Akceptacja penisa przez dziewczyne

[cenariusss]

Cześć, Mam 21 lat ponad roku jestem w związku z dziewczyną rok młodszą ode mnie. Jest to nas pierwszy poważny związek. W wielu kwestiach jesteśmy bardzo podobni do siebie. Czasem aż zbyt bardzo. Oboje lubimy dużo myśleć, emocjonalnie jesteśmy dość skomplikowani. Może przez to podobieństwo jesteśmy ze sobą. Ona lubi mnie ze względu na to , że jestem spokojny, rozumiem jej emocje, cierpliwie do niej podchodzę, nie na ciskam w kwestiach seksualnych. Ja ją lubię za dziewczęcość, naturalność, zawsze chwalę jej wygląd, jestem w nią zapatrzony. Żadne z nas przedtem nie miało partnera seksualnego. Pierwszy nasz kontakt wspominam bardzo miło. To były bardzo fajne chwile. Nigdy nie byłem nachalny, pytałem co mogę. Jej się bardzo podobało. Tutaj pojawił się mój problem. Nasze kontakty seksualne polegają główne na jednostronnej stymulacji. Polega ona na masturbacji i seksie oralnym skierowanym w jej stronę. Czerpie z tego ogromną przyjemność. Cieszę się ponieważ ona dostaje orgazm za każdym razem. Ona cieszyła się , że nie nalegam na seks z penetracją czy na to żeby być dotykanym.

Moja dziewczyna sama uważa , że wolno dojrzewa, wiele rzeczy w świecie ją przeraża. Choćby to , że kobiety stają się samoistnie obiektem seksualnym, mężczyźni od nastoletnich lat masturbują. Sprzeciwia się przeciwko temu , że musi być żoną, matką. Chociaż jeśli myśli o małżeństwie, to chciałaby mieć kochanego i dobrego męża. Co do stosunków seksualnych nie rozumie ich trochę. Uważa że seks dla samej przyjemności jest czymś pustym. Obrzydza ją wręcz trochę wizja , że każdy uprawia seksitd. Jednak największym problemem dla niej jest akceptacja mojego penisa. Nasze wszystkie zbliżenia odbywają się w nagości, wykluczając mnie, zostaję w bokserkach. Na początku nie lubiła widoku erekcji, nie rozumiała tego mechanizmu. Po czasie przyzwyczaiła się , że przy niej często mam erekcje. I że nie mogę jej ukryć. Po pół roku związku dotknęła go, stwierdzała , że nie jest nawet taki zły ale potem przestała go dotykać. Widok penisa na filmach potrafi ją czasem doprowadzić do płaczu. Myśli , że seks jest okropny dla kobiety bo musi w sobie zmieścić penisa i po co to , skoro większość kobiet dochodzi przez orgazm łechtaczkowy.. Tym samym nie chce akceptować penisa bo tym samym uważa , żę akceptuje też masturbację. Ona bardzo nie lubi tego , że się masturbuje. Uważa to za złą rzecz. Egoistyczną nastawioną przeciwko związkowi. Gdy czasem mówiłem za dużo o penisie to mówiła , że stwarzam presję , że musi coś kiedyś robić, musi go widzieć itd.. A ją to strasznie blokuje.

Zostawiłem jej wolną rękę, stwierdziłem , że na spokojnie musi dojrzeć do widoku penisa itd. Ale po roku postępy są symboliczne. Wiem , że była wychowana w domu, w którym trochę mało się mówiło o męskiej seksualności i dla niej związek , moje ciało to zupełnie coś nowego. Szanuję to. Nie chcę też uprawiać seksu z penetracją. Jednak chciałbym żeby w końcu moja dziewczyna nie wpadała w stan smutku na myśl o moim penisie. Tym bardziej , że nie nalegam , nic nie mówię o tym kiedy ona będzie gotowa na dotykanie go itd. W niedalekiej przyszłości moja dziewczyna planuję wizytę u psychologa. Czy ktoś miał może podobny problem ? Czy może popełniam błąd , że pozwoliłem na ten układ? Czy rzeczywiście tworzę jakąś presję?

[Luki292]

Dziewczyna ma ewidentny problem.
Powinna się udac do np. do psychologa teraz sa dobre okazje bo za pierwsza wizyte płacisz nawet 10-30zl.
Także prawie nic a dziewczyna może zacznie się otwierac na to.

Bez tego uważam ze będzie wam bardzo ciężko chyba ze ty przełamiesz ja bardziej i zaczniesz ,ze tak powiem od nowa zapoznawać ja.
Buduj to krok po kroku ustal sobie plan jak powoli ja z tym wszystkim "zaprzyjaznic".

Troche dziwne jest to ze ty się nia zajmujesz ale ona brzydzi się twoim sprzętem.

[201712242137]

Bez przesady, w moim domu w ogóle nie mówiło się o seksualności, w dodatku był to dom bardzo religijny, a jakoś potrafiłam wyrobić sobie własne zdanie, mimo że jako nastolatka rzeczywiście widziałam seks jako coś złego.
Dziewczyna jest już wystarczająco dorosła, żeby wziąć odpowiedzialność za swoje życie (bo takie poglądy przecież rzutują na całe życie) i związki, w tym związek z tobą. Dobrze, że idzie do psychologa. W jej interesie jest przynajmniej spróbować poznać inny sposób widzenia seksualności. Jeżeli nie będzie się do tego kwapić, no to niestety, ale ja bym ją zostawiła i niech szuka kogoś o podobnym podejściu.

---------- Dopisano o 09:33 ---------- Poprzedni post napisano o 09:28 ----------

Napisane przez Luki292

Buduj to krok po kroku ustal sobie plan jak powoli ja z tym wszystkim "zaprzyjaznic".

Ja uważam, że to nie fair. To nie wina chłopaka, że dziewczyna ma problemy z pewnymi rzeczami i on musi się teraz męczyć i ją "naprawiać".

[rzyrandol]

Widocznie musisz mieć małego, ja również akceptuje tylko duże i dość grube penisy, małymi gardzę

[kennedy]

Napisane przez cenariusss

Cześć, Mam 21 lat ponad roku jestem w związku z dziewczyną rok młodszą ode mnie. Jest to nas pierwszy poważny związek. W wielu kwestiach jesteśmy bardzo podobni do siebie. Czasem aż zbyt bardzo. Oboje lubimy dużo myśleć, emocjonalnie jesteśmy dość skomplikowani. Może przez to podobieństwo jesteśmy ze sobą. Ona lubi mnie ze względu na to , że jestem spokojny, rozumiem jej emocje, cierpliwie do niej podchodzę, nie na ciskam w kwestiach seksualnych. Ja ją lubię za dziewczęcość, naturalność, zawsze chwalę jej wygląd, jestem w nią zapatrzony. Żadne z nas przedtem nie miało partnera seksualnego. Pierwszy nasz kontakt wspominam bardzo miło. To były bardzo fajne chwile. Nigdy nie byłem nachalny, pytałem co mogę. Jej się bardzo podobało. Tutaj pojawił się mój problem. Nasze kontakty seksualne polegają główne na jednostronnej stymulacji. Polega ona na masturbacji i seksie oralnym skierowanym w jej stronę. Czerpie z tego ogromną przyjemność. Cieszę się ponieważ ona dostaje orgazm za każdym razem. Ona cieszyła się , że nie nalegam na seks z penetracją czy na to żeby być dotykanym.

Moja dziewczyna sama uważa , że wolno dojrzewa, wiele rzeczy w świecie ją przeraża. Choćby to , że kobiety stają się samoistnie obiektem seksualnym, mężczyźni od nastoletnich lat masturbują. Sprzeciwia się przeciwko temu , że musi być żoną, matką. Chociaż jeśli myśli o małżeństwie, to chciałaby mieć kochanego i dobrego męża. Co do stosunków seksualnych nie rozumie ich trochę. Uważa że seks dla samej przyjemności jest czymś pustym. Obrzydza ją wręcz trochę wizja , że każdy uprawia seksitd. Jednak największym problemem dla niej jest akceptacja mojego penisa. Nasze wszystkie zbliżenia odbywają się w nagości, wykluczając mnie, zostaję w bokserkach. Na początku nie lubiła widoku erekcji, nie rozumiała tego mechanizmu. Po czasie przyzwyczaiła się , że przy niej często mam erekcje. I że nie mogę jej ukryć. Po pół roku związku dotknęła go, stwierdzała , że nie jest nawet taki zły ale potem przestała go dotykać. Widok penisa na filmach potrafi ją czasem doprowadzić do płaczu. Myśli , że seks jest okropny dla kobiety bo musi w sobie zmieścić penisa i po co to , skoro większość kobiet dochodzi przez orgazm łechtaczkowy.. Tym samym nie chce akceptować penisa bo tym samym uważa , żę akceptuje też masturbację. Ona bardzo nie lubi tego , że się masturbuje. Uważa to za złą rzecz. Egoistyczną nastawioną przeciwko związkowi. Gdy czasem mówiłem za dużo o penisie to mówiła , że stwarzam presję , że musi coś kiedyś robić, musi go widzieć itd.. A ją to strasznie blokuje.

Zostawiłem jej wolną rękę, stwierdziłem , że na spokojnie musi dojrzeć do widoku penisa itd. Ale po roku postępy są symboliczne. Wiem , że była wychowana w domu, w którym trochę mało się mówiło o męskiej seksualności i dla niej związek , moje ciało to zupełnie coś nowego. Szanuję to. Nie chcę też uprawiać seksu z penetracją. Jednak chciałbym żeby w końcu moja dziewczyna nie wpadała w stan smutku na myśl o moim penisie. Tym bardziej , że nie nalegam , nic nie mówię o tym kiedy ona będzie gotowa na dotykanie go itd. W niedalekiej przyszłości moja dziewczyna planuję wizytę u psychologa. Czy ktoś miał może podobny problem ? Czy może popełniam błąd , że pozwoliłem na ten układ? Czy rzeczywiście tworzę jakąś presję?

namow ja na wizyte u psychologa albo seksuologa skoro sama sobie z tym nie radzi.

[dorris23]

Napisane przez rzyrandol

Widocznie musisz mieć małego, ja również akceptuje tylko duże i dość grube penisy, małymi gardzę

Proszę zatrzymajcie ta karuzele śmiechu

[annabelka]

Moim zdaniem to przesada, dziewczyna nie ma jakiejś traumy z dzieciństwa? Złych wspomnień? Nie chodzi nawet o seksualne przeżycia, a np. ojca alkoholika.

[Luki292]

Ja uważam, że to nie fair. To nie wina chłopaka, że dziewczyna ma problemy z pewnymi rzeczami i on musi się teraz męczyć i ją "naprawiać".

Nie uważam ,ze to jest wina chłopaka. Uwazam ,ze jeśli mu bardzo zależy na niej to niestety musi wziąć sprawy w swoje rece i sprobowac jej pomoc.
Tak jak kobiety lubia być zdobywane tak tez ewidentnie tutaj musi być udzielona jej pomoc.

[cenariusss]

Napisane przez annabelka

Moim zdaniem to przesada, dziewczyna nie ma jakiejś traumy z dzieciństwa? Złych wspomnień? Nie chodzi nawet o seksualne przeżycia, a np. ojca alkoholika.

Ona pochodzi z dobrego domu. Rodzice są bardzo kochani, okazują sobie wiele czułości miłości, mówią jej o dobrych wzorcach i pozytywach związku, macierzyństwa itd. Nie krzyczą na nią, nigdy nie bili , są niepijący raczej.

[201712242137]

Napisane przez Luki292

Nie uważam ,ze to jest wina chłopaka. Uwazam ,ze jeśli mu bardzo zależy na niej to niestety musi wziąć sprawy w swoje rece i sprobowac jej pomoc.
Tak jak kobiety lubia być zdobywane tak tez ewidentnie tutaj musi być udzielona jej pomoc.

A ja uważam, że dziewczyna owszem, potrzebuje pomocy, ale profesjonalisty - psychologa/terapeuty. Dlatego nie uważam, że chłopak tu cokolwiek "musi" - nie, to ona powinna zająć się swoimi problemami i sama poszukać pomocy. Zresztą nie wiem, czy przy tak odbiegających od normy poglądach chłopak da radę coś sam zdziałać. Jeszcze może niechcący pogorszyć sprawę (odpukać).

[Luki292]

Masz tutaj racje , specjalista to tak naprawdę jedyne sensowne wyjście.

[annabelka]

Napisane przez cenariusss

Ona pochodzi z dobrego domu. Rodzice są bardzo kochani, okazują sobie wiele czułości miłości, mówią jej o dobrych wzorcach i pozytywach związku, macierzyństwa itd. Nie krzyczą na nią, nigdy nie bili , są niepijący raczej.

Nigdy nie będziesz wiedział jak było kiedyś.
Specjalista.

[cygan]

Chyba nie bierzecie tego wątku na poważnie, jakiś troll wlazł skopiował skądś te głupoty i wrzucił na wizaż. Żaden facet nie napisałby takiego elaboratu, dwa taka sytuacja jest wyssana z palca.

[kennedy]

Napisane przez cygan

Chyba nie bierzecie tego wątku na poważnie, jakiś troll wlazł skopiował skądś te głupoty i wrzucił na wizaż. Żaden facet nie napisałby takiego elaboratu, dwa taka sytuacja jest wyssana z palca.

Nie chce krakac ale rozne rzeczy sie zdarzaja i znam podobny przypadek osobiscie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

---------- Dopisano o 10:11 ---------- Poprzedni post napisano o 10:11 ----------

Napisane przez kennedy

Nie chce krakac ale rozne rzeczy sie zdarzaja i znam podobny przypadek osobiscie.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Znaczy chdiz o dlugie czekanie w zwiazku na seks z pewnych powodow. Nie nie byli to ludzie w wieku 19 lat.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[cenariusss]

Napisane przez cygan

Chyba nie bierzecie tego wątku na poważnie, jakiś troll wlazł skopiował skądś te głupoty i wrzucił na wizaż. Żaden facet nie napisałby takiego elaboratu, dwa taka sytuacja jest wyssana z palca.

Jak wyssane z palca? Mam poważny problem, napisałem o tym by sie dowiedziec jak pomóc sobie i jej. Są ludzie aseksualni, moja dziewczyna jest specyficznym przypadkiem. Jestem chłopakiem specyficznie myślącym, napisałem cały elaborat po to żeby jak najlepiej przedstawić swój problem i znaleźć pomoc.

[Mala__Mary]

Też mi się nie chce w to wierzyć.
Dziewczyna nie chce seksu, ale orgazmy to i owszem i to już najwyraźniej nie jest seks?
A poza tym pierwsze, co mi przyszło do głowy, to że brzmi to, jakbyś się umawiał z dwunastolatką.
Ja też pochodzę z domu gdzie się w ogóle nie rozmawiało o seksie, jak się całowali na filmie, to trzeba było zakrywać oczy
Ale bez przesady, że z tego powodu jakieś traumy. Były koleżanki i przecież każdy miał biologię w podstawówce, więc każdy wiedział, jak to się odbywa.
Pierwszy widok penisa był dla mnie szokiem, ale nie powodował obrzydzenia, raczej fascynację.
Dziewczyna nie jest aseksualna, bo seks by ją w ogóle nie interesował, a z tego co piszesz, to go uprawiacie - tylko bez szczęśliwego zakończenia w twoja stronę.