Wrastające wąsiki u kobiet

[sara019]

pomocy!!! mam ostatnio straszny problem z wąskiem do tej pory depilowałam go pensetą lub woskiem to różnie ale ostatnio ginekolog przypisał mi diane 35 wszystko było w porządku aż do teraz wąsiki chyba zaczęły wrastać mi pod skórę nic mi nie wyrasta, a widać mi ciemny wąs pod skórą w świetle dziennym nie jest źle ale w sztucznym widać mi pod nosem ciemną skórę chociaż bym nałozyła nie wiem ile podkładu i korektora. Co z tym począć wyrwać ich nie mogę, regularnie robię peeling, a laser raczej też nie wchodzi w grę bo z tego co wiem włos musi być ciemny i długi....

[Diable]

musisz iść do dermatologa, i się dowiedzieć co to takiego.

[pannanatalia]

możliwe,że ginekolog przypisała Ci złe hormony...

[SekretnyWachlarz]

Z tego, co wiem diane35 to najbardziej oklepane tabletki (istnieją już kupę lat) i najgorsze z tych wszystkich złych tabletek.
Mi kiedyś chcieli to przepisać, ale powiedziałam żeby sobie z głowy wybili, że będę to brała.

[ranka]

a ja bralam i mam o nichb.dobre zdanie. wyleczylam bardzo duzy tradzik. z tymze on sie nadaje do dlugiej kuracji.

[SekretnyWachlarz]

Napisane przez ranka

a ja bralam i mam o nichb.dobre zdanie. wyleczylam bardzo duzy tradzik. z tymze on sie nadaje do dlugiej kuracji.

Mnie wkurza to, że tabletkami antykoncepcyjnymi leczy się wszystko: trądzik, łysienie, łupież, przetłuszczające się włosy, jajniki, nadmierne owłosienie - no wszystko! A te tabletki nie są od tego. Mi kiedyś też chcieli to przepisać. Od razu zgłosiłam się do innego lekarza (bardzo fajnego) i również on nie popierał przepisywania tych tabletek na prawie wszystko. Mówił, że szkoda, że jeszcze bólu głowy nie leczą tymi tabletkami. Nie biorę tabletek i żyję (minęło 5 lat). Szkoda, że nikt nie mówi o skutkach ubocznych brania takich tabletek. Szkoda, że nikt nie mówi, że po odstawieniu tych tabletek będzie wielkie BUM dla organizmu i wszystko wróci ze zdwojoną siłą (no chyba, że ktoś chce brać te tabletki (w sensie antykoncepcyjne) całe życie). Ja w ogóle jestem przeciwniczką tabletek i leków. Nie łykam leków od dziecka (chyba, że to ostateczność, a zdarza się na szczęście bardzo, bardzo rzadko) i uważam, że moje dobre zdrowie i całą wątrobę zawdzięczam m.in. właśnie temu, że nie pakuję w siebie chemii w postaci kolorowych pastylek.
A już w ogóle nienawidzę kiedy faceci każą swoim partnerkom brać tabletki, bo dzidziusia nie chcą, a że dziewczyny pakują w siebie mówiąc kolokwialnie, ale dosłownie gówno to już ich nie interesuje.