Pogorszenie wyglądu

[naparzherbaty]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88765887]Może to objaw niedoboru witamin i minerałów i konieczna będzie suplementacja? Na twoim miejscu zrobiłabym badanie krwi kontrolnie, nie zaszkodzi, a może dać obraz pewnych zaburzeń.[/QUOTE]


Przeczytałam większość wątku i szczerze mówiąc temat jest mi bliski.
Od dwóch lat stres towarzyszy mi non stop. U mnie to był jeden z powodów b.niekorzystnych zmian w moim wyglądzie. Drugi to choroby.

Zauważyłam, że to co mi pomogło w dłuższej perspektywie, oprócz leczenia choroby, (po ok. 6 miesiącach) odzyskać w miarę dobry wygląd to:
1) Sen, śpię tyle ile mogę
2) Tabletki z kolagenem
3) Woda różana na twarz + różne maseczki w płachcie, glinki
4) Stopniowe wprowadzanie do diety warzyw i owoców
5) Peeling do twarzy z witaminą C
6) Długie spacery
7) Herbata z lawendą/zielona herbata
8) Masaż twarzy znaleziony na YT

Nie są to jakieś super odkrywcze sprawy ale może akurat coś Ci pomoże. Tego Ci życzę

[IronWidow]

Nie wiem, czy to już gdzieś padło, ale ja polecam jeszcze krem z filtrem UV na twarz. Słońce jest szkodliwe dla skóry i przyśpiesza proces starzenia, więc na pewno nie zaszkodzi jednak zabezpieczyć w ten sposób twarz.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez IronWidow

Nie wiem, czy to już gdzieś padło, ale ja polecam jeszcze krem z filtrem UV na twarz. Słońce jest szkodliwe dla skóry i przyśpiesza proces starzenia, więc na pewno nie zaszkodzi jednak zabezpieczyć w ten sposób twarz.

Wtedy należy suplementować witaminę D w bardzo dużej dawce, większej niż w przypadku zwykłej codziennej suplementacji, bo słońce nie ma żadnej szansy, żeby przebić się przez filtr.

[IronWidow]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88766641]Wtedy należy suplementować witaminę D w bardzo dużej dawce, większej niż w przypadku zwykłej codziennej suplementacji, bo słońce nie ma żadnej szansy, żeby przebić się przez filtr.[/QUOTE]
Najlepiej zbadać sobie poziom witaminy D i wtedy jest wiadome, czy konieczna jest suplementacja, czy nie. Słońce mimo wszystko przebija się w jakiś sposób przez filtry i zachodzi proces wytwarzania witaminy D, chociaż wiadomo, że powstaje jej wtedy mniej, niż bez filtru UV. Nie powinno się jednak rezygnować z filtrów, ponieważ może to prowadzić do chorób skóry, szczególnie przy opalaniu.

[naparzherbaty]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88766641]Wtedy należy suplementować witaminę D w bardzo dużej dawce, większej niż w przypadku zwykłej codziennej suplementacji, bo słońce nie ma żadnej szansy, żeby przebić się przez filtr.[/QUOTE]
Z witaminą D nie ma co przesadzać. Łatwo przedawkować, a to jest groźne dla ogranizmu. Lepiej tak jak poprzednia wizażanka napisała, zbadać sobie poziom witaminy D we krwi i dopiero wtedy dopasować pod okiem lekarza ewentualną suplementację.

[patbar]

Co do opuchnięcia pod oczami, to czytałam kiedyś, że sól w diecie może to powodować. Warto odstawić i zobaczyć, czy jest roznica. No i warto suplementować różnego rodzaju antyoksydanty, które mają wpływ nie tylko na cały organizm, ale również na skórę. Astaksantyna, glutation, olej do picia(można tez stosować na skórę) z amarantusa. Picie pokrzywy również poprawia stan skóry.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez IronWidow

Najlepiej zbadać sobie poziom witaminy D i wtedy jest wiadome, czy konieczna jest suplementacja, czy nie. Słońce mimo wszystko przebija się w jakiś sposób przez filtry i zachodzi proces wytwarzania witaminy D, chociaż wiadomo, że powstaje jej wtedy mniej, niż bez filtru UV. Nie powinno się jednak rezygnować z filtrów, ponieważ może to prowadzić do chorób skóry, szczególnie przy opalaniu.

Napisane przez naparzherbaty

Z witaminą D nie ma co przesadzać. Łatwo przedawkować, a to jest groźne dla ogranizmu. Lepiej tak jak poprzednia wizażanka napisała, zbadać sobie poziom witaminy D we krwi i dopiero wtedy dopasować pod okiem lekarza ewentualną suplementację.

W naszej szerokości geograficznej ludzie, którzy nie używają filtrów, mają zwykle niedobory, zatem jeżeli ktoś używa filtrów cały czas, jest na to narażony duży bardziej.

[IronWidow]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88767102]W naszej szerokości geograficznej ludzie, którzy nie używają filtrów, mają zwykle niedobory, zatem jeżeli ktoś używa filtrów cały czas, jest na to narażony duży bardziej.[/QUOTE]
Ale filtrów należy używać, tak czy siak. Nie można powiedzieć - nie używajmy filtrów, bo nie daj Boże, będziemy mieć niedobór witaminy D, bo słońce jest po prostu szkodliwe dla skóry.
Zresztą, powtórzę się znowu - najlepiej zrobić sobie badanie, bo nie można stwierdzić, że ma się niedobór witaminy D, bo ludzie w naszej szerokości geograficznej go mają. Takie suplementowanie na "wydaje mi się" może tylko zaszkodzić.

[visje]

[1=980cf4958a6e724c916e7ad b24f4c6159aa2df82_65d7e02 c47328;88746188]Ja też sobie wyobrażam. Raczej wszystkie bozyszcza kobiet typu Johnny Depp korzystają z takich zabiegów, tylko oczywiście tego nie widzimy. Nie sądzę, żeby odejmowalo im to fanek i męskości.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Zgadzam się, że facet nie jest od tego, żeby być ładny i gładki jak pupa niemowlęca :O na co komu dżony dep albo inny bożyszcz kobiet, wielu fajniejszych typów chodzi po ulicy

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez IronWidow

Ale filtrów należy używać, tak czy siak. Nie można powiedzieć - nie używajmy filtrów, bo nie daj Boże, będziemy mieć niedobór witaminy D, bo słońce jest po prostu szkodliwe dla skóry.
Zresztą, powtórzę się znowu - najlepiej zrobić sobie badanie, bo nie można stwierdzić, że ma się niedobór witaminy D, bo ludzie w naszej szerokości geograficznej go mają. Takie suplementowanie na "wydaje mi się" może tylko zaszkodzić.

Kto mówi o suplementowaniu na "wydaje mi się"? Napisałam wyraźnie, żeby chłopak zrobił badanie krwi.
Jeżeli ty swoje suplementy dobierasz na zasadzie "wydaje mi się", to również polecam ci badanie krwi.

[IronWidow]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88767851]Kto mówi o suplementowaniu na "wydaje mi się"? Napisałam wyraźnie, żeby chłopak zrobił badanie krwi.
Jeżeli ty swoje suplementy dobierasz na zasadzie "wydaje mi się", to również polecam ci badanie krwi.[/QUOTE]
Nie rozumiem, po co ten atak?
Nie widzę, żebyś nigdzie wyraźnie pisała o robieniu badania krwi - przynajmniej nie w odpowiedzi na moje posty. Napisałaś za to o suplementowaniu witaminy D w bardzo dużej dawce - osoba nieznająca tematu może zastosować się do Twojej rady, nie wiedząc, jaki faktycznie ma poziom witaminy D i ją przedawkować. Dlatego zaleciłam wykonanie badań.
Nie zarzuciłam też Tobie, że suplementujesz witaminy na "wydaje mi się", tylko że zakładając, iż w naszej szerokości geograficznej większość ludzi na niedobory, można uznać, że każdy z nas powinien sobie witaminę D uzupełniać, a ja jednak uważam, że lepiej skonsultować się z lekarzem. Każdy jest odrębną jednostką.

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

Napisane przez IronWidow

Nie rozumiem, po co ten atak?
Nie widzę, żebyś nigdzie wyraźnie pisała o robieniu badania krwi - przynajmniej nie w odpowiedzi na moje posty. Napisałaś za to o suplementowaniu witaminy D w bardzo dużej dawce - osoba nieznająca tematu może zastosować się do Twojej rady, nie wiedząc, jaki faktycznie ma poziom witaminy D i ją przedawkować. Dlatego zaleciłam wykonanie badań.
Nie zarzuciłam też Tobie, że suplementujesz witaminy na "wydaje mi się", tylko że zakładając, iż w naszej szerokości geograficznej większość ludzi na niedobory, można uznać, że każdy z nas powinien sobie witaminę D uzupełniać, a ja jednak uważam, że lepiej skonsultować się z lekarzem. Każdy jest odrębną jednostką.

Gdzie tu widzisz atak?
Założyłam (pewnie błędnie), że każdy robi badania krwi co jakiś czas i dba o siebie, zatem zna swój poziom witaminy D.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

[1=d61abbce58b52fe45ffe444 afc51ca0ea3c11859_65540a4 4484ab;88768616]Gdzie tu widzisz atak?
Założyłam (pewnie błędnie), że każdy robi badania krwi co jakiś czas i dba o siebie, zatem zna swój poziom witaminy D.[/QUOTE]

Dziwne założenie, bo badanie na poziom witaminy D nie wchodzi w skład tych podstawowych badań typu morfologia, które zwykle zalecają lekarze. Poza tym jak robić na własną rękę to bywa dość drogie. Moja endokrynolog powiedziała, żebym nie robiła, bo prawie na pewno wyjdą mi niedobory jak większości populacji, więc mogę spokojnie suplementować codziennie do 2 tyś jednostek w okresie październik-kwiecień.

[dominika152]

Co do głównego wątku to mnie najbardziej bawi zawsze, ale to zawsze jak faceci mówią, że kobiety po 30 drastycznie szybko się starzeją i ogólnie zostają koty, ściana, desperacją.



Tymczasem jak widze coś wręcz odwrotnego. Ja widzę już u facetów 25+ letnich, nawet nie u 30latków - piwne brzuszki, mocno obniżające atrakcyjność - zakola lub łysienie, albo głowa ogolona na łyso. Do tego zmarszczki i czerwone spuchnięcie na twarzy wynikkajace w sumie nie wiem z czego, wiec Strzelam - alkohol, zła dieta, stres.



Tak całkiem serio jak popatrzę sobie na moich znajomych - to większość moich koleżanek po 30 naprawdę nieźle się trzyma. A niektóre to nawet w swojej drugiej dekadzie życia nie wyglądały tak dobrze jak w trzeciej. Tymczasem faceci bardzo szybko się starzeją i to już przed 30stką. Zakola i kiepska fryzura mocno obniżają atrakcyjność.



Ktoś powie, że przecież teraz dużo facetów chodzi na siłownię. To prawda ale co z tego, skoro wiele facetów przesadza? Sylwetka kulturysty jest dla mnie i dla moich znajomych - niepociągajaca. Mięśnie szału nie robią. Z kolei sylwetka kolarza też pociągająca nie jest. Najbardziej podoba mi się delikatny zarys mięśni, coś pomiędzy kolarzem/biegaczem a okazjonalnym kulturystą, czyli taka sylwetka piłkarza z uwidocznionym zarysem niedużych mięśni i niski poziom otłuszczenia. Ale tu jeszcze pozostaje kwestia intelektualna, bo ciężko dogadać się z osobą, która całe życie poświęciła na dietę i sport, a nie jest powiedzmy wykształcona i oczytana.



Podsumowując - mamy masę, naprawdę masę atrakcyjnych kobiet nawet po 30 i tylko garstkę atrakcyjnych facetów. Uwzględniając kwestie dopasowania intelektualnego/charakteru i stan wolny - robi się naprawdę poważny problem. Dla wielu atrakcyjnych polek brakuje atrakcyjnych Polaków na ich poziomie i są zmuszone szukać zagranicą.



Ale to tylko moje zdanie i obserwacje mojego otoczenia. Dowód anegdotyczny to słaby dowód, wiem. Być może macie inne obserwacje na ten temat

[d61abbce58b52fe45ffe444afc51ca0ea3c11859_65540a44484ab]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88768771]Dziwne założenie, bo badanie na poziom witaminy D nie wchodzi w skład tych podstawowych badań typu morfologia, które zwykle zalecają lekarze. Poza tym jak robić na własną rękę to bywa dość drogie. Moja endokrynolog powiedziała, żebym nie robiła, bo prawie na pewno wyjdą mi niedobory jak większości populacji, więc mogę spokojnie suplementować codziennie do 2 tyś jednostek w okresie październik-kwiecień. [/QUOTE]

Cena badania witaminy D to 80-100zł. Przy takiej małej jednostce radziłabym ci jednak zrobić badanie. Ale nie o tym ten wątek

Wracając do meritum - polecam autorowi dokładne badania krwi.

---------- Dopisano o 11:49 ---------- Poprzedni post napisano o 11:46 ----------

Napisane przez dominika152

Ale tu jeszcze pozostaje kwestia intelektualna, bo ciężko dogadać się z osobą, która całe życie poświęciła na dietę i sport, a nie jest powiedzmy wykształcona i oczytana.

Tu się muszę niestety zgodzić, jest taka dziwna zależność, że im ktoś bardziej ma zadbane ciało, tym bardziej zaniedbany intelekt. Generalizując.

[naparzherbaty]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88768771]Dziwne założenie, bo badanie na poziom witaminy D nie wchodzi w skład tych podstawowych badań typu morfologia, które zwykle zalecają lekarze. Poza tym jak robić na własną rękę to bywa dość drogie. Moja endokrynolog powiedziała, żebym nie robiła, bo prawie na pewno wyjdą mi niedobory jak większości populacji, więc mogę spokojnie suplementować codziennie do 2 tyś jednostek w okresie październik-kwiecień. [/QUOTE]

Dziwne zachowanie endokrynolożki. Lepiej wydać kilka złotych na badanie niż przedawkować. Nie każdy ma niedobór witaminy D.

Jeszcze wracając do wątku, mam wrażenie, że u autora najgorszy wpływ ma brak snu.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez naparzherbaty

Dziwne zachowanie endokrynolożki. Lepiej wydać kilka złotych na badanie niż przedawkować. Nie każdy ma niedobór witaminy D.

Z tego co mi wiadomo to nie tak łatwo przedawkować. Od innego lekarza słyszałam, że według najnowszych doniesień wchłanialność witaminy D z leków (nie supli nawet) jest dość niska, więc nie ma sensu nawet łykać. Nie wiem jakie dawki trzeba by było brać przez cały rok, żeby wylądować w szpitalu z przedawkowaniem. Ja przynajmniej się nie spotkałam z takimi przypadkami. Aaa no i 100 zł na badanie krwi to jest sporo. Przynajmniej myślę, że dla większości ludzi to może być sporo, bo to tylko jedno badanie, jak dodasz do tego inne rzeczy, które powinno się badać regularnie to ładnie podnosi sumkę. Tzn jak ktoś chce to oczywiście nie twierdzę, że nie powinien, ale jednak nie znam nikogo bez poważnych zaburzeń, który by regularnie badał poziom witaminy D. Ile razy w roku wykonujecie takie badanie? Poziom witaminy przecież też może się wahać.

[Nette]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88769501]Z tego co mi wiadomo to nie tak łatwo przedawkować. Od innego lekarza słyszałam, że według najnowszych doniesień wchłanialność witaminy D z leków (nie supli nawet) jest dość niska, więc nie ma sensu nawet łykać. Nie wiem jakie dawki trzeba by było brać przez cały rok, żeby wylądować w szpitalu z przedawkowaniem. Ja przynajmniej się nie spotkałam z takimi przypadkami. Aaa no i 100 zł na badanie krwi to jest sporo. Przynajmniej myślę, że dla większości ludzi to może być sporo, bo to tylko jedno badanie, jak dodasz do tego inne rzeczy, które powinno się badać regularnie to ładnie podnosi sumkę. Tzn jak ktoś chce to oczywiście nie twierdzę, że nie powinien, ale jednak nie znam nikogo bez poważnych zaburzeń, który by regularnie badał poziom witaminy D. Ile razy w roku wykonujecie takie badanie? Poziom witaminy przecież też może się wahać.[/QUOTE]Przedawkowanie witaminy D niekoniecznie jest takie "wprost". U osób z tendencją do kamicy nerkowej lub kamicy woreczka żółciowego, nadmiar witaminy D może sprzyjać tworzeniu się złogów. Zakładam, że osoby, które w bólach rodzą kamień, nie wiążą tego z suplementacją witaminy D.
Mam tendencję do kamieni, badam m.in. poziom wit. D raz w roku, suplementację przeprowadzam pod nadzorem lekarza (nie tylko wit. D, ale ogólnie - na własną rękę biorę tylko kolagen).
Miałam niedobory witaminy D, tak swoją drogą. Uzupełnione suplementacją witaminy pod postacią kropli. Trzeba pamiętać, że witaminy A, D, E oraz K, są rozpuszczalne w tłuszczach, a nie w wodzie. Suplementacja rano, na pusty żołądek i popijając wodą, rzeczywiście może być średnio skuteczna.

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez Nette

Przedawkowanie witaminy D niekoniecznie jest takie "wprost". U osób z tendencją do kamicy nerkowej lub kamicy woreczka żółciowego, nadmiar witaminy D może sprzyjać tworzeniu się złogów. Zakładam, że osoby, które w bólach rodzą kamień, nie wiążą tego z suplementacją witaminy D.
Mam tendencję do kamieni, badam m.in. poziom wit. D raz w roku, suplementację przeprowadzam pod nadzorem lekarza (nie tylko wit. D, ale ogólnie - na własną rękę biorę tylko kolagen).
Miałam niedobory witaminy D, tak swoją drogą. Uzupełnione suplementacją witaminy pod postacią kropli. Trzeba pamiętać, że witaminy A, D, E oraz K, są rozpuszczalne w tłuszczach, a nie w wodzie. Suplementacja rano, na pusty żołądek i popijając wodą, rzeczywiście może być średnio skuteczna.

Krople nie są na receptę? To chyba oczywiste wtedy, że musisz skonsultować ich branie z lekarzem.

[Nette]

[1=f8c2d375a73595a7890227c bb2d3acee309191de_62181c3 c5fcdf;88769553]Krople nie są na receptę? To chyba oczywiste wtedy, że musisz skonsultować ich branie z lekarzem.[/QUOTE]Nie wszystkie. Devikap jest na receptę, ale Vigantol już nie.

[czekoladowycynamon]

Hej, trafiłem na ten temat przez google bo mam podobny problem.

Na początku sierpnia stuknęła mi trzydziecha. Jeszcze 12 czerwca gdy byłem na urodzinach (a jakże 30-stych) kumpla słyszałem, że chociaż wielkimi krokami zbliżają się na mój kark trzy dyszki to wyglądam maks na 25.

Tamtego wieczoru zerwała ze mną dziewczyna. Historia podobna jak u Autora tematu. Jednak to prawda, że mężczyźni są słabsi emocjonalnie od kobiet i dotkliwiej znoszą trudy rozstania. Wydaje się mi, że to też kwestia tego, że pannom łatwiej jest poznać kogoś nowego.

Po tym gdy rzuciła mnie dziewczyna nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Czułem pustkę, przykrość, żal, a łzy leciały jakbym dniem i nocą obcował z nie jedną cebulą. Zrozpaczony wykorzystując pracę zdalną i urlop uciekłem w świat gier, filmów i anime.

Kładem się spać o 5 by o 8, po 3 godzinach snu przeczłapać do łazienki, usiąść przed komputerem do pracy, a potem odpalałem anime, grę lub film. W ten sposób śpiąc 3 godziny dziennie minęły 2 miesiące.

Co tu ukrywać postarzałem się przez ten czas. Oczy mam podpuchnięte. W odbiciu ekranu telefonu (bez podświetlenia) dostrzegam podkowy i jakby worki, ale tych gdy stanę na wprost przed lustrem nie widać, ot po prostu to coś pod okiem spuchnięte.
Poza tym pojawiły się cienie pod oczami, a i sama twarz wygląda inaczej, starzej. Policzki, okolice nosa też sprawiają wrażenie jakiś opadniętych, zmęczonych.

Zamierzam wrócić do dobrej kondycji. Boję się, że dawnego młodzieńczego blasku nie odzyskam. Pocieszam się jednak, że moje zaniedbanie to zaledwie 2 miesiące, nie 2 lata. Gdybym bowiem w ten sposób sypiał przez 24 miesiące to podejrzewam, że zmiany byłyby nieodwracalne. Ale skoro jeszcze na początku czerwca prezentowałem się młodo, to domniemywam, że idzie to cofnąć.

Tylko nie bardzo wiem jak. Czy sam sen wystarczy do regeneracji? Jeśli tak to po jakim czasie odzyskam poprzedni wygląd? Być może jeszcze polecicie coś na twarz?

[lubiekielbase]

Napisane przez czekoladowycynamon

Hej, trafiłem na ten temat przez google bo mam podobny problem.

Na początku sierpnia stuknęła mi trzydziecha. Jeszcze 12 czerwca gdy byłem na urodzinach (a jakże 30-stych) kumpla słyszałem, że chociaż wielkimi krokami zbliżają się na mój kark trzy dyszki to wyglądam maks na 25.

Tamtego wieczoru zerwała ze mną dziewczyna. Historia podobna jak u Autora tematu. Jednak to prawda, że mężczyźni są słabsi emocjonalnie od kobiet i dotkliwiej znoszą trudy rozstania. Wydaje się mi, że to też kwestia tego, że pannom łatwiej jest poznać kogoś nowego.

Po tym gdy rzuciła mnie dziewczyna nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Czułem pustkę, przykrość, żal, a łzy leciały jakbym dniem i nocą obcował z nie jedną cebulą. Zrozpaczony wykorzystując pracę zdalną i urlop uciekłem w świat gier, filmów i anime.

Kładem się spać o 5 by o 8, po 3 godzinach snu przeczłapać do łazienki, usiąść przed komputerem do pracy, a potem odpalałem anime, grę lub film. W ten sposób śpiąc 3 godziny dziennie minęły 2 miesiące.

Co tu ukrywać postarzałem się przez ten czas. Oczy mam podpuchnięte. W odbiciu ekranu telefonu (bez podświetlenia) dostrzegam podkowy i jakby worki, ale tych gdy stanę na wprost przed lustrem nie widać, ot po prostu to coś pod okiem spuchnięte.
Poza tym pojawiły się cienie pod oczami, a i sama twarz wygląda inaczej, starzej. Policzki, okolice nosa też sprawiają wrażenie jakiś opadniętych, zmęczonych.

Zamierzam wrócić do dobrej kondycji. Boję się, że dawnego młodzieńczego blasku nie odzyskam. Pocieszam się jednak, że moje zaniedbanie to zaledwie 2 miesiące, nie 2 lata. Gdybym bowiem w ten sposób sypiał przez 24 miesiące to podejrzewam, że zmiany byłyby nieodwracalne. Ale skoro jeszcze na początku czerwca prezentowałem się młodo, to domniemywam, że idzie to cofnąć.

Tylko nie bardzo wiem jak. Czy sam sen wystarczy do regeneracji? Jeśli tak to po jakim czasie odzyskam poprzedni wygląd? Być może jeszcze polecicie coś na twarz?

Wyeliminować cukier, spac regularnie i pic dużo wody. Bez tej trójcy swietej to nawet najlepsze kremy nie pomogą.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[f8c2d375a73595a7890227cbb2d3acee309191de_62181c3c5fcdf]

Napisane przez czekoladowycynamon

Hej, trafiłem na ten temat przez google bo mam podobny problem.

Na początku sierpnia stuknęła mi trzydziecha. Jeszcze 12 czerwca gdy byłem na urodzinach (a jakże 30-stych) kumpla słyszałem, że chociaż wielkimi krokami zbliżają się na mój kark trzy dyszki to wyglądam maks na 25.

Tamtego wieczoru zerwała ze mną dziewczyna. Historia podobna jak u Autora tematu. Jednak to prawda, że mężczyźni są słabsi emocjonalnie od kobiet i dotkliwiej znoszą trudy rozstania. Wydaje się mi, że to też kwestia tego, że pannom łatwiej jest poznać kogoś nowego.

Po tym gdy rzuciła mnie dziewczyna nie wiedziałem co ze sobą zrobić. Czułem pustkę, przykrość, żal, a łzy leciały jakbym dniem i nocą obcował z nie jedną cebulą. Zrozpaczony wykorzystując pracę zdalną i urlop uciekłem w świat gier, filmów i anime.

Kładem się spać o 5 by o 8, po 3 godzinach snu przeczłapać do łazienki, usiąść przed komputerem do pracy, a potem odpalałem anime, grę lub film. W ten sposób śpiąc 3 godziny dziennie minęły 2 miesiące.

Co tu ukrywać postarzałem się przez ten czas. Oczy mam podpuchnięte. W odbiciu ekranu telefonu (bez podświetlenia) dostrzegam podkowy i jakby worki, ale tych gdy stanę na wprost przed lustrem nie widać, ot po prostu to coś pod okiem spuchnięte.
Poza tym pojawiły się cienie pod oczami, a i sama twarz wygląda inaczej, starzej. Policzki, okolice nosa też sprawiają wrażenie jakiś opadniętych, zmęczonych.

Zamierzam wrócić do dobrej kondycji. Boję się, że dawnego młodzieńczego blasku nie odzyskam. Pocieszam się jednak, że moje zaniedbanie to zaledwie 2 miesiące, nie 2 lata. Gdybym bowiem w ten sposób sypiał przez 24 miesiące to podejrzewam, że zmiany byłyby nieodwracalne. Ale skoro jeszcze na początku czerwca prezentowałem się młodo, to domniemywam, że idzie to cofnąć.

Tylko nie bardzo wiem jak. Czy sam sen wystarczy do regeneracji? Jeśli tak to po jakim czasie odzyskam poprzedni wygląd? Być może jeszcze polecicie coś na twarz?

Jak już trafiłeś to było przeczytać treść zamiast zadawać te same pytania.

W pierwszej kolejności idź zrób badania ogólne, bo stres i taki tryb życia mogą negatywnie wpłynąć na zdrowie, a chora osoba nigdy nie będzie wyglądać olśniewająco. Poza tym zacznij się wysypiać, ruszać i dobrze odżywiać. Odwiedź dobrego fryzjera, może wybierz się na jakiejś zabiegi relaksacyjne albo do kosmetyczki. Jakbyś nie widział poprawy to medycyna estetyczna też jest jakaś opcją. Choć z pewnymi zmianami warto by się po prostu pogodzić.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[amillia]

Jezu, przecież widać, że to ten sam facet. Jak Ci się nie poprawiło odkąd po raz pierwszy napisałeś to może pora pogodzić się z upływającym czasem albo skorzystać z medycyny estetycznej.

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz