Terminacja ciąży cz.3 - Strona 66 - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Być rodzicem

Notka

Być rodzicem Forum dla osób, które starają się o dziecko, czekają na poród lub już posiadają potomstwo. Rozmawiamy o blaskach i cieniach macierzyństwa.

Zamknij wątek
 
Narzędzia
Stary 2019-02-22, 06:09   #1951
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Po 3 dawce wczoraj urodzilam o 18.15. Czekalam na ból e jal w pierwszym porodzie ale nie było . nie powiem ze nie bolalo ale do zniesienia i krócej . wody odeszly i potem bylo chwila potem uspili . wyciagneli łożysko i reszte. Opieka lekarki na najwyzszym poziomie czula wyrozumiala. Ale pielegnirka to jakas masakra pomijajac ze na przyjeciu wkluwala mi sie w reke 3 razy i jeszcze sama siebie ukłuła igłą. To jak juz zaczelam rodzic chcialam sama do jich dojsc ale sie wrocilam bo mi bylo slabo i zadzwonilam przyjechala z wozkiem i tekst ze mnie nie bedzie dźwigać bo ja plecy bolą i to z taką pretensja ( chociaz wcale jej o to nie prosilam!! Tylko wstawalam powoli bo wody odchodzily i ogolnie z bolu ). Na zabiegowym czy na pewno juz rodze czy jest rozwarcie - lekarz tak, a ona jak by mogla zaklela by bo wlasnie konczyla zmiane i co chwile mi o tym przypominala ze herbate miala se wypic ze juz ma koniec dyżuru ze dosc tego dnia... Mialam jej serdecznie dosc. Nawet jak zawolala sprzataczke to w taki sposob jej powiedziala jakby nie wiem co to bylo a przeciez to normalne ze sa wody troche krwi ona to powinna wiedziec najwiecej. A ja sie poczulam zle. Dziecka nie pokazala lekarka tak sie z nia umowilam ze jak bedzie zle to nie chce widziec. Zrobila mi tylko zdjecie stopki.

Generalnie jesli jest/ bedzie ktos w 19 tc/20tc rodzic (czego nikomu nie zycze) to wiedzcie dziewczyny ze to nie jest tak źle. Do wytrzymania. Fizycznie nie boli az tak bardzo. Doslownie moze z 5 min nie cale byly mocne skurcze reszta jak okres. Duzo oddychalam probowalam sie rozluzniac i pomagalo. Zoatawili mnie na noc przez goraczke i daja antybiotyk ale po obchodzie do domu. Dziękuję za wsparcie. I jestem z Wami
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 06:39   #1952
Krychulec89
Zadomowienie
 
Avatar Krychulec89
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 137
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Panda u mnie rok wcześniej... równo rok była strata w 7 Tc a mam lat jeszcze 29 myślę że trafiłaś na lekarza który ma takie podejście.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 07:39 ---------- Poprzedni post napisano o 07:34 ----------

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Po 3 dawce wczoraj urodzilam o 18.15. Czekalam na ból e jal w pierwszym porodzie ale nie było . nie powiem ze nie bolalo ale do zniesienia i krócej . wody odeszly i potem bylo chwila potem uspili . wyciagneli łożysko i reszte. Opieka lekarki na najwyzszym poziomie czula wyrozumiala. Ale pielegnirka to jakas masakra pomijajac ze na przyjeciu wkluwala mi sie w reke 3 razy i jeszcze sama siebie ukłuła igłą. To jak juz zaczelam rodzic chcialam sama do jich dojsc ale sie wrocilam bo mi bylo slabo i zadzwonilam przyjechala z wozkiem i tekst ze mnie nie bedzie dźwigać bo ja plecy bolą i to z taką pretensja ( chociaz wcale jej o to nie prosilam!! Tylko wstawalam powoli bo wody odchodzily i ogolnie z bolu ). Na zabiegowym czy na pewno juz rodze czy jest rozwarcie - lekarz tak, a ona jak by mogla zaklela by bo wlasnie konczyla zmiane i co chwile mi o tym przypominala ze herbate miala se wypic ze juz ma koniec dyżuru ze dosc tego dnia... Mialam jej serdecznie dosc. Nawet jak zawolala sprzataczke to w taki sposob jej powiedziala jakby nie wiem co to bylo a przeciez to normalne ze sa wody troche krwi ona to powinna wiedziec najwiecej. A ja sie poczulam zle. Dziecka nie pokazala lekarka tak sie z nia umowilam ze jak bedzie zle to nie chce widziec. Zrobila mi tylko zdjecie stopki.

Generalnie jesli jest/ bedzie ktos w 19 tc/20tc rodzic (czego nikomu nie zycze) to wiedzcie dziewczyny ze to nie jest tak źle. Do wytrzymania. Fizycznie nie boli az tak bardzo. Doslownie moze z 5 min nie cale byly mocne skurcze reszta jak okres. Duzo oddychalam probowalam sie rozluzniac i pomagalo. Zoatawili mnie na noc przez goraczke i daja antybiotyk ale po obchodzie do domu. Dziękuję za wsparcie. I jestem z Wami
Juuust cieszę się że już masz to za sobą. Teraz możesz spokojnie odetchnąć
Słaba to pielęgniarka ale czasem jak się trafi taka zolza to się człowiek zastanawia po co ona jest pielęgniarką i jeszcze na takim oddziale...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy czyjeś szczęście staje się twoim szczęściem, to jest miłość.
- Lana del Ray
Krychulec89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 09:19   #1953
Karolkowa_86
Zakorzenienie
 
Avatar Karolkowa_86
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Po 3 dawce wczoraj urodzilam o 18.15. Czekalam na ból e jal w pierwszym porodzie ale nie było . nie powiem ze nie bolalo ale do zniesienia i krócej . wody odeszly i potem bylo chwila potem uspili . wyciagneli łożysko i reszte. Opieka lekarki na najwyzszym poziomie czula wyrozumiala. Ale pielegnirka to jakas masakra pomijajac ze na przyjeciu wkluwala mi sie w reke 3 razy i jeszcze sama siebie ukłuła igłą. To jak juz zaczelam rodzic chcialam sama do jich dojsc ale sie wrocilam bo mi bylo slabo i zadzwonilam przyjechala z wozkiem i tekst ze mnie nie bedzie dźwigać bo ja plecy bolą i to z taką pretensja ( chociaz wcale jej o to nie prosilam!! Tylko wstawalam powoli bo wody odchodzily i ogolnie z bolu ). Na zabiegowym czy na pewno juz rodze czy jest rozwarcie - lekarz tak, a ona jak by mogla zaklela by bo wlasnie konczyla zmiane i co chwile mi o tym przypominala ze herbate miala se wypic ze juz ma koniec dyżuru ze dosc tego dnia... Mialam jej serdecznie dosc. Nawet jak zawolala sprzataczke to w taki sposob jej powiedziala jakby nie wiem co to bylo a przeciez to normalne ze sa wody troche krwi ona to powinna wiedziec najwiecej. A ja sie poczulam zle. Dziecka nie pokazala lekarka tak sie z nia umowilam ze jak bedzie zle to nie chce widziec. Zrobila mi tylko zdjecie stopki.

Generalnie jesli jest/ bedzie ktos w 19 tc/20tc rodzic (czego nikomu nie zycze) to wiedzcie dziewczyny ze to nie jest tak źle. Do wytrzymania. Fizycznie nie boli az tak bardzo. Doslownie moze z 5 min nie cale byly mocne skurcze reszta jak okres. Duzo oddychalam probowalam sie rozluzniac i pomagalo. Zoatawili mnie na noc przez goraczke i daja antybiotyk ale po obchodzie do domu. Dziękuję za wsparcie. I jestem z Wami
Ja byłam w 20 tv i bolało mega, o 12 podali 1 dawkę tabletek A o 14.18 miałam pierwsze bóle, te były do zniesienia ale o 16 następną dawkę mi dali, były już mocniejsze o 18 podali kolejna, i serio myślałam że nie dam rady. Choć podobno dostałam na ból coś w kroplowke.
O 20 przyszedł mąż i już nie dałam rady wytrzymać. Liczył skurcze na mnie w ogóle nie patrzył.. O 22 chciało mi się siku i kupę. Zagrodził mi wejście do wc. Powiedział że nie urodze małej na toalecie mama poleciała do lekarza, ten przyleciał i powiedział rodzisz już. Wziął na salę, a tam rozwarcie. Kazał przec ale zamknąć oczy bo sam nie wiedział jak się Amelka urodzi.
Parlam 3 razy i krzyczalam Boże czy ja dobrze zrobiłam, A mój lekarz powiedział że jest z nas dumny że taką decyzję podjęliśmy bo była trudna, ale najlepsza dla małej.
O 22.30 mała była na świecie, ja byłam tak przygotowana że wodę swiecona miałam ze sobą. Sąsiadka położna ochrzcila płakała, a ja wylam tam z bezsilności. Jak poszła po wodę swiecona na salę, mój mąż i mama wiedzieli że już mała jest. Płakali..
A ja usypiana, lyzeczkowanie i na salę. Mąż siedział ze mną do 1 w nocy. A ja płakałam..
I teraz po prawie 2 latach żałuję że jej nie widziałam.
Moja sąsiadka mówiła że wyglądała jak aniołek. I była śliczna.
Jak teraz byłam w ciąży bardzo się o mnie bała, ale udało się.
Wam też się uda. Dajcie sobie czas na płacz, na złość na wszystko.
Ściskam

02.03.2017 (*) Amelka
01.11.2018 Mikołaj Dzięki Boże za niego !
Karolkowa_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 11:21   #1954
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Ja też byłam w 20tc i skurcze bolały konkretnie, były krzyżowe tak jak przy porodzie zdrowego synka, choć dla mnie i tak do zniesienia.. Jednak sam poród lżejszy, wiadomo, bo córeczka była jeszcze malutka..
Też czasem żałuję, że nie widziałam małej, ale bardzo się tego bałam wtedy, opis wad wytworzył w mojej głowie przykry obraz i jakos nie mogłam się przemóc..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 11:45   #1955
Karolkowa_86
Zakorzenienie
 
Avatar Karolkowa_86
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Maaagda8901 Pokaż wiadomość
Ja też byłam w 20tc i skurcze bolały konkretnie, były krzyżowe tak jak przy porodzie zdrowego synka, choć dla mnie i tak do zniesienia.. Jednak sam poród lżejszy, wiadomo, bo córeczka była jeszcze malutka..
Też czasem żałuję, że nie widziałam małej, ale bardzo się tego bałam wtedy, opis wad wytworzył w mojej głowie przykry obraz i jakos nie mogłam się przemóc..

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Miałam te same bóle, z krzyża przeklinalam jak cholera tak bolało. To był mój 1 poród i nie wiedziałam czego się spodziewać.

02.03.2017 (*) Amelka
01.11.2018 Mikołaj Dzięki Boże za niego !
Karolkowa_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 15:58   #1956
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Mój synek sam zmarł...i nie wiem ile go tak nosiłam czy dwa dni czy tydzień. Miał ogromny obrzęk ...po zdjęciu nóżki które zrobiła lekarka wiem że dobrze ze Go nie widziałam. Ale dziewczynie przede mną w 8 tc pokazali dziecko które miało niecałe 2 cm.

W szpotalu sie trzymałam nie płakałam wiedzieliśmy od ponad 2 tyg że nie ma szans ale teraz jestem w domu i mimo iz nie chce płakać przy moim 2.5 rocznym synku to sie nie da...przychodzi falami ... Brzuch nadal boli i to mocno. Ale serce pękło. Jeszcze czeka mnie pogrzeb Julka
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-22, 18:40   #1957
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Mój synek sam zmarł...i nie wiem ile go tak nosiłam czy dwa dni czy tydzień. Miał ogromny obrzęk ...po zdjęciu nóżki które zrobiła lekarka wiem że dobrze ze Go nie widziałam. Ale dziewczynie przede mną w 8 tc pokazali dziecko które miało niecałe 2 cm.

W szpotalu sie trzymałam nie płakałam wiedzieliśmy od ponad 2 tyg że nie ma szans ale teraz jestem w domu i mimo iz nie chce płakać przy moim 2.5 rocznym synku to sie nie da...przychodzi falami ... Brzuch nadal boli i to mocno. Ale serce pękło. Jeszcze czeka mnie pogrzeb Julka
Miałam podobnie.. Wtedy zamykalam się w łazience i tam płakałam, żeby mój 3 latek nie widział

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2019-02-22, 19:40   #1958
Emilia 25
404 Not Found
 
Avatar Emilia 25
 
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 19 904
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Mój synek sam zmarł...i nie wiem ile go tak nosiłam czy dwa dni czy tydzień. Miał ogromny obrzęk ...po zdjęciu nóżki które zrobiła lekarka wiem że dobrze ze Go nie widziałam. Ale dziewczynie przede mną w 8 tc pokazali dziecko które miało niecałe 2 cm.

W szpotalu sie trzymałam nie płakałam wiedzieliśmy od ponad 2 tyg że nie ma szans ale teraz jestem w domu i mimo iz nie chce płakać przy moim 2.5 rocznym synku to sie nie da...przychodzi falami ... Brzuch nadal boli i to mocno. Ale serce pękło. Jeszcze czeka mnie pogrzeb Julka
Współczuję... Mój Aniołek to też Julek.
__________________
J
Emilia 25 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-23, 14:40   #1959
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Byla ktoras z was u psychologa? Cos pomoglo?
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-23, 15:55   #1960
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Byla ktoras z was u psychologa? Cos pomoglo?
Ja po T. Nie byłam, ale chodziłam na terapię dosyć długo w innej sprawie i to była najlepsza rzecz, jaką mogłam dla siebie zrobić. Jeżeli się nad tym zastanawiasz, to ja mogę polecić.

Sent from my E6633 using Wizaz Forum mobile app
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-23, 17:12   #1961
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Chyba sie zdecyduje zwlaszcza ze nie mam zrozumienia wsrod rodziny (oprocz meza) ojciec wprost powiedzial ze "nie ma po czym plakac bobto bylo wczesnie, ludzie maja wieksze tragedie raka mają. Po co to wszystko po co imie " zaniemowilam dobrze ze to przez tel bo bym wyszla we łzach. No pogrzeb tez nikt nie chce przyjsc (no bo wg nich nie ma przeciez kogo zegnac) . mam zapomniec w 1 dzien o dziecku ktore czulam ktore urodzilam w bolach ech...
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-23, 18:37   #1962
Karolkowa_86
Zakorzenienie
 
Avatar Karolkowa_86
 
Zarejestrowany: 2017-02
Wiadomości: 6 696
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Chyba sie zdecyduje zwlaszcza ze nie mam zrozumienia wsrod rodziny (oprocz meza) ojciec wprost powiedzial ze "nie ma po czym plakac bobto bylo wczesnie, ludzie maja wieksze tragedie raka mają. Po co to wszystko po co imie " zaniemowilam dobrze ze to przez tel bo bym wyszla we łzach. No pogrzeb tez nikt nie chce przyjsc (no bo wg nich nie ma przeciez kogo zegnac) . mam zapomniec w 1 dzien o dziecku ktore czulam ktore urodzilam w bolach ech...
My mieliśmy pogrzeb małej.
I nawet mój brat był który pracuje zagranicą.
Życzę siły. Przyda Ci się

02.03.2017 (*) Amelka
01.11.2018 Mikołaj Dzięki Boże za niego !

---------- Dopisano o 19:37 ---------- Poprzedni post napisano o 19:33 ----------

Właśnie przeczytałam drugi raz
Jak to nie ma po kim płakać? Nie po czym, po kim!
Bo to było dziecko, wasze i ukochane od zobaczenia II kresek na teście.
I to jest tragedia. Nie ma nic gorszego jaj pochować własne dziecko

02.03.2017 (*) Amelka
01.11.2018 Mikołaj Dzięki Boże za niego !
Karolkowa_86 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-23, 20:32   #1963
Gomerka
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2017-12
Wiadomości: 113
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Chyba sie zdecyduje zwlaszcza ze nie mam zrozumienia wsrod rodziny (oprocz meza) ojciec wprost powiedzial ze "nie ma po czym plakac bobto bylo wczesnie, ludzie maja wieksze tragedie raka mają. Po co to wszystko po co imie " zaniemowilam dobrze ze to przez tel bo bym wyszla we łzach. No pogrzeb tez nikt nie chce przyjsc (no bo wg nich nie ma przeciez kogo zegnac) . mam zapomniec w 1 dzien o dziecku ktore czulam ktore urodzilam w bolach ech...
Ja byłam u psychologa dopiero rok po t. Wcześniej upierałam się, że sobie radzę, nie potrzebuję. Ale to, że w rocznicę t znajomym urodziła się zdrowa córka, z pierwszej próby, załamało mnie do tego stopnia, że myslalam, że się nie pozbieram, łącznie z myślami samobójczymi. Z perspektywy czasu żałuję, że tak późno poszłam, bo pomogło mi się to odblokować. Wcześniej 9 miesięcy nieudanych prób, obsesja na punkcie ciąży i mimo braku jakichkolwiek medycznych problemów brak ciąży.
Gomerka jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-24, 16:41   #1964
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Byla ktoras z was u psychologa? Cos pomoglo?
Ja byłam i bardzo się z tego cieszę. Moja psycholog bardzo mi pomogła, nie osadzala mnie, wręcz utwierdzila, że zrobiłam to w zgodzie ze swoimi przekonaniami i nie mogę czuć się winna. To była babeczka z hospicjum preniatalnego, udało mi się ją mieć na nfz. Chodziłam do niej 2,5mca, średnio 2 razy w miesiącu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 17:41 ---------- Poprzedni post napisano o 17:39 ----------

Ja byłam i bardzo się z tego cieszę. Moja psycholog bardzo mi pomogła, nie osadzala mnie, wręcz utwierdzila, że zrobiłam to w zgodzie ze swoimi przekonaniami i nie mogę czuć się winna. To była babeczka z hospicjum preniatalnego, udało mi się ją mieć na nfz. Chodziłam do niej 2,5mca, średnio 2 razy w miesiącu.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 00:01   #1965
Eska1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 43
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Witam dziewczyny,
od jakiegoś czasu Was czytam. Bardzo Was podziwiam za wytrwałość i za to, że wspieracie się w tych najgorszych chwilach swojego życia.
Niestety dołączam do Was. Moja historia jest bardzo podobna do Waszych.
22.01 podczas badań prenatalnych w 12 tc zawalił mi się świat. Duże ryzyko wystąpienia w sumie trzech trisomii ale największe prawdopodobieństwo miał ZD - więcej niż 1 do 4 a ZE 1 do 7.
W takiej rozpaczy nigdy nie byłam... Choć z planowaniem rodziny od początku miałam pod górkę. Pierwsza ciążę poronilam. Starania przy drugiej zajęły nam dwa lata (dwa lata też bardzo ciężkich dni). Oczywiście nie obyło się bez leczenia niepłodności i masy badań. Ale udało się i to w jedynym takim cyklu, z którego wiedziałam że nic nie będzie. Nawet lekarz nie dawał nam nadziei. Ale los splatal nam taki miły figiel. Ciaza byla dla mnie wielkim stresem do badan polowkowych. Ciagle cos sobie ymyslalam. Ciezko bylo mi uwierzyc ze moze byc dobrze. Ale zakończyła się szczęśliwie. Mam ślicznego 14 mies synka, który jest pociecha dla całej rodziny. Co chwilę ktoś mi powtarza że rzadko spotyka się aż tak wesołego, radosnego malca. Jest ciągle ale to ciągle uśmiechnięty
Oczywiście wiedząc ile czasu zajęło nam staranie o niego stwierdziliśmy z mężem ze trzeba kuc żelazo puki gorące. Wymarzylam sobie ze super by było po macierzyńskim przejść od razu na L4 ciążowe i tak też się stało. Ciężko mi było uwierzyć że jestem aż taką szczęściara . I nawet przez myśl nie przeszło mi, że z tą ciąża może być coś nie tak...
Na drugi dzień po badaniach prenatalnych zrobiliśmy test Sanco i wyszła trisomia 21 . W 15 t 4 d przeprowadzono amniopunkcje i czekam na wynik, aby udać się na T. Pierwsze dni nie potrafiłam zająć się maluszkiem. Mama przyjechała mi pomóc przy synku. Po tyg jakoś ochlonelam. Poprostu staram się o tym nie myśleć. Ale to wraca. Ta świadomość że najgorsze dopiero przede mną, że prawdziwe piekło się dopiero zacznie bardzo mnie przeraża, bo nie jestem silna psychicznie i nie wiem jak ja to zniose... Nie wyobrażam sobie że będę uczestniczyć w pochówku własnego dziecka. Teraz puki jeszcze jakoś funkcjonuje staram się jak najwięcej rzeczy związanych z tym ogarnąć, dowiedzieć się . Bo potem pewnie nie będę mieć sił... dzięki temu, że na Was trafiłam też wiele się dowiedziałam i dziękuję Wam za to.
Przepraszam że tyle do czytania ale słowa jakoś tak same leciały i nie chciałam tego zatrzymywać.

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka

Edytowane przez Eska1989
Czas edycji: 2019-02-25 o 00:06 Powód: Brak zdania
Eska1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 01:03   #1966
kacona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 165
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Eska, przykro ze do nas dolaczasz.Napewno dasz rady jak i my wszystki. Masz dla kogo być silnej. A pisać możesz ile chcesz.
kacona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 05:42   #1967
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Dziś jade odwbrac akt urodzenia. Wczoraj w kosciele ksiadz mówił kto zmarł.... "I pożegnajmy chlopca Julka który urodził sie martwy" mialam swojego synka śpiącego na rekach ale myslalam ze pekne i wybuchne na caly kosciol. Lzy same leciały straszne to wszystko. Nie wiem jak przezyje pogrzeb skoro tylko kilka słów o Nim tak mnie rozbiły.
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 07:47   #1968
Milla22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 299
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Juust przykro mi. To czas pożegnania, masz prawo płakać, nie zatrzymuj łez bo ten smutek musisz z siebie wyrzucić żeby nie wracał później nagle że zdwojoną siłą.



Eska wiele z nas spotkała taka tragedia w 2 ciąży. Jesteś w grupie tych kobiet które mając dziecko muszą dla niego wstawać i żyć dalej bo nasze dzieci nie są niczemu winne i potrzebują mamy. Moja córka kazała mi tańczyć, śpiewać i mimo że później płakałam pod prysznicem dla niej codziennie się uśmiechałam.

Przetrwasz to wszystko dla swoich dzieci dasz radę jak każda z Nas. Tulę mocno.

---------- Dopisano o 08:47 ---------- Poprzedni post napisano o 08:45 ----------

A pisać możesz ile potrzebujesz. To magiczne miejsce taki nasz azyl gdzie nikt nie ocenia tylko daje ogromne wsparcie.
Milla22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 08:01   #1969
Eska1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 43
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Kacona, Milla bardzo dziękuję za słowa wsparcia. Wiem, że tylko tu znajdę prawdziwe zrozumienie. Czytając Wasze poprzednie posty czułam się jakby tam były opisywane moje emocje i przeżycia.


Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
Juuust w moim odczuciu jesteś bardzo silna kobietą. Sam fakt że po tak krótkim czasie od porodu byłaś w stanie wyjść z domu jest dowodem na to że dasz radę.
Ja nie wiem jak to będzie wyglądało u mnie. Przeraża mnie myśl o tym jak to zniose. Ale wyobrażam siebie po t leżąca w łóżku, pogrążona tylko w swoim cierpieniu.

Edytowane przez Eska1989
Czas edycji: 2019-02-25 o 08:08
Eska1989 jest offline Zgłoś do moderatora  

Okazje i pomysły na prezent

REKLAMA
Stary 2019-02-25, 15:20   #1970
Martynapoznan
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 18
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Juuust89 Pokaż wiadomość
Byla ktoras z was u psychologa? Cos pomoglo?
Ja byłam zaraz po diagnozie, przez t jeszcze. Głównie dlatego, że nie miałam się jak wypowiedzieć i wypłakać w domu. Przy dzieciach starałam się nic nie okazywać, żeby nie musieć nic tłumaczyć. Po terminacji jest mi łatwiej płakać przy nich, bo wiedzą że maluszka nie ma już... już tydzień...

Zastanawiam się nad terapią, tylko nie chciałabym trafić na osobę, która się nie będzie na tym temacie hmm znała... bo chciałabym móc powiedzieć wszystko... bo tak np moja koleżanka z pracy pisze do mnie, że ona mnie rozumie, bo też kiedyś poroniła (to był 6tc), a ja sobie myślę, że guzik mnie rozumie, bo nie przeszła przez horror czekania na wyniki, które okazały się wyrokiem, ani przez proces podejmowania decyzji ani przez jej realizowanie... Całą prawdę znam tylko ja i mąż. I właśnie ewentualnie, żeby przejść do ''nowego'' życia myślę, że mógłby ją znać terapeuta. Pójdę też do psychiatry, potrzebuję czegoś na sen, potrzebuję zwolnienia, chyba długiego...

Eska witaj...jak chcesz pisz też na priv, u mnie też był zd.
Martynapoznan jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 16:00   #1971
kacona
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-02
Wiadomości: 165
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Marty.napoznan,ja też uważam że kobiety po poronieniu nas nie rozumieją.

O t. Wiemy tylko my z mężem i mój gin., reszta myśli że poronilam. Mnie dużo pomógł ten forum, a raczej kobitki stąd. Bo tu mogłam napisać co czuję, dostać wsparcie A nie osadzenie.

U nas również ZD.
kacona jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 16:02   #1972
Maaagda8901
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-10
Wiadomości: 168
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Martynapoznan polecam psychologa pracującego w hospicjum, traumatologa. Tam na pewno będziesz w pełni zrozumiana. Mi przy tym pomogła ginekolog, spotkanie kazała umówić jeszcze przed t

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
Maaagda8901 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 18:17   #1973
framboise87
Raczkowanie
 
Avatar framboise87
 
Zarejestrowany: 2008-10
Lokalizacja: kraków
Wiadomości: 382
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Cytat:
Napisane przez Martynapoznan Pokaż wiadomość
Ja byłam zaraz po diagnozie, przez t jeszcze. Głównie dlatego, że nie miałam się jak wypowiedzieć i wypłakać w domu. Przy dzieciach starałam się nic nie okazywać, żeby nie musieć nic tłumaczyć. Po terminacji jest mi łatwiej płakać przy nich, bo wiedzą że maluszka nie ma już... już tydzień...

Zastanawiam się nad terapią, tylko nie chciałabym trafić na osobę, która się nie będzie na tym temacie hmm znała... bo chciałabym móc powiedzieć wszystko... bo tak np moja koleżanka z pracy pisze do mnie, że ona mnie rozumie, bo też kiedyś poroniła (to był 6tc), a ja sobie myślę, że guzik mnie rozumie, bo nie przeszła przez horror czekania na wyniki, które okazały się wyrokiem, ani przez proces podejmowania decyzji ani przez jej realizowanie... Całą prawdę znam tylko ja i mąż. I właśnie ewentualnie, żeby przejść do ''nowego'' życia myślę, że mógłby ją znać terapeuta. Pójdę też do psychiatry, potrzebuję czegoś na sen, potrzebuję zwolnienia, chyba długiego...

Eska witaj...jak chcesz pisz też na priv, u mnie też był zd.
Bardzo mi przykro.
Jesteś bardzo dzielna.
Wiesz ze masz prawo do 8 tyg urlopu macierzyńskiego teraz? Płatne 100 procent. Może warto wykorzystać. Ja skorzystałam. W poniedziałek już wracam do pracy ale cieszę się z tego.
Trzymaj się kochana!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Oh, in this love I found strength I never knew I had
framboise87 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-25, 19:51   #1974
Krychulec89
Zadomowienie
 
Avatar Krychulec89
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 137
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Eska bardzo mi przykro. Jak czytałam twoja sytuację to u nas była bardzo podobna. Też zd niestety a w domu u nas zdrowy 2 latek. Byłam w szpitalu akurat w jego 2 urodziny. Ale powiem ci że jak już zdecydowaliśmy to nie myślałem co się dzieje tylko że mam zrobić wszystko żeby jak najszybciej wrócić do moich chłopców. To było moim priorytetem.
Miałam jakieś 2 tygodnie temu kilka dni kiedy wspominałam tamten okres, było mi bardzo smutno ale trzeba żyć. Żyć dla synka, męża, brata, mamy... oni chcą mnie szczęśliwą.
O naszej sytuacji wie kilka osób a rozmawiam o tym z moją przyjaciółką. Ona wie o wszystkim...
Głowa do góry... czekanie z nutką nadziei było dla mnie najcięższe i chciałam żeby ten 'koszmar' się już skończył.
Pisz pisz ile chcesz... pomożemy

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy czyjeś szczęście staje się twoim szczęściem, to jest miłość.
- Lana del Ray
Krychulec89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-26, 08:07   #1975
Eska1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 43
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Krychulec dziękuję za słowa otuchy wiem że muszę dać radę. Mam dla kogo. U mnie wiedzą tylko moi rodzice.
Jedynie z mamą mogę o tym szczerze porozmawiać. Akurat ona mnie rozumie bardzo dobrze. Straciła kiedyś ciążę na późnym już etapie...
To czekanie mnie wykańcza. Non stop pytania innych o ciążę mnie dobija. Nawet nikomu nie powiedzieliśmy o płci. Żeby niepotrzebnie nikt nie drażyl tematu. Jak juz będzie po wszystkim przynajmniej dadzą mi spokoj. Wczoraj teściowa dzwoniła i tak męczyła mnie o ta płeć. Jakby to było najważniejsze. .. Kiedyś po złości jej powiedziałam ze nikt się nie dowie. Bo o ciąży miała nikomu nie mówić a od razu wszystkim się pochwaliła. Żeby jeszcze tak chętnie wnuki odwiedzała. ... Gdyby nie ona to do tej pory prawie nikt by nie wiedział.


Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
Eska1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-26, 19:37   #1976
Krychulec89
Zadomowienie
 
Avatar Krychulec89
 
Zarejestrowany: 2012-06
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 1 137
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Eska no niestety musisz być silna i ten czas jakoś przetrwać. Może warto powiedzieć teściowej to wtedy nie będzie dążyć tematu. Ale jak to taka gadula to nie wiem... moja teściowa to też gadula ale wie i jakoś miałam poczucie że powinna znać prawdę. I była za naszą decyzją.
Już niedługo będzie po wszystkim. Dużo siły

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz
__________________
Kiedy czyjeś szczęście staje się twoim szczęściem, to jest miłość.
- Lana del Ray
Krychulec89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-26, 21:38   #1977
Eska1989
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 43
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Niestety jej nawet własne dzieci o niczym nigdy nie mówią, o żadnych ich problemach nie ma kobieta pojęcia, bo poprostu nie umie się powstrzymać i na prawo i lewo rozgaduje jakby to dotyczyło jej sąsiadów a nie dzieci. Bardzo mi przykro z tego powodu, nie powinno tak być, żeby na własną matkę nie można było liczyć.
Zapisałam się do psychiatry najlepszego w moim mieście. Najbliższy termin ma za miesiąc... ale obawiam się tego czy dobrze zrobiłam, bo jest facetem. Nie wiem czy z takim problemem nie powinnam iść do kobiety, ale niestety w mojej okolicy dobre opinie mają sami mężczyźni. Tyczy to się i psychiatrów i psychologów...
Czy któraś z Was była w ogóle u mężczyzny z takim problemem???

Wysłane z mojego SM-N910F przy użyciu Tapatalka
Eska1989 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-27, 10:13   #1978
Panda789
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 90
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Ściskam mocno was wszystkie

Cytat:
Wczoraj teściowa dzwoniła i tak męczyła mnie o ta płeć. Jakby to było najważniejsze.
A jakie to ma dla niej znaczenie? Nie chcesz mówić to nie mów. Też bym była poirytowana...

Co do urlopu macierzyńskiego 8 tyg to bardzo polecam, w każdej chwili możecie złożyć wniosek jeśli macie kartę martwego urodzenia. Ja siedzę w domu do 1 kwietnia.
Panda789 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-27, 12:31   #1979
Milla22
Raczkowanie
 
Zarejestrowany: 2018-04
Wiadomości: 299
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Eska ja byłam u kobiety na NFZ dobrze wspominam chociaż mówienie o tym wszystkim sprawiało że miałam migreny straszne przez cały dzień po takim spotkaniu. Taka reakcja organizmu.

Moim zdaniem płeć nie ma znaczenia bo psycholog zmusza Cię do wyrzucenia tego co myślisz z siebie i zadając Ci pytania chce pomóc. A na koniec najwyżej podsumuje co w kontekście psychologicznym to wszystko znaczy. Mi np mówiła że mam poczucie winy i że to normalne oraz że bez względu na t. Po stracie dziecka każdy ma czas żałoby i te emocje są normalne po tragedii.
Milla22 jest offline Zgłoś do moderatora  
Stary 2019-02-27, 14:33   #1980
Juuust89
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2019-02
Wiadomości: 22
Dot.: Terminacja ciąży cz.3

Jestem po pogrzebie... Jeśli któraś sie zastanawia czy robić czy nie. Ja powiem tak że bilam sie czy dam rade ale to nie o mnie tu chodziło a o Julka...był i bedzie z nami...nie "zakopie" go w szufladzie z dokumentami medycznymi i wymarze z pamięci bo tylko to nam po nich zostało- stek wynikow badań. Julek został godnie pochowany i pożegnany i juz zawsze bedzie czescia naszego życia i jak w tej bajce Coco zmarli żyją dzieki temu ze o jich pamietamy.



Z rzeczy przyziemnych okazalo sie tzn lekarze mówią ze to byl parwowirus . któraś tez pisala ze nie rozumieja kobiety po poronieniu tych co zrobily t. Ja was rozumiem bo bylam zdecydowana i umowiona na t. Ale zanim to slyszalam od lekarzy "ze lepiej dla nas jal samo umrze" i tak myslalam i moze slowo prosic to za duzo ale mowilam jesli jestes tak bardzo chory wole bys odszedl sam. To teraz mysle ze jak moglam chciec smierci dziecka . to ciezkie chwile wiem i bardzo wam i sobie wspolczuje i zawsze bedzie pytanie dlaczego ja.
Juuust89 jest offline Zgłoś do moderatora  
Zamknij wątek

Nowe wątki na forum Być rodzicem


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2019-12-19 07:10:37


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 13:43.