Dla przyszłych i obecnych kursantek cz. II

[DeepSeaDolphin]

http://i34.tinypic.com/34h714i.jpg

Ciekawe czy w innych WORDach wygląda on tak samo.
Wybrałam temat kursanek, żeby wiedziały czego się mniej więcej spodziewać

Enjoy!

[kociaczeq17]

identycznie:P

[JellyJumper]

dziewczyny mam wyjeżdżone 9h jestem trochę załamana
czoraj próbowałam ruszać autem mojego chłopaka ciągle mi gasło albo szarpało, okazało sie ze to dlatego że uczę się jeździć na całkiem nowym samochodzi, gdzie moge puszczac sprzzęglo jak chce a auto nigdy nie agsnie ani nie szarpie, to samo ze zmiana biegów. Nie wiem co mam teraz zrobić, na egzaminie przeciez będe miec bardziej zuzyty samochód:/

NA dodatek za późno przed skrzyżowaniami zaczynam zwalniać:/
za wolno odkręcam kierownice po skrętach, okropnie boję sie też parkować, tzn niby umiem ale boję się ciągle żeby samochodów obok nie stuknąć:/ No i najgorsze ścinam zakręty iz as zybko jeżdze:/

Na pewno będe musiała dopkupić godziny, kurs kosztował mnie 1400 zł a jedna gdzina jazdy dodatkowej 50 zł:/

[qczelo]

nic się nie martw, to dopiero Twoja 9 godzina, a ja przez pierwsze 15 tak naprawder zaznajamialam się z autem, później w połowie był mini kryzys, a później już jest tylko lepiej, sama zobaczysz

[jambose]

Przede wszystkim nie panikuj Ja zaczęłam jeździć dobrze dopiero po 22 godzinach. Wtedy przestałam popełniać błędy skutkujące natychmiastowym przerwaniem egzaminu Ale i tak czasami jakaś głupota się trafiła. Do 20. godziny to mój instruktor miał wątpliwości, czy się do tego nadaję. A teraz stwierdził, że gdy złapałam bakcyla, nauczyłam się intuicyjnej obsługi samochodu, byłam jego najlepszą kursantką od kilku miesięcy No i zdałam za pierwszym razem. A początki były tragiczne. Nie załamuj się, nie ucz na pamięć zachowań, tylko po prostu pokochaj jazdę. Gdy poznasz reakcje samochodu - będziesz śmigać aż miło

[201804100943]

Napisane przez jambose

Przede wszystkim nie panikuj Ja zaczęłam jeździć dobrze dopiero po 22 godzinach. Wtedy przestałam popełniać błędy skutkujące natychmiastowym przerwaniem egzaminu Ale i tak czasami jakaś głupota się trafiła. Do 20. godziny to mój instruktor miał wątpliwości, czy się do tego nadaję. A teraz stwierdził, że gdy złapałam bakcyla, nauczyłam się intuicyjnej obsługi samochodu, byłam jego najlepszą kursantką od kilku miesięcy No i zdałam za pierwszym razem. A początki były tragiczne. Nie załamuj się, nie ucz na pamięć zachowań, tylko po prostu pokochaj jazdę. Gdy poznasz reakcje samochodu - będziesz śmigać aż miło

Dokładnie. Najważniejsze jest dobre nastawianie i nie jeżdżenie z myslą "o! teraz trzeba na dwójkę/redukcja" itp. Niektóre rzeczy przychodzą z czasem, ale nie można ich traktować jako koniecznosć, tylko cos naturalnego a jazda stanie się przyjemoscią.
Ja kryzys miałam na 3h- cały czas scinałam zakręty, nie przepuszczałam pieszych, dojeżdżałam na luzie do skrzyżowań... Załam się jak instruktor mi powiedział że zamiast doskonalić jazdę to ją kalecze :/
A wczoraj nie miał się do czego przyczepić [wiem że by chciał no ale powiedział tylko standardowe "za szybko"]. Jak wysiadałam z elki i szłam do domu to zaczepił mnie jakis dziadek i zapytał z przekąsem "kto ci kupi auto jak ty masz jedenascie lat?!" [wyglądam na więcej niż 20]. Zazdrość niektórych jest poprostu nie do opisania że ktos może sobie pozwolić na prawko...

[JellyJumper]

dzięki dziewczyny ale ja bardzo lubie jeździć
Niestety mam beznadziejnego instruktora, sieje panike i wprowadza zamęt, gdy popełnię najmniejszy błąd on zwraca mi an to uwage tak jakbym kogoś przejechała mowi tonem takim ze ja nie weim co mam robic zaczynam sie denerwowac i panikowac. Miałam 2 jazdy z innym wszytsko szło mi super a z tym po prostu ciagle stres i nerwy, teraz to ja juz sama boje sie cokolwiek w tym aucie robic.
Jeżdze z właścicielem więc chcąc zmeinic instruktora musiałabym jemu o tym powiedzieć a nie wiem jak to zrobić...

No ale może jakoś dotrwam do końca kursu...

Zazdroszcze wszystkim wam które miałyście miłych instuktorów, ja miałam 2 jazdy z gościem który po prostu prócz tego że mnie uczył agdał ze mna jak kolega, było świetnie no ale cóż...

[201804100943]

Napisane przez JellyJumper

dzięki dziewczyny ale ja bardzo lubie jeździć
Niestety mam beznadziejnego instruktora, sieje panike i wprowadza zamęt, gdy popełnię najmniejszy błąd on zwraca mi an to uwage tak jakbym kogoś przejechała mowi tonem takim ze ja nie weim co mam robic zaczynam sie denerwowac i panikowac. Miałam 2 jazdy z innym wszytsko szło mi super a z tym po prostu ciagle stres i nerwy, teraz to ja juz sama boje sie cokolwiek w tym aucie robic.
Jeżdze z właścicielem więc chcąc zmeinic instruktora musiałabym jemu o tym powiedzieć a nie wiem jak to zrobić...

No ale może jakoś dotrwam do końca kursu...

Zazdroszcze wszystkim wam które miałyście miłych instuktorów, ja miałam 2 jazdy z gościem który po prostu prócz tego że mnie uczył agdał ze mna jak kolega, było świetnie no ale cóż...

skąd ja to znam..
czasami to się boje na 3kę przełączyć... Zawsze jak chce zmienić bieg to moja ręka się cofa z lewarka, nie wiem taki wewnętrzny strach- przez instruktora nigdy nie jestem pewna czy aby wykonuje dobrze jakis manewr itp. Mam nadzieje że egzaminatora dostanę milczka bo nie lubie jak mi się ktos wcina :P

[JellyJumper]

Haha mam to samo, ręka mi się cofa od lewarka

[lalalabamba]

Nie wiecie może jak to jest prowadzić w butach na obcasach?
W jakich butach lepiej nie prowadzić?
Może to głupie pytania, ale podejrzewam, że prawidłowe puszczanie sprzęgła w szpilkach nie może mieć miejsca. Czytałam też, że najlepiej nie ubierać japonek na egzamin

[zabcia84]

Napisane przez lalalabamba

Nie wiecie może jak to jest prowadzić w butach na obcasach?
W jakich butach lepiej nie prowadzić?
Może to głupie pytania, ale podejrzewam, że prawidłowe puszczanie sprzęgła w szpilkach nie może mieć miejsca. Czytałam też, że najlepiej nie ubierać japonek na egzamin

haha no właśnie ja cały kurs i egzamin przejeździłam w balerinkach i teraz nie wiem czy będę potrafiła jeździć w innych butach a w szpilkach to już w ogóle sobie nie wyobrażam
co do japonek to myślę, że to dotyczy wszystkich klapek, właśnie kiedyś jechałam w japonkach prywatnym samochodem i po chwili jechałam już na bosaka bo tył japonek się haczył więc nie mogłam operować w ogóle pedałami

[DeepSeaDolphin]

A widzicie moja znajoma nie potrafi sobie wyobrazić jazdy w płaskich butach. Ona przez ostatnie parę miesięcy jeździła tylko w butach na obcasie (nie szpilce). I w sumie jestem to sobie w stanie wyobrazić.
Tak jakoś... Wyżej, lepiej?

[lalalabamba]

No ja jeżdżę w adidasach. Są wygodne i dość pewne w operowaniu wszystkimi pedałami. Pamiętam jak pierwszy raz tato mi pokazywał jak się rusza... Miałam wtedy właśnie klapki i auto co rusz gasło. To jednak zapewne była nie tylko wina butów

Słyszałam kiedyś o pewnej kursantce, która na jazdę przyszła w pełnym makijażu, dopracowanej fryzurze, mini i szpileczkach (jakby szła na jakąś imprezę). Instruktor był lekko zaskoczony jej przygotowaniem do jazdy
Kto wie, może to miała być pierwsza godzina

[JellyJumper]

Właśnie ja teraz mam podobne pytanie, może nie chodzi o szpilki ale o kozaki obcas grubszy kilka centymetrów moze ok 5 cm, prowadzicie w takich?

[201804100943]

ja raz prowadziłam w 9cm szpilkach bo musiałam przeparkować auto. I jakos aż tak mi buty nie utrudniały jazdy, może jest troszkę niekomfortowo ale mysle że da się przyzwyczaić gdyby się na codzień jeździło

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez JellyJumper

Właśnie ja teraz mam podobne pytanie, może nie chodzi o szpilki ale o kozaki obcas grubszy kilka centymetrów moze ok 5 cm, prowadzicie w takich?

O takich pisałam w poprzednim poście. Podobno super

[KochamMichasia]

Moja ciocia szalała maluchem w 15 cm

[kate_lol]

hej laski, ostatnio tu chyba pisalam w lipcu/sierpniu ;D
kurs skonczylam czekam na egzamin teraz ;D i troche sie obawiam ale zobaczymy ;p

ja np. na -6h jazd mialam zalamke bo jeździłam jak sierota nagle zaczął mi gasnąć samochód, w zakrety wjeżdzalam na 3 wiec podkakiwal potem, to byla porażka ale potem juz bylo coraz lepiej, teraz taki numer to pewnie odwalę na jazdach tuz przed egzaminem

[elmoska]

Własnie mnie zastanawiaja buty. Przeciez teraz jest tak zimno. A moj osrodek jest na drugim koncu miasta, wiec bede zmuszona wozic ze soba druga pare butow taka typowa do jazdy. Wszystkie kozaki ktore mam sa na obcasie od 6-10 cm, no poza emu ale w tych chlapciuchach nie wyobrazam sobie prowadzic auta

[kate_lol]

ja np. będę na egzamin jechać z drugą parą w moim przypadku, trampek bo pordna wsi jakiejs ;p mam nadzeje ze przez czas pokazywania swiatel itp mi stopy nie odmarzną

[201804100943]

Napisane przez elmoska

Własnie mnie zastanawiaja buty. Przeciez teraz jest tak zimno. A moj osrodek jest na drugim koncu miasta, wiec bede zmuszona wozic ze soba druga pare butow taka typowa do jazdy. Wszystkie kozaki ktore mam sa na obcasie od 6-10 cm, no poza emu ale w tych chlapciuchach nie wyobrazam sobie prowadzic auta

hehe ja w emu również już bym wolała szpilki.
Weź sobie w torbę jakies buty na zmianę a jak zobaczysz że źle Ci się jedzie w obcasach to zmień (ja jak w zimie będę jeździć 2h to z pewnością zmienię sobie na adasie )

[Ilena]

pierwszy dzień za mną 2h
jutro idę na 2,5 h
dostałam 4 książeczki + płytkę

[DeepSeaDolphin]

Napisane przez Ilena

pierwszy dzień za mną 2h
jutro idę na 2,5 h
dostałam 4 książeczki + płytkę

I jak wrażenia?

[Ilena]

narazie facet gadał to co wiem :P
jutro będę przerabiać znaki
mówi że 8 spotkań mniej więcej i w połowie listopada pojeździmy

[Czekoladkaa]

DeepSeaDolphin dzięki za skanik
fajnie że już go masz i że wypełniony samymi haczykami

co do butów ja jeżdżę w adidasach, jakoś tak mi wygodnie i się przyzwyczaiłam

a ogólnie to słabo mi idą testy ciągle mieszam z tymi tramwajami na skrzyżowaniach bo przecież nie zawsze mają pierwszeństwo
miałam iść się zapisać na teorię a jakoś się nie czuję na siłach...
żebym tylko znów nie odpuściła

[elmoska]

Ja z testami mam roznie. Czasami uda mi sie zrobic 10 testow pod rzad bez, ani jednego bledu a czasami gdzies sie wkradnie 1 lub 2. W zasadzie niby jest test zaliczony przy 1 lub 2 bledach ale mnie to nie satysfakcjonuje. Jestem tak uparta ze nie odpusze!!!

[hawrodytka]

Mam egzamin 17 listopada!!! Jak mnie obleją, to im pokaze pazurki!!!

[lasoa]

moge sie dolaczyc? Chce zapisac sie w styczniu

[Czekoladkaa]

Elomska a ile czasu dziennie poświęcasz na testy?

hawrodytka powodzenia!
ja też mam nadzieję na egzamin w listopadzie, zobaczymy jak się wyrobię czasowo bo teraz najbliższe egzaminy są na 18 listopada

lasoa witaj

[elmoska]

Napisane przez Czekoladkaa

Elomska a ile czasu dziennie poświęcasz na testy?

hawrodytka powodzenia!
ja też mam nadzieję na egzamin w listopadzie, zobaczymy jak się wyrobię czasowo bo teraz najbliższe egzaminy są na 18 listopada

lasoa witaj

Powiem Tobie szczerze ze trudno to okreslic. Jak tylko zrobie wszystko w domu co mam do zrobienia to siadam do kompa. Jesli zrobie poprawnie np. 5 testow to w nagrode wchodze na wizaz Komputer mam caly czas wlaczony, wiec nawet gdy sprzatam czy cos w tym stylu to podchodze i robie np. 1 tescik. U mnie nie jest tak ze siedze bite 3 godzin i kuje. Za leniwa jestem