przez brzydote nie moge normalnie zyc

[cinderella1984]

od zawsze byłam brzydkim kaczątkiem, moi rodzice sa brzydcy wiec i ja tez, mam 28 lat i przez brzydote moje zycie to koszmar, jestem strasznie zakompleksiona, mam fobie społeczną, jestem sama jak palec, nigdy nie miałam chłopaka, nie pracuje, kiedys pracowalam ale zrezygnowalam bo ludzie sie na mnie gapili z obrzydzeniem, niektorzy az sie zatrzymywali zeby sobie popatrzec na brzydule, niektore osoby z rodziny mowily mi ze jestem taka brzydula, kilka osob nieznajomych powiedzialo ze paskudna, co we mnie jest brzydkiego? wygladam jak transwestyta(ktos mi to powiedzial) mam meskie rysy twarzy, długą twarz, wielki nos i malutkie głęboko osadzone oczy i waskie usta, do tego przebarwienia na twarzy, krotkie włosy ktore nie rosna z powodu ciaglego stresu, figura jak u 12 latki, wygladam na 40 lat, od kilku lat ciagle siedze w domu i ogladam tv, ogladam zdjecia innych dziewczyn i nie znalazlam brzydszej, zyje z zasilku gdyz jestem osoba niedoslyszacą z powodu wypadku w dziecinstwie, nie mam pieniedzy na operacje plastyczną, chcialam sie tylko wygadac

[201609140906]

Na wstępie przepraszam, że się wcięłam, bo pytanie nie było do mnie skierowane

Kopciuszku

Problem absolutnie nie tkwi w Twoim wyglądzie, tylko w tym, jak siebie postrzegasz i jak interpretujesz zachowania innych. Jesteś przewrażliwiona, stąd każde zachowanie odbierasz jako niechęć do Ciebie. Jeśli dbasz o siebie [higiena osobista, itp sprawy] nie ma takiej możliwości, powtarzam - nie ma - żeby człowiek o zdrowych zmysłach, patrzył na Ciebie z obrzydzeniem, z powodu wyglądu.

Niska samoocena powoduje, że każdy najmniejszy chichot czy spojrzenie, wydaje się atakiem.

Wśród moich znajomych jest osoba, która ma mnóstwo przyjaciół, z którymi utrzymuje dobry kontakt. Wszędzie jest zapraszana, zawsze ktoś chce jej pomóc, ponieważ jest miła, serdeczna i bezinteresowna. Tymczasem, w stereotypowym ujęciu, powinna być postrzegana jako totalny brzydal: naturalnie ruda, pulchna, blada, wielki nos i małe oczy "bez rzęs".


Według mnie nie powinnaś się poddawać: dbaj o siebie, na ile pozwalają Ci Twoje zasoby finansowe i wychodź do ludzi. Choćby do biblioteki publicznej Staraj się być miła, uczynna i życzliwa, a zbliżysz ludzi do siebie.

[grubella]

Autorko, ja myślę , że wyolbrzymiasz swoje defekty urody.
Prawie każda z nas narzeka na swój wygląd , zawsze jakiś szczegół w wyglądzie albo ich kilka nam nie pasuje.
Lecz sporo można zmienić odpowiednim makijażem,odpowiednio malując się powiększyć oczy i usta, zmniejszyć nos itp.

Źle robisz , że odsuwasz się od ludzi. Popatrz na ludzi chodzących po ulicach. Znaczna większość to osoby odbiegające od kanonów klasycznej urody.
A mimo to są otwarci na świat, mają przyjaciół, zakładają rodziny.

Ty z opisu masz zgrabną, szczupłą, dziewczęcą sylwetkę. To jest już Twój atut. Resztę trzeba dopracować, poprawić troszkę naturę kosmetykami, do tego ładne ubranie i powinno być dobrze.

Zawalcz o siebie. Potrafisz. Tylko trochę chęci trzeba aby zmienić swój tryb życia. Powodzenia!

[Nancy3320]

Zmartwil mnie Twoj wpis. Kazdy ma jakies kompleksy,ale Ty jestes poprostu z i ich powodu nieszczesliwa osoba ;( Tak jak napisala dziewczyna wyzej ,makijaz potrafi duzo zdzialac, i to wcale nie jakis mocny,poprostu dobrze zrobiony Duzo robia tez cwiczenia ,a tutaj wystarczy tylko zapal Wstaw swoje zdjecie,moze byc czarno biale,jesli wstydzisz sie az tak bardzo. Jak je wstawisz,pomozemy Ci byc moze w kwestii makijazu

[alexkp]

Byłaś u psychologa? Wizażysty?

Moim zdaniem wygląd i wnętrze mają na siebie duży wpływ ale nie wolno przesadzać. Są ludzi którzy są brzydcy albo niepełnosprawni a mimo to są wspaniałymi, wartościowymi ludźmi którzy świetnie radzą sobie w społeczeństwie i mają przyjaciół i znajomych. Znam dziewczynę która urodziła się z bez jednej ręki i z drugą dziwnej długości i trzema palcami a mimo to jest w tej chwili szczęśliwą mężatką i ma naprawdę przystojnego męża. Prawdopodobnie wyolbrzymiasz swoje problemy (wady w wyglądzie) więc wizyta u psychologa mogłaby ci pomóc się zaakceptować i zrozumieć dlaczego tak źle o sobie myślisz. Jeśli uważasz, że wina leży tylko po stronie wyglądu to zmień swój wygląd. Operacja plastyczna nie jest potrzebna. Są ludzie którzy zajmują się metamorfozami. Doradzą ci jak zmienić fryzurę, Jak się malować i ubierać. Jednak wygląd to nie wszystko i z własnego doświadczenia powiem ci, że jeśli ty będziesz się akceptować inni to poczują i zaakceptują cię taką jaką jesteś.

[vic_3379]

Ludzie śmieją z moich oczu, bo ponoć zabija wzrokiem. Taki mam wyraz twarzy, przez to trzymam się na uboczu a przede mną jeszcze 2 lata nauki w liceum a mam tylko jedną koleżankę. Jestem raczej nieśmiała przez mój wygląd. Chłopacy wiele razy śmiali się ze mnie. Obawiam się że to się już nie zmieni.

[Turkusowy Motylekk]

Moja znajoma ma duża "gebe " jak to mowia..jak u plastikowej lalki'oczy wyupiaste ,nos jak kartofel ,niefajne brwi ,rzesy.. i czesto faceci na ulicy szczegolnie smieja sie z niej nasmiewaja... nazywaja brzydka,pasztet itp... przykre to

,ale oni ci co wysmiewaja nie sa wcale piękni ,nie są idealni...nie sa doskonali ,ale wady innym chetnie wytykają ,wyśmiewają..

ZAWSZE gdzieś znajdzie sie jakis pajac co jej dokuczy...a sam nie jest idealny,żaden piękny

---------- Dopisano o 18:08 ---------- Poprzedni post napisano o 18:00 ----------

Napisane przez cinderella1984

mam 28 lat i przez brzydote moje zycie to koszmar, jestem strasznie zakompleksiona, mam fobie społeczną, jestem sama jak palec, nigdy nie miałam chłopaka, nie pracuje, kiedys pracowalam ale zrezygnowalam bo ludzie sie na mnie gapili z obrzydzeniem, niektorzy az sie zatrzymywali zeby sobie popatrzec na brzydule, niektore osoby z rodziny mowily mi ze jestem taka brzydula, kilka osob nieznajomych powiedzialo ze paskudna, co we mnie jest brzydkiego?

Kto tego nie przeżyl nie czuł nie zrozumie tego..i takie gadanie ,że ktoś wyolbrzymia ,ludzie nie mają pojęcia co ona czuje czuła gdy jaą wysmiewają obrażaja, przyglądaja sie jej z obrzydzeniem jakby była czymś gorszym ,obrzydliwym złym..TACY ludzie .
wlasnie bo ileż mozna to znosic,cały czas LUDZIE doprowadzili Cie do tego stanu .. niektóre nie wytrzymuja tego i popełniają samobójstwo..

---------- Dopisano o 18:18 ---------- Poprzedni post napisano o 18:08 ----------

Napisane przez vic_3379

Chłopacy wiele razy śmiali się ze mnie. Obawiam się że to się już nie zmieni.

Prawdziwy meżczyzna nigdy nie bedzie nabijał sie z ciebie ,wysmiewal wyzywal..to robia zakompleksione dzieciaki ,musi udawac kozaka ,żeby zakryc swoje kompleksytak naprawde swój lęk strach ..

[sliwka90]

Dziewczyny mają absolutną racje. Haters gonna hate i tyle, nie ma się co przejmować

[alexkp]

vic_3379 nie przejmuj się. Mam dokładnie to samo. Wyrobiłam się i potrafię to z ignorować chociaż gdzieś w środku zawsze to wkurza. Co do facetów powiem ci jedną rzecz. Mordujesz ludzi wzrokiem i kiedyś trafisz na takiego chłopaka który będzie lubił "ostre kobitki". Tekst z którym ja się spotkałam.

[Turkusowy Motylekk]

Napisane przez alexkp

vic_3379 nie przejmuj się. Mam dokładnie to samo. Wyrobiłam się i potrafię to z ignorować chociaż gdzieś w środku zawsze to wkurza. Co do facetów powiem ci jedną rzecz. Mordujesz ludzi wzrokiem i kiedyś trafisz na takiego chłopaka który będzie lubił "ostre kobitki". Tekst z którym ja się spotkałam.

tak tylko jak nauczyc sie nie brac tego do siebie ,jak na takich dupkow reagowac?

[vic_3379]

Sama bym chciała wiedzieć. Olewanie nic nie daje