Singielki 25+ cz. XV

[lavieenrose789]

Napisane przez Atavish

Nie chcę Cię martwić, ale po numerze telefonu jest bardzo łatwo kogoś znaleźć. Imię, nazwisko, adres, etc. Wystarczy odrobina cierpliwości. A jak jeszcze ktoś pracuje w dowolnej firmie z dostępem do danych (ubezpieczenia, bankowość, etc) to PESEL też sobie znajdą.

Wiem jakie wyniki wyświetlają się po wpisaniu mojego numeru w google. Co do wyszukiwania przez kogoś kto ma dostęp do danych - nie mówię, że jest to niemożliwe, ale nie mam paranoi i nie uważam tego za duże ryzyko.

[edan84]

Napisane przez Atavish

Nie chcę Cię martwić, ale po numerze telefonu jest bardzo łatwo kogoś znaleźć. Imię, nazwisko, adres, etc. Wystarczy odrobina cierpliwości. A jak jeszcze ktoś pracuje w dowolnej firmie z dostępem do danych (ubezpieczenia, bankowość, etc) to PESEL też sobie znajdą.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Jasne. Jeśli masz nr polskiego operatora gdzie jest obowiązek rejestracji.
W Czechach takiego obowiązku nie ma.

Jasne, taki nr też namierzysz. Ale dane właściciela będzie duuuuuuuzo trudniej zdobyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Atavish]

Napisane przez edan84

Jasne. Jeśli masz nr polskiego operatora gdzie jest obowiązek rejestracji.
W Czechach takiego obowiązku nie ma.

Jasne, taki nr też namierzysz. Ale dane właściciela będzie duuuuuuuzo trudniej zdobyć.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dobra, ale nie zakładam, że większość ludzi ma czeskie numery.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Napisane przez lavieenrose789

Wiem jakie wyniki wyświetlają się po wpisaniu mojego numeru w google. Co do wyszukiwania przez kogoś kto ma dostęp do danych - nie mówię, że jest to niemożliwe, ale nie mam paranoi i nie uważam tego za duże ryzyko.

Dlatego pisałam o cierpliwości, a nie o wpisaniu numeru w gugla.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

[edan84]

Napisane przez Atavish

Dobra, ale nie zakładam, że większość ludzi ma czeskie numery.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

---------- Dopisano o 00:11 ---------- Poprzedni post napisano o 00:11 ----------

Dlatego pisałam o cierpliwości, a nie o wpisaniu numeru w gugla.

Wysłane z mojego LG-H870 przy użyciu Tapatalka

Dlatego ja nie kupuje numerów polskich.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 01:16 ---------- Poprzedni post napisano o 01:14 ----------

Napisane przez lavieenrose789

Wiem jakie wyniki wyświetlają się po wpisaniu mojego numeru w google. Co do wyszukiwania przez kogoś kto ma dostęp do danych - nie mówię, że jest to niemożliwe, ale nie mam paranoi i nie uważam tego za duże ryzyko.

Heh, może i dobrze że nie wiesz jak bardzo handluje się numerami telefonów.
Nie jest wielka sztuka zdobyć dane klienta danego numeru telefonu. To w zasadzie jest... całkiem łatwe.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshinebutterfly]

Napisane przez awia

Sunshine, obawiam się że takich nie przyciągasz tylko sobie wybierasz. I mówię to bez słowa krytyki bo robię tak samo

Faceci dostępni emocjonalnie są zwyczajnie dla mnie nudni i to na poziomie podświadomym.
Jeśli muszę o faceta walczyć i zdobywać - w sensie zaangażowania, kontaktu to jest on dużo więcej "warty" i tym bardziej mnie do niego ciągnie.
"Dla mnie się otworzy". Może też tam gdzieś Ci się tliło że jest niedotykalski ale jak Cie pozna to się otworzy i zrobi cieplejszy

A to standardowy schemat osób które z dzieciństwa wyniosły że muszą zasłużyć na miłość.
I ten dystans i niedostępność wcale nie musi być gołym okiem widocznym. Mój eks był bardzo otwartym radosnym człowiekiem, tak z zewnątrz, a na poziomie emocjonalnym był betonem, a ja się zorientowałam dopiero po latach

Teraz mnie dalej ciągnie do emocjonalnie popapranych ale tyle dobrego że umiem się trzymać na dystans do czasu jak mi najgorsza faza entuzjazmu przejdzie i zobaczę takiego beznadziejność w całej okazałości

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja się do końca się zgodzę, że wybieram sobie niedostępnych facetów. Że takich przyciągam to tak.
Stają na mojej drodze, ale ja daję sobie z nimi spokój bardzo szybko. Mógł mega podobać mi się facet, ale gdy widziałam, że jest niedostępny emocjonalnie, dawałam sobie spokój po 4 czy 5 randkach. Kiedyś miałam okres, że samych takich spotykałam. Ale bardzo szybko im dziękowałam. No i w tym okresie poznałam byłego. Przylepa od 1 spotkania, na 3 zaproponował związek. Dla mnie to było za szybkie tempo, nawet przez to szybkie tempo facet przestał być w moich oczach tak atrakcyjny i czułam, że coś jest nie tak, ale poszłam w to bo stwierdziłam, że fajnie, że się facet tak angażuje po tych wszystkich facetach, którzy chcą się bawic, nie chcą związku i tak dalej. No i po kilku miesiącach wyszło, że były też był niedostępny emocjonalnie i nie miał empatii (mimo, że wrażenie były na odwrót i dlatego się z nim związałam)
Więc nie wiem czy ja takich wybieram. Staram się wybierać właśnie facetów dostępnych emocjonalnie, ale w świadomy sposób nie mam wpływu na to kogo poznam.
Tak jak teraz z panem niedostępnym. Facet się angażował, zapraszał itd ale był niedostępny tym razem fizycznie. Było 5 spotkań i dałam sobie spokój. Nie weszłam w to dalej.
Ale po cholerę takich gości spotykam to nie mam pojęcia. Bo jednak tracę na tym czas nawet jak gości sobie odpuszczam po 2,3 spotkaniach.
Więc uważam, że takich facetów przyciągam, ale ich do swojego życia nie zapraszam.



[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88222273]Sytuacja wygląda tak, że oni byli pewni, że ja biorę to zwolnienie, bo chce iść zrobić w chvja. Dlatego gdy przyszłam nie było dla mnie nawet biurka, mojego laptopa czy telefonu... Serio nikt nie wierzył, że ja wroce. Szefowie najbardziej XD

A mi dużo dalo to zwolnienie. Uspokoiłam się i zdestansowalam. Oczywiście jak na dorosłych ludzi przystalo - w pewnym sensie oni są na mnie obrażeni więc w sumie nie mam z nimi bezpośredniego kontaktu...

Dzisiaj w końcu dostałam biurko i jestem sama na piętrze. I super. Nie słucham tych dramatów siedzę i się obijam trochę. To chyba taki mały sabotaż ale i obowiązków mam dużo mniej w końcu...

Tak to mogę sobie tutaj siedzieć i czekać na ofertę życia. Póki co jest okej, ale wiaodmo - bez szału.

Nowa dziewczyna jest... Ona jeszcze nie wie )))

Powiedziałam jej dziś żeby przekazała mi to czym się zajmowała, bo mam to od niej wziąć i skończyć (parszywa robota ale trudno...),a ona:

TYLKO ZROB TO, BO TO JESY PILNE.

XDDD

Dziewczyno, nie ucz ojca dzieci robić. I nie staraj się tak. Nie warto.[/QUOTE]

Super, wiedziałam, że tak wyjdzie z tym zwolnieniem.
To zwolnienie to był dla nich taki symbol, że postawiłaś granice i nie dasz sobie wejść na głowę. A jak ktoś wie, że nie dasz sobie wejść na głowę to nawet nie próbuje.
Szukasz dalej pracy? Jak idzie?

Napisane przez awia

Mnie kiedyś dwóch kolesi (programista i dziennikarz) wystalkowali na LinkedIn po imieniu i firmie.

W obu przypadkach czułam się z tym dość niewygodnie.
Z jednej - wow, komuś się chciało.
Z drugiej poczułam że ktoś wlazł w buciorach w moją prywatność

Mnie jakiś obcy koleś zaprosił właśnie na FB ale historia z przyjmowaniem takich zaproszeń mówi mi że nie warto. Zawsze desperaci i oszolomy. Ale jeszcze nie usunęłam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To prawda. Bardzo łatwo jest znaleźć kogoś po imieniu i nazwie firmy w której pracuje. Ja też tak znalazłam kilku facetów.
Oni mnie też tak szukali. Kiedyś na spotkaniu facet chciał moje nazwisko w pierwszych 10 minutach spotkania, żeby na Linkedinie mnie znaleźć i zobaczyć czym się zajmuję i jaką karierę robię
Także nic mnie już nie zdziwi.
Mogę tylko doradzić, że jak ktoś nie chce być łatwo wyszukany to niech usunie LinkedIn, bo znaleźć tam kogoś to bulka z masłem.

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Podświadomie wybieram takich, którzy się nie angażują, ale ciężko to na początku wykryć, bo każdy kolejny stara się coraz bardziej, więc myślę, że tym razem to jest to...

U mnie to samo. Każdy kolejny facet stara się coraz bardziej.
Ale to w sumie dobrze . Gorzej gdyby to szło w drugą stronę

[ce4534435626970636826734dc4cc81c1d23e519_62b0fbf266bee]

Napisane przez lavieenrose789

Wiem jakie wyniki wyświetlają się po wpisaniu mojego numeru w google. Co do wyszukiwania przez kogoś kto ma dostęp do danych - nie mówię, że jest to niemożliwe, ale nie mam paranoi i nie uważam tego za duże ryzyko.

Ale to nie jest paranoja.
Banki ubezpieczalnie, telefonie komórkowe, urzędy pracy, czasem urzędy skarbowe i ZUS, do tego jak Edan wspomniał handel bazami telefonów. Policja, sądy i komornicy też mogą mieć dostęp do wszystkiego.
Jak to zbierzesz do kupy to pewnie wyjdzie siedmiocyfrowa liczba ludzi, którzy mogą mieć w pracy dostęp do twojego numeru telefonu.
A jeśli masz lub miałaś firmę, to lista się jeszcze wydłuża.

[rurq]

Napisane przez sunshinebutterfly

No ja się do końca się zgodzę, że wybieram sobie niedostępnych facetów. Że takich przyciągam to tak.
Stają na mojej drodze, ale ja daję sobie z nimi spokój bardzo szybko. Mógł mega podobać mi się facet, ale gdy widziałam, że jest niedostępny emocjonalnie, dawałam sobie spokój po 4 czy 5 randkach. Kiedyś miałam okres, że samych takich spotykałam. Ale bardzo szybko im dziękowałam. (...)
Więc uważam, że takich facetów przyciągam, ale ich do swojego życia nie zapraszam.

Mam bardzo podobnie. Ktoś słusznie zauważył na wątku, że typów unikających jest więcej niż tych o bezpiecznym stylu przywiązania i stąd po prostu wrażenie, że ich się przyciąga/wybiera. Unikający styl też nie wychodzi od razu. Często unikający robią się tacy dopiero jak druga strona się otworzy i zacznie zbliżać, póki nie czują się przytłoczeni bliskością to wszystko gra - i potem, jak już druga strona się wycofa to oni znowu się zbliżają. Generalnie polecam poczytać sobie o stylach przywiązania, daje dużo do myślenia

Z innej beczki, ale w temacie z kolei znajomości internetowych -> mnie nurtują jeszcze tacy adorujący online Chyba prawie każda dziewczyna ma kilku takich gości w social mediach, którzy śledzą, odezwą się czasem, a nigdy nie robią nic, żeby przenieść taką "znajomość" do rzeczywistości. Bardzo to dla mnie abstrakcyjne. Niedawno też dostałam entą wiadomość od ziomka, który uparcie odezwie się od czasu do czasu, a nigdy nic z tego nie wynika. Nie rozumiem mocno, mi by było szkoda życia

[sunshinebutterfly]

Napisane przez lavieenrose789

A co sądzicie dziewczyny i chłopaki o świadomym nierandkowaniu przez z góry wyznaczony okres czasu? Np. zero randek/apek itp. przez rok. Wiem, że dla niektórych to sztuczne i głupie, ale jak dla mnie jest to pewien rodzaj wolności jak sobie powiemy, że temat związków nas nie interesuje (pracujemy nad innymi obszarami życia itp.). Nie ma martwienia się o tę sferę życia, bo takie jest nasze postanowienie. Co sądzicie?

To powinno wyjść naturalnie.
Ja na przykład teraz będę mieć okres, że tych randek będzie zdecydowanie mniej albo wcale.
Po prostu mam teraz inne aspekty życia do ogarnięcia, sporo roboty nawet w weekendy + jeszcze pandemia.
No i ten rok jeśli chodzi o randkowanie był naprawdę dziwny. Najdziwniejszy. Ewidentnie się nie układało. Same dziwne historie. Więc to nawet lepiej, ze nie będzie teraz czasu na randki. Przerwa się przyda.

Napisane przez lavieenrose789

Miałam znajomą, która sobie wzięła za cel znalezienie faceta na tinderze. Chodziła na randki z 4-5 razy w tygodniu przez ok. 3 miesiące. Poznała faceta, z którym jest z 2,5 roku już.

Dla mnie to hardkor i pewnie po tygodniu już bym była wycieńczona

Też kiedyś chodziłam na spotkania 5, 6 razy w tygodniu.
Potrafilam iść na śniadanie z innym, obiad z innym, kolację z innym.
Miałam nawet takie miesiące, że na jedzenie nie wydawałam prawie ani grosza.

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88223371]Oczywiście, że bez. Na torturach by tego ode mnie wcześniej nie wyciągnęli Za dużo dziwnych ludzi po świecie chodzi, żeby miała wszystkim mój numer dawać.

---------- Dopisano o 20:16 ---------- Poprzedni post napisano o 20:15 ----------




Fb dałam kilka razy, na początku tinderowania. Potem już nie. To jest chyba nawet gorsze.

---------- Dopisano o 20:18 ---------- Poprzedni post napisano o 20:16 ----------

Nie wiem, po co komu wcześniej mój numer. Fb to jeszcze rozumiem motywację, chcą obczaić zdjęcia i w ogóle, na messangerze lepiej się pisze. Ale po co telefon?[/QUOTE]

Ja też daję numer.
Raz nie dałam (opisywałam tutaj chyba tą historię, ten rok jest naprawdę szalony). Facet do mnie pisał, pisał. Przez 2 miesiące. Ale to było w wakacje więc byliśmy w rozjazdach. Nawet nie zauważyłam, że nie zaproponował przejścia na WhatsAppa.
Potem zaprosił mnie na kolacje. 2 godziny przed spotkaniem potwierdzał. 1, 5 h przed spotkaniem pisał, że wyszedł już z domu. Ja byłam w drodze i 20 minut przed spotkaniem wykasował parę. Nie miałam numeru więc oczywiście faceta ani widu ani słychu

[1=ce453443562697063682673 4dc4cc81c1d23e519_62b0fbf 266bee;88223772]Ja miałam na tinderze podane fałszywe imię.
A i tak mnie znajdywali.
Jeden na fb do mnie napisał, ja do niego skąd się znamy, on, że nie pamięta xD jak naciskałam, to podał nazwę grupy na fb single+nazwa miasta, nie wiedziałam nawet o istnieniu tej grupy, nawet w tamtym mieście nigdy nie byłam
Inny też zagadał do mnie na fb i z jakiegoś powodu uznał, że jestem wesoła. Wyprowadziłam go z błędu, to się zdziwił i przestał pisać na szczęście
Jeszcze inny napisał do mnie na insta. Był z miasta w moim regionie, w mieście kiedyś byłam i miałam jakieś zdjęcie stamtąd, myślałam, że przez to na mnie trafił. Tak sobie gadaliśmy trochę, czasem trochę sporo, głównie o tym, co gdzie można zobaczyć, itp. Tak to trwało cały sierpień i chyba cały wrzesień. Aż pewnego dnia zwrócił się do mnie na insta tym zmyślonym imieniem z tindera, którego nie ma i nie było nigdzie indziej [/QUOTE]

Niektórzy mają takie sytuacje bardzo często. To jest właśnie niesamowite.
To ja podawałam swój numer, FB, Insta mega dużo razy i nawet nie otarłam się o żaden stalking.
Nie przyciągam stalkerów haha, kiedyś nawet jeden facet przepraszał, że do mnie nie pisze, bo stwierdził, że nie jest stalkerem
Ja za to przyciągam bardziej niedostępnych emocjonalnie gości także stalking mi nie grozi.

---------- Dopisano o 09:36 ---------- Poprzedni post napisano o 09:33 ----------

Napisane przez rurq

Mam bardzo podobnie. Ktoś słusznie zauważył na wątku, że typów unikających jest więcej niż tych o bezpiecznym stylu przywiązania i stąd po prostu wrażenie, że ich się przyciąga/wybiera. Unikający styl też nie wychodzi od razu. Często unikający robią się tacy dopiero jak druga strona się otworzy i zacznie zbliżać, póki nie czują się przytłoczeni bliskością to wszystko gra - i potem, jak już druga strona się wycofa to oni znowu się zbliżają. Generalnie polecam poczytać sobie o stylach przywiązania, daje dużo do myślenia

Z innej beczki, ale w temacie z kolei znajomości internetowych -> mnie nurtują jeszcze tacy adorujący online Chyba prawie każda dziewczyna ma kilku takich gości w social mediach, którzy śledzą, odezwą się czasem, a nigdy nie robią nic, żeby przenieść taką "znajomość" do rzeczywistości. Bardzo to dla mnie abstrakcyjne. Niedawno też dostałam entą wiadomość od ziomka, który uparcie odezwie się od czasu do czasu, a nigdy nic z tego nie wynika. Nie rozumiem mocno, mi by było szkoda życia

Ufff, cieszę się, że nie tylko ja tak mam.
Rurq, ten typ, który opisujesz to tzw. 'erotoman gawędziarz'.
Też takich mam od groma. Nawet takich z którymi się już spotkałam.
Ten typ tak ma. Niektórzy po prostu dużo gadają, a mało robią.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Napisane przez sunshinebutterfly

Też kiedyś chodziłam na spotkania 5, 6 razy w tygodniu.
Potrafilam iść na śniadanie z innym, obiad z innym, kolację z innym.
Miałam nawet takie miesiące, że na jedzenie nie wydawałam prawie ani grosza.

Patent na oszczędzanie

[rurq]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Patent na oszczędzanie

Coś w tym jest. Mieszkałam kiedys z koleżanką, która tak sobie oszczędzała przed wypłatą

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Tylko jak się skupić na tylu na raz? xD Chyba, że jedna wiadomość i propozycja spotkania. Albo może trzeba mieć sekretarkę, która to ogarnia. Hahaha

Ogólnie ja się umiem skupić tylko na pisaniu z jednym. Jak robiłam to taśmowo to nic nie wychodziło z tego...

[sunshinebutterfly]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Patent na oszczędzanie

Jak zakładałam w 2017 Tindera to było tam pełno ciekawych facetów.
Dużo się od nich nauczyłam, jakoś to szlo szybko, zresztą ja wtedy mieszkałam w samym centrum miasta więc wszędzie było blisko. 5, 10-15 minut i byłam już na miejscu spotkania a że samej w domu mi się siedzieć nie chciało to wiecznie wychodziłam.
Jakoś wszystko szło wtedy jak z płatka, większość spotkań z tamtego okresu wspominam bardzo miło a teraz jak po grudzie.

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Ja mam wrażenie, że ludziom coraz bardziej odechciewa się angażowania się...

[rurq]

Napisane przez Przytul_Mnie_Dzisiaj

Ja mam wrażenie, że ludziom coraz bardziej odechciewa się angażowania się...

Podobnie to widzę. Mam wrażenie, że kiedyś pierwsze tygodnie służyły do zweryfikowania czy ludzie sobie pasują i jakoś sprawnie się te znajomości rozwijały, największym wyzwaniem było spotkać kogoś przy kim czuje sie motylki+kompatybilność na co dzień. Teraz widzę sporo takiego bujania się miesiącami w niewiadomo czym, ewentualnie późniejsze żale, jak już któraś strona się wycofa z takiej znajomości

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Dokładnie. Dla mnie to bez sensu. Wolałabym od razu często się spotykać i spróbować się zaangażować, a najwyżej po kilku tygodniach zakończyć znajomość, a nie tak się bujać jako "przyjaciele", bo nazwać kogoś swoją dziewczyną to chyba dla niektórych jak przysięga małżeńska... tak się tego boją.

[lolek9000]

No nie wiem, zawsze na tinderze byla masowosc

Po prostu ilosc towaru i latwosc dostepu to powoduje i generalnie trzeba zaakceptowac ten fakt juz na samym poczatku

[Przytul_Mnie_Dzisiaj]

Ludzie to nie towar -.-

[lolek9000]

Towar oczywiscie powinien byc w cudzyslowie

Oczywiscie ,ze ludzie to nie towar ale na portalach randkowych troche to tak wyglada

[edan84]

Napisane przez lolek9000

Towar oczywiscie powinien byc w cudzyslowie

Oczywiscie ,ze ludzie to nie towar ale na portalach randkowych troche to tak wyglada

To się tam nie rejestruj. Nie ma przymusu. A jak się nie rejestrujesz to nie rozumiem narzekania.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 18:19 ---------- Poprzedni post napisano o 18:17 ----------

Jak ktoś nie chce być traktowany "masowo" i że jest on jedną z opcji, że ma się jeszcze umówionych pińćset innych randek to tinder jest nie dla niego. Proste.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[lolek9000]

Nie narzekam, stwierdzam fakt i tyle

[lolek9000]

Czy u Was są siłownie otwarte?

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

Napisane przez lolek9000

Czy u Was są siłownie otwarte?

Zamknięte Nawet nie mam pewności, czy zwrócą nam za abonament.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Napisane przez lolek9000

Czy u Was są siłownie otwarte?

90% zamknieta, jesli nie liczyc paru, ktore sa otwarte, korzystajac z luk w przepisach.

[Dagunia]

[1=535de3f481873e06c5a5c33 016fd2a44dce7d9b2_606b967 225802;88226985]90% zamknieta, jesli nie liczyc paru, ktore sa otwarte, korzystajac z luk w przepisach.[/QUOTE]

To samo

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

Dziewczyny, przepraszam, że zmienię temat na cięższy, ale jestem ZAŁAMANA wczorajsza decyzja TK. Po prostu ręce mi opadają na to co się dzieje

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Gdzieś to siedzi we mnie i płakać mi się chce.. najgorsza jest taka bezsilność. Czy w tym kraju cokolwiek dzieje się tak jak powinno?

[694fcdf7a19624f0727048617a838dcb1266be57_641ce80216f07]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88227187]Dziewczyny, przepraszam, że zmienię temat na cięższy, ale jestem ZAŁAMANA wczorajsza decyzja TK. Po prostu ręce mi opadają na to co się dzieje

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Gdzieś to siedzi we mnie i płakać mi się chce.. najgorsza jest taka bezsilność. Czy w tym kraju cokolwiek dzieje się tak jak powinno?[/QUOTE]Wściekła jestem na to wszystko. Zrobili z nas chodzące inkubatory.
Najgorsze jest to, że teraz to wcale nie znaczy, że aborcji nie będzie. Aż boję się myśleć o kobietach, które nie mają tyle pieniędzy żeby wyjechać na zabieg za granicę i mogą próbować "domowych" sposobów.

Od dawna mówiłam, że chciałabym się przeprowadzić do Francji i chyba naprawdę to zrobię. Niech tylko ta pandemia się uspokoi.

Wysłane z mojego Redmi 7A przy użyciu Tapatalka

[980cf4958a6e724c916e7adb24f4c6159aa2df82_65d7e02c47328]

[1=4b27789c826749bd4d16893 be0ab05cdfb4777a2_659f2fa 2a88b4;88227187]Dziewczyny, przepraszam, że zmienię temat na cięższy, ale jestem ZAŁAMANA wczorajsza decyzja TK. Po prostu ręce mi opadają na to co się dzieje

---------- Dopisano o 08:08 ---------- Poprzedni post napisano o 08:07 ----------

Gdzieś to siedzi we mnie i płakać mi się chce.. najgorsza jest taka bezsilność. Czy w tym kraju cokolwiek dzieje się tak jak powinno?[/QUOTE]
Mnie tez opadaja rece, ale naprawde jakies organizacje nie moga z tym nic zrobic? Przeciez to jawne bezprawie.

---------- Dopisano o 08:15 ---------- Poprzedni post napisano o 08:14 ----------

[1=694fcdf7a19624f07270486 17a838dcb1266be57_641ce80 216f07;88227205]

Od dawna mówiłam, że chciałabym się przeprowadzić do Francji i chyba naprawdę to zrobię. Niech tylko ta pandemia się uspokoi.
[/QUOTE]

Zapraszam

[Milagros_90]

Ja jestem wściekła, zdruzgotana i przerażona

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[4b27789c826749bd4d16893be0ab05cdfb4777a2_659f2fa2a88b4]

My dziś idziemy na protest. Ale cholernie mi z tym ciężko.

Też mam ochotę uciec... Tylko wlansie ta pieprzona pandemia. Serio, jestem totalnie rozwalona.

[535de3f481873e06c5a5c33016fd2a44dce7d9b2_606b967225802]

Juz od dawna rozwazam emigracje, do Niemiec lub Norwegii i jak tylko pandemia sie uspokoi, to poszukam tam roboty.