Osaczalam go, odszedł... - Wizaz.pl

Wróć   Wizaz.pl > Kobieta > Intymnie

Notka

Intymnie Forum intymnie, to wyjątkowe miejsce, w którym podzielisz się emocjami, uczuciami, związkami oraz uzyskasz wsparcie i porady społeczności.

Odpowiedz
 
Narzędzia
Stary 2015-04-17, 08:48   #1
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16

Osaczalam go, odszedł...


To był zwiazek ze trudnymi początkami. On zabiegał o mnie bardzo, ja przez ponad pol roku, nie dawałam za wygrana i trzymałam go na dystans. W końcu, cos sie we mnie obudziło i zgodziłam sie na zwiazek. Wiem, ze kochał mnie strasznie, spędzał ze mna każda wolna chwile, kupował ogromne bukiety róż, kochał, szanował, ale w pewnym komencie zaczęło sie to kończyć, a moja reakcja "obronna" było osaczenie go. Chcialam spotykać sie codziennie, czuć jak bardzo mnie kocha, zaczęliśmy sie przez to kłócić, ja sie czepiałam, mowilam ciagle, ze czuje, ze ma mnie gdzies, a on mowil, ze po prostu chce pobyć sam. Kilka dni temu wyznał, ze uczuciewnim wygasło, ze juz mnie nie kocha, bo go denerwowałam. Kochane, prosze o poradę, czy da rade sie to odzyskać? Chce naprawić swoje błędy, wrocic do niego i dać mu znowu te radość, ktora kiedys czerpał z tego zwiazku i przede wszystkim dać mu swobodę. Powiedział ze teraz chce byc sam, ze zawsze chciał byc ze mna do konca, ale wypaliło sie. Ze bedzie pisał, ze możemy ciagle rozmawiać, ale teraz chce zostać sam. Pytałam, czy jest szansa, ze do siebie wrocimy- powiedział, ze tak, ale nie chce dawać mi nadziei. Popełniłam ogromny błąd, ale chce go odzyskać. Prosze o porady
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:01   #2
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
To był zwiazek ze trudnymi początkami. On zabiegał o mnie bardzo, ja przez ponad pol roku, nie dawałam za wygrana i trzymałam go na dystans. W końcu, cos sie we mnie obudziło i zgodziłam sie na zwiazek. Wiem, ze kochał mnie strasznie, spędzał ze mna każda wolna chwile, kupował ogromne bukiety róż, kochał, szanował, ale w pewnym komencie zaczęło sie to kończyć, a moja reakcja "obronna" było osaczenie go. Chcialam spotykać sie codziennie, czuć jak bardzo mnie kocha, zaczęliśmy sie przez to kłócić, ja sie czepiałam, mowilam ciagle, ze czuje, ze ma mnie gdzies, a on mowil, ze po prostu chce pobyć sam. Kilka dni temu wyznał, ze uczuciewnim wygasło, ze juz mnie nie kocha, bo go denerwowałam. Kochane, prosze o poradę, czy da rade sie to odzyskać? Chce naprawić swoje błędy, wrocic do niego i dać mu znowu te radość, ktora kiedys czerpał z tego zwiazku i przede wszystkim dać mu swobodę. Powiedział ze teraz chce byc sam, ze zawsze chciał byc ze mna do konca, ale wypaliło sie. Ze bedzie pisał, ze możemy ciagle rozmawiać, ale teraz chce zostać sam. Pytałam, czy jest szansa, ze do siebie wrocimy- powiedział, ze tak, ale nie chce dawać mi nadziei. Popełniłam ogromny błąd, ale chce go odzyskać. Prosze o porady
Daj mu spokoj. Nie masz innej mozliwosci.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:03   #3
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Nie odzywam sie, nie pisze, chce mu dać czas. Ale chodzi mi o to, czy uważacie, ze jest jeszcze jakakolwiek szansa na odbudowanie tego?
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:06   #4
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c
Konto usunięte
 
Zarejestrowany: 2009-04
Wiadomości: 10 807
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Nie odzywam sie, nie pisze, chce mu dać czas. Ale chodzi mi o to, czy uważacie, ze jest jeszcze jakakolwiek szansa na odbudowanie tego?
Moim zdaniem nie. W przyszłości przestań księżniczkować i udawać sopel lodu. Utrzymywanie dystansu na siłę by pokazać swoją niezależność i brak zainteresowania jest słabe. Nie dziwię się chłopakowi.
1999a18a2ffdaccef542471663304a63305f1c5c jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:07   #5
kennedy
Zakorzenienie
 
Avatar kennedy
 
Zarejestrowany: 2007-02
Wiadomości: 18 401
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Nie odzywam sie, nie pisze, chce mu dać czas. Ale chodzi mi o to, czy uważacie, ze jest jeszcze jakakolwiek szansa na odbudowanie tego?
Wydaje mi się, że nie. Przynajmiej tak wynika z tego co napisałaś.

Raczej powiedział żebyś nie robiła sobie nadziei.
kennedy jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:12   #6
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

[1=1999a18a2ffdaccef542471 663304a63305f1c5c;5107096 0]Moim zdaniem nie. W przyszłości przestań księżniczkować i udawać sopel lodu. Utrzymywanie dystansu na siłę by pokazać swoją niezależność i brak zainteresowania jest słabe. Nie dziwię się chłopakowi.[/QUOTE]

Nie udaje niezależnej, przy rozstaniu powiedziałam mu, ze bardz go kocham i przepraszam za to wszystko i ze chciałabym to naprawić. A nie chce byc nachalna, dlatego nie pisze, mając nadzieje, ze zatęskni..
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:32   #7
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Nie udaje niezależnej, przy rozstaniu powiedziałam mu, ze bardz go kocham i przepraszam za to wszystko i ze chciałabym to naprawić. A nie chce byc nachalna, dlatego nie pisze, mając nadzieje, ze zatęskni..
Wiesz, mało który racjonalny facet uwierzy w zapowiedź chęci zmian w momencie rozstania - miałaś czas żeby się zmienić, miałaś swoją szansę (pewnie niejedną), nie wykorzystałaś jej, pozwoliłaś żeby się Tobą zmęczył i obudziłaś się dopiero, jak stwierdził że odchodzi. Logika mówi jedno - jeśli to ma być Twoja zmiana po to, żeby on wrócił, to będzie to zmiana na chwilę, przecież nie zmienisz swojego charakteru tak bardzo w krótkim czasie. Będziesz tylko starała się udawać inną niż jesteś, a to przecież bez sensu.

Inna sprawa, że napisałaś że w pewnym momencie skończyło się to jego zabieganie o Ciebie - pytanie czy to było standardowe zakończenie etapu "motylków", czy po prostu faktycznie coś było nie tak w tym związku i to czułaś, stąd Twoje szaleństwo.
Bo wiadomo, teraz cierpisz, chcesz wrócić, ale pytanie czy tak na dobrą sprawę warto, czy Wy w ogóle do siebie pasujecie...bo może oczekujecie innych rzeczy od związku i partnera?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując

Najlepsze Promocje i Wyprzedaże

REKLAMA
Stary 2015-04-17, 09:38   #8
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Wiesz, mało który racjonalny facet uwierzy w zapowiedź chęci zmian w momencie rozstania - miałaś czas żeby się zmienić, miałaś swoją szansę (pewnie niejedną), nie wykorzystałaś jej, pozwoliłaś żeby się Tobą zmęczył i obudziłaś się dopiero, jak stwierdził że odchodzi. Logika mówi jedno - jeśli to ma być Twoja zmiana po to, żeby on wrócił, to będzie to zmiana na chwilę, przecież nie zmienisz swojego charakteru tak bardzo w krótkim czasie. Będziesz tylko starała się udawać inną niż jesteś, a to przecież bez sensu.

Inna sprawa, że napisałaś że w pewnym momencie skończyło się to jego zabieganie o Ciebie - pytanie czy to było standardowe zakończenie etapu "motylków", czy po prostu faktycznie coś było nie tak w tym związku i to czułaś, stąd Twoje szaleństwo.
Bo wiadomo, teraz cierpisz, chcesz wrócić, ale pytanie czy tak na dobrą sprawę warto, czy Wy w ogóle do siebie pasujecie...bo może oczekujecie innych rzeczy od związku i partnera?
Potrafię się zmienić, tego jestem pewna, bo go kocham. Byłam głupia, nie sądziłam, że to, ze tak bardzo mi na nim zależy, doprowadzi do tego, że ten związek się rozpadnie. Najzwyczajniej było mi przykro, kiedy obiecywał, że się zobaczmy, a potem do spotkania nie dochodziło. Ostatnio, niestety już za późno, starałam się coś zmienić i zamiast się kłócić, mówiłam, że "nie chcę nic mówić, bo powiem parę slów za dużo", ale było już za późno...
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:39   #9
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Najzwyczajniej było mi przykro, kiedy obiecywał, że się zobaczmy, a potem do spotkania nie dochodziło.
No to może ten związek wcale nie był taki udany, jak Ci się teraz wydaje? Może ten facet wcale nie jest odpowiedni? Może to on nie dawał Ci tego, czego potrzebujesz?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:45   #10
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
No to może ten związek wcale nie był taki udany, jak Ci się teraz wydaje? Może ten facet wcale nie jest odpowiedni? Może to on nie dawał Ci tego, czego potrzebujesz?
Chciał mieć po prostu chwile dla siebie, a ja tego nie rozumiałam
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:46   #11
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Chciał mieć po prostu chwile dla siebie, a ja tego nie rozumiałam
Chwila dla siebie nie oznacza odwoływania spotkań, pustych obietnic.
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:51   #12
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Chwila dla siebie nie oznacza odwoływania spotkań, pustych obietnic.

Mówił mi to, nieraz, że potrzebuje chwili dla siebie, a ja mu tego nie dawałam. Chciałam, żeby każdą chwilę wolną spędzał ze mną, a przecież był zmęczony, pracą itd. Spotykaliśmy się niemalże codziennie, a mi jeszcze było mało... Każdy by chyba oszalał...
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 09:58   #13
elvegirl
po drugiej stronie szafy
 
Avatar elvegirl
 
Zarejestrowany: 2007-03
Wiadomości: 41 748
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
Mówił mi to, nieraz, że potrzebuje chwili dla siebie, a ja mu tego nie dawałam.
Sama napisałaś, że stało się tak jak zaczęło się coś zmieniać w jego zachowaniu. Pytanie czy to była Twoja reakcja obronna na to, że jemu się zaczęło wypalać, czy po prostu nie mogłaś zrozumieć, że okres totalnego przyklejenia do siebie nie trwa wiecznie i minimalne zmiany odbierałaś jako katastrofę.

Ile byliście razem?
__________________
"Widziałeś tę dziewczynę? Ma nogi za milion złotych!" - pomagamy Dianie https://www.siepomaga.pl/dla-diany
elvegirl jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 10:00   #14
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Sama napisałaś, że stało się tak jak zaczęło się coś zmieniać w jego zachowaniu. Pytanie czy to była Twoja reakcja obronna na to, że jemu się zaczęło wypalać, czy po prostu nie mogłaś zrozumieć, że okres totalnego przyklejenia do siebie nie trwa wiecznie i minimalne zmiany odbierałaś jako katastrofę.

Ile byliście razem?

Ponad rok, on w trakcie rozstania, rozstaliśmy się "pokojowo" powiedział, że po prostu minął czas zauroczenia i chciał mieć czas dla siebie, a nie wszędzie być ze mną i wszystko razem robić. A ja nie potrafiłam tego ogarnąć, bo ja ciągle czułam "motylki"
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 11:36   #15
Limu
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 28
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

moim zdaniem serio nic innego nie zostaje, jak spróbować dać mu od siebie odpocząć. przegięłaś z narzucaniem mu swojej obecności, więc teraz na jakiś czas od tej obecności go uwolnij. choć faktycznie ciężko powiedzieć czy to coś jeszcze da...
Limu jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 12:05   #16
prokrastynacja
Zadomowienie
 
Avatar prokrastynacja
 
Zarejestrowany: 2010-12
Lokalizacja: Wrocław
Wiadomości: 1 745
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Jakbym czytała o sobie...
Najpierw ja nie chciałam, on za mną latał, później ja chciałam więcej a on zaczął mówić że go drażni moje marudzenie. Teraz wydaje się być okej, staram się jak mogę i wiem że on też. Rozumiem jak się czujesz. Mówi się "jeśli coś kochasz puść to wolno. Jeśli do Ciebie wróci jest Twoje".
prokrastynacja jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 12:16   #17
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Ewa_1990 Pokaż wiadomość
powiedział, ze tak, ale nie chce dawać mi nadziei.
no albo tak, albo nie chce dawac nadziei. Niech sie chlopak zdecyduje, bo inaczej to bardzo toksyczne jest.
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 12:40   #18
Uspiech
Raczkowanie
 
Avatar Uspiech
 
Zarejestrowany: 2015-03
Wiadomości: 33
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Przyjęłaś bardzo złą postawę, tak jak wiele kobiet, które zaczynają odczuwać ochłodzenie więzi. Nie obwiniaj się za to, potraktuj ten związek jako lekcję na przyszłość. Rozumiem Twoje zachowanie, najpierw dostajemy od mężczyzny poczucie bezpieczeństwa, czułość i inne przyjemne rzeczy, a gdy pierwsze zauroczenie mija to często stają się wręcz niemili wobec kobiety. O czym to świadczy? O tym, że nie masz własnego życia, prawdopodobnie uzależniłaś się od partnera i nic poza nim dla Ciebie nie istnieje. Weź się w garść, pomyśl, że odpowiedzialny mądry mężczyzna nie dopuściłby do takiej sytuacji. Należy brać odpowiedzialność za drugiego człowieka. Zerwij kontakt, odbuduj poczucie własnej wartości i przede wszystkim nie obwiniaj siebie. Następnym razem przeanalizuj swoje uczucia i nie działaj pod wpływem emocji.
Uspiech jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 14:21   #19
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Wiem, ze zrobiłam najgorsze co mogłam, ale jestem osoba strasznie wrażliwa i bałam sie, ze go stracę, no i swoim zachowaniem to zrobiłam... Żałuje tego strasznie i zrobiłabym wszystko, zeby go odzyskac. Nie wierze, ze w przeciągu 2 miesięcy mozna przestac kochac, bo jeszcze dwa miesiące temu w dniu naszej rocznicy, mowil jak bardzo mnie kocha, ze chce byc ze mna na zawsze- jestem pewna, ze wtedy nie oszukiwał.
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-17, 21:41   #20
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez elvegirl Pokaż wiadomość
Chwila dla siebie nie oznacza odwoływania spotkań, pustych obietnic.
a to swoja droga. Jednorazowo ok kazdemu sie moze zdarzyc ale czeste umawianie sie i odwolywanie swiadczy o braku szacunku. To juz podchodzi pod wystawianie w ostatniej chwili. Typu jesli akurat w tv nie ma meczu to ewentualnie moze wyjsc na miasto.

Swoja droga to czemu przez pierwsze pol roku "nie dawalas za wygrana"? Z czym walczylas konkretnie?

Edytowane przez Rena
Czas edycji: 2015-04-17 o 21:46
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 06:15   #21
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
a to swoja droga. Jednorazowo ok kazdemu sie moze zdarzyc ale czeste umawianie sie i odwolywanie swiadczy o braku szacunku. To juz podchodzi pod wystawianie w ostatniej chwili. Typu jesli akurat w tv nie ma meczu to ewentualnie moze wyjsc na miasto.

Swoja droga to czemu przez pierwsze pol roku "nie dawalas za wygrana"? Z czym walczylas konkretnie?
Byłam emocjonalnie rozwalona po stracie pewnej osoby
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 07:29   #22
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

tez facet?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 07:40   #23
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
tez facet?
Niestety

Własnie sie do mnie odezwał, pyta co tam, jak sie czuje, oferował pomoc w otwarciu biznesu, ktory razem planowaliśmy...nie wiem co myślec
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 07:50   #24
Rena
Zakorzenienie
 
Avatar Rena
 
Zarejestrowany: 2004-07
Lokalizacja: Paris
Wiadomości: 29 331
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Ale ktory sie odezwal? Ex nr 1 czy ten ostatni?
Rena jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 07:54   #25
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Ten ostatni
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 08:21   #26
Jazgotek
Rozeznanie
 
Avatar Jazgotek
 
Zarejestrowany: 2014-06
Lokalizacja: Skandynawia
Wiadomości: 600
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

A ja trochę nie rozumiem tej sytuacji.

Tak zabiegał, tak kochał że oesusieswiebodziński, a potem mu się odwidziało i jeszcze foszki walił, że wyczułaś to nagłe oziębienie w uczuciach i przyzwyczajona do innego zachowania zareagowałaś? Ile to wszystko trwało, kilka tygodni, miesięcy, lat?

OK, może nagabywanie go to nie był najlepszy pomysł, ale według mnie z tym kolesiem po prostu jest coś nie tak. To wygląda, jakby "kochał na amen" dopóki mu się opierałaś (mechanizm kotka i myszki), pocieszył się trochę gdy Cię w końcu zdobył, a potem jak ta faza minęła to mu się po prostu znudziło i się zawinął.
__________________
24.02.2009 zakochałam się
26.03.2015 zgodziłam się


68 - 67 - 66 - 65 - 64 - 63 - 62 - 61 - 60 - 59 - 58 - 57 - 56 - 55
Jazgotek jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-18, 09:07   #27
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Nie mam pojęcia... Rozmawialiśmy przez jakas godzinę, tak jakby nic sie nie skończyło, śmialiśmy sie, wysyłal mi nasze zdjecia i mowil, ze wciaz je ma i lubi. Jak mowil o przyszlosci, to mnie w niej nie uwzględniał. Powiedział,ze mam nie czekać, ze mam byc szczesliwa, ale on nadal nie wyobraża sobie zycia z inna, ale potrzeba mu czasu. Powiedział,ze mam sie odzywać, pisać, ale wiem,ze nie moge, jeszcze nie teraz.
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 10:35   #28
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Kiedy najlepiej oddac mu rzeczy? Od razu po rozstaniu, czy po jakims czasie? Biorąc pod uwagę, ze chce go odzyskac, jestem chyba niepoprawna optymistka i wierze, ze to sie uda. On jest ciagle o mnie zazdrosny, wywnioskowałam to wyraźnie po naszej rozmowie. Dodatkowo powiedział, ze jestem taka jak kiedys, na początku, a to chyba dobry znak
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 10:37   #29
zmieszany_facet
Rozeznanie
 
Zarejestrowany: 2012-12
Wiadomości: 588
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez Rena Pokaż wiadomość
no albo tak, albo nie chce dawac nadziei. Niech sie chlopak zdecyduje, bo inaczej to bardzo toksyczne jest.
Bardziej toksyczne było bycie bluszczem
zmieszany_facet jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Stary 2015-04-19, 10:40   #30
Ewa_1990
Przyczajenie
 
Zarejestrowany: 2015-04
Wiadomości: 16
Dot.: Osaczalam go, odszedł...

Cytat:
Napisane przez zmieszany_facet Pokaż wiadomość
Bardziej toksyczne było bycie bluszczem
Kazdy popełnia błędy, niestety, jestesmy tylko ludzi. Szkoda tylko, ze nie zawsze możemy je naprawić, ale ja ufam, ze sie uda
Ewa_1990 jest offline Zgłoś do moderatora   Odpowiedz cytując
Odpowiedz

Nowe wątki na forum Intymnie


Ten wątek obecnie przeglądają: 1 (0 użytkowników i 1 gości)
 

Zasady wysyłania wiadomości
Nie możesz zakładać nowych wątków
Nie możesz pisać odpowiedzi
Nie możesz dodawać zdjęć i plików
Nie możesz edytować swoich postów

BB code is Włączono
Emotikonki: Włączono
Kod [IMG]: Włączono
Kod HTML: Wyłączono

Gorące linki


Data ostatniego posta: 2015-04-19 14:01:14


Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 03:40.