Marnowanie czasu mimo głowy pełnej planów - wspierajmy się!

[MissChievousTess]

Różnych podcastów i vlogów słucham. W tym tygodniu słuchałam m.in.podcastu Savvy Psychologist na Spotify (sugestia by nie czekać na "bycie w nastroju" tylko działać m.in. z odcinka "5 Way to get motivated when you are in the funk")
Na YT właśnie przesłuchiwałam Improvement Pill.
Musiałabym po prostu przejrzeć moją historię i subskrypcje na YT i podrzucić konkretne linki. Sporo tego słucham po angielsku.

[mer_maid]

Napisane przez MissChievousTess

Gratuluję !!!
Ja tam się cieszę, że zaliczyłam właśnie kolejny raz trening na tyłek z fitnessblender. No, ale jak sportsmenka, takie szpagaty.
Porażka. TŻ jest cicho bo czyta. No to koty śpią. Czyli w nocy będą znów szaleć, czyli znów się nie wyśpię.

Dziękuję <3
Ja Tobie też gratuluję, bo niby uważasz to za małe osiągnięcie, ale te duże sukcesy bardzo często są złożone z tych małych, więc z nich też trzeba się cieszyć i celebrować dla mnie też kiedyś osiągnięciem było to, że brakowało mi już tylko 10 cm do szpagatu, a teraz już taki duży sukces

[1=57d469676eb95e4afe06d5c 46bd77df5270daf8d_6584d1a 317847;80954236]Wow! Gratulacje! Mogę zapytać jaki zestaw ćwiczeń robiłaś?

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz[/QUOTE]

Oczywiście, że tak Tylko od razu zaznaczę, że nie ćwiczyłam z żadnymi filmikami na YT, bo tego nie znoszę, ale inspirowałam się wieloma pozycjami podpatrzonymi na YT i pinterescie. Przede wszystkim przed rozciąganiem porządna rozgrzewka ze szczególnym rozgrzaniem nóg. Rozgrzewkę mam taką intensywną, ze aż wręcz kończę ją spocona ale przynajmniej mam pewność, że dobra. A ćwiczenia wrzucę z linków z pinteresta, bo nigdy nie interesowało mnie to jak się nazywają dla mnie miały być tylko skuteczne i były
https://pl.pinterest.com/pin/817262663602460501/
https://pl.pinterest.com/pin/ARcFtay...87OR1zPm_uICg/
+ siadanie w szpagacie, nawet jeśli dużo brakowało to siadać trzeba.
Dosłownie tyle mi starczyło, by się rozciągnąć Podejrzewam, że gdybym włączyła jeszcze więcej ćwiczeń to osiągnęłabym szpagat szybciej, ale zazwyczaj mam mało czasu, więc wykorzystałam tylko te ćwiczenia. Oczywiście każdą pozycję trzymałam nie mniej niż 30 sekund, nawet jeśli nie była ona przyjemna. No i święta zasada - przy rozciąganiu żadnych pulsacyjnych ruchów, bo wtedy efekty z rozciągania będą znikome.

Jakby ktoś potrzebował jakiejś małej rady co do rozciągania to chętnie napiszę trochę więcej, ale tylko jeśli chodzi o szpagat damski

[MissChievousTess]

Strzeliłam sobie aspirynę. Ktoś ma ochotę na małe wyzwanie fitness na mięśnie brzucha? W sumie 3 proste ćwiczenia- side plank, russian twist i bicycle crunch. Można robić z obciążeniem lub bez.
Jeśli tak to wrzucam w załączniku rozpiskę. Ja spróbuję się z tym w tym miesiącu zmierzyć.

[stokrotenka18]

Napisane przez IzzieSt

Dokładnie, z własną masą też można się bardzo szybko "zajechać"
Mimo to ja i tak chodzę na zajęcia na siłownię, są zróżnicowane, poznaję ludzi i nigdy się tak w domu nie zmęczyłam jak właśnie na zorganizowanych zajęciach
Jak włączałam filmiki to często zamieniałam sobie ćwiczenia "bo tego nie lubię a na to nie mam tyle miejsca", a na sali na siłowni nie mam tego problemu.

U mnie w pracy ciąg dalszy armagedonu, miałam w lutym iść na urlop i wyjechać na tydzień żeby trochę odreagować to dziś się dowiedziałam, że nie dostanę urlopu
Pocieszam się, że cały zespół ma przekichane i roboty po uszy a nie tylko ja

Właśnie się wykąpałam i zabieram za angielski

Co do zajec grupowych to zgodze sie. Cwiczylam z Chodakowska na dywanie w domu, bardzo ja lubie, ale to co trenerka na sali ze mna zrobila to rpzeszlo moje oczekiwania! Ja jestem z tych co wstydza sie.. okropnie.. wrocilam na siłownię i nieststy jedyne na co sobie pozwalam to bieznia, nie patrze na nikogo tylko sobie biegnę ale gdybym miala zmienic maszyne to sie zastanawiam z 10 minut czy nie jest za duzo osob itp i np wczoraj znow przegralam ta walke... w ogole mam jakas manie ze kazdy mnie obserwuje na silowni... a na zajeciach jest jeszcze gorzej bo trenerka zwraca uwage na wszystkuch uczestnikow i nie ma tak ze teraz sobie odpoczniesz 🤣 to motywuje ale tez i przeraza

---------- Dopisano o 07:04 ---------- Poprzedni post napisano o 07:03 ----------

Chodzilam rok temu na inna silownie i tam nie mialam z tym problemu bo inny byl uklad sali... a tu sie kazdy patrzy

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez mer_maid

Dziękuję <3
Ja Tobie też gratuluję, bo niby uważasz to za małe osiągnięcie, ale te duże sukcesy bardzo często są złożone z tych małych, więc z nich też trzeba się cieszyć i celebrować dla mnie też kiedyś osiągnięciem było to, że brakowało mi już tylko 10 cm do szpagatu, a teraz już taki duży sukces



Oczywiście, że tak Tylko od razu zaznaczę, że nie ćwiczyłam z żadnymi filmikami na YT, bo tego nie znoszę, ale inspirowałam się wieloma pozycjami podpatrzonymi na YT i pinterescie. Przede wszystkim przed rozciąganiem porządna rozgrzewka ze szczególnym rozgrzaniem nóg. Rozgrzewkę mam taką intensywną, ze aż wręcz kończę ją spocona ale przynajmniej mam pewność, że dobra. A ćwiczenia wrzucę z linków z pinteresta, bo nigdy nie interesowało mnie to jak się nazywają dla mnie miały być tylko skuteczne i były
https://pl.pinterest.com/pin/817262663602460501/
https://pl.pinterest.com/pin/ARcFtay...87OR1zPm_uICg/
+ siadanie w szpagacie, nawet jeśli dużo brakowało to siadać trzeba.
Dosłownie tyle mi starczyło, by się rozciągnąć Podejrzewam, że gdybym włączyła jeszcze więcej ćwiczeń to osiągnęłabym szpagat szybciej, ale zazwyczaj mam mało czasu, więc wykorzystałam tylko te ćwiczenia. Oczywiście każdą pozycję trzymałam nie mniej niż 30 sekund, nawet jeśli nie była ona przyjemna. No i święta zasada - przy rozciąganiu żadnych pulsacyjnych ruchów, bo wtedy efekty z rozciągania będą znikome.

Jakby ktoś potrzebował jakiejś małej rady co do rozciągania to chętnie napiszę trochę więcej, ale tylko jeśli chodzi o szpagat damski

Dziękuję
Jeśli będę miała jeszcze jakieś pytania, to się odezwę
Kiedyś byłam już blisko szpagatu, ale nie mogłam przekroczyć magicznej bariery 10 cm. Ale w tym roku mi się uda!

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[katte25]

Ja już biorę od wczoraj aspiryne, witamine c i rutinoscorbin, ja nie moge dać sie chorobie bo mam wyjazd i muszę byc zdrowa

[MissChievousTess]

Wyjaśniło się źródło mojego marazmu. Chyba dopadł mnie w kinie jakiś wirus.
W nocy mdłości i ból gardła, rano to samo. Wstałam. Zaczęłam robić jedzenie dla kotów, zemdliło mnie i usnęłam ponownie.
Teraz już trochę lepiej, ale chyba zastosuję Neosine albo Groprinosin bo coś czuję, że to wirus. Mam wrażenie, że zimno mi w gardło, zero gorączki, mdłości nadal od czasu do czasu plus bóle mięśnie (głównie ramion- nie, nie ma opcji, że to z przetrenowania bo katowałam inne partie ciała). Czyli możliwe, że grypa. Ale możliwe, że lekka bo się zaszczepiłam.

[57d469676eb95e4afe06d5c46bd77df5270daf8d_6584d1a317847]

Napisane przez MissChievousTess

Wyjaśniło się źródło mojego marazmu. Chyba dopadł mnie w kinie jakiś wirus.
W nocy mdłości i ból gardła, rano to samo. Wstałam. Zaczęłam robić jedzenie dla kotów, zemdliło mnie i usnęłam ponownie.
Teraz już trochę lepiej, ale chyba zastosuję Neosine albo Groprinosin bo coś czuję, że to wirus. Mam wrażenie, że zimno mi w gardło, zero gorączki, mdłości nadal od czasu do czasu plus bóle mięśnie (głównie ramion- nie, nie ma opcji, że to z przetrenowania bo katowałam inne partie ciała). Czyli możliwe, że grypa. Ale możliwe, że lekka bo się zaszczepiłam.

Zdrówka

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[filozof_ka]

Wczoraj trochę ćwiczyłam i dzisiaj boli mnie chyba mięsień skośny brzucha. Ekstra ;/

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

TŻ chciał, żeby wyłączyła powiadomienia z duolingo, ale jednak dobrze, że są. Włoski na dziś z duolingo przerobiony.
Korzystałyście może z jakiegoś z kursów z Superemo do niemieckiego?
Bo widzę, że jest jakaś promocja na te kursy (-30%) i rozważam do niemieckiego kurs z serii Non C'e problema. Tym bardziej, że raz wykupiony dostęp jest tu ważny bezterminowo.

[katte25]

Napisane przez MissChievousTess

Wyjaśniło się źródło mojego marazmu. Chyba dopadł mnie w kinie jakiś wirus.
W nocy mdłości i ból gardła, rano to samo. Wstałam. Zaczęłam robić jedzenie dla kotów, zemdliło mnie i usnęłam ponownie.
Teraz już trochę lepiej, ale chyba zastosuję Neosine albo Groprinosin bo coś czuję, że to wirus. Mam wrażenie, że zimno mi w gardło, zero gorączki, mdłości nadal od czasu do czasu plus bóle mięśnie (głównie ramion- nie, nie ma opcji, że to z przetrenowania bo katowałam inne partie ciała). Czyli możliwe, że grypa. Ale możliwe, że lekka bo się zaszczepiłam.

Ja tez tak miałam 1 dnia zdrowa następnego juz katar , gardło, a teraz doszły bóle mięśni

---------- Dopisano o 14:11 ---------- Poprzedni post napisano o 14:10 ----------

Napisane przez MissChievousTess

TŻ chciał, żeby wyłączyła powiadomienia z duolingo, ale jednak dobrze, że są. Włoski na dziś z duolingo przerobiony.
Korzystałyście może z jakiegoś z kursów z Superemo do niemieckiego?
Bo widzę, że jest jakaś promocja na te kursy (-30%) i rozważam do niemieckiego kurs z serii Non C'e problema. Tym bardziej, że raz wykupiony dostęp jest tu ważny bezterminowo.

Niestety nie.

[MissChievousTess]

Moja grypa się rozkręca. Zaczynam właśnie walczyć z gorączką. :-/ W nocy męczył mnie suchy kaszel, więc spałam na raty i wstałam bardzo późno.
Jak nie mogłam spać to myślałam o nauce niemieckiego.
Czy znacie coś do nauki niemieckiej gramatyki a la angielska gramatyka Murphy'ego?
Czy Wielka Gramatyka Niemiecka wydawnictwa Edgar jest lepsza niż gramatyka Bęzy?
Z produktywnością teraz marnie, ale widać muszę swoje odchorować.
Najgorszy ten suchy kaszel i mdłości w ciągu dnia.
Staram się coś robić, ale szału nie ma. :-/

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Napisane przez MissChievousTess

Moja grypa się rozkręca. Zaczynam właśnie walczyć z gorączką. :-/ W nocy męczył mnie suchy kaszel, więc spałam na raty i wstałam bardzo późno.
Jak nie mogłam spać to myślałam o nauce niemieckiego.
Czy znacie coś do nauki niemieckiej gramatyki a la angielska gramatyka Murphy'ego?
Czy Wielka Gramatyka Niemiecka wydawnictwa Edgar jest lepsza niż gramatyka Bęzy?
Z produktywnością teraz marnie, ale widać muszę swoje odchorować.
Najgorszy ten suchy kaszel i mdłości w ciągu dnia.
Staram się coś robić, ale szału nie ma. :-/

Wielka Gramatyka Niemiecka Edgara jest na pewno wizualnie przyjemniej wydana.

Mi sie dobrze pracowalo z Beza m.in. ze wzgledu na duza ilosc cwiczen, dzieki ktorym bylam w stanie od razu nauczyc sie duzej ilosci slowek, ale nie ukrywam, jest ona dobra szczegolnie dla ludzi, ktorzy lubia ''trzepac'' gramatyke. Chyba bym jej na poczatku nie kupowala.

Seria ''Nie ma problemu'' Supermemo to jedna z moich ulubionych serii (w wersji papierowej, nie komputerowej), nie uzywalam jej do niemieckiego, ale do francuskiego. Jesli nie potrzebujesz obrazkow i kolorowych elementow, to bedzie ci pasowac.

Poza tym bardzo polecam zerknac sobie na serie ''alles klar'' w wersji rozszerzonej - jesli dobrze pamietam to 5 ksiazek (kazda jedna ksiazka to podrecznik+cwiczenia). Z alles klar tez jest calkiem niezla gramatyka do kupienia osobno. Uwazam, ze te ksiazki bardzo dobrze przygotowuja do matury rozszerzonej.

Jesli nie boicie sie total immersion, to polecam ogladac na youtube seriale ROTE ROSEN i STURM DER LIEBE. Sa dostepne na youtubie w calej dlugosci, 5 odcinkow w tygodniu, bez napisow.

---------- Dopisano o 19:05 ---------- Poprzedni post napisano o 19:04 ----------

Tutaj mozna zerknac do srodka: http://sklep.wsip.pl/produkty/alles-...drecznik-1479/

[MissChievousTess]

Nie mam nic przeciwko total immersion. Ale żeby korzystać z tej metody muszę jakieś podstawy mieć, żeby być w stanie zrozumieć cokolwiek.
W ramach robienia czegoś sensownego czytałam dziś artykuł z donna moderna po włosku o tym jak sobie radzić z grypą. Także total immersion staram się sobie zapewnić jeśli tylko mogę. A teraz chciałam przeczytać 1 artykuł z Deustche Welle na temat zamieszania w senacie odnośnie tej ustawy o IPN, ale muszę najpierw znaleźć jakiś dobry słownik niemieckiego on line, lepszy niż google translate. Zerknę na półki, może TŻ jakiś mały słownik też ma. W końcu miał jakiś tam lektorat z niemieckiego, choć nic to nie dało. No, ale mieli żenująco niski poziom bo pamiętam, że np. pół roku uczyli się kolorów czy liczebników.

[Cockatrice]

Napisane przez mer_maid

Wpadam tak na chwilę się pochwalić, że pierwszy cel, który zapisałam sobie na 2018 rok osiągnięty - dziś oficjalnie siadłam w szpagacie nożycowym ale oczywiście nie spoczywam na laurach, biorę się na ponadszpagat i inne szpagaty

Gratuluję!

---------- Dopisano o 20:25 ---------- Poprzedni post napisano o 20:23 ----------

[1=62f33e9ec77d3cf0943e95d a9955941e4a625c6c;8095738 6]Dzieki. Ja mam o tyle dobrze, ze pracuje z domu, wiec oszczedzam duzo czasu na dojazdach.[/QUOTE]
A czym się zajmujesz, jeśli można wiedzieć?

---------- Dopisano o 20:30 ---------- Poprzedni post napisano o 20:25 ----------

Z moimi postanowieniami jakoś idzie do przodu, chociaż motywacja trochę spadła jakby
Spadła mi ilość stron dziennie do przeczytania bo nie wyrabiam, ale za to bardziej się wzięłam za angielski, osłuchuję się z językiem, dużo oglądam z angielskimi napisami. Najgorsze do przeskoczenia będzie dla mnie mówienie po angielsku, mam straszną barierę. A jutro próbna ustna matura Wzięłam się całkiem ładnie za robienie arkuszy maturalnych z matematyki, to chyba najbardziej pozytywna rzecz w ciągu ostatniego tygodnia.
Od tygodnia zaczęłam suplementować witaminy i czuję zmianę. Nie spodziewałam się aż takiego efektu. Ale zobaczymy jak to będzie, jak już wrócę do szkoły po feriach, czy dalej będzie wieczne przemęczenie.

[62f33e9ec77d3cf0943e95da9955941e4a625c6c]

Oczywiscie, jakies podstawowe zdania chociaz trzeba przyswoic, zanim sie zacznie zanurzac. Ze slownikow polecam Langenscheidt ( https://de.langenscheidt.com/ ) tutaj jest online, a jak juz potem niemiecko-niemiecki na pozniejszym etapie nauki, to duden.

Nie wdajac sie w szczegoly, wykonuje rozne prace biurowe, a do tego drobne tlumaczenia.

Ciesze sie, ze witaminy dzialaja .

---------- Dopisano o 20:54 ---------- Poprzedni post napisano o 20:44 ----------

Kurcze, pies mi sie pochorowal, ma biegunke . Czeka mnie ciezka noc. Mam nadzieje, ze to tylko jakas niestrawnosc, a nie wirus (juz w swieta mielismy wirusa).

[MissChievousTess]

No pogoda na wirusy- ciepło i mokro. Możliwe, że psiakowi też się coś przyplątało. Zwierzakom tak jak nam brakuje teraz witaminy D i to osłabia odporność. Ja chyba moim dokupię olej z łososia i zacznę znów łykać sama witaminę D. Bo chwilowo zaprzestałam tego jak mi się opakowanie skończyło.
Lepiej żeby wrócił mróz to wirusy trochę mniej będą szaleć.
U psa to jakiś rotawirus teraz chyba może być. One lubią taki klimat. Wiem, że kotu można podać witaminę C przy takiej infekcji. Sprawdziłabym czy psu czasem też nie można podać (stymuluje układ immunologiczny i osłabia tempo namnażania się wirusa, jest chyba taka w formie płynnej dla dzieci i takie można dla zwierząt kupować i dodawać do mokrej karmy ).
Przerobiłam moją porcję włoskiego na duolingo na dziś. Zrobiłam pranie i zmywanie. Pokroiłam co nieco do obiad. Ledwo łażę, słabo mi, ale staram się coś robić.

---------- Dopisano o 22:39 ---------- Poprzedni post napisano o 21:27 ----------

Zaczęłam oglądać kurs niemieckiego (videokurs, jakaś nowość DW- Nicos Weg) i widzę, że niektóre litery w tym "t" i "h" są w niektórych miejscach w słowach niemie.
Znacie jakieś dobre opracowanie podstaw niemieckiej fonetyki, może w jednej z tych gramatyk (Bęza albo Edgar), które wyjaśniłyby mi jakie reguły obowiązują w tym zakresie w języku niemieckim? Bo na razie uczę się gotowych fraz, tak jak je słyszę. Ale podejrzewam, że łatwiej byłoby mi zrozumieć i zapamiętać tą wymowę jakby znała jakieś reguły porządkujące zasady tego niewymawiania poszczególnych głosek.

[katte25]

Ja jak na razie walczę z grypą, przez to robia mi się zaległości w nauce ale w weekend musze się wziąć do pracy.

[MissChievousTess]

Ja jednak nie mam cierpliwości do chorowania, więc pomimo grypy:
-porobiłam włoski na duolingo
-słucham kursu on line z niemieckiego i krok po kroczku przerabiam Unit 1 z kursu Deutsch Interactiv
- zaczęłam sprzątam podfolder z materiałami do nauki angielskiego- masa tego jest, chciałam dla nas zrobić grupę, więc muszę to ogarnąć, ale chwilę to potrwa.
-czytam książki do wyzwania wizażowego
- przygotowuję się do kolejnych targów pracy w marcu- widzę, że wystawiają się firmy zaczynające 3 interesujące mnie programy, więc szlifuję CV, przeglądam oferty, czytam o tych firmach i tych programach
-pracuję dalej nad artykułami na konferencje naukowe w tym roku- chciałabym zrobić coś sensownego na przynajmniej 3 z nich
No i tak wygląda moje tzw. chorowanie.
Chyba mam to babci ze strony matki. Też na tyłku nie mogła usiedzieć. Nawet chora.
Jedyne na co naprawdę nie mam siły to taszczenie siat z zakupami spożywczymi i stanie przy garach (to na szczęście przejął chwilowo TŻ) czy na pójście do kina- chwilowo przerwa od takich wyjść. Cieszę się z Unlimited bo bez problemu pozmienialiśmy rezerwacje i po problemie. No i wizytę gości w ten weekend odwołaliśmy bo nie chcę ani nikogo zarazić ani nie mam siły nikogo zabawiać bo niewykluczone że w ciągu dnia mogę potrzebować drzemki bo gorączka, suchy kaszel i teraz jeszcze katar, a w zasadzie napady kichania nie dają mi za bardzo spać w nocy. A poza tym już jako tako funkcjonuję.

[katte25]

Ja jak choruje to muszę zwolnić i tak cud, że do pracy idę, ja akurat zakupy lubie choc tachać już nie za bardzo, a o gotowaniu nie wspomnę.

[nicRu]

Napisane przez MissChievousTess

Ja jednak nie mam cierpliwości do chorowania, więc pomimo grypy:
-porobiłam włoski na duolingo
-słucham kursu on line z niemieckiego i krok po kroczku przerabiam Unit 1 z kursu Deutsch Interactiv
- zaczęłam sprzątam podfolder z materiałami do nauki angielskiego- masa tego jest, chciałam dla nas zrobić grupę, więc muszę to ogarnąć, ale chwilę to potrwa.
-czytam książki do wyzwania wizażowego
- przygotowuję się do kolejnych targów pracy w marcu- widzę, że wystawiają się firmy zaczynające 3 interesujące mnie programy, więc szlifuję CV, przeglądam oferty, czytam o tych firmach i tych programach
-pracuję dalej nad artykułami na konferencje naukowe w tym roku- chciałabym zrobić coś sensownego na przynajmniej 3 z nich
No i tak wygląda moje tzw. chorowanie.
Chyba mam to babci ze strony matki. Też na tyłku nie mogła usiedzieć. Nawet chora.
Jedyne na co naprawdę nie mam siły to taszczenie siat z zakupami spożywczymi i stanie przy garach (to na szczęście przejął chwilowo TŻ) czy na pójście do kina- chwilowo przerwa od takich wyjść. Cieszę się z Unlimited bo bez problemu pozmienialiśmy rezerwacje i po problemie. No i wizytę gości w ten weekend odwołaliśmy bo nie chcę ani nikogo zarazić ani nie mam siły nikogo zabawiać bo niewykluczone że w ciągu dnia mogę potrzebować drzemki bo gorączka, suchy kaszel i teraz jeszcze katar, a w zasadzie napady kichania nie dają mi za bardzo spać w nocy. A poza tym już jako tako funkcjonuję.

Ja o ile nie mam gorączki to też mam problem, że swoje "odchorować".
Zjadłam śniadanie i zbieram się na francuski, trochę sprzątnę a jutro idę do teatru.

[katte25]

Matko jak ja dawno nie byłam w teatrze, muszę nadrobić.

Ja już raz tak zrobiłam, że po mimo choroby robiłam wszystko i potem wyszło mi bokiem, zamiast maksimum 2 tygodni byłam 2 miesiące na zwolnieniu.

[nicRu]

Napisane przez katte25

Matko jak ja dawno nie byłam w teatrze, muszę nadrobić.

Ja już raz tak zrobiłam, że po mimo choroby robiłam wszystko i potem wyszło mi bokiem, zamiast maksimum 2 tygodni byłam 2 miesiące na zwolnieniu.

Właśnie stąd się wziął pomysł na teatr - nie pamiętam, kiedy byłam ostatnio

[katte25]

Napisane przez nicRu

Właśnie stąd się wziął pomysł na teatr - nie pamiętam, kiedy byłam ostatnio

Dobrze, że jest ten wątek człowiek nie tylko ma motywację ale tez przypomina o pewnych rzeczach

[MissChievousTess]

Dokładnie. I teraz i mnie teatr zaczął chodzić po głowie.
No, wracam powoli do życia. Wczoraj zaliczyłam kino, dziś zrobiłam w końcu sama zakupy spożywki i zaliczyłam przy okazji krótki spacer.

[nicRu]

Polecam. Miss, Ty tez Kraków? Jeśli tak to byłam na "Za rok, o tej samej porze", momentami komedia, zostawia widza z refleksją na temat szczęścia i przemijania.

[chacaos]

Hej, melduję co u mnie:
- Sesja prawie z głowy, czekam jeszcze na jeden wynik, ale jak dotąd obyło się bez tragedii
- Zaaplikowałam i dostałam się na Erasmusa, więc budzi się moja upadła motywacja do studiów i szlifowania języka
- Czytam ,,Harry'ego Pottera'' po portugalsku, może niezbyt ambitnie, za to z przyjemnością
- kupiłam ,,Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje'' i będę ćwiczyć jak już uporam się z pracą zaliczeniową. Książki z tej serii wyglądają naprawdę sensownie.
- Na siłownię w styczniu udawało mi się przychodzić tak z raz w tygodniu, ale zwalam to na sesję i ponoworoczne rozmemłanie

Też już dawno w teatrze nie byłam, teraz mam trochę ważniejszych wydatków, ale będzie trzeba to nadrobić.

[MissChievousTess]

Tak, ja też Kraków.
Dziewczyny znające niemiecki- mam pytanie do Was.
Znalazłam w książce, którą czytam taki przykład:
Da drüben sehe ich einen Mann. (I can see a man over there.)
Dlaczego czasownik widzieć jest tu przed podmiotem?
Czy gdyby było na odwrót byłoby niepoprawnie?
Mam na myśli taką wersję: Da drüben ich sehe einen Mann.
Czy jak jest jakieś dopełnienie bliższe albo dalsze to musi być taki szyk?

[filozof_ka]

Napisane przez MissChievousTess

Tak, ja też Kraków.
Dziewczyny znające niemiecki- mam pytanie do Was.
Znalazłam w książce, którą czytam taki przykład:
Da drüben sehe ich einen Mann. (I can see a man over there.)
Dlaczego czasownik widzieć jest tu przed podmiotem?
Czy gdyby było na odwrót byłoby niepoprawnie?
Mam na myśli taką wersję: Da drüben ich sehe einen Mann.
Czy jak jest jakieś dopełnienie bliższe albo dalsze to musi być taki szyk?

Z tego, co pamiętam, czasownik musi być zawsze na drugim miejscu. Ale niech się wypowie jakiś ekspert

Wysłane z aplikacji Forum Wizaz

[MissChievousTess]

Napisane przez chacaos

Hej, melduję co u mnie:
- Sesja prawie z głowy, czekam jeszcze na jeden wynik, ale jak dotąd obyło się bez tragedii
- Zaaplikowałam i dostałam się na Erasmusa, więc budzi się moja upadła motywacja do studiów i szlifowania języka
- Czytam ,,Harry'ego Pottera'' po portugalsku, może niezbyt ambitnie, za to z przyjemnością
- kupiłam ,,Francuski w tłumaczeniach. Sytuacje'' i będę ćwiczyć jak już uporam się z pracą zaliczeniową. Książki z tej serii wyglądają naprawdę sensownie.
- Na siłownię w styczniu udawało mi się przychodzić tak z raz w tygodniu, ale zwalam to na sesję i ponoworoczne rozmemłanie

Też już dawno w teatrze nie byłam, teraz mam trochę ważniejszych wydatków, ale będzie trzeba to nadrobić.

Gratuluję Erasmusa! Dokąd jedziesz?
Ja słucham po portugalsku piosenek Maneva. Bo rodzice wymyślili sobie wakacje na Maderze, a zawsze do mnie dzwonią z jakąś awarią i oczekują doraźnego tłumaczenia, więc muszę chociaż ciut ogarnąć to do września. Choćby podstawowe zwroty komunikacyjne. Mnie seria w tłumaczeniach też się podoba. Co do lektur nie przejmuj się. U mnie nawet gorzej bo będę czytać Muminki po niemiecku. A co do ćwiczeń- ważne, że regularne. U mnie plan treningowy się chwilowo rypnął przez grypę, ale będę do tego wracać. Przy grypie lepiej nie trenować bo wirus się przemieszcza po organizmie przy większym wysiłku. Kuzyn raz dorobił się infekcji osierdzia trenując podczas grypy na zgrupowaniu sportowym dla grających w rugby. Także wolałam nie ryzykować.