Zagubiony człowiek

[Dominiczek111]

Dzień Dobry a raczej Dobry wieczór :3
Jestem Dominik.
Wiem że to forum jest głównie dla kobiet ale widziałem również kilka postów panów i postanowiłem opisać swoją historie.
Od dłuższego czasu tj 9 miesięcy spotykam się ze swoją dziewczyną ja mam 18 ona 17 lat. Oboje mieliśmy trudne dzieciństwo o którym sobie dużo opowiadaliśmy obiecaliśmy sobie że nikt z zewnątrz o tym nie będzie wiedział tylko i wyłącznie my.
niestety pewnego dnia wziąłem jej telefon i oglądałem zdjęcia (ona w tym czasie wyszła) a za kilka minut napisała jej koleżanka a w zasadzie przyjaciółka.
Przeraziłem się ... moja dziewczyna opisała w szczegółach to co opowiedziałem jej o swojej rodzinie dosłownie wszystko było dla mnie bardzo ważne to żeby tego nikt nie wiedział zdenerwowałem się tym faktem nic jej nie mówiłem tylko napisałem coś w stylu że jest piękną osobą i że mogę jej ufać że wszystko zachowuje dla siebie. Myślałem że się przyzna ale nic z tego przeciwnie mówiła mi prosto w oczy że przecież to jasne że to normalne że jak się kogoś kocha to trzyma się jego sekrety w sobie gdy to usłyszałem powiedziałem tylko "kłamiesz" i wyszedłem.
następnego dnia gdy przyszedłem do jej domu (bardzo ją kocham i byłem wstanie jej wybaczyć wszystko) załamałem się jeszcze bardziej...
zamiast spać całą noc płakała i pocieła się rękę i nogę żyletką zawsze byłem przy niej ale wtedy nie mogłem nad sobą zapanować.Próbowałem ją pocieszać i spytałem dlaczego mnie okłamała a ta w żywe oczy mnie kłamała że ja jej niby nie ufam itp.
Postanowiłem że zabiorę ją na spacer wkurzony i zdenerwowany na nią.
Poprosiłem ją żeby założyła czapke bo jest zimno lecz tego nie zrobiła zamiast tego kazała mi się ubrać tak że aż się miał się ze mnie lać pot ok ubrałem i chciałem chociaż założyć jej kaptur ... bezskutecznie skrzyczała mnie i powiedziała że jak będę jej zakładał ten kaptur to wróci do domu ok już nic nie robiłem wkurzony szedłem dalej po kilku metrach doczepiła się do tego że odpiąłem sobie guzik od kurtki przy szyi było mi mega gorąco a ta że mam go zapiąć albo idzie beze mnie na spacer ja na to że ma założyć czapke ale ona nic sobie z tego nie robiła bo było ważne tylko jej zdanie ... jak zawsze ...
Nw co mam robić w takiej sytuacji nw czy jej jeszcze ufam bo po czymś takim jestem zdruzgotany a jeśli nawet chciałbym z nią zerwać to powiedziała mi że się zabije i co najgorsze ona jest do tego zdolna wystarczy że musiałem znosić widok jej zapłakanej i ran po żyletce ja ją Kocham i ona mówi że mnie też jestem naprawdę zagubiony i nw co o tym myśleć zapomnieć o całej sprawie ? nie chce jej mówić że grzebałem jej w telefonie chociaż ona w moim grzebie regularnie mi nie pozwala w swoim bo od razu jest foch
Czy to chwilowe czy to hormony ja nw proszę doradźcie co w takiej sytuacji powinienem zrobić ?
Dziękuje za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam Dominiczek :3

[Leszy]

Napisane przez Dominiczek111

Dzień Dobry a raczej Dobry wieczór :3
Jestem Dominik.
Wiem że to forum jest głównie dla kobiet ale widziałem również kilka postów panów i postanowiłem opisać swoją historie.
Od dłuższego czasu tj 9 miesięcy spotykam się ze swoją dziewczyną ja mam 18 ona 17 lat. Oboje mieliśmy trudne dzieciństwo o którym sobie dużo opowiadaliśmy obiecaliśmy sobie że nikt z zewnątrz o tym nie będzie wiedział tylko i wyłącznie my.
niestety pewnego dnia wziąłem jej telefon i oglądałem zdjęcia (ona w tym czasie wyszła) a za kilka minut napisała jej koleżanka a w zasadzie przyjaciółka.
Przeraziłem się ... moja dziewczyna opisała w szczegółach to co opowiedziałem jej o swojej rodzinie dosłownie wszystko było dla mnie bardzo ważne to żeby tego nikt nie wiedział zdenerwowałem się tym faktem nic jej nie mówiłem tylko napisałem coś w stylu że jest piękną osobą i że mogę jej ufać że wszystko zachowuje dla siebie. Myślałem że się przyzna ale nic z tego przeciwnie mówiła mi prosto w oczy że przecież to jasne że to normalne że jak się kogoś kocha to trzyma się jego sekrety w sobie gdy to usłyszałem powiedziałem tylko "kłamiesz" i wyszedłem.
następnego dnia gdy przyszedłem do jej domu (bardzo ją kocham i byłem wstanie jej wybaczyć wszystko) załamałem się jeszcze bardziej...
zamiast spać całą noc płakała i pocieła się rękę i nogę żyletką zawsze byłem przy niej ale wtedy nie mogłem nad sobą zapanować.Próbowałem ją pocieszać i spytałem dlaczego mnie okłamała a ta w żywe oczy mnie kłamała że ja jej niby nie ufam itp.
Postanowiłem że zabiorę ją na spacer wkurzony i zdenerwowany na nią.
Poprosiłem ją żeby założyła czapke bo jest zimno lecz tego nie zrobiła zamiast tego kazała mi się ubrać tak że aż się miał się ze mnie lać pot ok ubrałem i chciałem chociaż założyć jej kaptur ... bezskutecznie skrzyczała mnie i powiedziała że jak będę jej zakładał ten kaptur to wróci do domu ok już nic nie robiłem wkurzony szedłem dalej po kilku metrach doczepiła się do tego że odpiąłem sobie guzik od kurtki przy szyi było mi mega gorąco a ta że mam go zapiąć albo idzie beze mnie na spacer ja na to że ma założyć czapke ale ona nic sobie z tego nie robiła bo było ważne tylko jej zdanie ... jak zawsze ...
Nw co mam robić w takiej sytuacji nw czy jej jeszcze ufam bo po czymś takim jestem zdruzgotany a jeśli nawet chciałbym z nią zerwać to powiedziała mi że się zabije i co najgorsze ona jest do tego zdolna wystarczy że musiałem znosić widok jej zapłakanej i ran po żyletce ja ją Kocham i ona mówi że mnie też jestem naprawdę zagubiony i nw co o tym myśleć zapomnieć o całej sprawie ? nie chce jej mówić że grzebałem jej w telefonie chociaż ona w moim grzebie regularnie mi nie pozwala w swoim bo od razu jest foch
Czy to chwilowe czy to hormony ja nw proszę doradźcie co w takiej sytuacji powinienem zrobić ?
Dziękuje za wszelkie odpowiedzi i pozdrawiam Dominiczek :3

Zgłosiłem, bo strasznie mi śmierdzi historia i sposób jej przekazania.

Ale gdybym się mylił:

nw =/= nie wiem

Najpierw jej powiedz o tym, co znalazłeś jej w jej telefonie. Potem nie pozostaje wam nic innego jak udać się na terapię do psychologa, bo żadne wizażowe porady tutaj nic nie dadzą.

Zakładając (i to bardzo), że mówisz prawdę, to jesteś w związku z manipulantką. Jeśli taka osoba nie chce się leczyć, to trzeba się ewakuować.

[robcia]

Uważam,że trzeba było jej powiedzieć co wyczytałeś w jej telefonie.Oboje macie problem ,poważny,z zaufaniem( co to za grzebanie po telefonach). Nie możesz pozwolić jej grać na twojej litości, teksty ,że się zabije,cięcie żyletką,kłamstwa;dziecina da.To nie osoba na poważny związek, to osoba na leczenie i terapię.Masz problemy w domu,nie wiem jakie ale po co ci jeszcze dodatkowe obciążenie?Oczywiście ,możesz się z nią szarpać jeszcze dłuugi czas ,tylko się zastanów czy ten związek wnosi coś pozytywnego , czy cię uszczęśliwia, czy też jest destrukcyjny?Mam nadzieję,że to troll a nie prawdziwa historia.

[_alivia_]

Nie, to nie są hormony. Ewidentnie widać, że dziewczyna ma ze sobą problem - szantaż, okaleczanie, manipulacje, despotyzm (musi być tak jak ona chce) Z opisu jawi mi się jako osoba toksyczna. Powinna pójść na terapię, bo emocje ją niszczą. Jeśli tego nie zrobi, takie zachowania będą się pogłębiać, odbijać się na Tobie i Waszym związku.

[madlen00]

Ona Tobą manipuluje, to jest szantaż emocjonalny. Uważaj i nie daj się w to wkręcić. Pewnie czuje się winna i stara się obrócić kota ogonem...ona powiedziała o waszych sekretach przyjaciółce= zdradziła tajemnicę, a za chwilę tak Cię "urobi", że to Ty będziesz miał poczucie winy....

[Lexie]

Ja tam bym od niej uciekła natychmiast po tych dziwnych akcjach, ewentualnie powiedziałabym jej rodzicom o tym, że mówiła, że chce popełnić samobójstwo. To ich dziecko i oni przede wszystkim powinni się nią zająć, są za nią odpowiedzialni.

[Dominiczek111]

Gdy powiedziałem że powiem jej rodzicom co robi powiedziała że mnie znienawidzi, nie wybaczy mi tego i będę miał ją na sumieniu ona uważa że jej rodzice się nią nie interesują a nawet jej nie chcą ...
Gdy z nimi rozmawiałem tak o po prostu wydawali się być bardzo mili natomiast ona mi ich opisuje w taki sposób że tata pracuje a mama interesuje się nią tylko wtedy gdy ma posprzątać.
To nie jest żaden "fejk" opisuje prawdę ja jej ufałem a w tej chwili mam rozpiernicz w głowie

[Lexie]

Napisane przez Dominiczek111

Gdy powiedziałem że powiem jej rodzicom co robi powiedziała że mnie znienawidzi, nie wybaczy mi tego i będę miał ją na sumieniu ona uważa że jej rodzice się nią nie interesują a nawet jej nie chcą ...
Gdy z nimi rozmawiałem tak o po prostu wydawali się być bardzo mili natomiast ona mi ich opisuje w taki sposób że tata pracuje a mama interesuje się nią tylko wtedy gdy ma posprzątać.
To nie jest żaden "fejk" opisuje prawdę ja jej ufałem a w tej chwili mam rozpiernicz w głowie

A co Ci miała powiedzieć? W zasadzie nie powinno Cię interesować czy ona Ci wybaczy czy nie, czy zapomni czy nie. Ona wyraźnie ma jakieś problemy, a Ty nie powinieneś dawać się tak manipulować. To paskudne z jej strony, że tak robi. Kiedyś jedna osoba podobnie się zachowywała wobec mnie, jakiś czas starałam się jej pomóc, ale z perspektywy czasu widzę, że byłam zaślepiona i zmanipulowana przez nią, niepotrzebnie się wtedy męczyłam. Dlatego teraz radzę Ci urwać to jak najszybciej, bo to bardzo toksyczne i sam na tym ucierpisz najmocniej.

[ARAKSJEL]

Generalnie jesteście oboje w tzw.trudnym wieku ,powinieneś powiedzieć otwarcie że zajrzałeś do telefonu i cię zawiodła ,jesteś na tą chwilę jej zakładnikiem ,ale nie jesteś jej nic winien .Może powinna ponieś konsekwencję własnych czynów .

[Dominiczek111]

Wygarnąłem jej to wszystko i powiedziałem że chce przerwy gdyż nie mogę być z kimś komu nie mogę ufać nw co będzie dalej wierzę że pokaże mi że mogę na niej polegać i zmieni stosunek do mnie jak i do rodziców dziekuję wszystkim za pomoc :3

[Leszy]

Napisane przez Dominiczek111

Wygarnąłem jej to wszystko i powiedziałem że chce przerwy gdyż nie mogę być z kimś komu nie mogę ufać nw co będzie dalej wierzę że pokaże mi że mogę na niej polegać i zmieni stosunek do mnie jak i do rodziców dziekuję wszystkim za pomoc :3

Wybacz, ale dlaczego wklejasz emotikonkę moszny w ustach, w sytuacji która jest łagodnie rzecz mówiąc chora?