Mamusie sierpniowe 2020 [emoji7]

[akada]

Napisane przez justysiaa89

Ja nie twierdzę że mają koło mnie skakać ale uważam że po coś tam są te położne, ma pewno nie po to żeby spać po nocach w składziku na leki Ja miałam cc po 13, pionizowana byłam dopiero rano, w nocy mała zaczęła wymiotować wodami płodowymi i się dławić a ja nawet nie miałam jak poprosić o pomoc ani kogoś wezwać bo tych guzików przy łóżkach u nas nie ma. Ogólnie szpital wspominam jako traumę, te kilka dni było męką ale długo by opowiadać. I dlatego uważam, że nawet jeśli kiedyś nie można było skorzystać z pomocy to czemu by teraz tego nie robić jeśli jest taka możliwość (a raczej powinna być) Nie każda kobieta na od razu instynkt macierzyński na tyle silny że on jej podpowiada co robić

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Chyba dla większości szpital to trauma i chce jak najszybciej do domu. My byłyśmy 5 dni bo miała żółtaczkę,. Jak piszesz o tych wymiotach wodami płodowymi to jestem przerażona, młoda urodziła się owinięta pępowiną i zabrali mi ją na obserwacje na 24h, byłam tak zmęczona po porodzie, że dla mnie to było zbawienie, młoda prawie cały czas spała, a ja do niej chodziłam co 2h przystawiać do piersi, takie dławienie się wodami widziałam u dziewczyny obok, dziecko robiło sine, ona przerażona, straszne ....

Napisane przez gr8ania

ja sobie uświadomiłam że za tydzień idziemy na imprezę ostatkową i warto by było ogarnąć jakąś sukienkę

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No koniecznie ;-) brzuszek już duży ? Ja planując ciąże kupiłam sobie taką sukienkę w którą jeszcze przez jakiś czas wejdę

Napisane przez _kasicka

Zrobiłam test pappa okazało się że przy teście miałam znowu usg i dzisiaj już ta kość nosowa większa takze cieszę się bardzo. Wyniki będą do tygodnia, akurat mam wizytę w czwartek 20 więc powinny być. Dziś Pani Doktor stwierdzila że wygląda jej na dziewczynkę zobaczymy co się pokaże później.
[/URL]

Brawo

Tak mnie zainteresowałyście tą książką, że ustawiłam sobie powiadomienia na Olx będzie w dobrej cenie to kupię ;-) wprawdzie karmieni poszło u mnie gładko, od początku nastawiałam się pozytywnie, nie miałam żadnej butelki kupionej, młoda też ładnie współpracowała, ale nigdy nie wiadomo jaki trafi się drugi egzemplarz ;-)

---------- Dopisano o 21:50 ---------- Poprzedni post napisano o 21:47 ----------

Napisane przez FlexiLyn

Też bardzo polecam i zdecydowanie przed porodem
Zresztą też fajna jest "Moje dziecko nie chce jeść", bo spora część jest właśnie też o karmieniu, a potem o spokojnym rozszerzeniu diety. Też polecam

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Też polecam, bardzo mnie uspokoiła jak miałam problemy, żeby młoda choć trochę spróbowała nowych smaków. Teraz podejdę do tematu o wiele spokojniej i bez spiny, że to już 6M

[fioleciasto]

Napisane przez akada

Chyba dla większości szpital to trauma i chce jak najszybciej do domu. My byłyśmy 5 dni bo miała żółtaczkę,. Jak piszesz o tych wymiotach wodami płodowymi to jestem przerażona, młoda urodziła się owinięta pępowiną i zabrali mi ją na obserwacje na 24h, byłam tak zmęczona po porodzie, że dla mnie to było zbawienie, młoda prawie cały czas spała, a ja do niej chodziłam co 2h przystawiać do piersi, takie dławienie się wodami widziałam u dziewczyny obok, dziecko robiło sine, ona przerażona, straszne ....



No koniecznie ;-) brzuszek już duży ? Ja planując ciąże kupiłam sobie taką sukienkę w którą jeszcze przez jakiś czas wejdę



Brawo

Tak mnie zainteresowałyście tą książką, że ustawiłam sobie powiadomienia na Olx będzie w dobrej cenie to kupię ;-) wprawdzie karmieni poszło u mnie gładko, od początku nastawiałam się pozytywnie, nie miałam żadnej butelki kupionej, młoda też ładnie współpracowała, ale nigdy nie wiadomo jaki trafi się drugi egzemplarz ;-)

Ja tak samo nie kupiłam żadnej butelki ani mleka i wyszłam z założenia, że musi się udać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[akada]

Napisane przez fioleciasto

Ja tak samo nie kupiłam żadnej butelki ani mleka i wyszłam z założenia, że musi się udać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Piona, w dodatku potem uwielbiałam karmić, już nie mogę się doczekać ;-)

[justysiaa89]

Napisane przez FlexiLyn

Ja pisałam, "karmienie piersią " dokładnie się nazywa. Przeglądałam ja praktycznie non stop po porodzie, bo nie było praktycznie żadnej pomocy przy kp, a ja jednak mimo, że coś wcześniej czytałam to nie mogłam za bardzo ogarnąć. I mega mi tą grupa pomogła

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Dziękuję, odszukam i się dodam, każda pomoc jest na wagę złota bo naprawdę chciałabym żeby tym razem się udało

Napisane przez akada

Chyba dla większości szpital to trauma i chce jak najszybciej do domu. My byłyśmy 5 dni bo miała żółtaczkę,. Jak piszesz o tych wymiotach wodami płodowymi to jestem przerażona, młoda urodziła się owinięta pępowiną i zabrali mi ją na obserwacje na 24h, byłam tak zmęczona po porodzie, że dla mnie to było zbawienie, młoda prawie cały czas spała, a ja do niej chodziłam co 2h przystawiać do piersi, takie dławienie się wodami widziałam u dziewczyny obok, dziecko robiło sine, ona przerażona, straszne ....

No u nas też mała się dławiła, ja choć próbowałam to nie potrafiłam się jeszcze podnieść, sama zaczęłam mdleć z bólu. Na sali leżała ze mną dziewczyna po cc, miała dzień wcześniej niż ja więc już lekko się ruszała. Ona nie miała dziecka przy sobie bo było na neonatologii (wcześniak). I na szczęście ona się obudziła i powoli udało jej się pójść po położną, ale co się jej naszukała po oddziale to szkoda gadać, a tamta jeszcze przyszła oburzona że ktoś ją obudził w środku nocy i że to przecież normalne że dziecko wymiotuje wodami i co ja panikuję. Tylko ja nie mogłam ani córki sama podnieść wtedy ani chociaż na bok przekręcić w razie co bo z łóżka nie dawałam rady więc gdyby tylko obróciła się na plecki to byłby koniec Boże na samą myśl aż mi niedobrze z nerwów, nie chciałabym znów czegoś takiego przeżyć

Napisane przez fioleciasto

Ja tak samo nie kupiłam żadnej butelki ani mleka i wyszłam z założenia, że musi się udać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

No ja byłam pewna, że będę karmić a tu po wyjściu ze szpitala na biegu jechaliśmy po mleko, butelka jakaś była ze szkoły rodzenia. Bo mleka wtedy jeszcze nie miałam nawet kropelki swojego Teraz mimo wszystko się przygotuję jednak na każdy scenariusz.



Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Zonkil89]

Ja jakoś specjalnie się nie przygotowywałam do kp, stwierdziłam, że jakoś to będzie. W szpitalu oczywiście jedna położna narobiła szumu, że dziecko się odwodni, że mi ją zabiorą na oddzielną salę, że muszę dokarmiać mm, ja skołowana raz to mm podałam, a ta utrata wagi, do której się położna przyczepiła, to była fizjologiczna, ostatecznie wyszłyśmy ze szpitala z przyrostem wagi, więc z moim pokarmem wszystko było ok. Po powrocie do domu, już nie pamiętam w której dobie dostałam zapalenia piersi, to był koszmar, miałam gorączkę, majaczyłam, dobrze, że była u nas moja mama, to zajęła się córeczką, u mnie skończyło się na antybiotyku. Teraz już wiem, że trzeba w domu mieć zapas kapusty, także kapusta po porodzie to obowiązkowy punkt na liście zakupów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[gr8ania]

Dzień dobry

Napisane przez akada

No koniecznie ;-) brzuszek już duży ? Ja planując ciąże kupiłam sobie taką sukienkę w którą jeszcze przez jakiś czas wejdę

taki duży-nieduży wyglądam jak przejedzona po prostu na szczęście znalazłam w szafie sukienkę w którą się mieszczę, a nie wyglądam jeszcze jak baleron

[akada]

Napisane przez justysiaa89

No u nas też mała się dławiła, ja choć próbowałam to nie potrafiłam się jeszcze podnieść, sama zaczęłam mdleć z bólu. Na sali leżała ze mną dziewczyna po cc, miała dzień wcześniej niż ja więc już lekko się ruszała. Ona nie miała dziecka przy sobie bo było na neonatologii (wcześniak). I na szczęście ona się obudziła i powoli udało jej się pójść po położną, ale co się jej naszukała po oddziale to szkoda gadać, a tamta jeszcze przyszła oburzona że ktoś ją obudził w środku nocy i że to przecież normalne że dziecko wymiotuje wodami i co ja panikuję. Tylko ja nie mogłam ani córki sama podnieść wtedy ani chociaż na bok przekręcić w razie co bo z łóżka nie dawałam rady więc gdyby tylko obróciła się na plecki to byłby koniec Boże na samą myśl aż mi niedobrze z nerwów, nie chciałabym znów czegoś takiego przeżyć


No ja byłam pewna, że będę karmić a tu po wyjściu ze szpitala na biegu jechaliśmy po mleko, butelka jakaś była ze szkoły rodzenia. Bo mleka wtedy jeszcze nie miałam nawet kropelki swojego Teraz mimo wszystko się przygotuję jednak na każdy scenariusz.


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Współczuje przeżyć :-( położne są różne, zależy na jaką zmianę trafisz. Po cesarce jest chyba trudniej o pokarm, ale wykonalne tylko trzeba mieć trochę wiedzy, dobra cdl to skarb

Napisane przez Zonkil89

Ja jakoś specjalnie się nie przygotowywałam do kp, stwierdziłam, że jakoś to będzie. W szpitalu oczywiście jedna położna narobiła szumu, że dziecko się odwodni, że mi ją zabiorą na oddzielną salę, że muszę dokarmiać mm, ja skołowana raz to mm podałam, a ta utrata wagi, do której się położna przyczepiła, to była fizjologiczna, ostatecznie wyszłyśmy ze szpitala z przyrostem wagi, więc z moim pokarmem wszystko było ok. Po powrocie do domu, już nie pamiętam w której dobie dostałam zapalenia piersi, to był koszmar, miałam gorączkę, majaczyłam, dobrze, że była u nas moja mama, to zajęła się córeczką, u mnie skończyło się na antybiotyku. Teraz już wiem, że trzeba w domu mieć zapas kapusty, także kapusta po porodzie to obowiązkowy punkt na liście zakupów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To straszne, że namawiają na butelkę zamiast najpierw zrobić wszystko żeby kp, szczególnie jak kobieta chce ... A ta kapusta to cudo ;-)

---------- Dopisano o 08:11 ---------- Poprzedni post napisano o 08:06 ----------

Napisane przez gr8ania

Dzień dobry


taki duży-nieduży wyglądam jak przejedzona po prostu na szczęście znalazłam w szafie sukienkę w którą się mieszczę, a nie wyglądam jeszcze jak baleron

To super ja najzgrabniej wyglądam w jeansach ciążowych ;-)

[kropka_nad_i]

Dzień dobry!

Po prostu piersią polecam przeczytać przed porodem, a potem do niej wracać, mieć ją pod ręką. Możecie nawet czytać podczas karmienia
Tez polecam Moje dziecko nie chce jeść- mocno odstresowala mnie, kiedy synek mniej jadł albo nie chciał stałych pokarmów!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[justysiaa89]

Napisane przez kropka_nad_i

Dzień dobry!

Po prostu piersią polecam przeczytać przed porodem, a potem do niej wracać, mieć ją pod ręką. Możecie nawet czytać podczas karmienia
Tez polecam Moje dziecko nie chce jeść- mocno odstresowala mnie, kiedy synek mniej jadł albo nie chciał stałych pokarmów!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

A jeszcze spytam czy to są w miarę aktualne książki ?
Oj z rozszerzeniem diety też mieliśmy trochę problemów, do tej pory córka niewiele je i nadal pije dużo mleka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Dzien dobry !

Mam moje pierwsze ciazowe przeziebienie.
Nie jestem jakas wielka fanka lekow , ale dziwne jest uczucie ze nie moge w razie czego praktycznie niczego wziac. Mam nadzieje ze moje kanapki z czosnkiem i malinowa herbatka dadza rade

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Vrenth]

Napisane przez Roselyn

Dzien dobry !

Mam moje pierwsze ciazowe przeziebienie.
Nie jestem jakas wielka fanka lekow , ale dziwne jest uczucie ze nie moge w razie czego praktycznie niczego wziac. Mam nadzieje ze moje kanapki z czosnkiem i malinowa herbatka dadza rade

Rumianek, dużo płynów (polecane są ciepłe, ale mi bardziej pomagała chłodna woda) i inhalacje jeśli masz zatkany nos. I rzeczywiście przydaje się wyleżeć i dużo spać.

Ja wczoraj musiałam iść do lekarza po zwolnienie. Myślałam, że potrzebuję kilku dni, może tylko dotrwać do weekendu, żeby odpocząć i żeby ta anemia się trochę podleczyła - od soboty biorę żelazo. Niestety, na razie do końca miesiąca i małe szanse, że będzie lepiej. No, chyba że jestem taka zmęczona przez anemię i przez wyższe TSH i jak tarczyca wróci do normy to będzie dużo lepiej. Generalnie koszmar - w zeszłym tygodniu po wizycie w sobotę jak padłam to 3h spałam a do wieczora ledwo co zrobiłam. Wczoraj po 3 dniach pracy (niecałych, we wtorek byłam tylko 7h, bo wizyta) byłam wykończona jakby był już piątek. Ledwo mogłam myśli zebrać. No nic, może w marcu jeszcze się uda wrócić, planowałam jeszcze sporo fajnych rzeczy pokończyć w pracy.

[panna_felicjanna]

Napisane przez Roselyn

Dzien dobry !

Mam moje pierwsze ciazowe przeziebienie.
Nie jestem jakas wielka fanka lekow , ale dziwne jest uczucie ze nie moge w razie czego praktycznie niczego wziac. Mam nadzieje ze moje kanapki z czosnkiem i malinowa herbatka dadza rade

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Na gorączkę możesz ewentualnie wziąć paracetamol. Na katar woda morska, na gardło są takie tabletki do ssania dla kobiet w ciąży i karmiących piersią.
Poza tym dużo pij, herbata malinowa najlepiej z imbirem, cytryną.
Inhalacje też mi pomogły.
Przede wszystkim musisz dużo odpoczywać, leżeć.


Vrenth, cóż no jeśli się tak źle czujesz, to L4 jest koniecznością, nie będziesz przecież pracować ponad własne siły.

[Vrenth]

Wiem, do tej pory nie czułam się szczególnie źle, to miałam nadzieję, że z tą anemią to mi się czasem zakręci w głowie i tyle, nie że będzie dawać jakieś spore objawy. Łudziłam się, że pójdę na dłużej na L4 dopiero koło 3 trymestru, jak już stopniowo będzie coraz trudniej pracować, a tu tak w środku wszystkiego. Jasne, jak utknę na zwolnieniu, to mogę podjechać na 1-2h do pracy i to jakoś przekazać ludziom, ale to takie nieplanowane. Nie lubię tak.

[kropka_nad_i]

Napisane przez justysiaa89

A jeszcze spytam czy to są w miarę aktualne książki ?
Oj z rozszerzeniem diety też mieliśmy trochę problemów, do tej pory córka niewiele je i nadal pije dużo mleka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Jak najbardziej!
Po prostu piersią to książka napisana przez autorki metody blw, zaś Moje dziecko nie chce jeść została napisana przez hiszpańskiego pediatry. W skrócie książka promuje podejście, aby zaufac swojemu dziecku w sprawach dotyczących żywienia (oczywiście po wykluczeniu wszelkich chorób). Ja polecam!

Napisane przez Vrenth

Wiem, do tej pory nie czułam się szczególnie źle, to miałam nadzieję, że z tą anemią to mi się czasem zakręci w głowie i tyle, nie że będzie dawać jakieś spore objawy. Łudziłam się, że pójdę na dłużej na L4 dopiero koło 3 trymestru, jak już stopniowo będzie coraz trudniej pracować, a tu tak w środku wszystkiego. Jasne, jak utknę na zwolnieniu, to mogę podjechać na 1-2h do pracy i to jakoś przekazać ludziom, ale to takie nieplanowane. Nie lubię tak.

Wiesz co, dobrze Cię rozumiem. Ja nagle przeszłam na L4 z dnia na dzień przez krwawienia. W firmie nawet jeszcze nie wiedzieli że jestem w ciąży niestety ja nie tak planowałam to wszystko- chciałam pracować jak ostatnio przynajmniej do 6mc a tu klops ale Twoje i dziecka zdrowie są najważniejsze

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FlexiLyn]

Napisane przez justysiaa89

A jeszcze spytam czy to są w miarę aktualne książki ?
Oj z rozszerzeniem diety też mieliśmy trochę problemów, do tej pory córka niewiele je i nadal pije dużo mleka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Aktualne, świeże wytyczne bez żadnych diet matki karmiącej i takich cudów ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[dreaming_9004]

Napisane przez Zonkil89

Ja jakoś specjalnie się nie przygotowywałam do kp, stwierdziłam, że jakoś to będzie. W szpitalu oczywiście jedna położna narobiła szumu, że dziecko się odwodni, że mi ją zabiorą na oddzielną salę, że muszę dokarmiać mm, ja skołowana raz to mm podałam, a ta utrata wagi, do której się położna przyczepiła, to była fizjologiczna, ostatecznie wyszłyśmy ze szpitala z przyrostem wagi, więc z moim pokarmem wszystko było ok. Po powrocie do domu, już nie pamiętam w której dobie dostałam zapalenia piersi, to był koszmar, miałam gorączkę, majaczyłam, dobrze, że była u nas moja mama, to zajęła się córeczką, u mnie skończyło się na antybiotyku. Teraz już wiem, że trzeba w domu mieć zapas kapusty, także kapusta po porodzie to obowiązkowy punkt na liście zakupów

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja miałam 3 razy zapalenie piersi - najgorsza masakra jaka może być. Pierwsze już mnie brało w szpitalu, bo nawał pokarmu, a mała jeść nie chciała i mąż przywozil mi mrożone liście kapusty i tluklismy je żeby sok puściły, co to była za ulga!!! Niestety przy 2 i 3 razie już nie pomogły i też skończyło się antybiotykiem i przeciwgoraczkowymi, bo dobijalam do 40'C

Napisane przez FlexiLyn

Aktualne, świeże wytyczne bez żadnych diet matki karmiącej i takich cudów ;p

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

8 lat temu przy córce jeszcze w to wierzyłam - tak mi wszyscy w koło wpajali, nawet w szpitalu, że tego nie wolno i tamtego wiec prawie 3 miesiące żyłam, uwaga, na: kawie ince oczywiście z mlekiem, gotowanej białej kiełbasie, ugotowanym miesie z warzywami, rosole, budyniu i oczywiście nic smazonego, zero cebuli itp. Teraz to śmieszne, ale wtedy na prawdę w to wierzyłam. Co więcej całą ciążę z córką nie piłam napojów gazowanych, wierząc że córka będzie miała od nich kolki nawet lyka nie wzielam! Ale kolek nie miała haha Już możecie się śmiać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Silumin]

Zamówiłam ta książkę po prosto piersia to mija pierwsza ciaza, polecacie coś jeszcze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Roselyn]

Napisane przez Silumin

Zamówiłam ta książkę po prosto piersia to mija pierwsza ciaza, polecacie coś jeszcze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Oo podpinam sie do pytania. Szukam jakiejs ksiazki o opiece i pielegnacji noworodka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshine16]

Napisane przez Roselyn

Oo podpinam sie do pytania. Szukam jakiejs ksiazki o opiece i pielegnacji noworodka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Miałam książkę "Pierwszy rok życia dziecka"

Dostałam dziś omówienie wyników testu Pappa i USG Ryzyka chorób nie są wysokie, tylko zmartwił mnie dość niski wynik białka pappa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[FlexiLyn]

Napisane przez Silumin

Zamówiłam ta książkę po prosto piersia to mija pierwsza ciaza, polecacie coś jeszcze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Mi się jeszcze podobały:
- "Mamo Tato co Ty na to" Pawła Zawitkowskiego - według mnie przydatna właśnie przy pierwszej ciąży, a już szczególnie dla osób, które za bardzo nie miały styczności z dziećmi ;D
- "Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy" Harvey Karp - również wiele przydatnych informacji, my jakicjś szczególnych problemów nie mieliśmy, ale znajomi, którzy mieli dziecko z kolkami bardzo sobie tą książkę cenili.
- "Bobas lubi wybór" G. Rapley, T. Murkett- to już w sumie o rozszerzaniu diety ale, również fajna pozycja.

Ogólnie te książki są też fajne dlatego, że są napisane bardzo przystępnym językiem i przyjemnie się je czyta

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Nikaa1987]

Napisane przez sunshine16

Miałam książkę "Pierwszy rok życia dziecka"

Dostałam dziś omówienie wyników testu Pappa i USG Ryzyka chorób nie są wysokie, tylko zmartwił mnie dość niski wynik białka pappa.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja też właśnie dostałam opis wyników i wydaje mi się że pappa trochę niska - 1,480 IU/l. A ile Ty miałaś jeżeli można zapytać? Reszta w porządku, ryzyka chyba niskie.
I jeszcze martwi mnie cześć z ryzykami stanu przedrzucawkowego i ograniczenia wzrostu plodu ale nic w necie o tym nie znalazłam Mam ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 34. Tygodniem 1:117. Ryzyko przed 37 tygodniem 1:38 a ryzyko przed 42 tygodniem 1:10 Wizytę mam dopiero 5 marca żeby zapytać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[sunshine16]

Napisane przez Nikaa1987

Ja też właśnie dostałam opis wyników i wydaje mi się że pappa trochę niska - 1,480 IU/l. A ile Ty miałaś jeżeli można zapytać? Reszta w porządku, ryzyka chyba niskie.
I jeszcze martwi mnie cześć z ryzykami stanu przedrzucawkowego i ograniczenia wzrostu plodu ale nic w necie o tym nie znalazłam Mam ryzyko stanu przedrzucawkowego przed 34. Tygodniem 1:117. Ryzyko przed 37 tygodniem 1:38 a ryzyko przed 42 tygodniem 1:10 Wizytę mam dopiero 5 marca żeby zapytać

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Ja mam pappa 1,170 IU/I co odpowiada 0.55 MoM

Ale u mnie ryzyko hipotrofii jest ok 1:1000
A stan przedrzucawkowy przed 37 tyg to 1:1600
Więc nie wiem czy w ogóle sobie tym niskim pappa zajmować głowę do wizyty

To u Ciebie te ryzyka są zdecydowanie wyższe. Gdzieś czytałam że lekarze wtedy zalecają brać acard

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kropka_nad_i]

Napisane przez Silumin

Zamówiłam ta książkę po prosto piersia to mija pierwsza ciaza, polecacie coś jeszcze?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Książka Zawitowskiego jest podobno dobra, ale nie miałam jej więc trudno mi ją ocenic.

Polecam Bobas lubi wybór o rozszerzaniu diety, z zakresu rodzicielstwa bliskości polecam książki Searsow oraz Dziecko z bliska Agnieszki Stron. Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy czytałam ale mam mieszane uczucia- część rad jest przydatna i sama stosowałam je zanim przeczytałam książkę, ale miał tam też kilka teorii z którymi się nie zgadzałam.

A ostatnio przeczytałam Cesarskie cięcie i poród po CC z wydawnictwa Natuli i jest to bardzo fajna i merytoryczna publikacja, zwłaszcza dla kobiet po CC.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[panna_felicjanna]

To ja może głupio zapytam.
Jak się karmi piersią, to można jeść wszystko normalnie, czy jednak są jakieś ograniczenia?

[akada]

Napisane przez kropka_nad_i

Książka Zawitowskiego jest podobno dobra, ale nie miałam jej więc trudno mi ją ocenic.

Polecam Bobas lubi wybór o rozszerzaniu diety, z zakresu rodzicielstwa bliskości polecam książki Searsow oraz Dziecko z bliska Agnieszki Stron. Najszczęśliwsze niemowlę w okolicy czytałam ale mam mieszane uczucia- część rad jest przydatna i sama stosowałam je zanim przeczytałam książkę, ale miał tam też kilka teorii z którymi się nie zgadzałam.

A ostatnio przeczytałam Cesarskie cięcie i poród po CC z wydawnictwa Natuli i jest to bardzo fajna i merytoryczna publikacja, zwłaszcza dla kobiet po CC.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Księga rodzicielstwa bliskości bardzo fajna, ja teraz zaczęłam Wgłębi kontinuum Jean Liedloff

Napisane przez panna_felicjanna

To ja może głupio zapytam.
Jak się karmi piersią, to można jeść wszystko normalnie, czy jednak są jakieś ograniczenia?

Można wszystko, wiadomo najlepiej zdrowo. Jedynym składnikiem diety karmiącej mamy, który ma wpływ na skład mleka, są tłuszcze wiec warto unikać margaryny, czipsów, frytek... Jedynie w przypadku alergii na białko mleka krowiego u dziecka zaleca się dietę eliminacyjną. Polecam https://1000dni.pl/0-6-miesiecy/co-m...rmiaca-piersia

Przypominał mi się dowcip Karmiąc piersią nie można jeść arbuza gdyż jego sok może kapać na główkę dziecka ;-)

[Nikaa1987]

Napisane przez sunshine16

Ja mam pappa 1,170 IU/I co odpowiada 0.55 MoM

Ale u mnie ryzyko hipotrofii jest ok 1:1000
A stan przedrzucawkowy przed 37 tyg to 1:1600
Więc nie wiem czy w ogóle sobie tym niskim pappa zajmować głowę do wizyty

To u Ciebie te ryzyka są zdecydowanie wyższe. Gdzieś czytałam że lekarze wtedy zalecają brać acard

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

To teraz się trochę wystraszyłam widzę że u mnie te ryzyka w takim razie są bardzo wysokie u mnie ryzyko hipotrofii to 1:63. I jeszcze mam ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tygodniem 1:114
Chyba w takim razie umówię się wcześniej na wizytę.
U Ciebie chyba wszystko z tą pappa w porządku, w końcu jej wynik biorą też do wyliczenia ryzyk stanu przedrzucawkowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[AnnieSmith]

Witam i gratuluję wsyztskim mamusiom
Czy ktoras z Was jest po in vitro i sprawdzała bete 3lub5dni po transferze blastki? Jaki miałyście wynik?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[kropka_nad_i]

Napisane przez akada

Księga rodzicielstwa bliskości bardzo fajna, ja teraz zaczęłam Wgłębi kontinuum Jean Liedloff



Można wszystko, wiadomo najlepiej zdrowo. Jedynym składnikiem diety karmiącej mamy, który ma wpływ na skład mleka, są tłuszcze wiec warto unikać margaryny, czipsów, frytek... Jedynie w przypadku alergii na białko mleka krowiego u dziecka zaleca się dietę eliminacyjną. Polecam https://1000dni.pl/0-6-miesiecy/co-m...rmiaca-piersia

Przypominał mi się dowcip Karmiąc piersią nie można jeść arbuza gdyż jego sok może kapać na główkę dziecka ;-)

Właśnie jestem w trakcie czytania kontinuum

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Pistacja_]

Napisane przez Nikaa1987

To teraz się trochę wystraszyłam widzę że u mnie te ryzyka w takim razie są bardzo wysokie u mnie ryzyko hipotrofii to 1:63. I jeszcze mam ryzyko przedwczesnego porodu przed 34 tygodniem 1:114
Chyba w takim razie umówię się wcześniej na wizytę.
U Ciebie chyba wszystko z tą pappa w porządku, w końcu jej wynik biorą też do wyliczenia ryzyk stanu przedrzucawkowego

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

Co do przedwczesnego porodu to w obu ciazach mam dosyć wysokie ryzyko. W poprzedniej 1:115, teraz 1:184
Nie mam pojęcia jak oni to wyliczają, ale moja lekarka kazała się nie przejmować. I rzeczywiście, synkowi się na świat nie spieszyło, wręcz przeciwnie

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[*Catherrine*]

Jak dla mnie to te prawdopodobieństwa to jak wróżenie z fusów.. Szkoda się tym przejmować, Nikaa, nie martw się:-*

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz