|
Notka |
|
Zwierzaki w potrzebie Forum zwierzaki w potrzebie, to miejsce gdzie niesiemy pomoc zwierzętom. Tutaj dowiesz się o akcjach na rzecz zwierząt. Przeczytasz o schroniskach. |
|
Narzędzia |
2010-09-02, 05:10 | #1 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Niedawno wracałam z wczasów. Jechałam przez Rumunię i do tej pory jestem w szoku ilością wałęsających się tam psów!!!
W odległości co 4-5 m co chwila jakiś wychudzony pies! A na stacjach myślałam, że serce mi pęknie! 4 dorosłe psy i małe szczenięta biegające pośród nich! Przy autostradzie... Na granicy Bułgaria-Rumunia i Rumunia - Węgry Psy leżące pod kołami tirów... Nie mogę tego zapomnieć... Czytam gazetę ' Mój pies' i tam jest stały artykuł odnośnie psów za granicą ( obowiązki właścicieli itd) . A jak oceniacie inne kraje pod względem widzianych tam zwierząt? Były zadbane czy wręcz odwrotnie?
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2010-09-02, 14:29 | #2 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
strasze jest to co piszesz.
Jak nie mieszkam na Pl i na całe szczęście w obrębie mojego miasta nie uświadczyłam jeszcze ani razu widoku wałęsającego się psa. Nigdy! Koty-owszem, chodzą sobie po ulicach, ale to są koty mające właścicieli, wypuszczane poprostu na dwór. Wogóle to już zapomniałam jak to jest widzieć psa biegającego bezpańsko po dworze. Ale kiedy przyjeżdżam do Polski, niestety mi się to przypomina. Co gorsza,zawsze taki widok dotyka bardziej, gdy człowiek się od niego odzwyczai. Nie wiem,jakie rozwiązania stosowane są tutaj (przypuszczam,że większość psów jest usypiana),choć i w gazetach widać często ogłoszenia schronisk. Z tym, że psy na zdjęciach nie wyglądają tak jak psy z polskich schronisk. Nie są wychudzone i schorowane Wiadomo-im dalej na wschód od Polski tym gorzej. Ostatnia akcja na Ukrainie tylko to potwierdza. Nawet nie chcę myśleć o tych biednych zwierzętach, bo mi się ciężko na sercu robi. Edit: Jeśli widok opisany przez Ciebie,był krajobrazem autostrady, to potrafię sobie wyobrazić jak wygląda biedna rumuńska wioska,czy chociażby miasto.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. Edytowane przez Gregorynka Czas edycji: 2010-09-02 o 14:30 |
2010-09-02, 16:17 | #3 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Miasta czy wioski nie chciałabym widzieć
Jadąc autostradą widziałam domy jednorodzinne i były to ładne domy z ogrodami, samochody też niczego sobie i moją uwagę zwróciło jeszcze to, że psy były poza ogrodzeniem. No znam takie przypadki, że ludzie puszczają psy luzem, mimo że mają duże ogródki, ale żeby tak było na całym odcinku Ech, Ukraina... Znienawidziłam za to ten kraj !!!
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2010-09-02, 23:34 | #4 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-08
Wiadomości: 275
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
ja tak samo ,to co się tam wyrabia to ludzkie pojęcie przechodzi
tak samo nienawidzę Chin,Korei ,Singapuru i wszystkich krajów ,w których na masową skalę bestialsko morduje się zwierzęta ,również Kanady po prostu się brzydzę ze względu na to,co wyrabia się tam z fokami. |
2010-09-03, 05:32 | #5 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Dokładnie.
Ja po prostu wstydzę się, że jestem człowiekiem Często słyszę lub czytam jak ktoś kogo zamordował, że ''morderca to nie człowiek, a zwierzę''! Wypraszam sobie: zwierzę morduje nie bez powodu, a to co robią ludzie jest chore!!! Właściwie to brak na to słów!!! A z tą Ukrainą: inne kraje nie zgłaszają sprzeciwu? Nic się nie robi w tej sprawie?
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2010-09-03, 07:35 | #6 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2010-09
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 51
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Moi znajomi, którzy byli w tym roku na konferencji lingwistycznej w Rumunii mówili to samo! Hordy bezpańskich psów i masy kotów; dosłownie wszędzie - na skwerach, w parkach, na ulicach, nawet w centrach miast... aż się nie chce wierzyć! Wszystkie mniej lub bardziej zabiedzone, chude jak patyki... mnożą się na potęgę, więc na dobrą sprawę ciężko taką sytuację kontrolować, ale z drugiej strony pewnie nikt nawet nie ma na to ochoty
__________________
I'm vegan. Yes, I do get enough fibre. No, my shoes aren't leather. Yes, I do have a life. |
2010-09-03, 08:57 | #7 |
Raczkowanie
Zarejestrowany: 2009-11
Wiadomości: 69
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
A ja nienawidzę Polski, za to że większość schronisk jest w opłakanym stanie, za to że psy przerabia się na smalec, za to że dręczyciele i mordercy zwierząt pozostają bezkarni, za to że w mojej rodzinnej miejscowości nie ma schroniska i pełno psów i kotów włóczy się po ulicy, za to że psy na wsi są uwiązane na łańcuchu i siedzą do końca życia w starej, nieszczelnej budzie, za to że jest pełno pseudohodowli gdzie liczy się tylko kasa, za to że psy wyrzuca się z samochodu na autostradę lub przywiązuje do drzewa w lesie i wreszcie za to że mamy zacofane społeczeństwo, które nie sprząta po swoich psach, które żyje starymi regułkami typu "suka powinna raz w życiu mieć szczeniaki", które jest mądrzejsze od najlepszego weterynarza i które zamiast leczyć psa lub kota to woli dać do uśpienia bo tak wygodniej. W Polsce wcale nie jest lepiej niż w innych krajach, ludzie widząc chudego lub maltretowanego psa nie reagują (ba! nawet nie reagują jeśli krzywda dzieje się człowiekowi), na człowieka który ma zwierze z rodowodem patrzą jakby to był jakiś szatan, takie mamy wierzące społęczeństwo, krzyża nie dadzą przenieść a o świętym Franciszku który nakazywał kochać i szanować braci mniejszych już nie pamiętają. Czarna dziura i tyle.
|
2010-09-03, 15:08 | #8 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Polska też nie jest święta pod tym względem, oczywiście, ale porównując Rumunię a Polskę to jak czarne i białe!
Tam dosłownie co 4-5 m pałęta się po kilka psów!!! Specjalnie porównywałam inne kraje ( Bułgarię, Węgry, Słowację , Czechy i Polskę) i nigdzie nie widziałam tyle psów naraz! W Polsce widziałam kilka psów, ale na smyczy albo z właścicielem. A tam aż się wierzyć nie chce. Ech, nasze prawo, a raczej bezprawie... Masz rację Sen2000 , nasi nie chcą zająć się człowiekiem, a co dopiero zwierzęciem. Chociaż ja nie stawiam zwierząt w niższej kategorii. A może właśnie dałoby się coś zrobić, żeby chociaż zwierzęta miały lepiej?
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
2010-09-03, 15:27 | #9 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-07
Lokalizacja: Tsukuba
Wiadomości: 3 605
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Cytat:
koty traktuje się przedmiotowo - jako element gospodarstwa nie zasługujący na lepsze traktowanie. co roku na świat powołuje się kolejne pokolenia niechcianych kociąt, które nie mają szans ani na znalezienie domu, ani na przeżycie całego życia (jeśli oczywiście 'właściciel' nie uśmierci miotu) bo umierają albo od chorób, albo pod kołami samochodów. na potępienie zasługuje nie tylko kompletny brak wiedzy nt tego, że niehodowlane koty TRZEBA sterylizować i kastrować, ale również fakt, że kotów się W OGÓLE nie szczepi (szczepienie psów jest obowiązkowe, więc ludzie muszą je szczepić)... ja jestem zdania, bo ludziom wydawać pozwolenia na posiadanie zwierząt - tak jak np pozwolenie na broń, po przejściu odpowiedniego kursu i badań psychologicznych. ale to oczywiście utopia, na którą w Polsce nie ma szans... najgorsze jest jednak to, że nie robi się nic, by poprawić los takich zwierząt. kiedyś w tv była kampania przeciwko porzucaniu zwierząt. i nic więcej. a przecież prowadzi się tyle innych kampanii informacyjnych - przeciwko prowadzeniu po pijanemu, przemocy domowej, ostatnio nawet - aby dbać o środowisko (takie spoty z księdzem mówiącym, że palenie śmieci to grzech 'ekologiczny'). dlaczego nikt nie wpadł na pomysł, żeby tak np promować sterylizację?! albo powszechne szczepienia? o karach za znęcanie się nad zwierzętami nawet nie chcę wspominać, bo są śmieszne...
__________________
Mój blog o dbaniu o urodę w Japonii i Korei: www.kiyora.pl |
|
2010-09-03, 15:45 | #10 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Powinien być obowiązek czipowania (skoro płaci się podatek od psa,to czemu nie objąć obowiązkiem czipowania) zwierząt. Może wówczas właściciele czuli by strach,porzucając zwierzę.
Ale bez skutecznego egzekwowania sankcji za znęcanie się nad zwierzętami, to i czipy by nie pomogły
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
2010-09-03, 15:52 | #11 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
doskonale Cię rozumiem
moi sąsiedzi katują swojego psa. biją go kablem, głodzą, nawet w zimie marznie na polu. Nie ma budy ani jedzenia. Jest przywiązany na sznurku około 30 cm jak coś go boli to wyje po nocach czasem daję mu jeść ale gdy właściciele to zobaczyli zgłosili to na policję jako "próbę otrucia" zgłaszałam to już wszędzie i nic - przyjechali, upomnieli i po sprawie. a mnie sąsiedzi wyzywali od najgorszych przez tydzień LICZĘ, ŻE JAKO OSOBA INTERESUJĄCA SIĘ LOSEM ZWIERZĄT POMOŻESZ MI. co mam robić w tej sytuacji? poradźcie mi! pies ma rany na szyj od sznurka |
2010-09-03, 15:59 | #12 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;2184377 3]doskonale Cię rozumiem
moi sąsiedzi katują swojego psa. biją go kablem, głodzą, nawet w zimie marznie na polu. Nie ma budy ani jedzenia. Jest przywiązany na sznurku około 30 cm jak coś go boli to wyje po nocach czasem daję mu jeść ale gdy właściciele to zobaczyli zgłosili to na policję jako "próbę otrucia" zgłaszałam to już wszędzie i nic - przyjechali, upomnieli i po sprawie. a mnie sąsiedzi wyzywali od najgorszych przez tydzień LICZĘ, ŻE JAKO OSOBA INTERESUJĄCA SIĘ LOSEM ZWIERZĄT POMOŻESZ MI. co mam robić w tej sytuacji? poradźcie mi! pies ma rany na szyj od sznurka[/QUOTE] Dzwoń do skutku! Raz, drugi,trzeci,dziesiąty. Jak Cię sąsiad wyzwie, to mu powiedz, że jeszcze raz i znowu zadzwonisz,tym razem o to,że Ciebie dręczy,nie psa. I tak zrób, niech widzi,że nie boisz się go! Jak przyjadą po raz 10--ty ,to może się gościu wystraszy wkońcu. Chociaż wątpię. Możnaby też powiadomić jakieś organizacje, ale to już dziewczyny niech się wypowiedzą,bo ja nieznaju dokładnie jakie działają w Twojej okolicy i zajmują się tymi przypadkami.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
2010-09-03, 16:48 | #13 | |
Raróg
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;2184377 3]doskonale Cię rozumiem
moi sąsiedzi katują swojego psa. biją go kablem, głodzą, nawet w zimie marznie na polu. Nie ma budy ani jedzenia. Jest przywiązany na sznurku około 30 cm jak coś go boli to wyje po nocach czasem daję mu jeść ale gdy właściciele to zobaczyli zgłosili to na policję jako "próbę otrucia" zgłaszałam to już wszędzie i nic - przyjechali, upomnieli i po sprawie. a mnie sąsiedzi wyzywali od najgorszych przez tydzień LICZĘ, ŻE JAKO OSOBA INTERESUJĄCA SIĘ LOSEM ZWIERZĄT POMOŻESZ MI. co mam robić w tej sytuacji? poradźcie mi! pies ma rany na szyj od sznurka[/QUOTE] Ewentualnie jakiś... mały donosik do prasy lokalnej, choćby i anonimowy. Mailem np. Z podaniem, ktomu zgłaszałaś i z jakim skutkiem. Może ze zdjęciem stanu psa, o ile masz możliwość zrobienia jej jakoś z ukrycia. Jak już nie zlitują się nad psem, może chociaż podłapią "skuteczność" zgłaszanych interwencji i przyczepią się do tych, którym zgłaszałaś (zależy kto na stołkach komu w Twoim regionie rękę myje..). Sensację to urządzą sobie w każdych wiadomościach, ale jak już będzie po psie - tak jak to niedawno było.
__________________
❅ Cytat:
🌹14 lat z Wizaż.pl Nie mogę chodzic, ale nie wolno mi prosic o pomoc... |
|
2010-09-03, 20:06 | #14 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;2184377 3]doskonale Cię rozumiem
moi sąsiedzi katują swojego psa. biją go kablem, głodzą, nawet w zimie marznie na polu. Nie ma budy ani jedzenia. Jest przywiązany na sznurku około 30 cm jak coś go boli to wyje po nocach czasem daję mu jeść ale gdy właściciele to zobaczyli zgłosili to na policję jako "próbę otrucia" zgłaszałam to już wszędzie i nic - przyjechali, upomnieli i po sprawie. a mnie sąsiedzi wyzywali od najgorszych przez tydzień LICZĘ, ŻE JAKO OSOBA INTERESUJĄCA SIĘ LOSEM ZWIERZĄT POMOŻESZ MI. co mam robić w tej sytuacji? poradźcie mi! pies ma rany na szyj od sznurka[/QUOTE] Parę lat temu znalazłam w parku niewidomego pekińczyka. Cieszyłam się, że go znalazłam, ale moja radość szybko zamieniła się w rozczarowanie, gdy kilka dni musiałam się prosić różnych służb ( policja, straż miejska, schronisko, gmina), aby ktoś tego psa zabrał do schroniska. W końcu sąsiadka delikatnie acz stanowczo poinformowała panią z gminy, że jeżeli tego dnia nie zorganizuje transportu dla psiaka, aby go dowieźć do schroniska, poinformuje o jej postawie popularną miastową gazetę. Jak przez 3 dni nie mogła nic znaleźć, tak w ciągu dosłownie 20 minut zorganizowała wszystko- łącznie z zabraniem psa. Może masz jakiegoś zaufanego weterynarza, który byłby w stanie Ci pomóc? Dzwoń na policję, straż miejską, do schroniska, do weterynarzy, TOZ'u i proś o pomoc. Skontaktuj się - jak poradziła Laura2112 z jakąś gazetą. A najlepiej, gdybyś osobiście odwiedziła wyżej wymienionych i dostała pisemne potwierdzenie zgłoszenia sprawy. W skrajnym przypadku zadzwoń na policję z doniesieniem, że sąsiedzi Ci grożą , wyzywają itd, bo widziałaś, jak znęcają się nad psem i zwróciłaś im uwagę. I powiedz, że się boisz o swoje zdrowie i życie.
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki Edytowane przez Nimfa20 Czas edycji: 2010-09-03 o 20:08 |
2010-09-03, 20:51 | #15 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-02
Lokalizacja: z majne kompjuta:)
Wiadomości: 3 066
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Ja też parę lat temu znalazłam przywiązaną do drzewa jamniczkę. Niewiele myśląc,wsadziłam do samochodu i zwiozłam do schroniska, a że było już po 19, otworzył stróż i pieska zabrał. Wtedy się cieszyłam, że uratowałam życie,ale teraz myślę, że mogłam ją zabrać do siebie(na siłę,bo miałam już psa) i poszukać jej domu. Nie wiadomo ile przeżyła w schronie
Soryy za off top, ale mi się przypomniało. Można oprócz prasą,postraszyć też Interwencją lub Uwagą, tam często są reportaże na temat zwierząt.
__________________
Nie ma lepszego psychiatry od szczeniaka liżącego cię po twarzy. |
2010-09-05, 09:41 | #16 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
obdzwoniłam wszystko.
niestety wczoraj pies (zdechł?) nie wiem, bo wyniosłam mu jedzenie a jego nie było. pewnie już szukają nowej ofiary to już chyba 4 pies którego zamęczyli. Boję się że kupią nowego i znowu |
2010-09-05, 10:51 | #17 | |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2007-10
Wiadomości: 12 542
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Cytat:
[1=6291cc2e5cca5cd6ab177e5 efe4c5e0758342977;2187167 5]obdzwoniłam wszystko. niestety wczoraj pies (zdechł?) nie wiem, bo wyniosłam mu jedzenie a jego nie było. pewnie już szukają nowej ofiary to już chyba 4 pies którego zamęczyli. Boję się że kupią nowego i znowu[/QUOTE] Nienawidzę takich ludzi jak Twoi sąsiedzi. Jak tylko kupią nowego psa i zobaczysz, że robią to samo, co z poprzednim, dzwoń do jakiejś lokalnej gazety. Opowiedz jak traktowali poprzednie zwierzę i jak traktują kolejne. Boże, skąd się biorą tacy zwyrodnialcy? |
|
2010-09-05, 18:10 | #18 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2010-02
Wiadomości: 2 235
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
ja też ich strasznie nie lubię....
|
2010-09-10, 10:28 | #19 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2009-02
Lokalizacja: Norwegia
Wiadomości: 7 826
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
To ja sie podziele informacja na temat Bulgarii bo ostatnio przyszlo mi spedzic tam tydzien. Tak jak psow bezpanskich jako tako nie widzialam - moze ze 3 walesajace sie po nocach - tak kotow to bylo nieprzecietnie duzo. Z mezem jezdzilismy autobusem do Burgas, Varny i troche po lokalnych bezdrozach. Wszedzie wychudzone koty, przewaznie mlode i kocieta - co zapewne swiadczy o tym ze koty nie dozywaja tam sedziwego wieku. Az sie serce karajalo, takie dlugie i wychudzone lapki mialy i te wystajace kosci. Znalezlismy miot kociat pod smietnikiem i maz chcial isc do sklepu i kupic kocie zarcie ale bylo juz pozamykane bo to niedziela byla Te koty wlazily do kawiarni, sklepow a reakcja lokalnych ludzi byla przewaznie taka sama - pociagniecie z buta Wiekszosc byla czarna albo szylkretki, duzo rudych, takie pieknosci, sliczne wysmukle pyszczki i duze uszy, az sie chcialo wziac wszystkie do domu. Najgorszy byl widok ciezarnej kotki ktora kelnerka pociagnela z buta No i konie - te ktore mialy ciagnac turystow w bryczkach, stojace godzinami na sloncu w upale, bez wody, nerwowo walace kopytami w asfalt
O Tunezji nie bede wspominac wiele bo to barbazynski kraj i nigdy wiecej tam nie pojade. Wystarczy ze bylismy po za sezonem - akurat ramadan sie zaczal - i widzielismy jak sie miesko halal robi - wszedzie na ulicach - za tylnie nogi wieszano owieczke i podcinano jej gardlo a ona sie wykrwawiala... Potem na ulicach resztki krwi byly, chmary much i przed domami zachlapane krwia resztki skor... W Norwegii nie widzac za bardzo walesajacych sie bezpanskich zwierzat ale i spoleczenstwo jest wyczulone i jak sie znajdzie miot kociat to przewaznie powiadamiane jest schronisko i koty sa wylapywane. Ludzie pomagaja bezpanskim zwierzetom znalezc opieke i jest duzo domow tymcz. ale z kastracja w zwyklych domach tez nie zawesolo - bo tu kosztuje to kupe kasy i ludzie nie kastruja i kazdego roku tysiace ogloszen z kocietami widac doslownie wszedzie. Psy sa drogie i jest ich malo przez co malo ich rowniez w schroniskach. |
2010-09-11, 20:45 | #20 | |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Wpisz w Google " Ukraina psy krematorium" to zobaczysz
Przez Euro robią rzeź bezpańskich i pańskich psów ---------- Dopisano o 21:45 ---------- Poprzedni post napisano o 21:40 ---------- Cytat:
Ja też byłam w połowie sierpnia w Warnie. Na plaży widziałam 1 psa, był wychudzony... Drugiego widziałam pod marketem. Pod hotelem widziałam kotkę z 2 młodymi. Jestem bardzo wyczulona na obecność zwierząt- mam coś takiego, że bezwolnie mój wzrok kieruje się na zwierzęta. W Nessabarze widziałam w murze małe kotki i 2 koty przy ' straganie', ale chyba miały właścicielkę...
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
|
2010-11-10, 19:15 | #21 |
Przyczajenie
Zarejestrowany: 2010-11
Wiadomości: 1
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Cześc. Mam do Ciebie jedno pytanie. Czy mieszkasz w Rumunii. Więcej napisze jak odpiszesz
miras71-35@o2.pl Pozdrawiam Mirek |
2010-11-11, 06:56 | #22 |
Elwirka-Elmirka :D
Zarejestrowany: 2008-09
Lokalizacja: Dolina Pałaców i Ogrodów :)
Wiadomości: 11 216
|
Dot.: Zwierzęta za granicą: koszmar w Rumunii
Ja mieszkam w PL
__________________
Majlo 13.03.2013 r. Melman Pers Cham Figiel-z zepsutą łapką Papugi 23 Króliki Maksiu 20.11.2010 MałeKróliki |
Nowe wątki na forum Zwierzaki w potrzebie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 00:02.