Singielki 25+ cz. XV

[rurq]

Napisane przez sunshinebutterfly

Dlatego ja uważam, ze zawód trzeba mieć pewny, stabilny, przynoszący stabilne dochody. Ten Twój pół Japończyk co z tego, że zawód jest jego pasją skoro od prawie roku roboty i zarobku nie ma? Ja na Twoim miejscu spytałabym go z czego w takim razie żyje i co zamierza dalej robić.

Kurczę, no totalnie się nie zgodzę. Jak ktoś uważa, że zawód trzeba mieć stabilny (chociaż jak słusznie zauważyła Celestine, jaki zawód jest teraz stabilny ) jasne, niech robi wszystko, żeby taki mieć. Ktoś ma taki priorytet w doborze faceta, że facet musi mieć stabilny zawód - jasne, droga wolna, niech wybiera takich, nktórzy mają. Nawet to trochę rozumiem, ALE w życiu nie śmiałabym się z kogoś, kto ma inne priorytety, ani nie wypytywała go z czego żyje i co zamierza zrobić Rozumiem, że można się wkurzyć jak się jest z kimś w stałym związku, ma wspolne zobowiązania (kredyt, dzieciaki, czynsz do opłacenia, piesa, cokolwiek) i ktoś się z nich nie wywiązuje, bo on będzie podążał za pasją i inną pracą niż z pasji sie nie splami (a więc chcąc niechcąc pasja ukochanego odbija się na nas, choć nie taka była umowa), ALE z tego co zrozumiałam Ava spotkała się z gościem raz. Gdyby mi obcy chłop/baba na pierwszym spotkaniu zaczął/ęła osądzać MOJE wybory, które mają wpływ na MOJE życie, a nie jej, to bym padła chyba.

[NocnaWiedma]

Napisane przez sunshinebutterfly

Ja randkowałam tylko w okresie letnim. Wiosną była kwarantanna, potem w lato wszystko otworzyli. Na jesień znowu pozamykali i kurtyna.
Pomysł z rozszerzeniem na Wrocław super.
Ostatnio rozmawiałam ze swoim znajomym lekarzem i mi się wszystkiego odechciało. Opowiadał o tym jak wygląda leczenie na oddziale Covid i jakie ten wirus wywołuje spustoszenie, zmiany w organizmie i płucach nawet u ludzi koło 40,50 . Generalnie wszystko to o czym czytałam ale oceniałam krytycznym okiem. I odechciało mi się wychodzenia do wiosny. O siebie się nie boję, ale obawiam się, że mogłabym zarazić kogoś starszego w pracy chociażby.



:

No ja się trochę boję. No, ale jakoś funkcjonować też trzeba.

Napisane przez sunshinebutterfly

Ava, śmieszni goście z apki rzeczywiście
Co do teorii spiskowych - zdziwiłabyś się ilu ludzi w nie wierzy. Też miałam takie gadki od różnych
Co do Japończyka też śmiesznie - a propos tego był tutaj na wątku ostatnio temat właśnie o pasji/zarobku tudzież braku tego zarobku. No i mamy przykład. Aktor od roku bez pracy.
Dlatego ja uważam, ze zawód trzeba mieć pewny, stabilny, przynoszący stabilne dochody. Ten Twój pół Japończyk co z tego, że zawód jest jego pasją skoro od prawie roku roboty i zarobku nie ma? Ja na Twoim miejscu spytałabym go z czego w takim razie żyje i co zamierza dalej robić.

A co do tej wycieczki do randkowicza 3 autobusami to chyba jakiś żart. Mi też goście proponują, żebym gdzieś tam podjechała do nich na drugi koniec miasta. Jak mówię, ze nie mam teraz samochodu a autobusem to teraz w zmniejszonych rozkładach z 1,5 h drogi i nie uśmiecha mi się tyle czasu spędzić w masce to słyszę 'Weź taksówkę albo Ubera'
No sorry, ale w czasach pandemii nie zamierzam wydawać 100 PLN na to, żeby podjechać do jaśnie pana na drugi koniec miasta. Od razu skreślam facetów z takim podejściem. To nie Ty jesteś mało elastyczna tylko ten facet. Umówić to się można na spacer w centrum a nie u faceta w domu na zadupiu.

Problem polega na tym, że w miarę stabilny zawód to aktualnie chyba tylko lekarz + może parę innych, bo zawody, które w każdej innej rzeczywistości wydawały się stabilne lub takie, że można się z nimi odnaleźć zawsze i wszędzie też już w dużej mierze w poprzednim roku były zamknięte.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez rurq

Kurczę, no totalnie się nie zgodzę. Jak ktoś uważa, że zawód trzeba mieć stabilny (chociaż jak słusznie zauważyła Celestine, jaki zawód jest teraz stabilny ) jasne, niech robi wszystko, żeby taki mieć. Ktoś ma taki priorytet w doborze faceta, że facet musi mieć stabilny zawód - jasne, droga wolna, niech wybiera takich, nktórzy mają. Nawet to trochę rozumiem, ALE w życiu nie śmiałabym się z kogoś, kto ma inne priorytety, ani nie wypytywała go z czego żyje i co zamierza zrobić Rozumiem, że można się wkurzyć jak się jest z kimś w stałym związku, ma wspolne zobowiązania (kredyt, dzieciaki, czynsz do opłacenia, piesa, cokolwiek) i ktoś się z nich nie wywiązuje, bo on będzie podążał za pasją i inną pracą niż z pasji sie nie splami (a więc chcąc niechcąc pasja ukochanego odbija się na nas, choć nie taka była umowa), ALE z tego co zrozumiałam Ava spotkała się z gościem raz. Gdyby mi obcy chłop/baba na pierwszym spotkaniu zaczął/ęła osądzać MOJE wybory, które mają wpływ na MOJE życie, a nie jej, to bym padła chyba.

Źle się wyraziłam.
Bardziej chodziło mi o stabilizację finansową, która wynika jak to słusznie określiła Celestine z zaradności a nie samego życia dla pasji.
Tinder jest portalem w którym szuka się najczęściej partnera a nie znajomych na piwo, dlatego uważam, że pytania o przyszłość w przypadku gdy facet nam się podoba są jak najbardziej odpowiednie.

---------- Dopisano o 13:24 ---------- Poprzedni post napisano o 13:23 ----------

Napisane przez NocnaWiedma

No ja się trochę boję. No, ale jakoś funkcjonować też trzeba.



Problem polega na tym, że w miarę stabilny zawód to aktualnie chyba tylko lekarz + może parę innych, bo zawody, które w każdej innej rzeczywistości wydawały się stabilne lub takie, że można się z nimi odnaleźć zawsze i wszędzie też już w dużej mierze w poprzednim roku były zamknięte.

Ja funkcjonuję też normalnie poza tym, że randkowanie przekładam jednak na czas kiedy znowu się wszystko otworzy.

[NocnaWiedma]

Napisane przez sunshinebutterfly

[/COLOR]

Ja funkcjonuję też normalnie poza tym, że randkowanie przekładam jednak na czas kiedy znowu się wszystko otworzy.

Ja bym tego życia nie nazwała normalnym. Nie mogę uczestniczyć w rzeczach, które lubię bo są zamknięte, nie pojadę na parę dni do znajomej chociaż chciałabym, brakuje mi kontaktów międzyludzkich, na pewne rzeczy na które mam ochotę zadaję sobie pytanie "czy powinnam?", nie mogę wykonać swoich pewnych planów czy celi około zawodowych bo zamknięte. No jest więcej niż nienormalnie.

[sunshinebutterfly]

Napisane przez NocnaWiedma

Ja bym tego życia nie nazwała normalnym. Nie mogę uczestniczyć w rzeczach, które lubię bo są zamknięte, nie pojadę na parę dni do znajomej chociaż chciałabym, brakuje mi kontaktów międzyludzkich, na pewne rzeczy na które mam ochotę zadaję sobie pytanie "czy powinnam?", nie mogę wykonać swoich pewnych planów czy celi około zawodowych bo zamknięte. No jest więcej niż nienormalnie.

Masz całkowitą rację.
Za bardzo przyzwyczailiśmy się już do tej nowej 'normalności'.
Wczoraj tak sobie nawet myślałam. Przed zamknięciem restauracji i kawiarni miałam spotkać się z kolezanką, której dawno nie widziałam i tak sobie pomyślałam, że może spotkamy się na spacer na Starowce, po czym uswiadomiłam sobie, że przy temperaturach bliskich 0 i tym, że zwykle jak się spotykamy to gadamy z 4h, to nie ma to teraz zbytniego sensu, żeby marznąć gdzieś na dworze.
Ehh no cóż czekamy do wiosny

[sunshinebutterfly]

Dziewczyny, czy Wy też się tak kiepsko czujecie w tym tygodniu?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Napisane przez sunshinebutterfly

Dziewczyny, czy Wy też się tak kiepsko czujecie w tym tygodniu?

Ja fatalnie

[sunshinebutterfly]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88409825]Ja fatalnie[/QUOTE]


Ehh, no właśnie. Jestem totalnie rozbita i mam wrażenie, że wszyscy wokoło mnie też.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez sunshinebutterfly

Dziewczyny, czy Wy też się tak kiepsko czujecie w tym tygodniu?

Yup. Mam taki stan posredni. Nie mam mega dolka, ale nic mnie nie cieszy i wszystko wkurza.

[rurq]

Napisane przez sunshinebutterfly

Tinder jest portalem w którym szuka się najczęściej partnera a nie znajomych na piwo, dlatego uważam, że pytania o przyszłość w przypadku gdy facet nam się podoba są jak najbardziej odpowiednie.

Z moich doświadczeń - niekoniecznie. Wiele osób jest for fun, żeby poznawać ciekawych ludzi, zająć jakoś czas (spotkaniami czy samym pisaniem), spędzić miło wieczór, dla seksu, dla zaspokojenia potrzeby bliskosci, czy takiej właśnie potrzeby kontaktów damsko-męskich, jak wspominała Milagros. Warto dopytać, żeby się nie rozczarować, jeśli samemu się szuka związku.

No ja bym nie wypytywała o przyszłość faceta na pierwszym spotkaniu, bo dla mnie jest na to o wiele za wcześnie i trąci mi to roszczeniowością - jeszcze nic się między nami nie urodziło, a ja już z checklistą w ręku obliczam nasze wspólne dochody No nie. Niemniej każdy ma prawo randkować jak chce i absolutnie nie mam na celu Cię urazić. Po prostu mamy inne podejście

@Drzewa - mam bardzo podobnie. Myślę, że to przez życie w tej nienormalności tyle czasu. Zamknęli mi prawie wszystkie miejscówki ze sportem, jakie lubiłam, do pubu człowiek nie może pójść, z poznawaniem ludzi też kiepsko. Smutno no.

Do mnie dotarło, że mam za dużo randkowicza w swoim życiu. Muszę to przystopować jakoś, bo zdecydowanie nie na to się pisałam.

[NocnaWiedma]

Napisane przez sunshinebutterfly

Dziewczyny, czy Wy też się tak kiepsko czujecie w tym tygodniu?

Pewno. Jest potwornie szaro.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Pandora, ty w sumie jesteś w jakieś relacji, nawet jak to nie jest związek, to jednak nie masz życia typowej singielki, która sylwestra musiała spędzić sama lub z rodziną jak część z nas tutaj... Więc to wychwalanie singielstwa trochę mnie nie przekonuje i nie dziwię się, że Mili chciałaby się z kimś spotykać... chyba każda z nas tutaj chciałaby się kiedyś zakochać.



Ja obecnie skupiam się na sobie. Chyba przestałam być tak naiwna jak byłam po ostatnim rozczarowaniu i jestem bardzo nieufna. Chciałabym kogoś normalnego do spędzania razem czasu i naturalnego poznawania się - bez adorowania mnie ciągłymi smsami, komplementami i gadaniem jak to ktoś szuka poważnego związku, bo nic dobrego z tego nie wychodzi. Mam straszne obrzydzenie do pisania z kimś teraz. Bo przez smsy można łatwo manipulować ludźmi...



Napisał do mnie chłopak, z którym pisałam pół roku temu. Wiedziałam wtedy, że jest świeżo po rozstaniu, więc żadnych nadziei nie miałam, a on ostatecznie mnie wystawił. Teraz napisał długą wiadomość jak to wtedy nie był gotowy do rankowania i że przeprasza i jak zawsze, że jestem piękna, mądra, kieruję się dobrymi wartościami w życiu i ogólnie wydaje się, że mam wszystko co on szuka w kobiecie. Napisałam mu, że jak się pofatyguje do mojej dzielnicy to możemy się umówić na spacer.

A on już dzisiaj pisze mi dzień dobry, miłego dnia... Po ostatnim facecie już naprawdę nie chcę z nikim pisać i wymiotować mi się chce, gdy widzę takie słodkie smsy od obcych osób... Przed poznaniem manipulatora i narcyza byłabym przeszczęśliwa, że ktoś od początku pokazuje zainteresowanie... teraz chciałabym, żeby zaangażowanie wzrastało stopniowo i żeby relacja polegała na spotkaniu się, a nie na pisaniu.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Przytul, rozumiem to, też mnie wkurzają ckliwe SMS-ski. Niczym ten koleś poznany w pracy. Widział mnie przez dwie minuty, a pisał wykłady, jak to powinnismy się poznać, bo na pewno oboje mamy sobie dużo do zaoferowania i ogólnie drama. Nie rozumiem czegoś takiego, faktycznie pachnie to manipulacją. Dla mnie nic nie zastąpi kontaktu na żywo.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Ja tam ze swojego sylwestra z mamą jestem bardzo zadowolona, super było

A co pytania o samopoczucie w tym tygodniu, to u mnie jest OK. Pogoda u mnie zimowa na całego, ale nie zwracam na nią jakoś specjalnie uwagi. Mam dużo roboty w pracy, mam stertę książek i po kolei czytam, wróciłam do treningów po przerwie (od świąt aż do wczoraj zrobiłam tylko jeden trening, za to wczoraj dalam czadu), powoli wyznaczam sobie cele i przystępuje do realizacji.

Ja też na etapie przed pierwszym spotkaniem patrzę na ckliwe, słodkie teksty z wielkim dystansem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[NocnaWiedma]

Napisane przez Milagros_90

Ja tam ze swojego sylwestra z mamą jestem bardzo zadowolona, super było



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też. Bez kaca, bez domówek z dramami jakiś par i znajomymi co mieli dupny rok, bez niewygodnych miejsc do spania, wczorajszych makijaży, odsypiania.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez NocnaWiedma

Ja też. Bez kaca, bez domówek z dramami jakiś par i znajomymi co mieli dupny rok, bez niewygodnych miejsc do spania, wczorajszych makijaży, odsypiania.

Same here byłam z rodzeństwem i kuzynami, zaraz po północy mogłam iść spać we własnym łóżku - nie wiem z czego mogłabym być niezadowolona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Milagros_90]

Napisane przez NocnaWiedma

Ja też. Bez kaca, bez domówek z dramami jakiś par i znajomymi co mieli dupny rok, bez niewygodnych miejsc do spania, wczorajszych makijaży, odsypiania.

Nom Zrobiłam sobie fajny makijaż, pogadalam z mamą, posmialysmy się, powyglupialam się przed telewizorem, tańcząc i śpiewając razem z Beata, Maryla, Wiśniewskim i jego byłymi żonami popisalam z koleżanka na messengerze, z Tobą NocnaWiedzmo tu na wątku, pojadlam, wypiłam pyszne wino, obejrzałam fajerwerki i nie wiem kiedy zleciała noc do 3 nad ranem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Ale to, że Sylwester z rodziną może być fajny i życie singielki może być fajne, wcale nie oznacza, że chciałybyśmy tak całe życie spędzić. Chyba właśnie najlepiej znaleźć złoty środek - układać sobie fajne życie w pojedynkę, ale jednocześnie być otwartym na możliwość bycia w związku i nie oszukiwać się, że tego nie chcemy. No chyba, że jednak Sylwestry z rodziną do końca życia was zadowalają... to wtedy mówię tylko za siebie

[NocnaWiedma]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88411402]Same here byłam z rodzeństwem i kuzynami, zaraz po północy mogłam iść spać we własnym łóżku - nie wiem z czego mogłabym być niezadowolona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Napisane przez Milagros_90

Nom Zrobiłam sobie fajny makijaż, pogadalam z mamą, posmialysmy się, powyglupialam się przed telewizorem, tańcząc i śpiewając razem z Beata, Maryla, Wiśniewskim i jego byłymi żonami popisalam z koleżanka na messengerze, z Tobą NocnaWiedzmo tu na wątku, pojadlam, wypiłam pyszne wino, obejrzałam fajerwerki i nie wiem kiedy zleciała noc do 3 nad ranem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No to po tak świetnym wejściu w nowy rok musi być dobry .

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Ale to, że Sylwester z rodziną może być fajny i życie singielki może być fajne, wcale nie oznacza, że chciałybyśmy tak całe życie spędzić. Chyba właśnie najlepiej znaleźć złoty środek - układać sobie fajne życie w pojedynkę, ale jednocześnie być otwartym na możliwość bycia w związku i nie oszukiwać się, że tego nie chcemy. No chyba, że jednak Sylwestry z rodziną do końca życia was zadowalają... to wtedy mówię tylko za siebie

Myślę, że sylwester bez kaca i cudzych dramatów do końca życia brzmi nieźle . Ja na razie nie czuję się gotowa na związek, no ale pewno, że kiedyś bym chciała prowadzić fajne życie z kimś fajnym.

[Milagros_90]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Ale to, że Sylwester z rodziną może być fajny i życie singielki może być fajne, wcale nie oznacza, że chciałybyśmy tak całe życie spędzić. Chyba właśnie najlepiej znaleźć złoty środek - układać sobie fajne życie w pojedynkę, ale jednocześnie być otwartym na możliwość bycia w związku i nie oszukiwać się, że tego nie chcemy. No chyba, że jednak Sylwestry z rodziną do końca życia was zadowalają... to wtedy mówię tylko za siebie

Ja nie oszukuję samej siebie, dobrze wiem, czego chcę - czerpać radość z tego, co mam, z mojego życia. Jak znajdę faceta i się zakocham, to super, jestem na to otwarta i aktywnie szukam. Ale wiem, że to się może nie udac, więc jeśli się nie uda, to nie chce spędzac czasu na płakaniu, że nie jestem w związku. Życie jest wartością niezaleznie od statusu związku.

A chwile spędzone z moją mama daj Boże, żeby jak najdłużej mi towarzyszyły.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rurq]

Napisane przez Milagros_90

Ja nie oszukuję samej siebie, dobrze wiem, czego chcę - czerpać radość z tego, co mam, z mojego życia. Jak znajdę faceta i się zakocham, to super, jestem na to otwarta i aktywnie szukam. Ale wiem, że to się może nie udac, więc jeśli się nie uda, to nie chce spędzac czasu na płakaniu, że nie jestem w związku. Życie jest wartością niezaleznie od statusu związku.

Podpisuję się każdą kończyną

Przytul, mi światełko alarmowe zaświeciło się już przy "wartościach". Nie znam normalnych ludzi, którzy komplementują czyjeś wartości tak z czapy, i to jeszcze na początku randkowania Mój toksyk tylko takie akcje odwalał. Generalnie im bardziej patetyczne komplementy tym zwykle gorszy egzemplarz je składa (z moich doświadczeń). Stabilny psychicznie gość ci powie, że ładnie wyglądasz, a nie, że imponujesz mu swoimi wartościami

[Milagros_90]

Napisane przez rurq

Podpisuję się każdą kończyną

Przytul, mi światełko alarmowe zaświeciło się już przy "wartościach". Nie znam normalnych ludzi, którzy komplementują czyjeś wartości tak z czapy, i to jeszcze na początku randkowania Mój toksyk tylko takie akcje odwalał. Generalnie im bardziej patetyczne komplementy tym zwykle gorszy egzemplarz je składa (z moich doświadczeń). Stabilny psychicznie gość ci powie, że ładnie wyglądasz, a nie, że imponujesz mu swoimi wartościami

O to to, o tym samym pomyślałam, ale Ty wyraziłas moje myśli dla mnie takie wyszukane komplementy i pełne patosu słowa na początku, przed spotkaniem, są znakiem alarmowym. Jak już zaczniemy się spotykać i co nie co się poznamy, to ok, rozumiem takie słowa, ale do randomowej osoby z neta po wymianie kilku wiadomości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Ava_]

Napisane przez rurq

No ja bym nie wypytywała o przyszłość faceta na pierwszym spotkaniu, bo dla mnie jest na to o wiele za wcześnie i trąci mi to roszczeniowością - jeszcze nic się między nami nie urodziło, a ja już z checklistą w ręku obliczam nasze wspólne dochody No nie. Niemniej każdy ma prawo randkować jak chce i absolutnie nie mam na celu Cię urazić. Po prostu mamy inne podejście

Zgoda, niemniej wcale nie trzeba wypytywac ani nawet rzucic jednym pytaniem wprost, zeby zdobyc informacje. Zwykle ludzie chetnie opowiadaja o swoich planach niepytani. Nie musialam aktora pytac o nic, zeby sam mi wyjawil inne zrodla dochodu.

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Napisał do mnie chłopak, z którym pisałam pół roku temu. Wiedziałam wtedy, że jest świeżo po rozstaniu, więc żadnych nadziei nie miałam, a on ostatecznie mnie wystawił. Teraz napisał długą wiadomość jak to wtedy nie był gotowy do rankowania i że przeprasza i jak zawsze, że jestem piękna, mądra, kieruję się dobrymi wartościami w życiu i ogólnie wydaje się, że mam wszystko co on szuka w kobiecie. Napisałam mu, że jak się pofatyguje do mojej dzielnicy to możemy się umówić na spacer.

Brzmi fair. Umowicie cie?

Napisane przez Milagros_90

O to to, o tym samym pomyślałam, ale Ty wyraziłas moje myśli dla mnie takie wyszukane komplementy i pełne patosu słowa na początku, przed spotkaniem, są znakiem alarmowym. Jak już zaczniemy się spotykać i co nie co się poznamy, to ok, rozumiem takie słowa, ale do randomowej osoby z neta po wymianie kilku wiadomości?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mnie w ogole odrzuca wzniosly, pelen patosu jezyk w zyciu codziennym. Kolezanka umawia sie tylko z Polakami na obczyznie i nie wiem czy to kwestia jezyka czy mentalnosci, ale patos straszy z co drugiego profilu. Po miesiacu spotykania wyznaja jej milosc, jak ich odrzuca to wpadaja w depresje i placza (podobno), serio nie wiem skad ona ich bierze.

Co do Sylwestra, warto docenic czas z rodzina. Taka opcja nie jest przeciez gorsza niz Nowy Rok z facetem. Mysle, ze w przyszlosci chcialabym moc zmieniac sobie scenografie.

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez rurq

Podpisuję się każdą kończyną

Przytul, mi światełko alarmowe zaświeciło się już przy "wartościach". Nie znam normalnych ludzi, którzy komplementują czyjeś wartości tak z czapy, i to jeszcze na początku randkowania Mój toksyk tylko takie akcje odwalał. Generalnie im bardziej patetyczne komplementy tym zwykle gorszy egzemplarz je składa (z moich doświadczeń). Stabilny psychicznie gość ci powie, że ładnie wyglądasz, a nie, że imponujesz mu swoimi wartościami

O, to to.
Mnie ogólnie odrzuca od takiego patosu. Kiczowate to

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Tak, chcę się z nim spotkać, ale bez zadnych nadziei, chyba że codziennie będzie chciał pisać, to się wkurzę i oleję... Trafiam na samych dziwaków, więc będzie kolejny przypadek do analizy. Przyznaję, że też potrafiłam się zauroczyć przez internet, gdy facet stosował dobre push and pull i byłam naiwna i głupia, ale oni tak mi wyskakują od początku i to mnie strasznie odrzuca. Ja nie chcę, żeby ktoś za mną latał, potrzebuję przestrzeni i robię się zimną dla osób, które tak się zachowują.

I jeszcze napisał do mnie na Instagramie chłopak z Tindera. Zamieniliśmy kilka wiadomości kilka miesięcy temu, a ten wyskakuje, że to niegrzeczne, że udaję, że go nie pamiętam i że po co dodałam go do par skoro nie chciałam się poznać, a prawda jest taka, że to on przestał odpisywać.

U mnie doprowadzić do randki to prawie cud, bo wszyscy okazują się dziwakami już podczas pisania.

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez NocnaWiedma

No to po tak świetnym wejściu w nowy rok musi być dobry .

Myślę, że sylwester bez kaca i cudzych dramatów do końca życia brzmi nieźle . Ja na razie nie czuję się gotowa na związek, no ale pewno, że kiedyś bym chciała prowadzić fajne życie z kimś fajnym.

ja w ogóle teraz bardziej jestem podjarana perspektywami zawodowymi, bo robi się naprawdę nieźle, niż randkami jak się trafi to spoko, jak nie to cóż, przynajmniej będę bogata
Btw, właśnie mi na tinderze wyskoczył gość, z którym umawiałam się na studiach, tylko UPS, zapomniał mi powiedzieć, że już z kimś jest. Na dodatek w odległości mniejszej niż kilometr ode mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

. Trafiam na samych dziwaków, więc będzie kolejny przypadek do analizy. Przyznaję, że też potrafiłam się zauroczyć przez internet, gdy facet stosował dobre push and pull i byłam naiwna i głupia, ale oni tak mi wyskakują od początku i to mnie strasznie odrzuca. Ja nie chcę, żeby ktoś za mną latał, potrzebuję przestrzeni i robię się zimną dla osób, które tak się zachowują.

Oj tak. Ja też kiedyś się zauroczyłam w gościu spotkanym na Tinderze. Mieszkał za granicą, więc po spotkaniu nie mieliśmy szans się widywać ale pisał, odzywał się, stosował klasykę push and pull. I to trwało kilka miesięcy. Potem okazało się, że to toksyk i manipulant był a ja straciłam kilka miesięcy życia, bo tak się wkręciłam, że nie spotykałam się przez cały ten czas z nikim innym
Śmiechu warte wiem

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88411916] ja w ogóle teraz bardziej jestem podjarana perspektywami zawodowymi, bo robi się naprawdę nieźle, niż randkami jak się trafi to spoko, jak nie to cóż, przynajmniej będę bogata
Btw, właśnie mi na tinderze wyskoczył gość, z którym umawiałam się na studiach, tylko UPS, zapomniał mi powiedzieć, że już z kimś jest. Na dodatek w odległości mniejszej niż kilometr ode mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Super, ale fajnie, gratulacje
Co to za perspektywy?
Bardzo często tak jest, że jak w pracy zaczyna się super układać to potem to się przenosic na inne dziedziny życia

[Milagros_90]

[1=69d5782cb96c44b77f6e0ec 22c8f79bc60c635f6_65a5448 a32992;88411916] ja w ogóle teraz bardziej jestem podjarana perspektywami zawodowymi, bo robi się naprawdę nieźle, niż randkami jak się trafi to spoko, jak nie to cóż, przynajmniej będę bogata
Btw, właśnie mi na tinderze wyskoczył gość, z którym umawiałam się na studiach, tylko UPS, zapomniał mi powiedzieć, że już z kimś jest. Na dodatek w odległości mniejszej niż kilometr ode mnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Super z pracą!
U mnie w pracy stabilnie; bardziej teraz kręci mnie rozwijanie pozazawowodych zainteresowań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[rurq]

Medousa, gratulacje i jak możesz to opowiadaj

[69d5782cb96c44b77f6e0ec22c8f79bc60c635f6_65a5448a32992]

Napisane przez sunshinebutterfly

Oj tak. Ja też kiedyś się zauroczyłam w gościu spotkanym na Tinderze. Mieszkał za granicą, więc po spotkaniu nie mieliśmy szans się widywać ale pisał, odzywał się, stosował klasykę push and pull. I to trwało kilka miesięcy. Potem okazało się, że to toksyk i manipulant był a ja straciłam kilka miesięcy życia, bo tak się wkręciłam, że nie spotykałam się przez cały ten czas z nikim innym
Śmiechu warte wiem



Super, ale fajnie, gratulacje
Co to za perspektywy?
Bardzo często tak jest, że jak w pracy zaczyna się super układać to potem to się przenosic na inne dziedziny życia

Napisane przez Milagros_90

Super z pracą!
U mnie w pracy stabilnie; bardziej teraz kręci mnie rozwijanie pozazawowodych zainteresowań

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Napisane przez rurq

Medousa, gratulacje i jak możesz to opowiadaj

Dzięki w biurze dostanę najprawdopodobniej awans na project managera i oczywiście podwyżkę a dodatkowo moja działaność się coraz bardziej rozwija, zaczynam powoli myśleć o zatrudnieniu kogoś

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz