Piękne, młode i szalone, 30+, 40+- część V.

[Pani_Robot]

Cinde wspolczuję. Ja to się dzisiaj załatwiłam beta-glukanem... Nie mam pojęcia czy to kwestia tego, że obniża poziom cukru we krwi, czy moja lekka nietolerancja na drożdże, które i tak w jakichstam ilościach w pieczywie jem Cały dzień mdłości i zawroty głowy. Dopiero teraz mi mija.
Grafitowe i dziurawe jeansy to ten sam model, ten sam krój co do centymetra i roznica 1% elastanu... Wychodzi na to, co już wielokrotnie pisalaś - rzeczy vintage są wielokrotnie po prostu lepsze.

No własnie, miałam pisać, co u Avy, bo wczoraj czytałam o solidnym pożarze i wybuchu na dużej stacji przesiadkowej w Londynie... Wolałabym, żeby się odezwała, bo tak to nie wiemy, czy wszystko ok.

Reign mam szczerą nadzieję, że uda Ci się zobaczyć z rodziną. Bo niestety tak jak dziewczyny piszą... w Polsce za mało osób się zaszczepiło byśmy złapali odporność, więc , pewnie znowu zimę będziemy siedzieć każdy we własnym sarkofagu

No gdzie ta moja kolacja?

[sand]

Mam słabszy tydzień teraz, organizacyjnie poległam i nie wyrabiam z pracą, sprawami domowymi i opieką nad synem (chory.. w taki upał). Ja jestem zazwyczaj dobrze zorganizowana a takie gorączkowe dni się zdarzają, nic nowego, ale tym razem stres większy. I brakuje mi odpoczynku i ćwiczeń. Chwila na wizaż musi być ale 45minut na mały trening ciężko wykroić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Robot]

Sand widać wizaż to łatwiejszy sposób na relaks

Gosia ano właśnie, wrzucili w gorsze warunki, mało co widzę, jakoś zimno, pielucha mokra, usiąść się nie da i ogólnie o wszystko się trzeba drzeć

[kasztanka3]

Cinde, wybacz mi moj opozniony zaplon, dolaczam sie do zyczen wszystkiego najlepszego

[Kamlisa]

Sand, to samo życie, a nie kwestia złej organizacji...i tak ćwiczenia codziennie po 45 min to imponujący wynik
Pani R, loczki to ja mam przy krótkich włosach, długie są pofalowane. Zrobiłam zdjęcie, ale to też po powrocie.
Dopiero po 8, a już upał, zaraz idziemy na plażę. Woda jest już tak ciepła, że nawet rano wchodzi się z marszu.
Pani R, a nie brałaś leków na pusty żołądek? Niektóre muszą być zaraz po jedzeniu, parę razy tak się załatwiłam z żelazem. Niby byłam najedzona, ale nie zaraz po posiłku i potem parę godzin mdłości.

[Wonder Woman]

Napisane przez Pani_Robot

C
Wonder nie chciałam być tak zrozumiana, że to twój czas Sama np jestem typem, który może się poruszać od włosów do żuchwy do tych sięgających łopatek i ani krócej, ani dłużej.
Dziękuję za komplement

Hehe, to nie tak, że tak to zrozumiałam Po prostu podobnie uważam, ale nie dlatego ścięłam włosy Aczkolwiek zdarzyło mi się usłyszeć, że odmłodziło mnie to Generalnie potrzebowałam już chyba jakiejś zmiany, tym bardziej że nie farbuję włosów, więc z kolorem nie poszaleję Ale gdyby ktoś mi rok temu powiedział, że z tych długich włosów zejdę do tych, które mam teraz, to bym się popukała w czoło

Niech mnie ktoś kopnie w zadek, nic mi się nie chce siedzę w pracy i się ogarnąć nie mogę, spać mi się chce. Oprócz tego na nic więcej nie mam zapału

Miłego dnia

[gosia261282]

Dzień dobry

Wysłane z mojego ELS-NX9 przy użyciu Tapatalka

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dzień dobry

Sarkofag mnie rozbawił .

Sand, mam nadzieje, ze to tylko tymczasowa sytuacja - ja też mam bardziej i mniej zabiegane tygodnie. Kama dobrze napisała: to samo życie Z tym zapałem do ćwiczeń również Cię podziwiam.

Kasztanko, bardzo Ci dziękuję Jak u Ciebie wygląda obecnie sytuacja - wracasz do pracy?

Teraz jak mam już wolne, mam mocne postanowienie gruntownego posprzątania mieszkania. Chyba podziele sobie to na jedno pomieszczenie na dzień. Zaczne od sypialni, bo najłatwiejsza .

W nocy była burza, pioruny mnie obudziły.

Miłego dnia

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88783443]Dzień dobry

Sarkofag mnie rozbawił .

Sand, mam nadzieje, ze to tylko tymczasowa sytuacja - ja też mam bardziej i mniej zabiegane tygodnie. Kama dobrze napisała: to samo życie Z tym zapałem do ćwiczeń również Cię podziwiam.

Kasztanko, bardzo Ci dziękuję Jak u Ciebie wygląda obecnie sytuacja - wracasz do pracy?

Teraz jak mam już wolne, mam mocne postanowienie gruntownego posprzątania mieszkania. Chyba podziele sobie to na jedno pomieszczenie na dzień. Zaczne od sypialni, bo najłatwiejsza .

W nocy była burza, pioruny mnie obudziły.

Miłego dnia [/QUOTE]

Do pracy wracam za 2 tygodnie we wtorek 13/07
Mozliwe, ze pozniej - to zalezy od tego jak dlugo potrwa lockdown.

Nie wiem czy juz o tym pisalam, ale zglosilam siebie i meza na szczepieniem Pfizerem 19/07.
Jest jeszcze do wyboru szczepionka Astrazeneca i terminy sa nawet na kolejny dzien, ale slaby PR ma ta szczepionka tutaj, juz wole poczekac te pare tygodni na szczepienie Pfizerem.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez kasztanka3

Do pracy wracam za 2 tygodnie we wtorek 13/07
Mozliwe, ze pozniej - to zalezy od tego jak dlugo potrwa lockdown.

Nie wiem czy juz o tym pisalam, ale zglosilam siebie i meza na szczepieniem Pfizerem 19/07.
Jest jeszcze do wyboru szczepionka Astrazeneca i terminy sa nawet na kolejny dzien, ale slaby PR ma ta szczepionka tutaj, juz wole poczekac te pare tygodni na szczepienie Pfizerem.

To i tak dość szybko z tą szczepionką w sumie

To masz 2 tygodnie laby w domu? . Należy Ci się, wiem, że zawsze chciałaś odpocząć.

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88783510]To i tak dość szybko z tą szczepionką w sumie

To masz 2 tygodnie laby w domu? . Należy Ci się, wiem, że zawsze chciałaś odpocząć.[/QUOTE]

Tak, 2 tygodnie wolnego w domu, nie narzekam, zwlaszcza ze za caly ten czas bede miec normalnie zaplacone.

[lifjaa]

Ja tak na poczatek września chciałabym zrobić sobie wolne i polecieć gdzieś, ale szczerze? Boję się, że może być problem z IV falą ;/

[Soso]

Cinde przegapiłam! Wszystkiego najlepszego prześliczna dziewczyno Dodam tutaj, że wysoko cenię sobie Twoje wyważenie, harmonię i pogodę ducha i serdecznie Ci życzę, żeby Ci tak zostało

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------

Napisane przez lifjaa

Ja tak na poczatek września chciałabym zrobić sobie wolne i polecieć gdzieś, ale szczerze? Boję się, że może być problem z IV falą ;/

Mam ten sam problem, planuje na koniec roku jakąś egzotykę i tak sama się z siebie śmieję, że to będzie wyjazd na wariackich papierach, bo pewnie wszystko kupię w ostatniej chwili.

[Kamlisa]

Kasztanka, mieć wolne ale płacone normalnie- samo marzenie Też bym tak chciała. Niestety, na kontrakcie dostaję to, co wypracuje...Urlop, choroba czy lockdown- i zero. W dodatku jestem głównym wyrobnikiem w przychodni , zatem woleliby, żebym wracała jak najszybciej.
Co do jesieni, to nikt nie wie, jak to będzie wyglądało i na ile się uda zrealizować plany...

[kasztanka3]

Napisane przez Kamlisa

Kasztanka, mieć wolne ale płacone normalnie- samo marzenie Też bym tak chciała. Niestety, na kontrakcie dostaję to, co wypracuje...Urlop, choroba czy lockdown- i zero. W dodatku jestem głównym wyrobnikiem w przychodni , zatem woleliby, żebym wracała jak najszybciej.
Co do jesieni, to nikt nie wie, jak to będzie wyglądało i na ile się uda zrealizować plany...

Marzyla mi sie przerwa od pracy i nie chcialam za bardzo wykorzystywac duzej ilosci urlopu, wiec te dwa tygodnie sa mi bardzo na reke. A jesli lockdown bedzie przedluzony to pewnie albo kaza nam wziac urlop albo bedzie znowu jakies dofinansowanie od panstwa - jak w zeszlym roku.

[lifjaa]

Napisane przez Soso

Cinde przegapiłam! Wszystkiego najlepszego prześliczna dziewczyno Dodam tutaj, że wysoko cenię sobie Twoje wyważenie, harmonię i pogodę ducha i serdecznie Ci życzę, żeby Ci tak zostało

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:43 ----------



Mam ten sam problem, planuje na koniec roku jakąś egzotykę i tak sama się z siebie śmieję, że to będzie wyjazd na wariackich papierach, bo pewnie wszystko kupię w ostatniej chwili.

Też właśnie tego się strasznie boję, zwłaszcza, że to jest już ten moment, gdzie zapowiadają nawroty fali i nie wiem czy mi to wyjdzie. Jak nie to się serio załamię, bo wakacje mi nie pasowały, bo szczepienia i odporność uzyskam dopiero w połowie sierpnia, wiec wolałam coś we wrześniu porobić, a tutaj klops może być.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Napisane przez Soso

Cinde przegapiłam! Wszystkiego najlepszego prześliczna dziewczyno Dodam tutaj, że wysoko cenię sobie Twoje wyważenie, harmonię i pogodę ducha i serdecznie Ci życzę, żeby Ci tak zostało

Soso, bardzo Ci dziękuję za tak piękne słowa, bardzo je doceniam

Dziewczyny, jestem totalnie załamana . Aż mnie zesłabiło. Poszłam karmić koty, dzień jak co dzień, a tu coś kwili z krzaków odgarniam gałązki, a tam leżą dwa nowo narodzone kocięta. Od razu zadzwoniłam do Animal Patrol w Łodzi, kazali mi zostawić te kocięta, bo być może matka poszła na polowanie. Pomimo wszystko, nie mogłam patrzeć jak leżą w tym błocie, a muchy żywcem je pożerają. Pobiegłam po małe pudełko, wypełniłam szmatkami aż po brzegi, i idąc do nich słysze kwilenie z drugiej strony kolejne dwa, jakieś 6 metrów od miejsca, w którym znalazłam te pierwsze. Wsadziłam wszystkie do pudełka i postawiłam w miejscu, w którym się okociły. Jeden nawet ma dalej łożysko z nieodcietą pępowiną. Mówie Wam, tragedia .

Myśle, ze Animal Patrol ma racje - być może matka poszla na polowanie, a ona jest im niezbędna do przeżycia. Mam nadzieje, ze ich nie porzuciła i, że inne dzikie kocury z okolicy ich nie zaatakują. Pewnie pójdę tam za 2-3 godziny i zobacze co z tymi kotami. Jak matka nie wróci do jutra, to pewnie wezme je do domu, kupie elektryczną poduszke, mleko dla takich kotów, butelke i bede je starala sie uratować, ale takie kocięta mają małe szanse na przeżycie bez matki . No chyba, ze Nastusia poczuje jakis instynkt. Nie bede na razie gdybac, bo mam nadzieje, ze matka do nich wroci.

[Soso]

Cinde jeśli matka po nie nie przyjdzie w ciągu paru godzin to ja bym je wzięła, choćby do łazienki i karmiła mlekiem whiskasa albo jakimś bardziej dedykowanym młodym kociątkom. Są takie zestawy w zoologicznych z butelką od razu. Wykarmiłam pare kociąt, przy takich maluchach to nie jest takie proste, bo trzeba je jeszcze obsługiwać z drugiej strony, ale do ogarnięcia To że jest tam maluch z pępowiną nie brzmi dobrze, może to młoda kotka, pierwszy miot i się wystraszyła.

Zamiast poduszki można też dać słoik z ciepłą wodą ubrany w miękki materiał/skarpetkę. Nie wiem, czy poduszka jest bezpieczna dla takich małych sikajców

[kasztanka3]

Napisane przez Soso

Cinde jeśli matka po nie nie przyjdzie w ciągu paru godzin to ja bym je wzięła, choćby do łazienki i karmiła mlekiem whiskasa albo jakimś bardziej dedykowanym młodym kociątkom. Są takie zestawy w zoologicznych z butelką od razu. Wykarmiłam pare kociąt, przy takich maluchach to nie jest takie proste, bo trzeba je jeszcze obsługiwać z drugiej strony, ale do ogarnięcia To że jest tam maluch z pępowiną nie brzmi dobrze, może to młoda kotka, pierwszy miot i się wystraszyła.

Podpisuje sie pod postem Soso, nie zostawilabym tych kociat na pastwe losu Przygarnelam raz parenascie lat temu taka zdziczala kotke, okocila mi sie na kanapie w salonie chyba na trzeci dzien i kompletnie sie nie interesowala tymi kociakami, wiec zapakowalam je w karton wylozony recznikami i postawilam kolo swojego lozka. Wstawalam do nich w nocy, karmilam, obmywalam i wszystkie wyrosly na piekne dorodne koty.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dzieki, Soso. Wrocilam. Nie ma matki. Znalazlam jeszcze jednego. Lezal sam bida oblozona muchami. Razem 5 jest. Nie wiem co robic. Te muchy sa najgorsze, jedza ja zywcem. Boje sie, ze je wezme, nie przezyja, a nuz matka by wrocila.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

To brac je??


Sent from my iPhone using Tapatalk

[kasztanka3]

[1=eae59dc78e1e9e84c064a10 ad74dde2dd7f297a0_6313dc7 3a6c64;88783985]Dzieki, Soso. Wrocilam. Nie ma matki. Znalazlam jeszcze jednego. Lezal sam bida oblozona muchami. Razem 5 jest. Nie wiem co robic. Te muchy sa najgorsze, jedza ja zywcem. Boje sie, ze je wezme, nie przezyja, a nuz matka by wrocila.


Sent from my iPhone using Tapatalk

---------- Dopisano o 13:57 ---------- Poprzedni post napisano o 13:55 ----------

To brac je??


Sent from my iPhone using Tapatalk[/QUOTE]

Bralabym, w zyciu bym sobie nie wybaczyla zostawienia takich maluchow na pastwe losu.

[gosia261282]

Cinde, ja bym wzięła. Ale co radzić to nie wiem. Dziewczyny mądrze piszą. Ja od "niemowlaka" wychowywałam tylko dziką kaczkę, ale to zupełnie co innego.

Wysłane z mojego ELS-NX9 przy użyciu Tapatalka

[Kamlisa]

Fakt, że kociaki były w różnych miejscach i z pępowiną może faktycznie sugerować z że kotka nie ma chęci się nimi zajmować. Wychowanie takich maluchów jest możliwe, ale niełatwe

[Soso]

Ja bym brała, obecność much jest straszna, no bo czemu one tam są? Przy zdrowych kociętach? Pewnie kotka nawet ich nie wylizała po porodzie, może są w płynach owodniowych (czy jak tam się nazywają). Jest ryzyko, że i u Ciebie umrą, ale ja bym się bała je zostawić. Jeśli zdecydujesz się je wziąć to na początek możesz je 'wygłaskać' miękkim ręcznikiem zwilżonym ciepłą wodą, tak żeby czuły się lizane przez matkę. Z mojego doświadczenia to mocno uspokaja takie biedne maluszki.

[Pani_Robot]

Dzień dobry.

Cinde jeśli matka nie wróci, to mleko dla kotów w proporcji 1:5 z wodą bodajże co 2h, ale ja po prawdzie w nocy nie wstawałam co 2h, a 4 gnojki wychowałam. Najlepsza będzie do karmienia zwykła strzykawka i na raz one chyba coś ok 2ml max zjadają.
Możemy też wyruszyć w internety i szukać kotki karmiącej, coś powinno się znaleźć. Dawaj znać jak sytuacja.
Moje również leżały zamotane w stary t-shirt, w kartonie na recznikach.
Aha, trzeba im też masować brzuszki by pobudzić perystaltykę.
Najgorszym zagrożeniem dla maluchów jest chyba robaczyca. Jeden miot nie przeżył mi właśnie z tego powodu. W ogóle biedactwa nie rosły, miały miesiąc i wyglądały jak noworodki.

Felek mi od 5 rano do 8 wymiotowal, własnie wrócił z kroplówki, więc spałam całe 4 godziny Mam oczywiscie i Aviomarin, i Torecan, ale ciężko było mu cokolwiek podać, bo momentalnie wracało. Torecan przy takich torsjach to w ogóle porażka, bo tabletka ma otoczkę. Aviomarin zdążył coś tam zdziałać, zanim wrócił.

Kama... cóż, ja jestem jak dziecko w kącie piaskownicy, z garnkiem na głowie, które siedzi i je klej. Zawsze biorę tabletki w środku dnia, ale tym razem o nich zapomniałam, rano patrzę - leżą naszykowane na blacie, no to bach bez żadnego zastanowienia walnęłam cały pakiet na czczo...
Super, że to prawdopodobnie to, bo znowu zastanawiałam się, tym bardziej, że pobolewało mnie ucho i wątroba, a w sumie i od jednego, i drugiego się tak może kołować i mdlić, że znowu przypałętało się jakieś zapalenie "czegoś". Dzisiaj wezmę leki po posiłku. Dzięki za rozjaśnienie tematu. Czytam własnie, żeby wziąc chelat albo wersję o przedłużonym uwalnianiu, a ja kupiłam jakąs najzwyklejszą, ale w sumie i tak sie konczy, więc podejdę jak się przekimam do apteki.

EDIT:
Widzę, że są nowe informacje, Cinde szukać kotki karmiącej?

[Soso]

Cinde doczytałam jeszcze, że kotka raczej nie zostawia małych na dłużej niż 3-4 godziny.

https://patronite.pl/post/7451/jak-u...ecia-zasada-4h

"Przede wszystkim jednak upewniamy się, czy aby na pewno jest porzucone - jeśli kocię lub kocięta są czyste i mają zdrowe futra, to prawdopodobnie gdzieś niedaleko jest matka, która poszła się posilić i nie wróci do gniazda, dopóki wy będziecie w pobliżu. Jeśli kocię jest zabrudzone w śluzie, płynach ustrojowych, ma świeżą pępowinę, lub znajduje się w miejscu, gdzie z pewnością nie zostawiła go matka w celu udania się na polowanie (np. w reklamówce na waszym płocie - niestety, zdarzyło się), to podejmujemy się ratunku.

"

[Kamlisa]

Pani R, u mnie każde żelazo, chelat czy nie, wzięte nie tuż po jedzeniu,- daje efekt kilkugodzinnych nudności. I też parę razy medytowalam, co za cholera, póki nie skojarzylam, że przecież wzięłam parę tabletek, ot tak...
Cinde, czekam na wieści...

[Pani_Robot]

Kama też od tygodnia tworzę teorie, bo ostatnio ze dwa czy trzy razy miałam taką wpadkę. Nawet wymyśliłam, że tran za tłusty i ciężko mi go strawić (taki w ilości dwóch kapsułek, ale oliwa na pizzy wchodzi bez zarzutu ). I co zabawne, szukałam, oczywiście, działań niepożądanych tego, co łykam, ale nie żelaza... Bo przecież żelazo takie popularne, zalecone, to nie może być niedobre. A wiedza jest na wyciągnięcie ręki, albo nawet bez wyciągania, bo ja zawsze mam telefon przy d... Tylko trzeba wpaść na to, żeby zadać odpowiednie pytanie.

[kasztanka3]

Wlewy dozylne z zelazem i paroma innymi skladnikami to dopiero potrafia sponiewierac. Straszne mdlosci przez 2-3 dni, bol glowy, ogolne otepienie. Potem oczywiscie jest duzo lepiej, ale pierwsze dni sa fatalne.

[eae59dc78e1e9e84c064a10ad74dde2dd7f297a0_6313dc73a6c64]

Dziewczyny, mam te bidy, pelne w larwach much kupilam specjalne mleko, strzykawke, udalo mi sie je troche nakarmic. Aktualnie jestem w drodze do lecznicy calodobowej, trzeba je oczyscic z tych larw, jeszcze zyja wszystkie.

Kama, napisalas dokladnie to co wterynarz mi powiedzial przez telefon, ze to, ze w roznych miejscach byly porozrzucane, to zly znak. Powiedzial, ze dobrze zrobilam ze je wzielam, i, ze mozna je uratowac, trzeba karmic, masowac brzuszki, pupki + trzymac w kocyku podgrzewanym ciepla woda w butelkach.

Wysylajcie tym kotom duzo sily by przezyly.


Sent from my iPhone using Tapatalk