Zostać matką dla własnej siostry?

[ajah]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85972726]Nic się łatwo nie mowi
Jak bym miała pracować za 1/4 normalnej wypłaty to bym wyemigrowala .już raz to zrobiłam. Nic nie jest niemożliwe jak się chce czegoś więcej od życia niz tylko wegetowac
Zresztą autorki rodzice są ludźmi wyksztaalcobymu had a ram bo mają lepsze warunki zawodowe i zapewne będzie ich stać aby zainwestować w edukację córki nie emitują zeby pracować za 400e ba miesiąc jeść suchy chleb i pogorszyc szanse corki na rozwój[/QUOTE]cieszymy się, że byś tak zrobiła. nie znasz jednak sytuacji tej osoby, nie wiesz co wpływa na jej decyzje, więc nie masz podstaw by ja oceniać ( na podstawie szczatkowych informacji).

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[peopeo]

Xfrida, zaskakujesz mnie. Rozumiem, że można się buntować, ale to tak samo możesz powiedzieć afrykanskiemu dziecku co pracuje za dolara dziennie, nie daj się wykorzystywać, albo w chinach pracownikom, lub gdzieś w Bangladeszu czy Indii, słuchaj, szyjesz ubrania dla zary, ten twój ciuch w sklepie kosztuje 80 euro a Ty zarabiasz 3 dolary za 15 godz pracy. Boli i niesprawiedliwe, ale tak jest...

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez ajah

cieszymy się, że byś tak zrobiła. nie znasz jednak sytuacji tej osoby, nie wiesz co wpływa na jej decyzje, więc nie masz podstaw by ja oceniać ( na podstawie szczatkowych informacji).

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

mam prawo wyrazic swoja opinie na temat pracowania za 1/4 minimalnej pensji kiedy jest sie po studiach,mowiac biegle w jezyku swojego kraju
dla mnie to nieudacznictwo zeby nie ruszyc tylka i szukac lepszych mozliwosci chociazby za granica.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------

Napisane przez peopeo

Xfrida, zaskakujesz mnie. Rozumiem, że można się buntować, ale to tak samo możesz powiedzieć afrykanskiemu dziecku co pracuje za dolara dziennie, nie daj się wykorzystywać, albo w chinach pracownikom, lub gdzieś w Bangladeszu czy Indii, słuchaj, szyjesz ubrania dla zary, ten twój ciuch w sklepie kosztuje 80 euro a Ty zarabiasz 3 dolary za 15 godz pracy. Boli i niesprawiedliwe, ale tak jest...

afrykanskie dziecko nie ma skonczonych studiow,to samo z ludzmi ktorzy szyja ubrania w chinach
jesli twoja kolezanka ma studia prawnicze i pracuje za 400e miesiecznie bo nie umie sobie znalesc lepiej platnej pracy to niestety nie jest zbyt bardzo rozgarnieta.

[Hultaj]

Xfrida, nie znasz tematu dlatego mogę zrozumieć twoje oburzenie sytuacją, ale południe Włoch to zupełnie inne warunki życia i to jest norma aktualnie, albo pracujesz na czarno albo nie pracujesz. To jest wyzysk, ale musisz coś jeść, coś musisz robić żeby przeżyć. Nikt w Polsce tego nie zrozumie, bo u nas jest prawo, system, a tam nie ma, nie ma policji, nie ma kontroli, nie ma nic i ze skarga nie ma sensu iść, bo nic się nie wydarzy a ryzykujesz że potem ty ani nikt z rodziny żadnej już pracy nie dostanie bo kablujesz. To tak wygląda na dzień dzisiejszy. Mało tego, często w prywatnych firmach ludzie podpisują że biorą świadczenia, 13 pensje, premie a wszystko tylko na papierze. Może się też okazać, że pracujesz a pracodawca podrabia twój podpis, że sama się zwolnilas i ty pracujesz nie wiedząc że faktycznie już na czarno zupełnie. Okazuje się po czasie. Na sprzątaniu zarobisz w tej okolicy 5 lub 6 euro na godzinę, możesz zrobić sobie kontrakt który normalnie zawiera pracodawca ale sama oplacasz podatek który on ma odprowadzić. Ludzie którzy mają np firmę, zatrudniaja swoje dzieci jak tylko kończą 18 lat na bylejakim stanowisku, byle by figurowali jako zatrudnieni, i opłacają im sami podatki żeby mieli lata pracy. Często firma w ogóle nie płaci, znałam kierowce tira który dostawał na tydzień 100 euro na przeżycie, bo firma ma długi, i właściciel płacił kierowcom co łaska, z renty swojego ojca. Jak przychodzily rachunki to szedł z rachunkiem za prąd do szefa, np na 70 euro i ten mu dawał te 70.... raz nie miał kasy i mu wyłączyli prąd, a dwójka nastolatków w domu. Ale to zupełnie inna rzeczywistość, i chyba ten wątek już można zamknąć

No właśnie to nie jest wątek o tym czy ktoś zarabia dolara czy milion.
Jej rodzice po 1 raczej nie planują dla niej przyszłości polegającej na wegetacji. Na pewno lepiej znają miejscowe możliwości i opcje niż randomowe fantazjujące wizażanki, szczególnie, że któreś z rodziców zdaje się być rodowitym Włochem i tam urodzić i dorastać.
Po 2 na ten moment wyjeżdzają bo tak stanowi ich zawodowy rozwój i możliwości, a młodszej córki zwyczajnie nie mają z kim zostawić. Autorka zadaje pytanie retoryczne, równie dobrze mogłaby być imprezowiczką i nieodpowiedzialną panienką, ona ma dopiero 21 lat, zresztą i nie z każdym bardziej wiekowym byłoby sens dziecko zostawić.
Ty czy But powiesz to niech zrezygnują z ''kariery''. Akurat zawód chirurga ma to do siebie że ludzie są pochłonięci pracą i nie mają bardzo wiele czasu dla rodziny. Może od razu powiedz że lekarze nie mają prawa mieć dzieci bo w ogóle każda mamusia i tatuś świata zamiast pracować powinni spędzać z dziećmi większość swojego czasu. Doskonały świat. Tylko jednak młodzież lubi otaczać się fajnymi przedmiotami i jeść dobre smaczne rzeczy. Ktoś jednak na to zarabiać musi i w rodzinach zwyczajowo są to rodzice.
Może właśnie po to jadą, by zarobić więcej/porównywalnie ale mniej czasu musieć pracować i więcej czasu spędzać z bliskimi - młodszym dzieckiem. A tu niefart, panienka jest w wieku gdzie koledzy są ważniejsi niż ''starzy''.

Dziewczyna będzie miała ciężko, współczuję jej. W wieku 14 lat to też byłby dla mnie koniec świata.

Może przesadzasz, część ludzi lubi podróżować i poznawać nowe kraje. To, że na miejscu zostaje jej chłopak przypuszczam jest najbardziej kluczowe, ważniejsze nawet niż koleżanki.
Po 2 za sukcesami dorosłych ludzi najczęsciej stoi zdyscyplinowanie rodziców. Żadne dziecko nie ćwiczyłoby godzinami gry na skrzypkach czy w tenisa, za to potem światowej sławy kompozytorem czy tenisistą podziwianym za talent i umiejętności a;bo wygrywającym medale i puchary i $$ już jest się raczej chętnie.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

Nie jest niemożliwe. Ale bywa trudne.

Wytłumacz mi, dlaczego ludzie jeszcze żyją w Afryce, gdzie jest glod, skoro mogą wszyscy przyjechać do Europy?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

dlatego ze maja inne ograniczenia typu nie sa wyksztalceni nie maja wolnosci w przemieszczaniu sie z afryki do europy z uwagi na regulacje dotyczace emigracji itp
w europie mozesz wyjechac do innego kraju europejskiego bez specjalnych ograniczenien,szczegolnie jesli jestes wyksztalcona nie powinnas miec problemu z ogarnieciem sie na emigracji
zamiast wegetowac za 440e miesiecznie mozesz poszukac innych mozliwosci w zyciu szczegolnie kiedy jestes mlody i wyksztalcony

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85972995]
afrykanskie dziecko nie ma skonczonych studiow,to samo z ludzmi ktorzy szyja ubrania w chinach
jesli twoja kolezanka ma studia prawnicze i pracuje za 400e miesiecznie bo nie umie sobie znalesc lepiej platnej pracy to niestety nie jest zbyt bardzo rozgarnieta.[/QUOTE]

No tak, ale większość tych ludzi w południowych Włoszech też nie ma studiów.

[ajah]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85972995]mam prawo wyrazic swoja opinie na temat pracowania za 1/4 minimalnej pensji kiedy jest sie po studiach,mowiac biegle w jezyku swojego kraju
dla mnie to nieudacznictwo zeby nie ruszyc tylka i szukac lepszych mozliwosci chociazby za granica.

---------- Dopisano o 15:48 ---------- Poprzedni post napisano o 15:45 ----------



afrykanskie dziecko nie ma skonczonych studiow,to samo z ludzmi ktorzy szyja ubrania w chinach
jesli twoja kolezanka ma studia prawnicze i pracuje za 400e miesiecznie bo nie umie sobie znalesc lepiej platnej pracy to niestety nie jest zbyt bardzo rozgarnieta.[/QUOTE]tu nie chodzi i opinie, a pogardę która reprezentujesz.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[peopeo]

Na poludniu wloch zyje 13 mln osób, rozumiem, że mają wszyscy się spakować, zostawić wszystko i wyjechać, najlepiej do uk, aaaa, no nie, bo stamtąd już wracają, to może do polski?bo tutaj nie jedna jedyna moja kolezanka ma problem, tylko miliony osób. I nie wiem czy wiesz, ale co drugi człowiek w Neapolu ma albo zawód księgowego albo jest właśnie prawnikiem. Taka uroda kraju. Znam Polkę, która pracuje jako sprzataczka na czarno po domach, bo ma 2 dzieci z wlochem, piękna willę a mąż właśnie ma swoje studio i nie ma wiele zleceń, i ona musi utrzymać rodzinę, to już trwa od lat...

[Hultaj]

No tak, ale większość tych ludzi w południowych Włoszech też nie ma studiów.

Tylko że Włochy są kolebką kultury i cywilizacji i nie kojarzą się z wyzyskiem (może poza artykułami o obozach pracy), ani innym dzikim krajem gdzie ludzie harują za miskę ryżu. Nie wiadomo jak będzie wyglądała sytuacja tam za 10 czy 15 lat.

Mówi się że po wejściu Polski do Unii wyemigrowało ponad 2 mln ludzi. Nie porzucali w PL fantastycznych posad tylko tak walczyli z bezrobociem czy słabymi zarobkami.

Oraz ze strony:
https://ec.europa.eu/eurostat/statis..._statistics/pl

W 2015 r. największą liczbę imigrantów ogółem przyjęły Niemcy (1 543,8 tys.), a następnie Zjednoczone Królestwo (631,5 tys.), Francja (363,9 tys.), Hiszpania (342,1 tys.) i Włochy (280,1 tys.). Największą liczbę emigrantów w 2015 r. odnotowały Niemcy (347,2 tys.), a w dalszej kolejności Hiszpania (343,9 tys.), Zjednoczone Królestwo (299,2 tys.), Francja (298 tys.) i Polska (258,8 tys.). W 2015 r. ogółem w 17 państwach członkowskich UE odnotowano wyższy poziom imigracji niż emigracji, natomiast w takich krajach jak Bułgaria, Irlandia, Grecja, Hiszpania, Chorwacja, Cypr, Polska, Portugalia, Rumunia, Łotwa i Litwa, liczba emigrantów przekroczyła liczbę imigrantów.

To znaczy że w 2015 Włochy były na 5 miejscu po Niemczech, UK, Francji i Hiszpanii dokąd przyjechało najwięcej ludzi. Oraz że nie jest na liście krajów jak Polska czy Rumunia gdzie odpływ był większy niż napływ osób.

---------- Dopisano o 17:21 ---------- Poprzedni post napisano o 17:17 ----------

Taka uroda kraju. Znam Polkę, która pracuje jako sprzataczka na czarno po domach, bo ma 2 dzieci z wlochem, piękna willę a mąż właśnie ma swoje studio i nie ma wiele zleceń, i ona musi utrzymać rodzinę, to już trwa od lat...

Studio czego? Mąz przekawlifikować się nie może ani sprzątać razem z żoną? Żona może sprzątać, on ma wyższe cele?
Nie chcę nikogo urazić ale nigdy nie spotkałam się z opinią że Włosi czy inne południowe nacje są bardzo pracowitym narodem.

---------- Dopisano o 17:23 ---------- Poprzedni post napisano o 17:21 ----------

I nie wiem czy wiesz, ale co drugi człowiek w Neapolu ma albo zawód księgowego albo jest właśnie prawnikiem.

No ale to chyba też nie świadczy jakoś wybitnie w tym przypadku o młodych ludziach skoro co drugi zostaje księgowym albo prawnikiem? Może to są prestiżowe zawody ale czy na nie było tam takie ogromne zapotrzebowanie? Opisujesz właśnie miasto gdzie rzekomo połowa ludności ma wyuczone 2 profesje. Tak chyba nie wygląda jakoś zdrowa sytuacja na rynku pracy?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez Limonka2738

No tak, ale większość tych ludzi w południowych Włoszech też nie ma studiów.

ae ja nie mowie o wiekszosci tylko tej wlasnie kolezance dokladnie

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------

Napisane przez peopeo

Na poludniu wloch zyje 13 mln osób, rozumiem, że mają wszyscy się spakować, zostawić wszystko i wyjechać, najlepiej do uk, aaaa, no nie, bo stamtąd już wracają, to może do polski?bo tutaj nie jedna jedyna moja kolezanka ma problem, tylko miliony osób. I nie wiem czy wiesz, ale co drugi człowiek w Neapolu ma albo zawód księgowego albo jest właśnie prawnikiem. Taka uroda kraju. Znam Polkę, która pracuje jako sprzataczka na czarno po domach, bo ma 2 dzieci z wlochem, piękna willę a mąż właśnie ma swoje studio i nie ma wiele zleceń, i ona musi utrzymać rodzinę, to już trwa od lat...

to po co wybierala takie studia po ktorych nie ma pracy?
trzeba bylo isc na cos innego co daje wieksze mozliwosci znalezienia pracy

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------

Napisane przez ajah

tu nie chodzi i opinie, a pogardę która reprezentujesz.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

nie wiem gdzie ty widzisz pogarde to zwykle stwierdzenie faktow ze kolezanka jest malo ambitna ,malo rozgarnieta i daje sie wykorzystywac zamiast poszukac innych mozliwosci w zyciu nie ma w tym zadnej pogardy suche fakty

[ajah]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85973173]ae ja nie mowie o wiekszosci tylko tej wlasnie kolezance dokladnie

---------- Dopisano o 16:27 ---------- Poprzedni post napisano o 16:25 ----------



to po co wybierala takie studia po ktorych nie ma pracy?
trzeba bylo isc na cos innego co daje wieksze mozliwosci znalezienia pracy

---------- Dopisano o 16:29 ---------- Poprzedni post napisano o 16:27 ----------



nie wiem gdzie ty widzisz pogarde to zwykle stwierdzenie faktow ze kolezanka jest malo ambitna ,malo rozgarnieta i daje sie wykorzystywac zamiast poszukac innych mozliwosci w zyciu nie ma w tym zadnej pogardy suche fakty[/QUOTE]to nie są fakty.
to jest twoja opinia, która sobie wyrobiłam na podstawie swoich uprzedzeń i wyobrażeń.
wiesz tylko tyle, że pracuje za małe pieniądze skończyła prawo.

ona głupia, za to Ty wiesz wszystko lepiej.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

[7d825fa9fec57cf5623273fe7eca2ef8f2442710_5d59d871e15d0]

Napisane przez peopeo

Na poludniu wloch zyje 13 mln osób, rozumiem, że mają wszyscy się spakować, zostawić wszystko i wyjechać, najlepiej do uk, aaaa, no nie, bo stamtąd już wracają, to może do polski?bo tutaj nie jedna jedyna moja kolezanka ma problem, tylko miliony osób. I nie wiem czy wiesz, ale co drugi człowiek w Neapolu ma albo zawód księgowego albo jest właśnie prawnikiem. Taka uroda kraju. Znam Polkę, która pracuje jako sprzataczka na czarno po domach, bo ma 2 dzieci z wlochem, piękna willę a mąż właśnie ma swoje studio i nie ma wiele zleceń, i ona musi utrzymać rodzinę, to już trwa od lat...

Wszyscy to nie. Ale część jedzie w inny region swojego kraju. Część za granicę. Części się powodzi. To nie Bangladesz że ludzie nie mają innego wyjścia niż wegetacja.
Przesadzasz i to grubo.

Wysłane z mojego Redmi Note 4 przy użyciu Tapatalka

[peopeo]

Nie wiem dlaczego tak jest, ale właśnie ludzie mają takie wykształcenie, a pracy nie ma. Trzeba też jasno powiedziec, że ludzie tam studiują dla papierka, bo mają większe uznanie w społeczeństwie. Pisząc studio miałam na myśli kancelarie natomiast w Neapolu są dwa cudowne uniwersytety, ilu ludzi zna płynnie 5 jezykow a pracuje na stacji benzynowej. Korupcja jest ogromna, kasą załatwisz wszystko nawet dyplom i pracujesz ... bez wyksztalcenia i potem dziwota że nic nie działa

---------- Dopisano o 16:52 ---------- Poprzedni post napisano o 16:48 ----------

Owszem, dużo Włochów emigrowalo na południe kraju, ale tam jest duży rasizm i często problem z wynajeciem nawet mieszkania jeśli otworzysz usta i usłyszą akcent. Mówili o tym wczoraj w tv na włoskim kanale.

---------- Dopisano o 16:54 ---------- Poprzedni post napisano o 16:52 ----------

Emigrowalo na północ oczywiście... wkradł się błąd

[Limonka2738]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85973173]ae ja nie mowie o wiekszosci tylko tej wlasnie kolezance dokladnie[/QUOTE]

A, to się zgadzam.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez ajah

to nie są fakty.
to jest twoja opinia, która sobie wyrobiłam na podstawie swoich uprzedzeń i wyobrażeń.
wiesz tylko tyle, że pracuje za małe pieniądze skończyła prawo.

ona głupia, za to Ty wiesz wszystko lepiej.

Sent from my SM-G935F using Tapatalk

Jak ich uprzedzeń?
Nie znam jej,wiem tylko to co tu jest napisane że skończyła studia prawnicze i ze pracuje za 400e miesięcznie i na takiej podstawie wyrobiłam swoją opinię.
Nie nam zadnych uprzedzeń ,bredzisz
Nie napisałam że jest głupia tylko mało rozgarnieta i bez ambicji

[peopeo]

Widocznie koleżanka ma inne priorytety niż wyjazd, bo woli mieć rodzine na miejscu i faceta na miejscu, różne są powody pozostania w kraju. No to ona jest bez ambicji nierozgarnieta a co z innymi w takiej samej sytuacji których jest miliony?

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez peopeo

Widocznie koleżanka ma inne priorytety niż wyjazd, bo woli mieć rodzine na miejscu i faceta na miejscu, różne są powody pozostania w kraju. No to ona jest bez ambicji nierozgarnieta a co z innymi w takiej samej sytuacji których jest miliony?

nie wiem co z innymi ,nie zajmuje sie problemami ludzkosci mam wlasne problemy
uwazam tylko ze narzekanie jak jest chu.wo a nic z tym nie robienie jest przejawem niezaradnosci zyciowej
wierze ze czlowiek ambitny nie po to konczy studia zeby pracowac za mniej niz polowa pensji w jakiejs najgorszej pracy we wlasnym kraju(rozumiem za granica gdzie nie znasz jezyka ze od czegos trzeba zaczac)
a wogole to odbeglismy gleboko od tematu to ze miliony nierozgarnietych wlochow nie moga znalesc pracy nie oznacza ze siostra autorki podzieli ich los,wciaz bedzie mogla powrocic do polski nikt jej tego nie zabrania,wciaz w wieku 14 lat ma duze sszanse na nauke jezyka w stopniu wystarczajacym aby studiowac we wloszech albo nawet w innym kraju europejskim jesli bedzie uczyla sie rowniez innego jezyka
w wieku 14 lat caly swiat stoi przed nia otworem,dorosli ludzie zmieniaja kraj,zmieniaja profesje,ucza sie nowego jezyka wiec i ona jesli jest ambitna i bedzie chciala to moze osiagnac wiele
jesli jest leniwa i nie chce jej sie uczyc to w polsce tez by na dobre studia nie poszla (zreszta kto wie moze wcale nie ma ambicji isc na studia moze chce byc fryzjerka albo fotografem)

[ButWCzapce]

Napisane przez Hultaj

Trudno zatem posty But w Czapce nie traktować inaczej jak trollerskie.

Jeżeli mamy 100% pewność że autorka houseoffreed nas trolluje, trudno było mi się powstrzymać przed podpuszczaniem jej. Tym bardziej że naiwni użytkownicy tego portalu nabierają się na jej zmyślone historie.
Moderator też geniusz, że za takie akcje daje tylko warningi xD

Napisane przez Fortuna1

A to trzeba się koniecznie posługiwać jakimś dialektem? Nie można po prostu używać języka standard?
Ja mieszkałam kilka lat we Włoszech i żadnego dialektu nie używałam. Co więcej młodzi ludzie już nie używają we Włoszech dialektu w tak silnym stopniu jak starsze pokolenia.

To nie tak. Nie ma Włocha, który mówi zawsze językiem "telewizyjnym" (tak to określają Ci z neapolitańskiego...). Jak będziesz mówić w sposób oficjalny - każdy Ciebie zrozumie, ale niekoniecznie Ty będziesz rozumieć otoczenie.

Są regiony gdzie używany dialekt jest tylko niezauważanie inny, lub całkowicie wymarła kultura jego używania. W innych miejscach niemożliwa jest sytuacja gdzie masz bliską rodzinę i nie znasz miejscowego dialektu.
Pod tym względem jest to naprawdę zróżnicowany kraj.

Dlaczego zadałem takie pytania? Wiemy kim jest autorka (adminom tez już podpadła). Co nieco znam kulturę o której opowiada i wiem jak zweryfikować gdy zaczyna opowiadać kłamstwa. Chciałem zadać kilka pytań kontrolnych, tylko po to by obnażyć jej nieprzygotowanie w danym temacie (jeżeli ma zamiar nas ponownie trollować to niech chociaż przygotuje się merytorycznie).

[MsN]

Napisane przez houseoffreed

Wiem że to ciężki temat ale chcę się was poradzić i trochę wyżalić. Mam siostrę w tym roku kończy 14 lat, moi rodzice postanowiło wyjechać do pracy za granice i chcą zabrać siostrę bo w końcu to jest ich niepełnoletnie dziecko. Ona wiadomo że nie chce nigdzie jechać i wpadła na pomysł że zostanie ze mną, ja sama mam 21 lat. Kocham moją siostrę ale serio dla mnie to za dużo i powstał wielki konflikt. Czy jednak ja jestem złą siostrą? Nie wiem jak z tego wybrnąć ale nie chcę ranić siostry ale też komplikować sobie życia. Co wy byście wybrały?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałabyś ciężko przynajmniej z jednego powodu. Ja to tak widzę - siostra wejdzie niedługo w wiek dojrzewania (ma 14 lat) i zacznie się okres buntu, stawiania się Tobie. Po co Ci to? To są problemy. Chcesz ich? Udźwigniesz to psychicznie i emocjonalnie? Nie twierdzę, że zeszłaby na złą drogę, ale takie sytuacje mogą prowadzić również do innych problemów (na przykład ekonomicznych, materialnych etc.).

Gdyby Twoi rodzice nie żyli to wtedy mogłabyś się starać o to aby być taką rodziną zastępczą dla swojej siostry, ale oni żyją i chcą tylko wyjechać za granicę i zabrać Twoją siostrę. To również ich dziecko, to drugie bo najmłodsze.

Biorąc ją pod swój dach weźmiesz sobie nie lada kłopot na głowę, a po za tym ona będzie Cię odwiedzać pewnie na święta, ferie, wakacje. Twoi rodzice chcą dobrze dla niej, nie źle.

No i młoda ma szansę nauczyć się języka żyjąc na obczyźnie, pozna być może wielokulturowość, również ludzi po prostu z innych krajów, inni koleżanki i koledzy (obcokrajowcy, ale tam sami swoi ).

Więc w obecnej sytuacji postąpiłabyś źle gdybyś została ''matką'' dla własnej siostry. Wybacz, że piszę ''matką'' w cudzysłowie, ale Twoja matka żyje więc (myślałam, że straciłyście rodziców i tak to wygląda).

Zostaw to tak jak jest i czekaj na rozwój wydarzeń. Wspieraj młodszą siostrę we wszystkim co robi no i rodziców.

[Fortuna1]

[1=7623cb0b746b4d40e529fc1 23bf669aade741778_65822f0 7d8014;85972685]Gdybym miała żyć w takich warunkach to bym wyemigrowala do innego kraju .nie rozumiem.jak można dawać się wykorzystywać i pracować praktycznie za 1/4 wypłaty
Nieudacznik zyciowy a niby ma studia prawnicze .jak widać na przykładzie twojej koleżanki to ze ktoś skończył studia nie znaczy ze osiągnie sukces życiowy[/QUOTE]Dlatego właśnie bardzo dużo ludzi ludzi z regionów południowych - Neapol i niżej, emigrujs min do Polski, większość Włochów z którymi pracuje w Polsce, przyjechała właśnie z południa Włoch. Mówią, że tutaj żyje im się znacznie lepiej.

Nie ma porównania między południem a północą Włoch, zupełnie inne realia.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:31 ---------- Poprzedni post napisano o 06:36 ----------

Napisane przez ButWCzapce

Jeżeli mamy 100% pewność że autorka houseoffreed nas trolluje, trudno było mi się powstrzymać przed podpuszczaniem jej. Tym bardziej że naiwni użytkownicy tego portalu nabierają się na jej zmyślone historie.
Moderator też geniusz, że za takie akcje daje tylko warningi xD




To nie tak. Nie ma Włocha, który mówi zawsze językiem "telewizyjnym" (tak to określają Ci z neapolitańskiego...). Jak będziesz mówić w sposób oficjalny - każdy Ciebie zrozumie, ale niekoniecznie Ty będziesz rozumieć otoczenie.

Są regiony gdzie używany dialekt jest tylko niezauważanie inny, lub całkowicie wymarła kultura jego używania. W innych miejscach niemożliwa jest sytuacja gdzie masz bliską rodzinę i nie znasz miejscowego dialektu.
Pod tym względem jest to naprawdę zróżnicowany kraj.

Dlaczego zadałem takie pytania? Wiemy kim jest autorka (adminom tez już podpadła). Co nieco znam kulturę o której opowiada i wiem jak zweryfikować gdy zaczyna opowiadać kłamstwa. Chciałem zadać kilka pytań kontrolnych, tylko po to by obnażyć jej nieprzygotowanie w danym temacie (jeżeli ma zamiar nas ponownie trollować to niech chociaż przygotuje się merytorycznie).

Tak się składa, że ja też znam włoska kulturę i niestety ale głupoty pleciesz z tymi dialektami.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[ButWCzapce]

Napisane przez Fortuna1

Tak się składa, że ja też znam włoska kulturę i niestety ale głupoty pleciesz z tymi dialektami

Naprawdę chce Ci się trollować?

[Fortuna1]

Napisane przez ButWCzapce

Naprawdę chce Ci się trollować?

Że co?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[peopeo]

Oczywiście ze dialekty są żywe i są częścią życia! Im bardziej wyksztalcona rodzina tym mniej w domu między sobą mówi w dialekcie ale tak na codzień to używa się również diakektu. Na zakupach, w sytuacjach mało formalnych, takich casual.bo tak latwiej, sympatycznej, prościej. Nawet lekarz z pacjentami mówi w dialekcie, by go dobrze zrozumieli. Ktoś kto mówi po włosku a nie używa swojego dialektu w normalnych sytuacjach jest postrzegany za osobę która się wywyzsza. Natomiast dialekt neapolitanski który uwielbiam słuchać, to jest nie dialekt a język, w którym tłumaczone są książki, pisane piosenki, nawet w Wikipedii jest do wyboru jako język pośród innych.....i którym się posluguje na codzień, może nie w 100% bo młodzi musieliby się go normalnie uczyć, ale miesza się raz mówiąc połowę zdania po włosku połowę w dialekcie. I każdy Włoch ma swój akcent, jedynie osoba która uczy się np dykcji jest w stanie go wyplenic

[ButWCzapce]

Napisane przez Fortuna1

Że co?

Podziwiam Twoje "merytoryczne" odpowiedzi...

Nie spodoba Ci się czyjeś stwierdzenie, a nie masz na ten temat większej wiedzy to najlepiej zarzucać komuś pisanie głupot. Taki z Ciebie bystrzak...

[Fortuna1]

Peopeo, no tak, ale mówimy o ludziach, którzy urodzili się we Włoszech, lub żyją tam X-siat lat, to fakt, wtedy pewnie używają dialektu na co dzień, ale co innego ludzie, którzy są tam niedługo. Znam ludzi, którzy i 15lat mieszkają we Włoszech a dialektem się nie posługują, mimo że codziennie się obracają wśród Włochów. Może znają parę wyrażeń w danym dialekcie, ale na pewno używanie go nie przychodzi im naturalnie. Mówię o północy Włoch. Może na południu jest inaczej

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Hultaj]

Jeżeli mamy 100% pewność że autorka houseoffreed nas trolluje, trudno było mi się powstrzymać przed podpuszczaniem jej. Tym bardziej że naiwni użytkownicy tego portalu nabierają się na jej zmyślone historie.
Moderator też geniusz, że za takie akcje daje tylko warningi xD

Bardzo przeżywasz to, że ktoś może trollować, to jest internet, tu nawet najbardziej wdzięczna historia i profil mogą być zmyślone.

To nie tak. Nie ma Włocha, który mówi zawsze językiem "telewizyjnym" (tak to określają Ci z neapolitańskiego...). Jak będziesz mówić w sposób oficjalny - każdy Ciebie zrozumie, ale niekoniecznie Ty będziesz rozumieć otoczenie.
Są regiony gdzie używany dialekt jest tylko niezauważanie inny, lub całkowicie wymarła kultura jego używania. W innych miejscach niemożliwa jest sytuacja gdzie masz bliską rodzinę i nie znasz miejscowego dialektu.
Pod tym względem jest to naprawdę zróżnicowany kraj.
Dlaczego zadałem takie pytania? Wiemy kim jest autorka (adminom tez już podpadła). Co nieco znam kulturę o której opowiada i wiem jak zweryfikować gdy zaczyna opowiadać kłamstwa. Chciałem zadać kilka pytań kontrolnych, tylko po to by obnażyć jej nieprzygotowanie w danym temacie (jeżeli ma zamiar nas ponownie trollować to niech chociaż przygotuje się merytorycznie).

Autorka nie ma bana więc nikomu nie podpadła.
Ogólnie wnioski z twojej/twoich wypowiedzi wysuwają się tragiczne (i oczywiście że trollujesz przyciągając uwagę). Najlepiej siedzieć na tyłku i do niczego nie dążyć bo może być coś trudne takie; oczywiście rodzice mają zapewniać komforcik by żyło się świetnie, ale broń buk żeby mieli tupet chcieć wyjechać za lepszą robotą.
3. Dziewczyny jak można wywnioskować z wątku mają włoskie korzenie, przynajmniej jedno z rodziców jest stamtąd, skąd pewność założenia że znają tylko jakiś telewizyjny ''niedialekt''. Z babką na wakacjach jakoś się dogadują...

Dlatego właśnie bardzo dużo ludzi ludzi z regionów południowych - Neapol i niżej, emigrujs min do Polski, większość Włochów z którymi pracuje w Polsce, przyjechała właśnie z południa Włoch. Mówią, że tutaj żyje im się znacznie lepiej.
Nie ma porównania między południem a północą Włoch, zupełnie inne realia.

Przynajmniej mówisz o ludziach którzy postanowili zmusić się do tego by coś zmienić, choć na pewno było im smutno porzucać korzenie i bliskich a nie jakieś historie o ludziach znających 5 języków i nalewających paliwo z dystrybutora. W takim razie te języki to hobby, inaczej nie da się tego potraktować.

Być może dziewczyna za kilka lat wróci do Polski. A może tak jej się spodoba idea podrózowania że studia wybierze w Londynie lub Paryżu. Może wybierze północ Włoch bo zakocha się w tej kulturze.
Zaledwie 10 lat temu mieszkancy Włoch nie mieliby czego tu szukać na rynku pracy. Dziewczyna na rynek najwczesniej wchodzi za kolejne 10, może 5, ale raczej jej rodzicom będzie zależało by skonczyła studia

---------- Dopisano o 11:05 ---------- Poprzedni post napisano o 10:40 ----------

Natomiast dialekt neapolitanski który uwielbiam słuchać, to jest nie dialekt a język, w którym tłumaczone są książki, pisane piosenki, nawet w Wikipedii jest do wyboru jako język pośród innych.....i którym się posluguje na codzień, może nie w 100% bo młodzi musieliby się go normalnie uczyć, ale miesza się raz mówiąc połowę zdania po włosku połowę w dialekcie. I każdy Włoch ma swój akcent, jedynie osoba która uczy się np dykcji jest w stanie go wyplenic

Dziewczyna znając włoski poradzi sobie w szkole jak najbardziej bo nauczyciel będzie w takim razie więcej musiał używać języka czystego mniej dialektu. Dzieci też się dostosują, jeśli uznają że warto mieć nową koleżankę to też będą umiały się porozumieć. Ludzie potrafią nawiązywać znajomości i prowadzić konwersacje przez skajpa, mam na myśli obcokrajowców.
Ona nawet nie jedzie do Indonezji czy Chin, tylko do Włoch gdzie mieszka jej babcia, gdzie co roku jeździ i posługuje się włoskim. Dziwny tor nadajesz rozmowie.

Często firma w ogóle nie płaci, znałam kierowce tira który dostawał na tydzień 100 euro na przeżycie, bo firma ma długi, i właściciel płacił kierowcom co łaska, z renty swojego ojca. Jak przychodzily rachunki to szedł z rachunkiem za prąd do szefa, np na 70 euro i ten mu dawał te 70.... raz nie miał kasy i mu wyłączyli prąd, a dwójka nastolatków w domu. Ale to zupełnie inna rzeczywistość, i chyba ten wątek już można zamknąć

Pomijając że są na świecie miejsca gdzie ludzie naprawdę żyją nędznie i są jeszcze informacyjnie/komunikacyjnie odcięci od reszty.
Ale skupiając się na tym konkretnym przykładzie.
Kierowca tira to nie jest najgorszy fach. Taki człowiek z założenia jeździ po europie, nie ma go zresztą przez to w domu, i dlatego nie zarabia najniższych stawek. Nie mógł pogadać przez CB z innymi kierowcami i szukać zatrudnienia w innej firmie? Jesli pracodawca w ogóle ci nie płaci bo sam nie ma to jaki jest sens go się trzymać? Wg ciebie długo da się tak funkcjonować idąc z rachunkiem za prąd do szefa a szef za prad płaci? To co te jego dzieci jedzą? Piszesz, jakby ten człowiek nie miał żadnego wyboru. Dlaczego?
Frida nazwała rzeczy po imieniu, to nie jest tylko jej opinia, lub jak wolisz, jest to opinia poparta okreslonymi wnioskami. Możesz się nie zgadzać ale krótkie nogawki spodni nie staną się długimi tylko dlatego że ktoś się uprze tak je okreslac.
Z Twoich postów się dowiedziałam że
- W mieście liczącym kilka milionów ludzi połowa z nich to księgowi czy prawnicy.
- Poligloci nalewają paliwo chociaż biegła znajomość kilku języków nie jest ani powszechna ani łatwa. Taki mają pożytek ze swojej wiedzy jakby się tych języków nie nauczyli tylko sadzili ziemniaki kopaczką (też zacne zajęcie, nikomu nie umniejszając). Chociaż są jak zakładam młodzi, i nie mają zakazu wyjazdu.
- Oraz że jakaś twoja znajoma utrzymuje rodzinę ze sprzątania bo jej mąż woli siedzieć w ''studio'' i najprawdopodobniej liczyć muchy łażące po ścianie w oczekiwaniu aż może trafi się klient. Nie odpowiedziałaś czy on w międzyczasie w oczekiwaniu na zlecenia sprzata razem z nią czy tylko w zgrabnej marynarce idzie do biura gdzie gapi się przez okno.
Frida określiła to delikatnie mówiąc nieudacznictwem. Reszta stwierdza że kogoś obraża. No ale czy to jest jakieś godne naśladowania. Retoryczne. ; )

[peopeo]

Hultaj, nie wiem czy kiedykolwiek miałaś problemy finansowe, chyba raczej nie bo jak można nie rozumieć np że ten kierowca jeśli żyje bez wypłaty, to na życie się zapozycza, jest udupiony w długach a nie ruszy się do innej firmy bo to są kilometry a bez ubezpieczonego samochodu gdzie pojedzie? (Ubezpieczenia sa drogie najbardziej na poludniu)Jedna kontrol i traci prawo jazdy i nawet na paczkę makaronu nie będzie miał. Trzeba się znaleźć w podobnej sytuacji, gdzie nie masz stałego przychodu przez jakiś czas i nagle jesteś w bagnie. Zresztą, ten wątek już nie ma sensu, o czym innym rozmawiamy. Łatwo się mówi, to niech wszyscy emigruja i będzie cacy

[panna_felicjanna]

Napisane przez ButWCzapce

Jeżeli mamy 100% pewność że autorka houseoffreed nas trolluje, trudno było mi się powstrzymać przed podpuszczaniem jej. Tym bardziej że naiwni użytkownicy tego portalu nabierają się na jej zmyślone historie.
Moderator też geniusz, że za takie akcje daje tylko warningi xD

Jeśli masz jakieś zastrzeżenia co do pracy moderacji, możesz to wyjaśnić z danym moderatorem na pw, lub napisać do administracji forum. Tymczasem nie życzę sobie, by obrażać drugą moderatorkę. Kolejna wypowiedź tego typu będzie traktowana jak atak.

[Hultaj]

Napisane przez peopeo

Hultaj, nie wiem czy kiedykolwiek miałaś problemy finansowe, chyba raczej nie bo jak można nie rozumieć np że ten kierowca jeśli żyje bez wypłaty, to na życie się zapozycza, jest udupiony w długach a nie ruszy się do innej firmy bo to są kilometry a bez ubezpieczonego samochodu gdzie pojedzie? (Ubezpieczenia sa drogie najbardziej na poludniu)Jedna kontrol i traci prawo jazdy i nawet na paczkę makaronu nie będzie miał. Trzeba się znaleźć w podobnej sytuacji, gdzie nie masz stałego przychodu przez jakiś czas i nagle jesteś w bagnie. Zresztą, ten wątek już nie ma sensu, o czym innym rozmawiamy. Łatwo się mówi, to niech wszyscy emigruja i będzie cacy

niepotrzebnie robisz z każdej sytuacji trzeci świat i brak możliwości wyboru jeśli jest wybór. To tak jakbyś powiedziała że nie istnieje lenistwo, istnieje tylko depresja. Oczywiście czynniki dla których ktoś na coś się decyduje lub nie decyduje są kluczowe. Czasem zwykły brak odwagi sprawia że ktoś boi się próbować coś zmieniać i trudno krytykować kogoś że nie jest harpaganem. Trudno też krytykować kogoś że wyżej ceni własne więzi rodzinne i przyjacielskie niż wyjazd gdzieś w obce miejsce, gdzie też nikt na niego nie czeka.
Tak naprawdę nie wiemy czemu twoja koleżanka pracuje za 400 euro (chociaż pewnie do tego ma utrzymanie i wyżywienie, nie wiem) ale obiektywnie jest młodą, dobrze wykształconą osobą, i jednak jakoś musi być w stanie za tyle wyżyć, oraz właśnie taka jest idea wykształcenia, pokazywanie istnienia możliwości, szerszych horyzontów.
Jeśli mówisz o młodych wykształconych osobach które wolą mieszkać np. w Neapolu, gdzie biedują i mają setki przeszkód, i nazywasz to tylko ''urodą tego kraju'' to przesadzasz. Bo mimo wszystko nikt za nich sytuacji zmienić nie może, nie przyjdzie raczej magiczny król który magicznym berłem coś cudownego sprawi.

[7623cb0b746b4d40e529fc123bf669aade741778_65822f07d8014]

Napisane przez peopeo

Hultaj, nie wiem czy kiedykolwiek miałaś problemy finansowe, chyba raczej nie bo jak można nie rozumieć np że ten kierowca jeśli żyje bez wypłaty, to na życie się zapozycza, jest udupiony w długach a nie ruszy się do innej firmy bo to są kilometry a bez ubezpieczonego samochodu gdzie pojedzie? (Ubezpieczenia sa drogie najbardziej na poludniu)Jedna kontrol i traci prawo jazdy i nawet na paczkę makaronu nie będzie miał. Trzeba się znaleźć w podobnej sytuacji, gdzie nie masz stałego przychodu przez jakiś czas i nagle jesteś w bagnie. Zresztą, ten wątek już nie ma sensu, o czym innym rozmawiamy. Łatwo się mówi, to niech wszyscy emigruja i będzie cacy

to niech sie zapozyczy na to ubezpieczenie bo z wyplaty odda
wolalabym zapozyczyc sie na cos co przyniesie mi dochod niz siedziec w firmie ktora nie placi i generowac dlugi
wyemigrowalam do obcego kraju z praktycznie zerowa znajomoscia jezyka z dwojka dzieci
pracowalam w fabryce ,za normalna najnizsza krajowa a nie za pol pensji,bo za pol pensji bym nie poszla tam pracowac
pracowalam jako samozatrudniony jako sprzataczka w weekendy zeby dorobic do tej pierwszej wyplaty
naprawde wiem co to znaczy byc na dnie finansowym i wiem ze jesli chcesz mozesz stanac na nogi a jesli nie chcesz tylko wymyslasz wymowki dlaczego nie mozesz tego zrobic
twoja kolezanka nie wiem ile ma lat piszesz ze zarabia 400e na miesiac,domyslam sie ze zyje z rodzicami bo inaczej nie bylaby wstanie przezyc z takiej wyplaty
ona zamierza spedzic reszte swojego zycia mieszkajac z rodzicami pozbawia sie mozliwosci zalozenia wlasnej rodziny,dorosniecia i pojscia na swoje tylko dlatego ze woli miec rodzine na miejscu i ma chlopaka?ok to jej wybor ale nie oznacza to ze to jest jedyna droga jak mogla pojsc to jej wybor a nie cos co spadlo na nia z nienacka i na co nie ma wplywu(jak np nowotwor,utrata wzroku,utrata nog)
kazdy jest kowalem wlasnego losu ten kierowca tira tez.szef mu nie placi?po co tam siedzi,chyba nie straci nic skoro nie ma placone zamiast chodzic do pracy z adarmo niech ten czas przeznaczy na szukanie innej pracy .nie ma na ubezpieczenie zeby pojechac do innej pracy?niech pojedzie pociagiem albo na stopa (chyba nie ma swojego tira tylko nim kieruje wiec nie wiec nie wiem o jakim ubezpieczeniu mowisz)
pracy dla kierowcow tirow jest pelno dookola europy trzeba tylko chciec