Seks bez zobowiązań - friends with benefits

[thirky]

Rozmawiałeś z nią o tym? Dlaczego skłamała? Wyjaśniła ci to?
Jesteś zły że skłamała czy że uprawiała seks z większą ilością partnerów?

[kahoko hino]

Napisane przez cukrzyk1

sorki bardzo ale chodzi o przyszłych mężów co będzie jak się przypadkiem dowiedzą o skrywanych podbojach co o was pomyślą. Mam47l i 24l po ślubie i właśnie w takiej sytuacji.Kochałem ją bardzo a teraz nie chcę z nią sypiać wierzyłem jej a teraz nie chcę jej słuchać [na ten temat nie chce ona rozmawiać] a co będzie z waszą przyszłością?,bo moją chyba diabli wzieli

skąd założenie, że coś ukrywam? mój prawie już mąż o wszystkim wie, na bieżąco relacjonujemy sobie sytuacje.

Napisane przez cukrzyk1

Pytałem o to przed ślubem powiedziała tylko o jednym i do tego nie miałem nigdy zastrzeżeń

a gdybyś wtedy wiedział o większej liczbie partnerów, to co?

Napisane przez thirky

Rozmawiałeś z nią o tym? Dlaczego skłamała? Wyjaśniła ci to?
Jesteś zły że skłamała czy że uprawiała seks z większą ilością partnerów?

ale tak na dobrą sprawę (poza faktem, że skłamała, a raczej zataiła prawdę, bo jak spytał wprost, to się nie wypierała, a mogła) to co to zmienia? że sypiała nie tylko z Ziutkiem, zanim Ciebie poznała, ale jeszcze z Józkiem i Wojtkiem? czy to powoduje, że te 24 lata małżeństwa są nieważne? że ona jest gorsza?

[cukrzyk1]

Napisane przez thirky

Rozmawiałeś z nią o tym? Dlaczego skłamała? Wyjaśniła ci to?
Jesteś zły że skłamała czy że uprawiała seks z większą ilością partnerów?

dowiedziałem się na początku marca próbowałem porozmawiać nieraz ale łzy i milczenie to odpowiedż,oni to pijaczki i obleśne z wyglądu niedbające o siebie typy ale z twarzy ładni i bez trądzika jak ja byłem.Nie wiem czy gorsza ale napewno straciła w moich oczach

[kahoko hino]

Napisane przez cukrzyk1

dowiedziałem się na początku marca próbowałem porozmawiać nieraz ale łzy i milczenie to odpowiedż,oni to pijaczki i obleśne z wyglądu niedbające o siebie typy ale z twarzy ładni i bez trądzika jak ja byłem.Nie wiem czy gorsza ale napewno straciła w moich oczach

nie odpowiadasz na najważniejsze pytanie: czy problemem jest to, że spała z kimś więcej, czy że Ci nie powiedziała (aka skłamała)?

a jej łzy i ich heheszkowanie równie dobrze mogą być dowodem np. gwałtu. nie pomyślałeś o tym?

[cukrzyk1]

Napisane przez kahoko hino

nie odpowiadasz na najważniejsze pytanie: czy problemem jest to, że spała z kimś więcej, czy że Ci nie powiedziała (aka skłamała)?

a jej łzy i ich heheszkowanie równie dobrze mogą być dowodem np. gwałtu. nie pomyślałeś o tym?

wiem że to nie był gwałt poznałem też część okoliczności,problemem jest chyba i jedno i drugie.Gdybym wiedział od razu to prawdopodobnie nie byłoby naszego związku,ale dlaczego takie łachy pewnie nigdy się nie dowiem a może już i nie chcę. Muszę jakoś to przegryść ale nie potrafię o tym zapomnieć chodzi ta myśl ze mną jak cień i strasznie boli w środku a to heheszkowanie to pewnie alkochol rozwiązał języki

[thirky]

Napisane przez cukrzyk1

wiem że to nie był gwałt poznałem też część okoliczności,problemem jest chyba i jedno i drugie.Gdybym wiedział od razu to prawdopodobnie nie byłoby naszego związku,ale dlaczego takie łachy pewnie nigdy się nie dowiem a może już i nie chcę. Muszę jakoś to przegryść ale nie potrafię o tym zapomnieć chodzi ta myśl ze mną jak cień i strasznie boli w środku a to heheszkowanie to pewnie alkochol rozwiązał języki

terapia małżeńska.

[cukrzyk1]

Napisane przez thirky

terapia małżeńska.

Mój związek to wielki znak zapytania chodzi mi raczej o wasze przyszłe związki i czy warto robić to co robicie ? powodzenia i więcej szczęścia ode mnie życzę . Warto też pomyśleć o chorubskach

[thirky]

Napisane przez cukrzyk1

Mój związek to wielki znak zapytania chodzi mi raczej o wasze przyszłe związki i czy warto robić to co robicie ? powodzenia i więcej szczęścia ode mnie życzę . Warto też pomyśleć o chorubskach

Ale my nie mamy facetów którzy nie szanują ludzi ze względu na przeszłość seksualna.

[cukrzyk1]

Napisane przez thirky

Ale my nie mamy facetów którzy nie szanują ludzi ze względu na przeszłość seksualna.

Szanuję żone ale nie potrafię z nią już współżyć a to jest dla mnie ważne

[Nieobecny]

Dziewczyny, co Wy tak karmicie tego trolla?

Ja jestem facetem i moge powiedziec, wyznacznikiem wartosci kobiety wcale nie jest dla mnie jej przeszlosc erotyczna.

[kahoko hino]

Napisane przez cukrzyk1

wiem że to nie był gwałt poznałem też część okoliczności,problemem jest chyba i jedno i drugie.Gdybym wiedział od razu to prawdopodobnie nie byłoby naszego związku,ale dlaczego takie łachy pewnie nigdy się nie dowiem a może już i nie chcę. Muszę jakoś to przegryść ale nie potrafię o tym zapomnieć chodzi ta myśl ze mną jak cień i strasznie boli w środku a to heheszkowanie to pewnie alkochol rozwiązał języki

byłeś świadkiem?
czyli w związku z tym całe Wasze wspólne życie należy przekreślić?

Napisane przez cukrzyk1

Mój związek to wielki znak zapytania chodzi mi raczej o wasze przyszłe związki i czy warto robić to co robicie ? powodzenia i więcej szczęścia ode mnie życzę . Warto też pomyśleć o chorubskach

nie związek jest znakiem zapytania, a Ty. a właściwie to nie znakiem, a czerwoną lampką. i szczęście już mam, bo radar wyrobiłam i takich jak Ty omijam szerokim łukiem.

[201607040950]

On chyba faktycznie nieprawdziwy. W minimalnym rozrzucie czasowym pisze o tym, jaki to cudowny seks z żoną, a potem, że się straumatyzował, bo w ubiegłym tysiącleciu, pewnie jeszcze zdrowo przed upadkiem Związku Radzieckiego jego od ćwierć wieku wolna żona z kimś spała - a w ogóle to wie, że to nie był gwałt, bo oni się zapewne śmiali i żartowali opowiadając o tym po pijaku.
Zresztą nie ma się co z nim szarpać, gdyby taka żona istniała, lepiej by jej było bez takiego trutnia.

[thirky]

Bardzo mi to przypomina historię która robiła furrore na którymś wątku na seksie parę miesięcy temu, był facet z takim samym problemem. Może jakiś nieudolny copycat.

[201607040950]

Napisane przez thirky

Bardzo mi to przypomina historię która robiła furrore na którymś wątku na seksie parę miesięcy temu, był facet z takim samym problemem. Może jakiś nieudolny copycat.

ZamyslonyRoztargniony bodajże. Na wątku o ilości partnerów zdaje się. Też mi się skojarzył.

[piotr090980]

U mnie to się zawsze źle kończyło, przyjaciel to przyjaciel niewarto tej relacji niszczyć.

[cukrzyk1]

Macie racje przeszłość to przeszlość a żyć trzeba dalej. Mój wątek pisałem pierwszy raz i na pewno ostatni [ przełamałem się, smakowało wspaniale] poza tym nadal ją chyba kocham.

[thirky]

Napisane przez cukrzyk1

Macie racje przeszłość to przeszlość a żyć trzeba dalej. Mój wątek pisałem pierwszy raz i na pewno ostatni [ przełamałem się, smakowało wspaniale] poza tym nadal ją chyba kocham.

W końcu zaczynasz myśleć, brawo!

[kahoko hino]

Napisane przez piotr090980

U mnie to się zawsze źle kończyło, przyjaciel to przyjaciel niewarto tej relacji niszczyć.

bo ogólnie to nie sraj tam, gdzie jesz. friends with benefits nie musi oznaczać układu z wieloletnim przyjacielem, może oznaczać poznanie kogoś w celu kumplowania się oraz uprawiania seksu. dokładanie do istniejącej już relacji jest faktycznie ryzykowne.

[knizka]

Jestem w takim układzie od 3 lat. Niestety zaczynam czuć, że z mojej strony zaczyna to iść w stronę "czegoś więcej"....

[karolinaaaa96]

Jak dla mnie to 3 lata w takiej relacji to o wiele za długo

---------- Dopisano o 00:04 ---------- Poprzedni post napisano o 00:01 ----------

Jak dla mnie 3 lata w takiej relacji to wiele za długo

[Beacia96]

Do wczoraj tkwiłam w takiej relacji. To trwało prawie 2 lata. Niestety zakochałam się w nim. Łudziłam się ponad rok, że on też coś do mnie czuje, ale wczoraj moje nadzieje umarły... Tak bardzo zabolała mnie jego obojętność, dodam, że nigdy nie byłam zakochana. Jestem cholernie rozgoryczona, całą noc beczałam. Widocznie jestem tak beznadziejna, że bycie r****ną przez kogoś to maximum, co może mnie spotkać. Lepszego faceta już nigdy nie spotkam, każdy przy nim wypadnie blado Doradźcie, co mam zrobić?

[Atavish]

Napisane przez Beacia96

Do wczoraj tkwiłam w takiej relacji. To trwało prawie 2 lata. Niestety zakochałam się w nim. Łudziłam się ponad rok, że on też coś do mnie czuje, ale wczoraj moje nadzieje umarły... Tak bardzo zabolała mnie jego obojętność, dodam, że nigdy nie byłam zakochana. Jestem cholernie rozgoryczona, całą noc beczałam. Widocznie jestem tak beznadziejna, że bycie r****ną przez kogoś to maximum, co może mnie spotkać. Lepszego faceta już nigdy nie spotkam, każdy przy nim wypadnie blado Doradźcie, co mam zrobić?

Wyryczeć się, przejść na swój dowolny sposób "żałobę" po relacji i żyć dalej. I po jakimś czasie spotkać tego lepszego faceta, który nie będzie miał na Ciebie wywalone.
I w żadnym wypadku nie sypiać więcej z tym, skoro się w nim zakochałaś, a na nic więcej nie możesz liczyć. Bo to masochizm i rycie sobie psychiki.

[Beacia96]

W tym byciu emocjonalną masochistką jest trochę prawdy. Nie chcę nikogo szukać, bo często spotykałam idiotów, przez co zaczęłam uogólniać i się zniechęciłam. Teraz będę mieć wrażenie, że każdy facet będzie chciał mnie zaliczyć, już chyba nigdy nie odważę się na seks, nie mówiąc o związku ;( Jutro jadę na wakacje i boję się, ze na widok zakochanych par będzie chciało mi się ryczeć.

[bibi1234]

A co byście zrobiły w sytuacji, że nie czujecie czegoś więcej, jest tylko czysty seks. Po jakimś czasie przyjaciel proponuje trójkąt MKM, czyli dwóch facetów pieszczących jednocześnie dziewczynę. Dwóch facetów ma 100% uwagi na dziewczynie.

[af096d25f0cf772bc51ba27debbec984bc7420f7]

Napisane przez Beacia96

Do wczoraj tkwiłam w takiej relacji. To trwało prawie 2 lata. Niestety zakochałam się w nim. Łudziłam się ponad rok, że on też coś do mnie czuje, ale wczoraj moje nadzieje umarły... Tak bardzo zabolała mnie jego obojętność, dodam, że nigdy nie byłam zakochana. Jestem cholernie rozgoryczona, całą noc beczałam. Widocznie jestem tak beznadziejna, że bycie r****ną przez kogoś to maximum, co może mnie spotkać. Lepszego faceta już nigdy nie spotkam, każdy przy nim wypadnie blado Doradźcie, co mam zrobić?

Dlaczego obrażasz swoją inteligencję?

[Frezja__]

Napisane przez bibi1234

A co byście zrobiły w sytuacji, że nie czujecie czegoś więcej, jest tylko czysty seks. Po jakimś czasie przyjaciel proponuje trójkąt MKM, czyli dwóch facetów pieszczących jednocześnie dziewczynę. Dwóch facetów ma 100% uwagi na dziewczynie.

Meh, ja wolałabym, aby zajęli się też sobą

[bibi1234]

Co ciekawe czytam amerykańskie książki MFM [lub gangbang romance] i to oznaczenie MFM [Male-Female-Male] oznacza dwóch heteroseksualnych facetów zajmujących się tylko kobietą. Natomiast książki z oznaczeniem MMF to książki, gdzie każdy zajmuje się każdym, czyli faceci są bi.

Dobre są te oznaczenia, bo ściągam MFM i nie mam niespodzianki w czasie czytania.

[Beacia96]

Co do mojej inteligencji- nigdy się nie uważałam za inteligentną, choć inni mi to często mówią. Co do facetow to nigdy nie spotkałam normalnego, więc straciłam nadzieję.

[bibi1234]

Napisane przez af096d25f0cf772bc51ba27de bbec984bc7420f7

Dlaczego obrażasz swoją inteligencję?

Niby gdzie jest sprzeczność, poznała faceta na poziomie, który jednak nie szuka związku i układ samego seksu mu wystarcza.

[Beacia96]

Teraz oprócz smutku czuję złość. Mam ochotę wyżyć się na jakimś facecie za swoje niepowodzenie- rozkochac i perfidnie porzucić. Tylko potem pewnie zeżrą mnie wyrzuty sumienia. Eh, same problemy z tymi mężczyznami...