to pisałam. Po prostu nie chcę się męczyć i ciągle kombinować, żeby tylko dojść. Wydaje mi się, że bym potrzebowała dobrej godziny żeby być chociaż blisko orgazmu. I co, tak za każdym razem? Sama miałabym dość.

Jakbyś chciał to byś poszła do lekarza seksuologa i podjęła leczenie. Na razie nie zrobiłaś nic nawet w kierunku ustalenia przyczyn swojej anorgazmii, bo tak ci zwyczajnie wygodnie i masz gdzieś potrzeby swojego faceta.

Nie uważam, ze jestem egoistką bo nie chcę być traktowana w konktretny, obiektywnie niezbyt pochlebny sposób. Czy gdyby facet nie chciał dać się spenetrować wiedząc, że to by sprawiło dużą przyjemność jego partnerce to też byście uznały go za egoistę?

A to seksuolog będzie cię penetrował na wizycie?

Poeksperymentowałam i nie wyszło to dobrze. Nawet jak "zaciskamłam zęby" to przecież widział, że to zupełnie nie dla mnie i sam nie chciał kontynuować. Miałam udawać?

Miałaś iść do lekarza.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

No dokładnie... Gdybym miała aż taki problem z orgazmem to zaczelabym od lekarza, żeby chociaż usłyszeć, co ma na ten temat do powiedzenia, a ty się autorko bronisz przed tym rękami i nogami jakby naprawdę mieli cię tam penetrowac. Nie rozumiem

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Punainen]

Ale to nie jest jakiś duży problem. Jest mi przyjemnie kiedy robi mi palcówkę i myślę, że jakbyśmy to robili naprawdę długo to bym doszła.

A nie chciałabym chodzić na jakąś terapię tylko po to, żeby dojść. A otworzyć się na "bardziej dzikie kochanie się" nie chcę na pewno.