Nieprzyjemny zapach ciała mimo mycia cz.2

[Gregolan]

Napisane przez DonKisiot

Ola_30. Odporność jest ok, choruję raz, czasem dwa razy do roku. Nie wiem jaką droga wnikają bakterie i wirusy, które wywołuja przeziębienia, więc ciężko mi powiedzieć czy ma to związek z nieszczelnym jelitem. Przy tym schorzeniu na pewno jest duże zagrożenie chorób autoimmunologicznych i może o tym czytałaś.

Z tą temperaturą ciała to na pewno prawda (nie wiem czy u wszystkich). Jak grzejemy to śmierdzimy, dobrze byłoby wiedzieć na czym to polega. Mi się wydaje, że organizm ta temperaturą wspomaga wydalanie toksyn. Tak jak pisałem popiłem sporo w weekend i zaraz się pojawiły gorące stopy i syf w powietrzu. Na razie klei się to z teorią nieszczelnych jelit, bo jak dorzucę coś szkodliwego do organizmu, to problem powraca, czyli to co przenika przez jelito a nie powinno organizm wydala przez skórę. U zdrowego człowieka nic szkodliwego nie przeniknie do organizmu, tylko na klopie będzie mało przyjemnie...
Ot taka teoria wynikająca z obserwacji.

Dodatkowo zauważyłem, że jest taki okres przejściowy. Jak zjem coś nie halo albo popiję, to zaczynam grzać, po czym powrót do diety normuje sprawę i wtedy stopy bywają lodowate. Jak dłużej nie grzeszę, to temperatura wraca do właściwej wartości, czyli zapominam o stopach (ani nie grzeją ani nie sa zimne). Pamiętam, że jak przeszedłem na diete pół roku temu, to poprawa przychodziła z czasem i był taki dłuższy okres, że marzłem.

U mnie też mąka biała, słodycze, mięso i jeszcze alkohol pogarszają sprawę.

Czarna 6608 - jak wyszły Ci badania składu flory jelit?

Wy tez tak macie ze macie zimne stopy które się pocą ? Dłonie czasem tez.A jak jest gorąco to stopy się gotują i noga pływa jak i ręce.Ja tak mam ale jak pisałem wyżej rozwiązałem ten problem etiaxilem


Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[Lena_08]

DonKisiot, czy badanie mikroflory jelit robiłeś może w Poznaniu?? Mam podobny wynik i drożdżaków również brak a to najbardziej obstawiałam. Przesiąkliwość jelit wyszła tylko z zonuliny czy również z mikroflory jakoś to odczytałeś?

[miaul]

Witam Was
Wg mojej medycznej wiedzy to grzanie jest związane z przepływem limfy. Miejsca takie jak :szyja,brzuch, pachy, pachwiny . Pomyślcie teraz jak macie gorączkę to gdzie przykładacie zimne okłady- właśnie tam. I ja przechodziłam to "grzanie" swego czasu , na samym początku jak ten zapach się ujawnił, a grzało mi cholernie w uda szczególnie wew. stronę i ten zapach również stamtąd wyczuwałam.Więc sami widzicie od czego to mogło powstać...Polecałam wam na forum książkę , w niej jest wszystko napisane.

[miaul]

http://www.sciezkidozdrowia.pl/artyk...nie-limfy.html

Słuchajcie wyzdrowienie zależy tylko od tego jak styl życia będziecie prowadzić, ważna jest bowiem równowaga organizmu,więc tutaj skłońcie się do codziennego ruchu na powietrzu, zrównoważonej diety i głębokiego oddychania bo to bardzo istotny czynnik. A pozytywne myśli i optymizm tylko poprawi jakość waszego samopoczucia i pozbędziecie się stresów. Pozdrawiam

[Czarna6608]

Ja tez mam codziennie zimne ręce i stopy
Ręce mi się nie pocą, ale stópki czasem tak, ale tylko jak chodzę cały dzień w butach sportowych.

[Czarna6608]

Czarna6608, ja z rana teraz nie grzeję. Jeszcze parę miechów temu, wykąpałem się rano i zaraz stopy znów były gorące. Teraz grzeją jak dotrę do pracy, albo wieczorem, albo jak jestem grzeczny to bywa, że wcale. Widzę duży związek tego efektu ze sposobem żywienia. Nie objadasz się na noc? Albo może późno jesz kolację?
Swego czasu stopy aż mnie piekły jak się kładłem spać, zasnąć od tego nie mogłem. Teraz jest lepiej.

Próbuję się więcej ruszać, mam nadzieję, że po czasie będą efekty jakieś.

Porównanie naszych badań może być istotne, zobaczymy czy wyniki są zbieżne. Jakby ktoś miał zrobione, albo miał możliwość zrobić badanie na poziom zonuliny (sa też inne badania diagnostyczne na to), to też by pomogło w sprawdzeniu, czy przesiąkliwość jelit nie jest czasem naszym wspólnym problemem, który powoduje takie skutki. Jak ktoś robił, to proszę o info. Ja miałem wynik znacznie powyżej normy = przesiąkliwość.[/QUOTE]

Załączam moje badaniu flory Są z końca października 2016r. Chyba mam minimalnie więcej dobrych bakterii niż TY. A tak różni nas ph kału i minimalnie mi wyszły grzybki. W marcu miałam badany kał na grzyby i nic nie wyszło już. Ile kosztuje badanie na poziomo zonuliny?

[Lena_08]

miaul, masz rację z tą limfą. Ja dopiero niedawno wpadłam na ten trop. Jak system limfatyczny nie działa prawidłowo( limfa STOI) to i wszystkie toksyny przestają być wyprowadzane z komórek. Najlepszy sposób na "rozruszanie" limfy skakanka i trampolina. Czarna, badanie zonuliny ok 260 zł

[ola_30]

A co mi da to badanie zonuliny?

[DonKisiot]

Lena_o8 - tak w Poznaniu. Przesiakliwość wynika również z badania flory, jeśli miałas podobny wynik, to w opisie pewnie miałas napisane, że taki skład może prowadzic do przesiakliwosci. U mnie brakuje bakterii odpowiedzialnych za odbudowe nabłonka jelit, patrząc na wynik praktycznie ich nie ma. Dodatkowo znacznie obniżone ilości bakterii odpowiedzialnych za odporność, choć nie choruję często. W każdym razie wyściółka jelit sie nie odbudowuje, więc i syf cały może się przedostac do organizmu.

miaul - Z ta limfą musze doczytać, ale skoro skakanka pomaga, to z moim bieganiem też się klei. O 9:58 napisałaś samą prawdę Faktem jest jednak, że niektórzy prowadza znacznie gorszy tryb życia, a nie śmierdzą. Musi być czynnik dodatkowy i moim zdaniem jest to stres (choć może nie tylko).

Czarna6608 - dziękuję za zamieszczeni wyników, Lena_o8 pisała, że ma podobne. Myslę że to dobry trop. Szczególnie mnie ciekawi akkermansia muciniphila, jak wiemy wszystkie komórki w organizmie sa cały czas "wymieniane na nowe". Przy braku tych bakterii jelito ma raczej słabo.
Za badanie zonuliny płaciłem 250zł, drogo w ping pong, ale co zrobisz jak nic nie zrobisz... odżałowałem. Bardzo nie namawiam własnie ze względu na cenę, ale jak ktoś ma mozliwości to każde potwierdzenie teorii smrodu wynikającego z przepuszaczlności jelit byłoby pomocne. Swoja drogą jakby ktoś chciał o nas napisać pracę naukową, to "teoria smrodu" byłaby świetnym tytułem dla niej

ola_30. Nie wiem czy cos Ci da. Tak jak wyżej napisałem chodzi o potwierdzenie czy problem jest związany z przesiąkaniem jelit. Może być tak, że wyjdzie w normie i wtopisz kasę.

[miaul]

DonKisiot są ludzie , którzy po zjedzeniu jakiegoś danego produktu mogą umrzeć a inni mogą się tym zajadać i nic im nie jest. ..Różnimy się. Nasz organizm reaguje widocznie w taki sposób , może czynnikiem być nieodpowiedni dla nas pokarm , stres, emocje...Dlatego dieta powinna być każdego dnia urozmaicona , stres trzeba wyeliminować i nie zapominać o pozytywnym nastawieniu.

---------- Dopisano o 23:21 ---------- Poprzedni post napisano o 23:16 ----------

Przy doborze pokarmu weźcie pod uwagę nie tylko zasady ale też pokarm , który nie nie wychładza organizmu , np nabiał wychładza.

---------- Dopisano o 23:53 ---------- Poprzedni post napisano o 23:21 ----------

http://warsztatdobregoslowa.pl/uklad...-oczyszczanie/

[DonKisiot]

z tym wychładzaniem to u nas nie takie proste, bo raz grzejemy, raz nam zimno, więc z doborem pokarmu pod tym kątem bym uważał, a nabiał akurat to źródło bakterii probiotycznych, których w moim przypadku (a być może większości z nas) brakuje.

[lagooona]

Czasem takie problemy wynikają nie z jakiejś choroby, czy braku higieny zewnętrzne, ale "niehigienicznego" trybu życia i odżywiania. Pisząc "niehigienicznego"mam na myśli - niewłaściwego, niezdrowego dla naszego organizmu. Brak ruchu może być tu istotnym powodem. Bo część toksycznych substancji, w tym produktów przemiany materii można się pozbyć przez skórę - wypocić je (najlepiej poprzez intensywny ruch) inaczej siedzą w skórze i powodują "zapaszek". Należy też pamiętać czym żywią się wszelkie drobnoustroje, i ich nie dożywiać - żywią się cukrem, więc wycofaj z diety wszelkie produkty zawierające cukier - może to nie jest łatwe dla niektórych, ale po jakimś czasie na pewno docenisz efekty tej rezygnacji (samopoczucie i zdrowie idą w górę). To oczywiście nie zadziała od razu. Jeśli gdzieś sie śmieci przez długi czas, to sprzątanie niestety też musi trochę potrwać. Warto też przez jakiś czas (np. kilka dni) odżywiać się tylko jarzynami - to pomoże przepalić i usunąć zbędne substancję z organizmu. Można by tak długo, ale na początek warto zrobić choć tyle. Na początku trzeba trochę wytrwałości, ale za to efekty są super.

[Miglo231]

Witam
Widze,ze nie tylko ja mam ten problem.Zaczelo sie to jakies 5 miesiecy temu.Zauwazylem ze moje cialo wydaje jakies nieprzyjemne zapachy,ludzie w autobusie odsuwali sie odemnie.Na poczatku myslalem ze to wina warunkow w jakich pracuje wiec zaczalem sie myc odrazu po skonczeniu pracy lecz to nic nie pomoglo.Dalej slysze jakies komentarze ludzi wchodzacych do autobusu " co tak śmierdzi".Zaczalem kupować nowe ciuchy bo poprzednie nawet po praniu wydzielały zapach stęchlizny albo czegoś podobnego.Aż w końcu moja psychika nie wytrzymała i postanowiłem zwolnić się z pracy.Nie ważne jak często będę się myć,smród jest 3x bardziej intensywny kiedy na skóre pada słońce.Zauważyłem też że dezodoranty i antyperspiranty tylko potęgują ten zapach.Od 2 dni pije czystek i po tygodniu dam znać czy jest jakaś poprawa.Jak nie będzie to pora umierać.

[DonKisiot]

"Od 2 dni pije czystek i po tygodniu dam znać czy jest jakaś poprawa.Jak nie będzie to pora umierać." - jak by czystek był wyznacznikiem to albo byśmy wszyscy fiołkami pachnieli, albo w piachu leżeli.
Musisz się przygotować na dłuższą walkę. Poczytaj trochę to forum, podpowiedzi jest sporo. Polecam dietę, dużo wody i dużo sportu. U mnie jest lepiej, ale to kwestia kilku miesięcy tego co napisałem wyżej, a nie tygodnia na herbatce. Weź się w garść i do roboty, będzie dobrze!

[caffelatte1974]

Cześć wszystkim
Wiem, że ostatnim wpisem okazałam się ignorantem odkrywającym Amerykę z Zentelem itp , ale nie dałam rady przeczytać wszystkich postów bo jest ich kurcze trochę i ciut ciut.
Jednak pragnę wtrącić swoje trzy grosze mimo to
Przypuszczam że całe to śmierdzenie to kwestia niedomagania wątroby, zapchanej kamieniami wątrobowymi , pasożytami (przywry, glisty siedzą w wątrobie), toksynami odchodów pasożytów - nie daje rady przefiltrować wszystkiego, oraz dziurawymi jelitami i bakteriami i wirusami wychodzącymi z zabijanych pasożytów.
Głównie trzeba się skupić na zabijaniu pasożytów, ale też wydalaniu ich i stosowaniu ziół na wirusy i bakterie. Nie antybiotyków. Ziół. Warto posłuchać Łukasza Lubickiego na yt, może komuś pomoże.
No i wiadomo że nic nie naprawia się od razu, kilka miesięcy co najmniej trzeba.
Ja jestem cały czas na etapie wybijania pasożytów. Z przywry chińskiej i tęgoryjca dwunastnicy została mi salmonella i borelia- czego wcześniej nie miałam. Natomiast walczę z glista i włosogłówką, to strasznie trudne przy dziurawych jelitach, one spierniczają tymi dziurami w inne zakamarki mojego ciała i to jest straszne =[
Czuję jak mi się ruszają pod skórą, jak uciekają w nerki, w wątrobę, w kręgosłup, w powiekę, do mózgu...Czasami mam ataki paniki tak wielkiej że boję się że mnie zabiorą do Tworek.
I mam pytanie do Baski1111, jak Ty wybiłaś swoje glisty tym piołunem? Bo ja widzę poprawę po piołunie, ale nie wybiłam ich wszystkich, a stosuję dietę stricte warzywną do tego piołunu....
Pomóżcie mi kurcze bo oszaleję...
Nadmienię że biorę L-glutaminę od stycznia codziennie i teraz piję sok ze świeżej kapusty na jelita i 3 razy dziennie ostropest.

[DonKisiot]

Mozesz zdradzic jak zdiagnozowalas obecnosc tego robactwa w organizmie?

[ola_30]

Napisane przez caffelatte1974

Cześć wszystkim
Wiem, że ostatnim wpisem okazałam się ignorantem odkrywającym Amerykę z Zentelem itp , ale nie dałam rady przeczytać wszystkich postów bo jest ich kurcze trochę i ciut ciut.
Jednak pragnę wtrącić swoje trzy grosze mimo to
Przypuszczam że całe to śmierdzenie to kwestia niedomagania wątroby, zapchanej kamieniami wątrobowymi , pasożytami (przywry, glisty siedzą w wątrobie), toksynami odchodów pasożytów - nie daje rady przefiltrować wszystkiego, oraz dziurawymi jelitami i bakteriami i wirusami wychodzącymi z zabijanych pasożytów.
Głównie trzeba się skupić na zabijaniu pasożytów, ale też wydalaniu ich i stosowaniu ziół na wirusy i bakterie. Nie antybiotyków. Ziół. Warto posłuchać Łukasza Lubickiego na yt, może komuś pomoże.
No i wiadomo że nic nie naprawia się od razu, kilka miesięcy co najmniej trzeba.
Ja jestem cały czas na etapie wybijania pasożytów. Z przywry chińskiej i tęgoryjca dwunastnicy została mi salmonella i borelia- czego wcześniej nie miałam. Natomiast walczę z glista i włosogłówką, to strasznie trudne przy dziurawych jelitach, one spierniczają tymi dziurami w inne zakamarki mojego ciała i to jest straszne =[
Czuję jak mi się ruszają pod skórą, jak uciekają w nerki, w wątrobę, w kręgosłup, w powiekę, do mózgu...Czasami mam ataki paniki tak wielkiej że boję się że mnie zabiorą do Tworek.
I mam pytanie do Baski1111, jak Ty wybiłaś swoje glisty tym piołunem? Bo ja widzę poprawę po piołunie, ale nie wybiłam ich wszystkich, a stosuję dietę stricte warzywną do tego piołunu....
Pomóżcie mi kurcze bo oszaleję...
Nadmienię że biorę L-glutaminę od stycznia codziennie i teraz piję sok ze świeżej kapusty na jelita i 3 razy dziennie ostropest.

Herbate z pilunu pje się na czczo i po kolacji przez 10 dni. Nalze wtedy brac na zyrtec żeby uniknąć "wrazenia robaczkow" pod skora.
Ja stosowałam ta kuracje oczywiście nie pomogla na dodatek dorobiłam się pregi w wewnętrznej stronie dloni która niedawno musiałam usuwac u chirurga co cholernie bolało... Ja z rodzinka odrobaczamy się 2 x do roku pyrantelum i mi to wystarcza.

[miaul]

caffelatte1974

Przestań pisać głupoty ,na robaki nic nie brałam a jestem już zdrowa. Popracuj nad głową i emocjami, ureguluj tryb życia a będzie lepiej. Bo akurat robaki ma większość ludzi i jakoś żyją i w dodatku nie śmierdzą. Oczywiście nie namawiam was na leki przeciwrobaczne bo zatrujecie swój organizm jeszcze bardziej..

[caffelatte1974]

Don Kisiot robiłam test obciążeń organizmu metodą Volle`a i Mora. Bardzo polecam. Wyjdą ci wszystkie pasożyty, zajęcie narządów procentowo a także bakterie i wirusy które masz , a nawet te które miałeś kiedyś . Badanie kosztuje 150zł w moim mieście.
Ola_30 mi nie wystarcza Pyrantelum. Chciałam żeby się odezwała Baska1111 bo ona twierdzi że się wyleczyła, to może jakoś specjalnie go piła, np. słodzony czy jak...
Miaul, pisałam że to przez zapchaną wątrobę i mam tu rację . Dziękuję ci za twoje rady , ale chyba mi się nie przydadzą :P z głową mam wszystko w porządku, przynajmniej nie wydaje mi się że pozjadałam wszystkie rozumy :P i prowadzę w miarę uregulowany tryb życia, także ten.
Baska1111 gdzie jesteś?

[miaul]

Może i masz te pasożyty wirusy itc , ale nie masz pewności że to jest to, co powoduje ten smrodek. U mnie główna przyczyna to była niewłaściwa dieta+negatywne emocje i ogólnie mało uregulowany tryb życia. A oczyszczanie najpierw trzeba zacząć od limfy a nie wątroby.
Poza tym , pomyśl ile zwierząt domowych jest zarobaczonych a i ludzi także, ale smrodku nie wydzielają...Nas jest garstka osób i akurat tylko my mielibyśmy takie problemy..?! Nieee, tu raczej chodzi o toksyczny dla nas pokarm i niedomaganie przez to naszego organizmu.
Niektórzy mają problem z grzaniem i zimnym stopami , myślę że może pomóc wam dieta 5 przemian.

---------- Dopisano o 16:12 ---------- Poprzedni post napisano o 15:57 ----------

http://akademianatury.pl/zdrowe-odzy...-przemian.html

Jeżeli w to nie wierzycie albo po prostu nie dacie rady z tą dietą , to dajcie spokój , nic na siłę, ale przynajmniej odżywiajcie tak aby zachować równowagę między jedzeniem które wychładza i które ogrzewa.

[caffelatte1974]

Limfa także !
Ale wątroba głównie. Cuchnięcie wątrobowe, jest nawet taki termin. Toksyczne jedzenie, a wątroba spełnia funkcję oczyszczania krwi z toksyn...
No i dziurawe jelita .

[caffelatte1974]

Chorowitku nie wiem czy doszły do Ciebie wiadomości, wysłałam 3 i nie mam pewności że wysłane...
Tak więc poczytałam o tych produktach, i powiem ci że są super, i na pewno są skuteczne, patrząc na ich skład. Ale są koszmarnie drogie. Mnie też nie stać na takie drogie suplementy, ale widząc jaki jest skład można w zielarskim sobie kupić wszystko osobno, chcąc... A Łukasz Lubicki o tych wszystkich składnikach ładnie opowiada na you tube.
Ja już na drugi dzień po obejrzeniu jego wykładów pobiegłam do zielarskiego, i zakupiłam sobie coś dla siebie tj. sok z kapusty kiszonej i kaszę gryczaną niepaloną żeby zrobić sobie miksturę na odnowienie flory bakteryjnej jelit w tydzień :P, korzeń omanu na pasożyty, korzeń kory berberysu na gronkowca , płyn Lugola bo ma działanie odkażające no i dobroczynny jod , owoc dzikiej róży i ksylitol na oczyszczenie wątroby, witaminę D , Chlorellę na oczyszczenie , co tam jeszcze... ostropest , goździki oraz orzech czarny, glinkę bentonitową i inne miałam już wcześniej. Piję też sok z kapusty białej na odbudowę jelit i łykam Lglutaminę 4 kapsułki dziennie. Jest poprawa i wiem że to tylko kwestia czasu, i muszę wybić wszelkie pasożyty , zanim oczyszczę dokładnie wątrobę ,a mam ją strasznie zapchaną, żeby pracowała jak nowa. Potem oczyszczę limfę, bo też trzeba.
Także polecam Łukasza Lubickiego

---------- Dopisano o 12:22 ---------- Poprzedni post napisano o 11:53 ----------

I jeszcze chciałam dodać, że do SIBO także przyczynia się picie wody z dzbanka filtrującego typu Brita. Ja po wypiciu takiej stojącej wody w okresie letnim , zaczęłam mieć problemy z żołądkiem. Te bakterie z filtra w cieple pomnożyły swoją ilość a ja to kurna wypiłam i zostało mi to wszystko w jelitach... :[
Także nie wiem czy te dzbanki to taki dobry pomysł...
Wczoraj przyszedł mi ozonator ten co Baśka1111 polecała. Mam nadzieję , że to nie lipa z tym oczyszczaniem wody...smakuje dobrze, zobaczymy...

[Zzziajana]

Według mnie pomaga zmiana diety

[Miglo231]

Nawiązując do ostatniego mojego postu,mój smród był wynikiem nieodpowiedniej diety(jadłem dość dużo fastfoodów i piłem mało wody).Od około tygodnia żłopie dzień w dzień czystek po pare razy i biore jakieś witaminy + magnez.Widać postępy,co prawda lekki smrod jeszcze jest wyczuwalny na słońcu.

[chory38]

Ja niestety mam bardzo rzadki dostęp do stacjonarnego internetu.Kochani pomózcie z rozplanowaniem odpowiedniej diety dla osoby,która cuchnie a jej stopy są gorące niczym węgiel.

Spożywam parasine plus,yuccę,oregano i aloe verę produkty z revitum ale niestety czasami sięgam po alkohol czy słodycze.Co mam jeść co dodatkowo brać czy to co biorę to probiotyki?

[ola_30]

Napisane przez chory38

Ja niestety mam bardzo rzadki dostęp do stacjonarnego internetu.Kochani pomózcie z rozplanowaniem odpowiedniej diety dla osoby,która cuchnie a jej stopy są gorące niczym węgiel.

Spożywam parasine plus,yuccę,oregano i aloe verę produkty z revitum ale niestety czasami sięgam po alkohol czy słodycze.Co mam jeść co dodatkowo brać czy to co biorę to probiotyki?

Boze zebym ja wiedziala co robic, co jesc żeby się wyleczyć to bym chyba na pielgrzymke na kolanach poszla.

[Miglo231]

Bardzo wam współczuje bo u mnie problem trwał tylko 4-5 miesięcy i wiem że psychika siada.

[DonKisiot]

Napiszę Ci co mi pomogło, częściowo to już pisałem, ale zbiorę w całość. Zrezygnować zupełnie (żyję nadzieją, że nie na zawsze ) z mąki pszennej, cukru i alkoholu. Z tym ostatnim robię wyjątki, które wyraźnie mi szkodzą, więc polecam zupełne odstawienie używek. Dodam, że nie palę, a kawę pije sporadycznie, co może również mieć znaczenie.
Do diety wprowadziłem jogurty naturalne (robie sam jogurtownicą), mogą tez byc kefiry, zsiadłe mleko itp, ale nie świeże mleko. Jogurty można wybrać z odpowiednimi kulturami bakterii. Przez pierwszy miesiąc sypałem do jogurtów vivomix. Dobra rzecz, ale droga. Wprowadziłem warzywa kiszone - ogórki i kapuste - kiedyś nie jadłem wcale. Przez pierwsze 2 miesiące leczenia nie jadłem żadnego pieczywa, później wprowadziłem chleb na zakwasie, który sam piekę (bez mąki pszennej). Najwazniejsze to jak najwieksza ilośc warzyw, powinny byc podstawą diety. Jesli nie masz problemów z grzybami w organizmie, to również owoce w każdej ilości i postaci. Jesli jesz mięso to zawsze w towarzystwie dużej ilości warzyw. Jem bardzo dużo jajek, często jajecznicę na śniadanie. Słonecznik, orzechy najróżniejsze, siemię lniane i inne ziarnka. Oczywiście zero fastfoodów i ogólnie lepiej nie jeść nic gotowego, tylko gotować we własnym zakresie. Wspieram sie probiotykami. Banany jem niedojrzałe, bo mają skropię oporną, która ponoc wspomaga przywrócenie prawidłowej flory jelit. Piję dużo wody, na początek warto pic wode z cytryną, wspomaga oczyszczanie organizmu. Herbatę rzadko, jesli juz to z pokrzywy, zieloną, ze skrzypu albo rumianek. Generalnie w 99% woda lub przeciery owocowe, które sam przygotowuję. Kupiłem fajny mikser gdzie wrzuca sie owoce do pojemnika, który jest jednocześnie kubkiem, więc po zmiksowaniu zmieniam nakrętkę i zabieram przecier do pracy. Szybkie i wygodne.
Oprócz diety równie ważny jest sport. Na początku przy samej diecie postępy były słabe, dopiero jak zacząłem biegać, to po dwóch tygodniach minął problem gorących stóp i wydaje się, że nie śmierdzę już, a jeśli już to normalnie potem po całym dniu roboty. Ogólnie poce się dużo mniej, tylko przy wysiłku, a wcześniej w ciągu dnia bez wysiłku cały łeb był spocony, czoło się świeciło, tłuste jakieś było. Wybrałem bieganie bo jest tanie i na świeżym powietrzu, na siłowni by mnie zlinczowali pewnie jakbym taki śmierdzący przyszedł
Zmiana w życiu kolosalna, bo wcześniej dieta była beznadziejna i sportu zero, ale jak się ma świadomość, że trzeba to wprowadzić na stałe (a przynajmniej część zachowań) to mozna jakoś poukładać i przyzwyczaić się. Siódmy miesiąc stosuję dietę i nie jest to juz żaden problem. Na początku było trochę gorzej, ale z czasem weszło w nawyk i jest git. Ogólnie czuję się dużo lepiej, zniknęło zmęczenie, wkur...enie na cały świat i pamięć się poprawia.
W między czasie stosowałem też różne suplementy witaminowe, glutaminę, kwercetynę, herbatki np z korzenia berberysu (ochydne), ale to większości okresowo. Jak cos wyczytałem, a było niedrogie i naturalne to próbowałem. Nie wiem jaki to wpływ miało na całokształt wyników i się nie dowiem, więc wspominam na marginesie.
Musze się podszkolić z gotowania zup i też będę zajadał. To tak po krótce, pewnie o wielu rzeczach zapomniałem, ale ogólny zarys diety masz przedstawiony.
Spojrzałem na wpis Miglo231 i dodam, że trzeba pozbyć się stresu, bo to bardzo szkodzi. Łatwo napisać , ale to jest turbo ważne.

[sarunia 1234]

Napisane przez DonKisiot

Napiszę Ci co mi pomogło, częściowo to już pisałem, ale zbiorę w całość. Zrezygnować zupełnie (żyję nadzieją, że nie na zawsze ) z mąki pszennej, cukru i alkoholu. Z tym ostatnim robię wyjątki, które wyraźnie mi szkodzą, więc polecam zupełne odstawienie używek. Dodam, że nie palę, a kawę pije sporadycznie, co może również mieć znaczenie.
Do diety wprowadziłem jogurty naturalne (robie sam jogurtownicą), mogą tez byc kefiry, zsiadłe mleko itp, ale nie świeże mleko. Jogurty można wybrać z odpowiednimi kulturami bakterii. Przez pierwszy miesiąc sypałem do jogurtów vivomix. Dobra rzecz, ale droga. Wprowadziłem warzywa kiszone - ogórki i kapuste - kiedyś nie jadłem wcale. Przez pierwsze 2 miesiące leczenia nie jadłem żadnego pieczywa, później wprowadziłem chleb na zakwasie, który sam piekę (bez mąki pszennej). Najwazniejsze to jak najwieksza ilośc warzyw, powinny byc podstawą diety. Jesli nie masz problemów z grzybami w organizmie, to również owoce w każdej ilości i postaci. Jesli jesz mięso to zawsze w towarzystwie dużej ilości warzyw. Jem bardzo dużo jajek, często jajecznicę na śniadanie. Słonecznik, orzechy najróżniejsze, siemię lniane i inne ziarnka. Oczywiście zero fastfoodów i ogólnie lepiej nie jeść nic gotowego, tylko gotować we własnym zakresie. Wspieram sie probiotykami. Banany jem niedojrzałe, bo mają skropię oporną, która ponoc wspomaga przywrócenie prawidłowej flory jelit. Piję dużo wody, na początek warto pic wode z cytryną, wspomaga oczyszczanie organizmu. Herbatę rzadko, jesli juz to z pokrzywy, zieloną, ze skrzypu albo rumianek. Generalnie w 99% woda lub przeciery owocowe, które sam przygotowuję. Kupiłem fajny mikser gdzie wrzuca sie owoce do pojemnika, który jest jednocześnie kubkiem, więc po zmiksowaniu zmieniam nakrętkę i zabieram przecier do pracy. Szybkie i wygodne.
Oprócz diety równie ważny jest sport. Na początku przy samej diecie postępy były słabe, dopiero jak zacząłem biegać, to po dwóch tygodniach minął problem gorących stóp i wydaje się, że nie śmierdzę już, a jeśli już to normalnie potem po całym dniu roboty. Ogólnie poce się dużo mniej, tylko przy wysiłku, a wcześniej w ciągu dnia bez wysiłku cały łeb był spocony, czoło się świeciło, tłuste jakieś było. Wybrałem bieganie bo jest tanie i na świeżym powietrzu, na siłowni by mnie zlinczowali pewnie jakbym taki śmierdzący przyszedł
Zmiana w życiu kolosalna, bo wcześniej dieta była beznadziejna i sportu zero, ale jak się ma świadomość, że trzeba to wprowadzić na stałe (a przynajmniej część zachowań) to mozna jakoś poukładać i przyzwyczaić się. Siódmy miesiąc stosuję dietę i nie jest to juz żaden problem. Na początku było trochę gorzej, ale z czasem weszło w nawyk i jest git. Ogólnie czuję się dużo lepiej, zniknęło zmęczenie, wkur...enie na cały świat i pamięć się poprawia.
W między czasie stosowałem też różne suplementy witaminowe, glutaminę, kwercetynę, herbatki np z korzenia berberysu (ochydne), ale to większości okresowo. Jak cos wyczytałem, a było niedrogie i naturalne to próbowałem. Nie wiem jaki to wpływ miało na całokształt wyników i się nie dowiem, więc wspominam na marginesie.
Musze się podszkolić z gotowania zup i też będę zajadał. To tak po krótce, pewnie o wielu rzeczach zapomniałem, ale ogólny zarys diety masz przedstawiony.
Spojrzałem na wpis Miglo231 i dodam, że trzeba pozbyć się stresu, bo to bardzo szkodzi. Łatwo napisać , ale to jest turbo ważne.

Don Kisiot ,ja się chyba wprowadzę do Ciebie,sam robisz jogurty ,pieczesz chleb ,gotujesz ,nie pijesz ,nie palisz ,no czegóż chcieć więcej?! pozdrowionka i fajnie,że powolutku wychodzisz z tego gówna .

[stayinpositive]

Napisane przez ola_30

Styinpositive,
Aha! Stay mialas kiedy problem z nadmierna potliwości pach lub którejkolwiek części swojego ciala? Ja miałam nadpotliwosc STRASZNA pach i to do tego stopnia, ze laly się z nich krople potu po wewnętrznych strona rak Jednak jak skoczyłam LO to weszly na rynek blokery potu i poradziłam sobie z tym. Ale jak sobie terazmysle, to nie jest normalne żeby komus zdrowemu lalo się z pach ciurkiem...

Czesc wszystkim,

Ola, ja tez mialam wieczny problem z mokrymi bluzkami w wieku 15-20 lat. Jak juz odkrylam antyperspiranty to chociaz zapach nie byl tragiczny potu, tylko mokre plamy. Pozniej ktos mi powiedzial o Etiaksilu i po zastosowaniu kilkutygodniowym, badz miesiecznym, juz nie pamietam, problem cieknacych pah zniknal. Juz nie mam mokrych bluzek i nie musze go uzywac od lat. Stosuje zwykly Dove, ale tez zmieniam jego zapach na taki chemiczny....

Moja euforia z dobrymi wynikami tmau trwala krotko. Choc nie mam tmau (1 & 2 typ - potwierdzony testami) daje wydzielam jakis przykry dla otoczenia zapach... W tamtym tygodniu mialam "meeting" w pracy, ktory mial trwac 3-4h. Kiedy szlam do sali konferencyjnej, jedna baba sie pchala mowiac, ze ma nadzieje, ze nikt nie zajal jej ulubionego miejsca na "wylocie". Jak weszlisy do sali, kilka osob tam siedzialo i na "jej" miejscu tez. Bylo wielkie halo, bo niby lubi tam siedziec, ja usiadlam na skrajnym krzesle, bo od lat mam ten nawyk, myslac, ze smierdze siadam jak najdalej od ludzi. Staram sie nie posrodku. Zrobila ta baba zamieszanie, byly jakies smiechy i dziewczyna ktora tam siedziala, przesiadla sie naprzeciwko mnie mowiac: ja nie mam problemu siedziec kolo "kogos".
W dodatku druga kobieta przyniosla ze soba buteleczke olejku lawendowego reklamujac go dookola mowiac, ze wystarczy troche na reke posmarowac i "juz nie czujesz zapachu". Bo przeciez 4h ze smierdzielem w sali to tragedia...
Nie wiem jaki zapach ludzie wydzielam, nie poce sie tak bardzo, mam tylko te wzecia i gazy jelitowe, ale przy ludziach przeciez nie puszczam bakow... czy capi ode mnie na odleglosc????
Bylam zdruzgotana, myslam, ze wyjde z meetingu i pojde do domu... jakos zagryzlam zeby i wytrzymalam, ale wylam cala droge do domu
Nie wiem co do cholery sie dzieje, dzis tez wyobrazam sobie ze wszedzie mowia na moj temat, ze smierdze. Nie wytrzymalam nerwowo i zwolnilam sie na pol dnia z pracy...
Juz pomalu nie mam sily... tyle razy przez to przechodzilam, za kazdym razem mowilam sobie, ze musze wrocic do pracy... bo musze. W ogole nie czuje, ze smierdze, myje sie dwa razy na dzien, chodze w czystych ciuchach, uzywam antyperspirantu... szczotkuje zeby, nitkuje... co jeszcze do cholery? jem zdrowo, wyeliminowalam juz gluten, nabial... normalnie gdybym nie miala rodziny to chyba skonczylabym ze soba... po dajami jednak wsparcie, jakby ich nie bylo to tylko siedziec i plakac...
Moj maz nie widzi problemu, mysli ze wszystko sobie wyobrazam. Tego olejku eterycznego nie przysnilam sobie...
Tej akcji z przesiadaniem sie kolo mnie tez nie przysnilam...
Jak ja zapach wydzielam, ze ludzie sie tak mnie brzydza? Jakby t byl tylko pot, czy brzydki zapach z ust, to tylko bliskie otoczenie by czulo, a tak to wydaje mi sie ze pol swiata zatyka nosy...
nie wiem naprawde co robic, tylu juz lekarzy widzialam, tyle diet probowalam, herbatek, suplementow, mydel... poddac sie chyba zostaje...