Ile powinno się zarabiać w dużym mieście, żeby żyć na dobrym poziomie?

[meliandra]

Napisane przez Azhaar

Co do wyjazdów, to w ogóle bez sensu takie analizy.

Na weekend można pojechać do Łodzi na piwo albo na imprezowanie w Londynie.
Na tydzień można jechać w Bieszczady albo do Nowego Jorku. I gwarantuję, że tygodnia w NY nie zamknie się w 3 tys
Na każdym wyjeździe można spać albo w hostelu, albo w 5-gwiazdkowym hotelu (no chyba, że jedzie się w dzicz pod namiot i nie ma tam żadnego hotelu )
Na każdym wyjeździe można jeść w top restauracjach albo zasuwać na zupkach chińskich i fastfoodach.

Nie ma co analizować, bo opcji jest milion.

Ja sama kiedyś wolałam jeździć na bied0-weekendy, czyli żeby gdzieś pojechać, ale wydać jak najmniej. Teraz wolę jeździć rzadziej, ale w lepszych warunkach.

Więc tak naprawdę dopóki nie poznasz dokładnego kosztorysu takiego wyjazdu, to ciężko oceniać czy kogoś stać na taki wyjazd czy nie.

Nie no jasne, że każdy ma inne preferencje, ale myślę, że 8k miesięcznie to już taki pieniądz, że spokojnie można ogarnąć różne opcje i więcej razy niż raz w roku

Napisane przez Alassska

W korporacjach jest to niestety bardzo typowe, że ani staż, ani doświadcznie, ani lojalność pracowników nie są doceniane. Nagminnym jest, że "nowi" dostają na dzień dobry dużo wyższe stawki, nawet jak przychodzą bez doświadczenia, albo z doświadczeniem niewielkim. Zawsze były u nas o to burze, chociaż teoretycznie to u nas nie można zdradzać swojego wynagrdzenia.

Najśmieszniejsze były póxniej lamenty menadżmentu, że ola boga, doświadczeni ludzie odchodzą, nie ma kim ogarniać pracy, nie ma wiedzy, nie wiadomo, czem nagle taki odpływ!

Też się niestety z tym spotkałam. Starym pracownikom podwyżki dawali niechętnie albo jakieś śmieciowe, a nowym pracownikom dawali więcej hajsu, bo za grosze nikt już nie chciał do pracy przyjść, bo rynek się zmieniał. Strasznie to słabe. Ludzie się o tym i tak dowiadywali i potem się zwalniali.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Patka_Natka]

Nie wiem czy pracodawcy uwzględniają to w jakim mieście jest firma i na jakim poziomie są zarobki.

Pracuję w jednym z większych miast w Polsce i zarabiam niewiele ponad najniższą krajową. Na rozmowie szef powiedział mi że jeśli chodzi o wynagrodzenie to wiadomo że trzeba zacząć od najniższej bo w takiej pracy nie mam doświadczenia. Nie było negocjacji czy zapytania mnie ile chciałabym zarabiać jak to jest w większych firmach.

[pempek]

Napisane przez Patka_Natka

Nie wiem czy pracodawcy uwzględniają to w jakim mieście jest firma i na jakim poziomie są zarobki.

Pracuję w jednym z większych miast w Polsce i zarabiam niewiele ponad najniższą krajową. Na rozmowie szef powiedział mi że jeśli chodzi o wynagrodzenie to wiadomo że trzeba zacząć od najniższej bo w takiej pracy nie mam doświadczenia. Nie było negocjacji czy zapytania mnie ile chciałabym zarabiać jak to jest w większych firmach.

Czemu przyjęłaś tą pracę?

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dziewczyny, niedługo zjeżdżam do Polski i pewnie rzuci mnie do Wawy lub Krakowa. No właśnie - ile obecnie powinna zarabiać singielka w dużym mieście? Wiem, że nie tylko ceny wynajmu poszły w górę, ale praktycznie wszystkiego Jak wyjeżdżałam, to miałam wrażenie, że 4,5-5k/netto jest już dobrze. A jak jest teraz?

[bafa65383b74e1029ccef70174e4f68b71e8a0f7_646950f23ada7]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89264906]Dziewczyny, niedługo zjeżdżam do Polski i pewnie rzuci mnie do Wawy lub Krakowa. No właśnie - ile obecnie powinna zarabiać singielka w dużym mieście? Wiem, że nie tylko ceny wynajmu poszły w górę, ale praktycznie wszystkiego Jak wyjeżdżałam, to miałam wrażenie, że 4,5-5k/netto jest już dobrze. A jak jest teraz?[/QUOTE]

Wg mnie min. 6 k, a nejlepiej 7 k.
Samo mieszkanie zezre prawie połowę.

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89264906]Dziewczyny, niedługo zjeżdżam do Polski i pewnie rzuci mnie do Wawy lub Krakowa. No właśnie - ile obecnie powinna zarabiać singielka w dużym mieście? Wiem, że nie tylko ceny wynajmu poszły w górę, ale praktycznie wszystkiego Jak wyjeżdżałam, to miałam wrażenie, że 4,5-5k/netto jest już dobrze. A jak jest teraz?[/QUOTE]
To zależy, jak Ci się uda trafić z mieszkaniem. Przejrzyj sobie oferty mieszkań na olx, wbrew pozorom w Warszawie jest sporo kawalerek gdzie z opłatami zamkniesz się w okolicach 2.5k.


U mnie wydatki poza mieszkaniem, to jakieś 2.5 tysiąca miesięcznie, łącznie z wyjazdami, wyjściami itd. Biorąc pod uwagę inflację, myślę, że żeby żyć w miarę spokojnie, trzeba mieć ok. 6k netto miesięcznie. Nawet jeśli planujesz dzielić z kimś mieszkanie, to kwoty są kosmiczne - jakieś 1.5k w mieszkaniu dwu- czy trzypokojowym (bo zakładam że nie chcesz dzielić łazienki z pięcioma studenciakami).



No i ja miałabym zagwozdkę przy negocjowaniu pensji teraz, bo ceny szaleją i różnica jest odczuwalna z miesiąca na miesiąc. Za pensję 5k netto też przeżyjesz i głodem przymierać nie będziesz, ale no sytuacje wygląda inaczej niż jeszcze pół roku temu.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Raczej będę chciała wynająć pokój właśnie w 2, max 3 pokojowym mieszkaniu. Przyjeżdżam do Polski na maksymalnie pół roku.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Hmm, z tak krótkim okresem wynajmu też może być problem i nie wiem, jak to wygląda cenowo.

[squirrelqa]

[1=747bf32364fc13da37122d4 9c7e01f75501e8a1a_65540b7 83ff7c;89265063]Hmm, z tak krótkim okresem wynajmu też może być problem i nie wiem, jak to wygląda cenowo.[/QUOTE]Aaa tam, życie. Trzeba tylko potwierdzić, że jest miesięczne wypowiedzenie i już. Ja się i co 3 miesiące przeprowadzałam, jak mi coś nie pasowało i jak najbardziej ma się do tego prawo. Nie ma jednak potrzeby mówić właścicielowi, że to tylko na kilka miesięcy, bo pewnie odrzuci taką kandydaturę.
Ale przy zachowaniu wypowiedzenia nie widzę w tym problemu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Teraz tak łatwo umowy z miesięcznym wypowiedzeniem nie dostaniesz, jak szukałam mieszkania to większość chciała podpisywać na rok bez możliwości wcześniejszego wypowiedzenia albo z taką możliwością po pół roku właśnie. A tutaj użytkowniczka maksymalnie tyle by chciała mieszkać. I serio - tylko właściciele obecnego mieszkania chcieli umowy z miesięcznym wypowiedzeniem, reszta była kategorycznie na nie. To nie takie proste jak jeszcze kilka lat temu, albo ja miałam pecha.

[bleuclair]

Też zauważyłam, że coraz więcej ofert ma wpisany minimum roczny najem. Z czego ja nie widzę jakoś wiele sensownych ofert kawalerek w Warszawie do 2.5 tys,a szukam czegoś powoli w okolicach Gocławia. Nie mówię, że w ogóle takich nie ma,no ale jednak zawsze czegoś brakuje. A to praktycznie nieumeblowane mieszkanie bez szaf, a to jakieś 20 metrów kwadratowych metrażu, a to nie ma balkonu, a to 6 piętro bez windy itd.

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Nigdy się nie spotkałam z dłuższym okresem wynajmu niż miesiąc (Łódź i Wawa), a w Wawie to mieszkałam chyba w 7 mieszkaniach w ciagu 1.5 roku.

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

To zależy, co uważasz za sensowne - za kawalerkę 35m blisko metra, odremontowaną i odświeżoną zapłacisz 3k i więcej. Ja mieszkam w kawalerce blisko centrum o standardzie trochę wyższym niż PRL - i chciałabym większej kuchni i lodówki, ale nie za dodatkowe 500 czy 1000zł. 25 m to już dla mnie w miarę spoko metraż (teraz mieszkam na większym, ale wynajmowałam takie mieszkanko i było ok). Balkon to fajna sprawa, ale nie jest dla mnie czynnikiem przy wyborze mieszkania. Za to 6 piętro bez windy - no way.

---------- Dopisano o 15:14 ---------- Poprzedni post napisano o 15:13 ----------

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89265093]Nigdy się nie spotkałam z dłuższym okresem wynajmu niż miesiąc (Łódź i Wawa), a w Wawie to mieszkałam chyba w 7 mieszkaniach w ciagu 1.5 roku.[/QUOTE]
To możesz się teraz zdziwić. Ja oczywiście życzę, żebyś znalazła coś akurat pod siebie z okresem najmu, jaki Ci pasuje - ale serio może być z tym problem, po pandemii właściciele się wycwanili.

[squirrelqa]

Oj, to rzeczywiście moje dane o wynajmie mogą być nieaktualne, skoro to aż tak się ostatnio zmieniło! Przepraszam za wprowadzanie w błąd.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Patka_Natka]

Napisane przez pempek

Czemu przyjęłaś tą pracę?

Potrzebowałam bardzo pracy i kasy. Z zerowym doświadczeniem w danej branży jest trudno wynegocjować wysoką stawkę. Raczej nikt mi nie da 3000 czy 4000 zł netto. Jak się ma pracę to łatwiej jest wybrzydzać i szukać innej ale jak się nie ma żadnej to ciężko a nie chciałam iść do sklepu do pracy.

[72f264f1cd165e2b94e38888adc60ec5afe5a0b8_658382a5e67ad]

Napisane przez Patka_Natka

Potrzebowałam bardzo pracy i kasy. Z zerowym doświadczeniem w danej branży jest trudno wynegocjować wysoką stawkę. Raczej nikt mi nie da 3000 czy 4000 zł netto. Jak się ma pracę to łatwiej jest wybrzydzać i szukać innej ale jak się nie ma żadnej to ciężko a nie chciałam iść do sklepu do pracy.

W sumie sama odpowiedziałaś sobie na pytanie.
Nie miałaś doświadczenia w branży w której starałaś się o pracę, stąd początkowa niska stawka.
W takiej sytuacji zasadniczo dopiero teraz się uczysz tego jak pracować w tym charakterze w jakim pracujesz.
Zdobądź trochę doświadczenia i wtedy poszukasz pracy gdzie dostaniesz wyższą pensję, lub obecny pracodawca podwyższy Ci wypłatę.
Większość osób na początku zarabia niewiele kiedy zasadniczo uczy się obowiązków i nie pracuje tak wydajnie jak osoby posiadające doświadczenie w danej branży.

[karawanna]

Jak szukałam mieszkania dla siebie w Krakowie we wrześniu 2021 (czyli nie tak dawno temu, już po tych najbardziej restrykcyjnych lockdownach, ale jeszcze nie było wojny, więc jednak coś się mogło zmienić), to pogadałam z właścicielem na spokojnie (bo sama w sumie nie wiedziałam, jak długo tu zabawię) i mimo że kręcił nosem, że wolałby żeby najemca mieszkał jak najdłużej, ale rozumie, że w życiu różnie bywa i różne są sytuacje. Miesięczny okres wypowiedzenia mam i umowe na czas nieokreślony. Płacę z opłatami ok 2200 za nowiutkie mieszkanie, w którym nikt jeszcze nie mieszkał, na nowo wybudowanym osiedlu, nie mam daleko do centrum i jestem zadowolona Jak przeglądałam oferty, to były mieszkanka w podobnym przedziale cenowym, ale szybko znikały.

[kaledonia]

2200zł w Krakowie ?

To w Łodzi, a podobno takie tanie miasto, nie wynajmiesz obecnie kawalerki w słabej dzielnicy poniżej 2000zł

[Osleidis]

Kurde, trochę mnie przeraziły wasze wpisy. Ja w trójmieście płacę 2000zł za kawalerkę w samym centrum, 35m, wynajmowałam w zeszłym roku, przed wojną. Za kilka miesięcy kończy mi się umowa i boję się podwyżki. Więcej niż 2000zł to już będzie dla mnie bardzo dużo

[meliandra]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89264906]Dziewczyny, niedługo zjeżdżam do Polski i pewnie rzuci mnie do Wawy lub Krakowa. No właśnie - ile obecnie powinna zarabiać singielka w dużym mieście? Wiem, że nie tylko ceny wynajmu poszły w górę, ale praktycznie wszystkiego Jak wyjeżdżałam, to miałam wrażenie, że 4,5-5k/netto jest już dobrze. A jak jest teraz?[/QUOTE]


Dla mnie kluczowym wyznacznikiem jest mieszkanie, czy wynajmujesz, czy masz swoje bez kredytu, czy swoje na kredyt i jaka rata. Wg mnie 7-8k to jest bardzo spoko nawet jaka rata wynosi ok. 3k. Tylko jak inflacja dalej będzie tak szybować, to zaraz to będzie mało



[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89265047]Raczej będę chciała wynająć pokój właśnie w 2, max 3 pokojowym mieszkaniu. Przyjeżdżam do Polski na maksymalnie pół roku.[/QUOTE]


Jak dla mnie teraz ceny za wynajem mieszkania są kosmiczne. Przynajmniej we Wrocławiu. Ostatnio z ciekawości przeglądałam ogłoszenia i dwupokojowe mieszkanie to teraz ok 4k z rachunkami. Pokoje to rożnie, można i za 1k, ale dużo też jest takich po 1300-1500.

[LaCatrina]

Napisane przez karawanna

Jak szukałam mieszkania dla siebie w Krakowie we wrześniu 2021 (czyli nie tak dawno temu, już po tych najbardziej restrykcyjnych lockdownach, ale jeszcze nie było wojny, więc jednak coś się mogło zmienić), to pogadałam z właścicielem na spokojnie (bo sama w sumie nie wiedziałam, jak długo tu zabawię) i mimo że kręcił nosem, że wolałby żeby najemca mieszkał jak najdłużej, ale rozumie, że w życiu różnie bywa i różne są sytuacje. Miesięczny okres wypowiedzenia mam i umowe na czas nieokreślony. Płacę z opłatami ok 2200 za nowiutkie mieszkanie, w którym nikt jeszcze nie mieszkał, na nowo wybudowanym osiedlu, nie mam daleko do centrum i jestem zadowolona Jak przeglądałam oferty, to były mieszkanka w podobnym przedziale cenowym, ale szybko znikały.

i zmieniło... rynek najmu trochę się zmienił po napływie ludzi z Ukrainy. wielu ludzi (głównie Ukraińców, ale też niekoniecznie) szuka lokum na krótki czas, kilka miesięcy. a wiadomo, że nikomu nie chce się tak często szukać nowych lokatorów. więc co raz rzadziej zgadzają się na zapisy odnośnie okresu wypowiedzenia, a jeśli już, to raczej chcą 3-miesięczny.


a tak swoją drogą... bardzo tanie mieszkanie udało Ci się dorwać. z której strony Krakowa to osiedle?

---------- Dopisano o 12:42 ---------- Poprzedni post napisano o 12:41 ----------

Napisane przez kaledonia

2200zł w Krakowie ?

To w Łodzi, a podobno takie tanie miasto, nie wynajmiesz obecnie kawalerki w słabej dzielnicy poniżej 2000zł

podejrzewam, że 2200 zł to samo odstępne, a do tego należy sobie doliczyć czynsz administracyjny i media. czyli całościowo raczej bliżej 3 tys niż 2...
ale nadal, jeśli mowa o zupełnie nowym mieszkaniu, na nowym osiedlu i jednocześnie względnie blisko centrum miasta, to to będzie bardzo niska cena jak na krakowskie standardy

[karawanna]

Napisane przez LaCatrina

i zmieniło... rynek najmu trochę się zmienił po napływie ludzi z Ukrainy. wielu ludzi (głównie Ukraińców, ale też niekoniecznie) szuka lokum na krótki czas, kilka miesięcy. a wiadomo, że nikomu nie chce się tak często szukać nowych lokatorów. więc co raz rzadziej zgadzają się na zapisy odnośnie okresu wypowiedzenia, a jeśli już, to raczej chcą 3-miesięczny.


a tak swoją drogą... bardzo tanie mieszkanie udało Ci się dorwać. z której strony Krakowa to osiedle?[COLOR="Silver"]

Tak podejrzewałam, że taka sytuacja mogła wpłynąć na rynek najmu, ale nie przeglądam obecnie żadnych ofert, bo nie potrzebuję i nie jestem aż tak na bieżąco. A niby niecały rok dopiero minął...

Jeszcze Podgórze, ale niedaleko do Kurdwanowa i Bieżanowa. Tak jak wspominałam wcześniej, oferty w takich cenach widywałam, gdy szukałam mieszkania, więc nie było jedyne, ale bardzo szybko znikały. Miałam też wymagania - must have był dla mnie przystanek tramwajowy pod blokiem, balkon, osobna sypialnia i zmywarka i tutaj wszystko to mam. Samo mieszkanie ma ok 34m.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------

Napisane przez LaCatrina

podejrzewam, że 2200 zł to samo odstępne, a do tego należy sobie doliczyć czynsz administracyjny i media. czyli całościowo raczej bliżej 3 tys niż 2...
ale nadal, jeśli mowa o zupełnie nowym mieszkaniu, na nowym osiedlu i jednocześnie względnie blisko centrum miasta, to to będzie bardzo niska cena jak na krakowskie standardy

Czynsz jest już wliczony w cenę, opłaty również. Nic więcej nie dopłacam.

[jaksy]

Pół roku temu w Krk za 30m2 w standardzie Ikea, przy pętli tramwajowej (30 min do dworca) płaciłam 1200 zł że wszystkim, ale zdaję sobie sprawę, że 1. ceny mogły się zmienić, 2. to już w tamtym czasie była bardzo dobra cena. Może coś się trafić w dobrej cenie, może nie, ale jak kojarzę z rozmów ze znajomymi, to w Krk jest chyba trochę taniej niż w Wawie.

Wysłane z mojego M2101K9G przy użyciu Tapatalka

[LaCatrina]

Napisane przez karawanna

Tak podejrzewałam, że taka sytuacja mogła wpłynąć na rynek najmu, ale nie przeglądam obecnie żadnych ofert, bo nie potrzebuję i nie jestem aż tak na bieżąco. A niby niecały rok dopiero minął...

Jeszcze Podgórze, ale niedaleko do Kurdwanowa i Bieżanowa. Tak jak wspominałam wcześniej, oferty w takich cenach widywałam, gdy szukałam mieszkania, więc nie było jedyne, ale bardzo szybko znikały. Miałam też wymagania - must have był dla mnie przystanek tramwajowy pod blokiem, balkon, osobna sypialnia i zmywarka i tutaj wszystko to mam. Samo mieszkanie ma ok 34m.

---------- Dopisano o 12:03 ---------- Poprzedni post napisano o 12:03 ----------



Czynsz jest już wliczony w cenę, opłaty również. Nic więcej nie dopłacam.

no to zostaje tylko zazdrościć
ale takie perełki się zdarzają, tylko trzeba mieć duże szczęście, żeby trafić. zwłaszcza, że patrząc całościowo na kraków, to podgórze to bardzo dobra lokalizacja. takich cen spodziewałabym się na końcu świata czyli na Klinach

[karawanna]

Napisane przez LaCatrina

no to zostaje tylko zazdrościć
ale takie perełki się zdarzają, tylko trzeba mieć duże szczęście, żeby trafić. zwłaszcza, że patrząc całościowo na kraków, to podgórze to bardzo dobra lokalizacja. takich cen spodziewałabym się na końcu świata czyli na Klinach

Kurczę, a wtedy myślałam że to drogo jest
Wcześniej mieszkałam w Warszawie, gdzie jednak skala odległości jest zupełnie inna, więc teraz 20min jednym tramwajem na dworzec główny to dla mnie luksus

[nie_powiem]

Napisane przez Osleidis

Kurde, trochę mnie przeraziły wasze wpisy. Ja w trójmieście płacę 2000zł za kawalerkę w samym centrum, 35m, wynajmowałam w zeszłym roku, przed wojną. Za kilka miesięcy kończy mi się umowa i boję się podwyżki. Więcej niż 2000zł to już będzie dla mnie bardzo dużo

Powodzenia.. Wejdź na olx czy trojmiasto.pl i obczaj sobie ceny. Za klitę 29 m w OK standardzie, ale często na końcu pupy średnio widuję jakieś 2000-2500 za sam wynajem. Do tego rachunki...

[Liliom]

Ja teraz jestem w takiej sytuacji, wynajmuje w Trójmieście, płacę za 40m2 około 2400 ze wszystkim ale muszę zmienić mieszkanie i obecnie mieszkania w takim metrażu i lokalizacji to 2700/2800 plus opłaty, czyli w sumie jakieś 3200. Nieco taniej można coś dorwać w dalszych dzielnicach, ale jak się nie ma auta to dojazd jest wtedy męczarnią. Mieszkania są już dosyć poprzebierane i jest dużo ofert powyżej 3000.

[tinque]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;89264906]Dziewczyny, niedługo zjeżdżam do Polski i pewnie rzuci mnie do Wawy lub Krakowa. No właśnie - ile obecnie powinna zarabiać singielka w dużym mieście? Wiem, że nie tylko ceny wynajmu poszły w górę, ale praktycznie wszystkiego Jak wyjeżdżałam, to miałam wrażenie, że 4,5-5k/netto jest już dobrze. A jak jest teraz?[/QUOTE]Moim zdaniem 6k to tak w sam raz, nie za dużo, nie za mało żeby spokojnie przeżyć nie biedując, z możliwością że za rok, albo 2 zarobi się więcej.

Odnośnie sytuacji z wynajmem, to sama jeszcze niedawno (2021) szukałam pokoju na około 3 miesiące. Była to droga przez mękę bo na tak krótki czas nikt nie chciał wynająć, sporo mieszkań było na rol bez żadnego wypowiedzenia i bardzo długo zajęło mi znalezienie czegoś co będę mogła opuścić szybciej.
Ceny wynajmu też poszły w górę, czytałam nawet artykuł o tym jak ktoś w styczniu wystawił mieszkanie w wawie za 3k, a w maju za 4k. To już lekka przesada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[747bf32364fc13da37122d49c7e01f75501e8a1a_65540b783ff7c]

Napisane przez tinque

Moim zdaniem 6k to tak w sam raz, nie za dużo, nie za mało żeby spokojnie przeżyć nie biedując, z możliwością że za rok, albo 2 zarobi się więcej.

Odnośnie sytuacji z wynajmem, to sama jeszcze niedawno (2021) szukałam pokoju na około 3 miesiące. Była to droga przez mękę bo na tak krótki czas nikt nie chciał wynająć, sporo mieszkań było na rol bez żadnego wypowiedzenia i bardzo długo zajęło mi znalezienie czegoś co będę mogła opuścić szybciej.
Ceny wynajmu też poszły w górę, czytałam nawet artykuł o tym jak ktoś w styczniu wystawił mieszkanie w wawie za 3k, a w maju za 4k. To już lekka przesada.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja się zastanawiam, kto będzie w stanie tyle płacić. Ja teoretycznie mogłabym wywalić 4 tysiące na wynajem, ale szlag by mnie trafił że taka kwota trafia w eter i wróciłabym chyba mieszkać do swojej rodzinnej pipidówy, żeby dobić do tych 30% wkładu i wziąć już coś własnego. Rozumiem prawo popytu i podaży, ale bez jaj. 4 tysiące to w mniejszych i średnich miastach często wymarzona pensja na rękę.

---------- Dopisano o 23:04 ---------- Poprzedni post napisano o 23:03 ----------

Napisane przez Liliom

Ja teraz jestem w takiej sytuacji, wynajmuje w Trójmieście, płacę za 40m2 około 2400 ze wszystkim ale muszę zmienić mieszkanie i obecnie mieszkania w takim metrażu i lokalizacji to 2700/2800 plus opłaty, czyli w sumie jakieś 3200. Nieco taniej można coś dorwać w dalszych dzielnicach, ale jak się nie ma auta to dojazd jest wtedy męczarnią. Mieszkania są już dosyć poprzebierane i jest dużo ofert powyżej 3000.

W Warszawie taki metraż w rozsądnej lokalizacji to ponad 3 tysiące za sam najem, pewnie całość wyjdzie koło 4.