Facet to świnia

[_Tola]

Faceci to naprawdę świnie.
Na koniec sierpnia rozstalam się po prawie 2 latach z chłopakiem. Jak sam mówił, kochał mnie nad życie... Przy rozstaniu płakał i mówił że mimo wszystko życzy mi jak najlepiej. Mówił ze nie wyobraża sobie życia beze mnie i nigdy mi będzie potrafił być z inną kobietą... Ogólnie facet-aniol. Na pierwszy rzut oka. Bo przy bliższym poznaniu sporo tracił. Ale nie ważne.istotne tu jest to, że dzień w dzień słyszałam jego zapewnienia o miłości, słyszałam wspólne plany na przyszłość itp.
Przez długi czas wahalam się czy skończyć ten związek czy nie. Szczerze mówiąc bałam się, że X może sobie coś zrobić, wpaść w jakąś depresję czy coś, w końcu świata po za mną nie widział, a miał skłonności do histeryzowania.
Ale w końcu był koniec...
I cisza.
Zero telefonów, smsow, próśb o powrót... Nic.
Cieszyłam się, że jest spokój, ale z drugiej strony byłam w szoku, bo byłam prawie pewna że po rozstaniu nie odpuści tak łatwo.
Jakieś 1,5 miesiąca po rozstaniu spotkaliśmy się. On miał parę moich rzeczy, ja kilka jego, także zrobiliśmy wymianę. Gadaliśmy sobie normalnie na luzie, umówiliśmy się na piwko 'kiedys tam', no i ogólnie spoko, bo zależało mi na rozstaniu w normalnej atmosferze i 'zostaniu i przyjaciolmi'.
Jakiś czas później napisał na fb. Chwalił się jak dużo teraz imprezuje, koleżanki zapraszają go na wesela, był też na kilku 18, z ziomkami chodzi sobie na imprezy no wypas....

Nic mnie to nie ruszalo do teraz.
Przez cały Grudzień kilkakrotnie zdjęcia z nim dodawała pewna dziewczyna. Bardzo zresztą podobna do mnie, nawet okulary ma Identyczne. W Nowy Rok pojawiło się też ich wspólne zdjęcie z zabawy sylwestrowej. Objęci, uśmiechnięci, wystrojeni...
No #:#@#?;!:!@###;!!!!!
Nie całe 5 miesięcy minęło od rozstania, jeszcze pół roku temu kochał mnie na zabój....

Powiem Wam, że mimo iż potencjalnie nic do niego nie czuje (mam sentyment, odczuwam sympatię, w końcu to moja pierwsza miłość), to szlag mnie trafił gdy to zobaczyłam.... Co za cham, oszust...

Pewnie przeżywam, Ameryki nie odkryłam... Ale to mój pierwszy związek, wszystko takie pierwsze...

Siedzę teraz i myślę jaka ka jestem głupia. Fajny przystojny chłopak. Głupia ja, zostawiłam go, teraz nawet nie mam z kim iść do kina, a on obskakuje sobie imprezy i panienki...

Rany boskie. Musiałam się wygadac.

Wasi byli też są tacy perfidni?
Macie jakiś sposób na radzenie sobie z takim spadkiem nastroju, spowodowanym byłym?!

[201803290936]

Napisane przez _Tola

Faceci to naprawdę świnie.
Na koniec sierpnia rozstalam się po prawie 2 latach z chłopakiem. Jak sam mówił, kochał mnie nad życie... Przy rozstaniu płakał i mówił że mimo wszystko życzy mi jak najlepiej. Mówił ze nie wyobraża sobie życia beze mnie i nigdy mi będzie potrafił być z inną kobietą... Ogólnie facet-aniol. Na pierwszy rzut oka. Bo przy bliższym poznaniu sporo tracił. Ale nie ważne.istotne tu jest to, że dzień w dzień słyszałam jego zapewnienia o miłości, słyszałam wspólne plany na przyszłość itp.
Przez długi czas wahalam się czy skończyć ten związek czy nie. Szczerze mówiąc bałam się, że X może sobie coś zrobić, wpaść w jakąś depresję czy coś, w końcu świata po za mną nie widział, a miał skłonności do histeryzowania.
Ale w końcu był koniec...
I cisza.
Zero telefonów, smsow, próśb o powrót... Nic.
Cieszyłam się, że jest spokój, ale z drugiej strony byłam w szoku, bo byłam prawie pewna że po rozstaniu nie odpuści tak łatwo.
Jakieś 1,5 miesiąca po rozstaniu spotkaliśmy się. On miał parę moich rzeczy, ja kilka jego, także zrobiliśmy wymianę. Gadaliśmy sobie normalnie na luzie, umówiliśmy się na piwko 'kiedys tam', no i ogólnie spoko, bo zależało mi na rozstaniu w normalnej atmosferze i 'zostaniu i przyjaciolmi'.
Jakiś czas później napisał na fb. Chwalił się jak dużo teraz imprezuje, koleżanki zapraszają go na wesela, był też na kilku 18, z ziomkami chodzi sobie na imprezy no wypas....

Nic mnie to nie ruszalo do teraz.
Przez cały Grudzień kilkakrotnie zdjęcia z nim dodawała pewna dziewczyna. Bardzo zresztą podobna do mnie, nawet okulary ma Identyczne. W Nowy Rok pojawiło się też ich wspólne zdjęcie z zabawy sylwestrowej. Objęci, uśmiechnięci, wystrojeni...
No #:#@#?;!:!@###;!!!!!
Nie całe 5 miesięcy minęło od rozstania, jeszcze pół roku temu kochał mnie na zabój....

Powiem Wam, że mimo iż potencjalnie nic do niego nie czuje (mam sentyment, odczuwam sympatię, w końcu to moja pierwsza miłość), to szlag mnie trafił gdy to zobaczyłam.... Co za cham, oszust...

Pewnie przeżywam, Ameryki nie odkryłam... Ale to mój pierwszy związek, wszystko takie pierwsze...

Siedzę teraz i myślę jaka ka jestem głupia. Fajny przystojny chłopak. Głupia ja, zostawiłam go, teraz nawet nie mam z kim iść do kina, a on obskakuje sobie imprezy i panienki...

Rany boskie. Musiałam się wygadac.

Wasi byli też są tacy perfidni?
Macie jakiś sposób na radzenie sobie z takim spadkiem nastroju, spowodowanym byłym?!

Czemu świnia? Bo jednak po rozstaniu - i przejściu chwili słabości, w której wygadywał bzdurki, że już z inną nie będzie (nie on jedyny) - nie rzucił się z wieży, ani nie poszedł do zakonu? Czego Ty od niego chcesz? Żeby był nieszczęśliwy? Nie wygłupiaj się serio, bo trzeba będzie zmienić tytuł wątku na "księżniczkowanie jest głupie".

Nie jesteście już ze sobą, czas iść do przodu i przestać śledzić faceta przez portale społecznościowe.

[niebieskie_oczko]

Napisane przez _Tola

Faceci to naprawdę świnie.
Na koniec sierpnia rozstalam się po prawie 2 latach z chłopakiem. Jak sam mówił, kochał mnie nad życie... Przy rozstaniu płakał i mówił że mimo wszystko życzy mi jak najlepiej. Mówił ze nie wyobraża sobie życia beze mnie i nigdy mi będzie potrafił być z inną kobietą... Ogólnie facet-aniol. Na pierwszy rzut oka. Bo przy bliższym poznaniu sporo tracił. Ale nie ważne.istotne tu jest to, że dzień w dzień słyszałam jego zapewnienia o miłości, słyszałam wspólne plany na przyszłość itp.
Przez długi czas wahalam się czy skończyć ten związek czy nie. Szczerze mówiąc bałam się, że X może sobie coś zrobić, wpaść w jakąś depresję czy coś, w końcu świata po za mną nie widział, a miał skłonności do histeryzowania.
Ale w końcu był koniec...
I cisza.
Zero telefonów, smsow, próśb o powrót... Nic.
Cieszyłam się, że jest spokój, ale z drugiej strony byłam w szoku, bo byłam prawie pewna że po rozstaniu nie odpuści tak łatwo.
Jakieś 1,5 miesiąca po rozstaniu spotkaliśmy się. On miał parę moich rzeczy, ja kilka jego, także zrobiliśmy wymianę. Gadaliśmy sobie normalnie na luzie, umówiliśmy się na piwko 'kiedys tam', no i ogólnie spoko, bo zależało mi na rozstaniu w normalnej atmosferze i 'zostaniu i przyjaciolmi'.
Jakiś czas później napisał na fb. Chwalił się jak dużo teraz imprezuje, koleżanki zapraszają go na wesela, był też na kilku 18, z ziomkami chodzi sobie na imprezy no wypas....

Nic mnie to nie ruszalo do teraz.
Przez cały Grudzień kilkakrotnie zdjęcia z nim dodawała pewna dziewczyna. Bardzo zresztą podobna do mnie, nawet okulary ma Identyczne. W Nowy Rok pojawiło się też ich wspólne zdjęcie z zabawy sylwestrowej. Objęci, uśmiechnięci, wystrojeni...
No #:#@#?;!:!@###;!!!!!
Nie całe 5 miesięcy minęło od rozstania, jeszcze pół roku temu kochał mnie na zabój....

Powiem Wam, że mimo iż potencjalnie nic do niego nie czuje (mam sentyment, odczuwam sympatię, w końcu to moja pierwsza miłość), to szlag mnie trafił gdy to zobaczyłam.... Co za cham, oszust...

Pewnie przeżywam, Ameryki nie odkryłam... Ale to mój pierwszy związek, wszystko takie pierwsze...

Siedzę teraz i myślę jaka ka jestem głupia. Fajny przystojny chłopak. Głupia ja, zostawiłam go, teraz nawet nie mam z kim iść do kina, a on obskakuje sobie imprezy i panienki...

Rany boskie. Musiałam się wygadac.

Wasi byli też są tacy perfidni?
Macie jakiś sposób na radzenie sobie z takim spadkiem nastroju, spowodowanym byłym?!

Ale o co ci chodzi? Nie jesteście razem i facet może robić, co chce, kiedy chce i z kim chce. Jeśli się zakochał to już jego sprawa, a nie ma żadnego terminu wyznaczonego, kiedy po zerwaniu można zacząć nowy związek. Zachowujesz się jak zazdrośnica/pies ogrodnika. Wolałabyś, jakby ex po 5 miesiącach nadal za tobą płakał, wpadał w depresję?
Zresztą, skoro twój ex chodzi na 18stki, to pewnie jesteście młodzi. W takim wieku gadki o wielkiej miłości można odłożyć daleko w kąt.
Polecam odhaczyć na fb, by nie widzieć powiadomień exa

[201803290936]

Napisane przez niebieskie_oczko

(...)
Zresztą, skoro twój ex chodzi na 18stki, to pewnie jesteście młodzi. W takim wieku gadki o wielkiej miłości można odłożyć daleko w kąt.
Polecam odhaczyć na fb, by nie widzieć powiadomień exa

Dokładnie. W takim wieku to się jednego dnia "kocha" (myląc najczęściej prawdziwą miłość z zauroczeniem), a drugiego już nie. Jakby się kochało, to by się nie rozstawało.

[okapi]

Przecież nie jesteście już razem, nie jesteś już jego dziewczyną i ma prawo do układania sobie życia na nowo. Chyba nie oczekujesz, że chłopak będzie końca życia prowadził żałobę i żył w celibacie.Jeśli nie możesz sobie poradzić z rozstaniem, to może rozmowa z psychologiem.



Jakbyś faktycznie go kochała, to życzyłabyś mu wszystkiego, co najlepsze - niezależnie od tego, czy przy Twoim boku, czy z kimś innym.

[GangstaBaby]

Masz bol tylniej czesci ciala,bo facet nie skomle i nie blaga cie o powrot do niego?

Straszna zbrodnie popelnil,zamiast wyc z rozpaczy i zyc w celibacie do konca zycia on sobie imprezuje i na dodatek dziewczyne znalazl.

[slawek_33]

Po wstępie "Faceci to świnie" spodziewałem się czegoś innego jak tego że jeden bardzo młody facet (skąd liczba mnoga?) odkochał się w Tobie i po paru miesiącach znalazł sobie inną. Rozumiem że chciałaś aby cierpiał i wrzucał samobójcze memy na fb przez następne 10 lat?

[Elfir]

Przecież facet był tragiczny i byłaś z nim wyłącznie ze strachu przed samotnością:
"przy bliższym poznaniu sporo tracił"
"wahałam się czy skończyć ten związek"
"miał skłonności do histeryzowania"

Sama chciałaś go zostawić, to po co odwalasz teraz tragedię i sceny zazdrości?

Zranił twoją miłość własną, ze zerwał pierwszy i wystawił cię do wiatru. I tyle.

[Limonka2738]

LoL.

Ale świnia, a miał sobie żyły podciąć.

[201605301111]

Nie widzę perfidii

[zlotniczanka]

post tak histeryczny i nienaturalny, że pewnie troll.

[Limonka2738]

Napisane przez zlotniczanka

post tak histeryczny i nienaturalny, że pewnie troll.

Nawet jeśli troll to daję 3/10. Nawet się zaśmiałam. ^^

[201605301111]

Napisane przez zlotniczanka

post tak histeryczny i nienaturalny, że pewnie troll.

Obawiam się ze właśnie nie, inne wątki pasują :c

[Merys]

Oj autorko, zabolało, bo jednak przestał się płaszczyć i kogoś sobie znalazł. Skoro nie chciałaś z nim być, to co miał robić? Czekać w nieskończoność? No dajże spokój. Dobrze się stało, zerwałaś z nim, bo to nie było to. Olej go i zajmij się swoim życiem.

[Gwiazdeczka223]

Mój były z którym zerwałam po czterech latach związku znalazł sobie nową dziewczynę po trzech DNIACH od naszego rozstania I są razem do dziś (1,5 roku). Też mi mówił że jeśli go zostawię to będzie cierpiał, jego życie straci sens, nie zechce nikogo innego itp, a tu proszę Ale akurat ja byłam z tego zadowolona (chociaż przyznam, trochę zszokowana też) bo przynajmniej miałam spokój, i nie miałam wyrzutów sumienia Pół roku to całkiem dużo czasu żeby stanąć na nogi po rozstaniu. Chciałabyś żeby opłakiwał Cię do końca życia? Aż tak źle mu życzysz?

[cherry_flamme]

Napisane przez zlotniczanka

post tak histeryczny i nienaturalny, że pewnie troll.

Wydaje mi się, że całkiem normalne rozmyślania dziewczyny w okolicach 18'stki, która całkiem niedawno zakończyła swój pierwszy, 2 letni związek.

[_Tola]

No niestety 18 lat nie mamy, a 21-23.
Fakt histeryczka to jestem ja.
Odhaczylam

[taka_cholercia]

Ale przecież ta nowa ma identyczne okulary jak autorka! Toż to spiseg

Daj sobie spokój i też bądź szczęśliwa

[kahoko hino]

wątek typu powiedziałam mu, żeby nie dzwonił, i on nie zadzwonił!

weź się ogarnij. 5 miesięcy po rozstaniu człowiek żyje własnym życiem, buduje swoje szczęście, a Ty strzelasz sceny zazdrości o byłego. no błagam.

[tymczasowa_]

5 miesięcy to przeciez nie tak mało, ma rozpaczać po Tobie latami?
facet miał nieco honoru i dlatego nie wypisywał do Ciebie jak opętany i nie błagał, a teraz chce sobie ułożyc w końcu życie.

[_Tola]

Aj tam, właśnie wczoraj ustawił nowy związek na fb 1,5 miesiąca po rozstaniu.. Heh miłość nie istnieje

A niech mu się wiedzie

[201605301111]

Napisane przez _Tola

Aj tam, właśnie wczoraj ustawił nowy związek na fb 1,5 miesiąca po rozstaniu.. Heh miłość nie istnieje

A niech mu się wiedzie

Od konca sierpnia minelo troche ponad 1,5 miesiąca

Brzmisz jakbyś miała lekki bol tylko o to, ze on biedny nie rozpacza tylko uklada sobie zycie

[_Tola]

No trochę mam. Bo jak widzę przed oczyma jego ogromną rozpacz tego dnia.... To szybki jest, no dobra nie ważne :p

[LaLaRe87]

mineło kilka miesięcy, o co tyle szumu. Chłop ma prawo ułożyć sobie życie (czy nie ). Chyba warto sobie zadać pytanie skąd w Tobie bierze się złość na niego? może jednak nie wszystkie tematy macie zamknięte...?

[201605301111]

Napisane przez _Tola

No trochę mam. Bo jak widzę przed oczyma jego ogromną rozpacz tego dnia.... To szybki jest, no dobra nie ważne :p

Troche mocno



Jezus, minelo pól roku prawie, gość nie ma obowiązku oplakiwac związku cale życie. Niektórzy potrzebują mniej a niektórzy więcej czasu żeby się ogarnąć.

Wiem, ze świadomość, ze jest ktos komu sie wydaje ze "kocha cie na zabój" mocno podbudowuje, ale to jest twój problem nie jego.

Zawsze możesz sobie wmawiać ze to przeciez tylko po to żeby o tobie zapomnieć, na pokaz i nie naprawdę. Pewnie tak nie jest, ale może cisie lepiej zrobi, bo widzę ze tego potrzebujesz

---------- Dopisano o 13:51 ---------- Poprzedni post napisano o 13:51 ----------

w każdym razie perfidii ani świni tu nie ma, jak bardzo byś sobie tego nie życzyła

[raspberry_r]

Znam wiele sytuacji i to jeszcze gorszych, które naprawde potwierdzają, że facet może być swinią akurat Twój przypadek to nie jest ten przykład, chociaż typowy dla kobiet. Chciałbyś zjeść ciastko i mieć ciastko. W Waszym wieku (wnioskuję, że bardzo młodym) 5 miesięcy to kawał czasu, na nowy związek też. To Ty go zostawiłaś, Ty nie chciałaś z nim być, ale jednocześnie chciałaś, żeby był Ci wierny, czekał, wypisywał, podkręcał poczucie Twojej wartosci, nie imprezował i nie romansował? Dziewczyno... Mam nadzieję, że po tych postach inaczej spojrzysz na sprawę

[_Tola]

Oczywiście,inaczej dzięki wam na to patrzę.
Ale czy nigdy nie byliście w podobnej sytuacji? Nigdy nie targaly wami podobne emocje? Takie idealne od zawsze.
Trochę też zrozumienia....

[kahoko hino]

wiesz, tu nie chodzi o ideały, a o samoświadomość. i ogólnie to nie, nie opieram swojej samooceny i ego na tym, czy ktoś za mną rozpacza. i nie, nigdy tak nie robiłam.

[OrdynatMichorowski]

Jednak na to piwko koniecznie muszę Cię wyciągnąć pani autorko bo tu nowy rok a myśli jak z Bangladeszu.Nie warto.

[niebieskie_oczko]

Ja zerwałam na początku miesiąca, a pod jego koniec weszłam w nowy związek. 5 miesięcy to serio sporo czasu. Zacznij Autorko żyć i skup się na sobie. Buduj coś nowego i na byłego nie patrz.