Shalimar Guerlain - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Uroda > Perfumy

Notka

Perfumy Fora, na których znajdziesz porady w zakresie perfum. Zapraszamy do dyskusji.
Zanim napiszesz post zapoznaj się z FAQ oraz Przewodnikiem po perfumach.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2005-08-23, 14:49   #1
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310

Shalimar Guerlain


Nigdy nie wierzyłam ,że można tak pokochać zapach, że nie znudzi sie po pierwszym, piątym, dziesiątym flakonie... Bo przecież życie jest zbyt krótkie by pachnieć jednym tylko zapachem. Kiedy poznałam "Shalimar" zrozumiałm, że życie jest zbyt krótkie aby się nim nacieszyć.
Pierwszy raz poczułam go kiedy byłam w ciąży - ot taka sobie mała próbeczka z sephory... I zaczęło się... Obesja... Zapach wibrował w mojej głowie. Niesamowite uczucie - serce szybciej biło, totalne oszołomienie. Chciałam go czuć na sobie bez końca. Ale doszłam do wniosku, że to hormony, że ciąża, że zachcianka zapachowa... Zabiłam w sobie tę miłość.
Kiedy już urodziłam dziecko i hormony wróciły do normy poszłam do Sephory. I nagle poczułam COŚ w natłoku zapachów. Dziewczyna obok psikała na pasek "Shalimar". Mój "Shalimar" - jeszcze piękniejszy niż w ciąży, wtedy gdy hormony zmieniają percepcję zpapchu. Drżał, tańczył przede mną oszałamiający taniec wanilii, piżma, zwierzęcości, ciepła, magii... Kupiłam bez zastanowienia.
Mój mąż też go pokochał, "zawsze będę Ci go kupował"... I tak oto "shalimar" stał się NASZYM zapachem, swoistym kodem wyznaczającym wyjątkowe okazje. Wielkie wyjścia i nasze tylko wielkie chwile kiedy jesteśmy sami ze sobą...
Bo przecież jest zbyt piękny, zbyt uroczysty by chodzić "w nim" do supermarketu po proszek do prania i cukier.
Nie pachnę "shalimar" codziennnie. Uwielbiam to nabożeństwo nakładania go, w asyście pachnącego kremu do ciałą z tej linii kiedy pierwsza nuta uderza do głowy. A potem zaczyna się "taniec" zapachu, lekkie nuty powoli dają sie posiąść wanilii, tej zwierzęcośći, magii... Nie przestaję go czuć od początku do końca - ewoluuje, przypomina o sobie zmienną nutą, zmiennym "rytmem" z jakim we mnie uderza. Każe nosić wysoko głowę, prostować plecy, przypomina że jestem kobieta i nic co kobiece nie jest mi obce.
Nie wszystkim się podoba. Nie na wszystkich daje się czuć ten "taniec" zmysłowych nut. To kwestia naturalnego zapachu skóry. "Shalimar" potrafi być złym dżinem z pięknej butelki albo ...cudownie piękinym olśnieniem. DLatego trzeba go dokładnie przetestowac, pytać "otoczenie" jak rozkłada się na skórze, czy nie "pokazuje rogów", czy się "nie buntuje". Moja mama powiedziała, że gdyby "Shaliamr" pachniał na niej tak jak na mnie nie używałaby juz nic innego.
"Shalimar" to nie jest tylko mój ulubiony zapach, to nie jest perfumiarska wierność...to mój Zahir, który wprowadza mnie w stan świętości. MOja zapachowa obsesja, od której nie potrafię uciec i która mnie posiadła bez reszty.
...
Czy ktoś z Was również wielbi ten zapach?

Edytowane przez beliczek
Czas edycji: 2005-08-23 o 20:59
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 14:58   #2
Nutka
Nutka nie gryzie!
 
Avatar Nutka
 
Zarejestrowany: 2002-03
Lokalizacja: Polska
Wiadomości: 3 757
Dot.: shalimar.

Jeju ale mnie zaciekawilaś..zaraz ide do Galerii to poniucham ...
__________________

_________________________ _________________________ _
_________________________ _________________________ _


WYSZUKIWARKA nie gryzie


Nutka jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 15:00   #3
koko
Zakorzenienie
 
Avatar koko
 
Zarejestrowany: 2003-02
Wiadomości: 3 637
GG do koko
Dot.: shalimar.

Ewunia! Jak miło Cię widzieć.
Shalimar znam słabo, wstyd przyznać.Miałam z nim kontak nie raz nie dwa, mam nawet próbkę, aby móc w każdej chwili go niuchnąć.Jak go wącham, to czuję klasę i wybitność tego zapachu, ale ja go nie ogarniam. Doszłam do wniosku, że muszę do niego dorosnąć.Na razie nie potrafię go należycie docenić.Ufam, że to się zmieni z wiekiem.

Zaraz nam tu Smoczyca pean na temat Shalimara wygłosi, dobrze myślę?
koko jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 15:17   #4
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: shalimar.

Ja również kocham ten zapach. Jest klejnotem wśród perfum, zapachem niezwykłym i bezczasowym - ma już prawie 80 lat, ale nie ma w nim nic ze starocia. Jest to zapach niewiarygodnie głęboki, obdarzony charakterem, autentyczne dzieło perfumiarstwa. Trzeba do niego dorosnąć, nie tylko w sensie wieku ale przede wszystkim mentalnie - osobę niedojrzałą i młodą po prostu przytłoczy. To są perfumy dla KOBIET, nie dla dziewczyn czy nastolatek i to dla kobiet silnych, pewnych siebie i swojej kobiecości. Shalimar jest jedyny w swoim rodzaju - żadna z kopii nawet nie zbliża się do tego poziomu intensywności i zmysłowości jak wspaniały, oryginalny Shalimar.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 15:58   #5
martiene
Raczkowanie
 
Avatar martiene
 
Zarejestrowany: 2002-11
Wiadomości: 461
Dot.: shalimar.

Beliczku, napisałaś to doskonale - czułam się tak, jakbym podglądała Cię nagą. To bardzo osobisty, zmysłowy opis. Ja też miałam swoją przygodę z Shalimarem - byłam z bratem w Sephorze i postanowiłam go przetestować w ramach uczenia się na pamięć klasyków. Prysnęłam na blotter, powąchałam i zbladłam. Mój brat spojrzał na mnie z zainteresowaniem. Zdjęło mnie przerażenie - doznałam rzeczywistej grozy i poczułam, jak zaczęła ogarniać mnie panika. Brat podszedł do mnie i powiedział: nie oddychaj, bo się hiperwentylujesz... Rzuciłam blotter i musiałam potrząsnąć głową - pierwszy, jedyny raz w życiu zapach trafił mi prosto w układ limbiczny i kazał rzucić się do ucieczki. Nie mam pojęcia, dlaczego woń irysa, bo tylko to poczułam, podziałała na mnie w ten sposób, ale na myśl o tym zapachu wilgotnieją mi ręce. Nigdy nie czułam go na kimś. Nie chcę poczuć go nigdy więcej. Co dziwniejsze - brat wąchał go z zainteresowaniem...
__________________
"Nawet i to nie". (Odeta Delarue)
martiene jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 17:43   #6
Queen_Mary
Raczkowanie
 
Avatar Queen_Mary
 
Zarejestrowany: 2005-07
Wiadomości: 259
Smile Dot.: shalimar.

Odkąd wykupiłam w Europie moje ukochane "Montany", używam Shalimar: to magia i nic innego. Używam na codzień. To nałóg.
Queen_Mary jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 18:08   #7
FEMME_BANALE
Wtajemniczenie
 
Avatar FEMME_BANALE
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 2 418
Lightbulb Dot.: shalimar.

Beliczku - opisalas to tak pieknie... Czytalam to jak Basn Tysiaca i Jednej Nocy... Czarodziejski opis. Tak jak Nutka po prostu MUSZE czem predzej go powachac... I pomyslec, ze bylam dzisiaj w perfumerii i nawet go widzialam, dlaczego "magiczna sila" nie pchnela mnie by go powachac? (nie - stluc )
Ech, jestem bardzo ZACIEKAWIONA...
__________________

"I DON'T NEED ALL YOUR TREASURES
I WANT TO BURRY ALL MY PRIDE
IT'S A PRECIOUS GIFT IT'S FREEDOM" houk
FEMME_BANALE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2005-08-23, 19:15   #8
Edyta
Zadomowienie
 
Avatar Edyta
 
Zarejestrowany: 2002-07
Wiadomości: 1 127
Dot.: shalimar.

Beliczku, Twój opis przeczytałam z zapartym tchem. Posty pozostałych dziewvzyn - też mnie zainteresowały. No i wstyd mi, że jeszcze nie znam tego zapachu, a od dawna mnie ciekawi (ta nazwa ... ) Wzbudza tyle emocji, muszę go poznać!!!!
Edyta jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 20:53   #9
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
Dot.: shalimar.

Nan świetnie go nazwała - BEZCZASOWY. Bo nazwać "Shalimar" zapachem ponadczasowym to lekkie niedomówienie. Zapachy bezczasowe nie mają w sobie patetyzmu ponadczasowych pachnideł takich jak Chanel nr 5, "L'Air du Temps" Niny Ricci, "Miss Dior" .POwyższe zapachy są wielkie, piękne ale tchnie w nich przeszłość. Podziwiamy je jak dzieła dawnych mistrzów. Ponadczasowy jest dla mnie Botticelli, REmbrandt, Rafaello... Piękny i wielki. Mimo to czuc w nich przeszłość. Aktualną ale jendak przeszłość. Nie nie czuć podmuchu Boskiego Wiatru.
Co innego owa BEZCZASOWOŚĆ. Bezczasowość "Shalimar", "Black Cashmere Donny KAran, "Mahora" Guerlain, "Angel" Thierry Mugler. Ich Piękno, podobnie jak symbolika Boscha, czy światło Georgesa de la Tour TRWA... To nie jest zakonserwowana przeszłość z naklejką "mówią wieki". To Piękno mimo monumetalizmu jest żywe, świeże... "Shalimar" czy "Mahora" zagrałyby równie dobrze i nowocześnie na Nefretete, Katarzynie Medycejskiej czy na współczesnej informatyczce. Bo to misterium kobiecości... Cudne w swojej statyczności
Tych zapachów (ze szczególnym naciskiem na "Shalimar") nie da sie ot tak sobie "lubić","nie lubić"... Te perfumy otacza nimb kultu, pozytywnego lub negatywnego. I albo stajemy się ich kapłankami albo nasza podświadomość krzyczy "apage!!" i uciekamy jak Martiene. I innej opcji nie ma.
To nie jest poprawny cywilizacyjnie "L'Instant de Guerlain", który tak samo dobrze będzie nas otulał na konferencji naukowej jak i na własnym ślubie.
Nie jestem znawcą perfum. Odróżniam może 10-15 podstawowych nut. Do perfum podchodzę z całym bagażem skojarzeń, moich prywatnych mitów i legend. Dlatego tak egezaltowanie o nich piszę. Wybaczcie patos i to, że ciskam w was pretensjonalnymi określeniami.
Ja czczę "Shalimar".W moim Panteonie zapachów zajmuje miejsce poświęcone Najwyższemu. To Deo Optimo Maximo wśród moich pachnideł. To zapachowy określnik mojej kobiecości, zmysłowości, seksualności, płodności, macierzyństwa... I tu skończę, bo mi się skojarzenia z kultem Wielkiej Bogini cisną na klawiaturę i jeszczę mnie uznacie za nawiedzoną fankę "Kodu Leonarda", którą nie jestem ;-)
...
pozdrawiam

Edytowane przez beliczek
Czas edycji: 2005-08-23 o 21:30
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 21:53   #10
FEMME_BANALE
Wtajemniczenie
 
Avatar FEMME_BANALE
 
Zarejestrowany: 2002-05
Wiadomości: 2 418
Smile Dot.: shalimar.

Cytat:
Napisane przez beliczek
Wybaczcie patos i to, że ciskam w was pretensjonalnymi określeniami.

Beliczek - niczym nie "ciskasz" - podajesz na zlotej tacy.
FEMME_BANALE jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-23, 22:24   #11
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: shalimar.

Cytat:
Napisane przez beliczek
Ja czczę "Shalimar".W moim Panteonie zapachów zajmuje miejsce poświęcone Najwyższemu. To Deo Optimo Maximo wśród moich pachnideł. To zapachowy określnik mojej kobiecości, zmysłowości, seksualności, płodności, macierzyństwa... I tu skończę, bo mi się skojarzenia z kultem Wielkiej Bogini cisną na klawiaturę i jeszczę mnie uznacie za nawiedzoną fankę "Kodu Leonarda", którą nie jestem ;-)
...
pozdrawiam
Ja bym Cię nie wzięła za wielbicielkę Kodu, raczej za wielbicielkę starych zapomnianych kultur i kultów, które i mnie nieodmiennie i od dawna fascynują. Masz rację, że jest w tym zapachu coś z ich mistyki i bogactwa. Shalimar jest kobiecością nieujarzmioną, dziką, zapachem, koło którego przejść obojętnie się nie da. Esencją kobiecości. Dojrzałej kobiecości - podkreślam. Nie ma w nim nic schlebiającego gustom tzw. "szerokiej rzeszy odbiorców". On po prostu jest - albo się go kocha, albo nienawidzi, nigdy nie zaobserwowałam obojętnych reakcji na ten zapach. Rozumiem Martiene, że uciekła w popłochu, gdyż zapach jest mocny i może wywoływać skrajne reakcje i rozumiem Ciebie Beliczku, bo świetnie pamiętam, jak pewnego dnia powąchałam go i ugięły się pode mną nogi.

Masz rację co do Mahory - ostatnio przypomniałam ją sobie dzięki małemu sklepikowi, gdzie mają takie cuda i chyba sobie kupię chociaż miniaturkę, bo to jest zapach tak niezwykły, że nie sposób go z czymkolwiek porównać - dla mnie to jest zapach ziemi, tak jak Shalimar jest zapachem ognia.
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-08-23, 22:43   #12
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
Dot.: shalimar.

Nan, masz rację Mahora to Ziemia... To wilgotno-słony a jednocześnie ciepły zapach Ziemi. On otacza, okleja skórę...
Genialnie ujęłaś jednym słowem to co ja werbalizowałam w całym poście - "Shalimar" to zapach Ognia. Ten jego "taniec" na skórze to nic innego jak strzelające płomienie. Ostre, świetliste, gorące...
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-24, 10:55   #13
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: shalimar.

Ewa, kiedyś, w zamierzchłych czasach, mi się nie podobały Pewnie byłam za młoda
Twój opis mnie tak zaintrygował, że MUSZĘ je sobie przetestować Kto wie? Może już dorosłam?

E jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-24, 11:07   #14
Madlaine
Zakorzenienie
 
Avatar Madlaine
 
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 4 720
Dot.: shalimar.

Shalimar jest cudowny, też mam do niego balsam perfumowany, nie mogłam się oprzec i nie dokupić, uwielbiam nim pachnieć do snu, błogo i przyjemnie mi się wtedy śni
Madlaine jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-24, 13:19   #15
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
Dot.: shalimar.

W przypadku "Shalimar" balsam to według mnie konieczność. Zapach rozkłada się wtedy pełniej, mocniej... Staje się bardziej złożony. To chyba jedyny z balsamów do ciała (znanych mi), w który zachowuje się jak perfumy - pięknie rozkłada sie na kolejne nuty akompaniując perfumom. to chyba jedyny balsam z lini kąpielowej, na który nie szkoda mi funduszy. Godny polecenia jest tez talk do ciała "Shalimar". Jego zapach jest bardziej zgaszony niż w perfumach, bardziej gorący - ja nazywam to "nutą pustyni". Guerlain ma fantastyczne talki do ciała - używam talku "Champse Elysees" mimo, że zapach wody toaletowej mnie nie uwiódł.
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-24, 13:41   #16
Smoczyca
Zakorzenienie
 
Avatar Smoczyca
 
Zarejestrowany: 2003-04
Lokalizacja: Gdańsk
Wiadomości: 4 547
GG do Smoczyca
Dot.: shalimar.

Strasznie dziwnie mi się myśli, że można Shalimara nie znać to taki flagowy klasyk francuskiego perfumiarstwa jest w każdej nawet najbardziej zapyziałej perfumerii i ciągle jest jednym z najlepiej sprzedających się zapachów. Bardzo go lubię. Ciężko mi wybrać jeden zapach, bo generalnie jestem niewierna, ale jak ktoś się pyta o moje naujkochańsze zapachy, to zawsze wymieniam Shalimara. Bardzo podoba mi się to co napisała Nan - to zapach dla kobiet. Nie dla dziewczynek. Nie będzie dobrze pachniał na nastolatce. Dla mnie jest to właśnie zapach ponadczasowy - czy nam się to podoba czy nie, Chanel nr 5 też jest ponadczasowa ale wiem co Beliczek chciała wyrazić - to, że inne zapachy które powstaly w tamtym okresie i liczą już sobie wiele latek, wydają nam się dziś bardzo retro - właśnie Miss Dior, czy L'Air du Temps (te pewnie zasługa szypru, ktory dziś jest już bardzo niepopularny). A Shalimar pachnie dobrze mam do niego wielką słabość - byl jednym z pierwszych moich ciężkich zapachów, obok Samsary, Mahory i Initiala Boucheron. Najpierw dostałam miniaturę w gabinecie a potem pełnowymiarowy flakon, który kupił mi mój ówczesny ukochany (zakochany zresztą bezgranicznie w perfumiarskich pomysłach Guerlaina). Podobał mi się zawsze, choć nie miałam śmiałości go nosić jako dwudziestolatka (i tu się sprawdza powiedzenie, że trzeba do niego dojrzeć). Piękny i bardzo gęsty, esencjonalny, z silnymi balsamicznymi nutami. Używam w zasadzie tylko EDP, toaletowa nie jest aż tak mroczna, w wodzie perfumowanej mocniej przebłyskuje kadzidło. Faktycznie jest bardzo pudrowy - to pewnie też irys w składzie, ale bergamotka nadaje mu pewną lekkość i wdzięk. Zawsze wyczuję go w tłumie, choć pachnie bardzo różnie na różnych osobach, egoistycznie dodam, że na mojej skórze lubię go najbardziej. Ludzie raczej rzadko pozostają obojętni wobec Shalimara, albo uwielbiają, albo nie znoszą.
Polecam również lekką wersję Shalimara, eau leggere/Shalimar Light. Nie lubię na ogół tych lekkich wariacji ciężkich wód, ale ta jest świetna, doskonale orzeźwiająca i jednak podobna do wielkiego oryginału. Ponad rok czasu deliberowałam nad kupnem Sh. Light, aż się w końcu zdecydowałam trwałość jak na edt bardzo przyzwoita
Smoczyca jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-24, 19:08   #17
Anahstasia
Zakorzenienie
 
Avatar Anahstasia
 
Zarejestrowany: 2004-05
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 5 789
Dot.: shalimar.

Shalimar rzeczywiście jest bardzo uzależniający. A to wszystko przez swoją niezwykłą oryginalność i inność. Tak jak napisała Smoczyca - albo się go kocha, albo nienawidzi Co w nim lubię? Gorzkość pomieszaną ze słodyczą, delikatność w jego zmysłowości, ogromną siłę, którą daje każdej (słabej skądinąd kobiecie. Jego 'twarde' nuty bardzo intrygują - pachnie orientem: drzewem i jego żywicą, skórą, kadzidłem. Po kilku chwilach bezdechu więzi w swojej treści i nagradza przepyszną wanilią, bergamotką i jaśminem.
Od dwóch lat mam 50 ml, które używam dość sporadycznie. Nie dlatego, że go nie lubię. Bardziej dlatego, żeby mi się prędko nie skończył
Anahstasia jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-25, 08:11   #18
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: shalimar.

Cytat:
Napisane przez Smoczyca
Strasznie dziwnie mi się myśli, że można Shalimara nie znać to taki flagowy klasyk francuskiego perfumiarstwa jest w każdej nawet najbardziej zapyziałej perfumerii i ciągle jest jednym z najlepiej sprzedających się zapachów. Bardzo go lubię. Ciężko mi wybrać jeden zapach, bo generalnie jestem niewierna, ale jak ktoś się pyta o moje naujkochańsze zapachy, to zawsze wymieniam Shalimara. Bardzo podoba mi się to co napisała Nan - to zapach dla kobiet. Nie dla dziewczynek. Nie będzie dobrze pachniał na nastolatce. Dla mnie jest to właśnie zapach ponadczasowy - czy nam się to podoba czy nie, Chanel nr 5 też jest ponadczasowa ale wiem co Beliczek chciała wyrazić - to, że inne zapachy które powstaly w tamtym okresie i liczą już sobie wiele latek, wydają nam się dziś bardzo retro - właśnie Miss Dior, czy L'Air du Temps (te pewnie zasługa szypru, ktory dziś jest już bardzo niepopularny). A Shalimar pachnie dobrze mam do niego wielką słabość - byl jednym z pierwszych moich ciężkich zapachów, obok Samsary, Mahory i Initiala Boucheron. Najpierw dostałam miniaturę w gabinecie a potem pełnowymiarowy flakon, który kupił mi mój ówczesny ukochany (zakochany zresztą bezgranicznie w perfumiarskich pomysłach Guerlaina). Podobał mi się zawsze, choć nie miałam śmiałości go nosić jako dwudziestolatka (i tu się sprawdza powiedzenie, że trzeba do niego dojrzeć). Piękny i bardzo gęsty, esencjonalny, z silnymi balsamicznymi nutami. Używam w zasadzie tylko EDP, toaletowa nie jest aż tak mroczna, w wodzie perfumowanej mocniej przebłyskuje kadzidło. Faktycznie jest bardzo pudrowy - to pewnie też irys w składzie, ale bergamotka nadaje mu pewną lekkość i wdzięk. Zawsze wyczuję go w tłumie, choć pachnie bardzo różnie na różnych osobach, egoistycznie dodam, że na mojej skórze lubię go najbardziej. Ludzie raczej rzadko pozostają obojętni wobec Shalimara, albo uwielbiają, albo nie znoszą.
Polecam również lekką wersję Shalimara, eau leggere/Shalimar Light. Nie lubię na ogół tych lekkich wariacji ciężkich wód, ale ta jest świetna, doskonale orzeźwiająca i jednak podobna do wielkiego oryginału. Ponad rok czasu deliberowałam nad kupnem Sh. Light, aż się w końcu zdecydowałam trwałość jak na edt bardzo przyzwoita
Dobrze, dobrze Teraz to już na pewno muszę go sobie przypomnieć Ciekawa jestem czy po latach jednak mi się spodoba
E jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-26, 16:52   #19
Mona Lisa
Zadomowienie
 
Avatar Mona Lisa
 
Zarejestrowany: 2005-08
Lokalizacja: tajemnica :)
Wiadomości: 1 733
Dot.: shalimar.

Beliczek, Nan, Smoczyca, jak miło się Was czyta! Do tej pory nie spotkałam nikogo, kto tak jak ja kochałby ten zapach. Shalimar dla mnie pachnie niezwylke słodko, wibrująco, sexownie. Kiedy pierwszy raz wzięłam do ręki tą śliczną, oryginalną buteleczkę wody perfumowanej (żałuję, że wprowadzono nową, gładką; na szczęście perfumy nadal wyglądają tak samo), chodziłam wokół gabinetu kosmetycznego i wracałam, by jeszcze raz poczuć ten zapach. Jestem od niego całkowicie uzależniona od wielu, wielu lat. Przyznam nawet, że nie jestem w stanie wyrzucić pustej już buteleczki do kosza! Chowam je w wielkim kartonie na dnie szafy... Nowa, niebieska, letnia odmiana Shalimara nie podoba mi sie tak bardzo... Przypomina mi jakieś inne zapachy, podczas gdy prawdziwy Shalimar jest po prostu jedyny i wyjątkowy. Żałuję też, że jestem uczulona na balsam o tej samej linii zapachowej, czasami jednak kremuję nim dłonie. Kiedy w maju kupowałam sobie wkład do wody perfumowanej (mam to klasyczne już, płaskie, złote opakowanie) w Berlinie, w Galerii Lafayette, ekspedientka spojrzała na mnie i powiedziała: "Powinna być pani dumna z tego, że ma to opakowanie, Miss Shalimar". Pękałam z dumy! Pozdrawiam Was gorąco i dziękuję Pixie7 za dobry adres.
Mona Lisa jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2005-08-27, 17:11   #20
pixie7
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-05
Wiadomości: 2 760
Dot.: shalimar.

Wszystkie fanki "Shalimar'a" informuję, że na Truskawce trwa promocja na kofreciki: 30ml EDT + 100ml balsamu do ciała - 160zł
30ml wody kolońskiej + 100ml balsamu do ciała - 140zł.

Byłam wczoraj wąchać różności, m.in. "Shalimar", którego mgliście tylko znałam, (przyznaję się i biję w pierś). Piękny jest istotnie, bardzo kobiecy, rzeczywiście trudno uwierzyć że tyle lat minęło od jego narodzin, pachnie zupełnie współcześnie, a raczej ponad(czy też bez-)czasowo. Na razie nie testowałam na sobie, spryskałam tylko blotter, więc właściwie się nie liczy Następnym razem wybiorę się na testy przemyślane, a nie przypadkowe, nieperfumowana.
Pzryznaję jednak, że jeszcze większe wrażenie zrobił na mnie "Black Cashmere", który z jakichś powodów omijałam.
pixie7 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-08-30, 19:01   #21
demonik
Zakorzenienie
 
Avatar demonik
 
Zarejestrowany: 2004-06
Wiadomości: 4 594
Smile Dot.: shalimar.

Ostatnio zaglądałam na Wizaż sporadycznie, natłok obowiązków sprawił, że zabrakło czasu na przyjemności.

Beliczku, jestem pod ogromnym wrażeniem Twojego opisu Shalimar . To poezja, przeczytałam Twój post z rozkoszą.

Shalimar jest przepiękny, uwodzicielski, kobiecy i rzeczywiście bezczasowy . Ja co prawda nie jestem jego "kapłanką", ale jest to jeden z wielu zapachów, które mogłabym mieć i którego z przyjemnością bym używała. Po prostu nie jestem przywiązana do jednego zapachu, nie mam tych "jedynych" perfum, które starczyłyby mi na wyłączność, mam kilku faworytów (intensywnych, orientalnych, mrocznych, nie przepadam bowiem za świeżyzną ) i skrapiam się nimi w zależności od mojego humoru i okoliczności .
demonik jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-01, 09:38   #22
E
Zakorzenienie
 
Avatar E
 
Zarejestrowany: 2003-06
Wiadomości: 8 227
Dot.: shalimar.

No to wreszcie go sobie przypomniałam I uczucia moje są mieszane, nawet bardzo (jeśli tak mogę to nazwać). Przez przypadek psiknęło mi się troche na dłoń i dlatego wiem, że całkiem ciekawie się rozwija Natomiast początek jest dla mnie nie do przyjęcia Po prostu na pierwsze "niuchnięcie", zaraz po spsikaniu paska, mnie odrzuciło, jak po wybuchu bomby Te perfumy mają w sobie coś, czego nie potrafię sprecyzować, a co powoduje, że uciekłabym gdzie pieprz rośnie! Ta właśnie nuta powoduje u mnie natarczywy ból głowy i mdłości! Słowo daję!
Coż z tego, że na dłoni rozwinął się ładnie, jeśli nie dałabym rady przeżyć pierwszego z nim zderzenia
Ewo, jestem pod wrażeniem Twojego opisu i żałuję, że zapach zupełnie nie dla mnie
E jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-01, 13:13   #23
Joey
Zakorzenienie
 
Avatar Joey
 
Zarejestrowany: 2004-07
Wiadomości: 3 390
Dot.: shalimar.

Beliczku, ale cudownie to opisałaś...
Joey jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-01, 14:48   #24
Jeanette
Raczkowanie
 
Avatar Jeanette
 
Zarejestrowany: 2005-05
Wiadomości: 344
Dot.: shalimar.

Przyłączę się do zachwytów, zarówno nad opisem jak i nad zapachem. Opis jest naprawdę piękny i plastyczny, nie wierzę żeby którakolwiek z pań po przeczytaniu go nie zapragnęła powąchać Shalimar.

Same perfumy... cóż, są niemal idealne. Zapach jest naprawdę magiczny, ma w sobie jakiś magnetyzm i przyciąganie. Zresztą wiele już tu o tym napisano. Niebanalny, trudny, rzeczywiście nie dla każdego i nie na każdą okazję. I flakon - przepiękny, jeden z moich ulubionych. Jest w tym tylko jedno 'ale' - mój mężczyzna tego zapachu nie lubi ale jeszcze go przyzwyczaję
Jeanette jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-02, 09:18   #25
MagdalenaK2
Raczkowanie
 
Avatar MagdalenaK2
 
Zarejestrowany: 2004-09
Wiadomości: 196
Dot.: shalimar.

Ja juz drugi dzien "testuje" na sobie ten zapach. Zastanawiam sie po jakim czasie panie ze sklepu beda na mnie dziwnie patrzyły ;-) albo stan konta nagle sie zmniejszy ;-)
MagdalenaK2 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-02, 20:18   #26
neonka28
Zakorzenienie
 
Avatar neonka28
 
Zarejestrowany: 2005-02
Wiadomości: 7 002
Dot.: shalimar.

shalimar miniaturka pojawil sie na allegro..podaje link dla zainteresowanych


http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=62773094
neonka28 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-04, 22:25   #27
beliczek
Zakorzenienie
 
Zarejestrowany: 2003-04
Wiadomości: 3 310
Dot.: shalimar.

Dziękuję za miłe słowa... Totalnie mnie zakoczyła Wasza reakcja Czuję się skrępowana. zawstydzona i ogólnie...confused. Ale w pozytywnym sensie
pozdrawiam i namawiam do wejścia w krąg "kapłanek" Shalimar.
...
jak miło wrócić na forum po tygodniu nieobecności
beliczek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-05, 15:54   #28
Benita5
Raczkowanie
 
Avatar Benita5
 
Zarejestrowany: 2004-03
Wiadomości: 360
Dot.: shalimar.

Beliczku, podrzucilam koledze z pracy linka do Twojego opisu powiedzial sie ze gdyby nawet "to" kosztowalo i sto papierow i dwiescie to dla swojej kobiety by kupil po takim opisie za kazda cene Wiec wiesz...bardzo sugestywny jest to opis
Benita5 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-05, 18:02   #29
nan
Wtajemniczenie
 
Zarejestrowany: 2003-10
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 2 467
Dot.: shalimar.

Tak sobie właśnie pomyślałam Beliczku - jak Ci się znudzi bycie prawnikiem zawsze możesz spróbować swoich sił w marketingu perfumiarskim
nan jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2005-09-05, 23:48   #30
gosiunia22
Zadomowienie
 
Avatar gosiunia22
 
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 1 697
Dot.: shalimar.

Beliczku, przepiękny opis! Od parunastu dni chodzi za mną Shalimar, ale nadal nie mogę się zdecydować na ich kupno. Posiadam próbkę balsamu do ciała z tej linii (podkradłam mamie i zapach rzeczywiście jest nieziemski, cudowny. Od kilku lat moimi ukachanymi perfumami są Kenzo Jungle Elephant, ale ostatnio...chm... no cóż... Shalimar? Nie chciałabym jednak zdaradzać mojego "Słonia" Ale, kto wie...
gosiunia22 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Perfumy


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2022-06-24 20:10:07


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 07:11.