Ślub od pierwszego wejrzenia - odcinek do przodu

[Markowianka]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

W tej edycji nie ma, pisałam odnośnie całokształtu rozmów na naszych wizażowych wątkach.

Pary, którym to pykło czytaj 2/3 par, którym w ogóle pykło

Znacznie więcej par rozbiło się o nie dotrwanie do zamieszkania razem, w drugą stronę Agnieszka i Kamil, przy czym Agnieszka nie zorientowała się, że Kamil nie jest tak zaangażowany jak ona.

[_Sliwka_6]

Marek tak samo osaczający jak jego matka - pojawianie się bez uprzedzenia ma najwyraźniej w genach. Mam wrażenie; ze Kornelii ta niespodzianka nie ucieszyła. Dziewczyna może uchodzić za antyreklamę tego salonu fryzjerskiego. Jej włosy są w jeszcze gorszym stanie niż przed wizytą

Krzysiek to niesamowity prostak. Czy mi się wydaje, czy po seksach zaczął tracić zainteresowanie Magdą? (tutaj seksy były na bank).

Czy tylko ja myślałam, że Kinga pobije własną mamę? O.O

[pempek]

Napisane przez _Sliwka_6

Marek tak samo osaczający jak jego matka - pojawianie się bez uprzedzenia ma najwyraźniej w genach. Mam wrażenie; ze Kornelii ta niespodzianka nie ucieszyła. Dziewczyna może uchodzić za antyreklamę tego salonu fryzjerskiego. Jej włosy są w jeszcze gorszym stanie niż przed wizytą

Krzysiek to niesamowity prostak. Czy mi się wydaje, czy po seksach zaczął tracić zainteresowanie Magdą? (tutaj seksy były na bank).

Czy tylko ja myślałam, że Kinga pobije własną mamę? O.O

Były seksy, przecież Krzysiu mówił, że są super dopasowani

Co do włosów Kornelii, to wiadomo, że jak miała wyciągnięte na szczotce, wylizane to wyglądały ładnie. Sama nic z nimi nie robi, więc ma taką falowaną szopę, sama mam podobne włosy, tylko je układam na szczotce więc nie są takie porąbane.

[sublips]

A ja też nie uważam, że Magda jest przytłaczająca, za to Krzysio - tak jak się spodziewałam - jest niedojrzały. Skoro on już mówi, że motylki opadają, to niezłe ma tempo znajomości. Mimo wszystko to uważam, że mu się bardzo poszczęściło, bo Magda jest i sympatyczna, i dodatkowo atrakcyjniejsza od niego o wiele. W samej propozycji przeprowadzki ze strony Magdy nie widzę nic złego, bo mało ma do stracenia, a i podchodzi poważnie do eksperymentu.

Marek i Kornelia - no jak dla mnie to jej sprawił jednak jego przyjazd przyjemność. Mnie by Marek możliwe, że przytłoczył, ale skoro jej to odpowiada. Natomiast uważam, że to nie wina fryzjera, tylko ona ogólnie nie stylizuje włosów.

Kinga i Marcin - nie spodobało mi się tym razem bardzo zachowanie Kingi u rodziców. Nie wiem, czy jest nabuzowana przez Marcina, ale są kamery i wypominanie mamie zarobków było bardzo słabe. Marcin jak zwykle wypadł zupełnie nijako i nie wierzę, że zapalił światło i wynikła z tego afera. Pewnie Kinga go zapytała o to i to tyle, a on to interpretuje od razu jako konflikt. Jakby mi w środku nocy ktoś zapalił światło, to też bym pewnie zapytała, czemu je pali. Widać, że każdą jedną sytuację chce podciągnąć, dlaczego ma zamiar być na nie. I serio nie musi, Kinga mu nie musi odpowiadać ani z wyglądu, ani z charakteru, ale niech w końcu zdobędzie jakiś dar wysławiania się i po prostu to wyartykułuje.

[1=a240a5cdc9601fd61cd3ffc 006c0fc885123340f_657b970 2b0d25;89703687]On jest do niej źle nastawiony, teraz to już wszystko bierze za złą monetę.
Ale po sytuacji Kinga + jej mama w kuchni chyba wiem w czym tkwi problem Kingi w relacji z Marcinem
Ona nawet jak chce dobrze, to przez to, że przemawia takim poddenerwowanym/podniesionym tonem, wprowadza skisłą/niezdrową atmosferę, takiego konfliktu wiszącego w powietrzu. Tak namiętnie oponowała żeby mama nie dawała jej jedzenia, że prawie do konfliktu doprowadziła. Gdyby nie wyciszająca ją postawa mamy albo gdyby na jej miejscu był ktoś inny (np. Marcin), to wojna o paczkę sera murowana. Jestem w stanie zrozumieć, że Kinga ciągle nie czai czemu Marcin ma do niej wieczne pretensje, bo ona przecież nie chce źle. Samo wychodzi
Plus wszystko bierze na serio i jako zarzut w swoją stronę. Strasznie spięta jest. Do niej trzeba odpowiedniego, łagodzącego podejścia, a nie każdy to potrafi i nie każdy chce. Musi mieć ciężko w życiu.[/QUOTE]
No niestety jak broniłam Kingi, to po tym odcinku przyznaję Ci rację. Wydaje mi się, że ma syndrom typowej jedynaczki i rodzice troszkę za bardzo do niej podchodzą jak do jajka. Ja też widzę u swojej mamy, że odkąd się wyprowadziłam, to chce mi wcisnąć wszystko, ale no kurczę, nie wpadłoby mi do głowy wypominać jej, że ma ode mnie mniejsze zarobki. To był akurat bardzo słaby tekst.

[PumpkinEyes]

Napisane przez sublips

No niestety jak broniłam Kingi, to po tym odcinku przyznaję Ci rację. Wydaje mi się, że ma syndrom typowej jedynaczki i rodzice troszkę za bardzo do niej podchodzą jak do jajka. Ja też widzę u swojej mamy, że odkąd się wyprowadziłam, to chce mi wcisnąć wszystko, ale no kurczę, nie wpadłoby mi do głowy wypominać jej, że ma ode mnie mniejsze zarobki. To był akurat bardzo słaby tekst.

Wydaje mi się, że dużo mam ma takie zapędy. Moja też chociaż od dawna jestem na swoim. Natomiast zawsze można te rzeczy wziąć i się potem odwdzięczyć w inny sposób jeśli nam sytuacja rodzica leży na sercu albo grzeczniej odmówić.

[denneris]

Moja mama to samo, więc to chyba taka domena mam

Ja myślę, że Kornelię ucieszył przyjazd Marka. Zresztą ja w tym kompletnie nie widzę nic złego. Jaka w tym niby próba kontroli, co by chciał skontrolowac? Chciał moim zdaniem sprawić jej przyjemność i pokazać, że mu zależy. Mówił zresztą o tych małych gestach itp. Sama miałam podobne sytuacje i zawsze odbierałam to na plus i w żadnym przypadku facet nie był kontrolujący lub osaczający

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[analityczna8]

Tak mi przyszło do głowy... Czy było powiedziane, gdzie Marcin zapalił to światło jak wstał do łazienki? Wszyscy z góry założyliśmy (chyba) że zapalił je w łazience, a ona z pokoju się wkurzała i że trzeba być walniętym, żeby się człowieka czepiać że świeci jak leje.
A może on walnął iluminację w pokoju, w którym spali? Wstał, zapalił górne światło i polazł do wc? Wtedy pytanie/poddenerwowanie śpiącej osoby wydaje się już bardziej na miejscu.

[sublips]

Jak dla mnie to rozróżnienie tego, czy ktoś jest creepem, czy nie, zależy tylko od tego, czy druga strona jest zainteresowana. Kornelia ewidentnie jest, więc zachowanie Marka było według mnie po prostu romantyczne.

To chyba mamy tak mają, że lubią dawać . No Kinga jak dla mnie zachowuje się tak naturalnie przy kamerach, że aż mnie to dziwi, że nie bierze pod uwagę, że jest nagrywana.

[Markowianka]

Napisane przez analityczna8

Tak mi przyszło do głowy... Czy było powiedziane, gdzie Marcin zapalił to światło jak wstał do łazienki? Wszyscy z góry założyliśmy (chyba) że zapalił je w łazience, a ona z pokoju się wkurzała i że trzeba być walniętym, żeby się człowieka czepiać że świeci jak leje.
A może on walnął iluminację w pokoju, w którym spali? Wstał, zapalił górne światło i polazł do wc? Wtedy pytanie/poddenerwowanie śpiącej osoby wydaje się już bardziej na miejscu.

Oj no, ale jak jest w obcym miejscu i nie zapamiętał układu mieszkania to nic dziwnego, że zapalił światło. Wszystko rozbija się o sam początek - nie spodobała mu się, wręcz przeciwnie, ona to czuje - choć jakoś się mami nadal - chodzi nabuzowana i zgrzyty są o wszystko. Gdyby była między nimi chemia, inaczej sytuacja by się rozwijała. Nikt zakochany nie kłóci się i nie rozpamiętuje takich pierdół. Już dawno powinni rozejść się w peace ale ciągną to, bo mają kontrakt, a produkcja i psychologowie namawiają ich i naciskają. Normalnie żadna dorosła osoba, niezainteresowana tkwieniem w relacji, nie bedzie słuchać porad/pocisków od jakiegokolwiek psychologa czy innego coacha

---------- Dopisano o 21:54 ---------- Poprzedni post napisano o 21:49 ----------

Napisane przez sublips

A ja też nie uważam, że Magda jest przytłaczająca, za to Krzysio - tak jak się spodziewałam - jest niedojrzały. Skoro on już mówi, że motylki opadają, to niezłe ma tempo znajomości. Mimo wszystko to uważam, że mu się bardzo poszczęściło, bo Magda jest i sympatyczna, i dodatkowo atrakcyjniejsza od niego o wiele. W samej propozycji przeprowadzki ze strony Magdy nie widzę nic złego, bo mało ma do stracenia, a i podchodzi poważnie do eksperymentu.

Marek i Kornelia - no jak dla mnie to jej sprawił jednak jego przyjazd przyjemność. Mnie by Marek możliwe, że przytłoczył, ale skoro jej to odpowiada. Natomiast uważam, że to nie wina fryzjera, tylko ona ogólnie nie stylizuje włosów.

Kinga i Marcin - nie spodobało mi się tym razem bardzo zachowanie Kingi u rodziców. Nie wiem, czy jest nabuzowana przez Marcina, ale są kamery i wypominanie mamie zarobków było bardzo słabe. Marcin jak zwykle wypadł zupełnie nijako i nie wierzę, że zapalił światło i wynikła z tego afera. Pewnie Kinga go zapytała o to i to tyle, a on to interpretuje od razu jako konflikt. Jakby mi w środku nocy ktoś zapalił światło, to też bym pewnie zapytała, czemu je pali. Widać, że każdą jedną sytuację chce podciągnąć, dlaczego ma zamiar być na nie. I serio nie musi, Kinga mu nie musi odpowiadać ani z wyglądu, ani z charakteru, ale niech w końcu zdobędzie jakiś dar wysławiania się i po prostu to wyartykułuje.


No niestety jak broniłam Kingi, to po tym odcinku przyznaję Ci rację. Wydaje mi się, że ma syndrom typowej jedynaczki i rodzice troszkę za bardzo do niej podchodzą jak do jajka. Ja też widzę u swojej mamy, że odkąd się wyprowadziłam, to chce mi wcisnąć wszystko, ale no kurczę, nie wpadłoby mi do głowy wypominać jej, że ma ode mnie mniejsze zarobki. To był akurat bardzo słaby tekst.

Ja bym tak po Krzysztofie nie cisnęła póki co, nie wiemy czy ta wypowiedź nie dotyczyła ogólnie koła rozwoju związków, a wiadomo jak montażyści nam to potem sprzedają byle wyszedł na tym prostacko.

Co do Kingi to racja, o ile z Marcinem wiadomo jak jest i że nerwy jej mogą puszczać (co nie oznacza pozwalania sobie na chamstwo, ale on też ma dziwne teksty), to wobec dobrze jej życzącej matki porażka. Zresztą co ma za znaczenie ile mama zarabia, jak z mężem żyje to przecież na połowę się liczy Ci rodzice tacy kulturalni, córka zupełnie inna. Też już pisałam w kilku postach o tym, że uważam, że to ojciec ją za bardzo rozpieścił i być może niechcący nauczył księżniczkowania - wszystko jej się należy, każdy z zachwytu ma przed nią paść na kolana, każdy zakocha się do szaleństwa od pierwszej minuty (oczywiście przesadzając nieco)

---------- Dopisano o 21:56 ---------- Poprzedni post napisano o 21:54 ----------

Napisane przez sublips

Jak dla mnie to rozróżnienie tego, czy ktoś jest creepem, czy nie, zależy tylko od tego, czy druga strona jest zainteresowana. Kornelia ewidentnie jest, więc zachowanie Marka było według mnie po prostu romantyczne.

To chyba mamy tak mają, że lubią dawać . No Kinga jak dla mnie zachowuje się tak naturalnie przy kamerach, że aż mnie to dziwi, że nie bierze pod uwagę, że jest nagrywana.

I od sposobu, w wykonaniu Justyny taki nalot był faktycznie creepy

Mnie też Może nie ma autorefleksyjności? Oni mogą mieć obydwoje jakieś takie braki umiejętności miękkich z Marcinem Każde w inny sposób. Na FB padła sugestia, że Marcin może być G

[_Sliwka_6]

Oj, myślę, że Kinga będzie bardzo żałować udziału w tym cyrku - bardzo zaszkodzi sobie zawodowo, bo jednak mało kto wyśle dziecko (lub umówi się na konsultacje w sprawach wychowawczych) do psychologa z takimi odpałami (nawet gdyby ona potrafiła to jakimś cudem rozdzielić i w gabinecie była super profesjonalna, opanowana i empatyczna, to po tym programie chyba nikt nie zaryzykuje).

[Markowianka]

Hehe, dobrze powiedziane "w cyrku"

[sublips]

Szczerze, to nie sądzę, żeby Kindze coś takiego miało zrujnować karierę, bo nie wiadomo ile osób nie ogląda tego programu i za edycje, dwie, wszyscy o niej zapomną. Gwiazdy z poprzednich edycji zostały zapomniane, a Darkowe pukanie do łazienki i nagrywanie jakichś creepowych bajek uszło płazem, nadal jest wykładowcą, a i starał się być politykiem. Mogę wręcz mnożyć przykłady.

Rzeczywiście rodzice Kingi wydają się spoko, ale może oni mają jakieś specyficzne teksty między sobą.

Natomiast żałuję, że Kinga nie ma konta w SM, chętnie bym poznała jej perspektywę. Pamiętam, jak np. Oliwia malowała się w kuchni i to wyglądało, jakby matka Łukasza wokół niej latała. Wiadomo jak było później, ale w czasie programu nawet matka Łukasza ją broniła, że Oliwia pytała, czy pomóc, ale tego nie pokazali, że malowała się w kuchni, bo światło i sama teściowa jej to zaproponowała. W przypadku Kingi trudno mi zwalić wszystko na montaż, ale brakuje mi szerszego kontekstu.

Natomiast jeśli byłaby psychoterapeutką, to ja pewno bym się do niej nie chciała wybrać na terapię

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Markowianka]

Hahaha lolol



Tak na serio to jest tak mało psychologów, psychoterapeutów czy psychiatrów dziecięcych, a na NFZ to już w ogóle, że każdy na wagę złota (oczywiście nie krzywdzący dzieciaków). Gdyby chciała pracować w NFZ to naprawdę czapka z głowy. W początkowych odcinkach wydawała się bardzo pozytywną osobą, więc możliwe, że robią kawał dobrej roboty z Dariem Dariem. Mówiła zresztą, że pracuje w stowarzyszeniu pomagającym autystykom, osobom niepełnosprawnym. Już nie ma co hejtować ludzi z góry na dół. Tak samo wkurzało mnie, gdy cokolwiek, również dobrego, zrobili dawni, nielubiani uczestnicy ŚOPW, spotykało się to z ogromnym hejtem. 😕

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

Specjalnie włączyłam odcinek na Playerze, żeby sprawdzić rozmowę o tym świetle. Bo nie uwierzyłam, że oni mogli spać w jednym pokoju.

Marcin powiedział, ze poszedł do toalety i przy okazji umył zęby. No a Kinga miała mu powiedzieć: po co zapaliłeś to światło w toalecie, przecież to widać w sypialni.

Czyli światło z toalety obudziło ją, jak spalanie w sypialni. Duży pokoj mial drzwi ze sporym przeszkleniem, więc pozostale drzwi też pewnie takie i światło razi.

Kinga na to rzekła, że po prostu zapytała, po co zapaliłeś światło. Wiecie, pewnie nie miala o to od razu pretensji i wielkich żali, ale sam fakt, ze pyta o takie głupoty, musi wszystko kontrolować, nie lubię bardzo takiego typu charakteru...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sublips]

[1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89705852]Specjalnie włączyłam odcinek na Playerze, żeby sprawdzić rozmowę o tym świetle. Bo nie uwierzyłam, że oni mogli spać w jednym pokoju.

Marcin powiedział, ze poszedł do toalety i przy okazji umył zęby. No a Kinga miała mu powiedzieć: po co zapaliłeś to światło w toalecie, przecież to widać w sypialni.

Czyli światło z toalety obudziło ją, jak spalanie w sypialni. Duży pokoj mial drzwi ze sporym przeszkleniem, więc pozostale drzwi też pewnie takie i światło razi.

Kinga na to rzekła, że po prostu zapytała, po co zapaliłeś światło. Wiecie, pewnie nie miala o to od razu pretensji i wielkich żali, ale sam fakt, ze pyta o takie głupoty, musi wszystko kontrolować, nie lubię bardzo takiego typu charakteru...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]
Ale to Marcin rozdmuchał to, jakby nie wiadomo, co się stało. Przecież to jakaś pierdoła.

I nie podciągamy tego od razu pod kontrolę. Nie wiemy, jak zapalił to światło, czy jej pytanie było dziwne, może się obudziła i zapytała, człowiek obudzony w środku nocy bywa mało elokwentny.

Ogólnie jak mi się niektóre teksty Kingi nie podobają, to Marcin albo udaje, albo naprawdę jest przewrażliwiony na punkcie wszystkiego i musi mu być w związku z tym też ciężko w życiu.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------

Napisane przez Markowianka

Hahaha lolol



Tak na serio to jest tak mało psychologów, psychoterapeutów czy psychiatrów dziecięcych, a na NFZ to już w ogóle, że każdy na wagę złota (oczywiście nie krzywdzący dzieciaków). Gdyby chciała pracować w NFZ to naprawdę czapka z głowy. W początkowych odcinkach wydawała się bardzo pozytywną osobą, więc możliwe, że robią kawał dobrej roboty z Dariem Dariem. Mówiła zresztą, że pracuje w stowarzyszeniu pomagającym autystykom, osobom niepełnosprawnym. Już nie ma co hejtować ludzi z góry na dół. Tak samo wkurzało mnie, gdy cokolwiek, również dobrego, zrobili dawni, nielubiani uczestnicy ŚOPW, spotykało się to z ogromnym hejtem. 😕

No ja widziałam na fb, że typowo zajmuje się dziećmi z autyzmem, z niepełnosprawnościami i to się chwali. Też mi się wydaje, że w pracy może być inna, plus każdy psycholog ma inny styl pracy.

I bez tych rzęs wachlarzy wyglada o niebo lepiej.

[Markowianka]

Aha, pamiętam, że mówiła w programie, że pracuje z dzieciakami niepełnosprawnymi i ma z nimi świetny kontakt. Autyzm to nie jest niepełnosprawność, chyba, że ktoś ma sprzężony z jakąś niepełnosprawnością, ale sam autyzm nie zalicza się do chorób.

[analityczna8]

Napisane przez Markowianka

Aha, pamiętam, że mówiła w programie, że pracuje z dzieciakami niepełnosprawnymi i ma z nimi świetny kontakt. Autyzm to nie jest niepełnosprawność, chyba, że ktoś ma sprzężony z jakąś niepełnosprawnością, ale sam autyzm nie zalicza się do chorób.

Autyzm to nie choroba, ale jak najbardziej może być przyczyną niepełnosprawności. Mam w rodzinie chłopca w spektrum i jego rodzice mogli, ale nie musieli iść na komisję orzekającą i starać się o stopień niepełnosprawności. Nie poszli, bo młody jest wysokofunkcjonujący, ale gdyby było gorzej to dostałby takie orzeczenie. Niektórzy autyści mają nawet ten słynny 7 punkt, że wymagają opieki non stop, rodzic nie może wtedy pracować i dostaje z tego tytułu zasiłek.

[panna_felicjanna]

Oglądając ten odcinek miałam coraz większe WTF na twarzy. Co Kornelia zrobiła z brwiami? Dlaczego wciąż wpadają na matkę Marka?
Dlaczego Krzysiek jedzie do przodu na wstecznym a potem klnie na czym świat stoi, skoro ewidentnie to on popełniał błędy? O co mu chodzi ze spadaniem różowych okularów po 2-3 tygodniach oraz skąd u nich już te wyznania miłości?

Dlaczego Kinga zachowuje się tak w stosunku do matki? Żenujące.
Z zapowiedzi wynika też, że Marcin jednak potrafi składać zdania, rozmawiając z panią psycholog na klatce schodowej. Może to Kinga go tak stresuje?

[denneris]

Napisane przez sublips

Szczerze, to nie sądzę, żeby Kindze coś takiego miało zrujnować karierę, bo nie wiadomo ile osób nie ogląda tego programu i za edycje, dwie, wszyscy o niej zapomną. Gwiazdy z poprzednich edycji zostały zapomniane, a Darkowe pukanie do łazienki i nagrywanie jakichś creepowych bajek uszło płazem, nadal jest wykładowcą, a i starał się być politykiem. Mogę wręcz mnożyć przykłady.

Rzeczywiście rodzice Kingi wydają się spoko, ale może oni mają jakieś specyficzne teksty między sobą.

Natomiast żałuję, że Kinga nie ma konta w SM, chętnie bym poznała jej perspektywę. Pamiętam, jak np. Oliwia malowała się w kuchni i to wyglądało, jakby matka Łukasza wokół niej latała. Wiadomo jak było później, ale w czasie programu nawet matka Łukasza ją broniła, że Oliwia pytała, czy pomóc, ale tego nie pokazali, że malowała się w kuchni, bo światło i sama teściowa jej to zaproponowała. W przypadku Kingi trudno mi zwalić wszystko na montaż, ale brakuje mi szerszego kontekstu.

Natomiast jeśli byłaby psychoterapeutką, to ja pewno bym się do niej nie chciała wybrać na terapię

Dokładnie, myślę że Kindze ten program w żaden sposób nie zaszkodzi. Po pierwsze program ogląda jakaś garstka ludzi (na tle całej populacji Polaków), po drugie ludzie szybko są zapominani. Poza tym zauważyłam, że ludzie często nie zdają sobie sprawy z tego co jest profesjonalne w danym zawodzie a co nie.
No i też myślę że zupełnie inaczej oceniłabym Kingę jako psychoterapeutkę (noo nie poszłabym do niej ), a zupełnie inaczej jako psycholog pracującą z dziecmi autystycznymi- tutaj może sobie dobrze radzić.

Napisane przez sublips

Ale to Marcin rozdmuchał to, jakby nie wiadomo, co się stało. Przecież to jakaś pierdoła.

I nie podciągamy tego od razu pod kontrolę. Nie wiemy, jak zapalił to światło, czy jej pytanie było dziwne, może się obudziła i zapytała, człowiek obudzony w środku nocy bywa mało elokwentny.

Ogólnie jak mi się niektóre teksty Kingi nie podobają, to Marcin albo udaje, albo naprawdę jest przewrażliwiony na punkcie wszystkiego i musi mu być w związku z tym też ciężko w życiu.

---------- Dopisano o 15:27 ---------- Poprzedni post napisano o 15:24 ----------


No ja widziałam na fb, że typowo zajmuje się dziećmi z autyzmem, z niepełnosprawnościami i to się chwali. Też mi się wydaje, że w pracy może być inna, plus każdy psycholog ma inny styl pracy.

I bez tych rzęs wachlarzy wyglada o niebo lepiej.

Ja sama nie wiem jak ocenić tą sytuację. Z jednej strony to Kingi gość i powinna ugryźć sie język i pozwolić mu spokojnie skorzystać z toalety, a z drugiej Marcin może wszystko za bardzo brać do siebie. Może zaspana coś palnęła, a on to odebrał jak atak

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez denneris

Moja mama to samo, więc to chyba taka domena mam

Ja myślę, że Kornelię ucieszył przyjazd Marka. Zresztą ja w tym kompletnie nie widzę nic złego. Jaka w tym niby próba kontroli, co by chciał skontrolowac? Chciał moim zdaniem sprawić jej przyjemność i pokazać, że mu zależy. Mówił zresztą o tych małych gestach itp. Sama miałam podobne sytuacje i zawsze odbierałam to na plus i w żadnym przypadku facet nie był kontrolujący lub osaczający

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Raczej Kornelia nie słyszała jak wyjaśniał motywacje swojego wyjazdu czyli że przyjechał, bo się bał, że rodzina ją będzie namawiać, żeby została i chciał zaznaczyć teren. Co jest faktycznie bardzo podobnym zachowaniem do jego kontrolującej matki.

[denneris]

Napisane przez PumpkinEyes

Raczej Kornelia nie słyszała jak wyjaśniał motywacje swojego wyjazdu czyli że przyjechał, bo się bał, że rodzina ją będzie namawiać, żeby została i chciał zaznaczyć teren. Co jest faktycznie bardzo podobnym zachowaniem do jego kontrolującej matki.

Nie usłyszałam tego wyjaśnienia. Dziwne, bo przecież Kornelia i tak miała przyjechać tylko że pociągiem. Użył takich słów "chcę zaznaczyć teren"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[PumpkinEyes]

Napisane przez denneris

Nie usłyszałam tego wyjaśnienia. Dziwne, bo przecież Kornelia i tak miała przyjechać tylko że pociągiem. Użył takich słów "chcę zaznaczyć teren"?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Nie musiał. Mówił coś w stylu, że jedzie ją odwiedzić, bo boi się, że rodzina będzie ją namawiać do zostania dłużej.

[fbf4f81e41525779832788cd71e9a6a506251643_6580de17ecce4]

A to nie były jakieś żarty? Ja się w sumie nie doszukiwałam, uznałam, że Marek chciał jej zrobić przyjemność i podjechać po nią, żeby nie musiała jechać pociągiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Markowianka]

Napisane przez analityczna8

Autyzm to nie choroba, ale jak najbardziej może być przyczyną niepełnosprawności. Mam w rodzinie chłopca w spektrum i jego rodzice mogli, ale nie musieli iść na komisję orzekającą i starać się o stopień niepełnosprawności. Nie poszli, bo młody jest wysokofunkcjonujący, ale gdyby było gorzej to dostałby takie orzeczenie. Niektórzy autyści mają nawet ten słynny 7 punkt, że wymagają opieki non stop, rodzic nie może wtedy pracować i dostaje z tego tytułu zasiłek.

Jasne, aczkolwiek sam autyzm nie jest niepełnosprawnością. Komisje i orzeczenia są po to, żeby dostać jakąkolwiek pomoc od Państwa, a nie płacić kilka tysięcy miesięcznie za terapię. Po prostu prawnie w Polsce autyzm zaliczają jako niepełnosprawność i za tym orzeczeniem idą następnie konkretne pieniądze, prawo do nauki w specjalnych placówkach, różne terapie w placówkach. Nawet maluchom wystawiają takie orzeczenia, żeby mogły korzystać z terapii i placówek już w okresie żłobkowym, gdzie wiadomo, że nie ma nawet mowy o diagnostyce, mozna najwyżej dostrzec pewne cechy. Chodzi jednak o to by wprowadzać te terapie jak najwcześniej, gdy tylko pojawią się pierwsze objawy, a nie żebyśmy potem oglądali skutki braku terapii w życiu społecznym, czy choćby w tym ŚOPW.

Offtop/Fachową diagnostykę, testy przesiewowe można zrobić dopiero po 3 roku życia, a mało kto je robi, to wysoki koszt, stąd często także te dzieciaki wysoko funkcjonujące mają też orzeczenia tylko po to, żeby odciążyć kieszeń rodzica i mieć większy dostęp do placówek i różnych form terapii. Wystarczy kilka cech, wysoka wrażliwość, problemy z integracją sensoryczną, a czasami dochodzi do tego coś jeszcze np. zły wzorzec ruchowy, złe napięcie mięśniowe. Za to przy ADHD chociażby nie ma pomocy, bo nie zalicza się do niepełnosprawności. Po prostu system jest dziurawy i nielogiczny. Czy teraz ktoś się tym zajmie i to ureguluje w końcu, nie wiadomo.

Zdarza się, że autyzmowi towarzyszy niepełnosprawność intelektualna, wtedy faktycznie jest to typowa niepełnosprawność, ale wcale nie musi i ani nie jest to regułą, ani większą częścią przypadków. Tak jak chłopiec z Twojej rodziny - jest w spectrum, ale zdrowy, pełnosprawny. Do spectrum zalicza się też Zespół Aspergera./Offtop

[denneris]

Napisane przez PumpkinEyes

Nie musiał. Mówił coś w stylu, że jedzie ją odwiedzić, bo boi się, że rodzina będzie ją namawiać do zostania dłużej.

No ale to jednak różnica czy padły takie słowa czy to czyjaś interpretacja [1=fbf4f81e41525779832788c d71e9a6a506251643_6580de1 7ecce4;89706485]A to nie były jakieś żarty? Ja się w sumie nie doszukiwałam, uznałam, że Marek chciał jej zrobić przyjemność i podjechać po nią, żeby nie musiała jechać pociągiem.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]Ja dokładnie tak samo to odbieram

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[_Sliwka_6]

Napisane przez panna_felicjanna

Oglądając ten odcinek miałam coraz większe WTF na twarzy. Co Kornelia zrobiła z brwiami? Dlaczego wciąż wpadają na matkę Marka?

Kornelia ma żyć życiem Marka a ono tak wygląda. Ta dziewczyna ma jakieś anielskie pokłady cierpliwości i taktu. Z tych wycinków ich życia widać, że ma robić za psychoterapeutkę Mareczka. Oraz bufor. Ma żyć takim życiem żony z długim stażem. Od razu.

[sublips]

No ja nie widziałam, żeby Kornelia się czuła niekomfortowo z tym przyjazdem Marka, choć tak, jego teksty były dziwne; ale kurczę, ja się nadal w nią programie nie zachwycam i tym, jaka jest "sympatyczna". Liczę, że to montaż, bo to jednak nie byłoby normalne, że wszystko jej pasuje, nic jej nie przeszkadza.

[PumpkinEyes]

Napisane przez sublips

No ja nie widziałam, żeby Kornelia się czuła niekomfortowo z tym przyjazdem Marka, choć tak, jego teksty były dziwne; ale kurczę, ja się nadal w nią programie nie zachwycam i tym, jaka jest "sympatyczna". Liczę, że to montaż, bo to jednak nie byłoby normalne, że wszystko jej pasuje, nic jej nie przeszkadza.

Dla mnie jej zachowanie też jest dziwne. Ale może to taka gra przed kamerami?

[denneris]

Na pewno nie jest tak, że wszystko jej pasuje. Myśle że to jest tego typu osoba co nie umie/ nie chce przed kamerami wchodzić w konflikty itp, ale Markowi może już mowić na osobności co jej nie pasuje

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz