2005-06-06, 16:46 | #61 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
|
|
2005-06-06, 16:48 | #62 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Bardzo "psie" to na pewno
__________________
|
|
2005-06-06, 16:51 | #63 | |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-04
Lokalizacja: Warszawa - najczęściej
Wiadomości: 707
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Masz całkowitą rację jak tylko zobaczą że autobus przyjechał to od razu siły im wracają. Odnośnie ustępowania miejsc również miałam nieciekawą sytuację. Oczywiście autobus był zatłoczony ja siedziałam pod oknem a obok mnie ktoś jeszcze nie chciałam robić zbędnego zamieszania z ustąpieniem miejsca bo był taki ścisk że tragedia. A tu nagle z znienacka jakieś wrzaski że miejsca nie chcę ustąpić, załamać sie można |
|
2005-06-06, 16:54 | #64 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Ale raczej nie fason tylko kolor - czerwony... A to w koncu prawdziwy mezczyzna (i to jaki aktywny, polowa psow na osiedlu to jego dzieci ). Moze to naprawde ta obroza jest problemem ? Jak tylko moj chłopak wroci ze spaceru z Pikuniem (wlasnie mu go wcisnelam na powitanie ) to zmienie obroże na czarną bo i taką gdzies mamy . P.S. Piszemy bardzo "na temat" Pralinko, wybacz
__________________
|
|
2005-06-06, 16:59 | #65 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
hehe, jesli nalezycie do grona to polecam grono INDYWIDUA AUTOBUSOWE, poryczec sie ze smiech mozna. dokonano tam podzialu takich pasazerow na przerozne kategorie, na przyklad tutaj: http://grono.net/user/topic-show.jsp?id=89429 przepraszam, ze to juz poza tematem troche. uwielbiam autobusowe sytuacje, obserwacje |
|
2005-06-06, 17:00 | #66 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 559
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
No chyba, że Twój psiak to gigantyczny Bernardyn |
|
2005-06-06, 17:03 | #67 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Przepraszam za oskarzenie
__________________
|
|
2005-06-06, 17:04 | #68 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 2 631
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Tak, Pralinko, wybacz |
|
2005-06-06, 17:06 | #69 | |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2004-08
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 2 559
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
Smieszny byłby Bernardyn z takim imieniem |
|
2005-06-06, 17:06 | #70 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Małe irytacje powiadasz? Nie znoszę, jak ktoś łapie za sól i pieprz zanim spróbuje co ma na talerzu...Grrr.Notoryczni e robi to mój Chłopak i Tata.Chryste, ja coś ugotuję, idealnie doprawię,a oni zanim do ust wezmą to już muszą poprawki wprowadzać!!!
Robię poprawkę po przeczyatniu postu Pomadki : ja również nie znoszę jak mnie rozmówca nie słucha! Grrr. No po prostu.... Edytowane przez koko Czas edycji: 2005-06-06 o 17:21 |
2005-06-06, 17:11 | #71 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-08
Lokalizacja: Wizaż. Tu mnie zawsze znajdziesz! :)
Wiadomości: 14 119
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Irytuje mnie wiele rzeczy/drobnostek.
TO chyba z powodu mojego nerwowego charatkeru Kolejność przypadkowa choć 1 i 10 wysuwają się na prowadzenie I tak niecierpię: 1. GDERLIWYCH LUDZI, którzy non stop gderaja mielą jęzorek jak opętani. Czuje się jak wypluty tofik po wizycie/spotkaniu takiej osoby. Unikam takich ludzi zwłaszcza jak są jeszcze do tego śmiertelnie nudni i cierpiący na wszystkie przypadłości świata....NO i mają tendencję do kłamania, konfabulowania, powtarzania się...Niestety poniekąd jestem skazana na taką postaci. Koszmar. 2. Tłumów ludzi, wielkich zgromadzeń. Staram się stać z boku, tam gdzie najwięcej miejsca, unikać. 3. Koleżanek, które grzebią mi w kosmetykach, pryskają moje perfumy 4. Nagminnego wpraszania się do mnie z "wizytą", a o rewanżu nawet raz na rok, nie ma mowy...Mówię Aut takim znajomkom! 5. KOlejek w sklepach. 6. Czekania, bezsensownego czekania gdziekolwiek, na cokolwiek. Patrz spóźniająca się znajoma...czekanie na autobus/pociąg już 15 min. 7. Lekceważenia mnie w urzędach, sklepach, bo nie wyglądam jak gwiazda filmowa. 8. Ludzi, którzy mnie nie słuchają, bo aktualnie się rozglądają po knajpie. A sami zadali pyt. i oczekiwali na nie odp. 9. Nienawidzę chamskich facetów, którym się wydaje, że wszystko im wolno. 10. I nienawidzę FACETÓW PLOTKARZY, którzy opowiadają ze szczegółami o innych kobietach. Bezczelnie je obgadując! Niekoniecznie w dyskretnym tonie i atmosferze Nie wiem czemu, ale bez przerwy takiego <pi pi pi > spotkam na swej drodze. Doprowadza mnie to do szału! 11. Nie lubię flegmatyków i osob skrytych. Bardzo cięzko mi się z nimi dogadać. 12. I nie lubię zimnego obiadu, choćby był upał 30 stopni C. I to chyba tyle
__________________
♪♪♪♪♪♪ ★ ♪♪♪♪♪♪
|
2005-06-06, 17:12 | #72 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: skądkolwiek
Wiadomości: 6 613
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Co mnie irytuje? Kto mnie irytuje? Mnostwo rzeczy, zachowan, ludzi....ale nie dlatego , ze jestem z natury nerwusem, ale dlatego , ze sprwcy tych denerwujacych sytuacji , nie zdaja sobie sprawy z tego co robia
Wkurzja mnie mamuski malych dzieci, ktore uwazaja , ze ich pociechy sa pepakami swiata, wszystko im sie nalezy/ nawet nie ich zabawki /, nikomu nie maja prawa przeszkadzac, bo przeciez sa taaaakie milusie akurat ; -mlodzi ludzie , ktorzy byli wychowywani metoda bezstresowa, co zaowocowalo knabrnoscia i ogolnym brakiem dobrych manier; -denerwuja mnie tez ludzie , ktorzy za duzo mowia , czyli popularne gaduly - naburmuszone, nieusmiechniete , nieodpowiadajace na podstawowe zwroty grzecznosciowe panie sprzedawczynie - moi sasiedzi, za ktorymi nie przepadam z powodu ich wscibskosci, cynizmu, hipoktyzji, etc... Koniec!!! ale i tak najbardziej wkurzja mnie mlode mamuski |
2005-06-06, 17:19 | #73 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Jestem w trakcie czytania wątku na gronie, którego adres podała vanilla
Muszę to wkleić, po prostu muszę Z grona.net: "Łowcy krzeseł - gdy autobus się zatrzyma i otworzy drzwi, Ty nawet nie zdążysz sobie tego uświadomić, a ona już siedzi. Babcie-akrobatki - widząc wolne krzesło po drugiej stronie autobusu w cudowny sposób odzyskuje mobilność, wrzuca laskę pod pachę i biegnie do krzesła co sil w nogach. Borostwory - ogromne babcie w futrzanych płaszczach zajmujące z reguły 1,5 - 2 miejsc siedzących. Babcie-wilki - atakują wataha, ich szczekanie rozlega się na caly autobus i wygryzają każdego z ich siedzeń Babcie LOKOMOTYWY - Jak siedzisz w autobusie, staja nad Tobą i zaczynają sapać. Niektóre sapią tak intensywnie, ze czujesz co jadła kilka godzin temu... Babcie ankieterki - na kilka przystanków przed ich docelowym przepytują ludzi, kto kiedy wysiada i starają się odpowiednio ustawić wszystkich w przejściu. Babcie "ja tylko jeden przystanek" - atakują grupą, jedna wsiada z przodu autobusu z dużą ilościę bagażu Kiedy wstajesz lub stajecie w kilka osób, ona twierdzi że jedzie tylko jeden przystanek więc proszę siadać. Lecz jest już za późno. kiedy odwrócicie się w poczuciu spełnionego obowiązku wobec norm społecznych trzy babcie które wsiadły od tyłu autobusu właśnie zajmują wasze miejsca." |
2005-06-06, 17:28 | #74 |
Zadomowienie
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Dodam jeszcze :
- nie trawię osób bez własnego zdania - 90% panów ze straży miejskiej - niestety, większości lekarzy, jakich miałam okazję poznać - bezmyślności i głupoty - fałszywej skromności - ludzi ze słowotokiem - tego, gdy ktoś wtrąca się do moich spraw lub mówi mi na co mam wydawać własne pieniądze - całowania w rękę przez mężczyzn P.S. Jelonku, Inez - nie chciałam się czepiać, tylko powiedzieć, jak to wygląda z tej drugiej strony Czasem oburzenie budzą rzeczy, które nie powinny, a ludzie często sądzą po pozorach. A babcie autobusowe dzielą się na normalne (życzliwe, skromne) - te nigdy nie wymuszają miejsca, czasem nawet same ustępują, to przeważnie naprawdę starsze osoby, oraz na "łowczynie miejsc" - przeważnie młodsze i baaardzo energiczne, zacięte i mało przyjazne |
2005-06-06, 17:33 | #75 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 461
|
Dot.: Wasze małe irytacje
.
__________________
"Nawet i to nie". (Odeta Delarue)
Edytowane przez martiene Czas edycji: 2008-12-25 o 17:15 Powód: . |
2005-06-06, 17:36 | #76 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
oczywiscie sa mile i skromne babcie, zostaly w opisach uwzglednione |
|
2005-06-06, 17:38 | #77 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-07
Wiadomości: 3 879
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Złośnico zapewniam, że sadzanie nieznośnych dzieciaków przez ich matki denerwuje mnie tylko i wyłącznie wtedy, gdy dzieci są zdrowe. Czepianie się chorych dzieciaczków jest nie na miejscu
Pozdrawiam |
2005-06-06, 17:42 | #78 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
__________________
|
|
2005-06-06, 17:45 | #79 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Bardzo ciekawy wątek
Ja mam bardzo ciekawe perypetie w autobusach. -Okropnoie irytuje mnie to jak starsze panie pchają się w przejściu i chamsko rozpychają łokciami byle by tylko zająć miejsce :/ - Gdy jakaś starsza pani po wejsciu do autobusu wypatruje miejsce na którym siedzi jakiś nastolatek ( ja to widze ) podchodzi staje obok niego i podczas zakrętów obija siatkami Nie znam takich twardych którzy by wtedy nie ustąpili miejsca - Facetów (wiek obojętny) którzy siedzą i za cholere nie ustąpią miejsca nikomu. Ostatnio byłam świadkiem jak chłopak z mojego liceum siedizał w autobusie i bodajże uczył się z jakiejś kartki a obok niego stała struszka która za zakręcie "wyrżnęła" (jak to mówi mój tata :P ) a potem tylko zbierali ją z podłogi autobusu. Chłopak oczywiście nic nie zrobił tylko podniósł leniwy wzrok z nad kartki, popatrzał jak zbierają kobiete i dalej sie uczył Myślałam że dostane szału i szkoda że nikt mu wtedy nie dogadał. Do dzisiaj na korytarzu jak go widze to posyłam mu złowrogie spojrzenia Wkurza mnie też: -gdy małe dzieci tarmoszą mojego psa - kolejek w piekarni gdy kobiety sędziwego wieku godzine wybierają bułki albo płacą gdy ja akurat śpiesze się do szkoły - gdy moja mama kiedy jestem z nią na zakupach stoi godzine przed półką z podpaskami albo czymś innym i wypytuje sie mnie które weźmiemy "a może te, a nie lepiej te ???" grrr albo co gorsza w niektórych przypadkach wypytuje się 15 min po cyzm rezygnuje z zakupu Ja rozumiem przed półką z kosmetykami ale nie przy jakichs duperelach - koleżanek które po całonocnej imprzezie na której były w poniedziałek, przychodzą we wtorek na lekcje i an każdej przerwie "drą się" " Jezuuu ale mi sie spać chce !!!", "Eh ta impreza była huj*** " I innych zachowań które mają na celu zwrócenie uwagi całej szkoły na siebie :/ - irytuje mnei tez gdy ktoś "opowiada bajki" lub ciągle kłamie |
2005-06-06, 17:52 | #80 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 3 039
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
no wlasnie, czasem to nie ustepowanie na upartego wrecz niesmaczne jest. pamietam jak jechalam autobusem o kulach z drutami i szynami wystajacymi z nogi (dluga historia) - oczywiscie stalam, a tuz przede mna mlody przystojny chlopak znudzonym wzrokiem wpatrywal sie w mijane krajobrazy, siedzac w najlepsze. w koncu jakas mloda dziewczyna nie wytrzymala i objechala go jak sie patrzy. alez jej bylam wdzieczna wstal, przeprosil i zaczal tlumaczyc, ze on z imprezy wraca (to byl niedzielny ranek) i dlatego taki niekumaty... |
|
2005-06-06, 17:53 | #81 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-08
Wiadomości: 3 317
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Strasznie nie lubię, gdy ktoś ma taki sam ciuch czy buty jak ja. Nie lubię jak ktoś trzepie nogą (np. siedzi, ma założoną nogę na nogę i tak nią rusza co chwilę). Mam takiego kolegę w klasie, co robi tak non stop, aż mi się niedobrze robi od tego, bo chorobę lokomocyjną mam, a cała podłoga przy tym się rusza :| Nie lubię jak mi ktoś gumkę z włosów ściąga, ciągnie za włosy, dotyka ich. One są moje i tylko ja mam prawo je dotykać Denerwuje mnie też jak ktoś mlaszcze, pije w domu z gwinta, je chipsy, marchewkę, ogórki (ten odgłos, bleee...). Co najlepsze sama mogę mlaskać i pić z gwinta nie wyciągając szklanki, ale inni - nie.
__________________
|
2005-06-06, 17:56 | #82 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2004-01
Wiadomości: 11 837
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
__________________
|
|
2005-06-06, 17:56 | #83 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 1 875
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Aha irytuje mnie też gdy ktoś używa mojego kremu w słoiczku i wsadza tam cały paluch a nie zbiera kremu z jego wierzchniej warstwy żeby nadal była gładka A kiedy krem jest w tubce to nie lubie gdy ktoś zaczyna wyciskać od środka tubki
Jeszcze mi sie przypomniało jak moj rodzony brat jest niewdzięczny w stosunku do moich rodziców, gdy oni kupią mu nowa komórke, odtwarzacz mp3, nowe firmowe ciuchy to on robi im awantury o to że nie kupili mu butów z nike |
2005-06-06, 17:59 | #84 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 26
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Oczywiście autobus był zatłoczony ja siedziałam pod oknem a obok mnie ktoś jeszcze nie chciałam robić zbędnego zamieszania z ustąpieniem miejsca bo był taki ścisk że tragedia. A tu nagle z znienacka jakieś wrzaski że miejsca nie chcę ustąpić, załamać sie można
A ja siedziałam w pustym tramwaju, na około ful pustych miejsc a babcia wrzeszczy żebym ustąpiła jej miejsce, bo ona akurat chce usiąść tam gdzie ja siedzę.
__________________
Ja jednak wiem, jakie naprawdę jest niebo. Niebo jest smutne. |
2005-06-06, 18:02 | #85 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 7 861
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Cytat:
__________________
|
|
2005-06-06, 18:02 | #86 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Muszę przyznać, że nieźle się poirytowałam czytając Wasze wypowiedzi Na samą myśl o niektórych opisanych przez Was sytuacjach dostaję gęsiej skórki. Poza standardowymi rzeczami, które denerwują chyba wszystkich (dmuchanie w twarz dymem papierososowym, bezczelni ludzie w autobusach itp) nie znoszę:
1. Całowania na powitanie. Już nie chodzi o to czy się brzydzę czy nie, ale o to, że nie widzę w tym najmniejszego sensu. Co innego przywitać się z jedną czy dwiema bliskimi osobami, a co innego obcałowywać 20 nie koniecznie bliskich mi osób. Wyczytałam kiedyś, że witanie się z każdym z osobna jest odpowiednie jeśli osób jest nie więcej niż 10 (a to i tak dotyczyło podawania ręki), natomiast w przypadku większej ilości osób wystarczy powiedzieć wszystkim "cześć" czy "dzień dobry" w zależności od okoliczności. 2. Sytuacji w której moja siostra staje koło mnie, kiedy używam komputera i zupełnie nieświadomie "mizia" moje ramię dołem bluzki czy jakimiś sznureczkami dyndającymi z jej garderoby. Nie wiem czemu, ale dostaję wtedy szewskiej pasji. Mam nadzieję, że załapałyście o co mi chodzi, bo zdaję sobie sprawę z tego, że mój opis nie jest zbyt obrazowy 3. Gdy po spędzeniu na uczelni 10 godzin od 8.00 do 18.00 (nie ma to jak studia dzienne) mając w perspektywie zakuwanie do kolokwium, które mam następnego dnia, wracam do domu i od progu słyszę z ust mojego taty: "co serwujesz na kolację?". Czuję wtedy, że coś się we mnie gotuje. Najgorsze w tym wszystkim jest jednak to, że nic nie mogę mu powiedzieć, że przecież trzeba szanować rodziców i nie można pyskować. Zdaję sobie sprawę z tego, że on ciężko pracuje i naprawdę to doceniam, ale wkurza mnie fakt, że on nie potrafi zrozumieć, że nauka to też nie jest takie hop siup i że również może człowieka zmęczyć. On jednak uważa, że przecież nic nie robiłam tylko siedziałam i się relaksowałam. Uff... ale mi ulżyło |
2005-06-06, 18:04 | #87 |
Raczkowanie
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Ja nie trawię:
- dawania gryza, próbowania czegoś z mojego talerza MOIM widelcem, łyżką itp. nawet jak robi to mój TŻ dlatego jak jem to nie wypuszczam sztućców z rąk - maniery pisania "jush, boshe, przeciesh, lubish mnie, jesthem " - pytania "a kiedy będziecie w końcu mieli dziecko?" i komentowania (nie proszonym o to) naszych życiowych decyzji i priorytetów - jak gotuję coś a obcy (w znaczeniu: nie rodzina) zagląda mi do gara no i nie daj boże komentuje - kiedy moja koleżanka X chce mi pomagać w przygotowaniu posiłków (robi to trochę ...hm, mało czysto :/ a nie mam sumienia jej tego powiedzieć ) - kiedy ktoś wciska mi swoje dziecko w objęcia i domaga się ochów i achów na jego temat - kiedy mówię do TŻ żeby coś tam zrobił (wyniósł śmieci, obrał ziemniaki itp. ) a on na to: TERAZ? No czasami się nie pyta czy TERAZ |
2005-06-06, 18:13 | #88 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Wasze małe irytacje
jelonku opis babc -boski ,siedze i rechocze do monitora .
martien- z opisem miejsc do siedzenie to jak w filmie Dzien świra kiedy Kondrat jechał autobusem :a bo przodem ,tylem ,bokiem ..." satine -sytuacja z piekarnią ,a już myślałam ,ze tylko ja mam takie głupie szczescie do kupujących godzinami emerytów 1 chlebek :a bo za blady ,a bo za wypieczony a bo z aduzo maki a bo maku za mało a bo kminek nie w tą stronę posypany ...grrrr |
2005-06-06, 18:19 | #89 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
|
Dot.: Wasze małe irytacje
Taaak, staruszkowie - temat rzeka. Naprawdę staram się być wyrozumiała, bo kto wie, może w ich wieku będę jeszcze gorsza (powolna, przygłucha i będę wybierała plaster w aptece przez godzinę, skarżąc się pani magister na wszystkie moje rozliczne dolegliwości), ale czasem niektóre sytuacje doprowadzają mnie do pasji. Np. wspomniane już tutaj "staruszki tarany" (to częściej dotyczy mężczyzn), rozpychający się łokciami i roztrącający ludzi, np. w autobusie, bo on jest stary i wszystko mu wolno. A potem się mówi, że młodzież jest niewychowana.
Piszczących i wrzeszczących na cały głos grup rozbawionych nastolatek w środkach komunkacji miejskiej. Większość z nich ma głosy o częstotliwości startującego odrzutowca i wtedy mam ochotę popełnić zbrodnię. Rozbawionych pociech, ryczących na cały głos w sklepach i innych tego typu miejscach i nie reagujące na to kompletnie mamusie. Grajków tramwajowych (nie wiem, czy to tylko warszawska plaga) - wsiada taki i zasuwa na harmonii skocznie do tańca, a mnie się bebechy przewracają, bo jestem wrażliwa na piękno muzyki, a większości tych grajków słoń na ucho nadepnął, grają na dodatek bardzo głośno i w dodatku w kółko to samo ("Siekiera, motyka, bimber, szklanka..."). Jak widzę takiego, że się szykuje do występu, gdy ja akurat wracam zrąbana z roboty do domu, to aż się kurczę w sobie... |
2005-06-06, 18:27 | #90 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-01
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 14 598
|
Dot.: Wasze małe irytacje
-mnie strasznie wnerwia gdy ktos rozmawia z wypisanym na twarzy zamiarem nie sluchania drugiej osoby!
-lizusostwo . owszem mozna byc milym nawet dla osoby ktorej sie nie lubi ale jak sie to robi liczac na jakies korzysci pozniejsze to az mnie trafia! -gdy przychodze do kogos i slysze zebym zdjela buty- zwykle sama je sciagam, ale kilkoro znajomych mowi tak zanim jeszcze przekrocze prog ich domu. -dzieci ktore dostaja piszczace zabawki i ja w domu nie moge na niczym sie skupic bo takie cus gra mi przez okna 5h nonstop! -nie lubie jak w przerwach miedzy wykladami popularne osoby wykrzykujac na glos opowiadaja jakie to mialy ostatniej nocy przezycia a jeszcze bardziej nie znosze takich dziewczynek przylepek ktore to z zachwytem wysluchuja tych opowiesci ( wiem chyba troche nie tolerancyjna jestem) - wszystkie oznaki falszywej przyjazni- buzki na powitanie i pozegnanie z osobami z ktorymi nawte nie rozmawiam - i nie caluje ich i nie bede!! - smierdzacy mezczyzni - nie jacys biedni, tylko tacy ktorzy zmieniaja koszule raz na tydzien twierdzac ze sie nie poca -smieci wyrzucanych przez okno (sporadycznie po imprezie nawet najwiekszy czyscioch pijany cos tam moze wyrzucic, ale zeby co dzien??) -petów na chodniku przy przystanku z ogromnym koszem na smieci - kobiet ktore nie umieja chodzic na szpilkach i wylamuja sobie nogi w pogoni za moda -obskurnych budek z zapiekankami na kazdym rogu -korków tramwajowych wokól krakowskiego rynku- rano potrafi na raz 5 tramwajow jeden po drugim przez 10 minut podjezdzac do przystanku -nastoletnich gowniar rzacych na caly autobus jak konie z glupiutkich zarcikow kolezaneczek -ludzi, kobiet zwlaszcza z tlustymi dlugimi wlosami -wszystkich producentow moich ulubionych produktów spozywczych, ktorzy to do kolejnych opakowan dodaja coraz wiecej cukru -a juz wogóle nie toleruje owocowych jogurtow danona bo oprocz cukru strasznie czuc tam sól!! -pan w drogeriach, ktore na pytanie kiedy przywioza dostawe brazowych tuszy do rzes (ktorych ostatni egzemplarz wykupila pani przede mna) odpowiadaja ze tak a taka firma wogole nie robi brazowych tuszy do rzes -cyganskich i rumunskich handlarzy "oryginalnymi" perfumami na ulicach (nie jestem rasistka) troche sie tagi uzbieralo
__________________
|
Nowe wątki na forum Forum plotkowe |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 11:17.