Odnowienie podłóg/drzwi małym kosztem - jak?

[Adira_R]

Wynajmuję mieszkanie. Niestety, pewne elementy mieszkania są nieco... sfatygowane, zmęczone życiem. Mam na myśli przede wszystkim podłogę oraz drzwi. Panele są już lekko pozdzierane, w jednym miejscu (kiedyś musiał stać tam jakiś cięższy mebel) podłoga jest wręcz zdarta do takiej szarej masy. Dodatkowo przed sezonem grzewczym spółdzielnia zleciła wymianę kaloryferów/rur i wiązało się z koniecznością wycięcia kawałka panela (właściciel wyraził zgodę). Chciałam, żeby właściciel pokrył koszty wymiany podłogi lub odliczył mi ten koszt od czynszu. Ale się nie zgadza, twierdzi, że podłoga nie jest w złym stanie tylko nosi ślady użytkowania. Dziura wycięta w podłodze została przez "fachowca" ze spółdzielni zalana betonem, ale właściciel uważa, że skoro jest za łóżkiem to jej nie widać i nie przeszkadza w codziennym życiu. Drzwi - zarówno wejściowe, jak i do pokoi - są białe i niestety widać, że mają już swoje lata. Ta sama propozycja z mojej strony i ta sama odpowiedź - są użytkowane, ale nie zniszczone, więc wymiany nie będzie. Mogę sobie wymienić na swój koszt, ale ponieważ jest to mieszkanie wynajmowane to nie chcę inwestować jakiś większych pieniędzy w elementy, których w razie wyprowadzki nie będę mogła ze sobą zabrać (wyjątkiem było malowanie ścian). Właściciel mieszka w Anglii, nie przyjeżdża do Polski w ogóle, więc być może nie zdaje sobie sprawy w jakim stanie są niektóre elementy mieszkania albo po prostu ma to gdzieś, bo on tu przecież nie mieszka. Ale ja mieszkam i naprawdę aż wstyd na klatce schodowej, że ludzie widzą takie drzwi. Wstyd też kogoś zaprosić do środka. Stąd też pytanie: czy macie jakieś pomysły, sposoby, patenty na odnowienie podłogi/drzwi? Czym to zakryć, odnowić jakoś, żeby to wyglądało?

[Ellen_Ripley]

Moja rada? Dać se siana lub szukać innego mieszkania. Tanim kosztem i tak cudów nie zdziałasz, a kasę wydasz. W dodatku właściciel może Ci z jakimiś pretensjami wyskoczyć. Nie warto.

[Adira_R]

Z całym szacunkiem, ale prosiłam o rady i pomysły w jaki sposób coś poprawić/odnowić, a nie, żeby szukać nowego mieszkania. Nie chcę szukać innego lokum, bo to odpowiada mi pod względem finansowym, lokalizacji, nie ma żadnych problemów z właścicielem poza tą jedną sytuacją opisaną w poście. Nawet nie wiem po co się tłumaczę, pytanie było inne, rada o szukaniu nowego mieszkania jest kompletnie z tyłu, zupełnie nie na temat. Nie wierzę, że nikt nigdy niczego nie "ulepszał" tanim kosztem, bo "bez sensu, kasę trzeba wydać", tylko albo od razu wali generalny remont, albo siedzi w niezrobionym. Tak samo jakieś spekulacje co może albo nie może właściciel. Gdybym nie mogła wprowadzać żadnych zmian to bym nie pytała, skoro pytam to oznacza, że jest taka możliwość, i że chcę tę odrobinę hajsu w odnowę zainwestować. Estetyka miejsca jest dla mnie ważna.

[_hiver_]

Napisane przez Adira_R

Wynajmuję mieszkanie. Niestety, pewne elementy mieszkania są nieco... sfatygowane, zmęczone życiem. Mam na myśli przede wszystkim podłogę oraz drzwi. Panele są już lekko pozdzierane, w jednym miejscu (kiedyś musiał stać tam jakiś cięższy mebel) podłoga jest wręcz zdarta do takiej szarej masy. Dodatkowo przed sezonem grzewczym spółdzielnia zleciła wymianę kaloryferów/rur i wiązało się z koniecznością wycięcia kawałka panela (właściciel wyraził zgodę). Chciałam, żeby właściciel pokrył koszty wymiany podłogi lub odliczył mi ten koszt od czynszu. Ale się nie zgadza, twierdzi, że podłoga nie jest w złym stanie tylko nosi ślady użytkowania. Dziura wycięta w podłodze została przez "fachowca" ze spółdzielni zalana betonem, ale właściciel uważa, że skoro jest za łóżkiem to jej nie widać i nie przeszkadza w codziennym życiu. Drzwi - zarówno wejściowe, jak i do pokoi - są białe i niestety widać, że mają już swoje lata. Ta sama propozycja z mojej strony i ta sama odpowiedź - są użytkowane, ale nie zniszczone, więc wymiany nie będzie. Mogę sobie wymienić na swój koszt, ale ponieważ jest to mieszkanie wynajmowane to nie chcę inwestować jakiś większych pieniędzy w elementy, których w razie wyprowadzki nie będę mogła ze sobą zabrać (wyjątkiem było malowanie ścian). Właściciel mieszka w Anglii, nie przyjeżdża do Polski w ogóle, więc być może nie zdaje sobie sprawy w jakim stanie są niektóre elementy mieszkania albo po prostu ma to gdzieś, bo on tu przecież nie mieszka. Ale ja mieszkam i naprawdę aż wstyd na klatce schodowej, że ludzie widzą takie drzwi. Wstyd też kogoś zaprosić do środka. Stąd też pytanie: czy macie jakieś pomysły, sposoby, patenty na odnowienie podłogi/drzwi? Czym to zakryć, odnowić jakoś, żeby to wyglądało?

Piszesz, że beton jest na podłodze za łóżkiem, więc przypuszczam, że w sypialni- może rozważ kupno niedrogiej wykładziny na podłogę całej sypialni. Paneli zupełnie zdartych nie da się odnowić, trzeba albo wymienić choćby częściowo lub zakryć dywanem, który potem możesz zabrać ze sobą, jest ogromny wybór, nowoczesnych, jednobarwnych i bywają spore rabaty.
Odnowienie drzwi to malowanie (jeśli są głębokie rysy, dziury, to jeszcze ich wypełnienie masą szpachlową) a rodzaj farby zależy od materiału, z którego są zrobione, jeśli nie wiesz, to można znaleźć drzwi o podobnej strukturze w markecie budowlanym i zapytać pracownika, jaką malować.

[Jagoda1982]

PCV na podłoge, kwestia jaka ilosc metrów. poluj na koncówki serii
okleina/folia samoprzylepna na drzwi

[tafena]

ja właśnie jestem przed remontem po zalaniu mieszkania, niestety ale 3 tysiące mi wyjdzie za samą podłogę (panele + robocizna) - 1 pokój 20 m

[Paseczkam]

No hej. Nie zapominaj również o dodatkach. Często szczegóły decydują o tym jak prezentuje się dane pomieszczenie Od siebie polecam zrezygnować z plastikowych listew przypodłogowych. NIe wygladają dobrze, nie sa wygodne (jak takie miałam to wiecznie odpadały mi te plastikowe narożniki). Mdf bywają problematyczne z uwagi na to, ze farba może odpadać. Super sa natomiast vox espumo, są tak samo ładne jak mdf ale jednoczesnie łatwiejsze w utrzymaniu w dobrym stanie. Listwy przypodłogowetej firmy można dostać obecnie w Leroy Merlin.

[89Aleksa89]

Ja miałam ten sam problem. Żeby nie skuwać starych płytek z podłogi położyłam panele winylowe zakupione xxx
Do położenia też nie potrzeba super fachowców a efekt jest taki że możesz sobie zrobić imitacje drewna betonu czy marmuru. Bardzo polecam