2006-12-03, 09:16 | #1 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 26
|
Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Witam Was serdecznie,
Mam przed sobą październikowy numer firmowej gazetki „Monnari news”. Cytuję: „Monnari trafia w potrzeby kobiet poszukujących odzieży modnej, bardziej klasycznej niż awangardowej, perfekcyjnie uszytej ze znakomitych tkanin”. Moje doświadczenia z tą jakością tkanin są nieco inne. Myślę, że najlepiej opisze to niżej cytowana treść listu, który wysłałam do firmy Monnari: „Szanowni Państwo, Jestem (przepraszam: byłam) Państwa stałą klientką. Chciałabym podzielić się z Państwem wrażeniami jakich doznałam po zakupie przepięknego (do czasu) swetra z jesiennej kolekcji firmy Monnari. Proszę o poświęcenie mi chwil uwagi i doczytanie niniejszego maila do końca. Otóż w niedawno otwartym sklepie Państwa sieci w Galerii Krakowskiej dostrzegłam piękny, czarny, kaszmirowo-jedwabny sweter o dźwięcznej nazwie "Sabina czerń". Nie był tani ale uznałam, że warto wyłożyć sporą sumę na ubranie z tzw. "wyższej półki", ze znakomitego materiału. Powinno się to opłacić bo przecież tak znana marka jak Monnari na pewno sprzedaje ubrania, które posłużą mi przez wiele sezonów a przy tym są po prostu eleganckie i piękne. I rzeczony sweter rzeczywiście taki był - przez 2 dni. Po dwóch założeniach ze zdziwieniem stwierdziłam, że ten nowo posiadły klejnot mej garderoby jakby nieco przybladł - pokrył się mało gustownymi farfoclami. Czyli mówiąc krótko: zmechacił się jak cholera (zdaje się, że fachowo nazywa się to "wystąpił pilling") pod pachami a z przodu pokrył się mechatą mgiełką dorównując w krótkim czasie ogólną aparycją produktom wielu innych firm odzieżowych, z tym że opatrzonym metką z napisem"made in China", ewentualnie "made in Bangladesh" jednakże różniących się istotnie ceną w stosunku do Państwa wyrobu. Zrozpaczona wybrałam się z paragonem i dawniej wspaniałym swetrem do sklepu, gdzie go nabyłam w celu zareklamowania produktu. Z wielkim zdziwieniem wysłuchałam tłumaczenia Pani ekspedientki, która wyjaśniła mi, że to jest sweter, który jest wykonany z bardzo delikatnych materiałów i wymaga specjalnego traktowania - na przykład nie wolno na niego zakładać szorstkich kurtek, które mogą spowodować zmechacenie. Ponad to podobno firma Monnari ma w swej ofercie swetry odporne na mechacenie, które to jednak są w specjalny sposób oznaczone na metkach a ten tak oznaczony nie był. W związku z tym ewentualna reklamacja zdaniem Pani ekspedientki w zasadzie z góry skazana jest na niepowodzenie ale oczywiście mogą próbować - święte prawo klienta. Im dłużej słuchałam tego wyjaśnienia tym bardziej moje oczy stawały się okrągłe (mąż twierdzi, że normalnie mam okrągłe oczy ale tym razem były szczególnie okrągłe). Chciałam wyjaśnić, że:
W związku z tym, oraz faktem, że nie jest to moja pierwsza "przygoda" z jakością oferowanych przez Państwa firmę towarów (swego czasu kupiłam pasek, który po niedługim używaniu rozwarstwił się) zdecydowałam się napisać ten list. Pomyślałam również, że spróbuję teraz zaopatrywać się w ubrania w innych podobnych firmach, jak na przykład Simple, mając nadzieję (ufam, że znowu nie potwierdzi się znane a cytowane wyżej przysłowie), że nawet jeśli ich ubrania nie są lepsze jakościowo to przynajmniej poważniej traktują swoich Klientów. Ponieważ zakupiony sweter nie był tani a obecnie mój mąż ma zamiar przeznaczyć go do pucowania butów po ich uprzednim wypastowaniu, Państwo nie są zainteresowani rozwiązaniem problemu to warto o pomoc zwrócić się do Rzecznika Praw Konsumenta (czy jak to się nazywa) - co mam zamiar uczynić. Aby ustrzec choć parę osób przed podobnymi doświadczeniami postaram się podzielić moimi wrażeniami na temat zakupów w firmie Monnari z jak najszerszą grupą moich znajomych oraz użytkowników forów internetowych. już bez poważania, Państwa była, rozżalona klientka, -- Paulina Kaczmarek” Niestety jak do tej pory firma nie zdołała się zmobilizować by odpisać mi choć jednym zdaniem. No ale to zrozumiałe jeśli wziąć pod uwagę hasło reklamowe firmy „w drodze na giełdę...”. Widocznie są tak zajęci budowaniem jakości, marki i wizerunku firmy przed akcesem giełdowym, że nie mają czasu na głupoty i złośliwych, upierdliwych klientów. Postanowiłam jednak się nie poddawać. Logicznym jest, że skoro ze sweterkiem wszystko jest ok., firma nie ma sobie nic do zarzucenia to widocznie to ja musiałam popełnić jakieś odzieżowe faux pas i przez nieumiejętne obchodzenie się zrujnować mój drogocenny nabytek. Wiedziona tym rozumowaniem udałam się ponownie do owego sklepu, w którym wydałam sporą część mojego miesięcznego budżetu z pokorną prośbą o udzielenie pouczenia jak mam się obchodzić z ich produktem, co by jeszcze bardziej nie przypominał ściery. Uzyskałam światłą radę, że należy go prać tak jak to jest opisane na metce. Na ponowne wyjaśnienie, że sweterek nie był jeszcze prany a jedynie ze 2 razy założony okazało się, że instruktaż przerasta możliwości pań ekspedientek, które zasłoniły się w klasyczny sposób: „wie pani, my tu tylko sprzedajemy a reklamacje rozpatrują nasi eksperci w siedzibie firmy”. No jasne, zgodziłam się, w takim razie poproszę o telefon/maila do owych ekspertów aby mogli mnie pouczyć jak nie być baranem odzieżowym i w ten sposób uchronić mnie od ewentualnych przyszłych strat w garderobie. Niestety okazało się to niemożliwe – panie nie dysponowały takim kontaktem. Ponieważ zaparłam się i nie chciałam dać się spławić udało się jednak znaleźć rozwiązanie problemu. Ponownie złożyłam wniosek o reklamację, z tym, że w miejscu gdzie się wpisuje swoje oczekiwania wobec firmy (zwrot pieniędzy, wymiana towaru, naprawa itp.) wpisałam, że chcę zostać pouczona jak się obchodzić z przedmiotowym sweterkiem. No bo może nie wolno na niego zakładać kurtki, może trzeba chodzić z szeroko rozłożonymi na boki rękami (najbardziej zmechacił się pod pachami) albo może po prostu w ogóle nie wolno w nim chodzić a jedynie podziwiać z daleka. Przyjęcie reklamacji wymagało telefonicznej konsultacji z Panią Kierownik, gdyż nie za bardzo chciałam oddać ponownie sweterek – eksperci (i to nie byle jacy eksperci ale z samej siedziby firmy) wszak już raz sweterek dokładnie obejrzeli a ja nie chcę wymiany czy naprawy a jedynie paru zdań – co zrobiłam nie tak. Pani Kierowniczka uznała jednak, że choć sprawa jest nietypowa to jednak sweterek trzeba zabrać bo procedura jest procedurą. Ordnung muss sein (czy jakoś tak) – jak mawiają nasi zachodni sąsiedzi. Firma wprawdzie niemiecką nie jest ale słusznie – porządek musi być a ja nie miałam zamiaru spierać się o głupoty z Panią Kierowniczką. Sweterek oddałam. Obecnie jest przedmiotem powtórnej wnikliwej analizy ekspertów, którzy jak ufam przygotowują dla mnie pouczenie i instruktaż. Ponieważ nie jest to zadanie proste to potrzebują na to aż 14 dni roboczych (na stwierdzenie, że wszystko jest ok. ze sweterkiem za pierwszym razem też tyle potrzebowali). O odpowiedzi nie omieszkam Was poinformować – oczywiście pod warunkiem, że sprawa kogoś zainteresowała. Pozdrawiam -- wkurzona Paulina |
2006-12-03, 09:26 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 9 023
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Zainteresowała
Ciekawa jestem co odpowiedzą. Ja mam kaszmirowy bliźniak, na początku wydał mi się tak delikatny jakby miał się zaraz rozpaść na atomy, a jednak noszę go od kilku lat, piorę w pralce a zużycia jakoś nie widać. Może całe szczęście w tym że to nie Monnari
__________________
KOTY. KOTY SĄ MIŁE. |
2006-12-03, 09:41 | #3 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 003
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Powodzenia. Walcz o swoje.
|
2006-12-03, 09:52 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Świętochłowice
Wiadomości: 311
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Przeżyłam coś podobnego z butami firmy EksBut, która chyba znikneła już z naszego rynku i to zasłużenie Walczyłam do upadłego i w odzyskaniu pieniędzy pomógło mi lokalne stowarztszenie Konsumenta. Także polecam pomoc tej instytucji - bez niej nie dałabym rady.
__________________
www |
2006-12-03, 09:56 | #5 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-05
Lokalizacja: Rzeszów
Wiadomości: 6 886
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Ja tak kiedyś kupiłam "super" półgolf z Tatuum Na wszystkim zostawił koszmarne kłaczki, pomyślałam,ze jak wypiore to bedzie ok Prałam ręcznie w specjalnym płynie do delikatnych rzeczy...... Nadawał się tylko do wyrzucenia Teraz nie patrze na marke tylko na gatunek materiału
Pomysł z odwołaniem się jest dobry.....ciekawe jak to się skończy
__________________
Umysł w stanie blond |
2006-12-03, 10:39 | #6 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: wlkp
Wiadomości: 1 000
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
no mnie tez ta sprawa bardzo zainteresowała i chyba bede imijac ten sklep długim łukiem powiem mamie bo ona tam czasami cos kupuje tyle ze narazie nic jej sie przykrego nie przydarzyło
__________________
de gustibus non est disputandum |
2006-12-03, 10:41 | #7 |
xxyy
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Kraków
Wiadomości: 8 037
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
czekam na ciag dalszy
__________________
Nie należy sie bać zmian , które powo... |
2006-12-03, 11:34 | #8 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 493
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
co to za marka monnari? kolejne polskie przereklamowane "badziewie" . domy mody takie jak versace, armani czy joop maja swietne materialy, co prawda rzeczy ich kosztuja majatek, ale warto te pieniadze wydac, na ich metkach jest napisane ze nalezy te rzeczy oddawac do pralni, ale piore je normalnie w pralce w plynach do prania i nie ma ani sladu zniszczenia, rozciagniecia, czy zmechacenia. a musze powiedziec ze sweterki, tshirty, spodnie ich posiadam juz dopbrych pare lat a mimo to wygladaja jak nowe
|
2006-12-03, 11:57 | #9 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2006-06
Wiadomości: 9 294
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
latem kupiłam sobie śliczną białą koszulkę ze stójką firmy monnari... krój super, ale niestety nitka w jednym miejscu się odpruwa i nie jest to wcale mały kawałek ...żenada za taką kasę już do monnari nie wchodzę, zraziłam się. z polskich firm lepszy jest reserved (tańsze ubrania i jakościowo lepsze )
|
2006-12-03, 13:40 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: Mazowieckie
Wiadomości: 4 345
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
To ja poproszę o wskazanie, jakie jest oznaczenie na metce, które pozwala mniemać, że sweterek się nie mechaci, ponieważ mam w zwyczaju kupować tam sweterki... Moze jednak należy te zakupy robić bardziej ostrożnie
__________________
Akuku |
2006-12-03, 13:49 | #11 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
współczuje, czekamy na jakąś sensowną odpowiedz od nich !
|
2006-12-03, 14:18 | #12 |
Zakorzenienie
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Miałam taki sam problem ze zweterkiem Abercrombie.
Jednak firma to tylko nazwa. Zycze powodzenia w dochodzeniu swoijej słusznosci i czekam na dalszy ciąg wydarzeń;] |
2006-12-03, 14:47 | #13 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2003-08
Wiadomości: 1 312
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Cytat:
Mam buty z SBut, firmy chyba juz nie ma, ale sa rewelacyjne. Mam je 5 lat i sa prawie jak nowe Z monnari mam spodnie, ale jeszcze nie byly prane, ciekawe czy sie rozwala Guzik juz odpadl, musialam przyszywac Kupilam tez plaszcz, koncowka kolekcji, 50% przeceny choc i tak jak dla mnie cena wysoka. Sprawuje sie dobrze, ale tez nie mam go dlugo. |
|
2006-12-03, 15:01 | #14 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-06
Lokalizacja: Warszawa
Wiadomości: 56
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Z zaciekawieniem czekam na ciąg dalszy i zyczę powodzenia
|
2006-12-03, 15:14 | #15 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-02
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 1 699
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Ja w pażdzierniku, specjalnie na zaręczyny, kupiłam śliczny, angorkowy sweterek z mango. Często kupuję tam ciuchy, ale tym razem zaskoczyłam się negatywnie. Mój sliczny sweterek, po jednym delikatnym ręcnym praniu w hiperdelikatnym płynie, osrożnym suszeniu, obchodzeniu się z nim niemal jak z jajkiem... rozciągnął się, rękawy, na szerokość na długość i to całkiemj sporo. Reklamacji Mango nie uznało, a rzeczoznawca orzekł, iż " po badaniach organoleptycznych stwierdzono, że towar spełnia wszystkie normy towarowe, estetyczne i użytkowe" (cokolwiek to znaczy). Pani sprzedawczyni swierdziła, że pozostaje mi tylko sąd konsumencji. Jestem zniesmaczona, niestety, to nie smutny wyjątek wśród firm dzialąjących na polskiem rynku. W zeszłym roku za kupiłam wadliwe, co wyszło już po pierwszym użytkowaniu, kozaki w sklepie firmowym Anies w Poznaniu. Klient kupił, wydał pieniążki, a teraz klienta w szanowym poważaniu mamy...
__________________
KUPUJĘ TYLKO KOSMETYKI NIETESTOWANE NA ZWIERZĄTKACH Mój blog modowy - zapraszam http://ana-collection.blogspot.com Mój instagram: https://instagram.com/anacollection83/ |
2006-12-03, 16:07 | #16 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 673
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
mnie tez temat zainteresowal i czekam z ciekawoscia jak to sie zakonczy...
ja tez wiele rzeczy: sweterki i koszule kupuje w monnari i jestem zaskoczona tym co tu przeczytalam... jednak moge napisac ze czuje sie bardzo rozczarowana tym, ze firma ta wszystkie produkty szyje w chinach, tajlandi czy innych miejscach i oczekuje od klienta takiej ceny... Cytat:
Kupilam tam piekny czerwony sweterek z kaszmiru za 40 euro, urwalam metke i zalozylam go na wieczorne wyjscie, po powrocie do domu okazalo sie, ze puscilo mi oczko w okolicach dekoldu (centralnie na srodku) bylam zalamana... Nastepnego dnia poszlam do sklepu z paragonem i z oderwana metka i co? ekspedientki wymienily mi go bez komentarzy i zbednych reklamacji na miejscu.... Nawet nikt mnie nie zapytal czy to nie przypadkiem ja go zaciagnelam czy zniszczylam... Wiec to co ci sie przydarzylo jest tylko ZLYM TRAKTOWANIEM KLIENTA W POLSCE...i olewanie tzw praw konsumenckich...
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
|
|
2006-12-03, 16:23 | #17 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2006-08
Lokalizacja: Lublin
Wiadomości: 493
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
agamazzi ma racje. na zachodzie masz 4 tygodnie na wymiane towaru lub jego zwrot. kiedys kupujac spodnice w zarze do ktorej nie bylam przekonana ekspedientka powiedziala mi wprost- prosze ja kupic, pomierzyc z innymi ciuchami w domu, ponosic jak bedzie niewygodna to my pani zwrocimy pieniadze, albo wymieni sobie ja pani na inny model. i tak jest w kazdym sklepie, niestety tylko za zachodnia granica polski...
|
2006-12-03, 16:36 | #18 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 4 481
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
ja tez jetsem zainteresowana jak ta sprawa sie zakonczy. jesli nie uda sie nic zdzialac to niesmak pozostanie a skzoda by bylo..
|
2006-12-03, 16:38 | #19 | |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 673
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Cytat:
my kiedys z moim TZ kupilismy sprzet DVD w saturnie w niemczech, ktory po kilku dniach zwrocilismy bo nam nie odpowiadal, kupujac go zaplacilismy karta a zwrocili nam gotowke... a w Polsce raz poszlam z mama do drogerii i kupilysmy zestaw Nivea, wyszlysmy ze sklepu i zorientowalysmy sie, ze kupilysmy nie ten zestaw co trzeba (zwykle swiateczne roztargnienie) i Pani w sklepie nie chciala nam go nawet wymienic na cos innego z doplata a o zwrocie juz nie wspominajac... No i jeszcze na koniec dodam, ze nienawidze i omijam z daleka sklepy w ktorych, gdzie sie nie spojrz widac: ZWROTOW NIE PRZYJMUJEMY lub PROSIMY O PRZEMYSLANE ZAKUPY....
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
|
|
2006-12-03, 16:59 | #20 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2005-02
Lokalizacja: Świętochłowice
Wiadomości: 311
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Masz rację SBut Pomyliłam nazwę bo chyba bardzo chcę o niej zapomnieć...
__________________
www |
2006-12-04, 08:19 | #21 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-07
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 8 630
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Paulina koniecznie daj znac co Ci "Panstwo" odpisali .
|
2006-12-04, 08:41 | #22 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 673
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
tez czekam z niecierpliwoscia...
__________________
Come fai a dire che ami una persona, quando al mondo ci sono migliaia di persone che potresti amare di piu, se solo le incontrassi? Il fatto e che non le incontri.
|
2006-12-04, 10:19 | #23 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2003-01
Lokalizacja: z daleka
Wiadomości: 34 839
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Kolejny przyklad ze cena nie rowna sie wysoka jakosc.
kolejny przyklad ze polska jest w tyle jesli hodzi o jakosc obslugi klienta ,dla firm taka wymiana powinna byc wykonana szybko i sprawnie aby nie narazac sie klientom ,a tak brak odzewu,brak wymiany niesie sie za firmami jak smord na bucie po wdepnieciu w wiadomo w co tydzien temu koszt wymiany sweterka dla wielkich firm lub udajacych wielkie to groszowe sprawy ale po co dogadzac klientowi ?lepiej go olac. tez czekam co i czy wogole odpowiedza. |
2006-12-04, 13:03 | #24 |
Wtajemniczenie
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Życzę powodzenia. Dobrze, że się zaparłaś w sobie i walczysz.
|
2006-12-04, 14:05 | #25 |
BAN stały
Zarejestrowany: 2005-08
Wiadomości: 1 370
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Też jestem ciekawa, jak to się dalej potoczy.
Ja kiedyś kupiłam kozaki w sklepie Street. Bardzo mi sie podobały, ale troche niepraktyczne białe jakby z wełny. Po miesiącu zauważyłam, że trochę mi się popruły, mogłabym zanieść je do szewa, naprawa wyniosłaby grosze. Ale stwierdziłam, że lepiej złożyć reklamcja. Co mnie ucieszyło przyznali mi reklamacja. Ale ten sklep nie oddaje gotówki, jedynie możesz wybrać sobie inne buty lub talon ważny pół roku. Całe szczęście, że kolejne kozaki też tam znalazłam, bo nie wiem skąd wziełabym pieniądze na kolejne kozaki. |
2006-12-05, 20:03 | #26 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2005-06
Wiadomości: 26
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Widzę, że temat jednak sporo osób zainteresował. W takim razie poinformuję Was jak tylko dostanę odpowiedź.
pozdrawiam -- Paulina |
2006-12-05, 21:46 | #27 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2006-07
Wiadomości: 1 172
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
rowniez czekam z niecierpliwoscia na wynik sprawy.
strasznie to przykre, ze w Polsce nadal traktuje sie konsumentow na zasadzie ' co mi pan marudzi, idz pan se w cholere'...
__________________
Nie jestem leniwa. Mam zawyżone wymagania motywacyjne. |
2006-12-05, 22:47 | #28 |
Zadomowienie
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Również czekam na dalszy ciąg historii sweterka... trzymam kciuki.
__________________
"Masz rozum, ukryj go! Więcej zdziałasz cienką nóżką niż rozumem!" Bonjour France 04.05.2011r. Zaręczeni 19.12.2011r. Małżonkowie 29.12.2012 |
2006-12-06, 08:23 | #29 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2005-04
Wiadomości: 5 003
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
|
2006-12-06, 11:07 | #30 |
Rozeznanie
Zarejestrowany: 2005-09
Lokalizacja: okolice Rzeszowa:)
Wiadomości: 896
|
Dot.: Monnari - w drodze na giełdę (ostrzeżenie - długie ale chyba ciekawe)
Nigy nie oddawałam żadnej rzeczy z mojej garderoby do reklamacji Ale wielkie dzięki za przestrogę. Również chętnie się dowiem, jaki będzie ciąg dalszy Powodzenia
|
Nowe wątki na forum Moda |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 19:37.