Wiosna, lato, jesień, zima - rządzą Janusz i Grażyna + offtopy, cz. 8.

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Trzepotka

Treść usunięta

Niektórzy niestety tak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Miss Saeki]

Napisane przez cojarobietu_uu

Niektórzy niestety tak...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To i jak dobrze, że "podpisuje" się pod tym co mówi. U mnie na osiedlu ludzie takie rzeczy to jedynie na forum piszą pod nickiem "misiaczek1234".

[stotek]

U nas na miejscach parkingowych pod jednym oknem ktos ostentacyjnie wystawia betonowe donice (pelne ziemi i ciezkie), bo nie zyczy sobie, zeby mu smierdzialo spalinami o ile rozumiem, ze to moze byc problem, o tyle moze warto bylo sie tym zainteresowac ZANIM miejsca zostaly tam wyznaczone?

[Miss Saeki]

Napisane przez stotek

U nas na miejscach parkingowych pod jednym oknem ktos ostentacyjnie wystawia betonowe donice (pelne ziemi i ciezkie), bo nie zyczy sobie, zeby mu smierdzialo spalinami o ile rozumiem, ze to moze byc problem, o tyle moze warto bylo sie tym zainteresowac ZANIM miejsca zostaly tam wyznaczone?

Może tam nie mieszkał kiedy te miejsca były wyznaczane? Inna kwestia, że takie sprawy to raczej poruszyć na spotkaniu wspólnoty powinien a nie samowolka donicowa.

Kojarzę jedno osiedle gdzie są piękne znaki "prosimy nie parkować tyłem do budynku". Głównie chodzi właśnie o to aby spaliny nie leciały wprost w okna.
Janusz jednak musi tak zaparkować, niech się inny dusi.

[Trzepotka]

Treść usunięta

[cojarobietu_uu]

Napisane przez Miss Saeki

Może tam nie mieszkał kiedy te miejsca były wyznaczane? Inna kwestia, że takie sprawy to raczej poruszyć na spotkaniu wspólnoty powinien a nie samowolka donicowa.

Kojarzę jedno osiedle gdzie są piękne znaki "prosimy nie parkować tyłem do budynku". Głównie chodzi właśnie o to aby spaliny nie leciały wprost w okna.
Janusz jednak musi tak zaparkować, niech się inny dusi.

Kurcze, rozumiem, ale chyba na większości starszych osiedli w Polsce ilość samochodów zwiększyła się drastycznie od czasów ich budowy i gdzieś muszą te miejsca powstawać...

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[stotek]

U nas jest ten problem, ze to osiedle jest w centrum, nie ma zadnego szlabanu/bramy i po prostu w ciagu dnia parkuja tu wszyscy, ktorzy idą w poblizu na zakupy albo do pracy wiec kazde miejsce zastawione donicą jest na wagę złota

[Finlora]

Napisane przez cojarobietu_uu

Kurcze, rozumiem, ale chyba na większości starszych osiedli w Polsce ilość samochodów zwiększyła się drastycznie od czasów ich budowy i gdzieś muszą te miejsca powstawać...

Mam przed blokiem taki duży skwer z ławkami i już jakiś czas temu był pomysł, żeby część tego skweru przeznaczyć na parkingi. Wtedy byłam przeciw, no bo jak, taki fajny kawałek zieleni niszczyć, ale jak w ostatnim czasie coraz trudniej znaleźć wolne miejsce pod blokiem (czy nawet czasami 2 bloki dalej) to jestem za. Wystarczy, że ktoś przyjedzie do sąsiada i już nie ma gdzie zaparkować. A wieczorem to już w ogóle masakra.

[Miss Saeki]

Wiecie, myślę, że gdyby nie to, że bardzo dużo samochodów to mega kopciuchy (np. z wyciętymi filtrami przez Januszy) to problem "bo komuś przeszkadzają spaliny" nie byłby tak duży.

[b3e038722b79d57d91748189c48a0d4b42934a7c_612ac0051d267]

Napisane przez Finlora

Mam przed blokiem taki duży skwer z ławkami i już jakiś czas temu był pomysł, żeby część tego skweru przeznaczyć na parkingi. Wtedy byłam przeciw, no bo jak, taki fajny kawałek zieleni niszczyć, ale jak w ostatnim czasie coraz trudniej znaleźć wolne miejsce pod blokiem (czy nawet czasami 2 bloki dalej) to jestem za. Wystarczy, że ktoś przyjedzie do sąsiada i już nie ma gdzie zaparkować. A wieczorem to już w ogóle masakra.

Czasem w 1 mieszkaniu mieszka kilka osób i każda z nich ma samochód. Nawet mąż i żona mogą mieć 2 samochody, a co jak do tego dojdą dzieci pełnoletnie
Samochodów coraz więcej a miejsc parkingowych jak na lekarstwo.

[Pani_Mada]

Napisane przez Finlora

Mam przed blokiem taki duży skwer z ławkami i już jakiś czas temu był pomysł, żeby część tego skweru przeznaczyć na parkingi. Wtedy byłam przeciw, no bo jak, taki fajny kawałek zieleni niszczyć, ale jak w ostatnim czasie coraz trudniej znaleźć wolne miejsce pod blokiem (czy nawet czasami 2 bloki dalej) to jestem za. Wystarczy, że ktoś przyjedzie do sąsiada i już nie ma gdzie zaparkować. A wieczorem to już w ogóle masakra.

ja się 'boję' jechać samochodem na zakupy wieczorem. tak od 18 nie ma najmniejszych szans na zaparkowanie na moim osiedlu czy na sąsiednich. zdarzyło mi sie raz zaparkować tak daleko, że 2 przystanki autobusem do domu jechałam jeszcze
u mnie problem jest tego typu, że w pobliżu jest spory zakład pracy, który nie ma parkingu. i ludzie parkują po osiedlach. kiedyś zajechałam na osiedle koło 22 a tam zaczęli sie schodzić ludzie z tamtego zakładu. z 15 miejsc zwolnili.
i jakby tego było mało, mamy 6 miejsc dla niepełnosprawnych. zawsze stoją puste. a samochody uprawnione jak na złość stoją zaparkowane na zwykłych miejscach. 5 sztuk.
na kolejnych dwóch stoją porzucone samochody.
na kolejnych trzech panowie robotnicy co remontują elewację postawili sobie kontener na gruz.
jeden ktoś sobie zastawia donicą.
i jak tu mają być miejsca parkingowe

[Limonka2738]

A mnie najbardziej wpienia jak zajadę pod pracę - nie ma miejsca.

A wiecie dlaczego? Otóż mamy 3 motocyklistów w pobliżu (najwyraźniej) i każdy z nich musi zająć jedno miejsce parkingowe w taki sposób, że szlag mnie trafia.

Cholera, tam jest tak wielki chodnik, że mogą przejechać dwa samochody obok siebie i chyba jeszcze zostanie. Taki deptak.

Niech do jasnej zaparkują tam, 1,5 metra na bank zostanie.

Samochodem tam nie wjadę, bo jest oddzielone pasem zieleni, zasadzki drzewka itd. Ale motor jak najbardziej można przeprowadzić i nie dotknąć trawy, bo są miejsca z kostkowanym przejściem dla pieszych co 10 metrów.

I wkurza mnie ilość szlabanów na osiedlach. W pełni rozumiem i jest to absolutnie racjonalne, ale mnie to wkurza.

Tak samo jak budują uczelnię i nie udostępniają parkingu studentom. A potem zdziwienie, że nie ma gdzie stanąć, bo każdy się musi w wąskich uliczkach jakoś upchnąć.

Najbardziej mnie wkurza, że ja mogę kupić miejsce parkingowe, żeby po prostu zajechać i wiedzieć gdzie mogę zaparkować, ale nikt nie chce mi go sprzedać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

na budownictwie się nie znam, ale dziwi mnie, że nie wszystkie nowo powstające bloki mieszkalne nie mają robionych parkngów podziemnych. niedaleko mnie powstaje taki. z 8 pięter co najmniej. miejsca na większy parking raczej brak. już widzę co się będzie działo, jak się tam ludzie zaczną wprowadzać...

[MiamiGlow]

Napisane przez Pani_Mada

na budownictwie się nie znam, ale dziwi mnie, że nie wszystkie nowo powstające bloki mieszkalne nie mają robionych parkngów podziemnych. niedaleko mnie powstaje taki. z 8 pięter co najmniej. miejsca na większy parking raczej brak. już widzę co się będzie działo, jak się tam ludzie zaczną wprowadzać...

Właśnie, parkingi podziemne to powinien być standard. Ale wiadomo, koszty i koszty, wieczny problem...
Okropnym Grażynizmem jest jeszcze zastawianie samochodem drzwi, chodników, przejść. Albo stawanie tak blisko drugiego auta, że wyjechanie graniczy z cudem. Nieraz widziałam sznur samochodów, które stoją jeden za drugim, tak ciasno, że te ze środka chyba w ogóle nie mają szans wyjechać. Co wtedy. Ma wylewitować?

[Limonka2738]

Napisane przez Pani_Mada

na budownictwie się nie znam, ale dziwi mnie, że nie wszystkie nowo powstające bloki mieszkalne nie mają robionych parkngów podziemnych. niedaleko mnie powstaje taki. z 8 pięter co najmniej. miejsca na większy parking raczej brak. już widzę co się będzie działo, jak się tam ludzie zaczną wprowadzać...

W życiu bym nie kupiła mieszkanie bez parkingu podziemnego.

Strach wyjechać.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pani_Mada]

Napisane przez MiamiGlow

Właśnie, parkingi podziemne to powinien być standard. Ale wiadomo, koszty i koszty, wieczny problem...
Okropnym Grażynizmem jest jeszcze zastawianie samochodem drzwi, chodników, przejść. Albo stawanie tak blisko drugiego auta, że wyjechanie graniczy z cudem. Nieraz widziałam sznur samochodów, które stoją jeden za drugim, tak ciasno, że te ze środka chyba w ogóle nie mają szans wyjechać. Co wtedy. Ma wylewitować?

widziałam gościa wchodzącego do samochodu bagażnikiem... bo drzwi z obydwu stron otwierały się może na 10 cm, tak blisko zaparkowały inne samochody

[MiamiGlow]

Napisane przez Pani_Mada

widziałam gościa wchodzącego do samochodu bagażnikiem... bo drzwi z obydwu stron otwierały się może na 10 cm, tak blisko zaparkowały inne samochody

I kiedy temu, co tak blisko stanął, również ktoś tak stanie - będzie miał problem. Ja czasem nie rozumiem co się w tych ludzkich głowach dzieje.

[Limonka2738]

Napisane przez MiamiGlow

Właśnie, parkingi podziemne to powinien być standard. Ale wiadomo, koszty i koszty, wieczny problem...
Okropnym Grażynizmem jest jeszcze zastawianie samochodem drzwi, chodników, przejść. Albo stawanie tak blisko drugiego auta, że wyjechanie graniczy z cudem. Nieraz widziałam sznur samochodów, które stoją jeden za drugim, tak ciasno, że te ze środka chyba w ogóle nie mają szans wyjechać. Co wtedy. Ma wylewitować?

Szczerze mówiąc. Wiem, że wkurzajace, ale wiem, dlaczego ludzie tak robią. Kiedy krażysz 30 minut i nic się nie zwalnia, a za chwilę spóźnisz się do pracy, to niestety zaczynasz popadać w mocną desperację i wymyślać rozwiązania na granicy prawa.

Ja raz stanełam 9 metrów od przejścia dla pieszych. Niby nie powinnam, ale gdzieś musiałam. A ludzie stają praktycznie na przejściu albo skrzyżowaniu. I to mnie też wkurza.

Ok, nie 10 metrów, ale, cholera jakąś odległość, żebym miała widoczność, niemyty kapucynie, bo to niebezpieczne.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Napisane przez Limonka2738

Szczerze mówiąc. Wiem, że wkurzajace, ale wiem, dlaczego ludzie tak robią. Kiedy krażysz 30 minut i nic się nie zwalnia, a za chwilę spóźnisz się do pracy, to niestety zaczynasz popadać w mocną desperację i wymyślać rozwiązania na granicy prawa.

Ja raz stanełam 9 metrów od przejścia dla pieszych. Niby nie powinnam, ale gdzieś musiałam. A ludzie stają praktycznie na przejściu albo skrzyżowaniu. I to mnie też wkurza.

Ok, nie 10 metrów, ale, cholera jakąś odległość, żebym miała widoczność, niemyty kapucynie, bo to niebezpieczne.

No, czasami to można zrozumieć. Niestety równie często ludzie parkują źle z głupoty albo nieprzemyślenia pewnych rzeczy. "Bo ja tylko na pięć minut". Mieszkałam kiedyś w budynku, gdzie notorycznie zastawiano drzwi wejściowe. Auta stawały tak blisko, że ludzie normalnie mieli problem z wyjściem, a gdzie dopiero z wózkiem, osoby starsze, z zakupami etc.

Och, i jeszcze hitem była wystawka sklepu na jednej ulicy. Z okazji Bożego Narodzenia sprzedawczyni radośnie poustawiała na całym chodniku choinki, ozdoby etc. Gdy klienci zatrzymywali się, by to oglądać, przechodnie musieli schodzić na ulicę. Prosto na tory tramwajowe.

[pfffh]

Kolega z pracy kupił mieszkanie w bloku wraz z miejscem parkingowym przed blokiem (dodatkowe 10tys). I po paru razach jak wiecznie było owo miejsce zajęte przez kogoś innego to postawił w końcu blokadę. Jak zauważyłam prawie każdy z jego sąsiadów ma blokadę na swoim miejscu. I teraz nikt obcy nie zaparkuje. No ale to działa tylko wtedy gdy jest to własne, wykupione miejsce.

[Miss Saeki]

Napisane przez Pani_Mada

na budownictwie się nie znam, ale dziwi mnie, że nie wszystkie nowo powstające bloki mieszkalne nie mają robionych parkngów podziemnych. niedaleko mnie powstaje taki. z 8 pięter co najmniej. miejsca na większy parking raczej brak. już widzę co się będzie działo, jak się tam ludzie zaczną wprowadzać...

Napisane przez MiamiGlow

Właśnie, parkingi podziemne to powinien być standard. Ale wiadomo, koszty i koszty, wieczny problem...
Okropnym Grażynizmem jest jeszcze zastawianie samochodem drzwi, chodników, przejść. Albo stawanie tak blisko drugiego auta, że wyjechanie graniczy z cudem. Nieraz widziałam sznur samochodów, które stoją jeden za drugim, tak ciasno, że te ze środka chyba w ogóle nie mają szans wyjechać. Co wtedy. Ma wylewitować?

Istnieje coś takie jak miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego który mówi ile miejsc ma zapewnić deweloper. Zwykle jest to 1,2 czasem 1,5 miejsca na mieszkanie (inaczej mówiąc 120/150 miejsc na 100 mieszkań). Mogą to być miejsca podziemne albo naziemne (to też często zależy do tego planu).
Czasem kupując mieszkanie masz już jedno miejsce w cenie, czasem musisz za nie zapłacić i możesz kupić dowolną ilość miejsc (i jedno i drugie rozwiązanie ma swoje plusy i minusy, różnią się one np. sposobem wpisów do księgi wieczystej itp.). Tylko właśnie takie miejsca można i trzeba kupić a większość chciałaby je mieć za darmo.

U mnie na nowo rozwijającym się osiedlu jest ogromny problem z parkowaniem na powierzchni, a garaże stoją w 1/3 puste.

[Emilia 25]

Napisane przez Pani_Mada

ja się 'boję' jechać samochodem na zakupy wieczorem. tak od 18 nie ma najmniejszych szans na zaparkowanie na moim osiedlu czy na sąsiednich. zdarzyło mi sie raz zaparkować tak daleko, że 2 przystanki autobusem do domu jechałam jeszcze
u mnie problem jest tego typu, że w pobliżu jest spory zakład pracy, który nie ma parkingu. i ludzie parkują po osiedlach. kiedyś zajechałam na osiedle koło 22 a tam zaczęli sie schodzić ludzie z tamtego zakładu. z 15 miejsc zwolnili.
i jakby tego było mało, mamy 6 miejsc dla niepełnosprawnych. zawsze stoją puste. a samochody uprawnione jak na złość stoją zaparkowane na zwykłych miejscach. 5 sztuk.
na kolejnych dwóch stoją porzucone samochody.
na kolejnych trzech panowie robotnicy co remontują elewację postawili sobie kontener na gruz.
jeden ktoś sobie zastawia donicą.
i jak tu mają być miejsca parkingowe

Masakra.
Też mieszkałam na osiedlu, gdzie wieczorem nie ruszałam się z domu bo potem czekało mnie krążenie doporowadzające niemal do płaczu. Niedawno kupiliśmy mieszkanie, mamy swoje miejsce w garażu podziemnym i odżyłam.

[Timon i Pumba]

Treść usunięta

[Miss Saeki]

Napisane przez Timon i Pumba

Treść usunięta

Z szokowałaś mnie tym. Nigdy nie słyszałam o aż takich kombinacjach (ale nie twierdze, ze takie nie mają miejsca).

Ale generalnie zgadzam sie z Tobą w pełni. Każdy by chciał za darmoszkę a tak się nie da.
W dalszym ciągu uważam, że posiadanie samochodu nie jest obowiązkowe a jeśli ktoś się na niego decyduje to powinien być świadomy kosztów i problemów jakie to generuje. Ja np. nie kupiłabym mieszkania bez miejsca parkingowego. Wolałabym kupić nieco mniejsze mieszkanie ale wraz z miejscem. Albo kredyt zamiast na 25 lat rozłożyć na np. 27 ale żeby było tam też miejsce parkingowe doliczone do kwoty.


U nas na osiedlu można było mocno negocjować ceny parkingu. Standardowa cena to 15k, ja za dwa miejsca zapłacilam łącznie 10k. Niektórzy wynegocjowali je jeszcze taniej lub nawet za złotówkę. Miesięcznie płacimy "czynsz" za nie 35 zł. Co mądrzejsi kupili i po 5 miejsc i teraz kasują 150-200 zł miesięcznie za wynajem. A reszta regularnie płaci mandaty za stawanie na zakrętach, zastawianie wjazdów itp. (akurat w tej materii nasza rada osiedla doskonale współpracuje ze strażnikiem miejskim i nie ma zmiłuj).

[pfffh]

j

Napisane przez pfffh

Kolega z pracy kupił mieszkanie w bloku wraz z miejscem parkingowym przed blokiem (dodatkowe 10tys). I po paru razach jak wiecznie było owo miejsce zajęte przez kogoś innego to postawił w końcu blokadę. Jak zauważyłam prawie każdy z jego sąsiadów ma blokadę na swoim miejscu. I teraz nikt obcy nie zaparkuje. No ale to działa tylko wtedy gdy jest to własne, wykupione miejsce.

Dopytalam kolegę i jak sie okazalo to za swoje miejsce pod blokiem zaplacil 8 tys. Stanowisko na parkingu podziemnym kosztowało 22 tyś. No trochę bardzo drogo jak dla mnie. Więc się nie dziwię że ludzie z tego często rezygnują.

[andra]

Ja bym chciała kupić i mieć miejsce, ale nie za takie kosmiczne ceny...
U mnie właściciele a w sąsiednich miastach nawet deweloperzy w nowobudowanych to po 30tys wystawiają.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Anika1986]

Napisane przez pfffh

j

Dopytalam kolegę i jak sie okazalo to za swoje miejsce pod blokiem zaplacil 8 tys. Stanowisko na parkingu podziemnym kosztowało 22 tyś. No trochę bardzo drogo jak dla mnie. Więc się nie dziwię że ludzie z tego często rezygnują.

Sorry, ale mając samochód trzeba liczyć się z tym, że koszt jego utrzymania to nie tylko paliwo i ubezpieczenia ale także miejsce postojowe. Jeśli kogoś na to nie stać to może powinien zrezygnować z posiadania samochodu. Naprawdę nie ma obowiązku jego posiadania, tym bardziej, że najczęściej w mieście to jednak jakaś komunokacja funkcjonuje.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MiamiGlow]

Napisane przez Anika1986

Sorry, ale mając samochód trzeba liczyć się z tym, że koszt jego utrzymania to nie tylko paliwo i ubezpieczenia ale także miejsce postojowe. Jeśli kogoś na to nie stać to może powinien zrezygnować z posiadania samochodu. Naprawdę nie ma obowiązku jego posiadania, tym bardziej, że najczęściej w mieście to jednak jakaś komunokacja funkcjonuje.

Z drugiej strony, przy cenach mieszkań takie miejsce parkingowe to rzeczywiście spore obciążenie budżetu. Niby komunikacja w miastach działa, ale wydaje się, że w wielu miejscach wciąż bez samochodu ani rusz. Nawet z perspektywy mniejszych miejscowości, gdzie parkingi na osiedlach zapakowane maksymalnie, a ludzie potrzebują dojazdów nie tylko w obrębie miasta, ale też dalej, w region.

Ogólnie wszystko sprowadza się do tego, że wszyscy powinni więcej zarabiać.

[Miss Saeki]

Napisane przez MiamiGlow

Z drugiej strony, przy cenach mieszkań takie miejsce parkingowe to rzeczywiście spore obciążenie budżetu. Niby komunikacja w miastach działa, ale wydaje się, że w wielu miejscach wciąż bez samochodu ani rusz. Nawet z perspektywy mniejszych miejscowości, gdzie parkingi na osiedlach zapakowane maksymalnie, a ludzie potrzebują dojazdów nie tylko w obrębie miasta, ale też dalej, w region.

Ogólnie wszystko sprowadza się do tego, że wszyscy powinni więcej zarabiać.

Zgaduje, ze jakby osoby które nie kupiły miejsca więcej zarabiały to by kupiły większe mieszkanie/lepszy samochód - a na cenę miejsca nadal narzekały

[Limonka2738]

Napisane przez Miss Saeki

Zgaduje, ze jakby osoby które nie kupiły miejsca więcej zarabiały to by kupiły większe mieszkanie/lepszy samochód - a na cenę miejsca nadal narzekały

Wszyscy, których znam, woleliby miejsce.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz