2023-05-15, 14:16 | #3721 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Boze ogarnelam prawie cale mieszkanie, umylam dokladnie nawet piekarnik czego nie robilam jeszcze nigdy od kiedy tutaj mieszkamy (no dobra przecieralam na szybko jak cos sie ubrudzilo). Zostal mi prysznic, ale musze kupic jakas mocna szczote do niego. I regal na ktorym jest WSZYSTKO i najczesciej te wszystko trzepa poukalac bo lezy byle jak. Ament.
Nawet dzisiaj nigdzie nie wyszlam i mimo pogody nie chce mi sie juz. Tyle ze joge zrobilam, bo mam kolejny tydzien bez zajec. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
aktualizacje |
2023-05-15, 22:51 | #3722 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Mi też by się joga przydała.
Ale mam zmianę lokatorów i jakoś nie chciało mi się. Poprzedni się rozstali. Powiedzieli, że mają kolegów na swoje miejsce na 100%, ale Ci koledzy chyba jeszcze nie weszli do świata dorosłych. W kawalerce mają wszystkie opłaty w cenie. Dałam im cenę sprzed covida plus rachunki według zużycia. Ale chyba coś z liczeniem nie wyszło jak wysłałam przykładowe rachunki. Nie ja ustalam cenę wody i prądu. A tak w ogóle weszłam w ogłoszenia i hehe, dobrze że nie muszę nic sobie szukać. Wystawiłam taniej niż inne, bo jakoś nie mogę uwierzyć, że takie są ceny. Tak samo jak dzisiaj jajka trójki w biedronce za 10 zł Z tej okazji kupiłam sobie na bogato zerówki. |
2023-05-15, 23:03 | #3723 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Tak jak czytam to cudownie, że już nie muszę żyć na wynajmie. Wprawdzie rata wysoka, ale ceny najmu szybko ją dogoniły i przegoniły.
Co do butów to mam kilka faworytów, najbardziej skłaniam się do tych co na zdjęciu, ale rozważam też czerwone czółenka, różowe czółenka, różowe sandały...IMG_20230513_112227.jpg Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2023-05-16, 07:17 | #3724 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Aisha, fajne buty na pewno będziesz się w nich czuć stabilnie przez te paseczki. Ja się bardzo boję czółenek, boję się że by mi noga uciekła
|
2023-05-16, 07:59 | #3725 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Aisha sliczne sa. Generalnie ja bym wybrala kolor, ktory wiem ze później bede nosci, bo te buty pewnie 100 zl nie kosztowaly. Lepiej brac takie ktore jeszcze wiele razy posluza. Juz sie chyba era butow tylko na slub skonczyla.
Co do mieszkan. Ja 16sty rok na wynajmie. Zycko. Na szczescie tutaj jest z cenami spokojnie. Oczywiscie jak na wynajem. Nie mize byv tak tanio jak za utrzymanie wlasnego. Ide dzisiaj do innej piekarni niz zwykle, bo moja ulubiona wycofala sie z to good to go. Zobacze co Ci inni maja. Nawet tam nigdy na zwyklych zakupach nie bylam. Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 08:55 | #3726 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 630
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
O, to mi w listopadzie stuknie 8 lat wynajmu. I pewnie jeszcze trochę tak będzie
Ćwiczyłam wczoraj z Turbofire i nawet nadążałam, tak w 80% i ani razu nie stanęłam bezradnie, że nie wiem w którą stronę. Za to w pół godzinki 250kcal - to naprawdę niezły wynik. Dzisiaj spacerowo po pracy, wejdę do biblio po Jo Nesbo A w sobotę już przed południem miałam 100% aktywności dziennej i prawie 10km w nogach - oto co robią zakupy bez samochodu uczciłam to potem na grillu u znajomych obżerając się i pijąc ulepkowate piwa i driny |
2023-05-16, 08:59 | #3727 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Ja wynajmowałam 3 lata, a od kolejnych trzech mieszkam można powiedzieć u TŻta bo to jego dom po babci, ja tylko jestem zameldowana
|
2023-05-16, 09:22 | #3728 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Ja wynajmowałam no ponad 10 lat, na początku na studiach to zazwyczaj ze znajomymi jakieś PRLowskie mieszkania i było fajnie, ale z czasem robiło się dla mnie coraz mniej fajnie. Dorobienie się własnego (kredytu;p) to moje największe szczęście.
Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2023-05-16, 09:26 | #3729 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Aisha ładne buty.
Ja wynajmowałam 6 lat, ale pokoje. To różnie wspominam. Jakbym miała wrócić na wynajem pokoju, to bym chyba wyjechała gdzieś za granicę. Imp słowo zameldowanie kojarzy mi się z czasów jak bym obowiązek meldunkowy. |
2023-05-16, 09:32 | #3730 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Meldunek to takie PRLowskie słowo choć najgorsze jest konkubent.
|
2023-05-16, 09:38 | #3731 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
U mnie był najpierw akademik. Od początku do końca studiów, I wspominam mega nic mi tak dobrze nie zrobiło na mój mózg wychuchanej jedynaczki jak dzielenie pokoju. Później pokoje, a od Warszawy to juz wynajmowaliśmy mieszkania.
Nie umiem sobie wyobrazić, że dorośli ludzie mieszkają z rodzicami. Pamiętam jak współczułam koledze, który po prostu był z Olsztyna i studiował na miejscu więc mieszkał z rodzicami. Na szczeście jego matka była mądrą kobietą. Kazała mu się jakoś w połowie studiów wynosić na stancję. Bardzo szybko nabrał samodzielności i się zrobił normalniejszy.
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 09:44 | #3732 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Też nie umiem sobie tego wyobrazić. Jeszcze bardziej nie umiem sobie wyobrazić, że ktoś planuje rodzinę, bierze ślub, zachodzi w ciążę i mieszka z rodzicami. Ok, jeśli tak się zdarzy "niechcący", ale z pełną premedytacją planować rodzinę, jak się mieszka z rodzicami to dramat.
|
2023-05-16, 09:55 | #3733 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 630
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
To wyobraźcie sobie sytuację, że ktoś mieszka x lat osobno i musi wrócić na garnuszek do rodziców. Mamy taką sytuację w najbliższej rodzinie. To jest dopiero jazda
|
2023-05-16, 10:01 | #3734 | |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2011-01
Wiadomości: 32 352
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Cytat:
Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka |
|
2023-05-16, 10:25 | #3735 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Ja mam kolegów co po latach samodzielnego mieszkania na studiach i pierwszych lat pracy wrócili do domów rodzinnych.
Mam też takich co nigdy się nie wyprowadzili. Albo takich, co wyprowadzili się na inne osiedle. Ja nie mieszkam w domu rodzinnym od 16 roku życia. 3 lata szkoły średniej mieszkałam u babci pod miastem. Też bym nie chciała z żadnymi rodzicami mieszkać. Brat mieszka na piętrze. Mieli swoje 150 metrów, nie wiem czemu, nie zrobili sobie własnej kuchni, korzystają z dużej wspólnej na dole. A i tak dzwoniła zapłakana mama, że coś tam bratowa powiedziała. Brat kupił jakiś dom do remontu. Ale teraz po wypadku to wątpię, że kiedykolwiek się wyprowadzą, bo rodzice im dużo pomagają. Brat w delegacji po 3 tygodnie nawet. Mama teraz po pracy i pomaga bratowej i myje, karmi dziecko itp. Do mnie nikt nie dzwonił, mój pokój został zaadaptowany do przechowywania części motoru. Drugi brat przeprowadził się do teściowej do domu. Nie chcieli jej zostawiać samej. Ale chyba są zadowoleni. Dla każdego co innego. Ja umieram już jak Tż uznaje, że zabierze rodziców do Grecji z nami na tydzień. Ale im chyba się podoba, bo w tym roku jego mama mówiła, że też by z nami pojechali ---------- Dopisano o 11:25 ---------- Poprzedni post napisano o 11:17 ---------- Gryzia mądre podejście. Bez sensu robić remonty, jak to nie będzie Wasze. Ostatnio Tżtowi jak narzekał, że ma za mało miejsca. Rodzice zaproponowali, żebyśmy przeszli do mieszkania naprzeciwko. Mieszkanie jest notarialnie na jego brata, który go niby "nie chce". Tż od razu uciął temat. A Tżta brat to odzielna historia. Dostał od rodziców dom, mieszkanie. Mówi, że nic nie chce, do notariusza poszedł, ale czynszu i opłat za nic nie robi . Tylko co jakiś czas narzeka, że nie ma dla niego lepszej pracy. A on po prostu nie chce pracować na cały etat |
2023-05-16, 11:25 | #3736 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
[1=d1b06f3951e378bb3fdc337 11a759ec9373c9f74_6556ad7 364f3f;89582594]Ja akurat umiem sobie wyobrazić taką sytuację, ale to w wyjątkowych przypadkach - duże mieszkanie, chorujący rodzic, który wymaga opieki, albo taki który finansowo nie jest w stanie poradzić sobie sam. Sami z mężem przez jakiś czas mieliśmy taki plan na nasze wspólne życie, bo mieszkanie teściowej ma 87m² i finansowo ona ledwo to ciągnie. Ale uznaliśmy, że wybudujemy dom i wyniesiemy się na swoje, bo oprócz nas jest jeszcze 5 braci tż, teściowa nigdy nie zamierzała tego mieszkania przepisać tylko na nas i zdarzało się, że coś chcieliśmy zrobić typu malowanie to teściowa pytała szwagra czy my możemy to zrobić, bo to jest "jego pokój".
Wysłane z mojego M2101K6G przy użyciu Tapatalka[/QUOTE]Ja sobie nie wyobrażam dobrowolnie pod żadnym pozorem, jak kogoś nie stać na duże mieszkanie, to zawsze można sprzedać, albo zamienić się z kimś, albo cokolwiek. Dla mnie mieszkanie z teściami z jakiejkolwiek strony to po prostu strzał w kolano i koniec życia. Wiadomo, że życie pisze różne scenariusze i człowiek robi rzeczy, których twierdził że by nie zrobił, ale dobrowolnie nie ma takiej sytuacji dla mnie, która sprawiłaby, że chciałabym mieszkać z rodzicami. |
2023-05-16, 11:46 | #3737 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Pelagia, ja kiedyś musiałam wrócić na kilka miesięcy do domu rodzinnego i to był horror. Na szczeście to była chwila i sie wyniosłam.
Gryzia - rozumiem sytuacje awaryjne własnie dotyczące opieki i pomocy. Ale to wszystko. Każdy inny przypadek powinien mieszkac na swoim. Pamiętam z pracy te babcie z ogromnymi mieszkaniami co biadoliły na czynsz. Nie mogłam powiedzieć na głos, ale zawsze miałam zdanie, że jak tak źle to może sprzedać i kupić o połowę mniejsze. Pewnie 99% babć miało wnuczków czekających na te salony. Mogli by się dorzucać, póki babcia żyje. Dlatego nic a nic mnie to nie wzrusza. Generalnie najczęściej jest tak, że im dzieciak dłużej siedzi w domu, tym jest mniej samodzielny, a czasami nie jest nigdy. Jak się rozejrzę po moich koleżankach z liceum (chodziłam do takiego ąę gdzie dzieciaki w klasie maturalnej to nie raz samochodami podjeżdżały, wakajki w Egipcie, jeansy poniżej Levisów to fuj, a jedna koleżanka nawet basen w domu miała - przypominam to było w latach 2003-2006 więc mega nierealne na tamte czasy) to te największe "gwiazdy" mają prace pozałatwiane przez rodziców w miastach rodzinnych, bo nigdy nie wyjechały, domki wybudowane na działce wydzielnej z większej rodziców itp. Jako takie kariery porobiły dzieciaki z najgłębszej wsi, siedzące po internatach, które wyjechały i już nie wróciły. U mnie jest tak, że ja kiedyś będę dziedziczyła mieszkanie mamy (bez moich sióstr przyrodnich, bo ojciec nie jest współwłascicielem specjalnie z tego powodu) i cioci (ciocia ma ogarnąć testament w tym roku), no ale to wiadomo, mam nadzieje, że sprawa odległeeeej przyszłości. A. jest współwłaścicielem mieszkania razem ze swoją matką. Połowa przepisana na niego kiedy jego rodzice się rozwodzili. Nie chciałabym sie bawić w żadne mieszkania współfinansowane przez rodziców, bo w takich sytuacjach zawsze mogą się wtrącac itp.
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 11:57 | #3738 |
Wtajemniczenie
Zarejestrowany: 2006-09
Lokalizacja: Poznań
Wiadomości: 2 630
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Oj, ja też dobrowolnie nie chciałabym mieszkać z rodzicami. Pamiętam, po śmierci mojej mamy sporo osób pytało czy zamieszkamy z tatą bo mieszkanie 3 pokojowe to się pomieścimy itd. Mój tata jest kochany, ugodowy i jeśli kiedyś zabraknie mu sił to oczywiście, że zamieszkamy razem, ale dopóki radzi sobie sam (i bardzo to chwali, sam mi powiedział jakiś czas temu, że wreszcie jest w pełni panem swojego czasu), ma znajomych, sąsiadów itd. to nie widzę potrzeby żebyśmy mieli coś zmienić.
Znam kilka takich parek, które musiały albo chciały zamieszkać z rodzicami/teściami. Awanturki na porządku dziennym o wszystko, a znam przypadek gdzie chłopak wylądował w psychiatryku na leczeniu bo taką miał "kochaną" teściową. |
2023-05-16, 12:20 | #3739 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Ja generalnie mogę zapłacić za pomoc, ale mieszkać nie chcę i już.
Mam wśród znajomych parę gdzie on ma toksyczną matkę, ale taka serio, serio ,no... moim zdaniem kobieta powinna iśc na jakieś leczenie, ten kolega też, bo ma duzo nieprzepracowanych spraw. Jego dziewczyna ma przewalone, na szczeście od cudownej mamusi dzieli ich 150 km. Mogłoby więcej. Ja miałam zawsze szczeście. Każdy z moich partnerów ma cudowną matkę. Jedna to mnie nawet zwoziła ze 2 razy z akademika w czerwcu do domu rodzinnego nawet jak już nie byłam z jej synem Mama A. co prawda od czasu do czasu próbuje mnie zabić kotem, ale ogólnie to też jest z tych zagłaskujących na śmierć. Generalnie zawsze trafiam na "teściowe" co zyskały córkę, a nie straciły syna.
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 12:35 | #3740 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Ja mam taką cudowną teściową i z ręką na sercu przyznaję, że mam przez nią nerwicę.
Tyle co się od niej nasłuchałam, to aż głową mała. Wjeżdżały akcje z przejeżdżaniem pod oknami, śledzeniem mnie, bo jej zabrałam syna, musieliśmy policję na nią dzwonić no generalnie szopka się kręci trzy lata, co na chwilę da sobie spokój, to znów to samo. Niestety ona mieszka od nas jakiś kilometr w linii prostej. Edytowane przez Imperfecta Czas edycji: 2023-05-16 o 12:36 |
2023-05-16, 12:53 | #3741 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Imp współczuję.
Matka mojego Tżta jest nadopiekuńcza i teraz tą opiekę przeniosła i na mnie. Nawet jak dzwoni do Tżta to mówi w liczbie mnogiej do niego. Ja nie potrzebuję opieki, więc machnę głową i tyle. |
2023-05-16, 12:55 | #3742 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Mnie jakiś znajomy pytał czemu w pandemii nie zamieszkałam z rodzicami. Albo przed kupnem mieszkania. My zdalnie pracujemy, oni mają duży dom. Ale już wolimy ten wynajem. Choć rodzice i TŻ się lubią, to mogłoby się różnie skończyć dla naszego zdrowia psychicznego. Nocowanie u rodziców kilka razy w roku to tak akurat
Jedyne co, to rodzice mi podarowali działkę na tej samej ulicy, więc być może kiedyś coś rozważymy w sąsiedztwie, choć bardziej myślimy o domku letniskowym niż budowie domu. Ale to pieśń przyszłości. TŻ nie ma praktycznie rodziny więc tu nie ma żadnej sytuacji do rozważenia. Kiedyś wynikały różne niemiłe sytuacje z jednym członkiem jego rodziny, ale tutaj wchodziła w grę choroba i wiek tej osoby, choć podobno one tylko pogłębiły te negatywne cechy charakteru. Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2023-05-16, 13:52 | #3743 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Imp o matko, mega mi przykro, że to tak u Ciebie wygląda. Serio. I szczerze, nie rozumiem takich matek, w ogóle takich rodziców, bo wiadomo, że teść też może się trafić tragiczny. Na co sobie tak robić pod górkę?
O ile w czasie pandemii rozumiałam studentów wracających do domu, to dorosłych ludzi A mieszkanie z rodzicami to mi się kojarzy z tymi uber wątkami na intymnym co kiedyś chyba co chwila były. Ja się tam prawnie nie udzielam, ale czasami jako bekę do obiadu czytałam. Złoto! Jakby ktoś z moich znajomych wpadł na taki pomysł to byłoby co mu pokazywać.
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 14:10 | #3744 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Teraz już trochę to przetrawiłam, ale pierwsze kilka miesięcy bałam się wyjść z domu, bo potrafiła na mnie krzyczeć w sklepie, na cmentarzu, grozić mi, bałam się, że jak wyjdę z domu to mnie na przykład rozjedzie samochodem. Nie chodziłam na zakupy, nie wychodziłam na ogród przed domem, bo nie mieliśmy ogrodzenia, no z domu do pracy i z powrotem. Uspokoiła się, jak TŻ zadzwonił na policję, teraz nawet jak wejdzie do sklepu w którym jesteśmy, to wychodzi. Powiedziałam, że jej załatwię zakaz zbliżania się, jeśli nie przestanie. Ostatnio w kwietniu przyszła znowu, ale mamy już ogrodzenie to się nie przedostała, pochodziła wokół i poszła.
U matki mojego TŻta chodziło o dom, bo ona sobie ubzdurała, że jej matka, czyli babcia TŻta zapisze go jej, a po śmierci babci okazało się, że zapisała mojemu TŻtowi. Ona chyba z 30 lat wynajmuje, bo całe życie miała wymówkę, że dostanie dom po matce, no cóż... Trochę się przeliczyła. TŻ był gotów jej ten dom oddać, bo nie był w żadnym poważnym związku, trochę pomieszkiwał zagranicą, trochę u nich. No ale poznał mnie, stwierdził że fajnie byłoby w takim domu mieszkać, no i sobie zamieszkaliśmy. Wtedy piekło się otworzyło. |
2023-05-16, 14:14 | #3745 |
Zadomowienie
Zarejestrowany: 2010-05
Wiadomości: 1 477
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Imp, jakoś przeoczyłam Twój post, straszne rzeczy piszesz o.o
Czy z nią ogólnie jest coś nie tak czy to właśnie te kwestie majątkowe to spowodowały? Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka |
2023-05-16, 14:17 | #3746 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Wydaje mi się, że z nią ogólnie jest coś nie halo. TŻ mówi, że od najmłodszych lat miał takie przeświadczenie, że ona nie jest do końca normalna. Generalnie ta kobieta to jest temat rzeka. Wszystko jej się należy, krzywo się popatrzy ktoś i płacze, no to bym mogła książkę napisać, serio.
|
2023-05-16, 14:19 | #3747 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze, a w rodzimej rzeczywistości o nieruchomość. Przykre.
Znaczy z jednej strony rozumiem ją trochę, ale z drugiej nie, tzn. rozumiem żal, że nie odziedziczyła, ale nie rozumiem takiego zacietrzewienia trwającego lata. No i skoro babcia nieprzepisała to z jakiegoś powodu to się stało. Pewnie ona dobrze wie z jakiego, ale trudno się przed samą sobą przyznać, że coś się spiep****yło. Niemniej po tlu latach to jest robienie z siebie dosłownie wariatki. U mnie jest taka sytuacja z ciocią, że ona będzie załatwiać testament pode mnie, żeby te jej 30 m2 kiedyś bylo moje. Jest bezdzietna więc bez testamentu dziedzyczy jej rodzeńśtwo, czyli moja mama i wujek, a wujek ma żonę o której wolę się nie wypowaidać. Jeśli napiszę, że progu ich domu (mimo, że to jedyny dom oprocz naszego i cioci mieszkania, więcej rodziny nie mam) nie przekroczyłam od dokładnie 15 lat to chyba więcej nie muszę tłumaczyć.
__________________
aktualizacje |
2023-05-16, 15:16 | #3748 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2010-12
Wiadomości: 37 060
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
No ja nie rozumiem podejścia ludzi, którzy czekają aż rodzic przepisze im mieszkanie/dom. Przecieżby to żaden obowiązek, rodzic może chcieć taką nieruchomość sprzedać
Chyba w każdej rodzinie jest taki ktoś z kim się nie bardzo chce mieć cokolwiek wspólnego. |
2023-05-16, 16:01 | #3749 |
Konto usunięte
Zarejestrowany: 2012-03
Wiadomości: 9 207
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
U mnie kiedyś był hit Mama zadzwoniła do mnie z pytaniem czy jak brat wykończy mi mieszkanie, to czy wtedy potraktuje to jako swój spadek.
Zapłaciłam mu normalnie. W sumie Tż mówi, że powinnam się obrazić chociażby za akcję jak spytałam czy mi pożyczą trochę do mieszkania to powiedzieli, że nie, a potem cyk nowa kanapa za 15k w salonie. No ale ja się nie obrażam, ich pieniądze. W ogóle jakoś same kontakty się rozluźniły z moją rodziną. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2023-05-16, 17:28 | #3750 |
Zakorzenienie
Zarejestrowany: 2014-02
Wiadomości: 13 853
|
Dot.: Czysta micha cz. 11
Kqq moja mama przebakiwala tak z 5 lat ze no trzeba dla mnie cos na wklad wlasny, ze ona "ma mnie tylko jedna" i musi zadbac (to tak w porownaniu z ojcem, bo on ma nas 4, ale wszystkie pozostale zerwaly kontakt jak sie w koncu rozstal z ich matka). Generalnie to gadala bardziej o jego kasie niz o swojej, a on zarabial do pewnego momentu bardzo dobrze. Skads te Kanary, Cypry i Argentyny byly + kupno wiekszego mieszkania przez moja mame gdzie wylozyl kilkadziesiat tysiecy od reki, a pozniej drugie tyle na remont i to wszystko w ciagu pol roku. No i sie zes****alo bo zaliczyl udar i teraz jest na czyms w rodzaju renty czy innych benefitow angielskich, a jesienia wraca do Polski. Bedzie mial jakas szczotkowa emeryture anigielska + szczotkowa Polska. Razem to wyjdzie nawet nawet jak na polskie standardy malego miasteczka. Niemniej z tego wielkiego opowiadania nic nie wyszlo. Dobrze ze jakos nigdy za bardzo nie uwazalam tego za realne.
Najwiecej co dostalam w doroslym zyciu to jak sie wyprowadzalam z domu po tych kilku miesiacach bez pracy 10 lat temu i musiala przed pierwsza wyplata oplacic wynajem pokoju, kaucje i miec na zycie. To ze 2 kola bylo Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka
__________________
aktualizacje |
Nowe wątki na forum Wspólne odchudzanie |
|
Ten wątek obecnie przeglądają: 2 (0 użytkowników i 2 gości) | |
|
|
Strefa czasowa to GMT +1. Teraz jest 17:43.