Czysta micha cz. 11

[Wolha wRedna]

Imp widziałam Twoj tort na insta. Mega fajny, a napis


kqq - no ale Ty miałaś braci u mnie same kobiety i to funkcjonowało: 1 kawałek ciasta do kawy. Jak ktoś zjadł 2 to święto lasu. Jak nas odwiedzał wujek z moimi dwoma kuzynami i swoją pożal się boże "małżonką" to on nie jadł, bo cukrzyk, moi kuzyni totalne niejadki wiec pewnie też po 1 kawałku, ich matka to nie pamiętam nawet. Tak więc na wielkiej jak na moja rodzinę "fecie", znikało te 8 kawałków, a później dziennie kolejne 4. Na prawdę sie to u nas marnowało.


Ja do dzisiaj nie ogarniam, że ludzi na święta pieką po kilka ciast, np. słyszałam, że u kogoś jest tyle ciast ilu domowników. Nie wyobrażam sobie.

[Pelagia_W]

Krysiny kruszon ma dżem z czarnej porzeczki i czasami też wiśnie (najlepiej z %)
A brzdąca znacie? To poznańskie ciasto, biszkopt z masą kakaowo-żelatynową
Ja dam się pokroić za karpatkę i dobry sernik.

[Imperfecta]

Napis zamawiałam spersonalizowany, bo mój ojciec jak nie wypowie tego magicznego hasła, to żadne przyjęcie się nie odbędzie, jego reakcja jak zobaczył była bezcenna
Kupiliśmy mu też zgrzewarkę do pakowania próżniowego żywności i zabraliśmy do zwiedzania zabytkowej Kopalni Guido, bo już od dawna o tym mówił bardzo był zadowolony.

Dzięki za miłe słowa, cieszę się że wam się podoba, ja nie byłam do końca zadowolona z wyglądu, ale smakiem nadrabiał, bo był fajny, taki nie za słodki

Nie lubię w ogóle pierogów/makaronów na słodko. Dla mnie pierogi tylko ruskie, od święta z kapustą i grzybami. Dżemów i powideł nie lubię za bardzo, naleśniki czy gofry to jem raz, max dwa razy do roku Owoce najbardziej lubię świeże, znaczy surowe, takie smakują mi najbardziej. Przez czerwiec i pierwszą połowę lipca byłam truskawką w połączeniu z czereśnią, a niedługo pewnie stanę się śliwką

Brzdąca nie znam, pierwsze słyszę, ale brzmi ciekawie
Senik kocham, ale tylko pieczony, na zimno nie przepadam.

[Wolha wRedna]

Już ledwo pamiętam smak karaptki, jadłam nie wiem, w liceum? Ale wiem, że bylo mniam, serniki kocham, ale najelpiej taki najprostszy bez rodzynek i brzoskwiń. Z brzoskwinią jeszcze zjem, rodzynki nie ruszę. Tak samo jak lubie właśnie pleśniaka. No i ciasta które po prostu mają wiecej ciasta niż kremów.



Lubię torty czasami, ale np. na większości wesel na których byłam w ogóle nie jadłam tortu ani ciasta, bo wolałam zostawić sobie miejsce na mięsko, ziemniaki i sałatki.



Co do pierogów, próbowałam kiedyś jakichś z owocami i to dla mnie takie fuuuj, że nie wiem jak można toto jeść. Były jeszcze jakieś knedle ze śliwkami? Coś takiego. Nieeee. Tak samo makaron z truskawkami. Próbowałam raz w akademiku (u mnie w domu nie było) i myślałam, że zwymiotuję. Nie do przejścia. Truskawki to sie je na zimno, a jedyny słuszny pierożek to ruski tudzież inny wytrawny.

[Imperfecta]

Wolha - widzę, że zdecydowanie byśmy sobie razem pojadły u mnie też zdecydowanie mięsko i ziemniaki ponad ciasto, w pierogach i przetworzonych owocach też widzę zgodność

[Wolha wRedna]

Imp no to piąteczka co do owoców, dżemów, pierogów itp.


Jedyna rzecz do której używam dżem to omlety. Na kanapkach nigdy. A omlecik z masłem orzechowym i na to kwaśny dżem - pyszka. Ten sam dżem na chlebie - ochyda.



O jesuuu jescze mi sie przypomniało, że isntaniało kiedyś coś takiego jak zupa owocowa

[Imperfecta]

Nie no serio, dla mnie dżem na chlebie też przegięcie nie znam nikogo kto by podzielał moje zdanie, wszyscy mówią że świeży chlebek, albo bułka i dżem to mniam, a ja mówię kategoryczne nie! Wolha, dziękuję Ci, sprawiłaś że nie jestem w tym sama

Zupa owocowa, albo co gorsza mleczna to mój koszmar z dzieciństwa nawet nie chcę wspominać.

Jak już dotrzesz na ten Śląsk, to pójdziemy na rolada, gumiklyjzy i modro kapusta, smolić kawę i ciasto

[magbeth]

Tez nie uznaje obiadów na słodko, żadnych pierogów z owocami, makaronu z truskawkami czy innego ryżu z jabłkami. Podobnie nie lubię ciast z żelatyna, najbardziej w wersji biszkopt przełożony jakimś maślanym kremem i na górę galaretka. Nienawidzę tez szczerze bezy, w sensie tego kruchego, sypiącego się potwora, który chrzęści miedzy zębami.
Zjem za to każdy sernik i brownie. I czekoladę, ale to wszyscy już wiedza.
I jak dzem na kanapce to tylko jabłkowy-gruszkowy z Lerum bez cukru i z solonym masłem roślinnym.

A tymczasem na obiad meksykańska sałatka.

Gratuluje wszystkim spadków wagi i trzymania michy, kciuki za plany treningowe i dalsze odchudzanie

Imp, bede Cie zatem napadać w okolicy wrzesnia. Do Guido tez zażądałam pójścia, bo byłam tam ostatnio daaaaawno temu, jeszcze zanim sztolnia ruszyła. Pójdziemy cala rodzina :P ja to już widzę...

kqq, potwierdzam, 110 na motorze na autostradzie to jest nic

[Aisha_Q]

Ja bym pewnie pierogi z owocami lubiła ale nigdy mi nikt nie robił, tylko gdzieś tam u cioci się zdarzyło zjeść. Makaronu i ryżu na słodko nie lubię, ale to ze względu na mleczne dodatki do tych dań. Wolę same owoce.

A raz na jakiś czas mam smaka na chałkę z dżemem. Jak byłam chora to jadłam dosłownie na każdy posiłek rogale z dżemem i masłem, bo miałam jakieś zaburzenia smaku i tylko słodkie i delikatne mi wchodziło.

Btw nigdy nie jadłam śląskiego żarcia, a chciałabym spróbować. Nie wiem nawet czy byłam na Śląsku. Czy Wrocław to Śląsk?

Wysłane z mojego M2007J20CG przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Imp taaak! Piszę się na to


Na słodko na bułeczce to tylko miód, ale jeszcze fanie jakby na miodzie był twaróg. Innego chlebka/ bułek na słodko nie kumam.



A obiad na słodko to jedynie pierogi/ kluski leniwe pływające w maśle, cukrze i cynamonie. Jem taki słodki ulep kilka razy w roku i mi starczy.


Tymczasem najadłam się kapuśniaku i czekam kiedy mój brzuch mi powie, że mnie powaliło.



W cały weekend zjadłam chyba z pół kg koreańskiego kimchi i jeszcze się nie uspokoił, a ja mu jeszcze dowaliłam teraz

[magbeth]

Wroclaw to Slask, ale Dolny a te kulinarne specjały wymienione przez Imp to nosz Gůrny Ślůnsk.

[Imperfecta]

O jeny bezy też nie lubię słodkie, kruszące i w ogóle bleh, a jak jest z kremem i owocami to robi się dziwnie ciągnące. Odpada!

Polecam Guido bardzo, podobało mi się. Byłam pierwszy raz i chętnie wrócę na inne trasy

Aisha, Wrocław to jak najbardziej Śląsk, tylko że Dolny

[Wolha wRedna]

Beza tylko z kremem kawowym Pięknie sie uzupełnia. Ale nie wiem kiedy ostatnio jadłam.


Boże jeść mi sie teraz chce od tego pisania.

[Imperfecta]

Ja właśnie dojadłam resztkę tortu do kawy, a na kolację mam dzisiaj cukinię faszerowaną mięsem z indyka, ryżem, mozzarellą i pomidorami

W międzyczasie mam zamiar iść pobiegać, tylko czekam aż się torcik ułoży i przestanie padać.

[Wolha wRedna]

U mnie w lodowce czeka na przerobienie cukinia wielkosci malej maczugi. Byly w promo nie moglam nie kupic.

Oho, kolko dzisiaj odpada. Moj brzuch skumal te kapustke. Pocierpie sobie w samotnosci i bede leniwym nalesnikiem. Mysle, zjesc cos na kolacje czy sie przeglodzic i w koncu uspokoic brzuchi wzdecia.

Musze jutro leciec po jakas fsrbe do wlosow, a nie wiem czy moja nie wybyla przypadkiem ze sprzedazy, bo jej ostatnio nie bylo. Eh zycie z henna bylo prostsze pod tskiki wzgledami.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Ja kocham życie z henną, zawsze jakaś jest na promocji, kolor super, włosy fajne po niej

Wolha, oby Ci się szybciutko brzuch uspokoił

[Wolha wRedna]

Imp a nie ciemnieją Ci po hennie i skręt nie zdycha? Bo ja po 11 latach zrezygnowałam z tych dwóch powodów. Nie dość że przyklapły to jeszcze wszędzie po za widoczkiem w słońcu miałam brązowe, a nie rude włosy.


Teraz je po chamsku niszczę żeby sie gnojki znowu kręciły.

[Imperfecta]

Nie, mam rude mocno i skręt póki co tak samo beznadziejny jak i przed hennowaniem Muszę się okropnie namęczyć, żeby wyglądały jako-tako.
Ostatnio bardzo zaczęły mi wypadać ale wcieram wcierki i łykam witaminy jak szalona. Rozmawiałam na ten temat z moją endo dzisiaj i mówi, że w wynikach nic nie widzi i pewnie pora roku, choć mi zazwyczaj najbardziej wypadały wiosną a nie tak w środku sezonu

Po bieganiu wciągnęłam zapiekaną cukinię, nie wygląda, ale była pycha no i sorry za uwalony talerz, próbowałam wytrzeć (jak widać)

IMG_20230725_203746-01.jpg

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

W szkole pierwszy raz zjadłam makaron z truskawkami i śmietaną. Zastanawiałam się czemu taki dziwny obiad.
A zupy owocowej nie próbowałam i nie zamierzam. Zresztą nawet nie znam nikogo co robi takie coś. A nie Tżta mama dwa razy próbowała poczęstować.

Jutro Tżta rodzice wyjeżdżają. Nic do nich nie mam, ale lubię swoją prywatną przestrzeń. Zresztą i im średnio, bo zauważyłam, że wychodzą punkt godzina, gdzie zaczynamy zadzwonki z pracy. Ale za to mogę torturować Tżta On pewnych czynności nie chce robić i już, szczególnie związanych z kuchnią. A tutaj jak go o coś poproszę, to zaraz jego mama próbuje to robić i mu głupio i sam zrobi.

Każde wyjście z domu=prysznic. Ale nad morzem jeszcze może być. Albo przez tyle czasu przyzwyczaiłam się.

Nigdy nie farbowałam włosów poza szamponetkami. Kiedyś przeszkadzał mi delikatnie rudawy odcień pod słońce, teraz mi obojętne. W sumie jak najdłużej bym chciała nie farbować, ale pewnie do moich 3 siwych włosów dołączą kolejne. Chociaż mama zaczęła dość późno siwieć.


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

---------- Dopisano o 23:18 ---------- Poprzedni post napisano o 23:10 ----------

I rozważałam czy nie iść na siłownię, ale raczej się nie zdecyduje. W jednym punkcie widziałam otwarte drzwi, czyli brak klimy. W drugim weszłam w zdjęcia i są wiatraki na suficie i jakieś kratki jak do zwykłej wentylacji. Jakoś nieprawdopodobne mi się wydaje żeby klimatyzacji nie było. Pójdę i najwyżej zawrócę


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk

[Wolha wRedna]

Imp to masz mega dobrze z kolorem, bylam święcie przekonana, że używasz farby, a nie henny, bo taki żywy kolor. U mnie nic nie pomagało, ani jakies kąpiele rozjaśniające, ani hennowanie tylko odrostu. Próbowałam ponad rok i zero różnicy. I ja kiedyś miałam autentyczne rulony, a teraz zdechłe fale. Tutaj jednak wiem, że na pewno długość nie pomaga, ale także zastanawiam się nad tym, czy hormony mi skrętu nie zmieniły. Niemniej z tych 3 rzeczy, które mogły mi rozwalić skręt jestem w stanie zrezygonować tylko z henny.



kqq - ja mega podziwiam za bycie teraz w Grecji. Serio. Uważajcie tam na siebie.



U mnie też troche siwych włosów, ale jest w końcu pierwszy i jedyny plus mojego naturalnego, paskudnego, mysiego blondu. Nie widać ich na odroście.

[Imperfecta]

Zdecydowanie długość nie pomaga przy skręcie, ja zapuszczam teraz do ślubu, bo chcę mieć takie delikatne upięcie, jedynie ciut podetnę jakieś smętne końcówki, później pewnie zetnę trochę. Dużo młodziej wyglądam w takich do ramion

Kqq, właśnie, uważajcie tam na siebie...

[Wolha wRedna]

Imp niepoprawnie od lat kocham dlugie wlosy. Nie umiem z nich zrezygnowac ale serio pamietam ze w czasie zapuszczania i podcinania wczesniejszej spalenizny (a zapuszczalam i minimalnie podcinalam 5 lat!) to wlasnie koncowki sie krecily najbardziej, te spalone wczesniej i sprzed tabsow.

Buhaha czytalam dzisiaj artykul ze lipiec w Danii jest tak deszczowy, ze spadlo wiecej wody niz w kwietniu, maju i czerwcu razem wzietych.

A moje kroki w tym miesiacu leza i kwicza.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Pelagia_W]

A'propos włosów idę dziś do fryzjera mam nadzieję, że podrasuje trochę moje piórka, które fatalnie znoszą upały
Kurczę, 9 godzina, a ja już po 2 kawałach ciasta, imieniny Anny dziś w pracy świętujemy i to nie jednej

[Wolha wRedna]

Pelagia, ja ide w polowie sierpnia w Polsce i juz tak bardzo nie moge sie doczekac nie bylam prawie 1,5 roku wiec wyglada toto fatalnie.

A no i jakos od marca/kwietnia wcieram jak glupia. Zrobilam zapas wcierek w dunskim notino i w polskiej cosibella. W tej drugiej mnienszy wybor, ale za to tam bralam kosmetyki do paszczy. Jak sie skonczy to znowu gdzies bede zamawiac.

Kurde, przypomnialas mi ze mam imieniny zapomnialam. W sumie mam podwojne. Bo 2 imiona i obydwa dzis.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Imperfecta]

Wszystkiego najlepszego Wolha spełnienia wszystkich marzeń

[Pelagia_W]

Wolha wszystkiego wspaniałego! Żebyś zawsze dawała nam tyle pozytywnej energii ile teraz
A drugie imię jakie? Grażyna czy Mirosława?

Ja wcierki używam tylko Banfi, muszę pomyśleć o czymś innym bo akurat mi się kończy.

[Imperfecta]

Ja lubię wcierke z Wianka, taką zieloną dość dobrze u mnie działa.

[Wolha wRedna]

Dziekuje dziewczyny

Anna Grazyna moja ciocia ma dokladnie odwrotnie.

Mialam ten Vianek kiedys. Teraz musze kazdy kosmetyk sprawdzac pod wzgledem skladu, bo nie moge 2och zapachow wiec automatycznie nie moge 1/3 wszystkich kosmetykow. Juz nie pamietam czy vianek ma te 2 zapachy czy nie.

Wysłane z mojego SM-A405FN przy użyciu Tapatalka

[Wolha wRedna]

Ok, zdążyłam zaliczyć deszcz 2 razy i nigdzie nie ma mojej farby więc wybrałam inną, teraz będę czerwona

[8f44be8657be3d2a3733d9c7d3db3d2234bdc5f1_65838332e9b82]

Wolha te drugie imię do Ciebie nie pasuje Wszystkiego najlepszego

Ja rozważałam ścięcie do ramion, bo już trochę mnie męczyło czesanie długich włosów. Ale całe liceum takie miałam i buzia wtedy dość okrągle mi wygląda.
Zresztą po ścięciu kiedyś na super krótko boję się już ścinać drastycznie, bo odrastają wieki.

Wcierki mam, ale stosuję bardzo sporadycznie.

Dzisiaj zamierzam skończyć pracę o 16. Starczy tego siedzenia. Wczoraj jak czekałam aż Tż skończy to zrobi


Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk