Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. II

[lalalabamba]

Napisane przez Basiek19

Mi się na szczęście nie zdarzyło, żeby ktoś na mnie trąbił.. ale uważam że głupio tak trąbić na [L], rozumiem ze wolniej jeździmy, zgaśnie czasami itp, ale w końcu każdy sie kiedyś uczył

Mnie się już zdarzyło dwa razy na światłach, dwa razy trąbili jacyś lanserzy w super bryce... Ale mam ich gdzieś, skoro mnie spotkali, to mają pecha A że trąbią, to mam daleko w poważaniu.
Mój instruktor strasznie się na to wkurza i mówi, że taki ledwo sam się nauczył już się czuje lepszy od innych. I pewnie taka prawda,jeszcze dorwał samochód ojca i kozaczy...

[jambose]

Ja na placyk jeżdżę na każdej jeździe. Robię łuk ok. 5 razy i jest ok Przy moim sposobie wszystko zależy od ustawienia lusterek. Muszę mieć lewe lusterko tak bardziej skierowane w dół, żeby sposób wyszedł. I zawsze wychodzi

[Basiek19]

Napisane przez jambose

Ja na placyk jeżdżę na każdej jeździe. Robię łuk ok. 5 razy i jest ok Przy moim sposobie wszystko zależy od ustawienia lusterek. Muszę mieć lewe lusterko tak bardziej skierowane w dół, żeby sposób wyszedł. I zawsze wychodzi

A to lewe lusterko, to zeby linie widzieć, czy jak?

[jambose]

Napisane przez Basiek19

A to lewe lusterko, to zeby linie widzieć, czy jak?

Tak, bo gdy zaczynam widzieć w lewym lusterku prostą ciągłą linię, wtedy odkręcam kierownicę

[Basiek19]

Napisane przez jambose

Tak, bo gdy zaczynam widzieć w lewym lusterku prostą ciągłą linię, wtedy odkręcam kierownicę

Ja odkręcam jak jestem już ustawiona "na prosto" i na prostych kołach, do końca podjeżdżam

Jak pierwszy raz robiłam luk, to instruktor do mnie, "jeszcze nie, jeszcze nie... teraz" a ja juz wcześniej chciałam odkręcać, bo sie bałam ze nie wyrobię

[candace1]

Napisane przez Basiek19

Mi się na szczęście nie zdarzyło, żeby ktoś na mnie trąbił.. ale uważam że głupio tak trąbić na [L], rozumiem ze wolniej jeździmy, zgaśnie czasami itp, ale w końcu każdy sie kiedyś uczył

Jak mi zgasł na egzaminie to na mnie zatrąbił na egzamin normalnie bez komentarza

[Basiek19]

Napisane przez candace1

Jak mi zgasł na egzaminie to na mnie zatrąbił na egzamin normalnie bez komentarza

Ja nie wiem, niektórzy to tez tak narzekają na te [L] że wolno jeździmy, że się zatrzymujemy np przed strzałką warunkową.. jakby oni wszystko od początku perfekt umieli;/ Ale Tobie widzę udało sie zdać za pierwszym razem gratulacje

[DJ Guciek]

U nas po Radomiu kiedyś jeździła taka tłuczona w tyłek eLka, z boku napis "Akademia Bezpiecznej Jazdy", a z tyłu "Nie trąb! Obudzisz instruktora!" Inna miała na naklejce symbol znaku zakazu trąbienia i napis "Robim co możem...". Ale i tak znajdą się kozacy, którzy myślą, że są panami i władcami drogi, po której jadą. Jak to mówią "Zapomniał wół jak cielęciem był". Mnie osobiście nikt jeszcze nie strąbił, ale jeżeli ktoś w pobliżu tita, to zaraz się pytam czy to przypadkiem nie na mnie, bo mi się tak wydaje Koleżankę raz strąbili, jak z ręcznego ruszała i jej nie wyszło za pierwszym razem. Wkurzyła się dziewczyna i jeszcze ze 3 razy robiła - aż kolesiowi z czerwonego BMW puściły nerwy i wpychał się przed nas bezczelnie przed samym skrzyżowaniem i sam zawalił pół pasa dla jadących z naprzeciwka, idiota

[paula600324]

Na mnie 1 x ktoś zatrąbił, bo u mnie jest takie skrzyżowanie, że prawie wszyscy "doświadczeni" kierowcy myślą, że cały czas to jest droga jednokierunkowa a znaków u mnie sporo brakuje, nawet był o tym kiedyś artykuł na Interii
Jakiś facet za mną jechał, nie sygnalizował, że chce wyprzedzić więc skręciłam tam gdzie instruktor kazał, a facet za mną klakson
Chyba myślał, że najpierw chcę podjechać do lewej krawędzi jak powinno się ustawiać na jednokierunkowych uliczkach i dopiero skręcić w lewo w dalszej uliczce. A ja wcześniej skręciłam
Rysunek poniżej o czym piszę


A podejścia innych kierowców nie rozumiem, oni kiedyś też się uczyli jeździć no ale...
Tak jak inne dziewczyny pisały oni uważają się za lepszych, bo urodzili się za kółkiem i co z tego że nie mogli zdać kilka razy, dopiero za którymś się udało ...
Rozumiem, że można się wkurzyć jak na skrzyżowaniu na światłach pod górkę stoją czasem 3 [L] i im nie wychodzi ruszanie. I słyszałam ostatnio od instruktora jak to doświadcza czasem jak inni kierowcy pokazują mu różne obraźliwe gesty...
Ale przecież instruktor nie będzie cały czas pomagał ruszać! Przecież to bez sensu! Jak taki kursant nauczy się porządnie ruszać.
A co do trąbienia to ostatnio wręcz krzyczałam na mojego kolegę, żeby czasem nie trąbił na [L] jak nie może ruszyć. Oczywiście mój argument, że on też się uczył jeździć nie docierał, bo odpowiedział mi tekstem, że na niego trąbili, więc on też będzie trąbił na [L] ...

[martini.]

Dawno tu nie byłam Zajrzałam w ramach szwędania się po wizażu, to Wam coś napiszę

Napisane przez Basiek19

Ja się boję o łuk, ale z troche innego powodu... już 16h wyjeździłam i byłam dopiero raz na placu... a podobno rzeby łuk zaczął wychodzić, to trzeba 120 razy przejechać;/

Tyle łuków to ja chyba w życiu nie zrobiłam, za to popsułam może z 10 . Na to nie ma reguły

Napisane przez paula600324

Tak się zastanawiam czy czasem nie wziąć swojego autka i popróbować jazdy po łuku na placyku

Jeździłam samochodem rodziców, większym, szerszym, cięższym. Potem egzaminacyjnym maleństwem było łatwiej

Napisane przez qczelo

Ja tak zrobiłam, choć nie wiem czy to do końca legalne, ale pan zarządzający placem wiedział chyba że nie mam prawa jazdy bo byłam z tata i w koncu na coś ćwiczyłam ten łuk, a mimo wszystko pozwolił mi z placu za opłatą skorzystać, więc może jednak wolno ?

Placyk = droga niepubliczna = wolno

Napisane przez Basiek19

Mi się na szczęście nie zdarzyło, żeby ktoś na mnie trąbił.. ale uważam że głupio tak trąbić na [L], rozumiem ze wolniej jeździmy, zgaśnie czasami itp, ale w końcu każdy sie kiedyś uczył

Napisane przez paula600324

A podejścia innych kierowców nie rozumiem, oni kiedyś też się uczyli jeździć no ale...
Tak jak inne dziewczyny pisały oni uważają się za lepszych, bo urodzili się za kółkiem i co z tego że nie mogli zdać kilka razy, dopiero za którymś się udało ...
Rozumiem, że można się wkurzyć jak na skrzyżowaniu na światłach pod górkę stoją czasem 3 [L] i im nie wychodzi ruszanie. I słyszałam ostatnio od instruktora jak to doświadcza czasem jak inni kierowcy pokazują mu różne obraźliwe gesty...
Ale przecież instruktor nie będzie cały czas pomagał ruszać! Przecież to bez sensu! Jak taki kursant nauczy się porządnie ruszać.
A co do trąbienia to ostatnio wręcz krzyczałam na mojego kolegę, żeby czasem nie trąbił na [L] jak nie może ruszyć. Oczywiście mój argument, że on też się uczył jeździć nie docierał, bo odpowiedział mi tekstem, że na niego trąbili, więc on też będzie trąbił na [L] ...

Zaczniecie jeździć same, zmienicie zdanie Nie mówię, że ja trąbię na lki i w ogóle, bo tego nie robię. Jestem człowiekiem kulturalnym, więc i na drodze trzymam się zasad dobrego wychowania. Ale nie powiem, że nie wkurza mnie, że przy lkach trzeba zachować wzmożoną koncentrację razy 10000. Wy też tak się będziecie czuć, taka jest kolej rzeczy

[souvenir]

Napisane przez jambose

Ja na placyk jeżdżę na każdej jeździe. Robię łuk ok. 5 razy i jest ok Przy moim sposobie wszystko zależy od ustawienia lusterek. Muszę mieć lewe lusterko tak bardziej skierowane w dół, żeby sposób wyszedł. I zawsze wychodzi

tylko trzeba pamiętać, że przed wyjazdem na miasto nie możemy drugi raz ustawiać lusterka, więc musi być optymalne na plac i miasto, no i nie można robić łuku na same lusterka, patrzenie przez tylną szybę obowiązkowe.

A co do trąbienia to nigdy mnie nie strabili, ale raz już jeden pan się zamierzał, ale nie zrezygnował, tylko raz jak instruktor dał na pomarańczowym po hamulcach i stałam za sygnalizatorem i musieli mnie omijać Ci co mieli zielone, jacys faceci krzyknęli "po łbie takiego instruktora, jak on uczy" z uśmiechem, więc lekko rozładowali mój stres wynikający ze złej pozycji (ja uważam, że zdążyłabym na pomarańczowym

[Diesel]

Hej kurcze ile Was to jest
Ja eLkuje się już dobry miesiąc, 12 godzin za sobą... szybko jakoś lecą źle nie jest, ostatnio wogóle nie gaśnie pamiętam, jak zgasł mi na skrzyzowaniu kiedyś, i ja tam sprzęgło wciskam i odpalam jeszcze raz patrze w bok, a tam w radiowozie dwóch, młodych policjantów się na mnie gapi jak się z tym mocuje i się śmieją jeden się zagapił, az trabić musieli :P
i dla mnie od samego początku górka była koszmarem i jest nadal...

[201804100943]

tak dla poprawienia humoru :
http://www.youtube.com/watch?v=EUdiaGkGfZ0 mistrzyni
[tak w ogóle to nie powinni wypuszczać na drogi publiczne takich ludzi ]

Jutro mam wewnętrzny (teoria) i potem na eLkę

[jambose]

Napisane przez Diesel

Hej kurcze ile Was to jest
Ja eLkuje się już dobry miesiąc, 12 godzin za sobą... szybko jakoś lecą źle nie jest, ostatnio wogóle nie gaśnie pamiętam, jak zgasł mi na skrzyzowaniu kiedyś, i ja tam sprzęgło wciskam i odpalam jeszcze raz patrze w bok, a tam w radiowozie dwóch, młodych policjantów się na mnie gapi jak się z tym mocuje i się śmieją jeden się zagapił, az trabić musieli :P
i dla mnie od samego początku górka była koszmarem i jest nadal...

Ooo a czemuż to? Doradzimy, pomożemy
Mi górka idzie dobrze. Raz tylko mi się stoczył samochód, bo chciałam ruszyć tak łagodnie, a instruktor: "nie przejmuj się, p***a i do przodu"
Po prostu robisz tak jak przy normalnym ruszaniu - puszczasz sprzęgło, dodajesz gazu, puszczasz ręczny i podczas tego puszczania jeszcze dodajesz gazu. Sprzęgło puszczasz do momentu, aż samochód będzie tak leciutko drżał i wyrywał się do jazdy, wtedy gaz i kita!

[Basiek19]

Napisane przez jambose

Ooo a czemuż to? Doradzimy, pomożemy
Mi górka idzie dobrze. Raz tylko mi się stoczył samochód, bo chciałam ruszyć tak łagodnie, a instruktor: "nie przejmuj się, p***a i do przodu"
Po prostu robisz tak jak przy normalnym ruszaniu - puszczasz sprzęgło, dodajesz gazu, puszczasz ręczny i podczas tego puszczania jeszcze dodajesz gazu. Sprzęgło puszczasz do momentu, aż samochód będzie tak leciutko drżał i wyrywał się do jazdy, wtedy gaz i kita!

Najpierw gaz a potem puszczasz sprzęgło? A nie będzie wtedy wyć?

Ja powoli puszczam sprzęgło i jak widzę że przód samochodu unosi się do góry to wtedy puszczam ręczny i gaz

Po dzisiejszej jeździe fajnie.. taka sytuacja, jadę sobie, dość duża prędkość, skrzyżowanie, myślałam że zdążę przejechać,. a tu jednak pomarańczowe, no to ja po hamulcach a instruktor: "dobrzee" wiecie jak mi się miło zrobiło

[lalalabamba]

Napisane przez aanneett

tak dla poprawienia humoru :
http://<b>http://www.youtube.com/wat...UdiaGkGfZ0</b> mistrzyni
[tak w ogóle to nie powinni wypuszczać na drogi publiczne takich ludzi ]

Jutro mam wewnętrzny (teoria) i potem na eLkę

Rozwala mnie ten filmik
Szczególnie jak ten samochód jej skacze. Chyba to wypróbuję

Napisane przez Basiek19

Najpierw gaz a potem puszczasz sprzęgło? A nie będzie wtedy wyć?

Ja powoli puszczam sprzęgło i jak widzę że przód samochodu unosi się do góry to wtedy puszczam ręczny i gaz

Po dzisiejszej jeździe fajnie.. taka sytuacja, jadę sobie, dość duża prędkość, skrzyżowanie, myślałam że zdążę przejechać,. a tu jednak pomarańczowe, no to ja po hamulcach a instruktor: "dobrzee" wiecie jak mi się miło zrobiło

Jak dasz gazu z umiarem, to nie będzie
Ja też tak robię, trochę gazu (normalnie daje do 1000 obrotów, z ręcznego ok. 2000) później sprzęgło i jedzie

[Basiek19]

Napisane przez lalalabamba

Rozwala mnie ten filmik
Szczególnie jak ten samochód jej skacze. Chyba to wypróbuję



Jak dasz gazu z umiarem, to nie będzie
Ja też tak robię, trochę gazu (normalnie daje do 1000 obrotów, z ręcznego ok. 2000) później sprzęgło i jedzie

A, to może nie bd próbować i bd robić tak jak do tej pory

[klaaa]

Górka jakoś od początku była dla mnie prosta, raz tylko trochę mi samochód zjechał do tyłu, ale to na bardzo stromej górce, ale teraz to powiem szczerze, że nie pamiętam jak to się rusza na tej górce

A co do trąbienia, to pamiętam raz miałam taki dzień, że okropnie mi się jeździło, jakoś na początku kursu, do tego był straszny upał, popołudniowy szczyt, więc inni kierowcy już byli wkurzeni i jakoś tak na dwóch różnych skrzyżowaniach nie udało mi się za pierwszym razem ruszyć, no i oczywiście jacyś kierowcy od razu trąbią, mój instruktor oczywiście takie zachowanie odpowiednio skomentował. Ale jadę kawałek dalej, a przede mną na światłach jakiś dziadek stoi, zapaliło się zielone, a on nic, nie zauważył tego i tak dłuższy czas stoi, aż sama miałam ochotę na niego zatrąbić, ale się powstrzymałam

[kreciak]

Moj sposob na górkę jest podobny
przede wszystkim nie patrz na instruktora bo bedziesz sie denerwowac
9zakładając ze jzu stoisz na górce czyli masz zaciagniety reczny ,wcisnij sprzeglo do podłogi ,wrzuc jedyneczke ,lewa łapka na kierownicy !) puszczaj pomalutku sprzegło do góry i w tym samym momencie przycisnij przycisk blokujacy hamulec (nie opuszczaj hamulca) auto zaczyna drżec i maska zaczyna podnosic sie(to w tym momencie noga nieruchomo na sprzegle) dodaj gazu(czyli jak to moj instrakczer mówi"micra potrzebuje żarecia")i opuśc do konca hamulec


P.S jak ruszacie nałuku ?
tylko sprzęgłem-pólsprzegło

czy z gazem?

[Basiek19]

Napisane przez kreciak

Moj sposob na górkę jest podobny
przede wszystkim nie patrz na instruktora bo bedziesz sie denerwowac
9zakładając ze jzu stoisz na górce czyli masz zaciagniety reczny ,wcisnij sprzeglo do podłogi ,wrzuc jedyneczke ,lewa łapka na kierownicy !) puszczaj pomalutku sprzegło do góry i w tym samym momencie przycisnij przycisk blokujacy hamulec (nie opuszczaj hamulca) auto zaczyna drżec i maska zaczyna podnosic sie(to w tym momencie noga nieruchomo na sprzegle) dodaj gazu(czyli jak to moj instrakczer mówi"micra potrzebuje żarecia")i opuśc do konca hamulec


P.S jak ruszacie nałuku ?
tylko sprzęgłem-pólsprzegło

czy z gazem?

Na półsprzęgle a instruktor cały czas "za szybko, za szybko"

[candace1]

Napisane przez kreciak

P.S jak ruszacie nałuku ?
tylko sprzęgłem-pólsprzegło

czy z gazem?

pólsprzęgło

[Diesel]

Napisane przez jambose

Ooo a czemuż to? Doradzimy, pomożemy
Mi górka idzie dobrze. Raz tylko mi się stoczył samochód, bo chciałam ruszyć tak łagodnie, a instruktor: "nie przejmuj się, p***a i do przodu"
Po prostu robisz tak jak przy normalnym ruszaniu - puszczasz sprzęgło, dodajesz gazu, puszczasz ręczny i podczas tego puszczania jeszcze dodajesz gazu. Sprzęgło puszczasz do momentu, aż samochód będzie tak leciutko drżał i wyrywał się do jazdy, wtedy gaz i kita!

Wyje strasznie mi ten samochód teraz i tak jest lepiej:P nie mogłam wyczuć tego momentu, jak się rwie:P łuk fajniejszy

[candace1]

http://www.sfora.pl/Zdales-prawo-jaz...edziesz-a12818

[Basiek19]

Napisane przez candace1

http://www.sfora.pl/Zdales-prawo-jaz...edziesz-a12818

A jak ktoś nie ma takiej osoby z którą mógł by jeździć?

[paula600324]

Napisane przez Basiek19

A jak ktoś nie ma takiej osoby z którą mógł by jeździć?

To nie będziesz jeździć.. Poczekasz rok a dopiero potem wsiądziesz za kółko. Tylko po tym długim czasie takie osoby mogą być bardziej niebezpieczne na drodze niż te od razu po kursie...
Na pewno to nie wejdzie przecież to dyskryminacja ze względu na wiek. Ile razy będziemy mogły prowadzić samochód jak nie będziemy mogły same jeździć? To że ktoś będzie obok siedział od wielu rzeczy nas nie uchroni. Przecież ta osoba nie będzie miała hamulca jak instruktor w [L] ...

[DJ Guciek]

Napisane przez candace1

http://www.sfora.pl/Zdales-prawo-jaz...edziesz-a12818

Jak mnie denerwują te palanty na stołkach, to po prostu szok!!! Po to robię prawko, żeby móc jechać samemu na wystawę, zawody, do szkoły - czyli tam, gdzie mi rodzinka nie jest potrzebna, bo po prostu nie chcą jeździć Mam nadzieję, że to jednak nie przejdzie, bo jak tak - to ten debil co to wymyślił będzie kolejnym na mojej liście do rozjechania

[souvenir]

Napisane przez kreciak

Moj sposob na górkę jest podobny
przede wszystkim nie patrz na instruktora bo bedziesz sie denerwowac
9zakładając ze jzu stoisz na górce czyli masz zaciagniety reczny ,wcisnij sprzeglo do podłogi ,wrzuc jedyneczke ,lewa łapka na kierownicy !) puszczaj pomalutku sprzegło do góry i w tym samym momencie przycisnij przycisk blokujacy hamulec (nie opuszczaj hamulca) auto zaczyna drżec i maska zaczyna podnosic sie(to w tym momencie noga nieruchomo na sprzegle) dodaj gazu(czyli jak to moj instrakczer mówi"micra potrzebuje żarecia")i opuśc do konca hamulec


P.S jak ruszacie nałuku ?
tylko sprzęgłem-pólsprzegło

czy z gazem?

ja górką robiłam lekko dociskając gaz do 2 tys. obrotów i puszczałam sprzęgło aż przód samochodu się podnosił i zwalniałam hamulec. Dobrą radę jest żeby trzymać hamulec już wciśnięty, bo poźniej z szarpaniny że nie chce się przycisnąć ten przycisk może nie wyjść, na mnie to działało strasznie stresująco

co do łuku, ja minimalnie dodawałam gazu, ale zależy jeszcze na jakim łuku, jeden jest na mini wzniesieniu, inny w mini dołku i bez gazu się nie ruszy, ale ogólnie półsprzęgło wystarczy

[JellyJumper]

dziewczyny jak u was wyglądają jazdy?
Może opisze jak jest u mnie, bo wydaje mi sie to dziwne.
Wczoraj pierwsza jazda, pół godziny na placu 1,5 na mieście, Pan nawijał do mnie na okrągło, buzia mu sie nie zamykała nie moglam sie przez to w ogóle skupić.
Nastepna jazda jutro tyle że z innym Panem, następna jazda w piątek z Panem nr 1 i ma ona trwac ok 5 h, bo jedziemy do miasta w którym się zdaje egzamin, jednak nie jade sama tylko z innym kursantem i mamy sie zmieniać. czy wpisze mi to jako 4h jazdy?

[paula600324]

Napisane przez JellyJumper

dziewczyny jak u was wyglądają jazdy?
Może opisze jak jest u mnie, bo wydaje mi sie to dziwne.
Wczoraj pierwsza jazda, pół godziny na placu 1,5 na mieście, Pan nawijał do mnie na okrągło, buzia mu sie nie zamykała nie moglam sie przez to w ogóle skupić.
Nastepna jazda jutro tyle że z innym Panem, następna jazda w piątek z Panem nr 1 i ma ona trwac ok 5 h, bo jedziemy do miasta w którym się zdaje egzamin, jednak nie jade sama tylko z innym kursantem i mamy sie zmieniać. czy wpisze mi to jako 4h jazdy?

O matko pierwsza jazda aż 2 godz? Ja na 1 jeździe miałam tylko 1 godz, żeby się oswoić z autkiem Trzeba było mu delikatnie powiedzieć, żeby przymknął buźke, bo nie słyszysz swoich myśli


Jeżeli jedziecie w 2 osoby to pewnie będziecie jeździć po 2 godz + dojazd. Bo chyba w jedną stronę Ty będziesz prowadzić a on z powrotem? I tyle powinien Ci wpisać, ile siedziałaś za kółkiem, a nie jako pasażer z tyłu.

[Basiek19]

Napisane przez paula600324

O matko pierwsza jazda aż 2 godz? Ja na 1 jeździe miałam tylko 1 godz, żeby się oswoić z autkiem Trzeba było mu delikatnie powiedzieć, żeby przymknął buźke, bo nie słyszysz swoich myśli
Ja ostatnio mojemu instruktorowi odgryzłam się, bo coś tam zaczął do mnie, że jak to nie wiem w którą stronę mam jechać a powinnam wiedzieć bla bla bla To mu odpowiedziałam, żeby lepiej poszedł się dotlenić Bo on pali papierochy Odpowiedział mi, że jestem złośliwa

Jeżeli jedziecie w 2 osoby to pewnie będziecie jeździć po 2 godz + dojazd. Bo chyba w jedną stronę Ty będziesz prowadzić a on z powrotem? I tyle powinien Ci wpisać, ile siedziałaś za kółkiem, a nie jako pasażer z tyłu.

Ja też miałam od razu na pierwszej jeździe 2h

I też myślę że wpisze Ci te 2godź Bo inaczej to oboje byście stracili po 2h przecież, jakby instruktor wpisał że Ty i drugi kursant po 4h wyjeździliście